• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jezioro Orle - przez bagna i błota

26 sierpnia 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Pogoda od samego początku naszej wyprawy była przecudowna (22 stopnie i przepiękne słońce). W tak fenomenalnych warunkach atmosferycznych nasza siódemka skierowała się w kierunku Obłuża. Niestety ten odcinek musieliśmy pokonać drogami asfaltowymi, skąd kierując się w stronę Chyloni wyjechaliśmy na drogę Elektrociepłowni. I tu kolejna miła niespodzianka - spotkaliśmy pana Wiesława, który się do nas przyłączył. W Dębogórzu Wybudowanym zrobiliśmy krótki postój w oczekiwaniu na naszego spóźnialskiego kolegę, który niestety na tym odcinku trasy (pomimo usilnych starań) nie dołączył się do nas.



Po małej przerwie ruszyliśmy w dalsza drogę do Kazimierza, gdzie skręciliśmy w bok w kierunku Redy. Ten odcinek był nieciekawy, ponieważ poruszaliśmy się po płytach betonowych. Tempo jazdy było faktycznie bardzo chillout"owe (23-26 km/h). Adam wraz z Żywym dziarsko wyprzedzali nasz peleton aby "strzelić" jak najlepszą fotkę ;-).



Na wysokości Redy trasa stała się ciekawsza, ponieważ wjechaliśmy na szutry oraz tereny leśne, które "ożywiły" nasz peleton. Podczas jazdy natknęliśmy się na gospodarstwo rolne, w którym znajdowała się stadnina koni. Prawdziwą furorę zrobiły na uczestnikach kuce, które zostały obfotografowane na wszelkie możliwe sposoby. Do samego Wejherowa poruszaliśmy się ścieżką rowerową.



Prowadząc grupę podawałem równocześnie szczegóły trasy naszemu spóźnialskiemu koledze, który postanowił za wszelką cenę nas dogonić. W Wejherowie odbyliśmy małą naradę dotyczącą dalszej trasy. W demokratycznym głosowaniu została podjęta decyzja, że pojedziemy przyrodniczym szlakiem prowadzącym do Warszkowa, ale po paru kilometrach postanowiliśmy odbić na dróżkę prowadzącą wzdłuż rzeki Redy, na której to drodze przeżyliśmy mały koszmar, ponieważ wjechaliśmy w 150 metrowe pole pokrzyw. Były krzyki i lamenty bez udziału Stefana, który chyba przewidział całą sytuację i założył długie spodnie. Nasze trudy zostały wynagrodzone, ponieważ dotarliśmy do całkiem sympatycznej tamy postawionej na rzece Reda, gdzie zrobiliśmy parominutowy postój.



A dalej już tylko szutry i wreszcie upragnione Orle. Nie pozostało nam nic innego jak skręcić na drogę asfaltową i jechać prosto nad jezioro. Przed tym jednak małe zakupy w sklepie w celu uzupełnienia racji żywnościowych i paru chwilach byliśmy już nad jeziorem. Niestety ilość ludzi nas trochę odstraszyła i postanowiliśmy poszukać mniej zaludnionego odcinka brzegu. Skończyło się to w gęstych i wysokich szuwarach, z których musieliśmy szybko się ewakuować. Podjąłem decyzję o ponownym wyjechaniu na drogę asfaltową i okrążeniu jeziora, ponieważ po drugiej stronie brzeg był zupełnie wyludniony. Jak miało się później okazać - był to początek naszych małych problemów.



Chcąc dojechać do przeciwległego brzegu musieliśmy pokonać dość sporą ilość stawów oraz zbiorników zaporowych w efekcie czego dojechaliśmy do miejscowości Kniewo mijając po drodze farmę strusi oraz hodowle pstrągów (niektórzy z nas mieli ochotę na smażoną rybkę). Pojawiły się nawet głosy, żeby podjechać nad Jezioro Żarnowieckie, do którego faktycznie było niedaleko. Niestety na taką przejażdżkę było trochę za późno. Nie pozostało nam nic innego jak tylko poszukać innego przejazdu, który pozwolił by nam przedostać się wreszcie nad wodę. Na naszych mapach był zaznaczony odcinek, który miał nas tam doprowadzić.



Zaczęło się całkiem przyzwoicie: polne ścieżki, ubita trasa, ale za zakrętem było coś, czego nikt nie mógł przewidzieć, a mianowicie bajoro o długości ok. 6 metrów wypełnione błotnistą mazią o znacznej głębokości ;-). Całej naszej ekipie momentalnie zrzedły miny. Nikt się za bardzo nie kwapił do przejazdu tą drogą. Nie pozostało mi nic innego w takiej sytuacji, jak tylko samemu pokonać "przeszkodę" licząc, że przez to ośmielę swoich towarzyszy. Po paru chwilach przebrnąłem przez bajorko i wtedy zaczęła się prawdziwa zabawa. Na wszystkie strony leciało błoto, aż miło było popatrzyć. Nie dla wszystkich ten odcinek okazał się przejezdny. Część osób przeprowadzała rowery obawiając się ewentualnego bliskiego spotkania z błotkiem ;-)



Nie była to jedyna niespodzianka owego dnia. Chociażby Stefanowi podczas przejazdu złamał się pedał, co z pewnością nie należało do przyjemności!!. Przemoczeni i ubłoceni postanowiliśmy rozpalić ognisko i upiec trochę kiełbasek. Na miejsce naszego postoju wybraliśmy polankę niedaleko rzeki. I tak spokojnie w cieniu relaksowaliśmy się przed drogą powrotną. Adam z Tomkiem biegali z aparatami dokumentując wszystkie nasze poczynania oraz otaczającą nas przyrodę.



Koło godziny 18 zgasiliśmy ognisko woda z rzeczki i ruszyliśmy w drogę powrotną. Trochę rozleniwieni ale zadowoleni z tak udanego oraz obfitującego w liczne niespodzianki rajdu. Droga powrotna ze względów czasowych wiodła tą samą trasą ,którą przyjechaliśmy jedyną zmianą było to, że nie przebiegała ona wzdłuż rzeki a zielonym szlakiem Puszczy Darżlubskiej. Tempo naszej jazdy szczególnie na odcinku między oczyszczalnią ścieków w Dębogórzu do Gdynią Główną zdecydowanie wzrosło osiągając momentami 49 km /h. Pierwsza część uczestników odłączyła się od nas na wysokości początku drogi elektrociepłowni a reszta żwawym tempem pojechała do Gdyni Głównej gdzie rajd oficjalnie się zakończył. 3 osoby wróciły do Gdańska SKM"ką a pozostali traktem rowerowym.



Chciałem wszystkim bardzo serdecznie podziękować za wspólną jazdę i stworzenie tak miłej atmosfery. Przepraszam za wszelkie niedociągnięcia i nieprzewidziane niespodzianki.

Łączna odległość: 98 km
Przebieg trasy: Gdynia Główna- Obłuże -Droga elektrociepłowni -Rumia- Reda-Wejherowo- Trasa wzdłuż rzeki Redy -Orle -Kniewo.

Organizatorzy:
Bartosz Ropelewski "Tacoo", Patryk Żywuszko "Żywy" (Grupa Speed Bike Team)
Tekst: Bartosz Roplewski "Tacoo"
Zdjęcia: Patryk Żywuszko oraz Adam Stalke



Zapraszam wszystkich bardzo serdecznie do aktywnego współtworzenia naszych kolejnych rajdów!

Parametry trasy

  • Region woj. pomorskie
  • Długość trasy 98 km
  • Poziom trudności średni

Znajdź trasę rowerową

Opinie (15) 1 zablokowana

  • Podziękowania

    Witam bardzo serdecznie
    Jeszcze raz chciałem wszystkim podziękować za wspólną jazde i stworzenie tak sympatycznej atmosfery :D :D.SZczególne podziękowania dla Adama ,za wspaniałe zdjęcia.Wszystkich pozdrawiam i mam nadzieje , że te wszystkie niezaplanowane niespodzianki dodały tylko uroku naszemu wypadowi.
    Tacoo Speed Bike Team

    • 0 0

  • Fajnie było

    Pozdrawiam Uczestników tego wypadu! Nie wiem jak wasze termometry, ale moim zdaniem było minimum 27st C, więc pomysł na wypad nad jeziorko był bardzo trafiony!

    • 0 0

  • super wycieczka!

    popieram wszystkie tego typu inicjatywy sportowe.Najwazniejsze w zyciu są pasje. Pozdrawiam wszystkich uczestników tego rajdu.Gratuluję autorom udanych zdjęć.

    • 0 0

  • dobry początek!

    No ładny rajdzik jesteśmy pod wrażeniem. Życzymy Wam wciąż dobrej pogody i sprzyjających wiatrów, bo ten ostatni jest moim wrogiem czyli wiatr. Wybieramy się w przyszłą niedzielę w te same rejony z tym, że my pojedziemy cały czas szlakami. "Robin myślę, ż e zaszczycisz swoją obecnosią w roli "przecinaka".

    • 0 0

  • A czy mogłbym prosic o przetłumaczenie tych paru słów nie w jezyku polskim

    • 0 0

  • do Satana...

    a Ty co, reprezentujesz GRT na rajdzie SBT w barwach Lotosu? ;-))) Oj, dostanie Ci się na zbliżającym się zebraniu walnym ;-)))

    ps. A tak w ogóle, gratuluję kolejnego fajowego wypadu. Postaram sie następnym razem zjawić. Choć prawdopodobnie jeszcze w zblizający się weekend pracuję u boku Jean Michel Jarra. Rajdy nie zając ...

    Pozdrawiam

    • 0 0

  • Przyjemny rajdzik :)

    Co tu wiecej pisać - chyba tylko to, ze bylo ciekawiej, niz widać to na zdjeciach.

    • 0 0

  • az trudno uwierzyc

    czyzby sbt polaczyl w swym skladzie na rajdzie zwasnione grt i ger ? Az milo czytac komentaz franca :) z nutka humoru, i o to wlasnie w tym chodzi :)
    licze na to ze to nie ostatni taki rajd na ktorym grt i ger sie razem pojawili i dobrze sie bawili :)
    W tym miejscu pozdrawiam goraco cala trojke: grt, ger i sbt :)

    • 0 0

  • przepraszam

    p.s. frans przepraszam za przekrecenie twojej ksywki :)

    • 0 0

  • Tacoo ...

    Miło sie czyta kolejna rowerowa grupe w 3 mieście. Mam nadzieje że bedziemy sie swietnie uzupełniac , czego Wam życze :)

    Pozdrawiam

    Ps. Tacoo nie znalazlem odp. dotyczącej Twojego problemu ze znikająca pamiecia RAM :(

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum