• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Co odróżnia przeciętnego zawodnika od mistrza?

Krzysztof Kochanowicz
6 lipca 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Trening czyni mistrza! Trening czyni mistrza!

Odpowiedzi na to pytanie udzielił nam jeden z najwybitniejszych polskich kolarzy - Robert Banach. Jak podkreślił, nie ma tu większej filozofii: "Mistrz dba o każdy detal, a wiadomo, że sukces tkwi w szczegółach".



Kolarstwo górskie w formacie olimpijskim preferuje zawodników świetnie przygotowanych fizycznie o nienagannej technice jazdy. Nad tą drugą cechą motoryczną warto się skupić, by urwać cenne sekundy z ostatecznego wyniku. W zasadzie siła i moc musi iść w parze z techniką, bo w innym przypadku o złotym medalu mógłby decydować sprawdzian na trenażerze, albo wynik badań wydolnościowych. Technika to nie tylko szybkie pokonywanie zjazdów, umiejętne podjeżdżanie , ale także prawidłowa umiejętność zmiany biegów oraz przygotowanie roweru do charakteru trasy i warunków atmosferycznych. Dobrze przygotowany zawodnik technicznie potrafi odpocząć tam gdzie inni walczą z rowerem, potrafi szybko i skutecznie podjechać pod błotny podjazd gdzie inni pchają rowery lub marnują waty w boksującym kole. Tego wszystkiego trzeba się nauczyć.

By nauka "nie poszła w las":

Najlepiej do nauki techniki jazdy wybrać ciężką trasę na rundach okrężnych. Coś w charakterze wyścigu cross-country. Jak podkreśla Robert Banach, na trasie staramy się każdy fragment przejeżdżać coraz szybciej. Uczymy się dobrać optymalne przełożenie oraz tor jazdy na zakręcie. Nasz przejazd szlifujemy do perfekcji. Będziemy mogli powiedzieć, że potrafimy tu czy tam szybko przejechać, kiedy dany fragment pokonamy tak samo przynajmniej 10 razy. Warto jest jeździć z szybszym kolegą lub koleżanką, mierzyć czas i analizować. Tylko w taki sposób dojdziemy do poziomu mistrzowskiego.

Częstym błędem jest nieumiejętna zmiana przełożeń. Dojeżdżając do zakrętu bieg zmieniamy na "wyjściowy" przed zakrętem a nie w trakcie zakręcania lub jeszcze gorzej po zmianie kierunku jazdy. Przemieszczanie się musi odbywać się płynnie a przyspieszenie z zakrętu musi się rozpoczynać już podczas wychodzenia z zakrętu. Zawsze lepiej jest przyhamować przed skrętem i rozpędzać rower w fazie skręcania.

Tak samo podjazdy. Często zdarza się , że bieg z przodu redukujemy podczas podjeżdżania i wtedy najczęściej dochodzi do zerwania łańcucha, zakleszczenia lub jakiejś innej awarii. Bieg na korbie ustawiamy przed podjazdem a nie w jego trakcie. Prędkość i kadencję regulujemy za pomocą tylnej przerzutki. Zmiana biegu na kasecie nie jest tak obciążająca jak zmiana biegu na korbie, ponieważ są o wiele mniejsze różnice pomiędzy zębatkami i łańcuch płynnie wędruje pomiędzy nimi.

Trening czyni mistrza! Trening czyni mistrza!


Na ciężkich podjazdach duża część początkujących zawodników skarży się na to, że koło przednie im podbija oraz tylne koło traci przyczepność. Po za faktem źle ustawionej pozycji na rowerze pozostaje inna ważna sprawa jaką jest umiejętne rozłożenie ciężaru ciała  i sterowanie środkiem ciężkości w taki sposób aby rower był przyklejony do podłoża. To wszystko można zrobić nie mając jakiś super opon nawet na łysej gumie można podjechać, najważniejsza jest technika. Spróbujcie na stromym asfaltowym podjeździe, jechać na stojąco na odblokowanym amortyzatorze. Jeżeli dojdziecie do takiej wprawy, że amortyzator nie będzie wam się uginał a będziecie przyspieszali to można powiedzieć, że umiecie rozłożyć ciężar ciała w taki sposób, żeby cała moc szła w koło napędowe. Tę technikę trzeba tylko przenieść w teren i szlifować ją do perfekcji aż stanie się odruchem bezwarunkowym.

Jeżeli umiemy skręcać, podjeżdżać, pokonywać strome wzniesienia i dobrać odpowiednie przełożenie, pozostaje nam tylko hamowanie. Im późniejsze hamowanie tym lepsze. W dobie hamulców tarczowych o naprawdę dużej sile hamowania w porównaniu do v-breaka czy canti, aż grzechem jest niewykorzystanie tej mocy. Większość osób boi się używać przedniego hamulca, a nie wiem czy wiecie, ale to właśnie przód pochłania 70% naszego hamowania. Tylny hamulec dohamowuje lub zwalnia, ale to przód odpowiedzialny jest za zatrzymanie roweru. Najprostszym sposobem na "wyczucie" przedniego hamulca jest trening zjeżdżania z górki (na początku niewielkiej) używając tylko lewej klamki. Staramy się hamować z coraz większej prędkości, i opóźniać maksymalnie hamowanie.

To są podstawy, który zawodnik specjalizujący się w wyścigach XC musi mieć. Zróbcie sobie sami swoją własną trasę XC niedaleko domu i tam szlifujcie wasze umiejętności. Trenujcie w różnej pogodzie, eksperymentujcie z oponami i ustawieniem roweru, róbcie notatki i zapisujcie czasy przejazdu. Analiza własnych błędów i korygowanie ich na różnych trasach pozwoli Wam w przyszłości stać się zawodnikiem kompletnym i gotowym na walkę o tęczową koszulkę. A dla starszych zawodników z pewnością przysporzy jeszcze więcej satysfakcji z terenowej jazdy na rowerze górskim.

POWODZENIA!

Obejrzyj film z treningu technicznego przed startem w zawodach Pucharu Stolema MTB


Autor artykułu: Robert Banach

Artykuł pochodzi ze strony Braci Banach

Opinie (13) 4 zablokowane

  • Przepraszam, że ja tak z "grubej rury", ale w tekście nie została poruszona sprawa dzwonka rowerowego. Czy to jest celowe przeoczenie?

    • 9 2

  • dzwonek :) (4)

    pewnie dlatego że czołowi polscy zawodnicy PRO nie używają dzwonków, po 1 rower muszą maksymalnie odciążyć, po 2 zawsze jadą na 1 pozycji więc dzwonek im nie potrzebny po 3 roztaczają wokół siebie PRO aurę wyczuwalną przez dublowanego przez nich zawodnika na co najmniej kilometr - ma on wtedy czas aby zrobić miejsce dla PRO usuwając się z trasy :)

    • 8 2

    • (3)

      Aha. To coś podobnie jak u mnie. Nie muszę dzwonić, bo wszyscy wcześniej uciekają na boki w popłochu.

      • 6 0

      • (2)

        A ja dzisiaj prawie rozjechałem gołębia. I dzwonek nic nie pomógł.

        • 2 1

        • (1)

          ..nie prawie, tylko rozjechałeś! Widziałam 'biedaczka' martwego na zjeździe z Reja;)

          • 2 0

          • To było na Stogach :D Gołębi jest tam tyle, że nie widać ścieżki.

            • 0 0

  • Przepraszam (3)

    Przepraszam za błędy, już poprawione. Przepraszam że jestem zwykłym pomorskim kolarzem i śmiałem cokolowiek napisać. w przeciwieństwie do was podpisuje się pod każdym artykułem czy komentarzem. Chcesz być szanowany, szanuj innych.

    • 13 1

    • Najlepiej jest pisać wzorcowo, ale nie trzeba się tym przesadnie przejmować

      A ja życzę Ci "zwykły pomorski kolarzu" dalszych sukcesów sportowych : ).
      Podpisałem się skromnie, chociaż mogłem postawić trzy krzyżyki (za imię, nazwisko i tytuł naukowy). Pozdro : )

      • 2 2

    • (1)

      Co do tego podpisywania. W Internecie zazwyczaj się podpisuje nick'iem, bo Imię i Nazwisko człowieka jest takie bardziej, że tak napiszę 'oficjalne', a w Internecie większość ludzi chciałaby zostać anonimowa. Dochodzi do tego też kwestia taka, że osoby bardziej znane mogą i jeżeli chcą zostać rozpoznane to się podpisują (tak jak np. Pan). Ale jeżeli osoba znana nie chce się ujawniać i chce zostać anonimowa (popularność jej nie podchodzi) to może się podpisać 'iksem', wykrzyknikiem, dwukropkiem, itp. Na forach internetowych administratorzy zakładają czasami specjalne konta, po to, aby sprawdzać ludzi jak reagują na innych (np. hejterów, bądź innych ludzi).
      Nie będę dalej się zagłębiać w sens istnienia Internetu, psychikę ludzi w Internecie, a także ich zachowania, bo można by o tym napisać książkę.

      • 2 2

      • tak, internet rządzi się swoimi prawami. Nie ma sensu reagować na uszczypliwe komentarze.

        • 4 0

  • świetny artykuł!

    potraktuję go jako 'instrukcję' do jazdy:) thx.

    • 3 0

  • ale hejteży

    Zamiast napisać, że jest błąd to się rozwodzą nad sensem życia w internecie.

    Spoko artykuł, tylko jeszcze roweru mi brakuje, bo trekingiem strach kombinować :)

    BTW: Jak ma się rozmiar kół do podjazdów? W prawdzie mam treking, ale mam wrażenie, że na 28" strome podjazdy są trudniejsze do pokonania ze względu na wyższy środek ciężkości (niż 26"), czy to nie sprawia różnicy przy odpowiednim balansowaniu?

    • 3 0

  • Dobry, rzeczowy artykuł

    od pewnego czasu zauważam, że tylko artykuły Roberta Banacha niosą jakąś konkretną treść i są rzeczowe.
    Co do drobnych błędów to nie problem, gdyż dział rowerowy to nie dział literacki.
    Skoro prezydent "łączy się w bulu" to tym bardziej nie można tu mieć zarzutu.
    Niech Pan pisze dalej Panie Robercie, jestem Pana kibicem i brata Bartosza także.
    Czekam na artykuł o piaście przekładniowej Rohloffa, bo wspominał Pan w jednym artykule o tym, że będzie ją Pan testował.
    pzdr,

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Dni testowe w promotocykle chwaszczyno

dni otwarte

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum