• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jastrzębia Góra - wypad przez Północne Kaszuby

Rafał Jackiewicz
9 października 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Już na początek zaserwowałem całej naszej 8-ce małą rozgrzewkę, czyli tzw. "trój pak" podjazdów, pierwszy do Matemblewa, drugi do Złotej Karczmy (9%) i ostatni z Doliny Radości do Owczarni. Dobrze, że dalej było w miarę płasko, bo co po niektórzy mieli już dość na pierwszym podjeździe. Tak przejechaliśmy koło Geant"a na gdańskiej Osowie, później udaliśmy się do Gołębiewa i żółtym szlakiem zjechaliśmy do gdyńskiej dzielnicy Karwiny, gdzie zmieniliśmy szlak na czerwony by dojechać do Chwarzna.



Na tym odcinku, głównemu prowadzącemu peleton, czyli mnie, przytrafiła się mała techniczna niespodzianka, niestety mało szczęśliwa. Felga o której wiedziałem, że powierzchnie cierne pod klocki hamulcowe były już cienkie, pękła i tym samym straciłem tylni hamulec. Moje uczestnictwo w całym rajdzie stanęło pod wielkim znakiem zapytania, lecz wiara w wytrzymałość mojej felgi dała mi siły aby kontynuować wyprawę. W tym miejscu był też dość duży podjazd, co nie pokrywało się z wcześniejszymi obietnicami płaskich nawierzchni i spowodowało lekki bunt na pokładzie 8-osbowej załogi. Obiecałem, że dalej będzie już płasko i tak było. Z Chwarzna, szosą przez Niemiotowo i Rogulowo dojechaliśmy do EkoDoliny w Łężycy. Dla niewtajemniczonych EkoDolina to inaczej wysypisko śmieci ale zorganizowane w stylu zachodnim. Odzyskuję się tu większość materiałów, które wyrzucamy do koszy. Uzyskuję się tam też gaz metan z fermentujących śmieci, który później służy do zasilania generatorów, które produkują prąd.



Tu znów trafiliśmy na czerwony szlak, który prowadzi do drogi wyłączonej z ruchu, gdyż obok niej znajduje się jednostka wojskowa. Tą drogą zjechaliśmy do doliny. Zjazd miał długość około 2 km, a prędkość nie spadała poniżej 40 km/h. Maksymalna uzyskana na tym zjeździe sięgnęła 65 km/h. Każdy po zjeździe zastanawiał się co go czeka na trasie. Od razu oznajmiłem całej grupie, iż zaraz będzie podjazd dedykowany Kubie. Każdy pokonał go w swoim tempie, gdyż bardzo dobrze staliśmy z czasem. Dalej czekał nas już tylko zjazd do Wejherowa malowniczymi ścieżkami Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego.



W samym Wejherowie przy znanej wszystkim dobrze fontannie na rynku postanowiliśmy zrobić 30 minutowy postój. Czekaliśmy też na telefon od kolegi, który zadeklarował wcześniej, że dołączy do grupy właśnie w Wejherowie. Niestety telefon nie zadzwonił i ruszyliśmy dalej, lecz już bez dwóch uczestników. Jeden postanowił wrócić SKM-ką do Gdańska, drugi zaś, jak się później dowiedzieliśmy -członek grupy turystycznej "Bąbelki" ruszył swoim indywidualnym tempem również w tym samym kierunku co my, tyle, że drogami asfaltowymi.



My z kolei, ruszyliśmy dalej na północ do naszego celu. Niestety z mojej winy odbiłem nie w tą drogę, która była przewidziana trasą. Po konsultacji z grzybiarzami i upewnieniu się gdzie jesteśmy, wymyśliłem plan awaryjny dojechania do Mechowa przez Sławutowo. W Mechowie zrobiliśmy mały postój i ku naszemu zdziwieniu przy sklepie spotkaliśmy naszego starszego uczestnika, który odłączył się od nas w Wejherowie. Szybko zapadła decyzja dalszej jazdy, gdyż czas nas naglił. Ruszyliśmy ścieżką rowerową w stronę Jastrzębiej Góry. Tu powoli zaczęło dawać się we znaki zmęczenie w naszej grupie, ale mimo to raźnie pedałowaliśmy. Tempo na tym odcinku znacznie wzrosło, gdyż praktycznie nie schodziliśmy poniżej 25 km/h, a przeważało 30 km/h na moim liczniku. W miejscowości Tupadły mały postój "techniczny" i kilka fotek przy znaku drogowym poprzedzającym tą miejscowość. No i na zakończenie tego odcinka, triumfalny wjazd do Jastrzębiej Góry.



Zanim jednak zachłysnęliśmy się morską bryzą i świeżym jodem, zrobiliśmy napad na sklep, a co niektórzy również i smażalnię ryb. Później, dla relaksu i małego rozprostowania mięśni zeszliśmy nad brzeg morza i na plaży konsumowaliśmy nasze zapasy. Było już w ten czas po 14, więc nasunąłem myśl zmiany trasy z powodu zagrożenia jazdy "po ciemku" na końcowym odcinku trasy. Prócz tego obawiałem się o moją felgę, która pomału mówiła DOŚĆ. Bez specjalnych sprzeciwów, decyzja zapadła, że pojedziemy przez Puck.



Jadąc przez Łebcz do Pucka tempo czasem wzrastało nawet do ponad 45 km/h. Zmieniali się tylko prowadzący jakby na Tour de Pologne. Na tym odcinku co po niektórzy musieli skorzystać z pomocy innych chowając się w tzw. tunelu powietrznym, lub skorzystać z małego kofeinowego dopingu by po raz kolejny nie usnąć pedałując ;-) Za Puckiem odbiliśmy na Mrzezino i Pierwoszyno kierując się do Gdyni. Oficjalne zakończenie rajdu odbyło się w Gdyni, przed dworcem PKP.



Ps. Dziękuje wszystkim uczestnikom za wyrozumiałość, gdy czasem gubiłem właściwą drogę. Dziękuje też Kubie i Fransowi za wsparcie w organizacji rajdu.


Szczegóły z rajdu:
- dystans: 175 km
- prędkość średnia: 22,4 km/h
- prędkość maksymalna: 64 km/h

Organizator:
Rafał Jackiewicz (sympatyk Grupy Rowerowej 3miasto)
Jakub Barański (członek kadry Grupy Rowerowej 3miasto)
Zdjęcia: Krzysztof "Frans" Kochanowicz
Rafał Jackiewicz

Parametry trasy

  • Region woj. pomorskie
  • Długość trasy 175 km
  • Poziom trudności trudny

Znajdź trasę rowerową

Opinie (10) 1 zablokowana

  • Ledwo dojechałem do domu, ale do kolejki nie wsiadłem ;-)

    Pomimo, iż dnia poprzedniego miałem dość sytą ucztę, a noc nie koniecznie przespaną nie miałem zamiaru przegapić tego rajdu! Dlatego też postanowiłem wybrać sie na chociażby pierwszy etap tego rajdu z Gdańska do Wejherowa. Złożyło się jednak tak, że nieco się rozpędziłem i zajechałem z Wami aż do Jastrzębiej Góry, gdzie dopadł mnie porządny kryzys. Mój powrót do domu zawdzięczam chyba tylko Wam, bez takiej współpracy nie dałbym rady! W Gdyni pomimo iż mogłem wsiąść do kolejki, postanowiłem do domu dojechać na raty i udało się !

    ps. Dnia następnego miałem takie zakwasy, że pierwszy raz do pracy nie pojechałem rowerem! To był porządny trening przed Harpaganem! Dzięki jeszcze raz!

    • 0 0

  • EkoDolina

    Gratuluję kondycji :) Dla mnie niestety jeszcze za wysokie progi..

    Nawiązując do wspomnianej w relacji Łężyckiej EkoDoliny. NIe jest ona niestety taka jak twierdzą media. Polecam adres http://www.ekopark.webpark.pl/

    • 0 0

  • Mój pierwszy raz z GRT ;-)

    Dla mnie taki wypad to super sprawa tylko trzeba jeszcze nad kondycja popracować, bo jak pojechałem do domu to chłopaki przyspieszyli tępa hehe ;-) Ale ogólnie było cool :)

    • 0 0

  • BYŁO EKSTRA

    witam wszystkich rajdowiczow i rowerzystow,rajdzik byl naprawde super dzieki Rafalowi mieliśmy bardzo aktywnie spędzona niedziele.Ten dystansik to zaledwie polowa mojego rekordziku to jednak po przyjezdzie do domu poprastu padlem ze zmeczenia. Rafal dał nam ostro popalić ;)))))))

    • 0 0

  • POZDROWIENIA

    pozdro dla Żywego ktorego spotkalismy w drodze powrotnej

    • 0 0

  • pozdrowienia:D

    Hej!

    Pozdrowienia dla Was chłopaki, bo aura nie była wtedy za ciepła a twardo na rowerkach zasuwacie:-) Brawa dla Fransa, który mimo "syndromu dnia następnego;-)" dojechał o własnych siłach do domu!

    Pozdrowienia dla całej ekipy a szczególnie dla Maćka:-)

    • 0 0

  • Rajd zaliczam do udanych... :)

    Pozdrawiam wszystkich uczestników naszego rajdu!!! Pozdrawiam też ludzi którzy może zaspali albo z innych względów nie zdołali stawić się na 7 we Wrzeszczu. Jest to pierwszy rajd, który sam prowadziłem. A jak mi szło to już sami uczestnicy niech oceniają :) Rower po tym rajdzie niedługo dojdzie do siebie. Jeśli ktoś by był jeszcze chętny kiedyś się ze mną wybrać to oczywiście zapraszam. Zachęcam wszystkich do jesiennych wypadów do lasu, gdyż krajobraz i liściwe w barwach jesieni są teraz piorunująco piękne. Nic tylko wsiąść na rower i jechać, a temperatura jak dotąd nas rozpieszcza :) Pozdrawiam i do zobaczenia na następnych rajdach, które pewnie już niedługo!

    • 0 0

  • ekodolina

    • 0 0

  • ekodolina

    skąd autor ma takie wiadomości o Ekodolinie to zwykłe wysypisko które jest położone w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym, szkoda że autor tego nie zauważył
    a taki bliski z naturą. Tu się nic nie odzyskuje a gaz metan wypuszcza po nocach w powietrze trując mieszkańców.Mają to rozbudować do siedmiu kwater to będzie katastrofa ekologiczna a na dodatek na starym wysypisku składano odpady z garbarni z Rumi więc mamy ten sam problem co w Gdańsku z Baltic Areną.
    Szkoda że ludzie tak mało wiedzą a tyle mówią.

    • 0 0

  • eko eko śmierć

    Cześć
    Omijajcie tereny W pobliżu Ekodoliny w promieniu kilkudziesięciu kilometrów, bo
    na rowerkach będą jechały same kościotrupki

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum