• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kierowcy i rowerzyści. Lepsza współpraca na drodze

Kamil
20 maja 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 

Zazwyczaj publikujemy informacje na temat konfliktowych sytuacji na drodze. Do Raportu Trójmiasta wpada bowiem najwięcej filmów i zdjęć od osób, które w nich uczestniczą lub je nagrają. Tym razem jest jednak inaczej: pan Kamil, rowerzysta, zauważył, że współpraca z kierowcami jest coraz lepsza. Oto jego list.



Zauważasz większą kulturę i rozwagę kierowców oraz rowerzystów?

Do pracy w Śródmieściu Gdyni jeżdżę z Chyloni, więc mam do pokonania praktycznie całą długość ul. Morskiej. Kto podróżuje nią na dwóch kołach, nawet okazjonalnie, doskonale wie, jakie pułapki czyhają tam na rowerzystów.

Najczęstszym zagrożeniem są kierowcy, którzy skręcają w prawo z ul. Morskiej w ulice poprzeczne albo wyjeżdżają z nich na główną.

Jeszcze kilka lat temu mogłem niemal codziennie wysyłać do Trojmiasto.pl filmy z wymuszeniami na skrzyżowaniach, nie tylko wtedy, gdy miałem pierwszeństwo, ale także wtedy, gdy miałem zielone światło. I część najbardziej drastycznych wysyłałem.

Dla większości kierowców rowerzysta i sama droga rowerowa były bowiem czymś, czego po prostu nie ogarniali. W wielu przypadkach nawet się ich nie spodziewali. Kto by tam przecież patrzył na znaki, prawda?

Zwalniałem lub wręcz stawałem przed każdym skrzyżowaniem, na którym miałem zielone światło! Brzmi absurdalnie, prawda? Bo gdy jadę samochodem, prawie się to nie zdarza.
Ale obserwuję to od lat i widzę, że powoli się to zmienia. Oczywiście wolniej, niż byśmy wszyscy chcieli, ale jednak się zmienia.

Wcześniej sprawa była jasna: jeśli wyprzedzałem kierowcę jadącego w tym samym kierunku (on po jezdni, ja po drodze rowerowej), to gdy zrównywaliśmy się na wysokości skrzyżowania, na którym skręcał w prawo, zazwyczaj mnie widział. Gdy jednak sytuacja była odwrotna - zawsze kończyło się to wymuszeniem z jego strony, nawet gdy miał świetną widoczność. W praktyce zwalniałem lub wręcz stawałem przed każdym skrzyżowaniem, na którym miałem zielone światło!

Brzmi absurdalnie, prawda? Bo gdy jadę samochodem, prawie się to nie zdarza.

Ostatnio widać jednak poprawę. Wciąż oczywiście zdarzają się niebezpieczne sytuacje i jadąc po drodze rowerowej w Gdyni trzeba mieć oczy dookoła głowy. Wbrew pozorom na jezdni, gdy nie ma ścieżek, rowerzysta jest znacznie bezpieczniejszy, ale komfort znakomicie się zwiększył. Widać to choćby na powyższym filmie - gdzie nawet kierowca autobusu, który ma ograniczoną widoczność, pozwala mi przejechać przez przejazd, chociaż mam jeszcze spory kawałek do skrzyżowania.

Coraz częściej widzę też kierowców, którzy dojeżdżając do skrzyżowania widzą nie tylko przejście dla pieszych, ale też drogę rowerową. Mało? Może i tak, ale jak wszyscy zrobimy po jednym małym kroczku, to możemy dojść naprawdę daleko w drodze do zapewnienia bezpieczeństwa na drogach.
Kamil

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (232) 10 zablokowanych

  • Zatrzymuję się (24)

    Kiedy skręcam w prawo i upewniam się. Nie jest to proste - nie zawsze mam widoczność. Raz ktoś z tylu mnie prawie nie skasował przez to. No i boję się wyprzedzać rowerzystów, czasami jest to niemożliwe. Najgorzej na Spacerowej, ale staram się. Nie wiem skąd ta nienawiść.

    • 78 4

    • a ja z rowerzystami na Spacerowej robie tak: (23)

      Jak przynajmniej stara się jechać przy krawędzi to omijam szeroko, jak pajacuje i jedzie daleko od krawędzi, to mijam na centymetry. Z wzajemnością rowerzyści.

      • 12 28

      • daleko od krawędzi (18)

        A wiesz czemu czasami jedzie daleko od krawędzi? Żeby go kierowca nie wyprzedzał na "trzeciego" na wąskich uliczkach i nie zepchnął z drogi. Albo masz miejsce do wyprzedzania albo nie. Jadąc blisko krawężnika w takich sytuacjach ja nie mam już żadnego pola manewru. Nie jest to złośliwość tylko chęć przeżycia. Zdarzyło się że mnie kierowca pod wąskim przejazdem kolejowym na trzeciego wyprzedzał. Więc teraz tylko środkiem w wąskich miejscach. Wybacz, ale póki ludzie nie zaczną się szanować to inaczej nie da rady.

        • 27 6

        • (10)

          Zgodnie z przepisami nie można utrudniać innym jazdy.

          • 5 12

          • Jazda 20km/h jest łatwiejsza niż 50km/h XD

            • 3 2

          • Powtórzę: albo masz miejsce do wyprzedzania albo nie. Jak wyprzedzasz samochód to też ma ci zjechać z drogi?

            • 20 1

          • (3)

            Zgodnie z przepisami i tak nie możesz wyprzedzać bez zachowania bezpiecznego 1m odstępu. W praktyce oznacza to, że nie możesz zrobić tego gdy ktoś jedzie z przeciwka i wyprzedzać na centymetry. Wielu kierowców jednak tak robi i dlatego rowerzyści jadą trochę dalej od krawędzi aby zapobiec takim manewrom. Skoro i tak nie można wyprzedzać to nikomu nie utrudniają ruchu. Jakoś jak jedzie koparka, której nie można wyprzedzić to się później nie mścisz na jej kierowcy. Szerokość roweru i bezpieczny odstęp, który trzeba zachować podczas jego wyprzedzania sprawia, że niedopuszczalne jest wszelkie przeciskanie się między rowerem a pojazdem jadącym z przeciwka. Poza tym na większości dróg największe dziury są właśnie przy krawędzi jezdni, co czyni jazdę tamtędy bardzo niebezpieczną. Rowerzysta ma jechać możliwie najbliżej krawędzi jezdni. Kierowców też to dotyczy a jakoś nie widzę, że wjeżdżasz w najgorsze dziury, bo tak każą przepisy. Piszę to jako kierowca i rowerzysta (i pieszy) i myślę, że warto poznać drugą stronę problemu. Wsiądź kiedyś na rower i poczuj jak cudownie jest gdy samochód wyprzedza na centymetry.

            • 19 2

            • Rowerem jeździ się w śladzie prawych kół samochodów .

              I to w zasadzie zamyka możliwość poprawnego wyprzedzania bez zmiany pasa.

              • 13 2

            • Skad jest ten przepis o 1m? (1)

              Z reszta to glupie, jak wszystkie tego typu zapisy, bo w razie sporu to przeciez poszkodowany bedzie musial udowodnic, ze ktos nie zachowal 1m odstepu. Polacy tworza prawo :)

              • 0 1

              • Z ustawy PoRD, Art. 24. 2.
                Warto zwrócić uwagę, że ten artykuł nakazuje przy wyprzedzaniu zachować bezpieczny odstęp, nie mniejszy niż 1 m.
                I to ma sens bo czasami metr w zupełności wystarczy ale zarazem, w wielu sytuacjach, aby wyprzedzanie rowerzysty było bezpieczne i zgodne z przepisami, ten odstęp powinien być znacznie większy.
                A sytuacje mogą być przecież najróżniejsze, od prędkości po warunki atmosferyczne i stan nawierzchni.

                • 1 0

          • (1)

            Kierowcy utrudniają mi jazdę rowerem. Zakazać. Robią korki przed skrzyżowaniami i ciężko normalnie jechać.

            • 4 3

            • cicho tam, trollu.

              • 1 3

          • Samochód który wyprzedzasz też utrudnia Ci jazdę?

            Zupełnie nie znasz przepisów

            • 2 2

          • zgodnie z przepisami nie można podważać prawa innych użytkowników do poruszania się po jezdni

            i poczucia bezpieczeństwa. Limit prędkości to nie jest dolna granica dopuszczalnej prędkości jazdy

            • 1 0

        • dokładnie (1)

          poza tym jadąc przy krawędzi kierowca nie widzi w tobie "przeszkody" i po prostu przelatuje bez odstępu. nie zwalniając, w ogóle nie reagując, nawet na pustej szerokiej jezdni.

          Jadąc środkiem pasa zwalnia i wyprzedza po łuku. Tak działa to w praktyce.
          Jest to milion razy bezpieczniejsze.

          • 10 5

          • oni chcą wymijać a nie wyprzedzać

            to niezrozumieńie
            wynikające z powszechnego wśród nich
            analfabetyzmu

            taka prawda

            • 0 0

        • abstrahując

          spotkałem się z wypowiedzą kierowcy ciężarówki tzw. Tir-a, który porusza się również motocyklem turystycznym " motocyklem jeżdżę tak jak samochodem -czyli środkiem pasa ruchu wtedy jestem widoczny dla innych uczestników ruchu" - fakt motocykl jest szybszy niż rower więc nie spowalnia ruchu , ale czy inni uczestnicy ruchu( samochody ) jeżdżą poboczami i rowami czy tylko rowerzyści mają nimi jezdzić . Przepisy "mówią ,że wszyscy uczestnicy ruchu mają poruszać się w miarę blisko prawej krawędzi jezdni a nie tylko cykliści

          • 2 4

        • To prawda tyle, że akurat Spacerowa jest bardzo szeroka! (2)

          Jeżdżę po tej ulicy zarówno samochodem jak i na rowerze i z jednym i z drugim nie ma absolutnie żadnego problemu.

          Pasy Spacerowej mają po 3,5 m, jeśli rowerzysta jedzie przy krawędzi to niewielką osobówką można go bezpiecznie i zgodnie z przepisami wyprzedzić (1 m odstępu) nawet nie zmieniając pasa lub tylko lekko najeżdżając na linie.

          Oczywiście gdy ruch jest mały i tym samym prędkości samochodów większe to przy wyprzedzaniu zdecydowanie zjeżdżam na drugi pas żeby zostawić jak największy odstęp. Natomiast kiedy ruch jest większy i jedzie się wolniej to czasem wyprzedzam rowerzystów zachowując rozsądną różnicę prędkości i przepisową odległość nawet jak coś jedzie z naprzeciwka.

          Kiedy jadę tam rowerem to trzymam się jak najbliżej prawej, czasem nawet na tym wąskim fragmencie asfaltu na prawo od linii o ile jest przejezdny i bardzo rzadko (zwłaszcza w porównaniu do innych ulic) zdarza się by ktoś niebezpiecznie mnie wyprzedzał.

          • 1 1

          • Jazda tuż przy krawędzi jest niebezpieczna (1)

            Niepewność, dziura, cokolwiek, co musisz ominąć i wjeżdżasz pod wyprzedzające na styk auto.

            Interpretacje kodeksu mówią o około 75cm od krawędzi jezdni jako dopuszczalnej odległości. To jest na tyle dużo, że możesz omijać przeszkody do prawej albo lekko zjechać, gdy wyprzedzające auto jest za blisko. Jeżdżenie tuż przy krawędzi to proszenie się o tragedię.

            • 4 0

            • Interpretacje próbujące upraszczać przepisy do sztywnych zasad są z założenia błędne bo wszystko zależy od miejsca i sutuacji

              Jadąc pod górę Spacerową (czyli wolno) spokojnie można jechać tuż przy krawędzi, jest wystarczająco czasu by zauważyć i bezpiecznie ominąć ewentualną przeszkodę a jezdnia jest dość równa i niezniszczona. W najgorszym wypadku zawsze można uciec na pobocze choć nigdy nie miałem tam takiej potrzeby, no może poza sytuacjami kiedy wyprzedzałem blokujące przejazd samochody.

              Gdy jedzie się w dół czyli szybciej to naturalnie odległość od krawędzi jest nieco większa choć też nie ma potrzeby by było to aż 75 cm.

              Ustawa PoRD mówi, że masz jechać jak najbliżej prawej krawędzi, nie podje jednak żadnej konkretnej odległości bo to wszystko zależy od warunków w danym miejscu. Akurat na Spacerowej zwykle można jechać przy samej krawędzi.

              Co innego tam gdzie droga przypomina powierzchnię księżyca, lub jest zalana wodą albo gdy samochody wyprzedzają cię na żyletkę... czasami to i 1 m nie wystarczy.

              • 2 0

        • dlatego jak rowerzysta jedzie za mną to trzymam się blisko prawej krawędzi

          albo jest miejsce do wyprzedzania albo nie, jak nie masz manewru to pojedziesz wolniej prawda ?

          • 1 0

      • filmik, mandacik, kolegium lub w przypadku potrącenia kilka lat w więzieniu.

        • 2 0

      • Do tego na centrymetry - d**il!! - nagrać i do więzienia gdy tylko reworzysta się przewróci!!

        • 1 0

      • No a czasem przy krawędzi są dziury - mam je wtedy przeskakiwać rowerem? (1)

        Dobrze, że większość kierowców to kulturalni ludzie i nie są tak bezmyślni jak ty ...
        Kiedyś kogoś zabijesz i tyle będzie w temacie.

        • 3 1

        • Przeciez zyjesz w Polsce.

          Masz wiec sie w taka dziure wj bac, a pretensje kierowac do zarzadcy, ktory odesle Cie do ubezpieczyciela, ktory bedzie probowal przypiac Ci wspolwine, zanizac koszty zadoscuczynienia czy odszkodowania, generalnie podwojny albo i potrojny klopot. Bo zyjesz w Polsce.
          P.S. Ciesz sie, bo zawsze moglbys zyc na Ukrainie. Tak blisko, a jakze inaczej.

          • 0 2

  • Współpraca na drodze będzie lepsza. Pod pewnym earunkiem

    A warunek jest prosty. Więcej pisać o możliwościach znajdowania rozwiązań, mniej o konfliktach. I nie "napuszczać" na siebie wzajemnie pieszych, kierowców i rowerzystow. Bo nienawisć rodzi tylko nienawiść. A jątrzenie i podsycanie konfliktów ostatnio jest w modzie.

    • 13 0

  • Wy jestescie nienormalni (1)

    Uwazacie to w porzadku ze trolejbus musi jechać a nie ustępować dopiero dojechajacego rowerzystę
    To chore na miejscu rowerzysty ustąpiłby trajkowi

    • 8 9

    • Tu jest drugi skraj współpracy

      Niektórzy kierowcy przesadnie ustępują. Mogliby swobodnie przejechać, a stoją i czekają.

      • 3 2

  • Poprawi sie (1)

    Gdy rowerzyści nie będą z rozpędu wjeżdżać na przejście dla pieszych, tylko będą przeprowadzać rower po nim, oraz naucza się, że czerwone światło, dotyczy również ich.....

    • 19 12

    • Mówisz, że czerwone, to czerwone?

      To dlaczego większość kierowców na zielonej strzałce to czerwone ignoruje?
      Kłuje drzazga, a belki w oku nie widzisz?

      • 11 10

  • (8)

    A ja bym chciał żeby rowerzyści zaczęli dostrzegać przejścia dla pieszych przez drogi rowerowe bo to wciąż rzadkość przypominam, że to pieszy ma pierwszeństwo a ciśniecie jak wariaci.

    • 20 4

    • Piesi (5)

      A kiedy piesi w takiej sytuacji się nauczą sprawdzać czy mogą wejść na takie przejście?
      Bo teraz większość pieszych nawet nie spojrzy czy coś nie jedzie i się pcha na przejście.
      Nie raz pod rower który jest już niemal na przejściu. Kolejna sprawa pieszy który wchodzi na ścieżkę po za przejściem też bardzo często też nie spojrzy czy pcha się pod rower.

      • 1 9

      • (2)

        Rowerzysci tak samo wpadaja na przejscia nie patrząc na nikogo... twoim obowiązkiem jest ustapic pieszemu ale wy macie przepisy w poważaniu... no chyba że własne prawa potraficie widzieć!

        • 10 0

        • Piesi (1)

          To że piesi mają pierszeństwo nie znaczy że piesi nie mają swoich obowiązków. Nie powinni wchodzic na żadne przejscie czy to przez jezdnie czy na ścieżkę BEZ sprawdzenia czy nie włażą pod jadący pojazd. Nie zawsze wtedy będa niewinni wg prawa. To raz. Dwa co za różnica jeśli okaże się że są nie winni jeśli będą poszkodowani. To w interesie każdego słabiej zabezpieczonego uczestnika ruchu czy to pieszego czy rowerzysty powinno być aby byli bardziej ostrożni i uważali na to czy inni nie łamią przepisów. Błędy popełniaja wszyscy.

          • 0 1

          • Gdyby w Twoim wpisie zmienić "pieszy" na "rowerzysta"" i przejscie na przejazd....

            albo pieszy na "kierowca" to też byłaby prawda.

            • 3 0

      • Rowerzysta na przejeździe ma pierwszeństwo (1)

        ...tsk jak piwszy na przejściu.

        Za kilka dni nowe przepisy - ciekawe ilu rowerzystów będzie zwalniać widząc pieszego zbliżającego się do przejścia?
        Czy procentowo będzie ich więcej niż kierowców?

        • 3 0

        • pokaż mi poprawnie oznaczone przejście dla pieszych

          nie ma znaku pionowego nie ma przejścia dla pieszych.
          same paski na nawierzchni nie wystarczą by przejście było przejściem

          • 1 2

    • a jest znak pionowy? no właśnie. To nie jest więc przejście więc obawiam się że pierwszeństwa nie ma

      ale kulturalnie jest się jednak zatrzymać i przepuścić.

      • 2 2

    • Ma pierwszeństwo NA przejściu, ale nie wtedy kiedy wymusza wejście na ścieżkę wprost pod rozpędzony (czasem z górki) rower. Tego też piesi nie wiedzą. Trudno się zatrzymywać i stawać dęba bo wyłazi bez patrzenia panienka z nosem w smartfonie. Jestem z tej części rowerzystów którzy jeżdżą przepisowo i dbają o kulturę wobec innych.

      • 0 1

  • Hehehe

    Chyba nie w pl.

    • 1 0

  • (20)

    Rowerzysci widza tylko swoje prawa ale o tym że kodeks ruchu drogowego ich też obowiązuje to już nie pamiętają! Przejście dla pieszych dla nich istnieje tylko wtedy gdy z prędkościa światła przez nie przejeżdzają nie patrząc na innych!

    • 82 59

    • (2)

      nie mówiąc już o jeździe po chodniku :(

      • 15 9

      • (1)

        Bo jak jadą ulica to kierowcy dra się wypad na chodnik

        • 15 5

        • zgadza się

          Chodnik wąski, brak ścieżki rowerowej to jadę ulicą. Kilka razy miałem sytuację, że auto się ze mną zrównywało i przez okno krzyczeli, że mam jechać po chodniku. Albo po nieistniejącej ścieżce...

          • 7 4

    • (14)

      I czego jeden z drugim łapka w dół?? Co napisał nie prawdę? Ich też obowiązują przepisy i gdzieś mają pieszych. To że masz ścieżkę rowerowa nie oznacza, że możesz pędzić na niej i masz pierwszeństwo. Dojeżdżając do skrzyżowania tak samo jak samochodem musisz brać pod uwagę, że ktoś ci wyjedzie. Chcesz iść na czołówkę, bo niby masz pierwszeństwo, proszę bardzo. To samo dotyczy kierowców, którzy zamiast zjechać kolesiowi który już zaczął wyprzedzać tam gdzie nie powinien, cisną dalej na czołówkę, bo przecież ja mam pierwszeństwo. Przekonasz się kiedyś jeden z drugim do czego to prowadzi. Także zacznijcie na drodze myśleć, a nie widzieć tylko swoje EGO, wtedy wszystkim będzie lepiej, a idioci zdarzają się wszędzie.

      • 17 16

      • (7)

        Masz zupełną rację! Ale rowerzyści to taka specyficzna grupa ludzi którzy wymagaja od innych żeby za nich myśleli i uważali na ich bezpieczeństwo a sami kompletnie nie przestrzegają żadnych zasad, szkoda tylko że nie pomyślą że to oni sa najbardziej zagrożeni w razie stłuczki z autem, auto wyklepiesz, człowieka już nie!

        • 15 16

        • (5)

          A nie przyszło Ci do głowy, ze jeżdżą chodnikami, bo na drodze gdzie powinni być nie czują się bezpiecznie, ponieważ gdy są wyprzedzani kierowcy nie zachowują wymaganych odstępów? Wyprzedza rowerzystę taka kolumna samochodów i o ile pierwszy widzi rowerzystę to już ci kolejni są zaskakiwani, bo kierowcy przed wyprzedzają nie używając kierunkowskazów i nie wyjeżdżając ze swojego pasa.

          • 14 7

          • Rowerowa logika, czuję się zagrożony na ulicy, więc stworzę zagrożenie na chodniku.

            • 3 7

          • (3)

            A nie przyszło ci do głowy, że twoim tokiem rozumowania zaraz kierowcy zaczną jeździć po chodnikach "bo na ulicy jest niebezpiecznie"? Czyli nic tylko iść najmniejsza linią oporu. Na ulicy jest źle więc będę łamał przepisy na chodniku i też będę stwarzał zagrożenie dla pieszych. A bo tak bo inni tak robią. Brawo za logikę.

            • 1 2

            • Nie ma czegoś takiego, jak najmniejsza linia oporu.

              • 0 0

            • przecież id..to jeżdżą id..to patrz blok na Leszczynkach przy Morskiej patrz bloki na Chyloni wzdłuż Morskiej kawałek przed estakadą patrz Grabówek między Mireckiego a uniwerkiem morskim jeździcie parówy tymi samochodami po chodnikach ilekroć wam jest tak wygodnie i nie udawaj że jest inaczej jest pełno nagrań gdzie w swoim tupecie byd..lę samochodowe omija korek po chodniku zasuwając 80 na godzinę i zganiając ludzi klaksonem bo za 500m mu się chce skręcić w prawo a w korku przecież taki panicz stać nie będzie

              • 0 1

            • i tak robią. gdzie mogą jeżdżą po chodnikach !!!

              dopiero fizyczna zapora jest skuteczna

              • 0 0

        • Jeżdżę na rowerze i jakoś jeszcze nigdy nie było sytuacji, w której kierowca musiał za mnie pomyśleć albo robić unik. Było wręcz przeciwnie. Creme de La creme to powolne zbliżanie drogą dla rowerów do przejazdu rowerowego, obserwacja tego co się dzieje dookoła, zielone światło, upewnienie się, że samochód na przecinanej jezdni stoi przed sygnalizatorem, wjazd przednim kołem na jezdnię i ostre hamowanie, bo ten akurat ruszył i przejechał kilka centymetrów ode mnie, a z pewnością wziąłby mnie na maskę. Normalną sytuacją jest puszczanie kierowców, którzy powinni się zatrzymać przed zieloną strzałką (=STOP) ale tego nie zrobili. Albo ich manewry, gdy już jest się na przejeździe rowerowym a oni szybko i bez zatrzymania przed strzałką wjeżdżają na przejazd rowerowy i przejście dla pieszych i są zaskoczeni tym, że ktoś tam jest. Zdarzyło się, że potrąciłby mnie kierowca, który postanowił przejechać skrzyżowanie na czerwonym świetle. Mógłbym wymieniać i wymieniać.

          • 8 1

      • (5)

        zabolało że ktoś się z opinią nie zgadza >?.Piszecie kierowcy że rowerzyści nie znają kodeksu drogowego, a ja się Was spytam ilu Was kierowcy zatrzymuje się na zielonej strzałce ?.Ilu z Was włącza kierunkowskazy zjeżdżając np.z ronda ?.A ilu przyśpiesza na żółtym ?

        • 18 9

        • (4)

          A ilu z was sygnalizuje ręką że skręca? Ilu z was ustepuje pieszym na pasch czy chodniku? Ilu z was przejeżdza na czerwonym świetle? Ilu z was przejeżdza rowerem przez pasy? Ilu z was jezdzi ulica gdy obok jest ścieżka rowerowa? Ilu z was jezdzi z normalna dozwolona prędkością? Ilu z was ma karte rowerową i zna przepisy? Ilu z was w końcu płaci polisę oc ? No......? Zabolało? A wymieniac wasze grzechy mozna w nieskończonośc!

          • 10 10

          • Co to scieżka rowerowa? Czytam PoRD i nic takiego tam nie ma...
            Tak jak nie ma tam pojęcia 'normalna dozwolina prędkość'.
            Wyjaśnisz co właściwie masz na myśli?

            • 5 3

          • (2)

            wczoraj ogladalem stop cham i byli tam rowerzysci ktorzy jechali jak paly, wystawiaja pozniej opinie o calej reszcie, ale byli tez tacy co dobrze pojechali ale kierowca deb... mial z tym problem i nie wiem po co ten film tam byl? no i jak ktos zobaczy ze 1 rowerzysta pojedzie np na czerowonym a jest tempym pacanem to pozniej przypisuje to wszystkim nie patrzac na to ze wiekszosc jednak sie zatrzymuje, tak samo jest w strone kierowcow, jeden sie znajdzie co zlamie prawo to znowu ktos powie ze wszyscy i mozna by tak bez konca.

            • 1 1

            • (1)

              przeczytaj osiołku komentarze rowerzyści nie byli arbitrami elegancji ale czyż en samochodowy gł..pek nie zaczął się zachowywać agresywnie on zaczął na nich trąbić oni go po chamsku zablokowali dlaczego film jest bez dźwięku bo samochodowy id..ta popełnia na nim chociażby wykroczenie nadużywania sygnału dźwiękowego w terenie zabudowanym nie wiem ilu z was osły samochodowe wie że klakson to nie substytut hamulca nie służy do wyładowywania agresji czy robienia na kims presji że ma się zachowa tak jak wy sobie chcecie

              • 0 0

              • tak tak osiolku, sam sie przyjrzyj sytuacji, nigdzie nie napisalem ze kierowca burak zrobil dobrze, ale rowerzysci od poczatku jada zle! nie widzisz ze blokuja cala droge? i buraku ja tez jezdze rowerem wiec sie tak nie piekl tylko przemysl ich zachowanie i wyciagnij wnioski, obu stron.

                • 0 0

    • Porównanie bez sensu

      ponieważ infrastruktura rowerowa jest zbyt słabo rozbudowana. Przykład z przejściami, dawno temu wprowadzono zapis, ze nie można przejeżdżać po przejściu, jak nie ma przejazdu rowerowego. Tylko nadal jest pełno takich sytuacji, że jest ddr, a przy przejściu nie ma przejazdu. Dlaczego zamiast wprowadzić obowiązkowe zatrzymanie przed wjazdem na przejście (jak na stopie) i możliwość przejazdu po pasach, ciągle narzeka się na przejazd po pasach...skoro przez tyle lat nie można wybudować przejazdów? Nie sądzę, że kierowcy wolą dłużej czekać, aż prowadzący rower przeprowadzi rower, zamiast przejechać.

      • 7 4

    • Nie ma w PL takiego aktu prawnego jak kodeks ruchu drogowego. I chciałbym jeździć rowerem z prędkością światła, do pracy bym dojeżdżał w 0,0000001 sekundy zamiast w 55 minut.

      • 5 1

  • wszyscy się zmieścimy

    Jeżdżę rowerem cały rok codziennie do pracy. Jeżdżę też samochodem. Niestety wina leży po obu stronach. Trochę tolerancji i zrozumienia, a wszyscy zmieścimy się na drogach i dziunia w wielkim suvie i opancerzony w lycre rowerzysta. Wyobraźnia, tolerancja i rozsądek

    • 15 0

  • (4)

    "Wbrew pozorom na jezdni, gdy nie ma ścieżek, rowerzysta jest znacznie bezpieczniejszy"
    - święte słowa. Ale to doprowadza do szału czcicieli Św. Przepustowości i arcykapłanów "szybkiej ale bezpiecznej"...

    • 10 5

    • Gdy 'ścieżki' są to nadal bezpieczniej jest na jezdni. (1)

      Te polskie chodniko-ścieżki to najbardziej dysfunkcjonalna infrastruktura drogowa. Nie została stworzona by ułatwić jazdę rowerzystom a jedynie by w majestacie prawa zepchnąć ich z jezdni ku wygodzie kierowców.

      • 2 4

      • Nie ma żadnego majestatu prawa, bo na tej konstrukcji drogi rowerowej i pieszej określonej w rozporządzeniu obowiązek został wpisany również w rozporządzeniu. Wszelkie obowiązki i zasady muszą być zawarte w ustawie.
        Niestety to walka przed sądami, ale sprawa przy prawidłowym uzasadnieniu powinna być wygrana, tak jak te bzdety maseczkowe.

        • 0 0

    • "ścieżki" są bezpiecznej do 5kmh (1)

      powyżej tej prędkości bezpieczniej jezdnią.

      jezdnia jest szeroka, prosta, ma skrajnie itd itp.

      "ścieżki" to istny tor przeszkód. spróbuj się wyminąć z innym rowerzystą na szykanie. nie da się bez wjeżdżania na chodnik nawet przy małej prędkości.

      • 0 1

      • projektuje to banda id..tów to tak wygląda mnie natomiast nie daje spokoju jedno dlaczego robociarze wykonujący te ścieżki i przejazdy robią to w tak żałosnie niechlujny sposób tu jest krawężnik w poprzek na centymetr tam na pół ale jak leją asfalt na jezdni to mają co do milimetra wyliczone grubości warstw żadna studzienka nie wystaje ponad asfalt nawet na milimetr każde skrzyżowanie jest idealnie na płasko samochodzik pokonując skrzyżowanie nie najeżdża na wystające na centymetr poprzeczne krawężniki dlaczego tak jest? Dlaczego tzw ścieżka rowerowa to g..no zrobione na odwal służące raczej do rozwalania roweru a nie do jazdy. Patrzę sobie na tę twórczość w Janowie przy okazji tej budowy ciekawi mnie bardzo na ile cm będą tam odstawać krawężniki na przejazdach rowerowych i z tego co widać po wylaniu dwóch warstw asfaltu nie będzie płaskiego przejazdu

        • 0 1

  • (5)

    Wczoraj ledwo uszłam z życiem wchodząc na przejście dla pieszych prowadzące przez ścieżkę rowerową, żeby nie było stanęłam i rozejrzałam się zanim weszłam, rowerzysta nadjechał z taką prędkością że ledwo zdążyłam uskoczyć.... was rowerzyści kodeks ruchu drogowego nie obowiązuje???

    • 16 6

    • Ich nie. (1)

      • 4 2

      • przekroczył 50/h? Przecież wchodzenie bezpośrednio pod nadjeżdżający pojazd jest zabronione.

        • 1 2

    • źle się droga pani obejrzałaś rowery nie latają z prędkością kuli rewolwerowej

      • 3 2

    • Kto ma pierwszeństwo na drodze rowerowej i pieszej? Jak to w końcu jest z drogą rowerową położoną obok chodnika, skoro jest nieoddzielona.

      • 0 1

    • Trzeba było zapytać się tej osoby. Jestem rowerzystka ale nie mogę odpowiadać za durne zachowania co niektórych pseudo rowerzystów albo małolatów bez wyobraźni. Prawidłowo jeżdżących to już nikt nie widzi?

      • 0 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum