• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sopockie szlaki spacerowe, czyli leśna zadyszka

Krzysztof Kochanowicz
15 lutego 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 12:15 (15 lutego 2008)

Sopockie szlaki spacerowe swą tradycją sięgają czasów kurortu Jana Jerzego Haffnera. Obecnie jest ich sześć: szlak wiewiórek, saren, dzików, zajęcy, lisów oraz mew. Pięć z nich znajduje się na terenie lasów graniczących z miastem od zachodu. Jeden biegnie wzdłuż morskiego brzegu.



Pętla, którą udało nam się zrobić wiodła wszystkimi szlakami i nie raz doświadczaliśmy tzw. "déjà vu", jadąc po raz drugi a nawet trzeci tym samym odcinkiem. To, co w skrócie można o nich powiedzieć, to fakt, iż miejscami nie nadają się na rower. Niektóre zaliczyć można do łatwych, czyli spacerowych, inne do mrożących krew w żyłach. Jak się zapewne domyślacie nie zabrakło ciężkich do podjazdu premii górskich, które nieźle dały nam w kość. Na niektórych odcinkach rower trzeba było prowadzić albo nieść, nie mniej jednak zabawa i tak była przednia.

Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy w Parku Jelitkowskim. Stąd kameralną 6-osobową grupką wyruszyliśmy deptakiem nadmorskim w kierunku Sopotu. Na wysokości Zdroju Świętego Wojciecha rozpoczął się szlak Mew, który jako jedyny wiedzie wzdłuż sopockiej plaży.

Za Muzeum Sopotu zjechaliśmy ze ścieżki rowerowej podążając wg oznaczeń szlaku ul. Parkową (równoległą do ścieżki nadmorskiej). Minąwszy po prawej stronie Park Południowy, kościół Zbawiciela, zakład balneologiczny, sopockie molo oraz budynek Grand Hotelu podążyliśmy alejką Parku Północnego równolegle do ul. Grunwaldzkiej, a dalej Powstańców Warszawy. Z kolei za Instytutem Oceanografii odbiliśmy w lewo w ul. Wosia Budzisza, która zaprowadziła nas do Grodziska. Korzystając z okazji i czasu wolnego wjechaliśmy na górę by zapoznać się z historią tego miejsca. Jak się dowiedzieliśmy gród sopocki stał się skansenem archeologicznym o znaczeniu europejskim. Zrekonstruowane obiekty: brama, chaty, palisada powstały dokładnie w miejscach odkryć ich reliktów, w toku wykopalisk. Podczas wizyty mieliśmy okazję przebrać się w zbroje, jednak walczyć nie próbowaliśmy, co by rajdu za szybko nie ukończyć ;)



Z grodziska udaliśmy się ku plaży mijając po drodze Kamienny Potok i kilka drzew pomnikowych nieopodal. W dolinie rzeki Swelinii wdrapaliśmy się na klif i niespełna kilkaset metrów dalej zakończyliśmy wycieczkę szlakiem mew. Był to najprostszy z sześciu szlaków spacerowych Sopotu.

Aby dotrzeć do kolejnego szlaku, skorzystaliśmy ze ścieżki rowerowej wzdłuż al. Niepodległości. Na wysokości stacji kolejowej przedostaliśmy się na drugą stronę tejże arterii. W dzielnicy Kamienny Potok tuż przy samej stacji kolejowej i ul. Małopolskiej, gdzie swój początek biorą różne szlaki piesze. rozpoczęliśmy przygodę ze szlakiem Lisów.

Już na "dzień dobry" mieliśmy małą rozgrzewkę - podjazd pod wzniesienie, na którym już z daleka widać bryłę kościoła pw. Zesłania Ducha Świętego. Tuż za nim wskakujemy w las, jednak po kilkuset metrach znowu wita nas cywilizacja. Na szczęście nie na długo, bo za Brodwinem chowamy się ponownie w "zielonej gęstwinie". Dalej odcinek pod Górę Spadzistą i w okolicach cmentarza żydowskiego był w miarę spokojny.

Lisie Wzgórze> też pokonaliśmy dość sprawnie, jednak pod Wzniesienie Strzeleckie niestety musieliśmy rowery już wnieść na plecach. Na samej górze zrobiliśmy sobie krótki odpoczynek podziwiając piękną panoramę Sopotu. Następną atrakcją na szlaku był staw "Morskie Oko" oraz wyczerpujący podjazd pod Wzgórze Olimpijskie. Tu Wiktoria dowiodła, że po to są wzniesienia, by pod nie podjeżdżać, a nie podchodzić! - Zuch dziewczyna - dodał Piotr.



Kolejny mozolny podjazd mieliśmy pod Łysą Polanę. Tu jednak nie wszystkim udało się zdobyć szczyt na swym wierzchowcu. Niektórzy musieli go "ciągnąć za rogi" ;) Dalej było już znacznie łatwiej, gdzieniegdzie tylko w okolicach Glinnej Góry śliskie korzenie dawały o sobie znać. Na szczęście nawet groźnie wyglądające upadki, zakończyły szczęśliwie.

Od ul. Mikołaja Reja przy ogródkach działkowych szlak połączył się ze szlakiem Saren (niebieskim). Tu odłączył się od nas Piotr. Za Świemirowskim Potokiem czuć już było znowu cywilizację. Szlak Lisów dobiegł końca wraz z ul. Smolną w Sopocie, przy której jedna z zaprzyjaźnionych grup rowerowych - FreeStajnia ma swój tor freeride'owy, o który zahaczyliśmy w drodze na kolejny, trzeci już szlak.

Trzecim szlakiem, równie długim jak poprzedni był szlak Zajęcy rozpoczynający się przy ul. Czyżewskiego w Gdańsku. Szlak ten w porównaniu do Lisiego był znacznie spokojniejszy, jednak na początku przeważały długie i męczące podjazdy. Dopiero od Drogi Nadleśniczych można było troszkę odsapnąć. Na jego trasie występowało kilka pomników przyrody m.in głazy narzutowe i okazały modrzew. Szlak opuściliśmy kawałek za traktem o nazwie Długi Grunt niedaleko ul. Sopockiej, gdzie zawróciliśmy by wskoczyć na szlak Dzików.



Szlak Dzików chyba nie bez powodu został tak nazwany ;) Już na samym początku nieźle był "rozryty". Te liczne wyboje i wyrwy uniemożliwiły nam jazdę, zatem pewien odcinek zmuszeni byliśmy pokonać pieszo. Na tym szlaku też nie brakuje ciekawych dla oka atrakcji, są tu m.in. liczne głazy narzutowe oraz okazałe sosny. Jednak w okolicach Wielkiej Gwiazdy teren wygląda jakby przeszła tamtędy jakaś trąba powietrzna. Drzewa są połamane, powyrywane z korzeniami, a przejazd znacznie utrudniony, zatem znowu rowery na plecy ;-/ W końcu jednak docieramy do rozwidlenia szlaków i ścieżek leśnych tzw. Wielkiej Gwiazdy.



Tak a propos zawsze to miejsce wzbudzało we mnie sporo zainteresowania. Dziś już wiem, że nazwa ta na pewno nie wzięła się od drzewa, czy innego pomnika przyrody. Wielka Gwiazda to nazwa położonego w sopockich lasach skrzyżowania kilku ważnych szlaków. Podobno robiąc zdjęcie z lotu ptaka faktycznie widać gwiazdę. Ale tego akurat nie sprawdziłem. Przebiega tamtędy Droga Wielkopolska, którą niegdyś podążano ze wsi Kack w stronę Oliwy mijając po drodze Małą Gwiazdę. Prostopadle do niej biegnie trakt łączący od XVIII wieku Sopot z leśniczówką Gołębiewo. Podobno niegdyś przy Wielkiej Gwieździe sopocianin Paul Senff wybudował restaurację "Grosser Stenr", która cieszyła się nie mniejszym zainteresowaniem niż wędrówki na punkty widokowe czy leśne źródełka, których w sopockich lasach nie brakowało. Podobno po restauracji pozostały gdzieś w lesie jeszcze fundamenty, jednak nam specjalnie nie chciało się ich szukać. Z Wielkiej Gwiazdy zjechaliśmy do Doliny Gołębiewskiej (niegdyś Doliny Cesarskiej) gdzie szlak dobiegł końca.

Jednak zjeżdżając w dół Sopotu nie znaczy wcale, że w tym miejscu zakończyła się nasza pętelka. W Dolinie Gołębiewskiej udaliśmy się pod sanatorium Leśnik, gdzie wskoczyliśmy na jeden z krótszych szlaków - Wiewiórek. Na pierwszym odcinku ponownie zawitaliśmy do wcześniej odwiedzonej Wielkiej Gwiazdy, dalej do Małej Gwiazdy, którą też już wcześniej mieliśmy okazję mijać na szlaku Lisów. Najpiękniejszy odcinek tego szlaku znajdował się w rezerwacie przyrody "Zajęcze Wzgórze", gdzie połamane drzewa tworzą niesamowity klimat. Szlak Wiewiórek zakończyliśmy w Owczej Dolinie tuż przy stadionie lekkoatletycznym przy ul. Wybickiego. Stąd też ruszyliśmy na podbój ostatniego szlaku na naszej pętli.



Ostatnim szlakiem był szlak Saren, na który przedostaliśmy się na skróty przez Siedlisko. Szlak oznaczony kolorem niebieskim rozpoczął się nie lada podjazdem - tzw.wilczym parowem - pod po raz trzeci mijaną tego dnia Małą Gwiazdę. Dalej szybki zjazd i lądujemy na wszystkim dobrze znanej ul. Reja. Szlak Saren kończy się tak samo jak wcześniej szlak Lisów - w Świemirowie przy ul. Smolnej. Na zakończenie naszej 40-kilometrowej pętelki jedziemy spotkać się z zaprzyjaźnioną nam Grupą Freestajnia Sopot i popodziwiać ich podniebne loty.



Podsumowując wypad sopockimi szlakami spacerowymi należy powiedzieć jasno - szlaki te nie tylko nadają się na "spacer z buta", ale i niezły trening by sprawdzić swoją wydolność fizyczną. Zjechać ostrymi zjazdami po śliskich korzeniach, czy podjechać pod niektóre premie górskie to nie lada wyczyn, z pewnością nie proponujemy trasy początkującym rowerzystom. Dla nas jednak, pomimo kilku kraks, wypad ten był świetną przygodą, którą mile za pewne nie raz będziemy wspominać.

Do następnego!

Sopockie szlaki spacerowe w skrócie: (źródło: Pomorski oddział PTTK)

1.szlak MEW - zielony, długość 5 km

Kamienny Potok (Al.Niepodległości) - wąwóz potoku Swelinia - Park Północny - ul. Powstańców Warszawy - ul.Haffnera - grodzisko - ul.Wosia Budzysza - ul.Powstańców Warszawy - Plac Zdrojowy - ul.Parkowa - ul.Poniatowskiego - Al.Wojska Polskiego - Zdrój Świętego Wojciecha

2.szlak WIEWIÓREK - biały, długość 4 km
Sanatorium Leśnik - Wielka Gwiazda - Stara Droga Kacka - Mała Gwiazda - Glinna Góra (Sępie Wzgórze) - rezerwat Starodrzew Zajęczego Wzgórza - Stadion Sopockiego Klubu Lekkoatletycznego (ul.Wybickiego)

3.szlak SAREN - niebieski, długość 4 km
Osiedle Mickiewicza (ul.Żeromskiego) - Mała Gwiazda - Dolina Świemirowska - Dąb Esperantystów - Świemirowo (ul.Smolna)

4.szlak ZAJĘCY - czerwony, długość 9,5 km

Brodwino (centrum handlowe) - Długa Dolina - Gręzowo - Droga Nadleśniczych- Stawowie (Gdańsk, ul.Czyżewskiego)

5.szlak DZIKÓW - czarny, długość 5,7 km

Przylesie (ul.23 Marca) - Dolina Gołębiewska - Wielka Gwiazda - Długa Dolina - Dolina Kamiennego Potoku - Brodwino (centrum handlowe)

6.szlak LISÓW - brązowy, długość 9,5 km

Kamienny Potok SKM - ul. Małopolska - kościół pw. Zesłania Ducha Świętego - Brodzino - Rysie Wzgórze - ul. Okrężna - Wzniesienie Strzelecki - Wzgórze Olimpijskie - Łysa Góra - Mała Gwiazda - Glinna Góra (Sępie Wzgórze) - Dąb Esperantystów -Świemirowo (ul. Smolna)

Parametry trasy

  • Region Trójmiasto i okolice
  • Długość trasy 40 km
  • Poziom trudności trudny

Znajdź trasę rowerową

Opinie (13) 6 zablokowanych

  • Widzę, że łatwo nie było; )

    Kurcze, żałuję, że tego dnia zaspałem, jednak postaram się wpaść na kolejny Wasz wypad albo już jutro albo w niedzielę. Teraz to dopiero będzie trudno; spadł w końcu śnieg więc w lasach będzie pewnie niezła rzeźnia.
    Pozdrawiam

    • 1 0

  • Który to już nasz wspólny rajd? Szósty? A Ty Frans ciągle nie wiesz jak się nazywam...;)
    P.S. Wypad był świetny, do następnego!

    • 0 0

  • Szkoda ze to była sobota

    Fajnie Frans mieliście -mnie sobnoty zawsze odpadaja/jakbyś sie pytał czemu nie byłem/.
    Co do dzików :) one nie ryją tylko BUCHTUJĄ.

    pozdrawiam wszystkich

    • 0 0

  • szlaki ktore ktos probuje nazwac sopockimi juz od dawna sa odkrytymy i ustalonymi tyle ze nazywaja sie szlakami rowerowymi lasow OLIWSKICH. a obecni nuworysze z sopockowa probuja zmienic nazewnictwo

    • 0 1

  • Hmm...

    Nie wiem co o tym myśleć, z tymi rowerowymi szlakami Lasów Oliwskich, jednak jak najbardziej opisne szlaki przez Grupę Rowerową Trójmiasto są szlakami gdzie pościczyć można technikę jazdy; a szczególnie zimą. Taki 35 km trening daje nieźle nw kość. Ja w szczególności lubię w całości szlaki: zajęcy, lisów i saren oraz częściowo wiewiórek. Ten "dzików" raczej proponowałbym na sanki, a z kolei "mew" faktycznie dla nadmorskich spacerowiczów i początykujących rowerzystów. Co do wyżej wymienionych czterech jak najbardziej nadają sie one do Enduro, sprawdźcie sami ;)

    • 1 0

  • Cześć. Czy Wielka Gwiazda to skrzyżowanie w lesie za Sanatorium "Leśnik" i tam jedna z dróg obija w prawo w dół i dojeżdża się nią do Sopockiej (2 zakręt za Brodwinem)?

    A Mała Gwiazda to gdzie jest dokładnie? Jeżdżę już sporo w okolicach i nawet nie widziałem, że jest tyle szlaków w Sopocie :)

    A moja ulubiona trasa, rozpoczyna się w Wielkim Kacku, gdzie mieszkam. Ruszam z WK, niedaleko stacji kolejowej, przejeżdżam pod mostem, wjeżdżam w las i od razu stroma górka. Następnie na skrzyżowaniu skręcam w prawo w stronę obwodnicy, przy której droga zakręca w lewo i wyjeżdżam w górnym odcinku ul. Reja (są tam po obu stronach ulicy dwa gospodarstwa, duży wybieg dla koni). Na skrzyżowaniu asfaltowym skręcam w ledwo i jadę do Borodzieja, a dalej drogą leśną do wieży widokowej w Oliwie. Następnie zjeżdżam do ul. Spacerowej i kieruję się w na Dworek Oliwski, który mijam. Później na rozwidleniu dróg skręcam w lewo i tu jedzie się kilka kilometrów pod górkę, aż dojeżdża się w lesie do asfaltowego skrzyżowania. Tam w prawo i dość szybki odcinek, którym docieramy do Słowackiego. Przecinamy Słowackiego na wysokości kontroli prędkości, wjeżdżamy na leśną drogę, na rozwidleniu w prawo i stroma górka. Podjeżdżając nią dojedziemy na sam początek bardzo szybkiej i szerokiem zarazem ścieżki żwirowej. Zjeżdżamy nią spokojnie bez pedałowania co najmniej 30km/h i dojeżdżamy do sanktuarium Matemblewo, za którym skręcamy od razu w prawo w głębie lasu i ponownie w prawo mając zanktuarium teraz po prawej stronie. Jedziemy dość wąską ściażką, wilgotny teren i bagienka dookoła, obok strumyk, którym przecinamy dwukrotnie, raz wjeżdżając w niego, a raz przez kładkę. Za kłądką krótki stromy podjazd, skręcamy w prawo i trasa prowadzi wyboistą drogą cały czas po górkę, której kąt nachylenia wzrasta. Gdy nią podjedziemy, wyjedziemy na chwilę z lasu i po prawej stronie będziemy widzieć w oddali centrum handlowe, a obok też zryte hopy przez motocrossowców :) Skręcamy w lewo pod strome wzniesienie, po to, aby następnie pędzić ze sporej górki (droga wypłukana przez wodę), więc trochę niebezpiecznie. Dojeżdżamy do trasy z betowonych płyt i skręcamy w lewo. Dojeżdżamy do jakiegoś osiedla w Gdańsku, gdzie po lewej są szeregowce, po prawej duże domy jednorodzinne i sztuczny staw. Drogą asfaltową jedziemy w dół, dojeżdżamy do przelotówki Niedźwienik - Morena, skręcamy w lewo, do Słowackiego i w prawo w dół do Wrzeszcza, a następnie na aleję wzdłuż morza. Na wysokości Wyścigów skręcamy w lewo i rozpoczyna się 7 km odcinsek po górkę, nad skm, później Reja. To moja trasa. Zazwyczaj pokonuję ten odcinek w 2,5h. Dla niektórych zapewne może to się okazać marny czas ;) Ale fraja duża szczególnie na leśnych odcinkach drogi. Pozdrawiam

    • 0 0

  • do Eraser

    Dokładnie, Wielka Gwiazda znajduje się tuż za Sanatorium Leśnik, jo krzyżówka m.in. sopockich sszlaków spacerowych z innymi turystyki pieszej oraz rowerowej. Mała Gwiazda zaś znajduje sie nico niżej w kierunku do Oliwy / na wysokości Siedliska.
    ps. W Trójmiejskim PK jest wiele ciekawych tras, nie tylko wiodącymi istniejącymi już szlakami, czy to pieszymi, czy rowerowymi. Nasze lasy jak najbardziej nadają sie na niezły trening przed wypadem w góry.

    • 0 0

  • Nie tak dawno przeszedłem te szlaki, ale na rowerze nigdy nie próbowałem tego osiągnąć. Jak dal mnie niektóre odcinki na pradę musiały być ostre, szczególnie tam gdzie ściżka brnie niemalże urwiskiem, uhhh, aż włośy się jeżą ;)))
    Pozdrawiam

    • 0 0

  • To fakt, niektóre odcinki nie są fatwe

    a śliskie korzenie nie raz dawały nam we znaki. Nie mniej jednak trasa pozwala popracować nad techniką jazdy. Swoją drogą te 40 km potrafi nieźle wymęczyć, szczególnie przy tej pogodzie.
    Pozdrawiam i zapreaszam na kolejne nasze wypady
    ps. ale dziś piękne słoneczko, szkoda tylko, że do późna siedzę w pracy ;(

    • 0 0

  • Darmowe mapki szlaków

    W 3 punktach informacji turystycznej można otrzymać darmowe mapki sopockich szlaków spacerowych. Na jesieni 2007 sopocki PTTK wydał drugą edycję

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Dni testowe w promotocykle chwaszczyno

dni otwarte

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum