Zakaz używania słuchawek podczas jazdy na rowerze i innych urządzeniach napędzanych siłą mięśni. To pomysł posła PiS Artura Szałabawki na poprawę bezpieczeństwa rowerzystów. Sprawdziliśmy co o tym myślą.
tak, człowiek jeździ wtedy rozkojarzony
0%
raczej tak, ale zakazy nic nie zmienią
0%
raczej nie, przecież muzyki można też słuchać w samochodzie
0%
nie, to absurdalny pomysł
0%
Choć z wszystkich dostępnych statystyk od lat wynika, że głównymi sprawcami kolizji i wypadków z udziałem rowerzystów są kierowcy samochodów, poseł
Artur Szałabawka chciałby zmiany zacząć od kierowców jednośladów. W swojej
interpelacji, którą złożył do MSWiA, pisze, że trendy związane ze zdrowym trybem życia spowodowały wzrost liczby osób korzystających z rowerów i innych urządzeń napędzanych siłą mięśni. I w związku z tym prosi o zainicjowanie kampanii społecznej, z której mielibyśmy się dowiedzieć, że korzystanie ze słuchawek, negatywnie wpływa na odbieranie bodźców słuchowych.
W drugim postulacie mowa jest o stworzeniu uwarunkowań prawnych, które będą miały wpływ na poprawę bezpieczeństwa rowerzystów. Według posła byłby to zakaz korzystania ze słuchawek. Swoje tezy popiera wynikami sondażu "
Ryzykowne zachowanie na kółkach". Według Centrum Profilaktyki Społecznej 80 proc. rolkarzy i 20-25 proc. rowerzystów porusza się w słuchawkach, co skutkuje "odcięciem" od otoczenia i rozkojarzeniem. Badaniu obserwacyjnemu poddano 1251 losowo wybranych rowerzystów i rolkarzy.
Minister infrastruktury
Jerzy Szmit, nie wyklucza, że postulat zostanie uwzględniony. MSWiA musiałoby najpierw przebadać, jaka jest skala wypadków w Polsce z udziałem rowerzystów w słuchawkach i wtedy ewentualnie zdecydować.
W internecie przeczytać można wyśmiewające interpelacje wpisy, mówiące o tym, że skoro muzyka rozprasza, to powinno się zakazać słuchania radia w samochodzie. Poza tym rower i samochód mogą przecież prowadzić osoby głuchonieme.