Finał Hills Cup w Bikejoringu
Hills Cup to czeski puchar w bikejoringu, składający się z 3 wyścigów. Edycja 1 zawodów odbyła się w maju w Pilznie, druga w sierpniu w miejscowości Telc, zaś finały odbyły się we wrześniu w Decinie. Każdy z tych wyścigów składał się z 3 etapów. Klasyfikacja polegała na uzyskaniu jak najlepszego czasu na wszystkich 9 etapach startując tylko i wyłącznie z tym samym psem.
Były to zawody poprzedzające naturalny sezon startowy bikejoringu, który rozpoczyna się z reguły jesienią i kończy wiosną. Zawody zdominowały najszybsze psy zaprzęgowe czyli greystery (mieszanki wyżłów i chartów). Dystanse sprinterskie do 6 km na dość trudnych technicznych trasach, gdzie średnie nie przekraczały 31 km/h.
Poniższy artykuł, to relacja z ostatniego z wyścigów w Decinie:
etap 7:
Jak trenowaliśmy na trasie siódmego etapu bez psów to wydawał się on dość prosty, ale po podpięciu psa do roweru , to była już jazda bez trzymanki.
Starty odbywały się indywidualnie co 30 sekund. Trasa liczyła 6 km. Jednym słowem: hardcore. Zaraz po starcie podjazd: 60 metrów różnicy wysokości na długości 350 metrów, potem ostry zjazd, gdzie osiągano prawie 50 km/h! i tak do mety co chwile zjazd i podjazd. Prócz tego nie brakowało niebezpiecznych rynien, kolein , kamieni, bruku, czy korzeni.
W bikejoringu kobiet "terminator" – Sonia Klikarova zajęła pierwsze miejsce podium. Agacie Kaczyńskiej niestety nie poszło najlepiej. Miała pecha, walczyła do końca i pchała rower ze zblokowanym przez przerzutkę tylnym kołem i dzięki pomocy jednego z czeskich kolegów dotarła do mety.
W bikejoringu mężczyzn pomimo lotu przez kierownice i 20 sekund postoju byłem najlepszy. Miałem olbrzymią przewagę - ponad 1 minutę na drugim zawodniku Markiem Długołęckim i Zoyą z teamu EST powiedział Igor Tracz. Nasi czescy sąsiedzi uplasowali się dopiero na 3 lokacie. Adam Łukasik i Nella z Amberdog CKiS Pruszcz Gdański wysoko na 5 lokacie. Michał Świderski i Grzegorz Liszka z Wheeler Polska byli dopiero na 10 i 11 miejscu.
etap 8: (wieczorny)
Etap ten, to był sprint na dystansie 2,3 km. Połowa trasy wiodła wąską ścieżką w dół, druga zaś równolegle do góry szerokim szutrem. Znowu na zjeździe osiągnąć można było rekordowe prędkości bez pedałowania. … trzymam tylko palce na klamkach, a pies galopuje delikatnie napinając linę ciągową. Tutaj zdałem się na jego instynkt. 90 stopni w lewo, blokuje amortyzator wstaje na pedały i cisnę tak do mety. Staram się trzymać prędkość 35 - 40km/h na tym łagodnym podjeździe. Mój pies Ozzi pracuje idealnie. Wpadamy na metę znowu z najlepszym czasem. relacjonuje Igor Tracz. Drugi jest Adam Łukasik, a następnie tuż po nim jako trzeci dociera do mety Marek Długołęcki. Doskonale jedzie też Agata Kaczyńska, która na metę wpada z 4 czasem, takim samym jak Sonia Klikarova.
etap 9: (powtórzenie trasy etapu 7)
Różnica jest taka, że startujemy na dochodzenie z trzech bramek startowych. Mając najlepszy czas startuję z Ozzim jako pierwszy i zaraz na pierwszym zjeździe uderzam ubijakami w kamień, wylatując przez kierownicę. Szybko jednak zbieram się, podobnie jak mój mądry pies, który czeka zanim wsiądę na rower. Okazuje się jednak, że niewiele zostało z prawego pedała. Jakąś minutę później muszę się zatrzymać i wyjąć wielki kij z tylnego koła. Jednak nie poddaję się i zakwaszając sobie maksymalnie lewą nogę dojeżdżam do mety tylko o jakieś 20 sekund gorzej niż na etapie 7. relacjonuje Igor Tracz.
Doskonale jedzie również Adam Łukasik, który ma 2 czas tego etapu wyprzedając Czecha Zeniska i Marka Długołęckiego. Niestety ten etap nie został dokończony i czasy były anulowane, ponieważ na najtrudniejszym odcinku tej trasy miała groźny wypadek doskonale jeżdżąca zawodniczka reprezentacji i kadry Czech - Nicole Maresova. Ponad pół godziny ratownicy ściągali ją z trasy.
Po 9 etapach w generalnej klasyfikacji wygrałem wraz z moim psem Ozzim czeski Puchar Hillsa w bikejoringu. Drugi był z Zoyą - Marek Długołęcki. Wśród kobiet Agata Kaczyńska zajęła 5 miejsce. Wielu zawodników nie dotrwało do końca 9 etapów, uszkodzenia opuszek łap psów lub awarie sprzętu eliminowały z walki kolejne teamy. Była to próba generalna przed Mistrzostwami Europy , które odbędą się w drugi weekend października w Sopron na Węgrzech.
CKiS Amberdog Pruszcz Gdański wystartował w Decinie w składzie:
Adam Łukasik i Nella - 4 lokata
Agata Kaczyńska i Barbie - 7 lokata
Igor Tracz i Ozzi - 1 lokata
Marcin Bartel i Feergy w canicrossie wycofał się po 8 etapie.
Ponadto rozgrywana była konkurencja scooter, niesamowicie extremalna - bo wyobraźcie sobie hulajnogę i do niej zaprzężone dwa psy rozpędzające się w terenie do prędkości 50 km/h! Grzegorz Chachoł i Łukasz Paczyński zajęli odpowiednio 2 i 3 miejsce w tej konkurencji.
Więcej ciekawostek na temat bikejoringu na blogu Igora Tracza
Więcej zdjęć z Pucharu Hills w Czechach i innych w tej dziedzinie sportu znajdziecie na stronie Klubu Sportu Psich Zaprzęgów "Grey"
Opinie (11) 2 zablokowane
-
2009-09-23 09:27
Lepiej się nie reklamujcie bo tzw obrónców i ekologów u nas dostatek.
Zamienią wam dobrą zabawę w rozprawę sądową i jeszcze oplują gdzie się da.
- 2 9
-
2009-09-23 12:51
Pies na ostatnim zdjęciu zrobił sobie z języka wycieraczkę na oczy :)
- 7 0
-
2009-09-23 12:54
(5)
Biedne pieski :(
- 3 7
-
2009-09-23 13:55
(2)
Biedny to chyba jesteś Ty. Najlepiej usiąść przed telewizorem i się spasić? Zwierzęta też lubią ruch.
- 4 2
-
2009-09-23 20:43
Biedne to są te zwierzaki, które ludzie trzymają w blokach... (1)
Pode mną jedna babka ma doga, bydle, prawie większe od niej a kisi się w mieszkanku 2 pokojowym. Kilka pieter niżej zaś ktoś trzyma haskiego. Biedak siedzi cały dzień w domu i wyje, a jak wychodzi na dwór to szaleje i nieraz spiernicza właścicielowi na kilka dni, i wcale mnie to nie dziwi, bo natura tego psa jest znacznie inna niż siedzenie ze swym panem (katem) przed pudłem. Ludzie! Jeśli nie macie warunków, przestańcie męczyć te biedne psiaki!
- 4 0
-
2009-09-24 14:11
Zgadzam się
Sam mam huskiego i wiem ile ten pies wymaga. Biegi ok 10-30km 3-4 razy w tygodniu w lato, a w zimie bez problemu biega po 50-60km. Dopiero wtedy jest szczęśliwym psem. Niedaleko mnie mieszka gruba klempa z huskiem i wychodzi z nim tylko na siku. Pies spasiony tak samo jak i ona :/
Jeśli ktoś pisze takie bzdury że psy pociągowe są biedne bo biegają, niech se strzeli w głowę.
Czy tak wygląda smutny pies? www.mtb3x.pl/?page=galerie&id_galeria=18- 1 2
-
2009-09-23 15:44
a widziałeś gdzieś tam... (1)
ostrogi? wedzidło? pejcz? jak u koni? Cały "bajer" polega na współpracy psa i człowieka, bo jak pies chce posłuchać komend - to posłucha. Inaczej - figa..
- 4 1
-
2009-09-23 20:48
Takim psom...
ruch nie tyle co jest wskazany, a konieczny! Jeśli tego nie pojmujecie, kupcie sobie pluszaki!
- 2 0
-
2009-09-24 22:47
to powinno być zabronione i surowo ścigane, męczenie biednych zwierząt
- 0 6
-
2009-09-25 00:06
żenada
Najbardziej żenujące jest to że ci ludzie jeżdżą z psami które nie mają nic wspólnego psimi zaprzęgami... to smutne :( mieszanki bay jak najszybsze...żenada ogólnoświatowa!
- 0 4
-
2009-09-25 09:14
w du...e byłeś i g... widziałeś. zainteresuj się, zacznij jeździć po świecie to może otworzysz oczy ignorancie. To oficjalna dyscyplina sportu, jedna z konkurencji psich zaprzęgów, wcale niezarezerwowana dla huskich, od kilkudziesięciu lat niewiele huskich startuje na wyścigach psich zaprzęgów śnieżnych czy bezśnieżnych.Skoro to sport to chodzi o wyczyn w tym przypadku o prędkość i nikt nie broni nikomu jeździc z huskim czy innym psem, ale rekreacyjnie. Włącz lepiej kablówkę posadź huskiego na kanapę to obsika się ze szczęścia.
Karać to powinno się osoby, które dopuszczają do takiego zapuszczenia psa, że umiera w wyniki powikłań związanych z otłuszczeniem serca czy wątroby.- 6 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.