• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Z rowerem do serwisu - jak często i po co?

Joanna Skutkiewicz
17 lutego 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Niektórych napraw serwisowych nie zrobimy w domowych warunkach Niektórych napraw serwisowych nie zrobimy w domowych warunkach

Sprawny rower to nie tylko kwestia wygody użytkowania. To przede wszystkim nasze bezpieczeństwo, które zawsze powinno być priorytetem. Choć wiele napraw serwisowych możemy - przy odrobinie chęci, czasu i zdolności manualnych - wykonać samodzielnie w domu, to inne wymagają udania się z rowerem do serwisu.






Jeżeli jesteśmy złotymi rączkami i umiemy wykonać podstawowe naprawy swojego jednośladu, zapewne będziemy rzadkimi gośćmi w serwisie rowerowym. Należy jednak zdawać sobie sprawę z tego, że niektóre części i podzespoły wymagają dość regularnych przeglądów i wymian, których nie będziemy w stanie przeprowadzić samodzielnie.

- Co 4000 kilometrów powinniśmy wymieniać łożyska w kołach i supporcie - mówi Robert LewandowskiWysepki. - Po takim przebiegu zwykle są one już zużyte. Podobnie powinniśmy dbać o inne części roweru. Przykładowo, płyn w hamulcach hydraulicznych wymaga wymiany co dwa lata. Warto pilnować terminów, bo w przypadku odwlekania podobnych czynności serwisowych, niedługo później możemy stanąć przed koniecznością wymiany całych podzespołów.


Kiedy do serwisu rowerowego?



Jeśli po ostatniej jesiennej jeździe odstawiliśmy rower w kąt, do piwnicy lub na balkon, nie dbając uprzednio o jego konserwację, prawdopodobnie będziemy mieć sporo roboty. Zachęcamy do tego, aby przed zawiezieniem roweru do serwisu dokładnie go umyć, wyczyścić i osuszyć. W ten sposób zaoszczędzimy mechanikom pracy, a sobie pieniędzy i niepotrzebnego wstydu.

- Wielu klientów nie dba należycie o rowery, nie czyści ich regularnie nawet po użytkowaniu w błocie i deszczowych warunkach - mówi Piotr Krzemiński z serwisu Rowersi. - Piasek zmieszany ze smarem i błotem zamienia się w swojego rodzaju tarkę, która działa na podzespoły roweru niczym papier ścierny na drewno. Taki stan sprzętu potrafi wyraźnie podnieść koszt serwisu. Do niszczenia napędu, klocków hamulcowych i ich okładzin przyczynia się też sól drogowa. Niestety, potrafi ona nawet spowodować pękanie szprych w kołach.
Przeczytaj także:



Ile kosztuje i co obejmuje przegląd serwisowy?



Serwisy rowerowe w Trójmieście oferują przeglądy w co najmniej dwóch wersjach: podstawowej i rozszerzonej. Podstawowy przegląd roweru obejmuje zazwyczaj regulacje (hamulców, przerzutek, połączeń śrubowych), kontrolę ogumienia, ciśnienia w oponach, łożysk, smarowanie, centrowanie kół, niekiedy także mycie całego roweru. Zakres przeglądu rozszerzonego różni się pomiędzy serwisami, zazwyczaj jednak polega na całkowitym rozebraniu roweru w celu dokładnego wyczyszczenia i nasmarowania części, a potem złożenia całej maszyny od nowa.

- Podczas przeglądu dokładnie kontrolujemy stan roweru - mówi Mikołaj Paszkowski z serwisu Zdrowy Rower. - Nierzadko zdarza się, że klienci montują którąś część roweru w sposób niepoprawny, co potrafi niestety szybko wpłynąć na pojawienie się poważniejszej awarii. Zdarza się, że do serwisu przyprowadzane są rowery z krzywo założonym kołem czy niepoprawnie zamontowanymi klockami hamulcowymi.
W trójmiejskich serwisach rowerowych cena przeglądu podstawowego to około 100-200 złotych, w wersji premium musimy zapłacić od 200 do 390 złotych. Warto przejrzeć oferty sklepów rowerowych, gdyż wiele z nich oferuje przedsezonowe promocje, nawet do połowy ceny.

- Rower poddawany gruntownemu przeglądowi rozbieramy do samej ramy - tłumaczy Piotr Krzemiński. - Każda część jest czyszczona, a jeśli to konieczne również smarowana, następnie wraca na umytą ramę maszyny. Koła centrujemy, otwieramy piasty, czyścimy je i smarujemy. Rower jest składany od podstaw, wyregulowany, przygotowany do jazdy na kolejny sezon.
Mechanicy w serwisach, mający niekiedy nawet kilkudziesięcioletnie doświadczenie w tym fachu i dysponujący specjalistycznym sprzętem, są w stanie przeprowadzić regulacje bardzo sprawnie i precyzyjnie. Do jednych z ważniejszych czynności serwisowych należą centrowanie kół, kontrola połączeń śrubowych i okładzin w hamulcach hydraulicznych czy wymiana płynu hamulcowego. Dokonując pewnych napraw w domu, możemy łatwo popełnić błąd, który w najlepszym wypadku będzie kosztował nas komfort jazdy, a w najgorszym - nasze bezpieczeństwo.

- Zużycie poszczególnych komponentów zależy nie tylko od liczby kilometrów czy przejechanych godzin, lecz także od warunków pogodowych, terenu, stylu jazdy i klasy sprzętu - mówi Wojciech GrukDre rowery. - Użytkowników typowo rekreacyjnych zapraszamy na coroczny przegląd przedsezonowy, w ramach którego sprawdzamy zużycie części i dokonujemy niezbędnych regulacji. Osoby traktujące kolarstwo bardziej sportowo zachęcamy do kilku wizyt w trakcie sezonu. W obu przypadkach regularność serwisowania przekłada się na zwiększenie żywotności naszego sprzętu, komfort użytkowania i poprawę bezpieczeństwa.
- Co ciekawe, przed sezonem klienci czasem przychodzą do nas, aby poskarżyć się że... mają dętki do wymiany, bo podczas kilku miesięcy postoju roweru w piwnicy uciekło im powietrze - mówi Piotr Krzemiński. - Świadomość faktu, że pierwszy bar schodzi z opon już pierwszej nocy po odstawieniu roweru, pozwoli wielu osobom zaoszczędzić fatygi.
Przed sezonem rowerowym warto zrobić przegląd swojego roweru Przed sezonem rowerowym warto zrobić przegląd swojego roweru

Jak umówić się na przegląd?



Aby zarezerwować termin na przegląd roweru, najłatwiej i najszybciej zadzwonić do wybranego serwisu. Jeśli wiemy, że mamy coś do naprawienia w swoim jednośladzie, nie zwlekajmy zbyt długo. Im bliżej wiosny, tym dłuższe będą kolejki.
Trójmiejskie serwisy rowerowe coraz częściej wychodzą do klientów z ciekawymi propozycjami, które mają zachęcić rowerzystów do korzystania z ich usług. W gdańskiej Wysepce można zarezerwować termin przez internet, także z opcją wyboru usługi ekspresowej. Ustalenie terminu poprzez kalendarz serwisowy gwarantuje otrzymanie roweru z powrotem w ustalonym terminie oraz odgórne określenie ceny i zakresu prac. Z kolei Dre rowery wychodzi z propozycją bezpłatnego transportu roweru do serwisu i do domu klienta na terenie Trójmiasta.

Miejsca

Opinie (105) 6 zablokowanych

  • Rower (7)

    Kiedyś to były rowery bez serwisu jeżdziły latami-:)

    • 60 5

    • (1)

      Ośkę pedału brało się pod obcas gumiaka, kliny się młotkiem dobiło. scentrowanie koła o 2 cm nie miało znaczenia, bo hamulec był w torpedo, a łańcuch jak za mocno skrzypiał polało się starym olejem od sieczkarni. Błotniki prostowało się rencamy.

      • 9 1

      • OK, tylko napisz jeszcze

        co to znaczy scentrowane koło o 2 cm. Chyba, że chodziło ci o rozcentrowane, fachowcu od siedmiu boleści...

        • 0 0

    • Kiedyś się tyle nie jeździło i nie w takich warunkach

      40 lat temu miałem super kolażówkę jak na tamte czasy - Jaguar ważący chyba ok. 10 kg. Trzeba było dbać i serwisować, jak dzisiaj. Poza tym dzisiaj jeżdżę kilka tysięcy kilometrów rocznie przez cały rok, więc serwisować regularnie trzeba.

      • 3 2

    • Ja znam takich co z kapciem do serwisu jadą

      Bo nie wiedzą jak oponę się ściąga w rowerze oczywiście,ale skoro ktoś nie wie albo nie chce się nauczyć to niech placic

      • 5 3

    • Ale jak jeździły i gdzie...

      • 4 3

    • podobnie z samochodami, (1)

      tylko czekać aż będą robić rowery z komputerami które po x kilometrach będą blokować hamulce

      • 13 1

      • Zgadłeś przyszłość. Mevo na ulicach Trójmiasta podobno już od 1 marca.

        • 0 0

  • (1)

    Pytanie:
    gdzie kupię nowy rower dla 5 letniego syna?

    • 0 0

    • dzięki wielkie za pomoc

      • 0 0

  • Omijać ten serwis z daleka! (1)

    Ignorancja i arogancja, traktowanie klientów z góry, kompletna nieznajomość serwisowania rowerów - zawsze poprawki, "ślepota" na występujące problemy z dostarczonym do serwisu rowerem, prowizorki serwisowe wzorowane na naszych wschodnich sąsiadach. I pośpiech, bo inni klienci czekają.

    Widocznie wszystko zamiast do mózgu poszło w nogi.

    • 3 1

    • Pit

      Który?

      • 0 0

  • Chyba Wam sufit na łby się spat... (8)

    Rower to można "serwisować" samemu, wystarczy zwykły nóż kuchenny i łyżka do zdejmowania i zakładania opon.
    Wiem, że serwis nie fundacja charytatywna i musi zarabiać, ale za cenę 100 zł to ja sobie fajne narzędzia kupię do roweru.

    • 5 12

    • (1)

      Do czego używasz noża kuchennego serwisujac rower?

      • 0 1

      • multitul kuchenny

        jako łyżka do opon
        jako śrubokręt
        jako klucz do suportu i wielotrybu
        jako dźwignia do klinów
        jako szpachla do rdzy

        • 0 0

    • Wymień suport nożem (1)

      Nożem rower naprawi ... :))))

      • 4 0

      • kiedyś zrobiłem kapitalny remont roweru wyłowionego z Renu...
        w Święta, gdy wszystko tam było pozamykane...
        sztućcami (noże, widelce, dziadek do orzechów itp) i spożywką (oliwa, masło)

        nie pomalowałem, ponad rok jeździłem takim pordzewiałym, bo zardzewiał na uroczy złotawy kolor
        tylko na nim napisałem flamastrem "Rheingold"

        i budził szacun, a po bruku wydawał charakterystyczny klekot... szkoda, został tam... tęsknię...

        ;-)

        • 1 0

    • Jak masz czas i miejsce to kto ci broni ? a pozostali jak tacy inteligentni niech sami otwieraja serwisy rowerowe i usługi za (3)

      • 0 1

      • Czas i miejsce? (2)

        Pełen serwis roweru to godzina maks i można to zrobić w salonie, a jak jest pogoda to na dworze.

        • 0 4

        • To chętnie zobaczę

          rower przed takim serwisem i po :)
          Godzina to za mało, żeby rower dobrze umyć, a co dopiero wyserwisować...

          • 2 0

        • czyli własnie potwierdziłes ze niemasz zielonego pojecia o naprawie i konserwacji roweru

          • 5 1

  • dostosuj rower do swoich możliwości (1)

    Na zachodzie i w Skandynawii jeździ multum szrotów. Rowerów które są minimalnie skomplikowane, w których nie ma co się psuć. Jedyny serwis to smar na łańcuch, regulacja hamulców i kontrola powietrza/ogumienia. Takie rowery kosztują tyle co serwis więc nikt nie przykłada do nich wagi. Zepsuje się to odkupią od kogoś kolejny szrot.
    Proporcjonalnie do zbajerowania roweru rośnie obowiązek jego serwisowania. Chyba że jesteś ignorantem i uważasz że skoro dałeś/aś kupę kasy za rower, to już sam będzie jeździł do końca świata. Dzisiejsze podzespoły i komponenty to nie żelastwo sprzed 20 lat. W większości przypadków to tworzywo, lżejsze i tańsze w produkcji, które zużywa się szybciej i wymaga serwisu.
    Krótko pisząc - nie stać cię na warsztat albo nie masz czasu żeby samodzielnie grzebać przy rowerze? Zorganizuj sobie minimalnie skomplikowany rower. Chcesz bajerów? Wysokiej klasy napęd? Super zawieszenie? Mega lekki rower? Przemyśl czy cie na to stać i czy masz czas na serwis.

    • 1 0

    • khem.. znaczy... ten super-mega-plastikowo-lekki to ten rower z pierwszego zdjęcia?

      • 0 0

  • cacy zdjęcie

    pierwsze, vintage, bo drugie to nowo-szrot

    taki "stempelbremse" ktoś w 3M umie regulować?
    do tej pory musiałem sam, bo z warsztatu zawsze dostawałem padakę...

    • 0 0

  • wymiana łożysk w supporcie co 4000 kilometrów? (20)

    które supporty wymienia się tak często?

    • 42 0

    • Moje suporty potrafiły się szybciej skończyć, także realna wartość. (16)

      Zależy zapewne od tego jak się ciśnie.

      • 3 1

      • (15)

        Pewnie pressfit?
        Szczerze mówiąc ze zdumieniem obserwuję jak ludzie akceptują żenującą trwałość za nie małe pieniądze.

        • 3 0

        • U mnie (14)

          sr*M GXP wytrzymuje 1000 - 1500 (sic!) km. To znaczy da się jeździć, jakiegoś wyczuwalnego luzu na korbach nie czuć, ale łożyska zaczynają się zachowywać jakby miały kostki zamiast kulek ;)

          • 1 1

          • u mnie GXP wytrzymał 11.000km jazdy po mieście.

            Za to hollowtech szitmanowski po 3.000km wyzionął ducha.

            • 0 0

          • (4)

            po 8000 z piast i supportu Deore nic nie słyszę, żadnego serwisu nie ich robiłem.
            4000 wydaje mi się jakimś absurdem,

            • 4 0

            • Dokładnie

              Ja swój support wymieniłem po 15 tyś, ale tylko dlatego że korbę ściągnąłem i ją wymieniałem :). Teraz mam support na kwadrat marki accent i już ponad 5 tyś. zrobione i żadnych szumów, luzów itp. Przy wymianie co 4tyś, to musiałbym wymieniać co 10 miesięcy. Przesada.

              • 0 0

            • Z reszta (1)

              Jak zrobić wymianę łożysk na bieżniach i konusach?

              • 1 0

              • Jedynie same śruty i ewentualnie konusy.

                • 2 0

            • Właśnie wymieniłem suport

              po 15 000, bo mi trochę szumiał, a próba rozłożenia zakończyła się połamaniem takich plastikowych wkładek. Oczywiście BBR60 odkręca się innym kluczem niż 5700, na szczęście dodają przejściówkę

              • 0 1

          • Mam Gxp (2)

            Przejechałem narazie 3 tys. bez oznak zużycia.

            • 1 0

            • To widzicie jaka jest różnica (1)

              U mnie w tej chwili czwarty komplet założony (po raz pierwszy Accent). Wszystkie 3 komplety wcześniejsze (sr*M) wytrzymywały max 1500km. Zawsze padało łożysko od strony korby.

              • 0 0

              • nie mylić z defekacją ;)

                • 0 0

          • (4)

            To się chyba już powinno reklamować. Wyobraź sobie, że w samochodzie by padały łożyska po 1500 km. To byłoby uznane za wadę konstrukcyjną i wymieniane na koszt firmy.

            A stare suporty na kwadrat, albo jeszcze starsze z dwoma wkręcanymi miskami i wiankami takich problemów nie miały. Bo tam nikt nie wpadł na to aby montować mikroskopijne kulki.

            • 1 0

            • Wiem (3)

              Bo 20 lat temu suport wytrzymywał tyle, ile cały rower ;)
              Z tymi GXP od sr*ma to przegięcie. Kulki mikroskopijne, smar po rozebraniu łożyska niby czyściutki, a kulki to tylko z nazwy przypominają kulki. Teraz mam zamienniki założone i po ok 1200 km łożyska są w idealnym stanie...

              • 0 0

              • (2)

                Nie przesadzaj. I dziś suport wytrzymuje czas życia roweru, jeśli go nie katujesz. Jest jednak dużo rowerzystów, którzy traktuja rower sportowo i zużywają części szybciej, a jeżdżą więcej i wymagania mają większe. 20 czy 40 lat temu jak się taki suport wiekowego roweru rozkŕęciło to bieżnie były zjechane, a kulki niezbyt okrągłe.

                • 2 0

              • Nie przesadzam (1)

                Pamiętam suporty sprzed 20 lat. Pamiętam jeszcze wkłady z regulacją... 40 letnich nie pamiętam - sorry ;) Różnica jest taka, że stare pancerne łożyska nie były tak wrażliwe na zużycie jak teraz, gdzie symboliczne "pół milimetra" oznacza, że łożysk już nie ma ;) Oczywiście, że inaczej elementy zużywają się podczas spacerowych przejażdżek ścieżkami rowerowymi a inaczej podczas tego, do czego rowery MTB zostały stworzone. Po prostu ta wymiana co 4 tys km nie jest niczym niezwykłym :)
                A inna sprawa, że ileś tam lat temu nikt nie oczekiwał i nie wymagał takiej precyzji pracy napędu jakiej spodziewamy się teraz.

                • 0 0

              • I zawsze każde łożysko skręcało się precyzyjnie, żeby nie było luzów i żeby gładko chodziło, ale efekt osiągało się po iluś próbach. I to coroczne rozkręcanie, mycie, smarowanie. Teraz łożysko jest bezobsługowe i uszczelnione, działa od zamontowania do wyrzucenia

                • 1 0

    • Np. shimanowskie zewnętrzne. Po drugiej wymianie dałem se siana - stuka? trudno, grunt że się kręci.

      Dla porównania wkład na kwadrat trzyma mi już ponad 17000km przy całorocznej jeździe po mieście. Już nie kręci się tak płynnie ale luzu nie czuję, nic też nie hałasuje.

      • 0 0

    • 4tys. Rocznie

      4000 zrobilem w tamtym roku. Co roku mam wymieniać łożyska?

      • 4 0

    • Te ktore oddamy do serwisu z listy.

      • 4 0

  • Ceny z kosmosu! W tej cenie można oddać motocykl na przegląd, a jakby nie patrzeć, to znacznie bardziej skomplikowana materia.

    • 0 0

  • Coraz mniej facetów.
    Ciotki nawet roweru nie potrafią naprawić.....
    Jakich czasów ja doczekałem tfu.

    • 3 1

  • jak się popsuje to sam naprawiam i wszystkim z rodziny - robię to dla siebie więc wiem, że zrobię dobrze a nie na odwal za kasę (2)

    • 24 1

    • Czyli ty w pracy robisz na odwal, za kasę?

      • 0 1

    • samochód czy remont mieszkania tez można samemu zrobić lub zlecić to komuś.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Dni testowe w promotocykle chwaszczyno

dni otwarte

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum