• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wspólny letni biwak z małym dzieckiem

Katarzyna Mikołajczyk
24 lipca 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Czym robić zdjęcia na wycieczce rowerowej?
Wakacje pod namiotem nawet z małymi dziećmi to nie problem. Trzeba tylko dobrze się spakować. Wakacje pod namiotem nawet z małymi dziećmi to nie problem. Trzeba tylko dobrze się spakować.

Małe dzieci to przeszkoda w podróżowaniu? Nie dla zapalonych turystów. Ci nie zmieniają stylu życia, bo akurat powiększyła im się rodzina, nie będą też zastanawiać się nad trudnościami. Czy dziś łatwiej jest wyjechać pod namiot z niemowlęciem i małym dzieckiem, niż to było jeszcze 20 lat temu? Sprawdzamy, co się zmieniło w biwakowaniu z maluchem.



Czy wakacje pod namiotem z małym dzieckiem to dobry pomysł?

Wiele osób po urodzeniu dziecka odkłada swoje podróżnicze plany na czas, kiedy maluch podrośnie i będzie bardziej samodzielny. Jednak przybywa też tych, którzy w podróże, czasem nawet bardzo dalekie, nie boją się zabrać nawet niemowlaka.

- Jako dziecko jeździłam pod namiot z rodzicami, głównie na Mazury - mówi pani Aneta, mama trzyletniej Kasi. - Tak się przyzwyczaiłam, że lato równa się wyjazdowi pod namiot, że gdy urodziłam dziecko, nie wyobrażałam sobie zmiany zwyczajów. Tym bardziej, że teraz wyjazdy z dzieckiem są dużo prostsze. Jednorazowe pieluszki, które można kupić dosłownie wszędzie, nawilżane chusteczki do mycia, nosidełka turystyczne - to wszystko jest łatwo dostępne i powszechnie używane. W zwyczajach naszej rodziny nie zmieniło się dosłownie nic.

Kilka dekad temu też znajdowali się "odważni" rodzice, którzy decydowali się na taki krok, mimo dyskomfortu jakim było podróżowanie z dostępnym ówcześnie sprzętem. Od tego czasu zmieniło się sporo. Dziś bez problemu można przebierać w bogatej ofercie sklepów turystycznych. Zamiast ciężkich gumowych materacy - mamy maty i karimaty, lżejsze i łatwiejsze w obsłudze namioty, palniki gazowe nowej generacji i wiele innych przydatnych przedmiotów.

- Tak naprawdę w samym biwakowaniu z dzieckiem nie zmieniło się nic - mówi Anna ze Sklepu Turystycznego Tuttu w Gdańsku. - A dokładniej mówiąc: zmieniło się dokładnie to, co zmieniło się w całej turystyce, a nie wyłącznie z turystyce rodzinnej. Mamy do dyspozycji inny sprzęt, nowsze gadżety, ale są ludzie, którzy wciąż podróżują ze starymi ciężkimi materacami i namiotami, jakby nic się nie zmieniło. Tak też można.

Doświadczeni turyści przekonują, że taki sposób spędzania wakacji zbliża rodziny i sprawia, że wspólny wyjazd staje się przygodą.

- Zawsze marzyłam, by ze swoją rodziną zwiedzać Polskę w sposób spontaniczny. Nie na zorganizowanych wczasach, czy w ośrodku domków letniskowych, ale właśnie w drodze, z przyczepą - opowiada pani Natalia, mama dwuletnich bliźniaków. - Wydawało mi się, że to nierealne, gdy dowiedziałam się, że będę miała dwoje dzieci naraz. Ale okazało się, że przy dobrej organizacji to nie takie trudne. Jeździmy z przyczepą campingową, zatrzymujemy się na polach namiotowych, a na piesze wycieczki wyruszamy z dziećmi zainstalowanymi w nosidełkach turystycznych. Mają praktyczne kieszenie na pieluchy, butelki, chusteczki, czy kanapki, małe baldachimy, które osłaniają dzieci przed słońcem, no i nie są zbyt ciężkie, mimo sztywnego stelażu.

Rodzice, którzy lubią wypoczywać czynnie nawet z bardzo małymi dziećmi, są zwykle dobrze zorientowani w temacie. Rzadko potrzebują porad, zwykle korzystając z doświadczenia własnego i znajomych. Potrzebnych informacji szukają w Internecie i na forach, które są skarbnicą cennych informacji.

- Nie zdarzyło mi się jeszcze, by ktoś pytał, co kupić na wyjazd z małym dzieckiem - mówi pan Wojciech Laskowski ze sklepu Trek w Gdańsku. - Sam miałbym trudność, żeby doradzić, co sprawdzi się najlepiej podczas wyjazdu z dzieckiem. Myślę, że każdy zna swoje potrzeby, a to świetny punkt wyjścia, by wybierać z naprawdę szerokiej gamy produktów.

Śpiworki w różnych rozmiarach, rodzinne namioty, moskitiery, specjalne sztućce, termosy, latarki, naczynia - adresowane specjalnie dla małego obieżyświata - dostępne są we wszystkich dobrych sklepach turystycznych.

- Przed wyjazdem sporządzamy listę rzeczy do zabrania, by ustrzec się przed sytuacją, gdy okaże się, że nie zabraliśmy tylko jednej, za to niezbędnej rzeczy - dzieli się doświadczeniem pan Adam, tata ośmioletniego Krzysia i czteroletniej Ali. - Można taką listę dostać w niektórych sklepach, a później wykreślić z niej to, co nie będzie nam potrzebne.

Wyjazd z maluchem na pewno warto zaplanować bardziej sumiennie. Dorosłemu łatwiej przystosować się do niesprzyjających okoliczności niż maluszkowi. Ważne, by dopasować zawartość plecaka do miejsca spędzania wakacji - inaczej pakujemy się w Bieszczady, a inaczej do nadmorskiego Poddąbia, co innego bierzemy do miasta, a inne rzeczy przydadzą się nam z dala od cywilizacji. Zawsze pamiętamy o apteczce z niezbędnymi lekami, których może potrzebować dziecko.

- Przede wszystkim nie demonizujmy takiej wyprawy - dodaje pan Adam. - Pierwszy raz wyjechaliśmy na wakacje pod namiot, gdy Krzysiu miał dwa latka i okazało się to taką zabawą, że Ala już cztery miesiące po urodzeniu spędziła dwa tygodnie na biwaku.

Grunt to dobrze wszystko zaplanować, zabrać telefon i wiedzieć dokładnie, gdzie się znajdujemy na wypadek konieczności wezwania pomocy.

Miejsca

  • Tuttu Gdańsk, Jaśkowa Dolina 14
  • Trek Gdańsk, Partyzantów 13C/1

Opinie (38)

  • (3)

    Fantastyczny jest lot z małym dzieckiem samolotem, zwłaszcza nad oceanem. Ryczy przy zmianie ciśnienia podczas startu i lądowania, a te ciut starsze nudzą się szybko i biegają po całej kabinie.
    No po prostu żyć , nie umierać.

    • 2 4

    • W ośrodku wczasowym (1)

      terror i horror. Rodziny z dziecmi powinny mieć specjalne ośrodki. Nie rozumiem dlaczego mam mieć spierniczone wakacje przez cudze drące się dzieciary?

      • 1 1

      • co do ośrodków wczasowych

        są i takie które dzieci nie przyjmują. Widać że dużo podróżujesz i jesteś zorientowana/ny. :))

        • 0 0

    • leciałam do Bułgarii z 4mies synkiem.

      Był spokojny, nie płakał, pił sobie na zmianę mleko i herbatkę. Zapewnialiśmy mu rozrywkę, trochę też spał. Za to po naszej prawicy dwójka nawaleńcow żygło między nogi. I kto bardziej psuje wakacje? Widać że nie macie dzieci, i nie pamięta wół, jak cielęciem był. Wasze kupy też nie pachniały fiołkami i założe sie, że skoro teraz jesteście tacy opryskliwi to albo Was ktoś zlewał w dzieciństwie bo byliście upierdliwi, albo nie kochał. Pozdrawiam.

      • 0 0

  • Podajcie namiary na fajne biwakowanie. Jakies fajne miejsca woj.pomorskim Albo góry.

    • 0 0

  • a nie boicie sie, ze jakis psychol/pedofil/itp

    moze w kazdej chwili wlezc wam do namiotu i zrobic krzywde albo wam albo dziecku?? pelno teraz pedofil itp.

    • 2 2

  • zawsze razem (3)

    W dzisiejszych czasach widać iż rodzic ogania się od swych dzieci ....
    szuka wczasów z opieką ....... Pani animatorki .....
    lecz nie mnie to oceniać ....:):)

    ale pobyt z dzieckiem żoną 24/7 to to co jest podstawą wspólnoty

    no i oczywiście jest to tylko dla tych co to po prostu lubią :):)

    pod namiotem miałem dziecko jak miało 3 m-ce
    jak miało rok było z nami Rumuni
    jak 2 w Mołdawii i Morzem Czarnym

    w drodze przechodziło Szkarlatynę uczyło się chodzić i rzucać kamienie do strumieni w Karpatach

    i nie o miejsce chodzi .....

    nie ma lepszego wspólnego spędzania czasu .. bo wtedy właśnie ma się czas dla siebie ... na wspólnej wyprawie ....

    i choć zabrzmi .... ...to może niezrozumiale ale

    biedni ci co bogato chcą zaistnieć ..... :):)

    • 25 2

    • Rumuni???

      "jak miało rok było z nami Rumuni"
      chyba raczej - byli z nami Rumuni!

      ehhehehe

      • 0 0

    • Super wypowiedz estem za:) pozdrawiam

      • 1 0

    • jestem za, zawsze podróżujemy z dziećmi

      co do tej szkarlatyny to mieliście szczęście,
      że obyło się bez powikłań, skoro dziecko przebywało na dworzu
      najlepiej powinno się "przesiedzieć" kilka dni w domu ( to poważna choroba, powikłania niebezpieczne)

      • 2 0

  • (2)

    Z dzieckiem pod namiotem? nawet sobie nie por............

    • 15 5

    • (1)

      poradzisz?

      • 3 0

      • blisko...

        • 0 1

  • Kupilismy namiot na plaze, ale corci, tak sie spodobal,ze juz od 2 tygodni w nim spi..

    biwak jak znalazl!

    • 0 3

  • (3)

    Taa super, pojadę pod namiot i w namiocie obok będzie mi jakieś dziecko jęczało całą dobę.

    • 8 7

    • (1)

      w domu to Ci nie jęczy?

      • 1 2

      • on mówił o cudzym...

        • 0 1

    • Prędzej jakaś zdzira będzie Ci tam jęczeć.

      • 14 2

  • A kiedy para ma mieć czas tylko dla siebie, (1)

    jeśli nie w trakcie urlopu? Nikt mi nie powie, że takie maluchy nie są absorbujące - gdzie tu miejsce na odpoczynek, relaks, no i seks? Jestem za wyjazdem z dziećmi, ale nie każdym.

    • 13 4

    • seks po porodzie to nie sex... to wegetacja i oczekiwanie na spadek libido żeby dało się żyć...

      • 1 4

  • dobre śpiwory to podstawa

    My jeździmy od wieku 2 lat starszego i 0,5 roku młodszego. Także wczesną wiosną i jesienią. Najważniejsze są dobre śpiwory (łączone, od -20), termos z ciepłą wodą no i auto w pobliżu - wiadomo, różnie się może zdarzyć. Śpiwory chłopaki mają już własne, ale zaczynali podróżowanie w naszych - połączonych, co dawało wystarczającą ilość miejsca na 3kę (2+1).
    Przy okazji - śpiwory zimowe zabieramy w każdą porę roku, zawsze można się rozpiąć ;)
    A najważniejsze to przyzwyczajać dzieci od najmłodszego, by namiot był czymś naturalnym.

    • 4 0

  • A (3)

    Najłatwiej jest marudzić i nigdzie nie jeżdzić. My jeżdzimy z dzieckiem odkąd miało 10 miesięcy, ale wtedy to były wakacje dla rodziców, bo dziecko niewiele z tego rozumiało. Teraz jeździmy w miejsca które nas interesują, ale szukając też atrakcji dla małej. Namiot też już był, co było dla niej nie lada atrakcją, taki nowy plac zabaw. Owszem, nie było wygodnie jak w 5* hotelu, ale o frajdę przecież chodziło. Ale oczywiście można powiedzieć że się nie da, że nie powinno się tak robić, zamknąć rodziców albo do opieki społecznej podać, że "bieda wakacje" organizują po których dziecko jeszcze długo opowiada jak fajnie było. Zmieńcie polacy maruderskie podejście do życia

    • 21 0

    • UWAGA (1)

      Popieram! Liczy się rozrywka dla dziecka. Kasa szczęścia nie daje. Ryzko choroby i wypadku niezależnie od kosztów jest takie samo.

      • 2 0

      • Jak zaczniesz się sam utrzymywać i będziesz miał dziecko to zmienisz zdanie.

        • 3 0

    • No faktycznie - wakacje z 10 miesięcznym dzieckiem są dla rodziców...

      • 9 2

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum