Czy miasto może być przyjazne aktywnym mieszkańcom?
15 września 2014 (artykuł sprzed 9 lat)
Jakie skutki niesie ze sobą rozlewanie się miast i życie na przedmieściach, a także jak zachęcić do przesiadki na rower przy codziennych dojazdach do pracy czy szkoły - między innymi te tematy poruszano podczas piątej edycji Kongresu Mobilności Aktywnej w Gdańsku.
Jedno ze spotkań, które odbyły się w Amber Expo, było poświęcone planowaniu przestrzennemu przyjaznemu mobilności. O skutkach niekontrolowanego rozlewania się miast oraz o rzekomej sielance życia na przedmieściach mówiła Katarzyna Kajdanek z Zakładu Socjologii Miasta i Wsi Uniwersytetu Wrocławskiego, autorka książki "Suburbanizacja po polsku".
- Z danych statystycznych wynika, że w latach 2002-2011 w miastach Polski ubyło aż 204,5 tys. mieszkańców, a jednocześnie liczba mieszkańców wsi wzrosła o 486,2 tys. mieszkańców. To efekt tego, że ludzie masowo osiedlają się np. na Mazurach, ale zdecydowana większość migracji to przenosiny z miasta na przedmieścia, do okolicznych wsi.
Z przeprowadzonych przez nią badań na przedmieściach miast Dolnego Śląska wynika, że aż 63,4 proc. ankietowanych w gospodarstwie domowym posiada dwa auta, 33,7 proc. jeden samochód, a 3 proc. trzy pojazdy. Tylko 2,8 proc. gospodarstw nie posiadało ani jednego auta.
Przyczyn takiego stanu rzeczy upatruje się w fatalnym skomunikowaniu i rozplanowaniu przedmieść, które są wyłącznie sypialniami, często bez komunikacji publicznej.
- Życie mieszkańców przedmieść toczy się w mieście. To tam są szkoły, sklepy, miejsca rozrywki - przekonuje Kajdanek. - Dla dzieci i młodzieży przeprowadzka na przedmieścia często oznacza izolację społeczną od dawnych grup społecznych, a także izolację od lokalnych grup społecznych ze względu na inne szkoły i skromny budżet czasu.
Czy zatem istnieją możliwość zmian w obecnej sytuacji? Zdaniem naukowca z UWr, należy oddziaływać zarówno na kwestię infrastruktury "twardej" - od budowy chociażby chodników, których często brakuje na przedmieściach, po alternatywne względem samochodu środki lokomocji. Ale nie można też pominąć oddziaływania na sferę przekonań oraz edukację społeczeństwa w zakresie standardów życia na przedmieściach, które dalekie są od reklamowych sloganów deweloperów.
Na edukację i zmianę przyzwyczajeń liczą też studenci i pracownicy Politechniki Gdańskiej, którzy marzą o tym, by kampus we Wrzeszczu stał się przestrzenią przyjazną rowerzystom.
Z badań towarzyszącym koncepcji przeobrażeń terenu uczelni wynika, że dystans, jaki pokonują studenci i pracownicy jest idealny dla podróży rowerem (aby nadmiernie się nie zmęczyć) - zdecydowania większość osób ma do przebycia z domu na PG między 2 a 10 km.
Czego najbardziej oczekują ankietowani? Objętego systemem nadzoru wizyjnego, zadaszonego parkingu wyposażonego w narzędzia do drobnej naprawy i konserwacji roweru, np. sprężarkę.
I to właśnie w oparciu o te wytyczne planuje się docelowo utworzenie kilku rowerowni na terenie kampusu, ale już teraz widoczne są pierwsze zmiany w podejściu do potrzeb rowerzystów.
- Udało nam się przeprowadzić piknik rowerowy, zlikwidować kilka barier, w tym "skrócić" szlabany przy wjeździe na teren kampusu, aby nie było trzeba ich otwierać przy wjeździe i wyjeździe rowerzystów, zainstalować dwie stacje naprawcze, zamontować nowe stojaki rowerowe, zorganizować spotkania pod hasłem PoGaDętki czy utworzyć grupę "Rowerem na PG" - wymienia dotychczasowe działania Sławomir Ledwoń z Wydziału Architektury PG.
Nieco inną formę oddziaływania na zmianę przyzwyczajeń pracowników wybrała firma farmaceutyczna Polpharma. Na terenie swojego zakładu w Starogardzkie Gdańskim wprowadziła specjalny program finansowy dla tych, którzy do pracy przyjadą rowerami. Są oni premiowani za każdym razem 1 punktem o wartości 1 zł, który mogą wymienić na nagrody w sklepach internetowych.
- Wprowadzenie ruchu rowerowego na terenie naszego zakładu początkowo nie cieszyło się poparciem ze względu na wzmożony ruch ciężkich pojazdów. Opracowano jednak drogi, którymi rowerzyści mogą się poruszać, a dodatkowo wprowadzono dla wszystkich ograniczenie do 20 km/h. Kupiliśmy też trzykołowe rowery do poruszania się wewnątrz zakładu, umożliwiające łatwy przewóz narzędzi, a także stworzyliśmy kilka parkingów - opisuje wprowadzone rozwiązania Grażyna Kaczyńska, kierownik działu ochrony środowiska w Polpharmie.
Na efekty długo nie było trzeba czekać. Liczba rowerzystów (każdy pracownik przy wjeździe na teren zakładu rowerem jest rejestrowany w systemie) wzrosła z ok. 30 w 2011 r. do 358 w sierpniu br. (dane uwzględniają też niewielki oddział Polpharmy poza Starogardem Gd., gdzie ostatnio także wprowadzono system gratyfikacji i z rowerów korzysta tam ok. 15 osób).
Niespójna polityka rowerowa czy zwykła wpadka?
Podczas Kongresu Mobilności Aktywnej w kuluarach głośno krytykowano stojaki rowerowe przed budynkiem Amber Expo, w którym odbywała się ta dwudniowa konferencja. Zainstalowano tutaj nielubianą przez rowerzystów odmianę konstrukcji tzw. wyrwikółka. To stojaki, w które wsadza się przednie koło. W otwór ten jednak nie mieszczą się rowery górskie z szerszymi oponami, a cięższe konstrukcje po prostu się wywracają.
Ponadto stojaki przed budynkiem zostały tak zainstalowane, że poza podcieniem i jednoczesną osłoną przed deszczem, znajduje się... siodełko roweru. Wielu rowerzystów stawia więc rowery w sposób odwrotny, przeciskając się przy tym przez sąsiedni stojak.
Podczas Kongresu Mobilności Aktywnej w kuluarach głośno krytykowano stojaki rowerowe przed budynkiem Amber Expo, w którym odbywała się ta dwudniowa konferencja. Zainstalowano tutaj nielubianą przez rowerzystów odmianę konstrukcji tzw. wyrwikółka. To stojaki, w które wsadza się przednie koło. W otwór ten jednak nie mieszczą się rowery górskie z szerszymi oponami, a cięższe konstrukcje po prostu się wywracają.
Ponadto stojaki przed budynkiem zostały tak zainstalowane, że poza podcieniem i jednoczesną osłoną przed deszczem, znajduje się... siodełko roweru. Wielu rowerzystów stawia więc rowery w sposób odwrotny, przeciskając się przy tym przez sąsiedni stojak.
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (251) 4 zablokowane
-
2014-09-15 10:20
niestety
W Polsce kierowcy i rowerzyści nie dogadają się bo i jedni i drudzy nie patrzą. Jednak moim zdaniem więcej błędów jest u kierowców typu" mam zieloną strzałkę to jade , ch** z innymi"...
- 54 31
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.