• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

DDR czy pas ruchu dla rowerów?

Kamila Lulińska
26 marca 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
DDR czy pasy ruchu dla rowerów? Które z rozwiązań jest skuteczniejsze? DDR czy pasy ruchu dla rowerów? Które z rozwiązań jest skuteczniejsze?

Jazda rowerem to nie tylko sposób na aktywną formę wypoczynku. Dla wielu jest to również alternatywa transportu do pracy czy szkoły. W "godzinach szczytu" dzięki rowerowi często możemy "urwać" kilka lub nawet kilkanaście minut z czasu dojazdu. Oszczędzamy czas, ale czy jest to bezpieczne? Sprawdzamy, który rodzaj infrastruktury - droga dla rowerów (DDR) czy pasy ruchów dla rowerów są efektywniejsze i czym poszczególne drogi się różnią.

Który rodzaj infrastruktury rowerowej jest według ciebie bezpieczniejszy?


Każdy rowerzysta - nieważne, czy to kolarz na treningu, czy przysłowiowy pan Kowalski jadący rowerem do pracy - chciałby jak najszybciej i możliwie bezproblemowo dojechać z punktu A do punktu B. Wpływ na to mają nie tylko warunki na drogach, lecz także stan czy rodzaj infrastruktury drogowo-rowerowej. Które z rozwiązań jest najbardziej przyjazne rowerzystom?



Jazda rowerem po chodniku. Czy można jeździć rowerem po chodniku? Jazda rowerem po chodniku. Czy można jeździć rowerem po chodniku?

Bez wątpienia najlepszą perspektywą dla rowerzysty byłaby jezdnia. A my, jako rowerzyści, mamy prawo poruszać się większością dróg publicznych. Większością - bo z wyjątkiem autostrad, dróg ekspresowych czy dróg, wzdłuż których wyznaczone są DDR lub pasy ruchu dla rowerów. W ww. sytuacjach jesteśmy zobowiązani do skorzystania z tej rowerowej części infrastruktury, o ile prowadzi ona w kierunku, w którym się poruszamy lub w który chcemy skręcić. Jeśli więc nie mamy możliwości poruszania się jezdnią, pozostaje nam DDR lub pas ruchu dla rowerów. Co odróżnia te dwa rodzaje infrastruktury?

Zapakuj się na rower. Tylko w co?



Droga dla rowerów



Droga dla rowerów to część drogi, która jest przeznaczona wyłącznie dla rowerzystów (Dz. U. 2017, poz. 1260, art. 2 ust. 5). W prawie budowlanym określana jest mianem ścieżki rowerowej (Dz. U. 2016, poz. 124, art. 54 ust. 4). DDR może być jedno- lub dwukierunkowa. Powinna ona umożliwiać wyprzedzanie rowerów lub chociażby wygodne wymijanie. Powinna mieć także zachowaną ciągłość przy przekraczaniu zjazdów, wyjazdów i wjazdów. Jej szerokość wynosić powinna nie mniej niż:
  • 1,5 m - gdy jest jednokierunkowa,
  • 2 m - gdy jest dwukierunkowa,
  • 2,5 m - gdy z DDR jednokierunkowej mogą skorzystać piesi.


Według polskich przepisów szerokość DDR ustala się indywidualnie, jeśli pełni ona także inne funkcje. Gdy chodzi o usytuowanie w stosunku do jezdni, jest drogą przylegającą do jezdni, wtedy gdy odległość od krawędzi jezdni wynosi 0,5 m, lub jej wydzieloną częścią, gdy odległość od krawędzi jezdni jest większa niż 0,5 m. DDR powinna być oddzielona zarówno od części drogi przeznaczonej dla pieszych, jak i od części jezdni przeznaczonej dla ruchu innych pojazdów za pomocą urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego (Dz. U. 2017, poz. 1260, art. 2, ust. 5).

Pas ruchu dla rowerów



Pas ruchu dla rowerów to część jezdni, która jest przeznaczona do ruchu rowerów w jednym kierunku. Pas ruchu oznaczony jest odpowiednimi znakami drogowymi (Dz. U. 2017, poz. 1260, art. 2 ust. 5a). Tę część infrastruktury urządza się na jezdni jako jej część oddzieloną od części przeznaczonej dla innych pojazdów oznakowaniem poziomym lub wyspą dzielącą (Dz. U. 2016, poz. 124, art. 46 ust. 3). Powierzchnia pasa ruchu dla rowerów może być oznaczona barwą czerwoną, w szczególności początki i końce tej części jezdni oraz odcinki przed i za czy przez skrzyżowania.

Pasy ruchu dla rowerów, zgodnie z polskim prawem, stosowane są na drogach o dopuszczalnej prędkości 30-50 km/h, przez wzgląd na bezpieczeństwo rowerzystów. Dodatkowe wymagania i możliwe rozwiązania to m.in.:
  • pas ruchu dla rowerów jest zawsze jednokierunkowy (Dz. U. 2017, poz. 1260 art. 2 ust. 5a),
  • pas ruchu dla rowerów może być stosowany tylko na terenie zabudowy na drogach klasy: głównej, zbiorczej, lokalnej, dojazdowej (Dz. U. 2016, poz. 124, art. 46 ust. 3),
  • minimalna szerokość pasa ruchu dla rowerów wynosi 1,5 m, a maksymalna 2 m, przy czym dopuszcza się jej zwiększenie w obrębie skrzyżowania do 3 m (Dz. U. 2016, poz. 124, art. 46 ust. 3),
  • na jezdni dwukierunkowej może być stosowany jeden pas ruchu dla rowerów (zawsze po prawej stronie) lub dwa pasy ruchu dla rowerów po obu stronach jezdni.

Pas ruchu dla rowerów oddziela się od pasów ruchu przeznaczonych dla innych pojazdów linią szeroką, ciągłą. W przypadku konieczności dopuszczenia przejazdu innym uczestnikom ruchu drogowego (np. na miejsca parkingowe) stosuje się linie szerokie, przerywane.

Które z rozwiązań więc jest najlepsze według władz miast?



- Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna - mówi Jakub Furkal, pełnomocnik prezydenta Gdyni ds. komunikacji rowerowej. - Istnieją trzy podstawowe rodzaje infrastruktury rowerowej, które stosuje się w zależności od konkretnej sytuacji, realnej prędkości pojazdów oraz natężenia ruchu.

Wydzielone z jezdni drogi rowerowe stosuje się co do zasady tam, gdzie natężenie ruchu i prędkości pojazdów są największe, tak jak na przykład w Gdyni - wzdłuż głównych korytarzy transportowych: ul. Zwycięstwa, Morskiej, Wielkopolskiej. Takie drogi powszechnie uznawane są za najbezpieczniejsze, jednak to na ich przecięciach z jezdniami często dochodzi do kolizji. Budowanie wydzielonych dróg rowerowych nie zawsze jest też możliwe z uwagi na ograniczenia terenowe.

Z kolei pasy ruchu wydzielone z jezdni wyznacza się głównie na tych ulicach, na których prędkości są niższe (wynoszą od 30 do 50 km/h), a natężenie mniejsze. Pasy ruchu, wbrew powszechnej opinii, są rozwiązaniem bardzo bezpiecznym. Ich umiejscowienie w jezdni sprawia, że wzajemna widoczność rowerzysta-kierowca, czyli kluczowy czynnik w bezpieczeństwie ruchu drogowego, jest bardzo dobra. Zachowania uczestników ruchu są czytelniejsze i łatwiejsze do przewidzenia. Jest to też rozwiązanie bardzo wygodne dla rowerzystów - pasy sprawiają, że jazda rowerem jest krótsza, szybsza, bardziej bezpośrednia i zarazem intuicyjna. Zatem spełnia wszystkie te wymogi, które są kluczowe z punktu widzenia transportu, nie rekreacji. Dodatkowym, pozytywnym efektem wyznaczania pasów rowerowych jest optyczne zawężanie pasów do ruchu ogólnego, co ma wpływ na ogólne uspokojenie ruchu. W Gdyni takie pasy dobrze sprawdzają się np. na ul. Stryjskiej, Legionów, Wiśniewskiego. Należy pamiętać o tym, że pasy rowerowe są zawsze jednokierunkowe. Szczególnym pasem rowerowym jest kontrapas. Zarówno rowerzyści, jak i kierowcy często zapominają, że jadąc zgodnie z kierunkiem ulicy jednokierunkowej, należy jechać prawą stroną jezdni, czyli nie kontrapasem.

Trzecim elementem jest tzw. "niewidzialna infrastruktura", a więc mówiąc wprost - ulice o uspokojonym ruchu, niewielkim natężeniu, często w strefach ograniczonej prędkości do 20 lub 30 km/h. Tam, z uwagi na zbliżone prędkości rowerów i innych pojazdów, wyznaczanie dedykowanej infrastruktury mija się z celem. Ruch odbywa się płynnie, prędkości są niewielkie, wzajemna widoczność dobra, natężenie ruchu małe.

Na rower w kasku czy bez?



- Jeśli chodzi o to, co jest lepsze, trudno o jednoznaczną odpowiedź - mówi Krzysztof Jałoszyński, sopocki oficer rowerowy. - Pasy ruchu dla rowerów są lepsze pod kątem widoczności rowerzysty. Kierowca skręcający w prawo widzi rowerzystę w lusterku na pasie obok, ich tory jazdy się nie krzyżują, rowerzysta nie "pojawia się znienacka" - mniejsza szansa o wypadek. Są też wygodniejsze dla użytkowników, bo po pierwsze idą prosto, tak jak jezdnia, a po drugie nie ma problemów z wjeżdżaniem i zjeżdżaniem z pasa, jak to ma miejsce przy DDR-kach (według przepisów nie wolno zjeżdżać rowerem z przejazdu rowerowego, więc teoretycznie przy każdej przecinającej ulicy trzeba budować specjalnie azyle, na co nie zawsze jest miejsce).

Są jednak dwie rzeczy, które działają na korzyść DDR:

  1. Łatwość wytyczania, gdyż nie trzeba poszerzać jezdni o 3 m (2 pasy po 1,5 m), na co nie zawsze jest miejsce, gdy przy ulicy rosną drzewa.
  2. To chyba najważniejsze - spora część użytkowników, szczególnie tych, którzy jeżdżą rekreacyjnie, wciąż boi się jazdy jezdnią, między samochodami, więc nawet gdy mają swój pas, wolą jechać chodnikiem. To efekt wychowania społeczeństwa od małego w strachu przed samochodami ("uważaj, tu jeżdżą samochody!"). Stąd też tak często buduje się DDR-ki tam, gdzie teoretycznie ich być nie powinno, np. przy ulicach tempo-30 (choć to zależy jeszcze nie tylko od prędkości, ale i od natężenia ruchu). Inaczej mówiąc: DDR działają skuteczniej niż pasy.

W Europie są różne modele: są miasta oparte o sieć DDR, są miasta oparte o pasy, szczególnie te z większą tradycją rowerową. Osobiście jestem zwolennikiem rozwiązania kopenhaskiego, czyli DDR-ki wzdłuż ulic, tuż przed skrzyżowaniem wtapiające się w jezdnię i stające się pasem ruchu, by parę metrów za nim znów oddzielić się konstrukcyjnie. Choć powiem szczerze: pierwszy raz, gdy musiałem skręcić w lewo przez sześciopasmową arterię pełną rozpędzonych samochodów, nie czułem się zbyt komfortowo, ale po chwili nauczyłem się, jak to się robi i okazało się to całkiem wygodne i bezpieczne.

Rozwiązania infrastrukturalne dla rowerzystów w oczach społeczeństwa



Wiemy już, że zastosowanie rozwiązań przeznaczonych dla rowerzystów uzależnione jest od lokalizacji wydzielonej części pod DDR lub pas ruchu dla rowerów względem rodzajów dróg. A zatem DDR powstaje przy drogach, po których poruszają się pojazdy z większą prędkością, a pasy ruchu przy drogach, gdzie prędkość jest mniejsza. Jak to jednak wpływa na komfort użytkowania przez rowerzystów wspomnianych części infrastruktury? Czy według osób poruszających się na rowerach któreś z rozwiązań jest jednak lepsze?

- Moim zdaniem bardziej przyjazny jest pas ruchu dla rowerów - twierdzi Natalia. - Jest to wygodniejsze dla rowerzysty, który nie musi uważać na często wchodzących na ścieżkę rowerową pieszych. Z mojego rowerowego punktu widzenia to najważniejsze, że pasem ruchu na jezdni można jechać szybko i nie martwić się o przechodniów, którzy mogą nagle wybiec, szczególnie np. dziecko. Co więcej, ze względów ekonomicznych samo wydzielenie pasa ruchu na jezdni jest mniej kosztowne niż wybudowanie ścieżki rowerowej, do której używa się specjalnych kostek brukowych lub specjalnej nawierzchni. Zagospodarowanie przestrzenne wydzielonego pasa jest też bardziej ekonomiczne.
- Jako kolarz i jednocześnie kierowca definitywnie uważam, że pas ruchu dla rowerów jest zdecydowanie lepszym rozwiązaniem niż DDR - mówi Kacper. - Rowerzystę jadącego po pasie widać, tak samo wszystkie jego manewry, w przeciwieństwie do osób poruszających się drogą dla rowerów. Jako kolarz nie przepadam za DDR-kami - jadąc tą częścią drogi z dużą prędkością nie jest łatwo zadbać o bezpieczeństwo pieszych, szczególnie dzieci, które często nagle wbiegają pod koło. Na dodatek pasy ruchu są wydzielone z części jezdni, a więc jedzie się cały czas po asfalcie. Dla rowerów szosowych to zdecydowanie lepsza nawierzchnia niż często brukowana kostką DDR, gdzie przy każdym wjeździe na posesję trzeba dodatkowo pokonywać irytujące uskoki.

Opinie (194) 3 zablokowane

  • (5)

    Jadąc szybko rowerem lepszy jest pas ruchu, bo jedziesz np normalnie drogą z pierwszeństwem i nie musisz co chwilę zwalniać na przejazdach rowerowych z bocznymi drogami podporządkowanymi, bo przecież na DDR na przejeździe masz pierwszeństwo przed pojazdem tak samo jak pieszy na pasach, ale będąc przed przejazdem czy przed przejściem już nie i nie możesz wjechać/wejść bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd. Natomiast jadąc rekreacyjnie, czy z dzieciakami lepsza jest DDR

    • 30 6

    • Pierwszeństwo pierwszeństwem, a czy ktoś ci go samochodem ustąpi to już inna sprawa, a rower kontra samochód przy dużej prędkości to wiadomo jak się może skończyć - zwłaszcza ta konkretna opcja gdy wjeżdżasz mu centralnie w bok lub lecisz przez maskę. A to cię nie zobaczy, bo będzie wypatrywał jedynie samochodów, a to uzna że zdąży bo pewnie jadąc rowerem to pewnie zamulasz 20 kmh, a to uzna, że sobie nieco zwolnisz i on się zdąży wcisnąć, nie mówiąc już o takich co po prostu mają to gdzieś bo muszą wjechać, a ty se hamuj...

      Miałem w zeszłym sezonie taką sytuację właśnie i to nawet nie na podporządkowanej, a na prostej, gdzie gość skręcał z naprzeciwka w prawo czyli przecinał mój pas. Przede mną jechał samochód, i ten co skręcał go nie widział, bo pewnie spodziewał się tylko samochodów, a nie rowerzysty. Ledwo go minąłem. Ja tam wolę czasem zwolnić, ale nie mieć na nagrobku napisu "Miał pierwszeństwo"

      • 1 0

    • (2)

      Jeżeli nie masz pojęcia o przepisach to po co się wypowiadasz.

      "Przejazdy dla rowerzystów" to nie "przejścia dla pieszych". Przepisy nie są zupełnie inne.
      Warto się douczyć.

      • 4 0

      • (1)

        Kilka lat temu dopiero wprowadzono przepis, że kierujący pojazdem skręcając w drogę poprzeczną, przez którą przebiega droga rowerowa ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa rowerzyście, natomiast nie ma w przepisach, że ma ustąpić pierwszeństwa wyjeżdżając z tej poprzecznej drogi

        • 3 6

        • Kierowca zmieniający kierunek ma obowiązek ustąpić:

          - wszystkim jadącym/idącym jakąkolwiek częścią drogi w kierunku w którym dotąd jechał, choćby rower jechał poboczem, chodnikiem - każdemu musi ustąpić!
          Hejterom od razu odpowiadam, tak rowerzysta może jechać chodnikiem w wielu sytuacjach i kierowcy nic do oceniania tych sytuacji np. czy jest dorosły, czy opiekun, czy niepełnosprawny itd.

          - w przypadku przejazdu/przejścia w poprzek drogi/jezdni którą opuszcza, obowiązują go przepisy dot. przejścia i przejazdu.

          Gdzie masz braki w regulacjach?

          • 3 2

    • pas nie jeździ rowerem

      Zgadzam się, że pas jest lepszy. Natomiast nie mogę się zgodzić, że pas zyskuje na wartości, kiedy jedzie rowerem. Pas jest wystarczająco dobry leżąc sobie na ziemi.

      • 2 3

  • U nas nie ma praktycznie ani pasów ani tym bardziej ddr (5)

    95% infrastruktury to szlaczki zygzaczki, esy floresy na wąskich chodnikach bez separacji, bez ciągłości, z krawężnikami, odgięciami bezsensownymi i z przekładańcem z częścią dla pieszych.

    • 39 6

    • Kopiuj - wklej (2)

      Masz to gdzieś zapisane i przy każdej możliwości wklejasz ?

      • 0 5

      • (1)

        Przecież takie są fakty na takiej morskiej w Gdyni infrastruktura rowerowa to w 90% są jaja i śmiech na sali taka Pucka to co to jest jak nie kompletne nieporozumienie to są pseudosciezki które powodują tylko zamieszanie i problemy ludziom na rowerze i narażają na scysje z i**otami w samochodach

        • 4 1

        • Zjechanie na Puckiej, na ten dziwoląg,

          gdy kontynuujesz na wprost np. w celu dojechania do R10, jest nie tylko absurdalne, ale i niebezpieczne.
          Na Puckiej do akcji dochodzi regularnie, na tym odcinku w dół, który się zaczyna za przystankiem, by za 150m przekierować na drugą stronę.
          Zjechanie w ten sposób wyłączyłoby rowerzystę jadącego na wprost z ruchu, co jest absurdem, żeby miał taki obowiązek.
          Pomijając już wątpliwość obowiązku korzystania z pieszorowerówek (przemyconego rozporządzeniem), to wszystkie inne przepisy pozwalają rowerzyście jechać tam jezdnią. Jest wyraźny zapis, że jeśli rowerzysta zamierza pojechać inaczej niż obowiązkowa infrastruktura prowadzi, to rowerzysta może jechać jezdnią, nawet obok pasa dla rowerów. Tak jest np. przy UM Gdyni, gdzie jak jedzie się tym wyznaczonym pasem w kier. Świętojańskiej, to można jechać prawoskrętem, by zjechać przed przejściem na rowerówkę, lub na samy skrzyżowaniu, ale na rowerówkę wjechać można dopiero w okolicach krzyża.

          • 1 0

    • Bez przesady, chyba, że u nas to gdzieś indziej

      • 0 4

    • U mnie jest tylko cccp, ale to chyba dlatego, ze jezdze stara Ukraina.

      • 1 1

  • Dobrze by bylo gdyby... (2)

    Rowerzysta jadący z predkoscia powyżej 20km/h mógł jechać ulicą. To oddzieli turystycznych, okazjonalnych od szosowych. Jazda rowerem szosowym po ścieżce rowerowej (brukowej) z wyjazdami na posesjie jest nie możliwa. I prośba do kierowców:jak widzisz rowerzyste , który jedzie ulicą pomimo (marnej jakości) ścieżki rowerowej to nie trab, nie krzycz, nie zajezdzaj drogi. Co Tobie to da?

    • 7 2

    • (1)

      Powinna być jakaś zasada, że jak opony poniżej 28mm, to może jechać jezdnią.
      Moim zdaniem rowerzysta i tak może jechać jezdnią, chociaż tak zamieszali w przepisach, że kierowcom wydaje się, że musi.

      • 2 0

      • powiedz to d**ilom na helu którzy zamiast szutru kładą fazowany polbruk a jak skończą to między juratą a helem chcą stawiać d**ile znaki B9 to ta szosa to ekspresówka jest z ograniczeniem do 40 czy 50

        • 3 0

  • Na Jasieniu nie ma ani jednego, ani drugiego ;)

    • 1 1

  • Droga dla rowerów czy pasy ruchu są lepsze ? Ja odpowiem : Pasy drogi ! (2)

    • 19 11

    • Twój ojciec stosował za mało pasów drogi chłopcze!

      • 0 2

    • Pasy ruchu to dla Ciebie nie pasy drogi? Normalny?

      • 1 1

  • Proponuje autorowi przejechać się (2)

    Ul Malokacką w godzinach szczytu ruchu , UE dość ze przy krawężniku są same dziury to samochody jadą blisko i szybko , kto wymalował ten pas to wprowadził zagrożenie w ruchu

    • 5 2

    • (1)

      Pas jest dobrym pomysłem tylko gdyńskie glupole nie wymierzyly ulicy za dobrze. Powinni zrobić remont ulicy i ja poszerzyć zwłaszcza że stan nawierzchni uzasadnialby to. Na rolniczej też d**il bus pas wyznaczył a szerokość obu ogólnych pasów jest za mała by zmieścić się tam z rowerem w dodatku na środku jezdni stoją ograniczniki które uniemożliwiaja np chwilowy zjazd na przeciwny pas by wyprzedzić rowerzyste bezpiecznie. W stronę witomina jest lepiej bo rowerzysta może na bus pas na chwilę wjechać ale w drugą stronę od chwarznienskiej do konwaliowej nie wyprzedzisz roweru. Bardzo niebezpieczne i prowokujace frustratow w samochodach do agresji

      • 1 1

      • Akurat na Rolniczej w kierunku Witawy rowery powinny pojechać BUS-pasem, lub na BUS pasie z prawej powinny być taki malunki jak na Małokackiej i po sprawie.
        Takie wjeżdżanie na chwilę może być bardzo niebezpieczne, a środkiem już się nie pojedzie. Nie ma infry, to należy dostosować warunki. Większość rowerów i tak jedzie tam chodnikiem, a tylko raczej szybko jadący rowerami tam jadą po jezdni, czyli ok 30/h. W połowie Rolniczej jest przystanek, a autobusy tam i tak jakoś nie przyspieszają strasznie, bo za krótkie odcinki są i światła. Nie widzę problemu.
        W przeciwną stronę jedzie się jezdnią. Wolniejsi skręcają na pieszorowerówkę po lewej, szybko jadący Kielecką - śmigają po jezdni.
        Nic tam więcej nie trzeba.

        • 1 1

  • (3)

    Jazda rowerem jest dla zacofanych ludzi. Po to Diesel kiedyś wymyślił silnik spalinowy, aby korzystać z tego wynalazku, który zrewolucjonizował świat. Cofnijcie się najlepiej do epoki kamienia łupanego i śpijcie w jaskiniach.

    • 6 24

    • Gratulacje (1)

      Że pana stać na samochód

      • 1 0

      • Jurgen jest bardzo postępowy i wraz z partnerem Hansem jeżdżą swoim niemieckim autem na wspólne pikniki za miasto.

        • 1 0

    • Potomkowie folwarcznych b.wstydzą się jazdy rowerem ?

      • 1 0

  • pasy oferują standard jezdni, natomiast polskie ddr to są zwykłe chodniki z nakazem jazdy po nich. Nie mają nic wspólnego z prawdziwymi ddr.

    • 3 2

  • Nie ma to jak kobieca logika

    " Co więcej, ze względów ekonomicznych samo wydzielenie pasa ruchu na jezdni jest mniej kosztowne niż wybudowanie ścieżki rowerowej, do której używa się specjalnych kostek brukowych lub specjalnej nawierzchni "

    To nie jest tak że pasy są robione tylko na starych ulicach przez namalowanie linii. Na nowo budowanych ulicach koszt takiego pasa byłby zupełnie inny.
    Ile kosztuje wybudowanie ulicy która jest obliczana na ruch ciężkich pojazdów a ile ddr dla lekkich rowerów. I nie ma czegoś takiego że fragment ulicy po prawej stronie przeznaczony na pasy dla rowerów będzie zrobiony w innym standardzie. Nie całość wykonuje się w jednym standardzie.

    • 5 4

  • po ilości wpisów widać

    jak interesujący jest to temat dla czytelników

    • 6 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum