• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zamek w Łapalicach

16 listopada 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Oglądałam dalej zdjęcia - wokoło lasy, myślę że jesień to idealna pora by to zobaczyć i ...pogoda się spisała. Wyjechaliśmy z Sopotu wraz ze Snakiem i Silverem, Olka miała dopaść nas w Kartuzach. Silveros był po imprezie, więc udało nam się zbytnio nie zmęczyć goniąc go. Teraz to on gonił nas hahaha. Przed Kartuzami znaleźliśmy jakieś urwisko (jak z Krankeda), Silver wdrapał się na szczyt i wykonał dla nas dwa cudowne zjazdy. Jeden zakończony całkiem niezłym OTB (dopiero na samym dole) i jeden na tyłku ale za to z samej góry ;P. Wszystko mamy na filmie i zdjęciach!!! Wyślę do "Śmiechu warte" hehe, może wygram odkurzacz albo inną przydatną rzecz dla gospodyń domowych ;P W Kartuzach spotykamy Olę , która widząc jak jesteśmy zmarznięci daje nam bimbru z superowej flaszki w wiklinowym koszyczku. Przechodząca rodzina strasznie się za nami oglądała a jeden gościu aż gembę rozdziawił.




Co się okazało - Łapalice są bliżej Kartuz niż myślałam, więc Ola zbytnio się nie rozjeździła ;) Zjechaliśmy zjazdem w dół i kierując się w stronę jezior po prawej stronie skręciliśmy i nic... Zamek miał być ukryty... Ale jak bardzo hmmm , no więc jedziemy w prawo, coś przeczucie mi mówi, że to nie ta droga. Napisane było, że zamek znajduję się na Kaczej Górze koło jeziora - na złość jest kilka jezior po obu stronach drogi. Rozpaczliwie rozglądałam się po złoto-żółtych czubach lasów, czy oby tam żadna wieża nie wystaje i nic , o rany, żeby tylko wycieczka znowu nie zachciała do domu wracać. Zamek rozpoczął budować bogaty rzemieślnik, podobno miał to być domek jednorodzinny... Urzędasy u nas w kraju szybko pomysł ukróciły, budowa zamknięta, stoi i prawdopodobnie jak nic z nią nie zrobią szybko się posypie. Czas upływa wiec pytam tubylców. Trzeba cofnąć się i wspinać pod górę w stronę Kartuz. Gdy byliśmy już na górze miejscowy autostopowicz poinformował nas, że musimy jednak zjechać do połowy góry i asfaltową drogą uderzyć w lewo. Do asfaltu nie dojechaliśmy, gdyż Świr zobaczył podjazd na pastwisko, na którym pasły się owce i krowy. Silver wykazał zainteresowanie krową... Za polem ukazała się owa droga, w którą mamy zamiar skręcić. Jak najszybciej tam się znaleźć? ORNE POLE!!!! No to biki i NO FEAR DOWNHILL, a za nami zachwycone okrzyki rolników: CHAMY!!!!!!




Wyjechaliśmy na drogę, jedziemy , jedziemy i nic. Towarzystwo stanęło znowu wątpliwości... Nie tracąc tracić czasu na moment zostawiłam całe towarzystwo i pojechałam na zwiady, w końcu znalazłam jakiegoś chłopaka, który mi dokładnie powiedział i ...oto stoimy pod bramą!!!! Kraty zamknięte, jedziemy wzdłuż muru.. nic nie widać ... poznajemy małego chłopca na rowerku - chyba mu zaimponowaliśmy jako "bikerzy", więc pokazuje nam tajemne przejście przez krzaki. I jesteśmy!!!! Przed nami bagno ( czyli staw po którym może kiedyś pływałyby gondole) i zamek... "Fajne macie rowery" mówi chłopiec i obiecuje, że jak dorośnie skończy budowę :). Doprawdy urocza scena... Wdrapujemy się na murek przed bagnem i rozsiadamy . Najbardziej podobały nam się wieże tego zamku, a mnie osobiście bagno, w którym odbijała się cała budowla . Niezwykłego klimatu chyba najbardziej dodaje las który chowa w sobie to wszystko... (Nie doliczyliśmy wtedy ile wież ....więc Panowie i Panie turyści dziś wyczytałam, że DWANAŚCIE). Po głowie wszystkim nam chodziły myśli jakby się tu wgramolić do środka. Chłopiec mówi, że psy w nocy tylko spuszczają. So... Decyzja idziemy się zapytać czy nas wpuszczą... Znowu jedziemy wzdłuż muru , a ja się zastanawiam czemu mur a nie płot... i jak super by było spotkać właściciela, może czar osobisty Snake"a coś by tu pomógł ;) Ekipa stanęła pod bramą, a ja na uboczu i szczerze wątpię w pomyślność tej misji... Jakiś facet spaceruje obok z psem. Cosik mi zaświtało w mózgownicy nieee myślę , to niemożliwe by to był właściciel. Facet stanął koło mnie "I jak wrażenia?" - pyta. I teraz to cosik zmieniło się w pewność. Nieważne, kto to ale chyba jest SZANSA!!!! "Imponujące" mówię i chciałam zadać facetowi mnóstwo pytań, ale dałam na przeczekanie. Dużo ludzi tu przyjeżdża - mówi facet. ... Ciekawe jak jest w środku - wydukałam cicho pod nosem. Jak się czegoś chce czasem może się spełnić - odpowiedział. <3> Ja nic nie mówię, reszta też siedzi cicho. I co macie życzenie wejść? - spytał. Aż podskoczyłam. Hahaa, ale pękną z zazdrości poniektórzy!!! Główne Wielkie Wrota się otwierają zostawiamy rowery pod bramą. Jesteśmy inside. Idziemy przez podwórko ... potem wdrapujemy się po krętych schodach na wieże, złazimy. Potem jakieś krużganki i te wielkie okna... Właśnie - wszędzie wielkie okna - super widok na bagienko i las naokoło... Wzdłuż korytarzy są wejścia do pokoików. Pewnie by były przytulne... Trochę labirynt. Świrek włazi do innych pokoi i robi nam foty jak wyglądamy sobie z okien. Zdjęcie z wieży - ja gramolę się cała na okno, siedzę - patrzę w dół - wysoko :P Na następnym oknie podobna sytuacja patrzymy w dół, a tam bestia na łańcuchu i zaczyna szczekać. Chłopacy uciekli, a ja z Olą zostałam nakarmić ją ciasteczkami. Bestia umilkła. Idziemy do sali balowej . WOW! Sufity chyba drewniane, jakieś rzeźbione na płaszczyźnie wielokąty z zostawionymi otworami pewnie na kasetony... nie znam się ja na architekturze. Najsmutniejsze jest to, że ci co się na niej znają mają świadomość, że kolejna zima a te nieotynkowane mury niszczeją i wszystko grozi zawaleniem. Szkoda ...Cały czas próbuje sobie wyobrazić jakby to wyglądało gdyby zostało ukończone... Facet miał marzenie w dodatku podobno budował to bez planu.





Zeszliśmy na dół. Robimy zdjęcie w sali balowej , potem idziemy na fontannę i na basen. Basen nie więcej niż 4 metry dziury dosyć długi. Ogromne filary wzdłuż jednego brzegu - każdy z nas chowa się za jeden -robimy fotę... a naprzeciwko znowu wielkie okna. Idziemy do wieży na prawym skrzydle zamku. Wieża ma jak zwykle mnóstwo okien naokoło!!! Drabina - ciekawe co jest pod dachem. Drabina była trochę śliska, ale przełamałam lęk. Stoję już na środku , za mną okno na świat. Lot w kosmos murowany a  Silver na wszelki wypadek mocno potrząsnął drabiną by upewnić się , że jest stabilna... Świr sobie poszedł , chyba nie mógł na to patrzeć :). I przegapił jak walnęłam głową o pochyły dach hehehe dobrze, że miałam kask. Do piwnic schodzić nie próbowaliśmy bo było pełno wody. Zrobiliśmy zdjęcie tylko - strasznie tam jest... woda po kolana. Wychodząc podziękowaliśmy facetowi , podobno jak się Unia zamkiem nie zainteresuje to będzie straszył ... Znalazłam takie coś, co ktoś dobrze podsumował: "Co stanie się z zamkiem? Czy dojdzie do rozbiórki tak monumentalnego obiektu? Czy po latach będzie straszył jako niedokończone dzieło XX wieku?. Mają Kaszuby swoją legendę o niedokończonym moście, budowanym przez diabła, będą miały też niedokończony zamek".

Zaraz, zaraz co to za most???. Pewnie jakiś klimaciarski! NALEWKA TEAM, jedziemy?????

opisała: Aga Bikerka
foto: Świr

Parametry trasy

  • Region woj. pomorskie
  • Długość trasy 78 km
  • Poziom trudności średni

Znajdź trasę rowerową

Opinie (52) ponad 20 zablokowanych

  • Wycieczka fajna.

    NIE CZEPIAM SIĘ ale ja bym wolał wyruszyć na trasę bardziej przygotowany pod względem logistycznym (są mapy);pewnie,że można zrobić tak jak Wy i pójść na "żywioł"-zależy co kto lubi.Mam też nadzieję,że "bimber" o którym wspominasz Bikerko to nie jest ten bimber z zawartością C2H5OH.Oby!Co do samego zamku to budujący go"przeinwestował",budowa zamku przerosła Jego możliwości finansowe i urzędnicy nic do tego nie mieli (tym razem nie).Wierzyciele chcieli zamek sprzedać ale nie było chętnych(może za wysoka cena?-nie wiem!).
    Serdecznie pozdrawim i życzę miłych i udanych wypraw.TAK TRZYMAĆ

    • 1 0

  • Wspaniały pomysł

    A może Unia zainteresuje się moją nie dokończoną budową domku jednorodzinnego? Jak dadzą pieniądze to mogę nawet wybudować wieżę jak w średniowiecznym zamku.
    "...jak się Unia ..( moim domem).. nie zainteresuje to będzie straszył ....

    • 0 0

  • wow !

    no nieeeezłe cacko :)
    szkoda że marzenia nie zawsze się spełniają bo była by niezła chałupka !
    a może ktoś się podejmie i dokończy ?
    to wtedy bierzcie jedno pięterko albo wieżyczkę dla NALAWKA TEAMU ! :)
    pozdrowionko for all

    • 0 0

  • hej gruby!

    to był najprawdziwszy bimber na skórkach pomarańczowych :) co do wstrzymania budowy to różnie się na to ludzie zapatrują... facet budował bez planu i ciągle coś rozbudowywał aż z domku jednorodzinnego (na który miał pozwolenie) powstał zamek z bajki i kasa się skończyła :(
    mur powstał ze względu na nieszczęśliwe wypadki jakie miały miejsce w ubiegłych latach, wandalizm też się do tego przyczynił... cena tej rudery nie była taka wygórowana, w połowie lat 90tych szacowano ją na kilkanaście mld. starych złociszy, po nowemu to ponad duża bańka :0 a można by z tego zmajstrować całkiem dochodowy biznes ;) taki zameczek nad jeziorkiem Rekowo ślicznie położony! niestety niszczeje ni pewnie się zacznie powoli rozsypywać...

    • 0 0

  • zamek jest super!

    polecam odnalezc zamek z drugiej strony, czyli jadac lasem. zabawa jest przednia, gdyz po kilku km jazdy na azymut przez chaszcze nagle wylania sie cala budowla! bylem pod wielkim wrazeniem. do srodka niestety nie probowalismy wchodzic.

    • 0 0

  • Nie spełnione marzenia

    Była taka mgła, że trudno było dostrzeć jakiekolwiek sczegóły zamku, dlatego też nie próbowaliśmy objechać
    go z drugiej strony.

    • 0 0

  • Bylem tam 8 lat temu i wszystko wygladalo tak samo,. wlacznie z betonowym murem.
    Wlasciciel sie z psem przechadzal? ;)

    • 0 0

  • rewelacja

    no rewelacja kochani, rewelacja i nawet zdjęcia potraficie zrobić a te dziury w stropie drewnianym to nie na kasetony ( te zagłębienia to właśnie kasetony), mogą być puste albo wypełnione ornamentami, tudzież malowidłami albo polichromią jak kto lubi i jaką ma kasę, popularne w antyku, renesansie i baroku, ale było blisko... :)
    pozdrawiam...

    • 0 0

  • niesamowity klimat

    patrzac na to wszystko w podswiadomosci powstaje wizja, jak moglby wygladac po ukonczeniu. i ten tajemniczy gosciu, czyzby jednak wlasciciel... mial niezla fantazje... jak sie czegos chce, to marzenia moga sie czasem spelnic, hehe dobre sobie... pragnal miec palac i co narobil... po latach bedzie wracal zza swiatow aby straszyc przybyszow ;)

    • 0 0

  • te asiol

    nie madrzyj sie ;-)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

MH Automatyka MTB Pomerania Maraton - Kwidzyn - Miłosna (1 opinia)

(1 opinia)
80 - 115 zł
zawody / wyścigi

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk

zawody / wyścigi

Cross Duathlon Gdańsk

89 zł
bieg, zawody / wyścigi

Znajdź trasę rowerową

Forum