• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdański Manifest Rowerowy

Gdańska Kampania Rowerowa
14 czerwca 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 

W ciągu ostatnich 15 lat, w Gdańsku powstało 75 km dróg rowerowych. Ruch rowerowy wzrósł w tym czasie kilkunastokrotnie. 15 lat temu rowerem poruszał się ułamek procenta mieszkańców.



Mapa projektu budowy dróg rowerowych w Gdańsku Mapa projektu budowy dróg rowerowych w Gdańsku
Obecnie, na trasach wyposażonych w nowoczesne drogi rowerowe, rowerzyści stanowią nawet 5 - 7% podróżnych. Dotychczas, na "rowerowe" inwestycje miasto wydało ok. 60 mln złotych. To mniej, niż koszt wybudowania kilometra miejskiej trasy szybkiego ruchu! Warto zauważyć, że tylko ok. 2/3 tej sumy to cena nawierzchni dla rowerzystów. Resztę pochłonęła budowa nowych chodników, zieleń, poprawa bezpieczeństwa ruchu, nierzadko budowa miejsc parkingowych. Z inwestycji tych korzystają nie tylko rowerzyści ale i piesi, niepełnosprawni, rolkarze, parkujący zmotoryzowani.

Prowadząc naszą kampanię zdawaliśmy sobie sprawę z ograniczeń budżetu. Dodatkowe środki na drogi rowerowe postanowiliśmy znaleźć poza kasą miasta. Dzięki wspólnej pracy organizacji rowerowych i władz, do Gdańska udało się ściągnąć 4 mln złotych z funduszy ONZ. Był to pierwszy, wspólny, wielki sukces władz miasta i Gdańskiej Kampanii Rowerowej.

Drugim sukcesem, naszym zdaniem ważniejszym, był dialog urzędu i organizacji rowerowych. Dzięki niemu udało się zmienić jakość powstających inwestycji. Od "malowania" dróg rowerowych białymi liniami na krzywych chodnikach, stopniowo przeszliśmy do standardów, których nie powstydziłyby się miasta Zachodniej Europy. Znienawidzoną kostkę brukową wyparł równy asfalt. Niestety, pomimo wielu starań i nacisku z naszej strony, oraz przychylności części urzędników, nadal powstają również buble. Części inwestycji, pomimo wielokrotnych deklaracji, nie konsultuje się publicznie, standardy nie wszędzie są dotrzymywane, a społeczna kontrola sposobu wydatkowania publicznych pieniędzy - bywa blokowana i utrudniana.

W takiej sytuacji, trzy lata temu, Gdańsk podjął decyzję o ubieganiu się, wspólnie z Sopotem i Gdynią o środki Unii Europejskiej na budowę trójmiejskiego systemu dróg i strzeżonych parkingów rowerowych przy stacjach SKM. Bez wahania zgodziliśmy się wspierać powstawanie projektu naszą wiedzą i umiejętnościami. Po dwóch latach prac, dziesiątkach narad, opinii i analiz, w początku 2009 roku miasto dysponowało gotowym projektem oraz bardzo zaawansowaną dokumentacją budowlaną większości nowych dróg rowerowych. Niestety dobra, rowerowa passa skończyła się kilka miesięcy temu. Z Urzędu odeszły osoby odpowiedzialne za projekt - Wiceprezydent Marcin Szpak oraz Dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej Antoni Szczyt. Byliśmy jednak spokojni o losy projektu. Władze miasta wielokrotnie deklarowały, że wszystkie programy dofinansowane ze środków unijnych nie są zagrożone cięciami.

Ostre cięcia w projektach budowy dróg rowerowych w Gdańsku: Niestety na obietnicach ze strony władz Miasta Gdańska się skończyło! Tak Kilka tygodni temu, ze zdumieniem dowiedzieliśmy się, że projekt został okrojony o ponad połowę. Zamiast planowanych 96 km do 2013 roku ma powstać zaledwie 48 km nowych dróg rowerowych. Znikły także dwie trzecie planowanych parkingów. W ten sposób skreślono połowę dwuletniej pracy, przygotowanych dokumentacji, oraz kilkanaście milionów złotych dotacji unijnej. Decyzję podjęto po cichu, bez jakichkolwiek konsultacji, wbrew publicznym deklaracjom i uchwale Rady Miasta określającej zakres projektu. Jako dotychczasowi partnerzy miasta, czujemy się rozczarowani powstałą sytuacją.

Niewesołego obrazu dopełniają dwa inne fakty. W Gdańsku, od blisko pół roku brak jest jakiegokolwiek urzędnika odpowiedzialnego za sprawy rowerowe. Nasze interwencje trafiają w próżnię. Tymczasem projektowane są nowe, kluczowe trasy miejskie takie jak Nowa Słowackiego, Nowa Kościuszki czy Nowa Wałowa. Brak nadzoru nad projektantami sprawił, że w żadnej z nich nie uwzględniono potrzeb rowerzystów, a jeśli pojawiają się tam drogi rowerowe, to zaprojektowano je z wieloma błędami.

Wszystko to jest bardzo dużym krokiem wstecz, w stosunku do dotychczasowej polityki. Manifest ten ma na celu zadanie publicznego pytania o uczciwość deklaracji władz Gdańska, o to czy nasze Miasto ma rzeczywiście stać się przyjazne rowerzystom. Jeśli odpowiedź jest pozytywna, uważamy za niezbędne:

- Zroweryzowanie Śródmieścia Gdańska i jego południowych dzielnic (projekt unijny został okrojony z większości tras Śródmieścia i Południa Gdańska!) - Realizację pełnej integracji komunikacji rowerowej z przystankami SKM (strzeżone parkingi, udogodnienia dojazdów do stacji, taryfa 0 za przewóz roweru przez cały rok)
- Powołanie Oficera Rowerowego z szerokimi kompetencjami nadzoru nad inwestycjami drogowymi oraz własnym budżetem na realizację małych usprawnień, remontów, stojaków rowerowych, itp.
- Przegląd wszystkich projektowanych obecnie dróg rowerowych - zarówno w ramach projektu unijnego jak i nowych tras miejskich (Słowackiego, Sucharskiego, Nowa Wałowa) - pod kątem spełnienia obowiązujących standardów infrastruktury rowerowej.

Brak rozwiązań wymienionych problemów będzie dla nas czytelnym sygnałem, że głośno deklarowana polityka sprzyjania ruchowi rowerowemu okazała się niestety pustą deklaracją. Mamy jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie, a Gdańsk, zasłużenie - będzie się mógł szczycić tytułem polskiego lidera ruchu rowerowego, a z czasem być porównywany do rowerowego Amsterdamu czy Kopenhagi.

Gdański Manifest Rowerowy pochodzi ze strony Gdańskiej Kampanii Rowerowej
Gdańska Kampania Rowerowa

Opinie (58)

  • Nie będziemy Kopenhagą

    Każdy zapalony rowerzysta po przybyciu do Kopenhagi z zachwytem ogląda tysiące rowerzystów na ulicach duńskiej stolicy. Te drogi rowerowe, wymalowane (na niebiesko) pasy jazdy na skrzyżowaniach)! Te piękne "holenderskie" rowery! Ta normalność w codziennym korzystaniu z rowerów! Na przykład kobieta szykuje się do pracy, czyli makijaż, ubranie, buty na odcasie, wsiada na rewer i jedżie do biura, sklepu, firmy, uczelni!
    Wsiadłem na rower pożyczony od znajomego i jeżdziłem, jeżdziłem, jeżdziłem. Cudo! Szkoda, że w Gdańsku tak nie można!
    Dopiero po kilku dniach przyszła refleksja i zacząłem się przyglądać.
    Jeżdżę i się nie pocę! Dlaczego? Klimat. Mogę przejechać z bursy do biblioteki, cały czas zdrowo deptając, zostawić rower i od razu zasiąść za pulpitem. Na pewno nie będę promieniował ciepłem (i potem).
    Jeżdżę i się nie męczę! Dlaczego? Brak wzniesień. Najwyższe wzniesienie w całej Danii na około 160 m. W Gdańsku Matarnia wznosi się na wysokość ponad 180 m. A Orunia Górna, Chełm, Morena, Niewdźwiednik, Osowa! Tam nie na górek, tam nie zasapię się podjeżdżając pod kolejne wzniesienia na trasie dom - uczelnia (biuro, firma).
    Jeżdże i nie odddycham spalinami! Dlaczego? Mały, bardzo mały ruch samochodowy. Ruch w Kopenhadze, w godzinach szczytu można porównać do niedzielnego ruchu na Przymorzu. Nie miejsce i czas na tłumaczenie tego zjawiska.
    Chciałbym, aby w Gdańsku więcej było ścieżek rowerowych, parkingów rowerowych, dostępne były ciekawe rozwiązania techniczne (np. bezbateryjne światełka LED). Wiem jednak, że wszystkie inwestycje rowerowe nie zrobią z Gdańska Kopenhagi i nie będziemy w większości korzystali z roweru w innych celach, niż w celach rekreacyjnych. NIESTETY.

    • 3 0

  • brońmy ścieżek za wszelką cenę

    Miasto Gdańsk, jego budżet jest zarządzany przez ludzi. Nie możemy dopuścić do tego by swoje błędy naprawiali kosztem ścieżek rowerowych.Halę Widowiskowo Sportową na pograniczu Gdańska i Sopotu pierwotnie przewidziano koszt 125 milionów złotych. W konkursie wybrano projekt, który przekraczał o 50% pierwotna kwotę. Dziś mówią że zapłacimy dwa razy więcej.Zamiast gapić się na igrzyska chcę śmigać rowerem po Moim Mieście.Nie zgadzam się następne 50 lat utrzymywać drogie, nierentowne obiekty sportowe.Jeśli zarządzający Miastem popełniają błędy, nie są wstanie wywiązać się ze swoich zobowiązań to trzeba szukać nowych. Wymieniać aż do skutku. Najpierw trzeba zacząć od wyraźnego powiedzenia NIE dla pojedynczych decyzji.Nie możemy pozwolić by lekka ręka zabierali pieniądze z Naszych Ścieżek Rowerowych i budowali obiekty sportowe większe i większe pozwalając na kompensowanie męskich kompleksów.Brońmy ścieżek za wszelka cenę.

    • 4 1

  • Gdańska Kampania Rowerowa i UM (6)

    Jestem trójmiejskim użytkownikiem i zwolennikiem roweru. Dlatego też odwiedzam różne strony o tej tematyce. To, co się dzieje na stronie GKR obserwuje od kilku lat. Można to określić jednym słowem żenada. Być może ludzie z GKR działają aktywnie, ale tego ja nie widzę. Widzę za to ich stronę, która właściwie przez cały rok jest martwa. To jest ich wizytówka w oparciu, o którą wiele osób wyrabia sobie zdanie o GKR.

    Jeśli chodzi o UM to w mieście powinna być osoba zajmująca się tylko i wyłącznie sprawami rowerowymi. Gdańsk musi się zdecydować czy transport i turystyka rowerowa są istotne dla miasta czy nie. No chyba, że lepiej wywalać pieniądze w buble, które rowerzyści będą omijać z daleka.

    • 10 0

    • do Inny (5)

      Bardzo cie prosimy, nie narzucaj nam jak mamy działać i co mamy robić. My nie narzucamy ci jak masz karmić kanarki albo jak często chodzisz na basen. Ty nie narzucaj nam jak mamy robić stronę www i ile mamy w to wkładać naszej pracy. NIE jesteś ani naszym wyborcą (nie jesteśmy partią polityczną, ani radnymi ani urzędnikami), ani klientem (nie płacisz nam za usługi ani nie wpłacasz darowizn albo składek na działania GKR) ani tez nie jesteśmy ci nic winni. Sam możesz robić DOKŁADNIE to samo co my - zebrać się w kupę z kilkoma znajomymi i przez kilkanaście lat zapieprzać za darmo na rzecz jakiejś publicznej sprawy - może to być np pomoc dzieciom niepełnosprawnym. I NIKT nie ma prawa od ciebie żądać lepszej strony, większej ilości pracy albo cukierków za darmo w każdy czwartek. Wolontariusz nie jest niczyim niewolnikiem, ciesz się że komukolwiek z tym kraju i mieście chce się jeszcze robić cokolwiek, z czego korzysta nie tylko on sam

      • 2 0

      • Jednym słowem najlepiej się od was odwalić (4)

        Oczywiście ze mogę stworzyć swoją stronę i faktycznie kilka zrobiłem.
        Zupełnie nie macie pojęcia co robię i komu pomagam.
        Ja natomiast mam mgliste pojęcie co robicie i chiałbym wiedzieć po co stworzyliście swoją stronę.
        Wystarczy umieścić na stronie info że szukacie kogoś kto za darmo będzie dbał o uaktalnienie strony.
        Po odpaleniu forum na stronie z pewnościa znalezliby sie użytkownicy, który chętnie dołączyliby do wolontariatu.
        Pozdrawiam towarzystwo menczenników na własne życzenie.

        • 0 0

        • GKR kiedy oni cos robią (1)

          Popieram Innego dodatkowo od siebie: Patrząc i czytając ilość wpisów Gdańskiej Kampanii Rowerowej na forach (zastrzegam na forach a nie na swojej stronie internetowej) nasuwa się samo pytanie kiedy ci ludzie pracują zawodowo lub kiedy mają czas poświęcić się programom ścieżek rowerowych?

          • 1 1

          • a co ciebie to obchodzi?

            placisz im za to? znasz lepsza organizacje rowerowa? (jesli tak to ja wspieraj) a moze czujesz sie arbitrem godnym osadzac tych ktorzy racza cokolwiek robic spolecznie> jesli tak to przedstaw swoje dokonania

            • 0 0

        • inny - zadaj sobie pytanie

          czy jeździsz po ścieżkach rowerowych czy po stronie internetowej?

          Jak dla mnie priorytety GKR ustawiła rozsądnie.

          • 0 0

        • nie, nie chodzi o odwalenie się

          chodzi o zrozumienie faktu że doba ma 24 h, ludzie poza zajmowaniem się działalnością społeczną, jeszcze muszą zarobić gdzieś na życie, wyspać się, zająć się swoimi połówkami ;) albo pójść na piwo ze znajomymi.

          A naszą stronę stworzyliśmy, tak jak każdy w internecie - do komunikacji. Na szczęście nie ma na świecie prawa nakazującego częstotliwość aktualizacji stron ;) bo w taki przypadku zostałoby wyeliminowane 99% internetu ;))

          Aaa i jeszcze jedno. "Wystarczy umieścić na stronie info że szukacie kogoś kto za darmo będzie dbał o uaktalnienie strony." Nie, NIE WYSTARCZY. I jeśli robisz cokolwiek w zespole i dłużej niż kilka miesięcy, to świetnie o tym wiesz.

          PS. Kiedyś nasza strona będzie przepiękna ;) Kiedy? Jak już odpoczniemy po organizacji wczorajszej imprezy (ok miesiąca pracy na 1,5 etatu dla 2 osób), i jak nam się znowu ZACHCE ;) - bo na razie z tym krucho ;p

          pozdrawiamy

          • 1 3

  • (1)

    To jest kompromitacja tych ludzi, oszczędzać na takich rzeczach, tym bardziej że mowa o niewielkich sumach w porównaniu do budżetu. Popieram całkowicie manifest. Gdyby połączyć dzielnice z okolic obwodnicy i te bliższe, np. jasień ścieżkami rowerowymi, jak znacznie odciążyło by to ruch samochodowy. Przecież te ścieżki nie muszą nawet biec wzdłuż głównych dróg.

    • 10 1

    • To nie takie proste, by Gdańsk tak od ręki stał się rowerowym miastem.
      Kilka słów o tym napisał w wypracowaniu mSlonik.

      http://rwm.org.pl/art/?mode=art&id=29

      Myślę że warte przemyśleń.

      • 0 1

  • Podstawowe błedy scieżek rowerowych! (1)

    Krawężniki wszędzie gdzie się da wpakują i to wysokie. Urzędasy jeździły za granice na nasz koszt i oglądały jak wyglądają ścieżki rowerowe!!Tam niema krawężników przejazd przez ulice jest zrównany na "0,00"! Ale u nas nadal tego nie potrafią zrobić! To widocznie technologia kosmiczna niedostępna dla polskich budowlańców :) Na palcach jednej reki można policzyć przejazdy rowerowe wyrównane na "0"! Nowe ścieżki nadal robią z krawężnikami!
    Zachodnie trasy rowerowe to nadal nie doscigniony wzór!

    2) Jakość wykonania na szcescie nie so robione już z kostki brukowej, ale co z tego? po 2latach ścieżki asfaltowe maja doły w niektórych miejscach są zapadnięte! Dlaczego nie zapadają się te zachodnie? Można zrobić fuszerkę i byle jak .albo dobrze raz na 100lat. Drogi rowerowe robi się u nas tak jak Ulice czyli po 2latach nadają się do remontu. To widocznie tez technologia kosmiczna?:)
    3) jedziesz ścieżka i nagle się ona kończy.albo prowadzi do nikąd jak np ta do Osowej ,albo trzeba przejść na druga stronę ulicy tunelem bo tam jest następna:) A największa głupotę jaką widziałem jest przy ETC na zaspie Ścieżka rowerowa jedno kierunkowa oznakowana znakiem drogowym i strzałkami jedziesz sobie do ETC a zaraz zanim jest znak drogowy ze ścieżka rowerowa jest tylko powrotna:)
    4) Zarośnięte ścieżki krzewy drzewa które zwisają tak nisko ze niemożna przejechać!
    5) ścieżki które są niebezpieczne bo są tak kręte ze nie widać co jest za zakrętem bo drzewa i krzewy skutecznie zasłaniają widoczność a na dodatek są tak wąskie ze mieści się tylko jeden rowerzysta.
    takich błędów można jeszcze napisać kilkadziesiąt.
    I to nie są żadne luksusy tak porostu się buduje drogi rowerowe zagranicą tam to jest normalne bo jak się coś robi to trzeba to robić najlepiej jak się da drobne pomyłki zawsze się mogą zdarzyć.Niestety W tym kraju robi się odwrotnie .
    A najlepsze jest to ze nie chcą się uczyć na cudzych błędach tylko powtarzać te same .i mimo ze jest spora grupa ludzi która pokazuje prawidłowy kierunek to do Betonu urzędniczego nic nie dociera!

    • 13 3

    • niestety prawda

      Jeżdżę codziennie rowerem po Gdańsku i niestety muszę się zgodzić ze wszystkimi podniesionymi zarzutami. Jest w Gdańsku jeszcze bardzo wiele do zrobienia w tym temacie i powinien się tym zająć ktoś kto jeździ na rowerze a nie tylko siedzi za biurkiem :-(

      • 1 0

  • Sciezka rowerowa na ulicy obronców przy leclerku piekna!!

    Ale tez prowadzi nigdzie!! Brakuje zaledwie kilkuset metrów do połaczenia z nadmorską!!Kończy sie przed nowym komisariatem policji!!!
    słyszałem ze ma byc dociagnieta i wykończona ale jak zawsze to tylko plany i na pewno przed euro 2012 niepowstanie no chyba ze jakimś cudem a chciałbym i na pewno nie tylko Ja!

    • 0 0

  • Mapka (2)

    Mapka jest w tak małej rozdzielczości, że trudno odczytać numery tras. Rozumiem dbałość o zajętość pasma, ale ten obrazek w formacie PNG mógłby mieć większą rozdzielczość przy tej samej objętości.

    • 0 0

    • prosze bardzo (1)

      http://ole.home.pl/manifest.jpg

      • 1 0

      • no własnie o cos takiego mi chodziło!!!
        dzieki.:)

        • 0 0

  • Ogólnie popieram ALE (6)

    "W ciągu ostatnich 15 lat, w Gdańsku powstało 75 km dróg rowerowych"
    Ile przez ten czas powstało dróg samochodowych?

    "Znienawidzoną kostkę brukową wyparł równy asfalt"
    To po jakiego kładziono tą kostkę wcześniej, kto za to odpowiada? Kto zmarnował pieniądze

    A co do okrojenia kasy. Macie odpowiedz gdzie Tusk znalazł oszczędności w lutym te co dwa dni nad nimi siedzieli. POLECIELI PO INWESTYCJACH - najgłupsza rzecz jaką można było zrobić. Zabił popyt wewnętrzny

    • 5 9

    • (2)

      "Znienawidzoną kostkę brukową wyparł równy asfalt"
      Nie ma nic lepszego niz odwrócona kostka, wystarczy ją położyć spodem do góry i jest równa jak z bicza trzasł

      • 0 0

      • jest taka sama (1)

        nietrwała, ze złą przyczepnością zwłaszcza po deszczu, podatna na wybrzuszanie i zapadanie, z dużym oporem toczenia. Nic fajnego - asfaltowi do piet nie dorasta

        • 3 0

        • Nie do końca prawda

          Przejedź się drogą wzdłuż Hallera - korzenie zrobiły tam swoje. :(

          • 1 0

    • Ile przez ten czas powstało dróg samochodowych? (2)

      Demagogiczne pytanie. Porównywać należy ogólną ilość dróg rowerowych do samochodowych, a jeszcze lepiej patrzeć na możliwość przebycia trasy z punktu A do B. Czasem na rowerze, bez łamania przepisów lub ryzykowania życiem jest to niewykonalne.

      • 4 1

      • (1)

        poza tym, to rzecz kosztów. skoro te 75 km ścieżek kosztowało tyle samo ile wybudowanie 5km dróg, to sam sobie odpowiedz o sens takiego porównania

        • 1 0

        • raczej rzecz korzyści. Drogi przyczyniają się do rozwoju i oszczędności, rowerowe do rekreacji i zdrowia. Porównanie jak najbardziej uzasadnione, bo jak nie będziesz miał roboty, to ci nawet na rower nie starczy

          • 1 1

  • (3)

    strona GKR to sa jaja ;]
    mowia o braku wspolpracy itp
    o rowerzystach mowi, ze to spolecznosc...
    to czemu ta strona tak wyglada? troche dobrej woli i zapalu i mozna znalezc kogos kto dorzuci do tej strony sporo nowych rzeczy
    ludzie chca pomagac i cos robic, czasem tylko trzeba wyciagnac reke

    "Propozycje wycieczek
    13.03.2005 18:50"

    Chialbym przypomniec, ze mamy czerwiec 2009 xD

    • 10 1

    • czekamy na twój zapał :)))) (2)

      tak, czekamy, ujawnij się - kontakt z nami jest poniżej postu. Mamy nadzieję że jesteś tym kimś "kto dorzuci do tej strony sporo nowych rzeczy" ;) Gwarantujemy, że pracy dla ciebie nie zabraknie! Oczywiście za darmo ;)

      To jak, szanowny pracowity anonimie - ujawnisz tu swoje dane i zaproponujesz konkretną pomoc od SIEBIE? Czy potrafisz tylko narzekać że ktoś nie chce rozdawać prezentów które chciałbyś dostawać?

      • 2 2

      • GKR, ale wy naprawdę dajecie ciała z tą stroną. I mówię to jako wielki miłośnik dwóch kółek i codzienny rowerzysta. Strzelacie w stopę całej gdańskiej idei rowerowej, bo tej strony nie można traktować poważnie. Jeżeli nie macie mocy przerobowych na regularne aktualizacje, co od biedy jestem w stanie zrozumieć, to rozwiązanie jest proste: skasowanie wszystkich pustych i nieaktualnych działów, typu "Nowe ścieżki" (nowe z 2005, buhaha), "Kronika", Wyczyn" itd. i zostawienie tylko tego, co macie siłę aktualizować, czyli przebudowa strony pod kątem corocznego przejazdu (czyli podobny model jak strona Harpagana). Niech się nawet ta strona nazywa "Wielki przejazd rowerowy", zostawiacie informacje tylko o nim (i o poprzednich), wtedy nikt nie będzie miał do was pretensji.

        I, do diaska, postawcież wreszcie to forum! To jakiś kosmos, że w rowerowej stolicy Polski nie ma żadnego forum do podyskutowania o komunikacji rowerowej! Jest wprawdzie forum na rowery.trojmiasto.pl, ale ono jest dla semi-profesjonalistów, zabijających się o to, czy korba HBFG876567 jest lepsza od KJHH867567, a na pytanie o ścieżki rowerowe usłyszysz "hehe, prawdziwy kolarz jeździ tylko szosą". Przecież to nie musi być jakieś fajerwerkowe forum w pehapie, wystarczy najprostsza strona do wpisywania tekstu, bez emotikonów i multiwyszukiwań. Albo jeszcze prościej stwórzcie prywatne forum na forum.gazeta.pl - tam już macie wszystko gotowe i podane na tacy - i podlinkujcie je na swojej stronie. I wtedy tylko raz na tydzień wysyłajcie ludka do pokasowania trolli, na to nawet ojciec ośmioraczków powinien mieć czas.

        • 3 0

      • narzekam bo jestem pewien, że jakbyscie dali takie ogloszenie to by sie znalazl ktos kto by chcial zrobic ta prace. Chociaż jak nikogo nie znajdziecie, to może w drugiej połowie lipca...

        • 1 0

  • pieniądze wyrzuca się również w błoto (2)

    Niechlubnym przykładem jest odcinek drogi rowerowej im. A. Szczyta na Obr. Wybrz. wzdłuż segmentu nr 4 falowca. Kilkadziesiąt metrów trzęsiączki !!!
    I władze miasta nie wstydzą się tego wcale !! Gdańska Idiotyczna Droga Rowerowa !!
    Projekt ma odpowiednie uzgodnienia więc urzędnicy mają nas w nosie, a rowerzyści muszą jeździć po chodniku !! Fantazyjny supełek zafundowano też pieszym przy nowym budynku Policji !! (i co z tego, że to pieniądze Leclerca ??!!).
    Panie Kotłowski - wstyd !!

    • 2 0

    • Za ten odcinek "drogi rowerowej" odpowiedzialni są

      projektanci z Biura Projektów Budownictwa Komunalnego w Gdańsku (nie pierwszy bubel w ich karierze) oraz Zarząd Dróg i Zieleni który bubel niezgodny z prawem odebrał (mimo pisemnych uzgodnień o konieczności poprawki - służymy protokołem z narady). Tak w Gdańsku łamie się prawo i robi buble - niestety. Ale to nie koniec tej story, będzie c.d. ;)

      • 2 0

    • tą trzęsawką powinna zainteresować się

      Grupa Pewnych Osób.

      kilka worków cementu z marketu, trochę piasku i wody i po problemie.

      Mamy taką grupę?

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum