• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zimowe drifty w okolicach Trójmiasta, ed.6

22 stycznia 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Pierwsze śniegi w tym roku mamy już za sobą. Pierwsze śniegi w tym roku mamy już za sobą.

Jazda na rowerze zimą nie jest łatwa. Jednak ta pora roku wcale nie przeszkadza nam w organizacji różnych spontanicznych wypadów czy dalszych wycieczek rowerowych. Wręcz przeciwnie niekiedy pozwala na potrenowanie umiejętności "siedzenia na siodle".



Ze względu na zimowe warunki jazda na rowerze znacznie różni od jazdy w inne pory roku. W zimie należy unikać gwałtownych manewrów, czy szybkiej jazdy w zakrętach. Jest to szczególnie istotne, kiedy nawierzchnia jest pokryta cienką warstwą śniegu i nie widać, co się pod nią kryje. By nie mieć problemów z utrzymaniem trakcji przede wszystkim należy zachować spokój. Tylko płynne ruchy i równe tempo mogą nas uratować. Nikogo nie będę tu pouczał jak na rowerze jeździć po śniegu czy lodzie i jak się ubrać gdy temperatura za oknem sięga kilku, czy kilkunastu kresek poniżej zera.

Kilka jednak drobnych porad znajdziecie w artykule : "Jak jeździć na rowerze zimą".


Wrażenia z naszego wypadu...

Tegoroczna zima i tak bardzo nas rozpieszcza. Pierwsze opady śniegu w zeszły weekend i tak nie były zbyt srogie, gdyż już po kilku dniach po białym puchu, nie pozostało ani śladu. Pomimo znacznie cieplejszej zimy niż w zeszłym sezonie, od początku roku na rowerze spotkaliśmy się tylko kilka razy i to bardziej spontanicznie po pracy, niż w weekendy. Dla podtrzymania formy, alternatywnie do "kręcenia pedałami" wybraliśmy się kilka razy na wieczorne spacery po lesie oraz pierwszy wspólny rajd pieszy przez Trójmiejski Park Krajobrazowy.

Ale znowu zrobiła się plucha. Mając jednak dosyć tej huśtawki pogodowej postanowiliśmy się gdzieś ruszyć niezależnie od tego, czy będzie śnieg, czy błoto. Na naszą propozycję odezwało się kilka osób, jednak w dniu wycieczki prócz naszej dwójki nikt inny na zbiórce się nie pojawił. Czyżby wszystkich odstraszyła poranna zamieć śnieżna? Tak czy siak nie zamierzaliśmy wracać do domu, w końcu nie po to z niego wyjechaliśmy, by teraz od razu do niego wrócić.

  • Jazda po śniegu to nie tylko świetny trening, ale i dobra zabawa!
  • Przymarzające jezioro Otomińskie
  • Chwila na oddech i jedziemy dalej
  • Najprzyjemniejsza jazda zimą, to tylko ubitymi drogami gruntowymi z dala od ruchu drogowego.
  • Okolice Bursztynowej Góry i neolitycznej kopalni bursztynu.
  • No i z powrotem wracamy do cywilizacji...


Trasę nieco zmieniliśmy, ale i tak jak na pierwsze zimowe harce udało nam się wykręcić całkiem pokaźną sumkę km. Po szybkim zaplanowaniu obraniu właściwego kierunku, wybraliśmy się w ciężką drogę. Z Gdańska Głównego udaliśmy się przez ulicę Kartuską i następnie Łostowicką w kierunku jeziora Otomińskiego. Warunki były ciężkie, a drogo, które wybraliśmy miejscami nie do przejechania. Po drodze mieliśmy okazję potrenować technikę jazdy w ciężkim terenie oraz powalczyć z nie jedną sporą zaspą śnieżną...

Mimo padającego śniegu i wiejącego wiatru udało nam się dojechać jeziora Otomińskiego podziwiając piękną zimową aurę. Z nad jeziora udaliśmy się w górę w kierunku Sulmina, do którego droga była dość przyjemna bo ubita, ale bardzo śliska i dzięki temu mieliśmy okazję potrenować równowagę na śliskiej nawierzchni. Ostrożna jazda po takiej "szklance" na szczęście skończyła się bez upadku, ale musieliśmy uważać ponieważ jeden błędny ruch kierownicą mógł się skończyć upadkiem, a co gorsze jakimś złamaniem bądź groźnym stłuczeniem. Po dotarciu do tej miejscowości odbiliśmy znowu w las w kierunku Lublewa. Niestety zapał nam szybko osłabł, bo gdy tylko wjechaliśmy do lasu, przejazd graniczył z cudem. Musieliśmy się zmierzyć więc z kilku centymetrową warstwą białego puchu nie widząc pod nim żadnych przeszkód. Na szczęście nie zniechęciło to nas do dalszej drogi.

Zobacz naszą trasę Zobacz naszą trasę
W Lublewie, gdy tylko wyjechaliśmy z lasu, trochę odsapnęliśmy... lecz nie na długo. Ponieważ warunki na drodze były bardzo niebezpieczne, postanowiliśmy dojechać do Bąkowa gdzie odbiliśmy w lewo z powrotem w kierunku Otomina. Po drodze zawitaliśmy również w okolice Bursztynowej Góry i neolitycznej kopalni bursztynu, która miło kojarzy nam się z  zeszłorocznej wycieczki.

Tak jak myśleliśmy, z uwagi na znikomy ruch, odcinek ten całkowicie nieprzejezdny, ale na szczęście tuż przed nami któryś z leśników przetarł nam drogę, dzięki czemu można było pojechać po śladach. . Zmarznięci i zmęczeni udaliśmy się do domu.
Fakt, iż miejscami bywało niebezpiecznie, lecz co to byłaby za jazda bez skoku adrenaliny ??? Pomimo dość ciężkich warunków, miejscami głębokiego śniegu, pełnego różnych ukrytych pułapek, bawiliśmy się świetnie. Do końca wypadu towarzyszyły nam dobre humory, a to w końcu bardzo ważne.

Dziękuję za współpracę i dobrą zabawę: Wojtkowi.

Autor relacji: Tomasz Kmieć [GR3miasto]

Dołącz do ludzi pozytywnie zakręconych

O naszych inicjatywach, rajdach i wycieczkach dowiesz się regularnie odwiedzając naszą stronę internetową lub wpisując się na listę sympatyków. Jeśli chcesz być na bieżąco informowany co organizujemy, napisz do nas e-mail: gr3miasto@gmail.com

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Parametry trasy

  • Region Trójmiasto i okolice
  • Długość trasy 40 km
  • Poziom trudności średni

Znajdź trasę rowerową

Opinie (13) 4 zablokowane

  • TAK. Jazda na rowerze zimą nie jest łatwa.

    • 13 3

  • proponuję łańcuchy na koła i jakiś dobry ,,płyn" do bidonika (1)

    ..............

    • 4 8

    • Łańcuchy? Łańcuchy, to na choinkę;)

      • 11 0

  • Rozumiem, że każdy ma swojego bzika...

    ...ale obecna zima specjalnie nie zachęca mnie by "krecić" na świeżym powietrzu. W poprzednich sezonach, gdy było mroźno i pogodnie, owszem. Obecnie jednak, by podtrzymać formę wykupiłem już karnet na basen i spinning. Podziwiam jednak tych,którym taka aura nie przeszkadza.
    ps. dołączę do Was wiosną. PozdRower!

    • 10 4

  • Żałuję, że nie mogłem tym razem do Was dołączyć (1)

    Ale korzystając z tak pięknej aury tym razem poświęciłem ten czas rodzinnym harcom, w rezultacie powstał ponad 2 metrowy bałwan, ehhh zabawa była przednia ;)

    • 8 3

    • Mamy bzika

      My i tak mamy dobrego "bzika" na punkcie rowerów. Czasami trzeba sobie odpuścić ile można... :) Rodzina jest najważniejsza ! i nie można o tym zapominać !! Grunt jest taki że wczoraj daliśmy czadu na Żarnowcu :)

      • 7 1

  • Jak zobaczyłem ten sypiacy rano śnieg i dodatnia temperaturę (1)

    to dałem sobie spokój z wypadem na rower. Nie cierpię papki ;-/
    ...ale widzę ze zdjęć, że w lesie było przyjemnie. No szkoda, może następnym razem.
    ps. A jak udał się wczorajszy wypad? Dużo było entuzjastów przy takiej beznadziejnej pogodzie? Mi szkoda było roweru na taką pośniegową ciapę ;-/

    • 6 2

    • Było grubo ;)))

      Nie widząc jednak na miejscu zbiórki nikogo, zacząłęm zastanawiać się, co robić. Ostatecznie jednak pojawił się Tomek więc majac kompana do "napierania" ułozylismy wspólnie nową trasę i ruszylismy na podbój Alp ;)))... oczywiscie kaszubskich. Trasa jak poprzednia wiodła przez liczne wzniesienia Wysoczyzny Żarnowieckiej, z całą masą męczących podjazdów i wymagających zjazdów w okolicach Jeziora Żarnowieckiego. Zabwa była przednia, a dystans ostatecznie wyszedł taki jak wcześniej zapowiadaliśmy - ponad 80 km.
      Dziś w pracy ledwo się ruszam, ale było warto !
      Do następnego !

      • 6 1

  • Gdyby było jeszcze mroźno, to bym się skusił (3)

    Ale przy takiej brei w ogóle nie chce mi się uprawiać żadnych sportów na powietrzu: ani biegów, ani jazdy na rowerze. Mam nadzieję, że prawdziwa zima jeszcze do nas wróci.

    • 2 2

    • I co to za przykład dla dzieci?

      ...później wyrastają takie "miekkie faje" ;(

      • 3 1

    • E tam, drogi rowerowe przejezdne w Gdyni, w Gdańsku w większości też...

      Nie ma co szukać wymówek :-).

      • 4 0

    • no i masz...

      wzial i wykrakal ;-p

      • 2 0

  • szkoda ze tak pózno

    się o tym dowiedziałem tez bym sobie polatał z wami POZDRAWIAM

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Dni testowe w promotocykle chwaszczyno

dni otwarte

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum