• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zimowa przeprawa przez Alpy. Te kaszubskie...

Krzysztof Kochanowicz
31 stycznia 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Jednodniowa przeprawa przez Alpy... oczywiście kaszubskie ;) Jednodniowa przeprawa przez Alpy... oczywiście kaszubskie ;)

Żaden śnieg, ani mróz, nie jest w stanie powstrzymać nas przed wybraniem się na rower. Jednak by jazda była miła i przyjemna nawet przez kilka godzin, należy do tego dobrze się przygotować, zarówno psychicznie jak i technicznie. Prócz adekwatnej do zimowej pogody odzieży, warto pamiętać o czymś ciepłym w termosie. W końcu przy temperaturach poniżej zera, zawartość zwykłego bidonu szybko zamieni się w lód. Mało tego, dobrze jest również w zapasie mieć ze sobą, dodatkową odzież lub tzw. "ogrzewacze".



W ostatnich tygodniach stycznia pogoda była bardzo zmienna. Raz cieplej, raz zimniej, trochę prószył śnieg, to znowu padał deszcz. Przenikająca jednak wilgoć sprawiała, że mało komu chciało się wystawiać nosa na dwór. Z drugiej strony jednak, mieszkamy w klimacie, w którym tak na dobrą sprawę mało jest dni o pięknym słonecznym niebie. Dlatego też dość mieliśmy tych wykrętów, typu: "...a to pogoda nie ta". W końcu w zeszłym tygodniu udało nam się skrzyknąć większą grupkę, która bardzo entuzjastycznie przyjęła naszą propozycję pokonania ponad 80 km trasy przez wzniesienia Wysoczyzny Żarnowieckiej.

Ten północny rejon Kaszub, szczególnie w okolicach Jeziora Żarnowieckiego wyróżnia się przede wszystkim tym, że mnóstwo tam dróg gruntowych i asfaltowych, które pomimo zimy zawsze są dobrze utrzymane, tzn. odśnieżone i co ważne znacznie mniej uczęszczane przez samochody niż te w okolicach trójmiasta. Dlatego też pokonanie takiego dystansu nawet zimą jest bardzo realne! Oczywiście dla ludzi z dobrą kondycją.

Plany jednak planami...
....wszystkiemu znowu winna jest pogoda ;(


Dzień wcześniej rozdzwoniły się telefony, a skrzynkę mailową ledwo co opanowaliśmy. Wiele osób widząc zamiecie śnieżne za oknem i drastyczny spadek temperatury, po prostu zrezygnowało. I co ze świetną kondycją? Na nic się ona przyda, jeśli dobrych chęci brak. Bez nich, nici z realizacją jakichkolwiek planów! Dlatego też, najpierw odpowiednie nastawienie, a następnie w kolejności inne elementy, jak chociażby odpowiedni ubiór. Jeśli czemukolwiek chcemy stawiać czoła warto zacząć od tego co najważniejsze, czyli od nastawienia, po czym zrobić krok w przód i to zrealizować!

Naszej dwójki, nie mogła powstrzymać jednak byle zamieć i kilka cm śniegu więcej. Gdyby byle zmiana pogody zawsze była dla nas przeszkodą w realizacji własnych planów, to mało czasu mielibyśmy na ich wykonanie ;) ...dlatego też nie zamierzaliśmy się poddać.

Pomimo obfitych opadów śniegu dnia poprzedniego, drogi Północnych Kaszub były przejezdne Pomimo obfitych opadów śniegu dnia poprzedniego, drogi Północnych Kaszub były przejezdne


Wstęp:

Tak jak przypuszczaliśmy, na miejscu zbiórki nie pojawił się nikt inny. Będąc więc tylko we dwójkę wiedzieliśmy czego możemy spodziewać się po sobie. W końcu masę kilometrów przejechaliśmy razem czy to na organizowanych wycieczkach, czy podczas wspólnych startów w imprezach rowerowych. Pokonanie takiego dystansu w zapowiadających się warunkach nie było dla nas problemem, jednak jeszcze dzień przed wypadem narodził się zupełnie inny pomysł odnośnie trasy. Od dłuższego czasu po głowie chodziła nam zimowa przeprawa przez Alpy! Naturalnie rzecz biorąc te kaszubskie, czyli maleńką osadę leżącą między Lisewem Kaszubskim a Rybnem na południowy wschód od Jeziora Żarnowieckiego. Na dobrą sprawę rejon ten bardzo zbliżony jest do górskich okolic. Masa tu stromych podjazdów, wzniesień pod które rower niejednokrotnie musieliśmy pchać. Oczywiście różnią się wysokości, ale i w jednych i drugich można nieźle się wymęczyć.

Trasa na każdą porę roku:

Ułożona przez nas trasa, to z pewnością ciekawy kąsek zarówno dla osób szukających wrażeń jak i tych, którzy lubują się w turystyce krajoznawczej. Są odcinki płaskie jak i dość wymagające, i ostro pod górkę i nieco z górki. W większości trasa wiedzie drogami asfaltowymi, ale żeby nie było tak monotonnie są i drogi gruntowe oraz leśne dukty. Z pewnością wycieczkę warto byłoby powtórzyć o innych porach roku!

Pierwszy odcinek wiodący wzdłuż rzeki Redy początkowo dał nam trochę we znaki. Miejscami przez grubą warstwę zalegającego śniegu rowery musieliśmy pchać. Poza tym zaczął padać deszcz ze śniegiem, a wiatr wiał prosto w twarz. Spoglądając na siebie nie było nam do śmiechu, jednak wiedzieliśmy jedno: niebawem zmienimy kierunek jazdy, a wtedy z pewnością wiatr będziemy mieli z boku. Na szczęście odbijając ku osadzie Paradyż, zmieniła się nawierzchnia drogi. Zagłębiliśmy się w lesie i kierując się ku Górze, nie mieliśmy przyjemności ani obcować z wiatrem, ani z zacinającym prosto w oczy śniegiem. Zrobiło się jakoś weselej i wzrosły "morale". Chwilę później, wraz z poprawą naszych humorów, zaczęła poprawiać się także pogoda. O dziwo wyszło również słońce, które przyczyniło się do wzrostu również naszego tempa jazdy. Przed Zelewem opuściliśmy las i znowu wyjechaliśmy na otwartą przestrzeń, na szczęście jednak nie na długo.

Po przedostaniu się przez dolinę Redy przekroczyliśmy granicę Wysoczyzny Żarnowieckiej co dało się poczuć przede wszystkim na pierwszych trzech kilometrach. Wiodąca wzdłuż granicy lasu droga zaczęła się wspinać ku leśniczówce po czym odbiła na Chynowie, gdzie mieści się jeden z pałaców, szlakiem których podążaliśmy w listopadzie zeszłego roku. Tym razem jednak nie zatrzymywaliśmy się. Byliśmy już dobrze rozgrzani i nie chcąc tracić ciepła postanowiliśmy, jeszcze bardziej przycisnąć tempa. Utrzymując więc prędkość między 23 a 25 km/h dotarliśmy do Gniewina, w którym pomimo zimowej aury panuje futbolowa atmosfera.

Od kilku lat gmina rozwija się pod kątem turystyki, co widać chociażby w nowo powstających obiektach sportowych, wypoczynkowych jak i drogach. Z roku na rok gmina staje się coraz bardziej atrakcyjnym miejscem, gdzie warto byłoby przyjechać chociażby na weekend. Przez tereny te przechodzą również różne ciekawe trasy rowerowe, które mieliśmy okazję poznać w towarzystwie Przemka Ebertowskiego, który poza sezonem startowym również wciela się w organizatora turystycznych wycieczek rowerowych. Tym razem jednak nie dane nam było się z nim spotkać, dlatego specjalnie nigdzie nie zatrzymując się pognaliśmy ku lasom w okolicy Nadola.

Rozciągające się zarówno po prawej jak i lewej stronie jeziora Żarnowieckiego lasy kryją w sobie wiele tajemnic. To teren bardzo mocno pofałdowany, którym wiedzie mnóstwo ciekawych ścieżek szczególnie nadających się pod kątem prawdziwego MTB. Niejednokrotnie zarówno wiosną, latem, czy jesienią mieliśmy okazję przekonać się o ich trudności, jednak nigdy nie zimą. Może właśnie dlatego nieopodal leżącą osadę właśnie nazwano Alpami? Tak czy siak pokonanie niektórych, oblodzonych ścieżek nie było takie łatwe jak nam się wydawało. Jedno nas jednak bardzo zaskoczyło. Zjeżdżając coraz niżej, wraz z poziomicami zaczęła zmieniać się pogoda. Wieś Nadole przywitała nas prawie, że wiosenną aurą! Tak jak prawie 100 metrów wyżej leżał przed chwilą jeszcze śnieg, tak tu nad samym jeziorem praktycznie w ogóle.

Skoro temperatura była bardziej zachęcająca, postanowiliśmy w końcu zrobić krótka przerwę. Jednak w przeciwieństwie do sezonu letniego, czy to na plaży, czy w skansenie Wsi Słowińskiej, nie spotkaliśmy żywego ducha. Miejscowość jakby obumarła.

Po przerwie udaliśmy się wokół jeziora. To co najbardziej utkwiło nam w pamięci na tym odcinku, to fakt, że na całej długości tej pętli nie było ani grama śniegu! Dopiero po drugiej stronie jeziora, za Kartoszynem dawało odczuć się z powrotem zimę. Najwięcej śniegu jednak przybyło wraz z podjazdem od Elektrowni Szczytowo Pompowej w Czymanowie do zbiornika górnego, nieopodal którego mieści się wieża widokowa "Kaszubskie Oko". Prawie jak w prawdziwych Alpach! Tyle, że tu wysokość ta różni się niespełna o 100 metrów n.p.m. Podjazd ten niesamowicie nas wymęczył, ale najważniejsze, że udało nam się go pokonać nie schodząc z siodełka.

Po osiągnięciu wierzchołka, widząc, że wieża widokowa poza sezonem jest zamknięta ruszyliśmy ku kilkakrotnie wcześniej wspominanej osadzie o nazwie Alpy. Szkoda jednak, że nazwa ta widnieje jedynie na mapie. Myśleliśmy, że może uda nam się uchwycić ją na tablicy przy wjeździe do miejscowości lub na numerach domów, jednak to co możemy zachować sobie w pamięci, to jedynie liczne, niekiedy ciężkie do pokonania wzniesienia, z którymi przyszło nam się zmierzyć w jej okolicy.

Odwiedzone przez nas miejscowości oraz ciekawe miejsca:

  • Najgorsze warunki o dziwo panowały w miastach!
  • Opuszczamy dolinę Redy i wspinamy się pod Wysoczyznę Żarnowiecką
  • Przez wzniesienia Wysoczyzny Żarnowieckiej prowadzi wiele szos o znikomym ruchu drogowym
  • Wspinamy się coraz wyżej i wyżej, utrzymując całkiem niezłe tempo.
  • Niemalże wymarzone warunki na rower, oczywiście zimą ;)
  • Niemalże wymarzone warunki na rower, oczywiście zimą ;)
  • Żeby nie było zbyt monotonnie, nasza trasa wiedzie również duktami leśnymi
  • ...czym niżej poziomu morza, tym mniej śniegu
  • Zagroda gburska w Nadolu nad Jeziorem Żarnowieckim
  • Zagroda gburska w Nadolu nad Jeziorem Żarnowieckim
  • Odpoczynek nad Jeziorem Żarnowieckim
  • W drodze do Brzyna znowu pokonujemy liczne wzniesienia, z których rozpościerają się przepiękne widoki
  • Jezioro Żarnowieckie i okalające go wzgórza, przez które się przedzieraliśmy
  • Ponad 100m różnicy poziomów na odcinku od Elektrowni Szczytowo Pompowej po górny zbiornik, daje nieźle w kość!
  • Z góry widoki zapierają dech w piersi
  • Niestety wieża widokowa "Kaszubskie Oko" jest zamknięta w sezonie zimowym
  • Skoro wspięliśmy się najwyżej jak mogliśmy, to teraz będzie już tylko z górki ;)
  • Na miłe zakończenie naszej wycieczki, zatrzymujemy się na pyszną herbatę w dworze w Lisewie Kaszubskim.


Statystyki:
Choć trasa pod kątem widokowym jak i krajoznawczym z pewnością podobałaby się niejednemu turyście, wyjazd ten zaliczamy raczej do wypadów typowo kondycyjnych. Ze względu na dość zmienną aurę i sporą wilgotność powietrza nie zatrzymywaliśmy się zbyt często, dlatego też udało nam się osiągnąć dość wysoką średnią. Całą ponad 87 km trasę wraz z dwoma krótkimi postojami zrealizowaliśmy w niespełna 7 godzin. Na najszybszym zjeździe udało nam się wykręcić 68 km/h, jednak na większości odcinków jechaliśmy ze średnią 23-25 km/h.
Z pewnością na Wysoczyznę Żarnowiecką wrócimy wiosną !
W końcu nie zobaczyliśmy jeszcze wszystkiego, a planów mamy sporo.
Mamy nadzieję, że i Wy do nas dołączycie? Do zobaczenia więc na trasie!

Zobacz przejechaną przez nas trasę na Google Maps

Uczestnicy wypadu: Krzysztof Kochanowicz & Tomasz Kmieć [GR3miasto]

Najciekawsze zrealizowane przez nas wycieczki po Północnych Kaszubach:

I. Szlaki piesze i rowerowe, które pokonaliśmy:
1) Niebieski szlak rowerowy z Lęborka do Gdańska
2) Szlak rowerowy skrajem Wysoczyzny Żarnowieckiej
3) Szlaki wokół Puszczy Darżlubskiej
4) Szlak Szarych Mnichów z Wejherowa do Jastrzębiej Góry
5) Szlaki gminy Gniewino, cześć 1
6) Szlaki gminy Gniewino, cześć 2

II. Najciekawsze, zrealizowane trasy wg własnych pomysłów:
1) Czarcim tropem przez Puszczę Darżlubską
2) Dwory i pałace Północnych Kaszub
3) Tajemnice nieskończonej elektrowni atomowej nad jez.Żarnowieckim
4) Pętla wokół Jeziora Żarnowieckiego
5) Kalwaria Wejherowska zwana Kaszubską Jerozolimą
6) Tajemnice klifów Kępy Puckiej


Więcej ciekawych tras znajdziecie na stronie: Grupy Rowerowej 3miasto

Dołącz do ludzi pozytywnie zakręconych
O naszych inicjatywach, rajdach i wycieczkach dowiesz się regularnie odwiedzając Portal Trojmiasto.pl lub bezpośrednio wpisując się na listę sympatyków grupy GR3miasto. Jeśli chcesz być na bieżąco informowany co organizujemy, napisz do nas e-mail: gr3miasto@gmail.com


Zapoznaj się również z cennymi poradami związanymi z jazdą na rowerze zimą:
1) Jak się ubrać zimą na rower?
2) Jak jeździć na rowerze zimą?
3) Na mróz stosuj ogrzewacze

Parametry trasy

  • Region woj. pomorskie
  • Długość trasy 87 km
  • Poziom trudności średni

Znajdź trasę rowerową

Opinie (39) 4 zablokowane

  • (4)

    a ja tam podziwiam osoby jeżdżące na rowerkach zimą :) też podziwiam ludzi wspinających się w trudnych warunkach i tych którzy zdobywają biegun w trudnych warunkach:) Za to nie podziwiam małych frustratów tylko ciągle krytykują po forach, a właściwie to mi ich żal że sobie takie hobby wybrali, które na pewno nie daje pozytywnej adrenaliny.
    Pozdrawiam wszystkich zakręconych pozytywnie :)

    • 9 6

    • Tu nie ma co podziwiać.
      To jest po prostu obniżony poziom adrenaliny, który usiłują podnieść poprzez zachowania na granicy ryzyka - śmierci, bólu, choroby. Mówię oczywiście o np. alpinizmie, a nie o rowerkach
      Oczywiście jedni potrzebują wejść po pionowej ścianie, a inni potrzebują tylko gili z nosa, trochę bólu mięśni i pochwalić się, że są fajni i pozytywni
      Fakt, że lepsze to niż sesje sado-macho gdzieś w piwnicy.

      • 7 4

    • E tam... Pokolenie przedwojenne to uprawiało prawdziwie (2)

      ekstremalne sporty... A teraz namiasta, się napina że rowerem
      w zimie jeździ...

      • 7 0

      • no coś w tym jest,że kiedyś zima nie zima trzeba było iść:) Tylko teraz jakoś sie pełno piecuchów pojawiło i się głupio dziwią ,że ktoś rowerem z dobrą odzieżą termiczną jeździ rowerem podczas gdy jemu zimno gdy musi wyjść z domu i podejść do samochodu:)

        Więc ludzie którzy nie chcą być piecuchami zgnuśniałymi uprawiają różne sporty i ja to rozumiem :)

        • 8 2

      • się napina

        też bym się napiął :)

        a co ?
        A1, byś się nie napiął ?

        • 3 4

  • ja tez pojade z gr3 ...

    jak warunki atmosferyczne sie zmienia. Ogólnie szacunek dla GR3 i brawa za zaangażowanie w organizacje nowych wypadów. Oby tak dalej

    • 8 3

  • kaszuby na rowerze

    kto jest gotowy do trasy?
    zima niby sie konczy a ja z roweru nie schodze, na biwak wyruszam

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum