• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Hulajnoga elektryczna jak rower. Prace nad nowymi przepisami

Krzysztof Koprowski
10 czerwca 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
W Trójmieście wciąż przybywa hulajnóg elektrycznych. Obecnie działa już trzech operatorów hulajnóg na minuty, a do tego dochodzą jeszcze prywatne urządzenia. W Trójmieście wciąż przybywa hulajnóg elektrycznych. Obecnie działa już trzech operatorów hulajnóg na minuty, a do tego dochodzą jeszcze prywatne urządzenia.

Użytkownicy elektrycznych hulajnóg i innych tzw. urządzeń transportu osobistego (UTO) przestaną być wkrótce traktowani jak piesi, a bliżej będzie im do rowerzystów. Propozycje Ministerstwa Infrastruktury będą pozwalały na jazdę UTO po drogach dla rowerów, a nawet jezdniach, gdzie obowiązuje dopuszczalna prędkość 30 km/h.



Czy korzystałe(a)ś kiedykolwiek z hulajnogi elektrycznej lub innego UTO?

Elektryczne hulajnogi oraz inne urządzenia transportu osobistego (w tym segwaye, elektryczne monocykle, elektryczne deskorolki itp.) szturmem podbijają polskie miasta.

Oprócz prywatnych urządzeń na ulicach spotkać można także hulajnogi elektryczne wypożyczane przez telefon komórkowy - w Trójmieście takie usługi oferuje obecnie trzech operatorów (Blinkee, Quick oraz Logo Sharing).

Rosnąca liczba UTO powoduje jednak coraz częściej sytuacje konfliktowe z innymi użytkownikami dróg. Brak regulacji prawnych sprawia, że zderzenie użytkownika np. elektrycznej hulajnogi z pieszym policja klasyfikuje jako... kolizję dwóch pieszych. Problemem są także pozostawiane w najróżniejszych miejscach hulajnogi, które utrudniają przejście lub przejazd innym uczestnikom ruchu.

Hulajnogi na minuty, czyli hulaj... dusza i parkuj, gdzie chcesz



- Zależy nam na tym, aby poziom bezpieczeństwa na polskich drogach i chodnikach był jak najwyższy. Dzisiaj stan prawny hulajnóg elektrycznych jest nieuregulowany. To stwarza zagrożenie dla pieszych. Musimy podjąć to wyzwanie. Dzisiaj, zgodnie z obietnicą, prezentujemy nasze propozycje - powiedział w piątek Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury, prezentując pakiet zmian w prawie.
Zgodnie z propozycją ministerstwa, urządzeniami transportu osobistego będą "urządzenia konstrukcyjnie przeznaczone do poruszania się wyłącznie przez kierującego znajdującego się na tym urządzeniu, o szerokości nieprzekraczającej w ruchu 0,9 m, długości nieprzekraczającej 1,25 m, masie własnej nieprzekraczającej 20 kg, wyposażone w napęd elektryczny, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 25 km/h".

Taka definicja UTO oznacza, że nie zaliczają się do nich tradycyjne hulajnogi, napędzane wyłącznie siłą ludzkich mięśni. Jazda na nich nadal będzie traktowana jako ruch pieszy.

Urządzeniami Transportu Osobistego będzie można poruszać się:
  • drogami dla rowerów
  • pasami ruchu w jezdni dla rowerów
  • przejazdami przez jezdnię dla rowerzystów
  • jezdniami, na których dopuszczalna prędkość jest nie większa niż 30 km/h


W sytuacji, gdy zabraknie infrastruktury dla rowerzystów a organizacja ruchu dopuszcza ruch z wyższą prędkością niż 30 km/h, użytkownik UTO będzie mógł korzystać z chodnika, "jadąc powoli i zachowując szczególną ostrożność".

Na chodnikach pieszy będzie miał pierwszeństwo przed UTO.

Zgodnie z propozycją ministerstwa w tym miejscu użytkownik UTO powinien poruszać się po bruku. Zgodnie z propozycją ministerstwa w tym miejscu użytkownik UTO powinien poruszać się po bruku.

Jak poruszać się UTO bez chodników i po bruku?



Ministerstwo nie poinformowało, w jaki sposób ma się zachować użytkownik UTO na drogach bez chodników, które zarazem nie są autostradami czy drogami szybkiego ruchu. Nie wiadomo zatem, czy będzie trzeba poruszać się blisko prawej krawędzi jezdni jak inne pojazdy, czy lewej - jak pieszy.

Ministerstwo nie pochyliło się także nad zagadnieniem nawierzchni jezdni nieprzystosowanej do UTO - przede wszystkim bruku (a taka nawierzchnia jest często spotykana w strefach tempo 30), po której jazda UTO jest niebezpieczna lub wręcz niemożliwa.

Niezbędna karta rowerowa dla użytkowników w wieku 10-18 lat



Projekt ustawy obliguje użytkowników UTO w wieku 10-18 lat do wyrobienia karty rowerowej. Dla osób poniżej 10 lat będzie obowiązywał zakaz korzystania z UTO, w przypadku osób pełnoletnich nie będą wymagane żadne uprawnienia do ich kierowania.

Co ważne, nie przewiduje się obowiązku noszenie kasków podczas jazdy ani zakupu ubezpieczenia OC. Będzie za to wymóg prawny wyposażenia w hamulec oraz oświetlenie.

W projekcie ustawy nie pojawiają się żadne opłaty karne za nieprzepisową jazdę a ewentualne kary będą nakładane zgodnie z obowiązującym przepisami za "sprowadzenie zagrożenia w ruchu drogowym". Karę w wysokości 500-10 tys. zł przewidziano natomiast za brak ogranicznika prędkości.

Hulajnogi zgodnie z projektem ustawy powinny być pozostawianie w miejscach, które nie stanowią niebezpieczeństwa dla innych użytkowników ruchu. Hulajnogi zgodnie z projektem ustawy powinny być pozostawianie w miejscach, które nie stanowią niebezpieczeństwa dla innych użytkowników ruchu.

Koniec z porzuconymi hulajnogami?



W ustawie planuje się także zakazać pozostawiania UTO na przystankach, drogach lub w innym miejscach, które powodowałoby zagrożenie dla pozostałych uczestników ruchu. Lekceważenie tego zapisu może być traktowane jako porzucenie pojazdu, co z kolei wiąże się z karą w wysokości 100 zł za usunięcie pojazdu i 15 zł za każdy dzień przechowania.

Zgodnie z projektem nowe przepisy weszłyby w życie 14 dni po ich ogłoszeniu. Dotychczasowi właściciele UTO będą mieli pół roku na dostosowanie swoich urządzeń do nowych warunków technicznych.

- Jesteśmy otwarci na głosy różnych środowisk. Chcemy, aby ten projekt wszedł w życie jak najszybciej, ale też nie uchylamy się od dyskusji na jego temat. Jestem przekonany, że dyskusja na ten temat będzie bardzo ciekawa. Dziękuję za wszystkie dotychczasowe głosy - ekspertów, stowarzyszeń, samorządowców - jakie wpłynęły w tej sprawie do ministerstwa - mówi Adamczyk.

Opinie (309) 10 zablokowanych

  • (2)

    Ostatnio miałem okazję pojeździć w zatłoczonym mieście hulajnogą lajmem i powiem, że jestem w szoku iż dotychczas było tak mało kolizji pieszych z hulajnogami. Jechałem (raz) najszybciej 20km/h i na takiej hulajnodze to już naprawdę bardzo szybko, tym bardziej że ich hamulce pozostawiają sporo do życzenia. Szczerze to te hulajnogi z wypożyczalni powinny być ograniczone do 15km/h.
    Mógłby ktoś przeprowadzić badania jakie siły działają na człowieka jak taki jeździec na hulajnodze (powiedzmy 70kg) wpadnie przy 20km/h na pieszego (70kg). Podejrzewam że obrażenia mogą być jak przy kolizji z autem.

    • 27 4

    • Brawo. Właśnie odkryłeś jak niebezpieczne są samochody.

      Jak sam zauważyłeś, kolizja hulajnogisty 70 kg z pieszym 70 kg jest niebezpieczna. A 20 km/h jednotonowym samochodem to praktycznie stanie w miejscu.

      • 9 0

    • E = mV^2/2

      Cała filozofia.

      • 3 0

  • Czyli i tak sie nic nie zmieni

    problemem nie są przepisy tylko infrastruktura oraz frustraci za kierownicą czterech kółek którzy i tak skutecznoe wszystkich zepchną na chodniki. Bo przeciez pan i władzca nie zwolni, nie wyprzedzi z odstepem.

    • 7 5

  • (4)

    Moim zdaniem każdy kto porusza się jeznią, samochodem, rowerem, skuterem, hulajnogą bądź jakimkolwiek innym pojazdem, powinien mieć obowiązkowe o c i uprawnienia do poruszania się danym pojazdem w ruchu drogowym. tylko i wyłącznie ze względu na bezpieczenstwo wszystkich użytkowników ruchu drogowego. jeśli dojdzie do zderzenia samochodu z hulajnogą przy prędkości 30 km, bez względu z czyjej winy, to który kierowca ucierpi bardziej. Niestety jeśli po jezdniach nawet z prędkością tylko 30 km na godzinę, będą się poruszać kierowcy (jakichkolwiek podjazdów) bez znajomości zasad ruchu drogowego to niestety wypadków będzie jeszcze więcej.

    • 20 14

    • Uprawnienia i OC powinni mieć ci, którzy są w stanie łatwo wyrządzić dużą szkodę

      Dlatego kierowcy ciężarówek płacą większe OC niż osobówki i muszą mieć osobną kategorię prawa jazdy. Dlatego kierowca porsche płaci większe oc niż kierowca malucha. I dlatego rowerzyści i UTO nie muszą płacić OC wcale.

      • 4 2

    • Warto przypomniec ze wypadki ppwpdują praktycznie tylko ci z uprawnieniami

      wiec nie sadze zeby tu byl klucz do rozwiazania problemu

      • 8 1

    • Piszesz niby rozsądne rzeczy ale praktyka pokazuje że nic to nie daje. A źródłem większości zagrożeń na jezdniach nie jest brak uprawnień tylko brak respektowania przepisów, brawura i nieodpowiedzialność ze strony kierowców wzmacniana przez miejskich budowniczych którzy stworzyli infrastrukturę po której po prostu można pędzić samochodem.
      Rozwiązaniem prawdziwie zwiększającym bezpieczeństwo na jezdniach jest fizyczne ograniczenie możliwości rozpędzania się powyżej tych 30 km na godzinę.

      • 9 2

    • Kierowcy maja uprawnienia i nic to nie daje. Wrecz przeciwnie

      • 9 3

  • (2)

    Jestem za ale wtedy rowery na ulice. Juz obecnie nie da sie rowerem jechac podrogach dla rowerow. Pelno pieszych, hulajnog, deskorolek oraz madek z bombelkami. To sa drogi, a nie place zabaw. DDR straxily swoja funkcje

    • 32 7

    • Ścieżki, a nie drogi.

      • 1 3

    • czy kiedykolwiek je miały?

      • 1 1

  • Żenada wpuszczać jeszcze hulajnogi elektryczne ma ścieżki rowerowe. (1)

    W ogóle kto pozwala na jazdę niby hulajnoga elektryczna którą wygląda jak motor postawny z dwoma miejscami siedzacymi po ścieżkach rowerowych wzdłuż plaży! Jakiś baran wynajmuje te pojazdy przy plaży. Zróbcie z tym porządek

    • 5 17

    • Ok. Zrobimy

      • 1 0

  • Technika i nowe technologie kolejny raz przegoniły możliwości umysłowe dziadków, którzy nami rządzą. Nieważne z jakiej partii - wszyscy oderwani od rzeczywistości, a rzeczywistość chcący kreować.

    • 8 0

  • wszystko fajnie

    a pancerne kolumny morawieckich szydeł macierewiczów itd swołoczy
    dalej będą se jeździć jak czubki

    nie ma to jak odwracanie uwagi

    • 4 7

  • Fajnie gdyby weszło prawo zakazujące parkowania na chdniku

    Nie trzeba nawet tego kontrolować przez SM, bo przecież każdy wie gdzie stoi dana hulajnoga a operator wie kto ją tam postawił. Pojazdy parkowane powinny być na parkingach. To samo dotyczy samochodow i rowerów, choć te mogą stać w stojakach, jak wszystkie zresztą dwukołowce.

    • 14 2

  • Teraz to na pewno trzeba zaopatrzyć się w kask....dojdzie do tego, że człowiek będzie czekał z utęsknieniem na zimę żeby spokojnie i bezpiecznie dojechać rowerem do pracy..

    • 6 7

  • (1)

    Nie nazywajmy pojazdu dwukołowego napędzanego energią elektryczna hulajnogą.Hulajnoga to urządzenie poruszane jak sama nazwa mówi od hulania czyli odpychania się nogą i nikt nigdy nie rozwijał prędkości 30km/h ale jak zwykle kasa uruchomiła pomysł i nikt nie interesuje się skutkami z tym związanymi. Już idioci jeżdżą po jezdniach a do szkół jeżdżą dzieci po jezdni nie świadome tego że łamią przepisy ruchu drogowego i stwarzają dla siebie zagrożenie zdrowia i życia. Gdzie w tym przypadku są rodzice i nauczyciele? Co trzeba zrobić by zapobiec ofiarom wypadków spowodowanych przez nieświadomych użytkowników tych pojazdów?

    • 15 5

    • fajna prezydentowa raczej nie ogarnia

      w tym mieście dziura na dziurze dziurę pogania. Miasto samo zje zaraz swój koniec, albo fajna prezydentowa, mówiąca jak robot, ogłosi bankructwo Gdańska.

      • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rajd Climate Classic Gdańsk 2024 (1 opinia)

(1 opinia)
220 - 350 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Rajd AZS

1149 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum