• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdynia chce się zmienić dla rowerzystów

Patryk Szczerba
27 kwietnia 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Niewielu rowerzystów w centrum Gdyni decyduje się na opuszczenie chodników i jazdę po ulicy. Na zdj. przejazd zorganizowany w ramach Masy Krytycznej. Niewielu rowerzystów w centrum Gdyni decyduje się na opuszczenie chodników i jazdę po ulicy. Na zdj. przejazd zorganizowany w ramach Masy Krytycznej.

Dwa lata dają sobie gdyńscy urzędnicy na stworzenie lepszych warunków dla rowerzystów w centrum miasta. Nie obędzie się bez przebudowy części ulic i zmian w sygnalizatorach. Na początku przebudowane mają być ulice Obrońców Wybrzeża zobacz na mapie Gdyni3 maja zobacz na mapie Gdyni, reszta w ramach możliwości finansowych i technicznych.



Czy w centrum Gdyni da się obecnie jeździć bezpiecznie po ulicy?

Obecnie rowerzyści w centrum nie są mile widzianymi gośćmi. Mogą korzystać z drogi przy chodniku na ul. Władysława zobacz na mapie Gdyni. Trasa kończy się się jednak na skrzyżowaniu z ul. Armii Krajowej zobacz na mapie Gdyni. Zostaje jeszcze kontrapas na Starowiejskiej, który szybko zdążył wywołać sporo kontrowersji, zwłaszcza wśród parkujących. By kontynuować podróż w kierunku 10 lutego i Świętojańskiej odważniejsi zmuszeni są wjechać na ulicę. Wielu wybiera chodnik, który jednak także nie jest miejscem, gdzie można czuć się bezpiecznie.

W najbliższych latach ma się to radykalnie zmienić. Zarząd Dróg i Zieleni czeka na fachową koncepcję tras rowerowych. Ma być gotowa jesienią i rozpocząć proces dostosowywania śródmieścia do ruchu rowerowego zgodnie z zalecaniami po audycie według metodologii Bypad. Badanie wymusza też m.in. kluczowe uzupełnienia na najważniejszych trasach: wzdłuż ul. Wielkopolskiej, al. Zwycięstwa oraz poprawę jakości drogi na ul. Morskiej.

Jeśli chodzi o centrum to praktycznie pewne jest, że powstaną dwa pasy dla ruchu rowerowego na ul. Obrońców Wybrzeża. Kolejny potrzebny będzie na ul. 3 maja (od Obrońców Wybrzeża do Starowiejskiej). To oznacza przeprogramowanie sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu 3 maja i 10 lutego. Niewykluczone, że pojawią się śluzy rowerowe - powierzchnia o szerokości co najmniej jednego pasa ruchu, znajdująca się pomiędzy skrzyżowaniem, a resztą zatrzymujących się pojazdów, wspomagająca rowerzystów w ruchu.

Koncepcja ma także zawierać plany i opis skutków, jakie pociągnie za sobą stworzenie dróg rowerowych w ulicy Władysława IV od Armii Krajowej do planowanej Nowej Węglowej, w ulicy Waszyngtona do drogi na bulwarze, w alei 17 Grudnia zobacz na mapie Gdyni oraz dodatkowy pas ruchu dla rowerzystów na al. Piłsudskiego od bulwaru do ul. Tetmajera zobacz na mapie Gdyni.

- Chcemy zrealizować jak najwięcej zamierzeń do końca 2016 roku. To, na ile wszystkie zmiany są możliwe ma pokazać opracowanie. Po zapoznaniu się z nim przystąpimy do działania. Zaczynamy zmieniać śródmieście i zapraszać do niego mieszkańców, którzy dziś na pewno nie czują się zbyt komfortowo podróżując rowerem - wyjaśnia Maciej Karmoliński, zastępca dyrektora ZDiZ.

By dać większą swobodę rowerzystom konieczne będą zmiany w ruchu samochodowym. Dokument ma dać odpowiedź, ile miejsc parkingowych trzeba będzie zlikwidować. Nieuniknione są też małe inwestycje, takie jak budowa dodatkowych zjazdów czy ustawienie sygnalizatorów.

- Chcemy mieć spójny materiał pokazujący skalę i wymiar zmian oraz ocenę ich skutków, by później nie dyskutować osobno nad każdą ulicą. Optujemy przede wszystkim za kontrapasami, bo są rozwiązaniem stosowanym powszechnie w Europie i, co pokazuje przykład Gdańska, bezpiecznym - przekonuje Zygmunt Zmuda Trzebiatowski, pełnomocnik prezydenta Gdyni ds. polityki rowerowej.

Wątpliwości kierowców mają rozwiać konsultacje przeprowadzone przede wszystkim z mieszkańcami śródmieścia i Kamiennej Góry.

- Będziemy chcieli wsłuchiwać się w uwagi kierowców i wspólnie wypracowywać rozwiązania jak najbardziej optymalne dla wszystkich, choć na pewno nie zrezygnujemy z tego, by jak najbardziej promować ruch rowerowy - dodaje Karmoliński.

Opinie (467) 7 zablokowanych

  • samochod to ciagle nobilitacja dla cebulakow (1)

    samochodow w Trojmiescie jest wiecej niz w wielu zagranicznych aglomeracjach, ale i tak, wciaz za malo. Biedny polak, ktory dopiero po wejsciu do EU i zalania nas przez zlomy z zachodu europy, moze sobie pozwolic na "bryke" za 5tys, czuje sie wtedy jak prawdziwy pan na swoich wlosciach.

    Jednakze, zyski z przesiadki na komunikacje rowerowa sa znacznie wieksze, niz z podatkow z zlomochodow. Lokalne wladze powinny ograniczac mozliwie najbardziej ruch samochodowy, bo jak pokazal przyklad zachodu, nigdy nie da sie w pelni wystarczajacej infrastruktury wybudowac, a zyski zdrowotne z jazdy rowerowej sa znaczne

    • 5 7

    • Samochód to standard w tej chwili a nie luksus czy nobilitacja.

      Dla miasta nie ma żadnych korzyści finansowych z faktu, że się ludzie na rower przesiądą. Drogi i tak będą w fatalnym stanie przez autobusy, tiry czy taksówki, więc i tak będzie je trzeba naprawiać (wykorzystywana technologia budowy dróg się u nas nie sprawdza) Wpływy z rejestracji pojazdów spadną...Zysk zdrowotny z jazdy rowerem po mieście jest zerowy, a nawet powiedziałabym, że taka jazda ujemnie wpływa na organizm, bo pięciokrotnie zwiększa ryzyko zachorowania na choroby serca i układu oddechowego (wdychane spaliny) Naukowo udowodnione. Nikt mnie nie przekona do tego, żeby zamienić samochód na rower. Szanuję swoje zdrowie dlatego rower tylko po lesie.

      • 4 2

  • Przesada. Rowerzystów jest bardzo mało-wyjątek to weekendy (11)

    porobili pasy dla rowerów itp. a rowerzystów praktycznie brak. Mam nadzieje że to się zmieni i ludzie którzy mają taką prace - 8h w biurze przerzucą sie na rowery lub komunikacje zbiorową

    • 54 67

    • Skad czerpiesz dane?

      Prosze, przedstaw źródła, abym mogl sie dokształcać i zweryfikowac mylne wrazenia, ktorych doświadczam jezdzac po Trójmieście.

      • 1 1

    • to prawda, że cyklistów w porównaniu z pieszymi, czy kierowcami wcale nie jest tak wielu (3)

      Za tą są grupą głośną i niezwykle roszczeniową. Nie wszyscy oczywiście. jednak wymagania tych najgłośniejszych są zazwyczaj odwrotnie proporcjonalne do ich kutury jazdy. Cyklistom zaczyna przeszkadzać wszystko wokoło .Kierowcy i piesi to wróg największy, zielona strzałka fee, leśnie drogi - paskudztwo, asfalt lepszy, biegające dzieci i psy - no nie do pomyślenia, nierówności ścieżek - szok, jakby nigdy dotąd nie widzieli jakości polskich chodników... itd, ipt. Ciekawe z czego wynika ta roszczeniowość, przecież nie ponoszą żadnych kosztów budowy i utrzymania ścieżek. To przykład typowej demokracji po polsku, tu nie liczy się głos większości, a już absolutnie rozsądku, tu liczy się głośniejszy wrzask, liczba wyzwisk i ipertynencji. Przykre, że idea zdrowego trybu życia ginie pod tą powiedzmy delikatnie "niefajną" postawą.

      • 12 14

      • Co ty możesz wiedzieć o rowerach. Po mieście powinno się jeździć typowo

        miejskim rowerem a nie górskim, a droga gruntowa dla miejskich rowerów to częste awarie ogumienia. Jak jesteś taka mądra, to czemu w Holandii np. w Amsterdamie ścieżki rowerowe to asfalt a nie piach. Tak samo po co samochodom asfalt skoro po mieście jeździ niemało terenówek. Co znaczy że nie ponoszą kosztów budowy. A podatki to co ? Szpitale to z czego się buduje - płacisz bezpośrednio na to ? Rowerzyści - wielu z nich ma prawo jazdy i samochody. I wsadź se gdzieś tą "polską pseudo-demokrację większości". Większość pamiętaj wybrała w Niemczech Hitlera - więc niekiedy trzeba ją chronić przed nią samą. Leśne drogi - mieszkam w mieście a nie w lesie.
        Głośni cykliści - to samo z kierowcami i pieszymi.
        A co do pieszych - pewnego dnia przy gdańskiej Operze dali pokaz chamstwa wobec jadącej na SYGNALE KARETKI - NIE PRZECHODZI SIĘ MIMO ZIELONEGO DLA NICH ŚWIATŁA i wpuszcza odpowiednio wcześnie na przejście dla pieszych samochody aby te sprawnie usunęły się karetce z drogi (bo inaczej nie mogą - cofanie w tłoku aut nie wchodzi w rachubę) aby ta nie musiała zbytnio i mocno zwalniać. A tego dnia "ŚWIĘTE KROWY przechodziły (BO JA MAM ZIELONE ŚWIATŁO !!!) przez co karetka zwolniła do zera, bo musiała poczekać aż samochody z pierwszego rzędu wjechały na zebry jak zapaliło się czerwone światło dla pieszych - "świętych krów". Zamiast przejechać szybko i sprawnie przez skrzyżowanie to mocno zwolniła z powodu fatalnego zachowania pieszych. Nie zdziwiłbym się, gdyby okazało się iż wśród tych pieszych była Bianka.

        • 2 4

      • (1)

        Najlepsze jest to że ci ludzie przez swoją roszczeniowość psują życie wszystkim obywatelom. Rower to jest już religia. Dziś idę z synkiem po chodniku i jedzie rowerzysta-cyklista-buntownik. I oczywiscie trąbi na mnie ze mam mu zejść bo on jedzie chodnikiem dla pieszych. Ale jak na chodniku jest ścieżka rowerowa to cyklista-idiota jedzie ulicą. Może mi ktoś wytłumaczyć dlaczego oni tak robią????

        • 11 10

        • Z tego samego powodu dla którego jedziesz szybciej niż 50km/h w mieście.
          Poza tym gdzie wy w Gdyni te ścieżki rowerowe widzicie? Jest ich jak na lekarstwo, tragicznie zaprojektowane a wszyscy podnoszą szum jak były w całym mieście i to ze złota

          • 11 8

    • uksztaltowanie terenu (2)

      Gdynia to nie Holandia i jest trache wzniesien. Do tego pogode tez mamy niefajna. Najwazniejsze jest jednak to ze nie kazdy ma do pracy 5 czy 10km oraz warunki by sie wykompac i przechowac rower. Zmiany owszem ale stopniowo.

      • 7 5

      • Trochę pagórków tam jest. Poczytaj sobie o kolarskich klasycznych

        (jednoetapowych) wyścigach tam u nich rozgrywanych. Płasko to zupełnie nie jest.

        • 1 1

      • Tak Holandia jest plaska, ale pogoda wcale nie jest taka fajna. 90% czasu jest b. silny wiatr, praktycznie co dzien pada.

        • 3 0

    • (1)

      Te pasy to dobry pomysł, ale sprawdza się on w krajach, gdzie jest ciepło przez cały rok. U nas w Cebulandowej Rzeczypospolitej niestety jest coś takiego jak zima.

      • 5 11

      • załóż łyżwy

        • 2 0

    • Chyba w Gdyni jest mało. W Gdańsku ostatnio stałem w rowerowym korku czekając 2 zmiany na zielone.

      Na ścieżkach też gęsto. Przydało by się poszerzyć. W Gdyni byłem pare razy rowerem w tym roku i jak do Świętojańskiej da się dojechać to potem już tylko chodnikiem albo po jakimś bruku po zadupiastych uliczkach, ewentualnie pod prąd. W centrum Gdyni faktycznie przydało by się coś zrobić sensownego bo nie idzie jeździć normalnie.

      • 9 3

  • Gdynia to ekologiczne miasto! (18)

    Trolejbusy i autobusy na gaz

    nie to co śmierdzące stare autobusy z Gdańska

    rowery w lecie, sanki w zimie

    • 72 112

    • Cebula ze szwedzkiego śledzia wychodzi ;)

      • 0 0

    • Gdynia to chuligańskie miasto. (8)

      Flota autobusowa jak i tramwajowa w Gdańsku jest młodsza niż wasze śledziowe autobusy na sznurku.Pierwsza wieś z lotniskiem i samolotami donikąd.

      • 32 29

      • (5)

        to racja macie młodsze tramwaje niż Gdynia, niemcy się cieszą że opchneli wam 40 letni szrot, a mercedes ze sprzedal wam egzemplarze przeznaczone do europy wschodniej, Gdynia wymienia sukcesywnie swój tabor, a u was kolejna wymiana za 40 lat hahaha

        • 19 27

        • a wasze merce jak stary niemiec sprzedawał to płakał (4)

          do przedszkola nimi jeździł po wojnie, a potem w gdyni kupili.
          Nie pisz głupot realisto onanisto, bo nic złego w uzywkach o ile są one w dobrej kondycji i nie są jedynymi zakupami. Zapewne 30 % taboru w postaci NOWYCH NISKOPODŁOGOWYCH PES umknęło twojej uwadze. Ciekawe ile bys miał orgazmów gdyby smigały po Gdyni.
          ALe moze kiedys jeszcze zobacze tramwaje w całym Trójmiescie.

          • 6 6

          • Przygłupie, rajcują cię odzywki typu onanisto ? Idź, się lecz.

            • 0 0

          • (2)

            Gdynia ma cały tabor niskopodłogowy, wy nawet po 3 wojnie światowej będziecie miec 105 gdanski leszczu

            • 6 8

            • Ta, cały. Sprawdz sobie linie 26, 27, 30...

              • 2 1

            • lepiej byc leszczem niż sledziem

              • 6 7

      • (1)

        "donikąd" a to co to? To jakiś wasz Gdański język ?

        • 13 22

        • zwykły, polski język. Nie macie słowników?

          • 17 7

    • nie bredź szwedzie (3)

      porównaj sobie średnią wieku autobusów w Gdyni i w Gdańsku.

      • 33 16

      • (1)

        To porównaj sobie do kiedy w Gdyni jeździły Ikarusy, a do kiedy w Gdańsku :)

        • 6 7

        • albo 100% tabor niskopodłogowy

          • 5 1

      • wiek to nie wszystko

        I co z tego że starsze, jak trolejbusy i autobusy na gaz ziemny nie smrodzą sadzą.

        • 8 5

    • Gdynia to rowerowy trzeci świat. I tyle w tym temacie.

      • 11 6

    • Jeszcze tylko koni brakuje (1)

      • 12 7

      • z tego co pamietam kilka tygodni temu kon biegał samopas po gdyni

        moze nie prawda ?

        • 13 7

    • dokladnie tak były testy w Gdańsku na autobusy na CNG wypadły bardzo dobrze

      ale budyń wymyślił problemy formalne:) Bo od lat ma układ z przedstawicielem Mercedesa.I niema to znaczenia ze to z mercedesem produkowanym w Turcji to ma wspólnego nic więcej poza ta gwiazdka na czole :)

      • 9 6

  • Forumowy standard. Kłótnia między rowerzystami a kierowcami samochodów. (11)

    Drodzy rowerzyści może zamiast notorycznie jechać po samochodach i ich użytkownikach zaczęlibyście ich w jakiś sensowny sposób przekonywać do swoich racji, pokazywać dlaczego jazda rowerem jest lepsza, zdrowsza, szybsza, ciekawsza, cokolwiek, zamiast tylko pisać, że samochody złe, rowery dobre. Takie dyskusje są strasznie jałowe i do niczego nie prowadzą. Spróbujcie mnie przekonać, że dojazd do pracy z Oksywia do Chwaszczyna byłby dla mnie lepszy rowerem niż samochodem. Czekam na jakieś sensowne argumenty.

    • 13 5

    • (7)

      Po treści postu widać, że wcale nie chcesz być przekonywany. To co piszesz o rowerzystach dokładnie dotyczy także kierowców, którzy wiecznie narzekają na rowerzystów. Ale w odróżnieniu od rowerzystów, kierowcy również narzekają na innych kierowców, bo wiadomo jaki jest polski kierowca: zawsze najlepszy, nieomylny i najlepiej znający się na przepisach.
      Osobiście jeżdżę rowerem i samochodem w proporcji 50/50. Bez dwóch zdań dużo lepiej się czuję na rowerze ze względu na atmosferę panującą wśród rowerzystów.
      To jakby pierwszy argument, który może Cię przekona.
      Inne argumenty:
      - dużo lepsze zdrowie i samopoczucie (o tym jeszcze niżej)
      - dużo mniejsze koszty transportu
      - kontakt z przyrodą

      Trochę o zdrowiu na swoim przykładzie. Na rower przesiadłem się rok temu mając dość ciągłych nerwów w korkach i problemów ze zdrowiem. W pracy siedzę 8-10 godzin na d... i zacząłem mieć poważne problemy z kręgosłupem, a to pociągało za sobą inne problemy. Od momentu jak zacząłem chodzić na siłownię i jeździć rowerem problemy znacznie się zmniejszyły, można powiedzieć odżyłem. Do pracy mam 10 km, ale często wybieram dłuższą trasę dla poprawienia formy. Np. w piątek wracałem trasą 27km.
      Nieprawdą jest, że pogoda w Polsce jest problemem. Pogoda u nas ja k w Niemczech, czy Skandynawii, a tam ludzie jeżdżą cały rok. Na rowerze zawsze jest ciepło. Ja nie jeżdżę tylko, gdy trasy przysypane są śniegiem. O dziwo, problem z przeziębieniami zniknął:)
      W Twoim przypadku trasa to ok. 22km, czyli jakieś 1h 15 min. jazdy w większości przez TPK. Jak dla mnie idealnie!
      Czy Cię przekonałem? Zapewne nie. Ostatnio facet zazdrościł mi, że jeżdżę rowerem, bo on nie może jakoś zrezygnować z samochodu na trasie do pracy o dł. 4km, gdzie wzdłuż jest ścieżka rowerowa!

      • 7 5

      • (6)

        W kwestii zdrowia mnie nie przekonałeś, bo moich problemów ze zdrowiem ani rower ani żadna inna forma ruchu nie poprawi. Odnośnie przeziębień to mam z tym problem raz góra dwa razy do roku i to zazwyczaj jak mnie ktoś zarazi (kwestia zdrowej diety) Samopoczucie poprawiam sobie niedzielnymi spacerami po plaży (plus kontakt z przyrodą zaliczony). Koszty transportu... Mogłyby być przekonującym argumentem, gdyby wykluczyć komunikację miejską, która jest tańsza niż samochód...Atmosfera wśród rowerzystów...zadowolę się bardzo dobrą atmosferą w pracy. Tak masz rację - nie czuję się przekonana do jazdy rowerem do pracy. Natomiast do jazdy rekreacyjnej dla samej przyjemności jak najbardziej.

        • 5 3

        • (5)

          Tak myślałem:) Nieprzekonanych się nie przekona. Z pewnych względów sami muszą dojść do stosownych wniosków.
          Każdy z nas jest odpowiedzialny za otaczający nas świat. Na szczęście coraz więcej osób widzi ile złego powoduje nadmierny ruch samochodowy nie tylko dla środowiska naturalnego, ale też dla życia społecznego i gospodarczego (koszty budowy infrastruktury drogowej + koszty jej utrzymania + koszty leczenia osób po wypadkach). Trzeba pogodzić się z faktem, że w miarę rozbudowy komunikacji miejskiej (takiej jak chociażby PKM) i infrastruktury rowerowej działa wytaczane przeciw samochodom będą coraz cięższe.

          • 4 3

          • (4)

            No właśnie, tylko po co wytaczać działa? Nasze gdyńskie władze nie promują jazdy rowerem w odpowiedni sposób. Nie przekonują, że jazda rowerem jest dobra, bo
            ( tu wstaw listę argumentów), tylko utrudniają życie kierowcom (chociażby myśląc, że budowa buspasa na Kieleckiej zniechęci ludzi z Chwarzna i Wiczlina do jazdy samochodem, bo się korki zrobią i żeby ich uniknąć lepiej wybrać autobus tudzież rower). Nie ma polityki prorowerowej, jest polityka antysamochodowa. Zatwardziałych samochodziarzy to nie przekona, bo się będą tylko denerwować, że im się życie utrudnia. Drogi rowerowe w tym mieście też nie są przekonującym argumentem, bo się w większości źle zbudowane. Nadmierny ruch samochodów jest ceną postępu. Ludzie starają się sobie życie ułatwiać, robią się wygodni, bo mogą sobie na to pozwolić. Tak naprawdę tylko w Europie próbują dbać o ekologię, cała reszta świata ma to gdzieś. Poza tym widzę mega sprzeczność, bo niby spaliny złe, ale jedzenie nafutrowane chemią, ulepszaczami, różnego typu E jest w porządku. Ja się muszę strasznie nagimnastykować, żeby znaleźć produkty w miarę ekologiczne, bez E, niepryskane, żeby wędlina była wędliną a nie wodą i innym syfem.Papierosy i alkohol też są w porządku, bo z tego są wpływy do budżetu. Samochody są moim zdaniem tylko malutką cząstką problemu, większą krzywdę ludzie sobie robią złym odżywianiem i siedzeniem z piwem przed telewizorem.

            • 6 4

            • (3)

              Tu ja właśnie widzę problem w myśleniu kierowców. Co to znaczy utrudniać życie kierowcom? Z przepisów ruchu drogowego jasno wynika, że jezdnia nie jest stworzona tylko dla samochodów. Tam gdzie nie ma ścieżek rowerowych i/lub chodników jezdnia jest tak samo dostępna dla rowerzystów, pieszych jak i samochodów! Kierowcy tego nie rozumieją, dlatego buduje się ścieżki, ogranicza ruch lub jego prędkość (jak w Sopocie). Gdyby kierowcy byli życzliwsi i jeździli zgodnie z przepisami, to ja spokojnie śmigałbym do pracy ulicą, a tak szukam innych, bezpieczniejszych tras.
              Argumentów na budowę infrastruktury rowerowej, tudzież komunikacji miejskiej, wymieniłem sporo i one większości wystarczają. Nie można też porównywać Chin, Rosji czy nawet USA z Europą. To są państwa mocarstwowe o olbrzymich terenach. W USA nie ma czegoś takiego jak segregacja śmieci, bo tam są olbrzymie prerie, gdzie sukcesywnie zakopuje się śmieci licząc na to, ze na kilkaset lat się rozłożą. U nas taki numer jest nie do pomyślenia, bo niby gdzie to robić?
              My żyjemy na bardzo małym obszarze (wczoraj Cejrowski w swoim programie powiedział, że 200 typowych rancz amerykańskich to terytorium Polski:) ) i samochody zajmują znaczną jego część. Wystarczy popatrzeć na dowolne osiedle, ile przestrzeni zajmują auta. A głośne ostatnio awantury o to, że studenci zastawiają cały Wrzeszcz samochodami, bo biedacy nie mają już zdrowia i czasu chodzić na uczelnię pieszo lub jeździć kolejką? Dla kogo był to problem 20 lat temu?
              Zdrowa żywność - to kwestia równie ważna, ale nie do dyskusji na tym forum. Moim zdaniem ma to jednak mniejszy wpływ na zdrowie od systematycznego ruchu.

              • 4 4

              • (2)

                Jak się utrudnia życie kierowcom? Chociażby zabierając pasy ruchu na potrzeby buspasów. Z dwóch pasów zostaje jeden, samochodów nie ubywa, więc tworzą się korki w miejscach, gdzie do tej pory ich nie było.Albo ograniczanie ilości miejsc parkingowych nie dając żadnej alternatywy. Gdynia i tak jest bardzo uboga w miejsca parkingowe. Samochód w obecnych czasach to standard a nie luksus jak 20 lat temu. W kwestii zdrowej żywności napiszę tylko tyle, że lepiej zdrowiej jeść i mniej się ruszać, bo jedyną konsekwencją będzie tylko słabsza kondycja, natomiast nawet systematyczny ruch przy niezdrowym jedzeniu nie zatrzyma zapychania się żył i nie obniży cholesterolu. Reasumując: samochód na codzień, rower w ramach relaksu ,ale tylko po lesie, nie po mieście wdychając spaliny, bo to niezdrowe.

                • 5 4

              • (1)

                Niestety nie da sie w malej Gdyni zrobic takich ilosci parkingow jakie sa potrzeby. Jest to niemozliwe. Nalezaloby zburzyc prawie wszystkie budynki. Robi sie buspasy, bo autobusem jedzie 30 osob, samochodem najczesciej 1. Samochod zajmuje b. duzo miejsca. Zwykly pragmatyzm. Po prostu duza ilosc samochodow w miescie sie nie sprawdza. I trzeba sie z tym pogodzic.

                • 4 2

              • Jedyne rozwiązanie to parking wielopoziomowy (bardziej by się przydał niż chociażby taki Infobox). Nie piszcie, że się nie da, bo wystarczy trochę pomyśleć. Jest dużo samochodów i to się nie zmieni, chyba, że ktoś wpadnie na genialny pomysł zakazu wjazdu autem do centrum. Wówczas na przedmieściach się zrobi kołchoz, bo niewiele osób zrezygnuje z samochodów na rzecz rowerów czy komunikacji miejskiej. Komunikacja miejska by takiego rozwiązania nie dźwignęła, okazałaby się niewydolna w obecnej formie a do biura w garniturze czy garsonce mało kto się zdecyduje jechać na rowerze z torebką i laptopem w koszyku.

                • 2 1

    • (1)

      ja nikogo zachęcać nie mam zamiaru ale powyżej uszu ma uwag od debili którzy nie znają przepisów i nie wiedzą co to jest przejazd rowerowy itd z****nych nauczycieli którzy sami łamią codziennie dziesiątki innych przepisów dla mnie każdy niech jedzie w swoją stronę i tyle

      • 1 5

      • Nie rozumiem, po co się tak unosisz. No i zakładam, że Ty przepisy znasz idealnie i nigdy żadnego nie złamałeś.

        • 6 0

    • Jest minus, ale argumentów nadal nie widzę :)

      • 4 1

  • Powinni poprawić ścieżki

    pomiędzy Gdy. a Sopotem m.in. tam kładąc równą masę bitumiczną w kolorze niebieskich, podobny do tego który jest w Londynie. Kolor ścieżek - cegły nie jest dobry dla Gdyni

    • 4 3

  • Jak zwykle - najpierw inwestycje bezsensowne w najbardziej kosztochłonny sposób (1)

    Wszystko fajnie, tylko po co te śluzy, pasy i nie wiadomo co? Żeby wydać jak najwięcej pieniędzy? Nie można prościej, taniej, efektywniej?

    Na mniejszych ulicach jak wspomniana Starowiejska wystarczyłoby po prostu wprowadzenie ZNAKU, że ruch jednokierunkowy NIE DOTYCZY ROWERÓW, tak jak zostało to rozwiązane w centrum Gdańska. Koszt minimalny, a efekty duże, bo co z tego że jest na długości jednej przecznicy ścieżka, skoro i tak nie można do niej dojechać? Nie mówiąc o konieczności likwidowania kolejnych miejsc parkingowych, których i tak jest za mało.

    A zainwestować by w końcu zlikwidować idiotyczne przerwy na trasie do Gdańska i doprowadzić ścieżkę rowerową do 10 lutego (tam jest bardzo szeroki chodnik, więc wystarczyłoby wymalowanie tego kawałka), o połączeniu centrum z Morską nie wspomnę.

    Dopiero jak się rozwiąże podstawowe problemy można się bawić w jakiś kawałek ścieżki na 3 maja.

    • 8 2

    • wiele rozwiązań można wprowadzać równolegle

      • 1 1

  • Gdansk ma najnowszy stadion za 700 mln który stoi sobie pusty (14)

    Nikomu niepotrzebny i ktory zgnije sobie na świeżym powietrzu,

    • 30 17

    • (12)

      Ten "pusty" stadion odwiedziło już (mecze, koncerty itd.) ponad 1,5 mln ludzi. Przypomnij, ile osób (poza pracującymi) skorzystało z lotniska w Kosakowie?

      • 12 8

      • (7)

        Chyba liczysz darmowe spędy ludności napędzane prorządowymi mediami, i co z tego że ludność przyszła raz zobaczyć, obejrzeli i nic się nie dzieje.

        Lotnisko jeszcze zostanie uruchomione, spokojna twoja rozczochrana

        • 8 10

        • (6)

          Nawet jak zostanie uruchomione, to 1,5 mln paxów łącznie przez najbliższe 10 lat nie zrobi, spokojna twoja rozczochrana.
          Przypominam, że lotnisko będzie tylko do kodu B, czyli maks małe business jety i awionetki. Ilu pasażerów z takich samolotów będzie dziennie, 20-tu? Nie dobijecie nawet do 10 tys. paxów rocznie, czyli tyle co na jednym meczu Lechii (przy słabej frekwencji). Żeby podnieść standard lotniska do kodu C, potrzeba nowych dróg kołowania, płyt postojowych, certyfikacji ILS-a, następne set milionów, wtedy może dobijecie do 100 tys. paxów rocznie, łał.

          • 10 1

          • Jasnowidz jesteś ? Mam gdzieś twoje gadanie - powinni decydować

            właściciele i użytkownicy awionetek - komuchem jesteś aby zmuszać ich do jedynie słusznego lotniska ? Niech będzie nawet ze 20. Jeśli kupiłbym sobie samolocik to kij ci w gębę gdzie będę nim fruwał.
            Na podstawie materiału z NGC ("katastrofa w przestworzach") i na podstawie tragicznego wydarzenia z maja 1987 roku uważam że powinny być stworzone w ciągu dróg lądowiska awaryjne (czyli na jakimś dystansie droga samochodowa powinna być na tyle szeroka aby wylądował tu awaryjnie samolot) co 100 km w kształcie gwiazdy (możliwość lądowania z 4 kierunków), aby pilot nie musiał się pocić jak skręcić maszyną w przypadku jak ma poprzecinane linki sterownicze i nie może machać skrzydłami i lotkami. IŁ w 1987 stracił sterowność daleko od Warszawy i piloci zamiast natychmiast wylądować gdzieś po drodze podjęli ryzyko lecąc z powrotem do stolicy i zamiast lecieć na pas jak lecieli z północy to okazało się że musieli wykonać skręt aby nadlecieć z południowego-wschodu. I chyba ten skręt spowodował że maszyna runęła do lasu kabackiego. Co to k... jest ? Jeśli płacę za bilet to nie życzę sobie aby samolot w razie niebezpiecznej awarii zbyt długo leciał - ma natychmiast wylądować - w końcu żyjemy w XXI w. i wstyd żeby nie było awaryjnych lądowisk. Gdańskie lotnisko też powinno mieć prostopadły do obecnego pas (na satelicie widzę miejsce - w kierunku Osowej). Kosakowo ma pewną w razie niebezpiecznej sytuacji zaletę - zepsuty samolot może nadlecieć znad zatoki , natomiast do Gdańska lądowania od wschodu to loty na niskim pułapie nad miastem. Tu pytanie do takich jak ty - polskie lotnictwo i przede wszystkim lotniska są gotowe do przyjęcia samolotów z poprzecinanymi linkami sterowniczymi lub z pustym bakiem przez co jest szybowcem, co powoduje że samolot może nie wykonać skrętu i leci do pasa startowego prostopadle ? Był taki lot w Kanadzie w latach 80-tych - z powodu pomyłki - kilogramy pomylono z funtami i do samolotu wlano 50 % potrzebnego paliwa, przez co w powietrzu po pewnym czasie stał się szybowcem - tylko dzięki umiejętności pilota który wprowadził boeinga w lot szybowcowy. I lecieli do najbliższego lotniska i okazało się iż pas startowy jest w stosunku do nich w układzie prostopadłym i nieco za daleko. Na szczęście okolica do której zmierzali miała drugie, bliższe, ale nieczynne lotnisko, na którym grupa ludzi urządziła jakiś piknik samochodowy i układ względem nich mniej więcej równoległy, przez co nie musiał wykonywać jakiś mocnych skrętów w powietrzu. I wylądował szczęśliwie i jedynie nie otworzyło się przednie koło, czy mu się złamało przez co trochę porył "nosem" po betonie. Ale zniszczenia nie były wielkie, po postoju, śledztwie i naprawie samolot zatankowano i odleciał i służył jeszcze 30 lat. Ten incydent uświadomił mi i inne podobne incydenty i katastrofy, że co 100 km jeśli nie częściej we fragmentach dróg samochodowych powinny być pasy do awaryjnego lądowania samolotów. Zresztą na NGC pokazywali jak samoloty lądowały na drogach, ale zupełnie do tego nie przystosowanych - widziałem jak samolot ładnie ścinał uliczne latarnie, aż w końcu z powodu "zdumiewającej szerokości" drogi wyleciał z niej do rowu rozpadając się na kilka kawałków. Jechałem samochodem przez taki pas przed Międzyzdrojami od strony Kołobrzegu - w pewnym momencie droga zrobiła się szeroka na 10 pasów (dawne wojskowe lotnisko niemieckie ?) na długości kilkuset metrów.

            Zatem na Kosakowo powinno się spojrzeć też z pozycji niebezpiecznych awarii samolotów, co chyba i władzom gdańskiego lotniska, władzom Trójmiasta (z p. Szczurkiem na czele) i opinii publicznej uchodzi uwadze. Jak nad Trójmiastem pojawi się dymiący mocno samolot (odpukać !!!) robiący nad osiedlami jakieś kółka to wtedy wszyscy ludzie otrzeźwiejecie ?

            • 0 1

          • (4)

            100 tys. ale miesięcznie!

            • 3 4

            • (3)

              Tak? I kto te 100 tys. miesięcznie będzie przewoził? Które linie pójdą latać z Gdyni? Nawet jakbyście mieli już czynne lotnisko z certyfikacją do kodu C, to jaki przewoźnik tam przyjdzie latać? LOT, Eurolot i Lufa mieliby wylane na was, Wizz też, bo za dużo zainwestował w Gdańsku, Ryan też zapowiada, że nie ma zamiaru ruszać się z Rębiechowa, więc kto? Czarterami nie wyrobisz nawet 10 tys. miesięcznie.

              • 8 0

              • (2)

                W Hiszpanii co najmniej 4 lotniska zbudowano, które nigdy nie były czynne i sobie stoją. Bierzmy przykład!

                • 5 0

              • (1)

                tam jest 40 lotnisk, u nas może 10, liczba mieszkańców porównywalna

                • 0 4

              • Ale chodzi jeszcze o lokalizację, budowanie lotniska 20 km od istniejącego, które prężnie działa i ma jeszcze duży zapas przepustowości to idiotyzm.

                • 6 0

      • (3)

        Przypomnij ile wynosi rata kredytu za stadion, ile ?

        nie słyszę - kilkadziesiąt mln zł rocznie? Śmiało, głośniej !

        Ile podatnicy - mieszkańcy Gdańska rocznie dokładają do utrzymania obiektu?

        ile? 10 mln zł rocznie, nie słyszę?

        • 5 6

        • Coś Ci się pokręciło

          Kilkadziesiąt baniek rocznie to Gdynia dopłaca do PPNT, Który świeci pustkami. Ostatnio nawet kino (DKF) tam przenieśli co jest skandalem

          • 2 1

        • A ile dokładacie do słup areny?

          • 4 1

        • dokladamy wielokrotnie mniej niz wY pr marionetki do

          propagandy, drutex areny,szkoly filmowej infoboxu, ppnt, i lotniska he he.
          Nie wspomnę że żalosny gryzoniowy budżet w porównaniu do Gdańska gdyńskie biedaki.

          gdyńska nędza
          Statystyczne Vademecum Samorzdowca 2012).

          * Roczny dochˇd budetu na jednego mieszka˝ca: Gda˝sk - 4520 z, Gdynia - 4127 z

          * Roczne wydatki budetu miasta w przeliczeniu na mieszka˝ca: Gda˝sk - 5523 z, Gdynia - 4455 z.

          * Mieszkania oddane na 100 tys. ludnoťci: Gda˝sk - 96, Gdynia - 44.

          * Pracujcy na 1000 ludnoťci: Gda˝sk - 316 osˇb, Gdynia - 275 osˇb.

          * Produkcja przemysowa na jednego mieszka˝ca: Gda˝sk - 90 tys. z, Gdynia - 11,8 tys. z.

          * Studenci: Gda˝sk - 82 tys., Gdynia - 11 tys

          • 5 7

    • Nie zgnije po co roku doplacamy 40 milionów zł na jego utrzymanie

      zgadza sie jest pusty dlatego dopłacamy jeszcze nierobom kolesiom partyjnym PO 5 milionów rocznie którzy mieli zapewnic zze stadion niebedzie stał pusty i bedzie na siebie zarabiał !Ale poco maja sie wysilac jak podatnik miliony na utrzymanie wyłozy

      • 8 7

  • Brawo mam wrażenie ze to Gdynia bedzie predzej drugą Holandia Amsterdamem niz Gdańsk a tym bardziej Sopot (32)

    Kierowcy 90% z nich wymusza pierwszeństwo nie tylko na rowerzystach ale na pieszych oraz innych kierowcach!! Gdynia Jako Jedyna ma w centrum miasta bezpłatny warsztat dla rowerzystów zasługa ZDiZ To w Gdyni zauważyłem drogi rowerowe budują w standardzie zachodnim gdzie przejazd rowerowy jest na "0" z ulica niema krawężników wystających.W Gdańsku niestety to nowość o którą trzeba walczyć za każdym razem przy budowie nowej drogi rowerowej.Oficer rowerowy w Gdańsku nie wiem co robi poza zbijaniem baków :)

    • 61 127

    • Leming znajdz mi choc centymert drogi w Gdyni gdzie w poprzek sa wstawione wystajace krawezniki!! (1)

      W Gdańsku sa 2 kilometry takiej drogi na grunwaldzkiej we Wrzeszczu!!! na normalnej drodze asfaltowej az do Miszewskiego sa odcinki drogi gdzie dziury zalali afaltem ale wstawili tam cymbały krawezniki które naturalnie wystaja bo a gladka niepotrafia zarobic przeciez unas tylko fuszerki sie robi byle jak i szybko!!To musiał zatwierdzic oficer rowerowy w Gdański typowy urzedas nie rowerzysta.Jak przyjechała delegacja miedzy narodowa to mało im gały nie wyskoczyły jak mozna takie buble robic W Skandynawii kilka razy w roku sprawdzą w jakim stanie jest droga rowerowa !!Czy aby jest wystarczająca gładka i równa!!Unas niemusieli by nic mierzyc i sprawdzac widac gołym okiem z dalego ze to fuszerki na odwal robione na szybkiego!!

      • 3 3

      • W Szwecji powiadasz sprawdzają ? To niech załatają dziury na ścieżce przy

        wyjeździe z Karlskrony na wschód tuż przy trasie E22 w kierunku na Jamjo. Byłem na "rowerowym potopie" i ten fragment ścieżki piękny to nie był - mocno dziurawy. Nie wszystko tam u nich jest O.K., a ścieżki też tam przechodzą z jednej strony drogi na drugą, ale na szczęście szwedzcy kierowcy zatrzymują się i przepuszczają rowerzystów w przeciwieństwie do polskich.

        • 2 0

    • (19)

      Mistrzu, sfazowanie przejazdu do poziomu jezdni jest od lat standardem w Gdańsku. Gdynia to jest obecnie średniowiecze pod względem rowerowym. Ile macie km DDR z nawierzchnią asfaltową?

      • 33 7

      • słuchaj głabie jestem z Gdańska wiec brednie to mozesz matole innym opowiadac (3)

        Wszystkie drogi w Gdańsku maja wystajace krawężniki i trzeba o nie dosłownie walczyc by je usuwali dlatego w wielu miejscach widać ze jest dokapany asfalt by zmniejszych wystajacy klocek i gdybys niebył głupi to bys niepisał o fazowaniu bo najwidoczniej nie masz zielonego pojecia co to jest !!A najlepszy przykład twojej głupoty i oficera rowerowego z GD to zapchanie dziur na grunwaldzkiej zamiast asfaltem po dawnych kratach które wymysli kolejny gdański pólmózg urzedniczy to wstawienie w kilkunastu miejscach we wrzeszczu w poprzek drogi rowerowej krawężników!!Nigdzie na swiecie niema takiej fuszerki!! !!! I jak widac odpowiedzi sa oburzonych wazeliniarzy budynia!!

        • 5 5

        • (2)

          Gdańska to ty nawet na zdjęciach nie widziałeś tłuku jeden. Ponad tysiąc rowerzystów dzień w dzień jeździ DDR na Grunwaldzkiej i jakoś nie widać, żeby na przejazdach musieli podrywać koło celem najechania na rzekome krawężniki, tylko się gładko przejeżdża, ale co ty możesz o tym wiedzieć gamoniu.

          • 3 3

          • Ja jestem z Gdyni i często jestem w Gdańsku gdański kretynie, który wykłóca się

            z gdyńskimi kretynami. Dla ludzi Trójmiasta, wy mieszkający tylko w Gdyni czy w Gdańsku jesteście miałcy i wasze gdyńsko-gdańskie przekomarzania są żałosne.
            Jak napisałem często jeżdżę do Gdańska na rowerze i też nabijam ten licznik we Wrzeszczu.

            • 2 0

          • Bo licznik się zepsuł? Tydzień po uruchomieniu? Po co wyzywasz innych od tłuków, skoro wierzysz w durną propagandę i psujący się licznik za 75koła?
            Sam tam stój i policz, będzie realnie.

            • 0 3

      • leming ale ty musiałes miec faze jak te bzdury pisałes:)

        • 0 2

      • (2)

        To musisz jeździć rowerem tylko po Gdańsku jeśli po gdyńskich wzniesieniach nie dajesz rady - i po kłopocie.

        • 5 7

        • (1)

          ?? Ale co mają wzniesienia do fazowania krawężników?

          • 5 3

          • tyle samo co sledź i myślenie ;)

            • 2 2

      • Standardem to powinien byc poziom ścieżki/pasa rowerowego taki jak jezdni. Żadnego sfazowania, ani podjazdów czy krawężników wtedy nie potrzeba, bo rower, podobnie jak samochód jedzie wówczas po płaskim. Skąd się wzięło przeświadczenie, że rower podobnie jak pieszy musi być koniecznie umieszczony wyżej niż jezdnia i tylko na czas przejazdu przez ulicę zjeżdża/podjeżdza? Rower jak i samochód ma kółka, nie wiem, czy któryś z projektantów to zajarzył.

        • 2 0

      • W którym miejscu Gdańsk fazuje krawężniki? Może od lat ma taki zamiar,

        ale realizacji nie widać.

        • 3 2

      • Brednie (8)

        A my w Gdańsku ile mamy? Niewiele, chyba że myślisz o jakichś bazgrołach na jezdni.
        Cyt: "Gdańsk posiada 115 km dróg i ścieżek rowerowych - z tego 96 km to wydzielone drogi a 15 km to ciągi pieszo-rowerowe. Dodatkowo w strefach uspokojonych znajduje się 350 tras rowerowych." ZA WROWER.PL dane z 2012 r.

        Warszawa 361km w sumie, a wydzielonych dla rowerów ( bo to się naprawdę liczy), 306,6 km. a w Gdańsku knoty w rodzaju strefa uspokojonego ruchu, gdzie np. koło Opery auta jadą 60 km/h, czy Wita Stwosza, o której już była mowa. Szkoda gadać.

        Dalej? Proszę, Wrocław 145 km, Kraków 145 km. Może więc "sfazowany" na budyń to jesteś Ty, a nie przejazdy rowerowe?

        • 10 19

        • (7)

          I kto tu brednie pociska. Teraz popatrz sobie chociażby na liczbę mieszkańców i napisz, dla którego z tych miast współczynnik na jednego mieszkańca wypada najlepiej. Tak tak, nie pomyliłeś się, dla Gdańska.
          Ale rzućmy okiem na Gdynię, co ten "opiniotwórczy" portal, na który się powołujesz pisze o mieście z morza i marzeń:
          "Gdynia nie posiada rozwiniętej sieci ścieżek rowerowych, ale miasto za pomocą swojego urzędnika - oficera rowerowego stara się zmienić ten stan."
          Hahaha. To zamyka temat.

          • 13 5

          • (3)

            W Gdańsk;u ścieżką rowerową nazywa się ledwie, lub wcale niewidoczne pasy na jezdni, zalane wodą po paru minutach deszczu "wyremontowane" i "nowoczesne" pasy na Wita Stwosza tylko kto te wynalazki dostrzega? Na pewno nie kierowcy. Tylko ludzie o takich śmiesznych poglądach jak twoje.
            I to zamyka ten Pr-owy temat wygodny tylko dla urzędasów i ludzi ślepo zapatrzonych w walącą się na łeb propagandę.

            • 5 14

            • to może być dla ciebie szok (1)

              ale taka jest teraz tendencja w projektowaniu tras rowerowych, to przykłady z NY https://www.google.pl/search?client=opera&hs=s8p&channel=suggest&biw=1280&bih=669&tbm=isch&sa=1&q=cycle+lane+ny&oq=cycle+lane+ny&gs_l=img.3...13976.15942.0.16535.6.6.0.0.0.0.99.562.6.6.0....0...1c.1.42.img..6.0.0._0SjH8cq3M8#imgdii=_

              • 8 0

              • To powinni właśnie zobaczyć ci, którzy marnują społeczną kasę na guanianą farbę i durne pomysły. Większość pasów oddzielona od ruchu samochodowego, a nie kontrapasy i inne cuda, których nie widać po pół roku.

                • 0 6

            • Tak, a w Gdyni drogą rowerową nazywa się dukty leśne po odpowiednim oznakowaniu drzew, to jest dopiero PR.

              • 18 7

          • (2)

            Od malowania pasów farbą, której nie widać po jednej zimie przybywa ścieżek rowerowych w statystykach i zwiększa się współczynnik?

            • 4 4

            • (1)

              Tak, od wyznaczania wydzielonych pasów w jezdni również przybywa infrastruktury rowerowej, nie zawsze trzeba budować separowaną DDR a taki kontrapas na jednokierunkowej otwiera drogę dla rowerów tam, gdzie wcześniej było to niemożliwe. Zresztą udział pasów wydziewlonych jest stosunkowo niewielki, właściwie tylko Główne i Stare Miasto oraz Wita Stwosza, reszta to w większości separowane DDR.

              • 8 2

              • Przybywa najwyżej premii w urzędzie dla takich jak ty, a nie bezpieczeństwa czy użyteczności dla rowerzystów.
                Kontrapas niczego nie otwiera, a przykład to ul. Długa, którą teraz nagle można jeździć rowerem. Po co więc kontrapas na Ogarnej?
                Nigdy nie było tam wielu chętnych do jazdy, bo ludzie boją się po prostu jeździć rowerami po kontrapasach i słusznie.
                A ten na Ogarnej był pierwszy i że się nie sprawdził, to teraz urzędasy wymyśliły, by rowery na długą wpuszczać. Wszystko to PR, do pierwszego poważnego wypadku.

                • 2 9

    • bredzisz (5)

      wczoraj jadac wspaniala sciezka rowerowa wzdluz Luzyckiej omal nie zabilem sie na wystajacym sporo ponad poziom '0' kraweznikiem ( okolice salonu Mercedesa i Metalzbytu ).
      szczurza ekipa duzo gada a niestety malo robi....
      miasto pod szczurzymi rzadami pograza sie .... niestety
      ostatnie 4 lata szczura to niestety porazka miasta. deratyzator pilnie potrzebny!

      • 11 8

      • Wiesz poczym mozna poznac głupote politycznie zazdrosnych lemingów własnie po tobie (4)

        jaki kolwiek związany tema z Gdynia jest ostro krytykowany ale zapamietaj głabie ze szczur niestartuje do euro koryta te wybory ich nie interesują leming w przeciwieństwie do tych z PO i Pis oraz innych partyjniaków w Sejmie

        • 0 3

        • Skoro nie kumasz to wybory za rok i obiecanki czas zacząć.

          • 0 2

        • tak się dziwnie składa że wszystkie projekty budowlane tej ekipy zwłaszcza w obszarze dróg są wręcz najeżone fuszerkami

          • 0 0

        • nie glosuje na po..... polglowku

          opisalem jedynie wrazenia z podrozy sciezka rowerowa..... omal nie stracilem zebow - bo kraweznik na tej nowozbudowanej sciezce wystaje grubo 30 cm ponad poziom terenu.
          co do szczura - to nie bardzo ma czym sie pochwalic:
          - 100 000 000 PLN utopione w lotnisku
          - infobox z niewaznym pozwoleniem na budowe
          - chamowa zze sciezkami rowerowymi

          Szczur juz dawno kompletnie odlecial - zamiast rozwiazywac problemy sam stal sie problemem. deratyzator potrzebny od zaraz!

          • 1 2

        • A ty się może naucz języka polskiego, patrioto od siedmiu boleści.

          • 1 0

    • :) (1)

      Ostatnio się wybrałem na wycieczkę przez Gdynię.Te twoje "0" na Łużyckiej to wypadek przy pracy czy norma.

      • 14 6

      • Ta to 0 koło metalzbytu projektowało 0.

        • 3 0

    • A na Morskiej to chyb nigdy już nie zrobią porządnej ścieżki

      • 11 4

    • Gdynia nigdy nie bedzie druga Holandia

      to proste, trzeba by zniwelowac wszystkie wzniesienia ;)
      jakos pasjonaci 2 kolek nie moga tego pojac ze Holandia jest plaska a 3city nie bardzo

      • 21 11

  • Droga wzdłuż ulicy HUTNICZEJ (29)

    Przydała by się droga rowerowa wzdłuż ul.Hutniczej

    • 171 26

    • Po co ? Hutnicza jest na tyle przepustowa (szeroka), że rowerek się zmieści. (11)

      • 5 17

      • (3)

        jeżdżę do pracy Hutniczą i uwierz mi że to duży wyczyn, niektórzy kierowcy ciężarówek oraz autobusu R mają wywalone na rowerzystów i nie raz stwarzali bardzo niebezpieczne sytuacje, i nie pisz że mam zjechać na chodnik bo jeśli już są takowe przy tej ulicy to nie nadają się nawet dla pieszych, natomiast skrzyżowanie z Północną jest jak rosyjska ruletka, wymuszenia pierwszeństwa przez samochody kierujące się w kierunku Chyloni są nagminne

        • 13 3

        • (2)

          a myślisz że na tych dróżkach rowerowych jest lepiej?Wg statystyk najgorszym miejscem są tzw przejazdy rowerowe i to takie zderzenia przeważają- zderzenia boczne kiedy z boku w rower uderza samochód jeżdżę po hutniczej setki razy i nigdy nie mam problemów ani z autobusami ani z tirami z nikim ulica jest szeroka tylko w paru miejscach zwężona wysepkami wystarczy odrobina wprawy i umiejętności a wszyscy się zmieszczą.Wydzielona poza jezdnią śmieszka rowerowa to dla samochodowych frustratów pożywka do trąbienia i wygrażania rowerzystom np na kolarkach którzy jadą za szybko jak na standardy śmieszek rowerowych ja jeżdżę jezdnią i nie mam zamiaru tego zmieniać dla wygody obesranych ze strachu ciotek które na rowerze jeżdżą od wielkiego dzwona

          • 2 5

          • (1)

            Ok. Tylko jezdzenie rowerem jest nie tylko dla doroslych mezczyzn na rowerach szosowych. Ale tez dla dzieci, pani jadacej na zakupy, starszego pana. Czy myslisz, ze grupa 10-latkow bedzie bezpiecznie jechala po drodze wraz samochodami? Wiesz, ze takie dzieci maja jeszcze slaba koncentracje i koordynacje? Drogi rowerowe powinny byc max. odseparowane od ruchu drogowego i pieszych. Bezpieczne dla najslabszych uzytkownikow. I zachecajace - czyli szybka, latwa trasa. Wtedy bedzie to masowe.

            • 2 0

            • tak tak tylko że w tym głupim kraju jak się gdzieś wybuduje kawałeczek ścieżki dla takich sobie wystraszonych rowerzystów to głupie prawo drogowe nakazuje jechać takiemu kolarzowi między tymi dziećmi staruszkami itd i jaki sens ma wtedy rower szosowy?Jaki sens ma jakakolwiek szybsza jazda na rowerze?Ta separacja to patologia ulice o małym ruchu jak Armii Krajowej w Sopocie Łokietka itd i separacja chore tylko dlatego że się ktoś boi

              • 1 0

      • (6)

        A jaką gwarancje ma rowerzysta, że kierowco, nie będziesz rozmawiał przez komórkę, zmieniał stacji w radiu, będziesz trzeźwy lub po prostu uważał na jezdni gdy będziesz wymijał rowerzystę? Przez twoja nieuwagę ktoś może zginąć, więc jednak drogi rowerowe są potrzebne. Szczególnie na hutniczej gdzie nagminnie dochodzi do przekraczania dozwolonej prędkości i niebezpiecznego wyprzedzania.

        • 24 11

        • nie wychodź z domu najlepiej (4)

          jaką masz pewność, że cię ktoś nie przejedzie, zadźga, padniesz na zawał albo dostaniesz meteorytem.

          • 16 17

          • (2)

            Znam dwie osoby zabite na rowerach na Hutniczej,a nawet nie mieszkam w Gdyni. Stoją tam teraz rowerowe duchy, każdy motomorderca może sobie je obejrzeć z bliska.

            Nie chcemy być z wami na jednej drodze. Najchetniej byli byśmy na innej planecie niż wy, ale się nie da. Ten świat, ten kraj, to miasto nie jest WASZE!

            • 16 12

            • tak? Ciekawe.. (1)

              ale bedzie !! Nie pasuje? To wloz ciasne majty i wypitalaj z pedaloinstalacja z drogi !! Rowerzysci fetyszysci... Moda na rowerki przyszla to sie prujecie,kiedys wszyscy sie jakos na ulicy miescili i nie chcieli osobnych sciezek...

              • 6 8

              • kiedys bylo mniej samochodow/kierowcow no i swiadomosc tez byla inna. Teraz kazdy czuje sie wazniejszy od "tego obok" - troche taki konflikt tragiczny. Kto chodzil do szkoly wie co to jest "konflikt tragiczny" :) pozdrawiam spinajacych sie w samochodach i na rowerach. Plujcie na siebie dalej, na pewno cos sie zmieni :)

                • 5 0

          • Idąc twoim tokiem rozumowania, po co kłaść chodniki. Niech wszyscy, piesi, rowerzyści i samochody poruszają sie po jednej jezdni. Tak będzie taniej, a prędzej czy później i tak wszyscy umrzemy.

            • 11 4

        • a jaką ma gwarancję że nie potrąci go tir wyjeżdżający z jednej z setek firm?Chcesz kluczyć od bramy do bramy?Ja nie bardzo

          • 2 0

    • a po co ??

      Przecież jest alternatywna droga - równoległa do Hutniczej i zamknięta dla ruchu (teoretycznie ;) ) - wewnętrzna droga elektrociepłowni - odchodzi w bok od ul. Puckiej, a dojeżdżasz do samej Rumi

      • 3 1

    • (3)

      Rowerzysta z TIREM na Hutniczej nie ma żadnych szans, z osobówką albo busem zresztą tez. Z obydwu stron na Hutniczej są chodniki, po których prawie nikt nie chodzi, bo kto chodzi na piechtę do Makro albo do domu w Rumi? Dobry pomysł, daje plusa za Twój komentarz.

      • 12 3

      • (2)

        Byłeś tam chociaż, ze takie głupoty wypisujesz? W niektórych miejscach faktycznie leżą betonowe kafle porozrzucane w cos na kształt chodnika ale nie na całej długości, tym bardziej nie po obu stronach. Pieszy moze sie po tym przemieszczać, ale na rowerze ciężko sie po tym jedzie. Jest XXI wiek. Drogi rowerowe to powinien być standard, a nie luksus o który wszyscy się kłócą.

        • 8 1

        • w cywilizowanych krajach sa pasy rowerowe (1)

          to takie ustrojstwo (czasem separowane) które ułatwia życie każdej stronie. Ale najpierw trzeba ucywilizować polaków (tych z małej)

          • 4 3

          • trzeba zmienić urzędniczą mentalność te nasze barany nawet na takich ulicach jak szeroka Łużycka budują wydzielone kosztem chodnika drogi rowerowe to samo Pucka.Wciskają jakieś badziewie w chodnik gdzie na krótkim kawałku trzeba po 5 razy przejeżdżać z jednej na drugą stronę ulicy i się szczycą że coś robią pasy rowerowe w Gdyni:"Gdzie tam

            • 5 0

    • (8)

      Wiele razy byłem świadkiem jak jest droga rowerowa ale upośledzeni umysłowo cisną ulicą na swoich bicyklach z biedronki.

      • 35 17

      • Droga a droga :) (2)

        Fakt, że niektórzy rowerzyści jeżdżą po ulicy wcale niekoniecznie oznacza, że rowerzysta jest "debilem". Zaobserwowałem, że często takie coś ma miejsce obok dróg rowerowych, które są zaplanowane totalnie bezsensownie, np. wzdłuż ulic, które mają wyjazdy z posesji domków jednorodzinnych - raz się jedzie do góry żeby za chwilę zjechać w dół (bo akurat jest wyjazd z posesji). Cztery litery bolą od takiego "skakania".

        • 12 6

        • dokladnie albo sciezki rowerowe z mijankami

          z koniecznoscia przejazdu przez przejscie dla pieszych na druga strone ulicy. Wtedy lepiej cisnac ulica - biegi 3/9 i mozna cisnac 45kmh ;)

          • 4 5

        • jak ktoś jedzie szybko tzn 35-40 km/h to zjeżdżanie na tzw ciąg pieszo rowerowy jest bez sensu na tym czymś pomazanym białą farbą nawet 25 km/h to już się robi za szybko miejscami, ten w kogo nie wjechał samochód prowadzony przez ślepca który nie umie się włączać do ruchu ten nie zrozumie dlaczego jadący dużo rowerzyści nie lubią tych tzw ścieżek rowerowych

          • 12 7

      • kolega od urzedu miasta do bulwaru jest sciezka

        ale ulica jade 40kmh(rowerem) na sciezce po drodze bym spotkal:

        gadajace kolezanki, pania z pieskiem i rozwinieta smycza, pijaczka, zapatrzonych w telefon, pijaczkow ;)

        • 8 4

      • (3)

        Też to często widzę. Jadę rowerem po ścieżce rowerowej, a obok inny rowerzysta cisnie po jezdni. Czy to znaczy ze mam przestać jeździć rowerem?

        • 21 2

        • jak takie g.. budują ci idioci z urzędu niech sobie sami po tym jadą

          • 0 6

        • upomnij cymbała (1)

          albo mu lepe sprzedaj

          • 6 8

          • a propos cymbałów

            Czy jak jedziesz swoim ulubionym aromatycznym szrotem, też upominasz innych miłośników "historycznych konstrukcji niemieckich", że jada za szybko, że mylą zieloną strzałkę z zielonym światłem, a chodniki, trawniki, DROGI dla rowerów z parkingami?

            Nie upominasz? TO SIĘ ODWAL!

            • 32 12

    • Droga wzdłuż Hutniczej (1)

      Zgadzam się z tym, prawie codziennie jadę rowerem z Janowa do Gdańska i przejazd przez Hutniczą zawsze jest dla mnie straszny. Wiem, że w zeszłym roku zginął rowerzysta w moim wieku (widziałem skutki wypadku). Ale jaka jest alternatywa? Można jechać "łąkami" lub ul. Sobieskiego (potem Morską), ale zawsze jest nieco naokoło. Droga rowerowa wzdłuż Hutniczej byłaby chyba najlepszą opcją ze wszystkich możliwych w północnej Gdyni.

      Jest jeszcze temat drogi rowerowej wzdłuż ulicy Morskiej - to jest jakaś masakra, że co chwilę trzeba przejeżdżać na drugą stronę ulicy i czekać na światłach. Droga powinna być wzdłuż jednej strony i nie byłoby tyle zachodu. Z tym, że tam ciężko jest cokolwiek zrobić, bo drogi rowerowe zdecydowanie później były "dokładane" niż pozostała infrastruktura.

      Może warto by było pomyśleć o jakichś "obwodnicach" w Trójmiejskim Parku? :) Z dala od miasta, świeże powietrze, brak samochodów. Ale... kto miałby za to zapłacić....

      • 9 3

      • ja i tak z takowej nie mam zamiaru korzystać

        • 1 1

    • a po co żeby wpadać pod wyjeżdżające z firm samochody?Jak ktoś nie umie jechać jezdnią niech jedzie inną drogą proste.Ja nie mam zamiaru zjeżdżać z ulicy i co kawałek robić hopki na wyjazdach i jechać z duszą na ramieniu czy nie przejedzie mnie jakiś baran jadący z bramy na drogę nieuważający że zbliża się do przejazdu rowerowego

      • 4 2

  • Współistnienie? (3)

    Wiele lat jeździłam na rowerze, gdy nikomu sie nie śniły "ścieżki rowerowe". Teraz, gdy zwrócę uwagę PANU ROWERZYŚCIE, że POWINIEN JECHAĆ JEZDNIĄ, BO CHODNIK DLA PIESZYCH TO NIE ŚCIEŻKA ROWEROWA, to usłyszałam, że TYLKO obecność mojej wnusi powściągnęła soczysty język Pana, który w dosadny sposób mi wytłumaczył, że ON SIE ZNA NA KODEKSIE DROGOWYM. A jednak sie nie zna. Policjant w tv autorytatywnie stwierdził, że GDY KOŃCZY SIĘ ŚCIEŻKA ROWEROWA, NALEŻY JECHAĆ .....JEZDNIĄ. U nas, ścieżka kończy się za rondem Bosmańska-Zielona i zaczyna za skrzyżowaniem Zielonej z Pka Dąbka. Pomiędzy ulicami Bosmańską, a Pka Dąbka jest TYLKO CHODNIK DLA PIESZYCH. Wg kodeksu drogowego rowerzysta MOŻE KORZYSTAĆ Z CHODNIKA JEDYNIE gdy chodnik ma ponad dwa metry szerokości, przy drodze o szybkości przekraczającej 50 km/h. Rzadko się zdarza, by rowerzysta użył dzwonka ostrzegając pieszego. Na dodatek, w na pełnym gazie jada przez przystanek autobusowy, prawie rozjeżdżając ludzi czekających na przystanku. Chcecie panowie rowerzyści współistnienia na drodze dla pieszych, to CHOCIAŻ OSTRZEGAJCIE, że raczycie jechać......Liczcie się też z pieszymi.....Bo sama nazwa wskazuje, że CHODNIKI SŁUŻĄ DO........CHODZENIA.....

    • 21 2

    • Gdynianko, jeśli chodnik służy do chodzenia

      to może się włączysz w akcję egzekwowania zakazu parkowania samochodów na nim?

      • 1 2

    • sorry taki mamy klimat , tam zawsze była patologia

      • 3 5

    • a w innym miejscu stoi napisane: " i jeszcze bezczelnie dzwoni dzownkiem, że jedzie...". Wszystkim nie dogodzisz.

      • 7 8

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum