• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak poruszać się rowerem po Trójmieście?

Krzysztof Koprowski
14 października 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 

Wszyscy mówią "ścieżki", choć tak naprawdę określeń na miejskie trasy dla rowerzystów jest wiele, a to najpopularniejsze jest akurat niepoprawne. Istnieje kilka sposobów prowadzenia rowerzystów po ulicach. Przedstawiamy je w krótkim zestawieniu oraz wyjaśniamy organizację ruchu na wybranych ulicach Trójmiasta, gdzie dochodzi do niepotrzebnych sprzeczek z kierowcami czy pieszymi.



  • Droga dla rowerów wzdłuż al. Grunwaldzkiej we Wrzeszczu. Pod sygnalizatorem umieszczono połączenie znaków C13 i C16.
  • Wydzielona droga dla rowerów, odseparowana od chodnika na ul. Bulońskiej na Pieckach-Migowie (Morenie). Po prawej znak C13.

Wyznaczona droga dla rowerów



Czy infrastruktura rowerowa w Trójmieście jest przemyślana?

Wyznaczona droga dla rowerów to jedna z najczęściej stosowanych form prowadzenia ruchu rowerowego. Infrastruktura rowerowa może być "przyklejona" bezpośrednio do chodnika (na ogół to efekt budowy drogi dla rowerów kosztem pieszych) lub być poprowadzona w pewnym oddaleniu od niego.

W pierwszym przypadku o drodze dla rowerów (i pieszych) informuje kombinacja znaków C13 (obrazowo rower na niebieskim tle) i C16 (piesi na niebieskim tle), przedzielonych pionową linią, określając, którą częścią przestrzeni mają poruszać się piesi i rowerzyści.

Wzdłuż drogi dla rowerów odseparowanej od chodnika sytuuje się natomiast wyłącznie znak C13. Często w tej sytuacji stawia się też osobny znak C16 przy chodniku, którym mogą się poruszać wyłącznie piesi.

Kierowcy podczas skręcania powinni pamiętać, że rowerzysta ma pierwszeństwo przed nimi nie tylko w momencie, gdy znajduje się na przejeździe rowerowym, ale również, gdy do niego się zbliża. Prawo traktuje drogę dla rowerów jako dodatkową jezdnię, a więc kierując autem musimy ustąpić pierwszeństwa pojazdom (rowerom), którym przecinamy tor jazdy na wprost.

Ponadto rowerzysta ma obowiązek korzystać z drogi dla rowerów tylko wówczas, gdy ta jest poprowadzona w kierunku, w którym on zmierza. To oznacza, że w przypadku np. szerokich arterii z barierami w pasie rozdziału, rowerzysta ma obowiązek jazdy drogą dla rowerów wyłącznie jeżeli jest ona położona przy jezdni w kierunku, w którym zmierza.

  • Pas rowerowy na al. Jana Pawła II na Zaspie.
  • Znak informujący o możliwości skręcania w lewo "na dwa".
  • Pas rowerowy w jezdni ul. Dmowskiego we Wrzeszczu.

Pasy rowerowe w jezdniach



Pasy rowerowe w jezdniach to znacznie rzadziej stosowanie rozwiązanie w Trójmieście niż wydzielone drogi dla rowerów. Spotkamy je m.in. na al. Jana Pawła II zobacz na mapie Gdańska, Wojska Polskiego zobacz na mapie GdańskaWita Stwosza zobacz na mapie Gdańska czy ul. Rajskiej zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku.

Pasy rowerowe są jednokierunkowe, a więc poruszamy się po nich zgodnie z kierunkiem obowiązującym na danej jezdni (chyba, że oznakowanie mówi inaczej).

Po pasach rowerowych nie wolno poruszać się innym pojazdom, z wyjątkiem przekraczania ich w przypadku np. manewru skręcania, po wcześniejszym ustąpieniu pierwszeństwa rowerzyście. Nie wolno tutaj również parkować.

Rowerzysta, który chce skręcić z pasa rowerowego ma dwie możliwości wykonania tego manewru:
  1. poprzez opuszczenie "swojego" pasa ruchu i skorzystanie ze "zwykłego" pasa ruchu przeznaczonego do tego manewru,
  2. "na dwa", czyli przy skręcaniu w lewo należy na skrzyżowaniu skręcić w prawo i ustawić się przed pojazdami pokonującymi skrzyżowano na wprost (stosując się oczywiście do sygnalizacji świetlnej) - pod warunkiem, że dopuszczają takie rozwiązanie odpowiednie znaki.

Wzdłuż pasów w jezdni czasami instaluje się też osobne, niewielkie sygnalizatory dla rowerzystów. Światło zielone zapala się w nich nieco szybciej niż dla aut, aby ułatwić skręcanie przed samochodami.

Skręcanie w lewo "na dwa" na przykładzie ulic Wrocławia



  • Ciąg pieszo-rowerowy pod górę na ul. Rakoczego w Gdańsku.
  • Ciąg rowerowo-pieszy w Sopocie na ul. Władysława Łokietka.
  • Chodnik z dopuszczonym ruchem rowerów na al. Grunwaldzkiej we Wrzeszczu.

Piesi i rowerzyści razem: ciągi pieszo-rowerowe, rowerowo-piesze oraz chodniki z dopuszczeniem ruchu rowerowego



Ciągi pieszo-rowerowe to przestrzenie, po których dopuszczony jest jednocześnie ruch pieszych i rowerzystów na całej szerokości. Są one oznaczone kombinacją znaków C16 i C13, przedzielonych poziomą linią. Pieszy ma tutaj zawsze pierwszeństwo, choć można spotkać się z oznakowaniem, gdzie znak C13 jest w górnej części i wówczas rowerzysta teoretycznie ma pierwszeństwo przed pieszym (teoretycznie, ponieważ w przepisach nie ma takiego wzorca znaku).

W ostatnich latach coraz chętniej stosowane jest również dopuszczenie możliwości jazdy rowerem po chodnikach poprzez zastosowanie znaku C16 (droga dla pieszych) oraz tabliczki informującej, że nie dotyczy to rowerów. W przypadku takiego rozwiązania pieszy zawsze ma pierwszeństwo i może poruszać się całą szerokością chodnika.

Czym zatem się różni ciąg pieszo-rowerowy od chodnika z dopuszczeniem ruchu rowerowego?

- Rowerzyści mają obowiązek poruszania się po ciągu pieszo-rowerowym, jeżeli jest on wyznaczony dla kierunku, w którym zmierzają lub zamierzają skręcić. Inaczej sytuacja wygląda w przypadku dopuszczenia ruchu rowerów po chodniku. Rowerzysta w tym przypadku ma prawo wyboru, czy będzie się poruszał po chodniku czy po jezdni - tłumaczy Remigiusz Kitliński, kierownik Referatu Mobilności Aktywnej w Urzędzie Miejskim w Gdańsku. - Oznakowanie, dające wybór użytkownikom rowerów, jest stosowane w miejscach, gdzie krótkie odcinki dróg rowerowych nie są spójnym elementem sieci tras rowerowych lub z innych powodów nie spełniają standardów użytkowych.
Warto podkreślić, że przepisy w tym zakresie są niejednoznaczne. W 2016 r. sąd stanął po stronie rowerzysty, który odwołał się od nałożonego mu pouczenia za niekorzystanie z ciągu pieszo-rowerowego. W 2011 r. usunięto bowiem z prawa o ruchu drogowym obowiązek korzystania z takiego rozwiązania, ale wciąż taki nakaz istnieje w dokumencie Rozporządzenie Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych I Administracji z 2002 r.

  • Dopuszczenie jazdy rowerem "pod prąd" na jednokierunkowej ul. Nadwodnej w Oliwie.
  • Dopuszczenie jazdy rowerem "pod prąd" na jednokierunkowej ul. Nadwodnej w Oliwie.
  • Kontrapas na ul. Jarowej we Wrzeszczu.

Kontraruch i kontrapasy



Kontraruch to dopuszczenie jazdy rowerzystów "pod prąd" na drogach jednokierunkowych. Możliwe jest to wyłącznie na ulicach, gdzie maksymalna prędkość została ograniczona do 30 km/h, a o możliwości jazdy rowerem w obu kierunkach (za każdym razem przy prawej krawędzi jezdni) informują odpowiednie tabliczki umieszczone pod znakami zakazu wjazdu (B2) i droga jednokierunkowa (D3).

Kontrapasy są nieco bardziej rozbudowaną formą kontraruchu. To wydzielona przestrzeń w jezdni na wzór pasów rowerowych, która pozwala rowerzystom jechać w kierunku przeciwnym niż główny ruch pojazdów. Kontrapasy stosowane są w miejscach, gdzie dopuszczalna prędkość jest wyższa niż 30 km/h.

Ponieważ na kontrapasie niedopuszczalny jest ruch pojazdów silnikowych (z wyjątkiem jego przecięcia) oraz parkowanie, ich wyznaczenie gwarantuje swobodę przejazdu rowerzystów niezależnie od sytuacji na drodze np. w razie wystąpienia korków.

Należy pamiętać, że po kontrapasie poruszamy się wyłącznie w kierunku, w którym został on wyznaczony. Jadąc w kierunku przeciwnym należy skorzystać z pasów ruchu dla wszystkich pojazdów.

  • Wydzielona droga dla rowerów wzdłuż Podwala Grodzkiego oraz oznakowanie wskazujące na ciąg pieszo-rowerowy.
  • Wydzielona droga dla rowerów wzdłuż Podwala Grodzkiego oraz oznakowanie wskazujące na ciąg pieszo-rowerowy.
  • Wydzielona droga dla rowerów wzdłuż Podwala Grodzkiego oraz oznakowanie wskazujące na ciąg pieszo-rowerowy.
  • Chodnik w stronę Huciska, po którym poruszają się również rowerzyści.

Droga dla rowerów, której nie ma na Podwalu Grodzkim



Po krótkiej teorii pora na praktykę. Przedstawiamy kilka, budzących wciąż niejasności, rozwiązań w prowadzeniu ruchu rowerowego na terenie Gdańska.

Jednym z takich przykładów jest przestrzeń wzdłuż Podwala Grodzkiego zobacz na mapie Gdańska po stronie City Forum. Ponad 10 lat temu wraz z remontem ulicy wykonano tutaj wydzieloną drogę dla rowerów, przy której znajdują się znaki pionowe wskazujące jednak na ciąg pieszo-rowerowy. Nieco dalej w stronę Huciska nie mamy natomiast wydzielonej drogi rowerowej, zaś rowerzyści jeżdżą pomiędzy pieszymi.

Jak zatem traktować ten twór infrastrukturalny?

- Droga rowerowa wzdłuż Podwala Grodzkiego od hotelu Scandic zobacz na mapie Gdańska do Huciska zobacz na mapie Gdańska zmienia się w ciąg pieszo-rowerowy, na którym pierwszeństwo posiadają piesi. Odcinek od prokuratury zobacz na mapie Gdańska do Huciska przygotowany jest do przebudowy ze względu na duże natężenie ruchu pieszego i małą szerokość dla pieszych i rowerzystów. Przygotowana przebudowa zakłada reorganizację parkowania, dzięki czemu ciąg pieszo-rowerowy uzyska szerokość około 3,5 metra - mówi Kitliński.
  • Parkowanie na ciągu pieszo-rowerowym wzdłuż ul. 3 Maja.
  • Znak zakazu zatrzymywana się wzdłuż ul. 3 Maja.

Asfaltowy chodnik wzdłuż ul. 3 Maja



Wraz z budową Forum Gdańsk wzdłuż ul. 3 Maja zobacz na mapie Gdańska wykonano asfaltowy chodnik, będący ciągiem pieszo-rowerowym. Rozwiązanie to jest nie tylko szpetne, ale - ze względu na szerokość i brak słupków - zachęca wielu kierowców do parkowania mimo ponad tysiąca miejsc dla aut w centrum handlowym. Czy kierowcy mogą w ten sposób utrudniać ruch pieszych i rowerzystów?

- Wzdłuż ul. 3 Maja obowiązuje zakaz zatrzymywania z tabliczką informującą o tym, że stojące pojazdy zostaną odholowane na koszt właściciela - wyjaśnia kierownik Referatu Mobilności Aktywnej.
  • Widoczne ślady po dawnym przebiegu drogi dla rowerów na ul. Długie Ogrody.
  • Na ul. Długie Ogrody rowerzyści powinni poruszać się wyłącznie jezdnią.

Długie Ogrody bez drogi dla rowerów



Wzdłuż ul. Długie Ogrody zobacz na mapie Gdańska kilkanaście lat temu wyznaczono wydzieloną drogę dla rowerów poprzez jej wymalowanie na chodniku i jezdni. Potem jednak wycofano się z tego rozwiązania, choć wciąż pozostały ślady po dawnym oznakowaniu, które powodują, że kierowcy trąbią na poruszających się po jezdni rowerzystów. Robią to oczywiście całkowicie niesłusznie.

- Wzdłuż ulicy Długie Ogrody nie ma już drogi dla rowerów. Ulica objęta jest ograniczeniem prędkości do 30 km/h, skrzyżowania z sąsiednimi ulicami są skrzyżowaniami równorzędnymi, a osoby poruszające się na rowerach powinny korzystać z jezdni. Dopiero od skrzyżowania z ulicą Siennicką zobacz na mapie Gdańska wydzielona jest droga rowerowa i jadący rowerami na Przeróbkę powinni z niej korzystać - wyjaśnia Kitliński.
  • Kolor nawierzchni infrastruktury wzdłuż ul. Myśliwskiej nie ma obecnie żadnego znaczenia. Piesi mogą się poruszać po całej szerokości chodnika, a rowerzyści wraz z nimi lub po jezdni.
  • Tzw. sierżant rowerowy wymalowany na jezdni ul. Myśliwskiej.

Ulica Myśliwska: rowerem po chodniku lub jezdnią



Ulica Myśliwska zobacz na mapie Gdańska to podobny przypadek jak ul. Długie Ogrody. Tutaj także funkcjonowała niegdyś wydzielona droga dla rowerów, która na dodatek została wykonana z niewygodnej kostki betonowej w kolorze, którym zwyczajowo oznacza się chodniki.

Obecnie na tej ulicy rowerzyści mogą poruszać się na zasadach ogólnych wraz z pozostałymi pojazdami po jezdni lub korzystać z chodnika, na którym dopuszczono ruch rowerów.

Warto także zwrócić uwagę, że na jezdni ul. Myśliwskiej wymalowano tzw. sierżanty rowerowe. To oznakowanie ma uświadomić kierowcom, że jezdnią mogą poruszać się rowerzyści, zaś użytkownikom dwóch kółek przypominać o kierunku jazdy (oznakowanie tego typu wprowadzono do prawa głównie z myślą o pasach i kontrapasach rowerowych).

  • Wzdłuż ul. Wodnika nie ma obecnie wydzielonej drogi dla rowerów, choć pozostała po niej infrastruktura, z której teraz mogą dowolnie korzystać piesi.
  • Oznakowanie poziome na ul. Wodnika.

Kontrowersyjna (zlikwidowana) droga dla rowerów w Osowej



Na koniec przypomnijmy jeszcze sytuację z ul. Wodnika zobacz na mapie Gdańska w Osowej, gdzie ponad rok temu doszło do pobicia rowerzysty przez kierowcę, który uważał, że powinien on korzystać z wydzielonej drogi dla rowerów.

Sęk w tym, że na odcinku Junony zobacz na mapie Gdańska - Węzeł Owczarnia zobacz na mapie Gdańska formalnie drogi rowerowej nie ma, choć istnieje jeszcze stare oznakowanie poziome. Jak przekonują urzędnicy (potwierdził to również wyrok sądu), rowerzyści powinni ten odcinek ul. Wodnika pokonywać jezdnią, zaś piesi mają do dyspozycji nieco szerszy niż zwykle chodnik.

Opinie (312) ponad 10 zablokowanych

  • WOW (4)

    Raz na ruski rok widzę rowerzystę sygnalizującego ręką zamiar wykonania manewru. Szczena opada, że ktoś o tym jeszcze pamięta. A przecież to powinno być każdorazowe.

    • 10 10

    • z samochodami podobnie, zjedzie z ronda ale migacza nie włączy (1)

      taka kultura

      • 3 1

      • Aha

        Ale wiesz, że kierunkowskaz zjazdowy na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym nie jest wymagany przepisami. A ja tu czytam, że rowerzyści tacy legaliści, no no...
        PS: zdecydowana większość kierowców go włącza.

        • 3 2

    • Tu się zgadzam. Wyprzedzam gościa na DDR a ten nagle w lewo pod sklep albo w bramę.

      • 3 2

    • prawo (o ruchu drogowym, nie mówię o konwencji wiedeńskiej) dopuszcza różne formy sygnalizacji, może być ręką, może być nogą, może być migacz, może być pozycja na jezdni, może być choćby mruganie uchem, serio

      a ty kierowco masz być inteligentny i się domyślić, to twój obowiązek, skoro masz doktorat, tfu, wróć, prawo jazdy

      • 3 3

  • (1)

    Żeby się poruszać się rowerem po Trójmieście,trzeba ...pedałować!

    • 3 2

    • Ale tylko z górki!

      Pod górkę warto poszukać miejsca w nabitym po dach autobusie.

      • 1 2

  • W polskich warunkach jazda rowerem po ulicy (2)

    to samobójstwo. Każdy zna mentalność tutejszych kierowców. Statystyki najgorsze w EU. Urzędnicy którzy spychają rowerzystów na drogi, nawet gdy są dodatkowe pasy bezpieczeństwa muszą mieć świadomość zagrożenia. Czynią to więc z premedytacją i ponoszą odpowiedzialność. Podobnie jest z przejściami dwuetapowymi, tam wśród rozpędzonej dziczy stoją bezbronni piesi.

    • 25 11

    • samobójstwo to ddr

      Wszystkie bliskie spotkania z samochodami miałem na ddr, bo kierowcy "nie zauważyli" a zawsze byłem jak na patelni, nawet głowy nie trzeba było obracać. Jako kierowca widzę że jest to trudny moment, przejazd rowerowy, często trzeba się zatrzymać, bo słabo widać szybkich rowerzystów. Jako rowerzysta doczekuję, kiedy samochód prawie stanie, żebym miał pewność, że mnie nie najedzie, przez co wstrymuję ruch, bo jakbym wiedział, że moje pierwszeństwo będzie respektowane, to byśmy obaj mogli się minąć szybciej. Na ulicy czuję się pewnie w charakterze i rowerzysty i kierowcy. Jesteśmy po prostu uczestnikami ruchu niezależnie od rodzaju pojazdu.

      • 1 1

    • hahaah co za brednie

      • 0 0

  • W myśl tych zasad milicjant na patrolu w PRLu (6)

    mógł iść tylko w tym kierunku, który mu wyznaczał daszek czapki od munduru.
    Ale byli cwaniacy, którzy zakładali od razu tył na przód , uzasadniając to tym , że zaraz będą wracać .
    Ścieżka jest ścieżka, jesli istnieje , to nie po to powstała za ciężkie pieniądze podatników aby tepe ped******wo w sposób oczywisty i złosliwy je ignorowało.

    • 6 12

    • To nie wydane miliardy decydują o obowiązku używania

      ani chłopski rozum jednego, czy innego internauty, ale ustawa ichwalona przez Sejm, czyli popularny kodeks drogowy. Tam jest wyspecyfikowane co jest ddr i choćby nie wiem jjak czerwona była nawierzchnia i nie wiem jakie rowerki, czy napisy były na niej, choćby obok stał bilboard z hasłem "rowerzysto! musisz jechać po tym czerwonym, bo to ścieżka jest, zbudowana na chwałę miasta i dla twojej wygody i bezpieczeństwa za 109 milionów z kieszeni kierowców!!", to i tak nie będzie trzeba nią jechać, póki drogowcy nie postawią legalnie znaku C-13. A i tak, obowiązani będą jechać nią tylko ci, którzy akurat chcą jechać w danym kierunku, czyli jeżeli kierunek odbiega od zamierzonego, a w zamierzonym prowadzi ulica, to rower jedzie ulicą bo chce, nawet gdy ddr i uica łącą się za kilkaset metrów. Przepis jest przepis, a nie ścieżka jest ścieżka, jeśli już włączamy demagogięl

      • 1 1

    • (1)

      jak ch..je nie umieją budowac to po co budują na ch.. d**ilu?Wytłumaczysz?Jak nie potrafisz nie pchaj się na afisz jest takie powiedzenie jak nie umiesz baranie jeden z drugim zbudować normalnej drogi rowerowej to sobie odpuść i nie buduj bubla

      • 1 2

      • Jeśli chamie, cyklogłupku nie potrafisz się odezwać w sposób cywilizowany

        to milcz, i się nie kompromituj jeszcze bardziej. Wystarczy jak robisz z siebie d**ila na drodze.
        Tylko wstyd przynosisz .

        • 1 1

    • pod czapką to ty masz jednak pusty baniak (1)

      i nie ma znaczenia w jakim kierunku się udajesz

      • 5 2

      • twój pusty baniak to na ramie wozisz

        a czapki to nawet nie masz na co załozyc.

        • 1 3

    • Ścieżkę to masz w lesie...

      • 5 2

  • Radzę sobie przyswoić tą wiedzę, bo wśród blachosmrodziarzy jest z tym fatalnie (6)

    d**ile z blachomsrodów nierzadko trąbią, czy nawet spychają z drogi rowery, dlatego że w ich durnych, pustych łbach, jest jakaś mania że rowerzysta ma jeździć "czerwonymi chodnikami", czy CPR-ami.

    Warto żeby policja waliła w takie łby pałką służbową, a dla utrwalenia powinno być 3000zł mandatu za każdą taką akcję (mam już paru takich zgłoszonych na policję, co jakiś czas przychodzi pismo o zakończeniu postępowania nałożeniem grzywny, niestety zazwyczaj symbolicznie 500zł).

    Tak więc jeszcze raz - w trójmieście jest zaledwie kilka miejsc gdzie rowerzysta nie może jechać jezdnią. Krótkie odcinki, porządnych DDR-ów, z których zresztą rowerzyści korzystają.

    Natomiast tzw. śmieszki rowerowe, czyli czerwone chodniczki, CPR-y i tym podobna infrastruktura budowana z myślą o pannach na holendrach, albo dzieciach jadących na trójkołowych rowerkach nie jest obowiązkowa dla rowerzysty, który ma pełne prawo jechać po jezdni.

    Tak więc informuję że klaksony będą zgłaszane na policję, a zajechania drogi do prokuratury jako przestępstwo spowodowania celowego zagrożenia życia. GoPro na kasku wszystko rejestruje.

    • 12 14

    • Iiiooo Iiiooo Iiiooo

      Bagiety już jado

      • 0 4

    • Taaaak... kolejny rowerowy faszysta, "noszę pałę przy mundurze, gdy będzie potrzeba, to się nią posłużę".
      I jak was ped**arze traktować normalnie? To co tu jest wypisywanie przez fanatyków rowerowych, ma odzwierciedlenie w waszym zachowaniu na drodze - agresja z dużą dawką chamstwa i roszczeniowości.

      • 2 4

    • jestem rowerzystą i kierowcą ale to co wyprawiają koledzy rowerzysci to masakra. Jeżdżą jak na wyscigach a na całym świecie rowerowym (mieszkałem w Holandii, Danii, Szwecji i Niemczech) rowerem jedzie sie spokojnie do pracy , na zakupy lub na wycieczkę i nikt nie uprawia wyścigów na ulicach. Wielokrotnie jadąc na rowerze byłem spychany na bok przez jadących jak wariaci, a najczęsciej silną grupę ścigających się na wyscigowych rowerach. W innych krajach ludzie ubrani normalnie jak np piesi jadą spokojnie rowerami nie ścigając się i nikogo nie strasząc. A przy okazji temu co wyzywa kierowców od kmiotów i tp. radziłbym aby sie puknął w łepetynę albo normalny rower do normalnej jazdy i używanie dzwonka, świateł wieczorem i odrobinę kultury osobistej.

      • 3 4

    • Typowy cyklogłupek bez prawa jazdy i najmniejszej nawet wiedzy n/t zasad ruchu drogowego. (2)

      • 6 7

      • ale przecież on mówi jak jest ustawa wyraźnie mówi o drodze rowerowej nie drodze rowerowo-pieszej itd albo pasie rowerowym w jezdni tylko to obowiązuje rowerzystę jeśli jest wyznaczone w kierunku gdzie się porusza cała reszta to jest dopust boży prowizorka która powoduje więcej zagrożeń niż pożytku

        • 4 2

      • Hodowla

        Wyhodowany na takich artykułach albo na artykułach na forach rowerzystów nie mających nic wspólnego z obowiązującym prawem.

        • 3 6

  • Bredzisz (7)

    Bredzisz autorze - i to mocno.
    Przeczytaj "Ustawę Prawo o Ruchu Drogowym", "Rozporządzenie w sprawie znaków i sygnałów drogowych" i się popraw. Bo będziesz miał "krew na rękach" nieświadomych rowerzystów którzy to przeczytali i uwierzyli.

    • 5 7

    • Jest dużo nieścisłości (6)

      ale rozporządzenie, to ty sobie zapakuj wiesz do czego

      • 3 1

      • Rowerzysta (5)

        No jak rowerzyści uważają, że rozporządzenie to nie prawo to zaiste artykuł jest zdrojem mądrości.

        • 5 2

        • (4)

          powiedz mi pajacu jak jakieś j..ne rozporządzenie może stać w sprzeczności z ustawą?Ustawa wyraźnie mówi o drodze rowerowej lub pasie rowerowym a konwencja wiedeńska o ruchu drogowym nakazuje stosowanie się do znaków po prawej stronie, te po lewej mogą być jedynie powtórzeniem tych z prawej strony.Rowerzysta nie ma obowiązku znać topografii każdego miasta gdzie się znajduje jeśli nie widzi po swojej prawej stronie drogi rowerowej lub pasa rowerowego może jechac jezdnią a jakiś idiota ministerek może wydawać sobie takie rozporządzenia jakie tylko mu się podoba i tak stoją one niżej od ustaw przyjętych przez sejm

          • 3 3

          • :-) (2)

            Rozporządzenie stoi w sprzeczności z ustawą dla "rowerzystów" (obcisłogaciowców) bo bezczelnie śmie stanowić coś co jest nie po ich myśli.

            • 3 3

            • stoi palancie w sprzeczności z ustawową definicją drogi dla rowerów masz palancie jeszcze coś do powiedzenia?

              • 2 3

            • pieszych rowniez.

              • 1 1

          • Bredzisz idioto.

            Nikt nie mówi, że rozporządzenie jest w sprzeczności z ustawą- rozporządzenie Jest prawem wykonawczym. Ale jak tacy d**ile wciskają się w obcisłe gacie to mamy jak jest.

            • 3 3

  • nie jest zle (10)

    troche poprawic gdzie niegdzie i bedzie napewno lepiej ,niz maja w sopocie ,albo w gdynii.
    nawet hamstwa juz troche jakby mniej na ulicy .

    • 26 15

    • Jest bardzo źle (2)

      w dzielnicach domków np. osowej gdzie ruch rowerowy powinien dominować jest tragicznie

      • 2 2

      • A niby dlaczego ruch rowerowy powinien tam dominować? To tak samo, gdyby powiedzieć, że tam powinien dominować ruch pieszych w krótkich spodenkach i trampkach. W każdym przypadku, jak już pewnie zauważyłeś, to patologiczne myślenie.

        • 2 2

      • zróbcie tam strefę zamieszkania

        w czym problem?

        • 1 0

    • Mieszkam na Pogórzu w Gdyni, i kiedyś zrobiłam test jadąc do centrum Gdańska (4)

      Do Gdańska jechałam tylko ścieżkami rowerowymi.
      Na początku Gdynia - Estakada rowerowa z większym nachyleniem niż samochodowa. Już na wstępie chciałam zejść z roweru... Następnie, Janka Wiśniewskiego i nagle ścieżki się urywają na wysokości stoczni. Dziwne kontrapasy w centrum, ale jakoś do Orłowa dojechałam. Przez Sopot dałam radę, chociaż też kilka razy ścieżki znikały. Aż dojechałam do Żabianki, al. Grunwaldzka - co 100-200m zmiana strony jezdni i oczekiwanie na przejściu dla pieszych na każdych światłach. W żadnym innym kraju tego nie zobaczycie.
      Powró† do Gdyni - wolałam omijać drogi ze ścieżkami rowerowymi i wybierałam równoległą drogę dla aut, gdzie były ograniczenia max 50km/h.

      W rezultacie droga do Gdyni zajęła mi 2x mniej czasu!
      Moje wnioski - ścieżki rowerowe nie zdały egzaminu w 3mieście. I to jest chyba ten wyjątkowy przypadek, kiedy lepiej białą farbą domalować pas rowerowy wzdłuż dróg samochodowych. Tak jest w UK i innych krajach. Nie warto inwestować w ścieżki rowerowe, bo mam wrażenie że projektują je ludzie, którzy na rowerze jechali ostatni raz na komunię.

      • 14 4

      • mam wrażenie, że przesadzasz. Jeździsz "treningowo" czy w stylu miejskim?

        przejazdy na drugą stronę jezdni między Sopotem a Żabianką i dalej Przymorzem występują dużo rzadziej niż piszesz o tym.

        • 2 0

      • Jak dojechałaś do Orłowa? (1)

        Przecież na długim między Redłowem a Orłowem nie ma dróg rowerowych. Trzeba grzać Zwycięstwa lub bocznymi uliczkami. Następnie, gdy już się DDR zaczyna, ze względu na jednokierunkowość dróg rowerowych trzeba na światłach przeskakiwać na drugą stronę Zwycięstwa i z powrotem (rejon Klifu) - często jest to kilka minut straty.
        Oczywiście w Gdańsku jazda wzdłuż Grunwaldzkiej do Oliwy to pomyłka, ale to zaczyna się już w Sopocie od Jana z Kolna. Ścieżką wzdłuż Armii Krajowej w Sopocie to strach szybciej jechać, więc też jest kiepsko. Żabianka po drugiej stronie torów to wielka strefa 30 km/h, ale fikcyjna.
        Od Oliwy do Śródmieścia jest już w miarę OK, bo przeskakiwanie na drugą stronę Grunwaldzkiej nie jest częste. Śródmieście jest słabo rozwiązane.
        Niezasłużenie Gdańsk został oceniony niżej od Sopotu i Gdyni. Tam wszędzie po prostu nie ma sensownego systemu rowerowego, a jedynie odcinki od czasu do czasu.

        • 3 0

        • A ja jadę w kier. Klifu Zwycięstwa od Hondy, a nawet od Krośnieńskiej do Orłowskiej.

          Najzwyczajniej nie przeskakuję na lewo przy szkole, bo nie jadę w tamtym kierunku.
          Rowerowa pod Hondą jest ślepa i kończy się na środku chodnika. Powinna kończyć się na Krośnieńskiej maksymalnie, bo nie ma połączenia z jezdnią, jakiejś możliwości dalszej kontynuacji jazdy zgodnie z prawem, więc zarządca sobie pogrywa najzwyczajniej i powinien dostawać mandaty za każdego tam jadącego chodnikiem rowerzystę.

          • 0 0

      • Kurde nareszcie...

        ... głos rozsądku. Szanowni pracownicy zdiz-tów i innych tam wsluchajcie się w ten głos.

        • 4 2

    • Gdyni, nie gdynii. Sven, jak już pracujesz na pełen etat jako komentator na trojmiasto.pl, to przynajmniej rób to porządnie i sprawdzaj ortografię i literówki

      • 1 0

    • chamstwa, jakby co

      • 0 0

  • Dzwonek!!!!!!!! (8)

    nauczcie sie rowerzysci vel pedalowcy korzystac z dzwonkow to naprawdę nie boli a wrecz pomaga i na boga nie wz na rowerze nie wspomnie juz o obwodnicy

    • 12 18

    • zadzwoń na mnie na chodniku a oberwiesz (1)

      • 0 3

      • a ja cię wsadzę do psychiatryka, bo tam jest twoje miejsce

        • 0 0

    • dzwonek (1)

      Apiesi nauczcie się reagować na dzwonki, bo już specjalnie kupiłam soie trąbkę o mocniejszym sygnale żeby pieszy idący scieżką łaskawie zareagował,

      • 4 4

      • wynocha na asfalt, chodnik jest dla pieszych

        • 2 1

    • Nie prawda. (1)

      Piesi się płoszą i zmieniają kierunek "chodu", najczęściej rzucając się tym samym pod kola.
      Część tez agresywnie na niego reaguje ( w sumie nie wiadomo czemu).
      Lepiej sobie darować.

      • 13 0

      • dokładnie

        rozbiegają się jak kury, kompletna paranoja

        • 4 2

    • Znowu kaczy odór

      i karierowicz. Mamusia nie nauczyła słów - przepraszam, proszę, dziękuję?

      • 4 2

    • a ty

      a ty użyłeś już kiedyś swojego dzwonka?

      • 0 0

  • ul. Wajdeloty w Wrzeszczu Dolnym. (6)

    Ulica z ruchem uspokojonym do 30km/godz.
    A rowerzyści jadą po chodniku....

    • 7 5

    • (4)

      bo chodnik jest z płyt, a jezdnia z bruku?

      • 4 0

      • (3)

        przecież, to dla zarządcy nie ma znaczenia

        • 1 0

        • ale dla rowerzysty ma bardzo duże (2)

          • 8 1

          • to kijem przez łeb - chodnik jest dla pieszych (1)

            • 1 4

            • nie pajacuj

              przepisy wyraźnie mówią, że w wielu sytuacjach wolno jechać chodnikiem

              • 2 1

    • Ooooo!

      ...50km/godz. i im wolno!!!

      • 1 0

  • Brednie (6)

    Dlaczego trójmiasto propaguje takie brednie które nie maja odzwierciedlenia w przepisach?

    • 4 17

    • (3)

      a konkretnie co ci nie pasuje?
      wszystko zależy od tego na jakie przepisy się powołujesz.
      Na tym polega cala zabawa. :D

      • 2 1

      • (1)

        Nie wiem, może on akurat jest na bieżąco i wie, że nie ma w ustawie pojęcia "ciąg pieszo-rowerowy". Albo wie, że akt niższego rzędu (rozporządzenie) nie może zmieniać znaczenia aktu wyższego rzędu (ustawy) - to odnośnie właśnie dróg dla pieszych i rowerów. Trochę w tym artykule niedopowiedzeń jest...

        • 4 1

        • to jest cała dyskusja

          jak z kierunkiem jazdy i wszystkimi typowo polskimi metodami dyskryminowania rowerzystów jako uczestników ruchu.
          Włodarze najzwyczajniej naruszają prawo jak np. ten w Sopocie, czy ten z tym znakiem zakazu za Klifem w kier. Sopotu. Zgodnie z konwencją nie ma tam innej drogi wyznaczonej w tym kierunku, a takie postępowanie jest właśnie m. in. dyskryminacją.

          • 4 1

      • nie karm trolla.

        • 5 1

    • To konkretnie: (1)

      • 0 0

      • Konkretnie to czemu napisałem odpowiedź a si nie pojawiła?

        Nie podoba się redaktorowi polemika z tym stekiem bzdur?

        • 1 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rajd Climate Classic Gdańsk 2024

220 - 350 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum