• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

2. edycja mrocznej imprezy na orientację pt. Sukkub, już za nami

3 listopada 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Niektóre punkty kontrolne były starannie ukryte i wymagały trochę sprytu, inne dawały do myślenia Niektóre punkty kontrolne były starannie ukryte i wymagały trochę sprytu, inne dawały do myślenia

W nocy z 26 na 27 października w okolicach Strzebielina odbyła się druga edycja Sukkuba, czyli niestandardowej imprezy na orientację. Na czym polega jej wyjątkowość? Rajd odbywał się w noc zmiany czasu letniego na zimowy, tuż przed popularnym Halloween, dlatego też mroczny klimat imprezy niejako stał się nieodzowny. Zeszłoroczny debiut przyciągnął sporo uczestników, zbierając bardzo przychylne opinie, co zaowocowało kolejną edycją.



Tym razem organizatorów czekało nie lada wyzwanie, gdyż w ciągu ostatniego miesiąca w tym samym terenie odbyły się dwie inne znane imprezy na orientację - "Z Kompasem" oraz "Jesienny Tułacz". Mimo wszystko na starcie stawiło się ostatecznie ponad 150 osób w 72 zespołach. Do wyboru były 4 trasy - bardzo trudna i ekstremalna, znane z poprzednich edycji, a także zupełnie nowa trasa rowerowa i pierwsza w Polsce trasa geocachingowa. Każda z nich miała zupełnie inną charakterystykę.

Trasa ekstremalna, oprócz sprawdzenia wytrzymałości i typowych umiejętności orientowania się w terenie, wymagała od uczestników wykazania się sprawnością fizyczną... i odwagą w przypadku tzw. punktów zręcznościowych, a także umiejętnością obliczania azymutów w celu znalezienia punktów kontrolnych niezaznaczonych na mapie. Atrakcją na pewno było wprowadzenie wariantu alternatywnego dla części trasy, o czym zawodnicy dowiadywali się dopiero w trakcie marszu.

Na trasie bardzo trudnej prym wiodły różnego rodzaju zagadki, łamigłówki i zadania, wymagające na przykład obliczenia objętości brył znajdujących się przy jednym z punktów kontrolnych. Niezbędne było także znalezienie i wykopanie w odpowiedniej lokalizacji pojemnika z mapą "skarbu", przy pomocy szpadla dostarczonego przez organizatorów, w zamian za co można było poczęstować się znajdującymi się tam słodyczami.

Forma trasy rowerowej również była inna od tej znanej z większości imprez na orientację. Również tutaj znalazły się punkty zręcznościowe, a kolejność potwierdzania lampionów była obowiązkowa, jednakże z możliwością opcjonalnego skrócenia trasy, z czego część zespołów skorzystała. Klimatu z pewnością dodawało wyznaczenie trasy dookoła poligonu wojskowego.

Trasa geocachingowa, oparta o coraz popularniejsze ostatnio szukanie tzw. skrzynek, czyli różnego rodzaju pojemników z notesem do wpisów oraz fantami na wymianę, była całkowitym eksperymentem, jako pierwsze tego typu przedsięwzięcie w Polsce. Przyciągnęła ona zarówno zaprawionych poszukiwaczy skrzynek, jak i tych, którzy stawiali w geocachingu pierwsze kroki lub nawet nigdy o nim wcześniej nie słyszeli. Na trasie można było natknąć się na bardzo urozmaicone sposoby maskowania skrzynek, a także odwiedzić takie miejsca, jak opuszczony dom.

Na każdej trasie uczestnicy mieli do pokonania bardzo wymagający teren, z dużymi przewyższeniami, bagnistymi wąwozami i torfowiskami, a dodatkowym utrudnieniem była konieczność pokonania rzeki Łeby, co w obliczu niewielkiej liczby mostów mogło stanowić nie lada wyzwanie przy ewentualnych pomyłkach w nawigacji. Na szczęście pogoda dopisała, a jednym z punktów kontrolnych było ognisko z dopuszczalną godziną stop czasu, gdzie można było posilić się do syta i nabrać sił na dalszą wędrówkę lub jazdę rowerem.

Wyniki pokazały, że trasy były naprawdę trudne, ale Sukkub z założenia nigdy nie miał być łatwą imprezą. Zwłaszcza trasy rowerowa oraz geocachingowa dały się uczestnikom we znaki, jednak dzięki otrzymanym uwagom budowniczowie poszczególnych tras są już bogatsi o nowe doświadczenia i na pewno będą pracować nad tym, by wszelkie niedociągnięcia wyeliminować podczas przygotowywania kolejnych tras w przyszłości.

Żeby dobrze trafić do celu, trzeba było nie tylko znać się na kompasie ;) Żeby dobrze trafić do celu, trzeba było nie tylko znać się na kompasie ;)


Okiem organizatora:

W tym roku, jak i w poprzednim, otrzymaliśmy wiele różnych opinii na temat naszego rajdu, większość z nich zaskakująco pozytywnych. Uczestnicy bardzo chwalą sobie nasze innowacyjne pomysły na trasach, a gwoździem tegorocznego programu okazało się ognisko ze znakomitą atmosferą. Cieszymy się bardzo, że Sukkub się podoba, gdyż zdecydowanie zachęca to do dalszej pracy. Na chwilę obecną wszystko wskazuje na to, że za rok odbędzie się trzecia edycja rajdu. Zapraszamy tymczasem na inne imprezy pod szyldem AKK GDAKK i... do zobaczenia za rok!

Wyniki i inne ciekawostki znajdziecie na stronie organizatora.

Autor relacji: Adam Żyliński [organizator]

Organizator imprezy:
AKK GDAKK, klub turystyki aktywnej
Mail: sukkub.ino@gmail.com

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (8) 1 zablokowana

  • Jak dla mnie impreza trochę przekombinowana (2)

    ...szkoda, że nie było trasy dla "średnio zaawansowanych"
    Po zobaczeniu mapy i wymagań postawionych przez organizatorów, stwierdziłem, że lepiej wrócę tam, skąd przyszedłem... i udałem się na kolejny browar ;)

    • 2 6

    • (1)

      Wybierając się na trasę o nazwie "Bardzo Trudna" lub "Ekstremalna", chyba wiedziałeś, na co się decydujesz :)

      • 3 3

      • Niekoniecznie

        Dziś takie nazwy są w wielu imprezach na orientację, chociażby Harpagan.
        Niektóre, nieosiągalne dla mnie dystanse można nazwać ekstremalnymi, ale ze znalezieniem punktów kontrolnych to poradziłby sobie już nawet "żółtodziób" ;)

        Tu niektóre punkty ukryte były nieco, że tak powiem "chamsko"
        To skryte gdzieś w krzakach, to na koronie drzewa, to tam, gdzie trzeba było buty zdjąć i połowę garderoby... brrr, żadna mi przyjemność. Zraziłem się !

        • 1 2

  • (1)

    Jedna z najlepszych imprez tego typu na Pomorzu!
    Poziom trudności tras bardzo dobrze dopasowany.
    Ogromna ilość pracy w wybudowanie tras, zaangażowanie w biurze zawodów, świetny klimat na ognisku - ekipa organizatorska spisała się na medal. Tak trzymać!

    • 5 4

    • Ekipa się starała, ale przekombinowała ;(

      Tak jak tegoroczna Kaszubska Włóczęga bardzo przypadła mi do gustu, tak Sukkub zniechęcił totalnie.

      • 1 3

  • Marek

    A my startowaliśmy na rowerowej. Kondycji nam nie brakowało ale punkty kontrolne były bardzo dobrze schowane. Moja propozycja jest taka, aby dla tras rowerowych były nieco bliżej dróg, którymi rowerzysta może się poruszać. Do tego punktów może być mniej, bo nikt nie był w stanie znaleźć ich wszystkich. Do tego mapa mogłaby być 1:25 000, a nie 1:50 000. Poza tym klimat jest fajny, a ognisko ze stop czasem, to strzał w dziesiątkę. Na kolejnej edycji pojawię się na 100%. Nasze przygody w kilku słowach opisałem tutaj: h t t p : / / p u c h a l s k i . b i z / w p / ? p a g e _ i d = 3 7 7

    • 7 0

  • Nie ma co robić za trudnych tras, bo zniechęca się tym uczestników. Łatwo jest zrobić trudniejszą trasę, ale sztuką jest zrobić coś akurat.

    • 3 0

  • Kilka slów o TR

    Organizatorzy zaskoczyli mnie totalnie w kilku kategoriach, generalnie bardzo pozytywnie.
    1. Spodziewałem się bardzo kameralnej imprezy i takowej organizacji , a przynajmniej organizacja była super - niestety przynajmniej na mojej trasie klienci nie dopisali.
    2. Mam duże uznanie dla budowniczego trasy rowerowej, za włożony wysiłek. Punkty były wyszukane w ciekawych miejscach do tego kompletnie dziewiczych z punktu widzenia poprzedzających imprez. . Pod względem "ciekawości" trasy impreza zaskoczyła mnie bardzo na korzyść.
    3. Mam wątpliwości co do skali mapy - czy ona nadaje się na taką imprezę. Widać to bardzo na przykładzie punktów PK4 i PK17 z tych które odwiedziliśmy. na geoportal.gov.pl usytuowanie bajorka względem szczytu jest zdecydowanie inne dla skali 1:50 000 oraz 1 :25 000. Która jest prawdziwa to ciekawostka, ale to mogło być przyczyna problemów na ty punkcie. Podobnie teren 17 na powiększeniach wygląda istotnie inaczej. Dla trudnych punktów terenowych skala 1:50000 była nie za bardzo. Z drugiej strony są zawody (Nocna Masakra) gdzie skala jest 1:100000 tam jednak czasami pomaga opis..
    4. Czas był zdecydowanie niedoszacowany, choć z drugiej strony sądzę że mój syn sam w limicie spóźnień by tę trasę zrobił.
    5. Regulamin niósł ze sobą takie nowości, że ogólne ich potraktowanie nie pozwalało na wcześniejsze zastanowienie się na skutkami decyzji podbicia punktu specjalnego - bo trudno to z analizować bez szczegółów dostępnych dopiero na mapie. W tej sytuacji moim zdaniem te szczegóły należąło "wytłuszczonym" tekście podać w czasie odprawy. Nie pamiętam aby na odprawie padła informacja np. informacja o skróconych limitach czasu. Dostając mapę każdy myśli już o czymś innym.
    Natomiast uważam, że udziwnienia w regulaminach s a fajne bo nadają kolorytu poszczególnym imprezom. Istotne są jednak precyzyjne sformułowania.

    • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Dni testowe w promotocykle chwaszczyno

dni otwarte

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum