• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wybrane kościoły gotyckie okolic Trójmiasta, edycja 1

9 września 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Na sam początek "zafundowałem" uczestnikom mój ulubiony podjazd ul.Cienistą na Chełm, gdzie kąt nachylenia wynosi 8%. Gdy już przebrnęliśmy przez Chełm i zjechaliśmy ul.Łódzką skręciliśmy w prawo w kierunku Kolbud. Tam czekał na nas Jarek wraz z młodym pokoleniem GRT: Piotrusiem i Damiankiem ;-) Po krótkiej pogawędce zamieniłem się z Jarkiem rowerami z uwagi na jego przyczepkę oraz czyhające na nas górki, prawie do samych Kolbud.



Gdy dojechaliśmy do Lubiewa, skręciliśmy w lewo skąd dojechaliśmy do Bielkówka a następnie polno-leśną drogą do Warczu. Gdy zjechaliśmy na asfalt ruszyliśmy w stronę Trąbek Wielkich po drodze zatrzymując się na cmentarzu wojennym żołnierzy rosyjskich, który został założony na miejscu szpitala polowego. Zjeżdżając na "Starogardzką" musieliśmy się tłuc wśród blachosmrodów, co nie było miłym doświadczeniem, na szczęście nie trwało to zbyt długo.



Gdy dojechaliśmy do Sanktuarium Matki Boskiej Trąbkowskiej (Kościół barokowy, zbudowany po 1628 r., z wykorzystaniem reliktów budowli gotyckiej, przebudowany ok. 1730 r.; jednonawowy z drewnianą wieżą frontową) trwała jeszcze msza. Chcąc zobaczyć jak kościół wygląda od środka postanowiliśmy poczekać. Przy okazji uzupełniliśmy zapasy w pobliskim sklepie.



Gdy już msza się skończyła a ludzie wyszli przystąpiliśmy do "szturmu". Niektórzy z nas oprócz podziwiania wspaniałych ołtarzy postanowili zasiąść w ławkach (czyt. Satan :D ). Po tym postoju ruszyliśmy przez Kaczki aż do Sobowidza.



W Sobowidzu czekał na nas stary kościół (niestety zamknięty). Zanim jednak ruszyliśmy dalej, musieliśmy nieco pozbierać wszystkich do kupy, a w szczególności dzieci Jarka, które podczas naszej nieuwagi postanowiły zapolować na biegające wokół kościoła kuraki:-) Nie stojąc tu dłużej ruszyliśmy dalej przecinając rzekę Stynę gdzie miał stać młyn pełen uroku. I rzeczywiście stał, tyle że wyglądał jak... może nie dopowiem - dobrze, że się nie zatrzymaliśmy. W Sobowidzu miały jeszcze być ruiny zamku. Nie chcąc ich ominąć postanowiłem spytać się miejscowych, którzy pokierowali nas tak że... w końcu ich nie znaleźliśmy ;-(



Nie tracąc czasu skręciliśmy na Rebielcz skąd dojechaliśmy do Pszczółek. Jadąc już przez ukochane Satana Żuławy dojechaliśmy do Steblewa, gdzie już kiedyś nie raz byliśmy. No i oczywiście i tym razem zatrzymaliśmy się na małą przerwę i zwiedzanie ruin.



Gdy już się zbieraliśmy do odjazdu zaskoczyła nas grupa GER, która akurat tamtędy też miała okazję przejeżdżać. Po wymianie spojrzeń ruszyliśmy dalej w swoją stronę na Giemlice, lecz tutaj już się nie zatrzymywaliśmy.



Zanim dojechaliśmy do kolejnego kościoła mieszczącego się w Cedrach Wielkich jednemu z naszych kolegów przydarzył się "laczek". Nic by nie było w tym dziwnego, gdyby nie to że czekaliśmy aż dętka sama się sklei dzięki "super-hiper-ekstra samo wulkanizującemu płynowi w dętce". I rzeczywiście pomogło, gdy... zmieniliśmy dętkę po dłuuuugiej stracie czasu. Na przyszłość proponujemy wozić ze sobą łatki expresowe lub dętki, gdyż podobne wynalazki nie zawsze się sprawdzają!



Gdy dojechaliśmy do Cedr postanowiliśmy zrobić parę zdjęć i zobaczyć kościół, który niestety wcale nas nie zachwycił. Następnie ruszyliśmy na Błotnik skąd przez Bogatke dojechaliśmy do Przejazdowa, a następnie do Gdańska, gdzie przed Zieloną Bramą zakończyliśmy rajd, który po pewnych modyfikacjach wyniósł 100 km.



Ps. Chciałbym podziękować wszystkim za przybycie, wspólną jazdę oraz za cierpliwość i wyrozumiałość na trasie. Także dziękuje Kubie, który pomagał mi prowadzić grupę. Następnym razem będę uważał aby nie skasować licznika :D

Organizatorzy główni rajdu: Łukasz Bolius i Jarek Włodarczyk
Zdjęcia: Łukasz Bolius, Michał Rozegnał, Wojtek Grabowski

Grupa Rowerowa Trójmiasto (gr3miasto@gmail.com)

Przeczytaj o nas na podstronie, zobacz zdjęcia z ostatnich rajdów: www.rowery.trojmiasto.pl/grt/

UWAGA: Każdy podejmowany temat nie związany z powyższym rajdem będzie usuwany z forum, na życzenie Grupy Rowerowej Trójmiasto. Więc jeśli szukacie jakiejś dziury, proponujemy znaleźć inne forum!

Parametry trasy

  • Region Trójmiasto i okolice
  • Długość trasy 100 km
  • Poziom trudności średni

Znajdź trasę rowerową

Opinie (31)

  • Grisza...

    Skoro ludzie jeżdżą z dziećmi w przyczepkach widocznie zdają sobie sprawę z tego ryzyka. Ale powiedz mi gdzie tego ryzyka nie ma? Chociażby przykład na deptaku, czy jakiejkolwiek ulicy: lepiej wieźć dzieciaka w przyczepce, która jest o wiele bezpieczniejsza niż puszczać dziecko przed siebie.

    Poza tym w przypadku Jarka, który przyjeżdża ze swoimi pociechami na rajdy, zawsze otaczany jest przez kolegów z grupy w taki sposób by wózeczek był jak najbardziej bezpieczny na drodze. Wolimy wstrzymać ruch lub go zahamować niż narazić dzieci na niepotrzebny strach. Poza tym staramy sie rajdy prowadzić tak, by specjalnie nie prowadziły głównymi drogami. W końcu co to za przyjemność jazdy wśród spalin ?

    Apropo kodeksu drogowego wypowiadać sie nie będę, pewne rzeczy nieraz tzreba ignorować dla własnego bezpieczeństwa

    • 0 0

  • Do Griszy

    Witaj Griszo .Ryzyko zawsze istnieje ,idiotów nie brak jest wszędzie ale i w domu ludzie mają wypadki .Do póki ludzie nie będą szanować innych użytkowników drogi, to nigdy nie będziemy się czuć bezpieczni ,nawet na ścieżkach rowerowych nie brak idiotów .Pozdrawiam Jarek

    • 0 0

  • nie nie, to kumam - nie poddaję w wątpliwość bezpieczęństwa na rajdzie bo wiem jak jeździcie. nie o to mi chodzi.

    ostatnio jechałem sobie w stronę żukowa przez chwaszczyno i zaraz za wyjazdem z ch. wyprzedzałem rower z przyczepką własnie. widoczność super, ja jeżdżąc samochodem robie wszystko żeby rowerzystom nieba przychylić i takie tam więc nic strasznego niby a jednak - wbrew rozsądkowi - kusiło mnie, żeby zaproponować podwózkę do jakiejś mniej uczęszczanej drogi bo wariatów nie brak.

    bardziej mam na myśli psychologiczny efekt odległości - przejaskrawiając : jak ci pies przy piersi zdechnie to mówisz trudno, a jak nie usmyczysz i samochód przejedzie to plujesz sobie w brodę.

    pytam więc nie tyle o przyczepkę jako taką a o dziecko na rowerze w ogóle. jak sobie radzicie ze strachem?

    p.s. dzięki za odpowiedź Jarku

    • 0 0

  • Gdybym ja miał dzieci, sam na ruchliwą drogę bym nie wyjeżdżał !

    Ani z przyczepką, ani tym bardziej z fotelikiem. Jak już to podobnie jak Jarek w gronie przyjaciół, na których mozna liczyć, co z resztą widać na rajdach. Chłopaki nie raz ciągnęli na zmianę, gdy Jarkowi ze zmęczenia mięśnie nóg odmawiały posłuszeństwa. Nie raz jechali w takim składzie, że przyczepka niczym król i jego poddani, czy też gwardia jechali. To łatwo da się zauważyć, że w GRT dba sie o bezpieczeństwo i podaje pomocną dłoń tym którzy jej potrzebują.

    Dlatego też jeżdżę właśnie z tą grupą a nie inną !

    • 0 0

  • oj już dobrze, dobrze - ilu Was przy tym kompie siedzi?

    • 0 0

  • 12 ;)

    • 0 0

  • straszne

    Griszy nie chodzilo o bezpieczenstwo w grupie GRT lecz ogolnie poruszanie sie po drogach z przyczepka, czytaj ze zrozumieniem !!!

    • 0 0

  • myślę, że oni doskonale to zrozumieli - jak się siedzi w tyle osób porzed kompem to każdy musi swoje trzy grosze wtrącic.

    • 0 0

  • Steblewo

    Poza wymiana spojrzen, mialem tez okazje/ i nie tylko ja/ pare zdan z uczestnilkami G.R.T., ktora skad innad, bardzo szanuje. Z rowerowym pozdrowieniem Marek- G.E.R.

    • 0 0

  • stary przepis czy nowy przepis?

    z niektorych postow wynika, iz omawiany tu przepis drogowy zostal jakos tam niedawno wprowadzony, a mi sie wydaje ze to po prostu jakis przestarzaly smiec, ktory kiedys w koncu zmienia, a jak jest na prawde?

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Dni testowe w promotocykle chwaszczyno

dni otwarte

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum