• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

'Zmiany w ruchu w centrum Gdyni obniżają bezpieczeństwo'

Michał
17 grudnia 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
W trakcie przebudowy skrzyżowania przy dworcu w Gdyni kontrapas na 3 Maja nie funkcjonuje. Po zakończeniu prac ma wrócić. Nie brakuje głosów, że to niebezpieczne rozwiązanie. W trakcie przebudowy skrzyżowania przy dworcu w Gdyni kontrapas na 3 Maja nie funkcjonuje. Po zakończeniu prac ma wrócić. Nie brakuje głosów, że to niebezpieczne rozwiązanie.

- Jestem całym sercem za kontynuacją budowy dróg rowerowych w Gdyni, natomiast na pewno nie kosztem bezpieczeństwa, obniżania jakości życia, wprowadzania w stres mieszkańców tego miasta w postaci tworzenia kontrapasów i kontraruchu w miejscach, w których nigdy nie powinny się one znaleźć - pisze pan Michał, komentując ostatnie zmiany na drogach w centrum Gdyni.



W ostatnich tygodniach na ulicach Gdyni przybyło kontrapasów oraz stworzono kontraruch na ul. Starowiejskiej zobacz na mapie Gdyni.

Czytaj o kontrapasach dla rowerzystów w Gdyni

Czytaj o zmianach na Starowiejskiej

Zmiany mają swoich zwolenników, ale nie brakuje również ich przeciwników, podkreślających negatywne aspekty wprowadzonych przez Zarząd Dróg i Zieleni rozwiązań.

Poniżej prezentujemy spostrzeżenia mieszkającego w Gdyni pana Michała

Czy popierasz zmiany dla rowerzystów w centrum Gdyni?

Bardzo cenię i szanuję inwestycje w Gdyni. Uważam, że pod tym kątem, jako miasto znajduje się ona w ścisłej czołówce, jeśli chodzi o Polskę. Jestem również za zrównoważonym transportem, zwłaszcza że poruszam się zarówno samochodem, rowerem, a także na własnych nogach. Strefę Tempo 30 uważam również za dobre rozwiązanie, bo nie widzę powodu, dla którego w ścisłym centrum należałoby poruszać się szybciej. Jestem za kontynuacją budowy dróg rowerowych, natomiast na pewno nie kosztem bezpieczeństwa, obniżania jakości życia, wprowadzania w stres mieszkańców tego miasta w postaci tworzenia kontrapasów i kontraruchu w miejscach, w których nigdy nie powinny się one znaleźć.

Do tej pory przez długie miesiące obserwowałem w milczeniu powstające urbanistyczne "dzieła", mające rzekomo ułatwić ten zrównoważony transport. Jednak widzę, w jakim kierunku to wszystko zaczyna zmierzać i zdecydowałem, że czas zabrać głos, bo za chwilę kontrapasy będą wyznaczane przez czyjeś domostwa. Czas zatem zadać pytanie: jak długo mieszkańcy Gdyni będą terroryzowani przez absolutnie poronione pomysły związane z budową kontrapasów i kontraruchu dla rowerów w miejscach, w których nigdy znaleźć się one nie powinny? Jest to narażanie tym samym wszystkich mieszkańców i uczestników ruchu drogowego na niebezpieczeństwo, utrudnienia, obniżanie jakości życia i dodatkowo niepotrzebny stres.

Nie przypominam sobie żadnych konsultacji społecznych w tym zakresie, a tym bardziej żadnej kampanii informacyjnej, chociażby nawet w postaci najbardziej prymitywnej formy reklamowej, jaką są ulotki, które należałoby wrzucić do skrzynki na listy. Informacje na ten temat w praktyce można znaleźć po czasie w mediach.

Poniżej przedstawiam konkretnie dwa przykłady pokazujące, z jakim absurdem drogowym mamy do czynienia. Dodatkowo załączam zdjęcia, które pokazują, na czym polega problem.

Kontrapas na ul. 3 Maja zobacz na mapie Gdyni



Kontrapas wyłączył jednocześnie z użycia lewoskręt z 3 Maja do 10 Lutego zobacz na mapie Gdyni. Spowodował tym samym znaczne wydłużenie kolejki samochodów stojących na światłach. Jest to szczególnie odczuwalne w godzinach szczytu, gdy korek zaczyna się już od skrzyżowania z Wójta Radtkego, a bywa, że i od Jana z Kolna. W praktyce wykorzystywany jest wyłącznie środkowy pas, bo prawy służy w końcu wyłącznie do skrętu w prawo.

Organizacja ruchu, która powróci po zakończeniu przebudowy skrzyżowania przy dworcu. Na razie rowerzyści za ul. 10 Lutego muszą jechać chodnikiem. Organizacja ruchu, która powróci po zakończeniu przebudowy skrzyżowania przy dworcu. Na razie rowerzyści za ul. 10 Lutego muszą jechać chodnikiem.
Wzdłuż kontrapasa znajduje się parking - parkowanie odbywa się tu skośnie. Kierowca, który chce tam wyjechać, musi - stojąc pod kątem - patrzeć nie tylko na nadjeżdżające czy stojące samochody, ale również uważać na rower jadący w przeciwnym kierunku, którego w praktyce nie ma prawa nawet zobaczyć.

Na dodatek w godzinach szczytu i tak będzie stał na kontrapasie i czekał, aż któryś z kierowców go wpuści. To proszenie się o poważny wypadek.

Rowerzyści, których jest tam i tak jak na lekarstwo, jeżdżą często kontrapasem w dwie strony. Równie często jak z niego, korzystają tam zresztą z normalnego pasa albo chodnika.

Czytaj również: Kontrapas nie taki łatwy do zrozumienia

Bardzo często jeżdżę tą drogą. Praktycznie nie ma szans, żeby dostrzec tam rowerzystę (piszę o tym, co się działo przed remontem, bo obecnie on na szczęście nie funkcjonuje). Ilu rowerzystów z niego korzystało realnie? Jeden, dwóch na godzinę?

Pokazuje to ewidentnie, że rowerzyści nawet sami go nie potrzebują. Naprawdę było warto wywracać z tego powodu całą ulicę do góry nogami? Żeby stworzyć pozorną wygodę dla kogoś, kto jej nie potrzebuje?

Nie można było drogi dla rowerów zrobić przy Władysława IV, biorąc pod uwagę, że nie byłby to wtedy kontrapas? Oby ten pomysł został wstrzymany na stałe, a nie tylko na czas remontu.

Kontraruch na ul. Zygmunta Augusta zobacz na mapie Gdyni



Parę dni temu również na Zygmunta Augusta pojawił się kontraruch, na drodze jednokierunkowej. Jest ona na tyle wąska, że nie ma szans, aby zmieścił się na niej jednocześnie samochód oraz rower. Informacyjnie: po prawej stronie ulicy, na całym jej odcinku jest parking, gdzie stoją zaparkowane samochody.

Obok jest Władysława IV zobacz na mapie Gdyni, z drugiej strony ulica Abrahama. Czy trzeba próbować na siłę coś ulepszać?

Czytaj też: Autobus utrudniał ruch na kontrapasie

Na zdjęciu ul. Zygmunta Augusta, gdzie zdaniem naszego czytelnika kontraruch dla rowerów powoduje więcej szkód niż pożytku. Na zdjęciu ul. Zygmunta Augusta, gdzie zdaniem naszego czytelnika kontraruch dla rowerów powoduje więcej szkód niż pożytku.
Jestem głęboko zaniepokojony tym, co się dzieje w tym zakresie w moim mieście, w którym mieszkam, w którym płacę podatki. Również korzystam z roweru i nie widzę powodu, aby tworzyć tego typu problemy w Gdyni. Skoro rower może i tak poruszać się każdą drogą plus do tego są również ścieżki rowerowe.

Nie patrzmy tylko na statystyki



Polecam również nie ekscytować się wyłącznie statystykami, tylko dopuścić do głosu zdrowy rozsądek - to pomaga.

Osobiście prowadzę rozmowy z wieloma mieszkańcami tego miasta, z różnych środowisk, na te tematy od dawna i nie spotkałem się do tej pory jeszcze ani razu z jakąkolwiek aprobatą tego, co się wyczynia w centrum Gdyni w tym aspekcie. Ciężko się temu dziwić, bo jest to po prostu dla ludzi niezrozumiałe.

Uważam zatem, że to, co się zaczyna tworzyć w kontekście tworzonych kontrapasów i kontraruchu dla rowerów staje się kuriozalne. Są przez to pogwałcone elementarne zasady bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Odpowiada Jakub Furkal, pełnomocnik prezydenta Gdyni ds. komunikacji rowerowej:

Wzmożony ruch rowerowy w dużych miastach to zjawisko stosunkowo nowe, budzące niechęć wśród dotychczasowych monopolistów na polskich drogach - wśród kierowców samochodów. Czytając artykuł czytelnika portalu trójmiasto.pl, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że autor powiela mocno utrwalone mity na temat bezpieczeństwa w ruchu drogowym, które nie wytrzymują konfrontacji z faktami i badaniami na ten temat.

Pan Michał pisze, że jest całym sercem za budową dróg rowerowych w Gdyni, ale zmiany wprowadzane obecnie przez władze Gdyni zagrażają wg niego bezpieczeństwu nie tylko uczestników ruchu drogowego, ale wszystkich mieszkańców i obniżają jakość życia. Tyle, że takie podejście nie wytrzymuje konfrontacji z podstawowym faktem - otóż rowerzysta jest równoprawnym użytkownikiem infrastruktury drogowej, ani lepszym ani gorszym, po prostu takim samym. Tym, co go różni od kierowcy, to brak ochrony w postaci karoserii i znacznie mniej miejsca, którego potrzebuje do poruszania się. Czy kontraruch zatem jest bezpieczny? Przyjrzyjmy się faktom. Kontraruchu nie wymyślono w Gdyni ani nawet w sąsiednim Gdańsku, gdzie mieszkańcy mają do dyspozycji 200 takich ulic (w sumie 47 km).

Gdańsk, wprowadzając kontraruch już siedem lat temu, wzorował się na rozwiązaniach stosowanych w Belgii, gdzie na wszystkich drogach o szerokości powyżej 3 m wprowadzenie ruchu rowerowego "pod prąd" jest obowiązkowe. Od 2009 roku w strefie Tempo 30 w Gdańsku doszło tylko do jednej kolizji z udziałem rowerzysty! Na istniejącym od dwóch lat kontrapasie na ulicy 3 Maja w Gdyni nie doszło do ani jednej kolizji z udziałem rowerzysty. Latem przejeżdżało nim ponad 100 rowerzystów dziennie.

We Francji wprowadzono przepisy, że wszystkie ulice jednokierunkowe, na których jest ograniczenie prędkości do 30km/h, mają być domyślnie udostępnione rowerzystom w obu kierunkach i nie wymaga to żadnych dodatkowych rozporządzeń, a odstępstwo od tej zasady wymaga pisemnego uzasadnienia. W Berlinie około 200 km ulic jednokierunkowych ma dopuszczony ruch rowerowy w obu kierunkach. W Radomiu wszystkie ulice jednokierunkowe są już udostępnione dla dwukierunkowego ruchu rowerów. Od początku istnienia ulic z kontraruchem w Radomiu nie zanotowano na nich żadnego zdarzenia czy wypadku z udziałem rowerzysty. Konrad Frysztak, wiceprezydent Radomia, tak ocenia wprowadzoną rewolucję - "Wprowadzone kontrapasy na początku szokowały kierowców, dziś są czymś naturalnym dla kierowców w naszym mieście, a rowerzyści zwykle czują się na nich bezpiecznie i zgodnie z przepisami korzystają z krótszych dróg".

Opinia Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad także nie pozostawia wątpliwości: Doświadczenia zebrane w Polsce i innych krajach wskazują, że ruch rowerowy pod prąd jest bezpieczny i ułatwia zarządzania ruchem, pozwalając skracać drogę rowerzystom a nawet eliminować ruch rowerowy z niebezpiecznych odcinków i skrzyżowań z dużym udziałem ruchu ciężkiego lub wysokimi prędkościami.

W Wielkiej Brytanii przeprowadzono badania, które udowodniły, że węższa droga nie zwiększa prawdopodobieństwa wypadków, wręcz przeciwnie - liczba wypadków spada o połowę!

Pan Michał uznał na końcu swojego artykułu, że zmiany wprowadzane obecnie w Gdyni są kuriozalne, oraz że gwałcą one elementarne zasady bezpieczeństwa ruchu drogowego. Prawda jest jednak całkowicie odmienna. Kluczem dla bezpieczeństwa jest przestrzeganie zasad strefy Tempo 30 i prawidłowego parkowania (wszystkie samochody widoczne na zdjęciu czytelnika są zaparkowane nieprawidłowo - w obrębie skrzyżowania).

A właściwie tej najważniejszej - jadę maksymalnie 30 km/h, obserwuję jezdnię, ustępuję pieszym, nie czuję się królem szos, parkuję zgodnie z przepisami. Pieszy może bezpiecznie przejść przez jednię, inny kierowca swobodnie włącza się do ruchu, mogę zahamować przed rozgadaną grupą uczniów wchodzących nagle na jezdnię. Taka jest istota zrównoważonego ruchu - równość wszystkich użytkowników dróg. A bezpieczeństwo zależy w największej mierze od tego, na ile się wzajemnie szanujemy na drodze i czy przestrzegamy przepisów.
Michał

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Miejsca

Opinie (163) 4 zablokowane

  • Rowerzyści to nie tylko leginsy (2)

    Rowerzyści to 30latki jadące do pracy, to 60-latki jadące na zakupy (i do pracy), to rodzice z dzieckiem z foteliku rowerowym luz w przyczepce, to 11letnie dzieci, które nie jeżdżą po chodnikach. Wszyscy oni mają prawo korzystać z dróg dla rowerów oraz kontrapasu lub kontraruchu. Ewidentnie brakuje edukacji - zarówno wśród kierowców jak i rowerzystów. Ale kto powiedział że rowerzysta nie bywa tez kierowcą lub pieszym? Gdybyśmy byli na siebie uważni i bardziej w stosunku do siebie tolerancyjni, na pewno na drogach byłoby bezpieczniej i mniej nerwowo.
    Świat się zmienia, zauważmy to :-)

    • 25 10

    • a to juz leggins do pracy nie może jezdzic?

      • 3 1

    • W końcu jakaś rozsądna opinia. Ciągle dzielimy nasze społeczeństwo na kierowców, pieszych rowerzystów itp. ale to nie ma żadnego sensu bo kierowca który wychodzi samochodu staje się pieszym i ma problemy pieszego! Powinniśmy przestać patrzeć przez pryzmat ciągłych podziałów bo zmiany ruchu w mieście mają służyć nam wszystkim - ludziom. Pozdrawiam i życzę bezpiecznych podróży.

      • 2 1

  • A jakie kwalifikacje ma Pan Michał...

    ... żeby się wypowiadać o bezpieczeństwie organizacji ruchu rowerowego w mieście?
    Jakie ma doświadczenie?
    Pracował jako planista albo inżynier ruchu w jakimś mieście z dużym udziałem ruchu rowerowego?
    Robił jakieś badania w zakresie bezpieczeństwa ruchu?
    Opiera się na doświadczeniach innych miast i krajów?
    Nie?
    No to po co w ogóle publikujecie osobiste opinie jakiegoś przypadkowego anonima, któremu coś się wydaje?

    • 14 18

  • Ścieżka rowerowa po starowiejskiej (1)

    Pracuje na starowiejskiej mam okno na ulicę na wysokości Inspektoratu Sanitarnego, przez ściekę rowerową przejeżdża maksymalnie 1 rowerzysta. Za to Straż Miejska jest tam 3 razy dziennie i wlepia mandaty że parkuje w miejscu z czego nikt nie korzysta.

    • 21 3

    • gdzie pracujesz, że możesz spędzać dzień na gapieniu się przez okno?

      • 0 0

  • można nie zgadzać się oólnie z kontrapasami ale nie pisac głupoty, że parkujący nie widzi roweru (2)

    parkujący skośnie co do zasady fizyki (optyki) nie widzi niczego - także innych samochodów, a nie tylko rowerów - no niestety ale tak już to jest

    kontrapasy dla mnie na samym początku wydawały się czymś dziwnym, ALE - skoro istnieją dane z ich użytkowania w innych krajach, to należy do tego sie odnosić, a nie do naszych pierwszych wrażen

    poza tym mają na celu zmienic całkowicie nasze wyobrażenie o uczestniczeniu w ruchu na ulicach i to uwaga, zarówno prowadzących samochody, rowery jak i samych pieszych

    jak kazdy z nas uswiadomi to sobie, to nie ma problemów z dostosowaniem sie do nowych warunków, chocby patrzenie także na lewo czy nie nadjeżdża rower (bo ma takie uprawnienia)

    to że na 3 maja jest jakieś utrudnienie dla samochodów to chyba normalne, bo takie były założenia - bo nie o to chodzi by do centrum pchać się zawsze samochodem osobowym, a jak ktos koniecznie chce, to niech traci czas

    • 9 11

    • (1)

      w sumie tak. tylko tam gdzie są pasy rowerowe w jezdni dopuszcza się parkowanie jedynie równoległe.

      • 1 1

      • co to znaczy? skoro są skośne, to znaczy że dopuszcza sie skośne

        • 0 0

  • problemem nie są drogi rowerowe (6)

    ale wyznaczanie kontrapasów na drogach jednokierunkowych! O tym i tylko o tym jest ten artykuł, z którym się z resztą zgadzam.
    Jak jest droga jednokierunkowa, to rowerzyści też powinni w tym samym kierunku jechać co samochody. A robienie kontrapasów to robienie na siłę nie potrzebnego zamieszania. Chętnie zagłosuję na tego, który je zlikwiduje.
    ps. drogi pełnomocniku rowerowy, kiedy będzie droga rowerowa wzdłuż torów ze wzgórza skm do dworca podmiejskiego, co?
    I gdzie były konsultacje społeczne, o których autor Michał wspomina?

    • 12 8

    • (2)

      a jakiś merytoryczny argument?

      bo ja nie moge to inni tez nie powinni?

      jak by kierowcy nie zastawiali jezdni złomami to by też mieli jezdnie w obu kierunkach. proste

      • 4 3

      • chodzi o PORZĄDEK (1)

        czyli o to, czego można się spodziewać po innych uczestnikach ruchu drogowego. Jeśli droga jest jednokierunkowa dla wszystkich to siłą rzeczy ruch jest płynniejszy i jest mniej sytuacji niebezpiecznych. A nie że się tworzy jakieś wyjątki i wprowadza zamieszanie.
        Czekam teraz na twoje pipi-merytoryczne argumenty.

        • 2 4

        • porządek jest. wszystko regulują znaki. nie bardzo rozumiem jak kontra ruch zmniejsza "płynność" i jest bardziej niebezpieczny.

          to tak jak by postulować o zlikwidowanie skrzyżowań bo są niebezpieczne. jeżeli wszyscy stosują się do przepisów to nie są.

          • 3 1

    • MW - problemem w mieście jest nadmiar samochodów i nadmiar skłonności do korzystania z nich (2)

      nawet na krótkie odległości, z lekceważeniem obowiązujących ograniczeń prędkości.

      W Gdańsku w strefie Tempo 30 i skrzyżowań równoległych liczba tzw. zdarzeń drogowych jest pomijalnie mała.

      To nie jest mechanika kwantowa, to można sprawdzić samemu wybierając się na przejażdżkę w słoneczny dzień grudniowy do miasta odległego od Gdyni o 30 minut jazdy SKM.

      (rower można nią przewieźć za darmo lub wypożyczyć na miejscu).

      • 4 2

      • proszę nauczyć się czytać ze zrozumieniem! (1)

        nic nie pisałem o strefie tempo 30, skrzyżowaniach równoległych...
        Skąd się biorą tacy ignoranci?!

        • 1 0

        • pomijając wszystko... co to są skrzyżowania równoległe ?:D

          • 2 0

  • Cierpliwości (2)

    Po następnych wyborach wymażemy te wszystkie bohomazy z ulic , a 0,01% nielegalnych "uczestników ruchu" zostanie tylko i wyłącznie na ścieżkach rowerowych lub w lesie . W pozostałych miejscach będą grzecznie prowadzić swoje złomy idąc per pedes.

    • 6 11

    • Masz na mysli kierowców łamiących prawo? Dobry pomysł :)

      • 9 3

    • Po następnych wyborach to rozliczymy takich jak Ty i umieścimy za kratkami. Kolejny typowy kierowczyk który nie zna standardów zachodnich gdzie kontraruch to standard a takie debile jak Ty tego nie rozumieją bo woża D. swoją blachą i mózg im wyjarało od spalin i do tego zwolennicy sekty PiS

      • 4 2

  • dlaczego na Obwodnicy nie ma pasa dla rowerów? (1)

    przecież rowerzyści są pełnoprawnymi użytkownikami dróg! a podobno tam gdzie szerokość wynosi więcej niż 3 m jest obowiązkowy ruch rowerów pod prąd

    • 10 5

    • wzdłuż obwodnicy jak najbardziej powinien być pas dla rowerów. Co ciekawe większość autostrad taki pas ma(pas serwisowy z dopuszczeniem ruchu rowerowego i pieszego)

      • 7 4

  • Znajomości przepisów (9)

    Zacznijmy o podstaw. Jestem za tym żeby rowerzyści, jak każdy uczestnik ruchu drogowego, musiał wykupić obowiązkowe Oc oraz przejść obowiązkowe szkolenie i egzamin ze znajomości przepisów ruchu. Jak na razie panuje wolna amerykanka. Na rower wsiada kto żyw i swoją niewiedzą stwarza zgrożenie zwłaszcza, że porusza się po całej dostępnej infrastrukturze miasta - drogi, buspasy, chodniki, trawniki, deptaki... Jak równość to dla wszystkich

    • 17 10

    • Obserwatorze szanowny (2)

      Czy sugerujesz, że dziewczynka w wieku 11 lat, chcąca dojechać do szkoły rowerem, była pozbawiona tego prawa jeśli nie wykupi OC?

      Czy ona zagraża komukolwiek jadąc po jezdni (po chodniku jej jazda jest legalnie dopuszczalna jedynie w wieku do 10 lat)?

      Czy naprawdę przepisy ruchu drogowego to wymagająca niebotycznych kwalifikacji intelektualnych wiedza wymagająca specjalnych egzaminów? Czyżbyś miał trudności zdania egzaminu na kartę rowerową, bo mama nie nauczyła jechać rowerkiem?

      Spróbuj podjąć wysiłek odróżnienia zachowań stwarzających zagrożenie dla innych uczestników ruchu od zachowań wiążących się z narażaniem na (umiarkowane) ryzyko.

      • 7 2

      • (1)

        "dziewczynka w wieku 11 lat" - jej rodzice jeżeli chcą aby miała prawo jeżdzenia rowerem do szkoły

        • 0 3

        • a po ch.. jej rodzice mają płacić kolejny pseudo podatek?Bo w przypadku rowerów jest to kolejny zaszczany podatek w dodatku całkowicie pozbawiony sensu co zrozumieli Szwajcarzy którzy mieli taki debilizm i szybciutko z niego się wycofali

          • 2 0

    • A jeszcze gorsi są piesi. Buty bez przeglądów technicznych, żadnych licencji, każdy może sobie tak po prostu bez OC i zdania egzaminu wyjść na chodnik i nawet przechodzić przez jezdnię powodując zagrożenie! Skandal.
      Trzeba coś z tym zrobić. Powołać jakiś urząd do spraw pieszych, niech egzaminuje na Prawo Chodzenia i certyfikuje buty. Jak równość to dla wszystkich.

      • 10 1

    • (3)

      każdy uczestnik ruchu? tylko kierowcy mają obowiązek OC. Dlaczego? a no dlatego że prawdopodobieństwo wyrządzenia szkody znacznej wielkości jest ogromne.

      rowerzysci nie wyrzadzaja takich szkod ( porysowane lusterko to nie szkoda znacznej wartosci) wiec taki obowiazek nie ma sensu.

      • 6 3

      • (1)

        Przypominam Ci że na Zachodzie nie ma OC zakochany kierowczyku

        • 0 4

        • dla kierowców? jaki to np. kraj?

          • 0 0

      • pppie*rzyyyszzzz

        • 0 1

    • pieprzysz bzdury człowieku marzy ci się po prostu nakładanie na ludzi kolejnych zaszczanych podatków po co mi oc?Potrzebuję go gdy notorycznie zajeżdżają mi drogę idioci w samochodach?Idioci mają w d.. stopy czerwone światła warunkowe strzałki, zdarzy się debil który wyprzedza lewą stroną po czym przed nosem skręca w prawo po co mi oc skoro w razie wypadku to z oc tych debili miałbym ja płacone?

      • 1 0

  • (3)

    A czy rowerzysta płaci podatki drogowe, czy rowerzysta wykupuje oc. Tak bardzo tępimy kierowców wiec może niech rowerzyści przestaną wozić rowery na dachach i będą konsekwentni w byciu eko. Na wakacje za granice lub pd Polski tylko rowerem, do pracy tylko rowerem, czy są chorzy czy nie niech jada tylko rowerem. Zima czy lato tylko rower. A nie kiedy mi pasuje to rower a kiedy nie to auto ale kierowców tępić to wszyscy chętnie. Można wspólnie jezdzić po drogach, nie trzeba sie wiecznie krytykować, obwiniać. Można wprowadzać rozwiązania stopniowo, z rozmysłem a nie na zasadzie samochody to zło a rower to dobro. Może być i to i to.

    • 12 9

    • (2)

      a kierowca płaci podatki drogowe na rzecz miasta? też nie płaci.

      niech kierowcy przestaną powodować wypadki to obowiązek posiadania OC z pewnością zostanie zniesiony lub jego koszt będzie symboliczny. proste? proste.

      z roweru jak i z samochodu korzysta się z głową, a nie że mam samochód to podjadę nim po bułki do osiedlowego sklepu albo mam rower to mam tylko na nim jechać nawet wtedy gdy mam do przetransportowania lodówkę.

      zasada jest prosta:
      możesz podejść to podejdz
      nie możesz podejść ale możesz podjechać rowerem, podjedz nim.
      nie możesz rowerem ale możesz komunikacją to podjedz nią.
      z samochodu korzystasz w ostateczności. Takie trudne?

      • 6 1

      • (1)

        a jak jest z zasadą "chciałbym pojechać pociągiem ale rozebrano mi linie kolejową aby rowerzystom było lepiej?"

        • 0 5

        • gdzie?

          • 0 0

  • Kolejny tekst z cyklu "Nie wiem o co chodzi ale się wypowiem"

    Czy naprawdę brak wiedzy autora listu na temat uspokajania ruchu jest tak interesujący dla redakcji Trojmiasto.pl

    Brawo dla oficera rowerowego za konktetna i wyczerpującą odpowiedź. Edukacja przez media ma niestety przyszłość :)(

    • 9 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wycieczka rowerowa wśród kwitnących sadów Dolnej Wisły

40-60 zł
zajęcia rekreacyjne, rajd / wędrówka

MH Automatyka MTB Pomerania Maraton - Kwidzyn - Miłosna (1 opinia)

(1 opinia)
80 - 115 zł
zawody / wyścigi

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Znajdź trasę rowerową

Forum