• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jezioro Pierzchalskie i rezerwat rzeki Pasłęki

8 maja 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Na podjazdach w Przezmarku jeden z Michałów rodem z Bułgarii bardzo wyraźnie słabnie. Niestety wychodzi brak nawet turystycznego przygotowania, musi się poddać i zawrócić do Elbląga. Reszta zaś w wyśmienitych poniekąd nastrojach dociera do Młynar. Tu kiełbasiani niedowiarkowie rozpoczynają buszowanie po sklepach, dodatkowo zaś wskutek zapowiedzi pierwszych promieni słońca zaopatrujemy się w zalecane napoje izotoniczne.




Po wjechaniu szutrówką w Lasy Zaporowskie Tomek Jurewicz prowadzi nas do "Grubej Kaśki", sosny która imponuje swoim obwodem i którą trzech chłopa obejmuje tylko dzięki długim rękom Mareckiego. Zahaczamy jeszcze o pamiętny harpaganowy punkt 15, który był zlokalizowany na sztucznej wyspie. Tempo jazdy wzrasta, gdyż wszyscy myślą jedynie o jakże obcej i brudnej polityce oraz o ognisku i kiełbasie. Tym razem na miejsce obozowiska wybraliśmy wraz z Tomkiem ścieżkę dydaktyczną przy jeziorze, która zaskakuje wspaniałym zagospodarowaniem. Ognisko zostaje rozpalone w błyskawicznym tempie i sielski piknik trwa w najlepsze, a rozmowy - praktycznie o wszystkim. Kto mógł, a nie był wykrecajac się pogodą niech tylko żałuje :-)




Droga powrotna pierwotnie świadomie pozostawiona bez konkretnego planu, stanowi nawet dla mnie pewne odkrywcze zaskoczenie. Prowadzi Tomek, spory odcinek to leśne i polne drogi którymi, wstyd się przyznać niestety jeszcze nie jechałem - jaki to ze mnie niewdzięczny miejscowy aborygen. Wiedziałem o nich, a teraz zobaczyłem "live" i naznaczyłem bieżnikiem 1,95. Przejeżdżamy kolejny harpaganowy punkt - tym razem to jest 11, której podczas Harpagana niestety nie miałem czasu zaliczyć, (zrobiłem to wiedziony wrodzoną ciekawością zaledwie kilka dni później, tak, tak po owym pamiętnym 25 Harpaganie).




W Nowym Monasterzysku Tomek opuszcza grupę i jedzie samotnie do Pasłęka. My przekraczamy "berlinkę", w Majewie okupujemy sklepik wykupując ostatki niegazowanej wody mineralnej, rozmawiamy swojsko z miejscowym dziadkiem. Dalej Milejewo i Ogrodniki oraz aby dopełnić dystansu Pagórki i Łęcze.




Powrót do Elbląga ciągiem ulicy Fromborskiej to prawdziwa przyjemność, po drodze mijamy zresztą mnóstwo rowerzystów. Ponieważ zostało nieco czasu do odjazdu pociągu zajeżdżamy jeszcze na plac Jagiellończyka, a potem na Stare Miasto. Na bulwarze Zygmunta trwa pierwszomajowa impreza - Satan jest zachwycony kapelą która gra jakieś "sia-la-la" i trzeba go siłą ciągnąć na dworzec :-)



W sumie rajd można nazwać totalnym lightem, lecz przebyte 100 kilometrów zdaje się temu przeczyć. Jazda w kameralnej grupie też ma swoje dobre strony - brak wszelkiej maści oszołomów wyraźnie uspakaja.

Wszystkim uczestnikom dziękuję i pytam o kolejny raz

Trasa naszej wycieczki:
Elbląg - Gronowo Górne - Nowina - Przezmark - Sierpin - Wilkowo - Pomorska Wieś - Zastawno - Zaścianki - Młynary - Kolonia Stare Siedlisko - Stare Siedlisko -Zaporowo - Jezioro Pierzchalskie - Zaporowo - Kurowo Braniewskie - Błudowo - Stare Monasterzysko - Nowe Monasterzysko - Majewo - Milejewo - Ogrodniki - Łęcze - Elbląg /Jelenia Dolina/ - /Próchnik/ - /Krasny Las/ - /Zajazd/ - /Bielany/ - Elbląg


Organizator główny i autor relacji: Dariusz Korsak (Grupa Rowerowa Trójmiasto)
Współorganizator ze strony Trójmiasta: Paulina Kubat Zdjęcia: Paula & Alex



Serdecznie zapraszamy!

P.S. Jeżeli chcecie poznać fajne towarzystwo, a przy tym aktywnie spędzać wolny czas - dołączcie się do nas. Piszcie na nasz adres e-mailowy gr3miasto@gmail.com a gwarantujemy, że odpowiemy na każdy Wasz mail.

Do zobaczenia na trasie!

Parametry trasy

  • Region Polska
  • Długość trasy 100 km
  • Poziom trudności średni

Znajdź trasę rowerową

Opinie (17) 4 zablokowane

  • bardzo fajnie

    hmm...też tego pamiętnego dnia rozmyślałem aby się wycofać. Jeszcze w przeddzień rajdu założyłem sobie,że jeżeli rano będzie padać, to nie pojadę....rano "prawie" nie padało...więc pojechałm.
    W Elblągu lało już na całego. Sceptyczne myśli podpowiadały mi odwrót do Gdańska pociągiem ok. południa...i na szczęście nie popełniłem tego błędu, bo z biegiem minut, a potem godzin pogoda robiła się coraz bardziej przyjazna dla cyklistów. Poprawiło się do tego stopnia,że zaliczyliśmy ognicho nad jeziorkiem, a z kilku punktów widokowych na trasie mogliśmy podziwiać Zalew i Mierzeję Wiślaną.

    Ci, którzy zostali w domach niech żałują!

    Pozdrawiam!

    • 1 0

  • Super gosciu

    Bardzo podoba mi sie ten gosciu w goglach :D juz zaluje, ze mnie nie bylo :) Widze, ze musialo byc wesolo :D

    • 0 0

  • ... i ja żałuję, że tym razem Wam nie towarzyszyłem ;-/

    Pomimo szczerych chęci, na długi weekend majowy wybrałem się na przetestowanie innego szlaku pod kontem przemierzenia go latem, ale myślami byłem z Wami, wiedząc że rajd i tak się odbedzie niezależnie od pogody. Dobrze się stało, że i u Was słoneczko zaświeciło i dzień ten spędziliście nie tylko aktywnie, ale przede wszystkim w wspaniałym towarzystwie.
    Pozdrawiam

    • 0 0

  • podziękowania :-)

    Faktycznie, Ci co nie byli mogą tylko żałować - ale to nic straconego - jak BÓG da za rok powtórzymy trasę dodając trochę ekstrawagancji. Wielkie podziękowania wszystkim uczestnikom za to, że nie wymiękli , szczególnie zaś dziękuje Pauli i Satanowi

    • 0 0

  • Pewnie sie powtorze...

    ale niech zaluja ci ktorych nie bylo. I przy okazji pozdrowienia dla konduktora z drogi powrotnej za to ze okazal sie czlowiekiem ;)

    • 0 0

  • To nie naśmiewanie, a przestroga Golem!

    Z pewnościa nie łatwo było organizatorowi w momencie gdy kolega sobie nie radził. A dlaczego nie radził? Gdyż zbyt "topornie" sie ubrał. Nakładanie tylu warstw na siebie (ubieranie się na tzw.cebulkę) wcale nie jest dobre. Wręcz przeciwnie. A te pedalskie ubranka, jak to nazwałeś po pierwsze są wygodne, po drugie "oddychajace", po trzecie bezpieczne.
    Kilka lat temu jak jeździłem w dżinsach to dopiero była katorga, odpażone pośladki, cały przepocony ; a po pierwszym wypadku uznałem, iż ten "śmieszny orzech" na głowie to tak jak drugie życie gratis!
    Dlatego przed każdym organizowanym przez nas rajdem wytłuszczamy co warto ze sobą zabrać na rajd, a co nie... / by zarówno Wam jak i nam organizatorom jechało się sprawnie, a przede wszystkim wygodnie.
    Pozdrawiam

    • 0 0

  • kogel mogel

    zapowiedzi wyscigow psich zaprzegow jakies zloty motocyklowe ten portal coraz bardziej robi sie jak mydlo i powidlo juz nawet nie wspominjac o tym ze o relacjach z jakichkolwiek zawodow kolarskich mozna zapomniec a jeszcze wspomne ze nie ma zapowiedzi zawodow bike tour gdynia czyzby jakies animozje ?? czy poprostu zlewka z ktores ze stron mowiac bezposrednio portal robi sie coraz mniej interesujacy pozdrawiam

    • 0 0

  • tr - napisz relację a portal na pewno z checią ja zamieści. nie zauwazyłeś, że ten dział opiera się na tym co wypracują sami rowerzyści?

    skoro zawodnicy i kibice relacji z zawodów nie piszą ani nie płacą nikomu za ich pisanie to ich nie ma.

    • 0 0

  • ????

    Dlaczego większość opini została usunięta?? Jakby nie patrzeć była to forma konwersacji, między bikerami...a tu co??
    Dochodzę do wniosku,że na tym forum faktycznie mogą się pojawiać tylko li wyłącznie opinie słodzące i nader pozytywne. Jak tak dalej będzie, to zrezygnuję z uczestnictwa w tym forum, bo od tych słodkości trochę mnie zbiera na nudności...

    Ciekawe za ile minut?sekund? moja wypowiedz zniknie...

    • 0 0

  • Drodzy piszący...

    zostałem zmuszony do skasowania kilku postów. Których - wiecie. Osobiście uważam, że pisanie do rowerzystów per "pedał" to obrażanie i rowerzystów i homo.

    Grisza - dzięki za wytłumaczenie działania Serwisu. Od siebie dodam, że mam już podsumowanie zawodów w Wejherowie, czekam na fotki. jeżeli będa do poniedziałku - wrzucę.

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum