• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kaszuby i "Pętla Królewska"

24 września 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Wybór trasy został dokonany spośród wielu alternatywnych możliwości, jakie dają okolice Kamienicy Królewskiej. W założeniu miała być możliwa do pokonania przez wszystkich bez względu na wiek turysty - zarówno młodzież jak i dorosłych - a także niezależnie od stopnia opanowania przez rowerzystę techniki jazdy czy używany typ roweru. Autor przejechał ją na starym rowerze bez przerzutek, na kołach 28" z niezbyt szerokimi oponami, wyposażonym tylko w jeden hamulec w tylnym kole. Jednakże w przypadku wyjazdu rodzinnego z dziećmi wskazane jest skorzystanie z wariantu skróconego, a i to może okazać się zbyt trudne dla najmłodszych.

Do Kamienicy Królewskiej docieramy samochodem z rowerami na bagażniku, jadąc z Trójmiasta przez Kartuzy i Sierakowice. W Sierakowicach skręcamy w kierunku Lęborka, aby po przejechaniu ok. 4 km skręcić na prawo do Kamienicy Królewskiej. Po chwili mijamy z lewej zabudowania z wysokimi silosami, a po prawej firmę odzyskującą złom. Na stromym zjeździe ukazuje się nam panorama Jeziora Kamienieckiego, a w dalszej perspektywie, zlokalizowana na nim przystań dla jachtów, zaś po lewej stronie zabudowania piekarni "Królewiczanka". W centrum wsi, w okolicy okazałej remizy Ochotniczej Straży Pożarnej, w kilku sklepach, w tym także w delikatesach, (o znanej nam już, intrygującej nazwie "Królewiczanka"), możemy zakupić napoje i żywność na drogę. Obok znajduje się współczesny kościół, którego wystrój wykonali miejscowi rzemieślnicy. Na szczególną uwagę zasługują drewniane płaskorzeźby, które zdobią prezbiterium. Od kilku lat ulice tej wsi posiadają nazwy.

Samochód parkujemy w okolicy nieczynnej stacji kolejowej lub pozostawiamy u jednego z gospodarzy prowadzących wynajem kwater, po czym przesiadamy się na rowery. Zaprawieni w pokonywaniu na rowerze, w ciągu jednego dnia, tras liczących ponad 150 km, członkowie znakomitych grup rowerowych zapewne wybiorą się z Trójmiasta do Kamienicy Królewskiej i wrócą na siodełku. W tym celu można wykorzystać jeden z pieszych szlaków turystycznych, prowadzący do Kamienicy Królewskiej. Dla spokojnego kontemplowania okolicy warto taką wyprawę rozłożyć jednak na dwa dni.
W Kamienicy Królewskiej lub w okolicy możemy czasem zostać zapytani o wrażenia z wycieczki i poproszeni o uwagi do opisu trasy przez jego autora i pomysłodawcę nazwy "Pętla Królewska".

A. (0 km) Kamienica Królewska - start

Wyruszamy z przystanku kolejowego w Kamienicy Królewskiej, kierując się wzdłuż torów zamkniętej dla przewozów pasażerskich linii kolejowej Kartuzy - Lębork, na północ. Po przejechaniu ok. 1 km skręcamy w prawo na przejazd kolejowy, a po przejechaniu torów skręcamy w lewo, kontynuując jazdę w kierunku północnym. Po przebyciu kolejnych ok. 0,25 km, na rozwidleniu dróg za krzyżem przydrożnym, skręcamy w prawo w ulicę Zamkową, prowadzącą w kierunku oznaczonym na drogowskazie "Kukówka" oraz "Leśnictwo Niepoczołowice". Ta ulica ma już swoją nazwę, ale nadal jest zwykłą drogą gruntową. W tym miejscu, patrząc w kierunku północno - zachodnim, po prawej stronie linii kolejowej do Lęborka zobaczyć możemy tajemnicze wzniesienie pokryte lasem, a nazywane "górą cmentarną". Podobno odkrywane były tam ślady prehistorycznych pochówków (kurhany, urny).
Uwaga - odcinek między przejazdem kolejowym, a skrętem w ulicę Zamkową za kilka miesięcy będzie fragmentem nowej asfaltowej drogi łączącej Kamienicę Królewską z Niepoczołowicami.



Przejechawszy kolejne ok. 0,5 km, wyjeżdżamy w górę z zagłębienia terenu, w którym przejechaliśmy nad ukrytym pod drogą przepustem cieku wodnego łączącego Jezioro Junno z Jeziorem Kamienieckim i skręcamy w lewo, po chwili wjeżdżając do lasu. Po kolejnym ok. 1 km drogi, mijając po lewej stronie malowniczy mały zbiornik wodny, napotykamy rozwidlenie dróg, na którym skręcamy w lewo. Docieramy do skupiska domków letniskowych. Wybieramy drogę w lewo, po czerwonej kostce (cegłach). Po chwili, już po piasku, po łuku w prawo docieramy do wypływającego z Jeziora Czarnego cieku wodnego. Po lewej stronie są zarośla, ale po prawej roztacza się widok na jezioro. W tym miejscu spotyka się wędkarzy. Autor przepłoszył z tego miejsca, zapewne kłusowników, którzy na widok wyjmowanego aparatu fotograficznego w pośpiechu zebrali sprzęt wędkarski i odjechali samochodem. Po przejechaniu nad przepustem, na najbliższym rozwidleniu kierujemy się w prawo. Jedziemy przez las, mając po prawej stronie (niewidoczne w tym momencie dla nas) Jezioro Czarne. Trzymamy się piaszczystej drogi ze śladami pozostawionymi przez samochody i po kolejnych ok. 2,5 km drogi docieramy do Potęgowa.

B. (5,25 km) Potęgowo i Igrzyczna

W Potęgowie, po uzupełnieniu zapasów napojów i jedzenia w punkcie gastronomicznym przy zajeździe, kierujemy się na wschód, przecinając prostopadle szosę (prowadzącą do miejscowości Linia). Naszym kolejnym celem jest wieś Kobylasz. Z Potęgowa do wsi Kobylasz mamy do przebycia ok. 4,5 km. Po przecięciu szosy, mając po prawej stronie widok na jezioro, zjeżdżamy serpentyną w dół (częściowo po betonowych płytach), przejeżdżamy mostek i następnie wjeżdżamy w górę, a na rozwidleniu przy krzyżu skręcamy w lewo. Na kolejnym rozwidleniu kierujemy się w lewo, na mniej uczęszczaną drogę i po chwili forsujemy podjazd. Skręcamy w prawo i po łuku w prawo docieramy do wyraźnie bardziej uczęszczanej drogi, a następnie do zabudowań w rejonie zwanym Igrzyczna. Na rozwidleniu przy gospodarstwie rolnym skręcamy w lewo, a zaraz za zabudowaniami gospodarstwa w prawo (ignorując odchodzącą za zabudowaniami słabo zarysowaną drogę w lewo).



Kierujemy się w kierunku północno-wschodnim do wsi Kobylasz, opuszczając jedno z licznych w pobliżu Kamienicy Królewskiej miejsc, gdzie odkrywano ślady prehistorycznego osadnictwa i pochówków. W okolicy można usłyszeć wiele opowieści o wyorywanych lub wykopywanych "wazonach" i "garnkach" lub skupiskach głazów ustawionych w "kamienne kręgi". Bywały podobno w przeszłości czasem niszczone z obawy przed archeologami, którzy mogliby doprowadzić np. do ewentualnego wstrzymania budowy lub w celu pozyskania materiału budowlanego (w przypadku "kamiennych kręgów"). W drodze do Kobylasza mijamy kolejne przydrożne krzyże i kapliczki.


C. (9,75 km) Kobylasz

We wsi Kobylasz, mając po lewej stronie mały zbiornik wodny o nieokreślonym charakterze, skręcamy na pierwszym rozwidleniu w prawo, kierując się na południowy - wschód w kierunku lasu. Po lewej stronie mijamy budynek mieszkalny oznaczony numerem 24A. Po wjechaniu do lasu, na rozwidleniu kierujemy się w prawo i po chwili trafiamy na drogę przeciwpożarową nr 11, o czym informuje nas odpowiednia tabliczka. Jadąc ok. 4 km tą drogą dojedziemy na wschodni kraniec Jeziora Lubygość, gdzie znajduje się tablica zawierająca informacje o ciekawych obiektach przyrodniczych i historycznych w tej okolicy.



Jeżeli jednak wcześniej, na ok. 3 km drogi za wsią Kobylasz, zauważymy po prawej stronie rozwidlenie i strzałkę wskazującą kierunek do bunkra partyzantów Gryfa Pomorskiego, możemy skręcić za szlaban ograniczający ruch samochodowy i dojechać "od góry" do bunkra i krzyża poświęconego pamięci partyzantom Gryfa Pomorskiego, którzy w tym miejscu walczyli z otaczającymi ich Niemcami. (Patrz punkt D).

D. (13,75 km) Jezioro Lubygość

W pobliżu możemy odnaleźć pieczary wyżłobione w piaskowcu, bunkier partyzantów Gryfa Pomorskiego "Ptasia Wola" oraz punkt widokowy Szczelina Lechicka. Od krańca Jeziora Lubygość z tablicą informacyjną do tych trzech miejsc możemy dotrzeć brzegiem, po prawej stronie Jeziora Lubygość.



Po przejściu kilkudziesięciu metrów, na skarpie po prawej stronie dostrzeżemy dwie pieczary, nazywane raczej na wyrost grotami. Autor ma nadzieję, że w głębi wzniesienia zostanie kiedyś odkryta grota większa od tej, która znajduje się w miejscowości Mechowa, w okolicach Pucka. Wygląd pieczar bardzo przypomina wejście do groty w Mechowej, ze względu na, jak się wydaje, podobną skorupową fasadę i prawdopodobnie analogiczną budowę z piaskowca spojonego lepiszczem wapiennym. Jak dotąd grota w Mechowej pozostaje największą osobliwością przyrody nieożywionej na Niżu Europejskim.

Idąc dalej brzegiem, po kolejnych kilkuset metrach i po przekroczeniu cieku wodnego, kierując się ścieżką na prawo do góry, dotrzemy do bunkra partyzantów Gryfa Pomorskiego i krzyża poświęconego tragicznie zmarłym partyzantom. (Zaraz za ciekiem wodnym, na drzewie, możemy dostrzec strzałkę, kierującą na wzniesienie, do bunkra). Wygląd bunkra zapewne rozczaruje osoby spodziewające się konstrukcji żelbetowych. Jest to proste, dwukomorowe ukrycie wykonane w gruncie i obudowane drewnem.



Dociekliwi zauważą pewnie, że przy trzech nazwiskach na krzyżu widnieje ta sama data śmierci, a przy czwartym późniejsza. Autor tego opisu spotkał tu pana, który wyjaśnił, że jeden z partyzantów nie zginął na miejscu walki. Wzięty żywcem, został przewieziony do Królewca, a tam skazany przez niemiecki sąd na śmierć i stracony przez ścięcie toporem. Na tablicy informacyjnej obok krzyża można przeczytać o zdrajcy w szeregach partyzanckich, a także o tragicznych losach partyzantów Gryfa Pomorskiego, które dotknęły ich już po wojnie. Według mojego rozmówcy partyzanci ufali zdrajcy, bo dobrze mówił po polsku.

Idąc w górę ścieżką, która zaczyna się obok krzyża dojdziemy do punktu widokowego "Szczelina Lechicka". Wzbogaceni sentencją umieszczoną na starym kamiennym drogowskazie w okolicy punktu widokowego: "Nie było nas był las - Nie będzie nas będzie las", po obejrzeniu widoku na Jezioro Potęgowskie, (wąską szczeliną wyciętą w drzewostanie), wracamy na kraniec Jeziora Lubygość przy tablicy informacyjnej.



Nie zrażając się brunatnym kolorem wody, (jest naturalny dla tego jeziora), możemy ochłodzić zmęczone nogi i ruszyć na miejsce dłuższego odpoczynku. Od krańca Jeziora Lubygość mamy do przebycia ok. 1 km drogi, (krętym brukiem w górę), do miejsca biwakowego przy Leśniczówce Mirachowo.



E. (15 km) Leśniczówka Mirachowo

Po przebyciu ok. 15 km po piaszczystych drogach i pokonaniu szeregu podjazdów zasłużyliśmy na solidny wypoczynek od pedałowania. Po odpoczynku i posiłku możemy odbyć mały spacer asfaltową drogą, przebiegającą przy leśniczówce, kierując się w lewo do rozwidlenia z dwoma drogami gruntowymi, przy którym znajdziemy mały kamienny drogowskaz, wskazujący drogę do: Ameryki, Palestyny i Mirachowa. To prawdopodobnie jedyne miejsce na świecie, przez które przebiega najkrótsza droga z Ameryki do Palestyny.



Postępując kilkadziesiąt metrów w kierunku Mirachowa, po prawej stronie odnajdziemy ślady po starym cmentarzu z grobami z XIX wieku. Autorowi udało się tu zobaczyć już tylko jeden, leżący na ziemi i połamany, krzyż metalowy, stanowiący artefakt świadczący o kunszcie rzemieślników sprzed ok. 150 lat i niestety o braku szacunku dla naszych poprzedników, którzy żyli na tej ziemi. Napis na krzyżu w języku niemieckim, co w czasach zaboru pruskiego zapewne wynikało z obowiązującego na tym terenie prawa, podaje daty z pierwszej połowy XIX wieku. Niestety, nie możemy dowiedzieć się o tym, jakim językiem posługiwała się na co dzień, w rodzinie czy podczas modlitwy, pochowana pod tym krzyżem osoba.

Po powrocie ze spaceru ruszamy dalej na rowerach. Przy Leśniczówce Mirachowo skręcamy w prawo. Po chwili, po prawej stronie na rozwidleniu z drogą gruntową, spotykamy "czarny krzyż", następnie po lewej stronie asfaltu mijamy słabo widoczny głaz narzutowy.



Geneza postawienia i historia rekonstrukcji "czarnego krzyża" opisana jest na tabliczce umieszczonej na nim. Krzyż po raz pierwszy został postawiony dla upamiętnienia tragedii, która wydarzyła się w tym miejscu przed ok. 150 laty, a mianowicie zabójstwa leśniczego przez wozaka złapanego na nielegalnej wywózce drewna z lasu. W odkryciu sprawcy zbrodni ważną rolę odegrał parobek wozaka, który powtarzał wielokrotnie "a jednemu świeczka zgasła", a w końcu wskazał miejsce ukrycia zwłok w leśnym bagnie. Krzyż został odtworzony w 2001 roku dzięki funduszom zebranym przez myśliwych z koła łowieckiego, którzy od lat umawiali się w miejscu określanym "koło czarnego krzyża".
Głaz narzutowy służył podobno przed laty jako miejsce kaźni skazańców, którym ścinano tu głowy. Głaz leży na wysoczyźnie, na którą z Mirachowa prowadzi droga wspinająca się do góry. Miejsce to nazywano "górą straceń". Podobno w czasach, gdy Mirachowo było siedzibą starosty, skraj wysoczyzny od strony Mirachowa był miejscem wykonywania wyroków śmierci.

Po przejechaniu ok. 0,3 km od leśniczówki Mirachowo trafiamy na rozwidlenie, na którym skręcamy w lewo w drogę gruntową - w przypadku, gdy decydujemy się kontynuować wycieczkę "Pętlą Królewską". Jeżeli jednak chcemy skrócić trasę, jedziemy dalej po asfalcie, ostatnie 7 km, prosto do Kamienicy Królewskiej, korzystając w tym przypadku z opisu umieszczonego w punkcie S.

F. (20 km) Skrzyżowanie z drogą Bącka Huta - Paczewo.

Od rozwidlenia, na którym zjechaliśmy z asfaltu na drogę gruntową, w przypadku kontynuacji wycieczki "Pętlą Kaszubską", jedziemy przez las, pozostawiając po prawej stronie (w głębi lasu) rezerwaty z interesującą roślinnością i urokliwe jeziorka. Dla specjalistów jest to zapewne interesujący poligon badawczy. Zwykli turyści powinni pamiętać o zasadach obowiązujących w rezerwatach i parkach krajobrazowych. Dotarcie do tych, ukrytych w głębi lasu, miejsc wymaga posługiwania się mapą Kaszubskiego Parku Krajobrazowego oraz poruszania się po plątaninie, trudnych do porównania z zapisami mapy, ścieżek, na co należy zarezerwować dodatkowe kilka godzin czasu.



Po ok. 5 km trafiamy na skrzyżowanie z drogą dochodzącą z lewej strony z Bąckiej Huty, a biegnącą w prawo, do Paczewa. Na skrzyżowaniu umieszczony jest mały kamienny drogowskaz. Skręcamy w prawo kierując się do Paczewa. Po chwili po prawej stronie widzimy zielony szlaban, za którym zaczyna się droga prowadząca do Leśniczówki Bącka Huta. Po kolejnych 3 km, jadąc przez Bukowo i pozostawiając po lewej stronie Jezioro Bukowskie, docieramy do Paczewa. W miejscowym sklepie możemy uzupełnić zapas napojów i żywności. Gdy sklep jest zamknięty, można spróbować poprosić o obsłużenie za pomocą dzwonka u drzwi.

G. (23 km) Paczewo

W Paczewie skręcamy w prawo, kierując się zgodnie z drogowskazem "Kamienica Królewska" na ostatni 7 kilometrowy odcinek trasy. W tym miejscu powinniśmy zachować szczególną uwagę i upewnić się, czy skręciwszy w prawo wybraliśmy na rozwidleniu drogę prowadzącą przy domach stojących skrajnie po prawej stronie. Mamy dotrzeć do lasu, a nie na wiadukt nad torami kolejowymi. Jedziemy przez las, mając po lewej stronie tory kolejowe. Po ok. 5 km mijamy po prawej stronie metalowy krzyż. W tym miejscu możemy skręcić w prawo i przez pola, (nabijając na licznik dodatkowo 2 X 0,5 km), dotrzeć do leżącego na uboczu gospodarstwa. Znajduje się przy nim obelisk upamiętniający bohaterska walkę partyzantów Gryfa Pomorskiego, którzy walczyli tu w bunkrze "Gniazdo Gryfitów" z przeważającymi siłami niemieckimi. Opis tego tragicznego wydarzenia możemy przeczytać na tablicy informacyjnej. Dowiadujemy się także, że miejscem tym opiekują się uczniowie szkoły podstawowej z Kamienicy Królewskiej.

Wracamy do metalowego krzyża, na drogę Paczewo - Kamienica Królewska i skręcamy w prawo, aby po przejechaniu ostatniego kilometra trasy zakończyć wycieczkę na stacji kolejowej w Kamienicy Królewskiej.

S. Od leśniczówki Mirachowo do Kamienicy Królewskiej - skrótem.

Mając w pamięci ludową przestrogę "kto drogi skraca, do domu nie wraca", jedziemy od Leśniczówki Mirachowo 7 km krętym, wąskim asfaltem, który prowadzi przez piękny obszar w kompleksie Lasów Mirachowskich, prosto do Kamienicy Królewskiej. Ostatnie 2,5 km drogi możemy jechać bez pedałowania, gdyż droga stale prowadzi w dół. Musimy jednak zachować na tej drodze uwagę, gdyż jest ona czasami traktowana przez kierowców jak "odcinek specjalny" na rajdzie samochodowym. Ten ostatni 2,5 km odcinek zaczyna się przy przecięciu drogi asfaltowej przez leśną, piaszczystą, która w lewo prowadzi do Leśniczówki Bącka Huta, a w prawo do leśnego parkingu, z którego można dotrzeć do Zamkowej Góry nad Jeziorem Junno.

Przy skrzyżowaniu, po prawej stronie zauważymy z pewnością mogiłę Walentego Gałsta, którą opiekuje się ktoś z okolicznych mieszkańców. Czasami miejsce to jest określane jako "przy zabitym". Napis na grobie informuję, że Walenty Gałst został zamordowany w 1945r. Jadąc dalej, po prawej stronie od drogi, można zauważyć tzw. "pęknięty kamień" - głaz, przy którym podobno młodzi ludzie z okolicy mają w zwyczaju umawiać się na romantyczne spotkania.

Zamkowa Góra - w rzeczywistości skraj wysoczyzny nad Jeziorem Junno - to miejsce tajemnicze z trudno dostrzegalnymi dla laika śladami prehistorycznego osadnictwa i kultury Gotów u jej podnóża. Znajdują się tu nieliczne, trudne do rozpoznania ślady po kurhanach i kamiennych kręgach, które zostały zniszczone, gdyż kamień stanowił poszukiwany materiał budowlany. Według słów jednego z mieszkańców, w okresie budowy portu w Gdyni z okolic Kamienicy Królewskiej ekspediowano duże ilości kamienia potrzebnego do wypełniania zatapianych skrzyń betonowych - elementów falochronów.
Na zalesionej wysoczyźnie, po prawej stronie asfaltu z Leśniczówki Mirachowo do Kamienicy Królewskiej było podobno kiedyś ok. 100 kurhanów. Autor odnalazł i sfotografował tylko jeden ze śladów po (prawdopodobnie) kurhanie. Na ślad trafił dzięki informacjom umieszczonym w Internecie przez pana Marka Sodolskiego. Był to opis dwóch wypraw pana Marka do Kamienicy Królewskiej, odbytych z panem Eugeniuszem Leciejem - prezesem Stowarzyszenia Badania Kamiennych Kręgów z Gdyni.

Autor niniejszego opisu trasy nie poleca zapuszczania się na ścieżki u podnóża i na samą Górę Zamkową w trakcie wyprawy rowerowej. Poszukiwania śladów po kurhanach lub punktu widokowego na Górze Zamkowej mogą trwać tak długo, że przyjdzie nam spędzić noc w towarzystwie ducha zbrodniarki Julii i ducha jej ofiary - Junny. Julia, w walce o dobry materiał genetyczny księcia, podobno zabiła swoją szlachetną i piękną siostrę Junnę. Julię spotkała kara za zbrodnię z kategorii, określanej współcześnie w niektórych kręgach prawniczych, "ubojem domowym" - jej zamek razem z nią zapadł się w głąb Zamkowej Góry. Szlachetna, piękna i zapewne dobra Junna została opłakana przez kochających ją podwładnych, którzy od tej pory nazywali jezioro leżące u podnóża Zamkowej Góry Junno i tak jest do dzisiaj.

Kamienica Królewska - zakończenie wycieczki

Przy stacji, w okolicy przejazdu kolejowego, przez który przechodzi asfaltówka do Leśniczówki Mirachowo, możemy zobaczyć jeszcze jeden obelisk poświęcony partyzantom z Gryfa Pomorskiego, mieszkańcom Kamienicy Królewskiej.



Przy sprzyjającej pogodzie możemy wycieczkę zakończyć kąpielą na plaży nad Jeziorem Junno, które będąc zasilane jedynie ze źródeł w dnie i na brzegach, ma czystą wodę. Ponieważ to jezioro jest własnością prywatną, ewentualne działania wędkarskie należy uzgodnić z właścicielem. Jesienią warto w okolicy poszukać grzybów. Może odnajdziemy rydze, liczne w tej okolicy przed laty, a i dzisiaj zbierane przez znających właściwe miejsca w lesie.

Poznawszy wstępnie zalety interesujących fragmentów Kaszubskiego Parku Krajobrazowego, zapewne wrócimy tu na dłużej i poznamy dokładniej krajobraz, przyrodę, historię i teraźniejszość tej części Kaszub. W tym celu możemy skorzystać z licznych ofert kwater prywatnych i usług gastronomicznych w Kamienicy Królewskiej i okolicy, a także z nowego hotelu "Królewiczanka" - znajdującego się w centrum miejscowości.

Tekst i foto: Andrzej Bartz / lato 2005
(opr. mapy na podkładzie z mapapolski.pl)

*****************************************************************
O Autorze: Pan Andrzej ma 53 lata i na rower wsiadł ponownie dwa lata temu ze względów zdrowotnych. W okolicach Trójmiasta jeździ samotnie na kupionym przez Internet starym rowerze Hercules, który ma tylko 7 przełożeń i koła 28 cali ze średniej szerokości oponami. Unika jazdy po szosach, bo już przeżył niebezpieczne sytuacje spowodowane przez "znerwicowanych operatorów blaszanek na kółkach" i ledwie wyszedł z nich cało. Nie stara się także pokonywać typowych tras dla pieszych, które każą pokonywać wszystkie wzniesienia i skakać po korzeniach. Ideałem dla Niego są leśne drogi ppoż., które mają szerokość kilku metrów i spadki umozliwiające wjazd wozom strażackim, albo stare nasypy kolejowe ze "zwiniętymi torami". Robi najczęściej 60 km jednego dnia i to ze średnią 10 - 15 km/godzinę.



W Kamienicy Królewskiej jest "stałym gościem", przez co zna różne opowieści i poznał wiele urokliwych, tajemniczych miejsc. Nieusatysfakcjonowany zamieszczonym w Newsweeku opisem trasy rowerowej (opartej niestety na szlakach pieszych), biegnącej w okolicach Kamienicy zdecydował, że jest w stanie zaproponować inną, podobnej długości i znacznie łatwiejszą, a przy tym ciekawą widokowo, przyrodniczo i historycznie.

Parametry trasy

  • Region woj. pomorskie
  • Długość trasy 60 km
  • Poziom trudności średni

Znajdź trasę rowerową

Opinie (5)

  • Brawo Panie Andrzeju.Tak fachowy i dokładny opis na pewno zachęci wielu rowerzystów do odwiedzenia tych pięknych miejsc a tych którzy już tam byli do nieco wolniejszej jazdy.Często zbyt mocno naciskamy na pedały i wiele szczegółów nam umyka.Do zobaczenia na szlaku.
    Pozdrowienia.

    • 1 0

  • Kamienica Królewska

    Byłam bardzo piękne miejsce klimat ok krajobrazy bardzo ładne polecam

    • 1 0

  • No No bardzo ładny przewodnik

    Andrzeju, jestem pod wrażeniem, bardzo precyzyjny przewodnik, kosztował na pewno dużo pracy. Szkoda, że mieszkam daleko od Kaszub ale może kiedyś

    • 0 0

  • Też polecam tamte okolice. Znam je bardzo dobrze i jest tam co oglądać :)

    • 2 0

  • Fantastyczny jesienny weekend

    Zachęcony opisem trasy i czekającymi mnie atrakcjami ostatnią niedzielę 9.10.2005 spędziłem wraz z żoną na "Pętli Królewskiej". Rzeczywiście trasa bardzo atrakcyjna, dla każdego, wspaniała widokowo i niezbyt męcząca. Nawet tak niewprawny cyklista jak moja żona czuła się na niej wspaniale.
    Panie Andrzeju dzięki za doskonały opis trasy (Kobylasz - pierwsza w prawo, dom mieszkalny z nr 24A po lewej stronie). Wspaniała robota i proszę o więcej równie atrakcyjnych propozycji.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum