W niedzielę, 6 września, odbył się pierwszy tegoroczny wyścig szosowy serii Cyklo. Kolarze-amatorzy zgromadzili się na starcie w Krokowej, aby wziąć udział w rywalizacji na dystansie 40 lub 80 km. Kolejne wpisane w kalendarz zawody serii, w Kartuzach, zostają przełożone na październik ze względu na remont drogi na wytyczonej trasie.
Znane i lubiane na Pomorzu zawody Cyklo wkroczyły do tegorocznego kalendarza wyjątkowo późno, bo dopiero na początku września. Pandemia pokrzyżowała plany sportowcom, jednak nie zatrzymała ich w przygotowaniach. Wreszcie w pierwszy weekend odbyły się zawody Cyklo Krokowa.
- W pewnym momencie, w trakcie przygotowań do imprezy, powiat pucki był w znacznym stopniu zagrożony wejściem do strefy żółtej, a nawet czerwonej, co mogło totalnie przekreślić wydarzenie - mówi Bartłomiej Glaas, organizator. - Na szczęście tak się nie stało. Tym bardziej wielkie podziękowanie za wsparcie należą się dla gospodarza - gminy Krokowa, która na każdym etapie wspomagała nas w każdy możliwy sposób.
Wyścig został rozegrany na pętli znanej zawodnikom z zeszłego roku. 20-kilometrową trasę z jednym długim, selektywnym podjazdem pod Sobieńczyce zawodnicy i zawodniczki pokonywali dwa lub cztery razy, w zależności od wybranego wariantu zawodów. Dodatkowych emocji dostarczyła pogoda: wiatr, niejako dyktujący warunki rywalizacji, jak i deszcz, który zdążył zmoczyć trasę na krótko przed wystrzałem startera.
Cyklo Krokowa to pierwsze szosowe zawody tej serii w roku 2020.
fot. Szymon Gruchalski
Emocje od startu do mety
Wyścig na krótszym dystansie padł łupem Łukasza Janica, który wraz z drugim na mecie Tomaszem Marcem odjechał rywalom tuż po starcie. Trzecie miejsce zajął Bartosz Kamiński, który okazał się najszybszy z grupy podczas finiszu. Wśród kobiet czołową trójką okazały się kolejno: Natalia Śliwińska, Agnieszka Pieper i Dorota Klewecka.
- Cyklo Krokowa to moje pierwsze zawody szosowe w tym sezonie, na które długo czekałam, głównie ze względu na panującą atmosferę oraz formułę wyścigu, w której kobiety startują osobno - mówi Agnieszka Pieper. - Już na początku wyścigu uformowała się grupa pięciu kobiet, która po czasie zmniejszyła się do trzech w składzie: ja, Natalia i Dorota. Wiatr nie pomagał, ale dobra współpraca po zmianach pozwoliła na zrobienie pewnej przewagi wśród innych dziewcząt. Na ostatnim podjeździe do mety usłyszałam mój ulubiony dźwięk zmiany przerzutek i Natalia mocno wysunęła się na prowadzenie. Ja niestety lekko odpuściłam, z czego nie do końca jestem zadowolona, jednak udało mi się uplasować na drugim miejscu.
Na dłuższym dystansie triumfował Jakub Średziński, który wyprzedził Piotra Rzeszutka i Jarosława Kowalczyka. Wśród pań najszybsze były Małgorzata Białecka, Beata Modlińska i Marta Bobrowska.
- Do Krokowej przyjechaliśmy w siedmioosobowym składzie - relacjonuje Łukasz Janic. - Przed startem nastawiliśmy się na to, że wyścig rozegra się na szczycie góry na drugim okrążeniu. Jednak niespodziewanie odjechałem z zawodnikiem ze Słupska na pierwszym kilometrze, kiedy w peletonie panowało jeszcze początkowe zamieszanie. Współpraca układała się bardzo dobrze, dzięki czemu szybko uzyskaliśmy sporą przewagę, która dała nam możliwość rozegrania walki o zwycięstwo. Po szybkim finiszu, około 70 km/h, okazałem się szybszy i zdobyłem pierwsze miejsce. Chciałem pogratulować także moim kolegom z zespołu STC Stargard za dobrą jazdę i zajęcie czołowych lokat oraz organizatorom za przygotowanie superzawodów w tym ciężkim okresie.
Cyklo Kartuzy przełożone
Kolejne zaplanowane na ten sezon zawody serii - Cyklo Kartuzy, wpisane pierwotnie w kalendarz na 27 września, zostały przełożone na 18 października. Powodem zmiany jest odbywający się remont asfaltu między Masłowem a Hopami.
A może przeżyłe(a)ś ciekawą przygodę, odkryłe(a)ś nową trasę? Napisz do nas: rowery@trojmiasto.pl.