• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W Gdańsku rowerzystów przybywa powoli

Kamil Gołębiowski
12 sierpnia 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Trzy drogi rowerowe wzdłuż jednej ulicy

Ruch rowerowy w Gdańsku od lat wzrasta raczej słabo. W tym samym czasie inne miasta Polski rozwijają się dynamicznie. Potwierdzają to ostatnie dane z punktów pomiaru ruchu rowerowego. Czy przyczyną jest pogoda, czy wieloletnie zaniedbania inwestycyjne? Faktem jest, że po kilkunastu latach od rozpoczęcia rowerowych inwestycji żadna główna trasa komunikacyjna przez Gdańsk nie ma w pełni rozbudowanych, wydzielonych dróg rowerowych. Eksperci spierają się w kwestii przyczyn.



Pierwszym pełnym rokiem automatycznych pomiarów ruchu rowerowego był 2014 r. Porównując pięć pierwszych półroczy lat 2014-2018, liczba przejazdów rowerowych wzrosła w stosunku do 2014 roku o skromne 15 procent. Szacunki Urzędu Miasta mówią, że udział rowerów we wszystkich podróżach wynosi w tej chwili lekko ponad 6 proc. Liczba zarejestrowanych samochodów w tym samym czasie nie zmalała, a wręcz przeciwnie - wzrosła o ok. 10 proc. Można zatem powiedzieć, że rola roweru w mobilności Gdańska wzrosła tylko minimalnie w stosunku do roli, którą pełni w tym zakresie samochód.

Co skłania skuteczniej do jazdy rowerem?

Porównajmy rozwój roweryzacji Gdańska do Warszawy. Tam w ciągu ostatnich pięciu lat udział rowerów w liczbie podróży po mieście wzrósł z ok. 2 procent do ponad 5 procent, czyli 2,5 raza w stosunku do 2014. Można argumentować, że Warszawie łatwiej było o duży wzrost, bo była bardziej zacofana. Jednak na wzrost z 2 proc. do 5 proc. udziału Warszawie wystarczyło ok. pięć lat, Gdańsk na ten sam przyrost potrzebował ok. dziesięciu lat. Warszawa nas praktycznie dogoniła i ma większą dynamikę. Podobnie Wrocław i Kraków.

Jakie zatem błędy popełniono i co należy zrobić, aby przyspieszyć wzrost liczby rowerzystów w Gdańsku? Specjaliści prezentują swoje interpretacje zagadnienia.

Inwestycje, czy kampanie? Co wpływa na rozwój ruchu rowerowego?

- Wyniki badań ruchu z lat 1999, 2009 i 2016 pokazują, że dopiero systemowe podejście do rozwoju ruchu rowerowego przyniosło efekty. Oprócz inwestycji w budowę wydzielonych dróg rowerowych konieczne są zmiany w organizacji ruchu promujące niezmotoryzowane środki transportu i zniechęcające do korzystania z samochodu, prowadzone na wielką skalę kampanie społeczne i prawidłowa polityka w dokumentach. Sześcioprocentowego udziału ruchu rowerowego w Gdańsku nie byłoby bez uspokajania ruchu, bez Rowerowego Maja, czy bez wskaźników parkingowych dla rowerów zapisywanych we wszystkich miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego. Dziś wiele procesów dotyczących rozwoju ruchu rowerowego jest już usystematyzowanych. To zapewnia trwałą zmianę, której efekty stopniowo widzimy na wyświetlaczach gdańskich liczników rowerowych - mówi Remigiusz Kitliński z Referatu Mobilności Aktywnej.
Inaczej widzi sprawę Roger Jackowski, od ponad dwudziestu lat organizator Wielkiego Przejazdu Rowerowego, ekspert w dziedzinie mobilności rowerowej, współautor między innymi Studium koncepcyjnego Systemu Roweru Metropolitalnego Mevo:

- Od czasu wprowadzenia automatycznych pomiarów, czyli od ok. 4 lat, ruch rowerowy w Gdańsku, pomijając wahania pogodowe, pozostaje na zbliżonym poziomie. Duże wzrosty miały miejsce w latach 2000-2010 oraz w latach 2011-2015. Wynikały one głównie z uruchomienia nowych tras rowerowych wysokiej jakości. Później tempo inwestycji zmalało i wzrost wyhamował. Z danych pomiarowych z ostatnich lat wynika, że działania promocyjne mają pomijalny wpływ na trwały wzrost ruchu. To, co rzeczywiście działa, to nowe trasy dobrej jakości na ważnych kierunkach, dające możliwość szybkiego, wygodnego i atrakcyjnego przemieszczania się rowerem. Niestety wyhamowanie inwestycji w ostatnich latach nie daje szans na dalszy, istotny wzrost ruchu rowerowego w Gdańsku - wyjaśnia Jackowski.
W pięć lat liczba przejazdów rowerowych na gdańskich trasach mierzona danymi z automatycznych punktów pomiarowych wzrosła o mizerne 15 proc. Spowolnienie tempa inwestycji oraz duże luki w systemie tras rowerowych Gdańska na najbardziej potrzebnych odcinkach dają o sobie znać. Dane z pięciu najstarszych punktów pomiarowych: Pas Nadmorski, Al. Zwycięstwa, 3 Maja-Hucisko, Grunwaldzka Wrzeszcz, Wita Stwosza. W pięć lat liczba przejazdów rowerowych na gdańskich trasach mierzona danymi z automatycznych punktów pomiarowych wzrosła o mizerne 15 proc. Spowolnienie tempa inwestycji oraz duże luki w systemie tras rowerowych Gdańska na najbardziej potrzebnych odcinkach dają o sobie znać. Dane z pięciu najstarszych punktów pomiarowych: Pas Nadmorski, Al. Zwycięstwa, 3 Maja-Hucisko, Grunwaldzka Wrzeszcz, Wita Stwosza.
Chociaż kampania Rowerowy Maj okazała się po raz kolejny dużym sukcesem, to jej wpływ na całość ruchu rowerowego w mieście jest minimalny. Od 2015 do 2018 roku liczba aktywnych uczestników Rowerowego Maja wzrosła o 180 proc., a liczba aktywnych przejazdów aż o 957 proc. W tym samym czasie trwały (niezależny od pogody w danym roku) wzrost ruchu rowerowego wyniósł kilka, w najlepszym razie kilkanaście procent.

Popatrzmy przez moment na tych, którzy odnieśli sukces. Pochodzący z Kopenhagi ekspert od spraw rozwoju ruchu rowerowego w miastach Michael Colville-Andersen twierdzi, że dla rozwoju ruchu rowerowego najważniejsze są trzy czynniki:

  1. Infrastruktura rowerowa (drogi rowerowe, pasy, przejazdy i inne udogodnienia)
  2. Uspokojenie ruchu samochodów
  3. Rower publiczny

Inne działania, takie jak promocja, mają znaczenie pomocnicze, które nie zastąpi podstaw. Tymczasem w Gdańsku:

  1. Żadna z najważniejszych tras użytkowych nie jest kompletna i rozbudowana
  2. Liczba samochodów wzrasta, korki poszerzają się o kolejne pasy, a ryzyko i koszt mandatu za złe parkowanie są mniejsze, niż za przejazd bez biletu w tramwaju
  3. Rower publiczny zapowiada się dobrze, ale będzie zrealizowany jako jeden z ostatnich pośród większych miast Polski

Zrozumiałe jest zatem, że ruch rowerowy rozwija się apatycznie. W takim tempie zamierzane do 2030 roku 15 proc. udziału rowerów w ruchu miejskim stanie się rzeczywistością może za 30-40 lat. Mieszkańcy chcą jeździć rowerami, tylko nie ma za bardzo po czym.

Pora powiedzieć wprost: polityka rowerowa prezydenta Pawła Adamowicza poniosła klęskę i nic nie wskazuje na to, że w ewentualnej nowej kadencji zyska nowy wigor. Należy w tym miejscu dodać, że również opozycja nie podjęła jak na razie tego ważnego tematu.

- Gdańsk wszedł do grona "aspirujących miast rowerowych" czyli miast, w których odsetek przejazdów realizowanych rowerem w ogólnej liczbie przejazdów dziennie przekroczył 5 proc. Wynosi on obecnie 5,9 proc. i przypuszczalnie w miesiącach maj-wrzesień jest wyższy. Osiągnięcie poziomu 15 proc. jest możliwe. Na wzroście tego wskaźnika zyskują wszyscy, a utrzymywanie obecnego (ponad 42 proc.) udziału przejazdów samochodem oznacza ponoszenie niepotrzebnych kosztów budowy i utrzymania infrastruktury parkingowej i jezdniowej miasta - mówi Piotr Kuropatwiński, były wiceprezydent Europejskiej Federacji Cyklistów i wykładowca Uniwersytetu Gdańskiego.
Krótka historia roweryzacji Gdańska

Pierwsze badania ruchu rowerowego zostały przeprowadzone w 1999 roku przy okazji kompleksowych badań ruchu i wykazały udział ruchu rowerowego na poziomie ok. 1 proc. wszystkich podróży. W 2009 roku, kolejne kompleksowe badania ruchu wykazały wzrost na 2 proc., a w 2016 roku udział podróży wykonywanych rowerami wyniósł już 6 proc.


Warszawa, Kraków i Wrocław doganiają i mogą wkrótce wyprzedzić rowerowy Gdańsk

- W ostatnich latach Warszawa, Kraków i Wrocław zainwestowały rekordowo w infrastrukturę rowerową, co przełożyło się na realne wzrosty. Warszawa szybko dogania Gdańsk i według tegorocznych badań, rowery odpowiadają tam już za 6 proc. podróży. Brak inwestycji, zwłaszcza w trasy w Śródmieściu oraz na południu Gdańska jest główną przeszkodą rozwoju komunikacji rowerowej. Zasadność tytułowania Gdańska "rowerową stolicą Polski" będzie w najbliższych latach coraz bardziej dyskusyjna - mówi Roger Jackowski.
Inaczej patrzy na to Urząd Miasta:

- O tym, które miasto jest najbardziej rowerowe, decyduje procentowy udział podróży wykonywanych przez mieszkańców przy użyciu rowerów. Póki co, żadne z dużych polskich miast nie ma wyższego od Gdańska udziału ruchu rowerowego. Zweryfikować mogą to tylko wyniki kompleksowych badań ruchu, a nie rankingi i sondaże. W tym roku takie badania prowadził Wrocław, który już w poprzednich badaniach miał bardzo wysoki wynik. Po opublikowaniu wyników zobaczymy, jak duży wzrost tam nastąpił. Do dalszego wzrostu przyczyni się w Gdańsku także Mevo. Aż 360 z 682 stacji będzie zlokalizowanych w Gdańsku - kontruje Remigiusz Kitliński.
Dynamika akcji promocyjnej "Rowerowy Maj" w Gdańsku a liczba rowerzystów wg. wyników automatycznych punktów pomiaru. Brak znaczącej korelacji między jednym a drugim widać szczególnie po wynikach z roku 2017, gdy uczestników RM przybyło o kilkadziesiąt procent rok do roku, a całkowita liczba rowerzystów w mieście... spadła. Dynamika akcji promocyjnej "Rowerowy Maj" w Gdańsku a liczba rowerzystów wg. wyników automatycznych punktów pomiaru. Brak znaczącej korelacji między jednym a drugim widać szczególnie po wynikach z roku 2017, gdy uczestników RM przybyło o kilkadziesiąt procent rok do roku, a całkowita liczba rowerzystów w mieście... spadła.
Wpływ pogody

- Warunki atmosferyczne są głównym czynnikiem wpływającym na poziom ruchu rowerowego. Są to opady, silne wiatry i temperatura powietrza. Wpływają one na decyzję o wyborze roweru właśnie w wymienionej powyżej kolejności. Dane i obserwacje wskazują, że wielu gdańszczan podejmuje decyzję o wyborze środka transportu w ostatniej chwili. Zmienność miesięczna wielkości ruchu rowerowego występuje nawet w najbardziej rowerowych krajach, przy czym w Polsce wahania są ciągle dużo wyższe niż w krajach o ugruntowanej tradycji rowerowej. U nas spadki pomiędzy najlepszym a najgorszym miesiącem sięgają 80-90 proc. komunikacyjnych i 95 proc. na trasach rekreacyjnych. Zimowe utrzymanie dróg rowerowych jest bardzo ważne, jednak wpływ opadów śniegu na poziom ruchu rowerowego jest często przeceniany. Spadki ruchu następują już jesienią, znacznie wcześniej niż pierwsze opady śniegu. Aby zmniejszyć skalę tego zjawiska zamierzamy promować jesienne dojeżdżanie do pracy na rowerach. Do tego posłuży Ogólnopolska Gra Rowerowa rozgrywana we wrześniu i w październiku w miejsce majowego European Cycling Challenge - mówi Kitliński.
- Pomiary z liczników rowerowych pokazują wzrost natężenia ruchu o kilkanaście procent w stosunku do poprzednich lat. Podobne, a nawet większe wzrosty notują praktycznie wszystkie miasta w Polsce i na zachodzie Europy. Przyczyną jest wyjątkowo słoneczna i sucha pogoda utrzymująca się już od kwietnia. Pogoda silnie wpływa na natężenie całego ruchu, nie tylko rowerowego i pieszego. W dni słoneczne ludzie chętniej spędzają czas na zewnątrz i podróżują więcej. Aby ocenić, czy ruch rowerowy rośnie trwale, należy usunąć właśnie wpływ pogody. Można zrobić to poprzez porównania wieloletnie. W Gdańsku podobnym rokiem był również suchy i słoneczny 2014 - oponuje Jackowski.
Podział zadań przewozowych w Gdańsku. Źródło: "Gdańskie Badania Ruchu 2016". Podział zadań przewozowych w Gdańsku. Źródło: "Gdańskie Badania Ruchu 2016".
Rower dużo popularniejszy niż SKM

Badania wykazały ponadto, że w Gdańsku jest więcej rowerów niż samochodów, że liczba podróży wykonywanych na rowerach wynosi 51,3 tysiąca dziennie i jest 2,5 raza większa niż liczba podróży wykonywanych SKM.

Metody badania:

Remigiusz Kitliński z Referatu Mobilności Aktywnej wyjaśnia szczegółowo, jak Gdańsk zbiera dane o liczbie mieszkańców wybierających rower:

1. Kompleksowe badania ruchu - wykazują liczbę i udział podróży wykonywanych na wszystkie możliwe sposoby (pieszo, rowerami, komunikacją publiczną, samochodami, itd.). Przeprowadzane są w Gdańsku co 7-10 lat i dotyczą całego miasta.

2. Automatyczne liczniki rowerowe - to urządzenia zainstalowane przy trasach rowerowych. Jest ich w Gdańsku 27 i przy ich pomocy liczony jest ruch rowerowy w danym miejscu. Wyniki nie obrazują struktury podróży, ale wielkość ruchu rowerowego pokazują pewnie i dokładnie co do daty i przedziału godzinowego.

3. Cykliczne obserwacje bezpośrednie - badania prowadzone tą metodą zazwyczaj są powtarzane w cyklu rocznym, w wybranych dniach. Ten sposób pomiaru obarczony jest szczególnym ryzykiem błędu ze względu na pogodę.

4. Imprezy i kampanie - Dodatkowo dane o ruchu rowerowym gromadzone są przy okazji imprez i kampanii społecznych, jak choćby Rowerowy Maj, czy do niedawna European Cycling Challenge.

Liczniki funkcjonujące w Gdańsku mają podwójny system rejestracji danych, więc żadne z danych nie zostały dotąd utracone. Zdarzały się awarie wyświetlaczy, jednak przez cały czas dane gromadzone są również przez system zapasowy.
 
Liczniki działają w oparciu o pętle indukcyjne mierzące natężenie pola magnetycznego. Dokładność danych wynosi ponad 95 proc. Niedoszacowanie wyniku może wystąpić przy wjechaniu na pętlę dwóch rowerów jednocześnie lub w przypadku ominięcia pętli indukcyjnej. Nie jest też mierzona liczba osób poruszających się na rolkach. Dzięki badaniu metodą obserwacji bezpośrednich wiemy, że faktyczne natężenie ruchu na gdańskich drogach rowerowych jest o prawie 10 proc. większe od wykazywanego.

Opinie (164) 2 zablokowane

  • To tylko potwierdza że pan Remigiusz i cały ten referat to kompletne Nooby (1)

    Wielokrotnie pisałem - infrastruktura głupcze.

    Teraz ktoś napisał prawdę
    - Pokazał wykresy to potwierdzające
    - Opinię eksperta z Kopenchagi
    - Ankieta mówi sama za siebie

    a Remigiusz dalej swoje że maj i pogoda. Deszcz nie jest problemem problemem jest brudna jezdnia, krzywe wąskie pobocza, kałuże, zasolenie jezdni, piach. Po 1 jeździe w deszczu przez Gdańsk wszystko jest up**ne pomimo że mam błotniki.

    Mój panie w Kopenchadze jezdnie są czyste i Równe, studzienki odprowadzają wodę, jest po czym jechać z boku jezdni (pas rowerowy). W Gdańsku są kałuże, błoto, uskoki, koleiny i kierowcy wyprzedzający przy nodze.

    Nie chętnie zahaczam o politykę, ale na Adamowicza nie zagłosuję, wiadomo pis też nie. Zostaje Wałęsa i nadzieja że coś się zmieni.

    • 5 2

    • mam wrażenie, że przeginasz jak wielu zwolenników ...isu

      jaki wpływ może mieć referat mobilności aktywnej na jakość jezdni?

      W Strategii Gdańsk 2030+ zapisano potrzebę zwrócenia większej uwagi na remonty jezdni niż na budowę nowych elementów sieci ulicznej miasta.

      Niestety lobby infrastrukturalne jeżdżące prawie wyłącznie samochodami dominuje nadal. W każdym razie głosuj z głową.

      • 0 0

  • Ścieżki rowerowe (1)

    Może przy okazji artykułu poruszającego m.in. kwestie infrastruktury i ścieżek, ktoś z doświadczonych rowerzystów podpowie.

    Jak najbezpieczniej zjechać rowerem z Szadółek (od Jabłoniowej) na Stare Miasto?
    Przejazd z dziećmi, dlatego wolałbym uniknąć jazdy ruchliwą ulicą.

    • 1 1

    • Warszawska - Łostowicka - Kartuska

      Warszawska ponoć przyjazna rowerom, dalej ddr-y

      • 1 0

  • (2)

    Z korzystania z komunikacji rowerowej praktycznie wykluczeni są mieszkańcy dzielnic położonych za obwodnica. Powód? Brak prawdziwych dróg rowerowych. Codzienna jazda pod górę, po drodze gruntowej jest nie do zaakceptowania. Słowackiego to wąski chodnik z samochodami przelatującymi przez barierki. Słowem brak miejskich inwestycji w infrastrukturę kładzie rozwój komunikacji rowerowej.

    • 2 1

    • A Droga Siedmiu Progów (Oliwa-Matarnia), Reja w dwóch smakach, na ostro i łagodnie ( Sopot-Osowa), czy śliczna kładka prz Auchan od Kiełpinka do Piecek lub Centrum?

      • 1 0

    • sprawdź trasę rondo św Jana de La Salle - Matemblewo - Złota Karczma

      to jest trasa przewidziana jako droga dla rowerzystów wzdłuż Słowackiego.

      • 0 0

  • prosze laskawie wypitolic takich ekspertow co sie spieraja zamiast dzialac (2)

    banda nierobow, ktorys z was jelopy, w ogole przejechal te gdanskie sciezki na rowerze ? czy taktyk teoretyk za biurka, w pi*du z takim specem i ekspertami.

    • 2 2

    • to idz na wybory i wypitol

      • 1 0

    • eksperci nie mają szansy się spierać, bo się nie spotykają w wystarczająco zinstytucjonalizowanej formie

      Jak na razie autor pokazał (cytując ich nieprzedyskutowane między nimi opinie) że mają różne zdania na temat tempa wzrostu ruchu rowerowego w Gdańsku i jego uwarunkowań.

      Zauważ, że wszyscy promotorzy ruchu rowerowego i pieszego mają w Gdańsku nadal nieźle pod górkę: lobby samochodowe i infrastrukturalne działa z poparciem wielu mieszkańców, przekonanych, że poszerzanie dróg jest dobrą formą likwidowania korków i poprawy warunków życia w mieście (co jest nieprawdą).

      W każdym razie głosuj mądrze.

      • 0 0

  • Rowerzysta na chodniku (4)

    Osobiście odczuwam znaczny wzrost rowerzystów jeżdżących po chodnikach. W dodatku bezczelnych! Jako pieszy bywam intruzem na chodniku, zdarzało mi się też usłyszeć teksty ze ja pieszy mam obowiązek iść po prawej stronie chodnika, bo rower jedzie po lewej! Czy to jest w pożądku? W UK za jazdę po chodniku dostaje się taki mandat, ze się odechciewa, a u nas nikt nic nie widzi.

    • 4 5

    • to nie łaź środkiem jak Seba

      • 3 0

    • u nas rowerzysta ma nakaz jazdy po chodniku. takie przepisy. jestesmy w polsce

      • 0 1

    • może jednak pożondek?

      nie, bożondeg. poszędek? paszczendeg? paszczęka? Jak pisał, tak pisał, ale musi być.

      • 0 1

    • Lato jest i wylegli wszelkiej maści turyści rowerowi. Takie oszołomy jadą chodnikiem nawet jak obok jest DDR.

      • 1 1

  • Nie może przybywać w nieskończoność. Poza tym w naszym klimacie decyduje pogoda, a ta jest kapryśna. Zniechęca budowanie bylejakiej infrastruktury czyli "chodników rowerowych" oraz dróg rowerowych bez ciągłości czy kończących się w krzakach.

    • 1 1

  • Można wiele złego powiedzieć na temat dróg rowerowych w Gdańsku ale i tak ich przebieg i stan wyprzedza lata świetlne inne (może
    je wszystkie) miasta Polski. Sądzę, że głównym problemem są bezkolizyjne skrzyżowania i przecięcia ścieżek przez drogi i chodniki. Mieszkałem kilka lat w Gdańsku i po powrocie do rodzinnego miasta niestety muszę się na nowo nastawic na np słup czy śmietnikwyrastający na środku ścieżki

    • 4 1

  • Polska to nie Holandia, Gdansk to nie Amsterdam (3)

    po pierwsze klimat, po drugie przewyzszenia

    • 1 2

    • observer to nie ekspert (2)

      w miastach Szwajcarii, Austrii i Niemiec są przewyższenia dużo większe niż w Gdańsku, w Norwegii FInlandii i Szwecji klimat jest dużo bardziej surowy, a skala ruchu rowerowego i odbywanego na rowerach wspomaganych elektrycznie jest dużo wyższa.

      W Gdańsku nie ma odpowiedniej polityki parkingowej: podaż miejsc do darmowego parkowania jest bardzo duża, a system egzekwowania opłat za legalne parkowanie samochodów i kar za nielegalne parkowanie jest nieszczelny, to jest główna przyczyna słabej dynamiki wzrostu ruchu rowerowego niż te czynniki, o których pisze Autor tego skądinąd inspirującego tekstu.

      • 0 0

      • Dlaczego w Kopenhadze deszczu więcej niż w Trójmieście, a przejazdów rowerem codziennie (1)

        więcej niż przejazdów samochodem?

        Bo Duńczycy nie boją się obciążać kierowców/użytkowników samochodów faktycznymi kosztami, które ich zachowania generują.

        • 0 0

        • nie, nie, nie, albo nie tylko

          bo Duńczycy nie boją się deszczu
          a my się boimy
          Duńczycy nie boją się wysiłku
          a my się boimy
          Duńczycy nie mają hopla na punkcie samochodu
          a my uważamy, że nie wypada jechać rowerem
          na spotkanie w interesach, do teatru, do pracy

          Duńczycy to nie są byli chłopi pańszczyźniani niedawno oderwani od pługa przez komunistyczne reformy rolne i dziką industrializację i migrację do miasta, jak my. Nie znają tam trolli prosamochodowych, a tu wystarczy pobieżnie przejrzeć, tu pod tym artykułem, listę watkow, by wykryć, że dawny polski antysemita, to dziś hejter antyrowerowy, wypada takim być, to nie obciach, nie wstyd, nawet dysortografia nie przynosi ujmy.

          • 1 0

  • Mam wrażenie, że tytuł artykułu nie świadczy o bezstronności i dobrej znajomości tematu przez autora

    Dane z liczników nie obejmują skali wszystkich przejazdów realizowanych rowerami. W Gdańsku coraz więcej osób jeździ w skali lokalnej na lokalnych ulicach nie objętych systemem liczników.

    Autor zupełnie się nie odniósł do kwestii skali wdrażania obszarów uspokojonego ruchu w Gdańsku - właśnie dotyczącego tych lokalnych ulic. Pisanie tekstów, że żaden kierowca nie przestrzega tam limitów prędkości jest typowym elementem przejawów anegdotycznej wiedzy wyrażanej przez wielu internautów, chcących dać upust swoim frustracjom.

    W każdym razie tekst okazuje się inspirujący - kilka opinii jest zupełnie sensownych.

    Szkoda, że opiniodawcy mają trudności z odróżnieniem kłopotów wynikających z prowadzonych obecnie prac na wielu ulicach Gdańska od kłopotów wynikających z niedostatków lub błędnych koncepcji strategicznych zapisanych w ważnych dokumentach strategicznych miasta takich jak np. suikzp.

    • 0 0

  • Ten roger jackowski co to za koles? kim on jest dla miasta Gdanska? czyy to jakis lobbysta ktory promuje zle

    i beznadziejne rozwiazania dla rowerzystow. Te wydzielone drogi dla rowerow w miastach to, porazka,po co to na sile promowac. W pierwszej kolejnisci nalezy zlikwidowac zielona strzalke do prawoskretu, bo kierowcy traktuja ja jak zielone swiatlo, roger zacznij od tej strzalki poprawe bezpieczestwa .

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum