• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W Gdańsku rowerzystów przybywa powoli

Kamil Gołębiowski
12 sierpnia 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Trzy drogi rowerowe wzdłuż jednej ulicy

Ruch rowerowy w Gdańsku od lat wzrasta raczej słabo. W tym samym czasie inne miasta Polski rozwijają się dynamicznie. Potwierdzają to ostatnie dane z punktów pomiaru ruchu rowerowego. Czy przyczyną jest pogoda, czy wieloletnie zaniedbania inwestycyjne? Faktem jest, że po kilkunastu latach od rozpoczęcia rowerowych inwestycji żadna główna trasa komunikacyjna przez Gdańsk nie ma w pełni rozbudowanych, wydzielonych dróg rowerowych. Eksperci spierają się w kwestii przyczyn.



Pierwszym pełnym rokiem automatycznych pomiarów ruchu rowerowego był 2014 r. Porównując pięć pierwszych półroczy lat 2014-2018, liczba przejazdów rowerowych wzrosła w stosunku do 2014 roku o skromne 15 procent. Szacunki Urzędu Miasta mówią, że udział rowerów we wszystkich podróżach wynosi w tej chwili lekko ponad 6 proc. Liczba zarejestrowanych samochodów w tym samym czasie nie zmalała, a wręcz przeciwnie - wzrosła o ok. 10 proc. Można zatem powiedzieć, że rola roweru w mobilności Gdańska wzrosła tylko minimalnie w stosunku do roli, którą pełni w tym zakresie samochód.

Co skłania skuteczniej do jazdy rowerem?

Porównajmy rozwój roweryzacji Gdańska do Warszawy. Tam w ciągu ostatnich pięciu lat udział rowerów w liczbie podróży po mieście wzrósł z ok. 2 procent do ponad 5 procent, czyli 2,5 raza w stosunku do 2014. Można argumentować, że Warszawie łatwiej było o duży wzrost, bo była bardziej zacofana. Jednak na wzrost z 2 proc. do 5 proc. udziału Warszawie wystarczyło ok. pięć lat, Gdańsk na ten sam przyrost potrzebował ok. dziesięciu lat. Warszawa nas praktycznie dogoniła i ma większą dynamikę. Podobnie Wrocław i Kraków.

Jakie zatem błędy popełniono i co należy zrobić, aby przyspieszyć wzrost liczby rowerzystów w Gdańsku? Specjaliści prezentują swoje interpretacje zagadnienia.

Inwestycje, czy kampanie? Co wpływa na rozwój ruchu rowerowego?

- Wyniki badań ruchu z lat 1999, 2009 i 2016 pokazują, że dopiero systemowe podejście do rozwoju ruchu rowerowego przyniosło efekty. Oprócz inwestycji w budowę wydzielonych dróg rowerowych konieczne są zmiany w organizacji ruchu promujące niezmotoryzowane środki transportu i zniechęcające do korzystania z samochodu, prowadzone na wielką skalę kampanie społeczne i prawidłowa polityka w dokumentach. Sześcioprocentowego udziału ruchu rowerowego w Gdańsku nie byłoby bez uspokajania ruchu, bez Rowerowego Maja, czy bez wskaźników parkingowych dla rowerów zapisywanych we wszystkich miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego. Dziś wiele procesów dotyczących rozwoju ruchu rowerowego jest już usystematyzowanych. To zapewnia trwałą zmianę, której efekty stopniowo widzimy na wyświetlaczach gdańskich liczników rowerowych - mówi Remigiusz Kitliński z Referatu Mobilności Aktywnej.
Inaczej widzi sprawę Roger Jackowski, od ponad dwudziestu lat organizator Wielkiego Przejazdu Rowerowego, ekspert w dziedzinie mobilności rowerowej, współautor między innymi Studium koncepcyjnego Systemu Roweru Metropolitalnego Mevo:

- Od czasu wprowadzenia automatycznych pomiarów, czyli od ok. 4 lat, ruch rowerowy w Gdańsku, pomijając wahania pogodowe, pozostaje na zbliżonym poziomie. Duże wzrosty miały miejsce w latach 2000-2010 oraz w latach 2011-2015. Wynikały one głównie z uruchomienia nowych tras rowerowych wysokiej jakości. Później tempo inwestycji zmalało i wzrost wyhamował. Z danych pomiarowych z ostatnich lat wynika, że działania promocyjne mają pomijalny wpływ na trwały wzrost ruchu. To, co rzeczywiście działa, to nowe trasy dobrej jakości na ważnych kierunkach, dające możliwość szybkiego, wygodnego i atrakcyjnego przemieszczania się rowerem. Niestety wyhamowanie inwestycji w ostatnich latach nie daje szans na dalszy, istotny wzrost ruchu rowerowego w Gdańsku - wyjaśnia Jackowski.
W pięć lat liczba przejazdów rowerowych na gdańskich trasach mierzona danymi z automatycznych punktów pomiarowych wzrosła o mizerne 15 proc. Spowolnienie tempa inwestycji oraz duże luki w systemie tras rowerowych Gdańska na najbardziej potrzebnych odcinkach dają o sobie znać. Dane z pięciu najstarszych punktów pomiarowych: Pas Nadmorski, Al. Zwycięstwa, 3 Maja-Hucisko, Grunwaldzka Wrzeszcz, Wita Stwosza. W pięć lat liczba przejazdów rowerowych na gdańskich trasach mierzona danymi z automatycznych punktów pomiarowych wzrosła o mizerne 15 proc. Spowolnienie tempa inwestycji oraz duże luki w systemie tras rowerowych Gdańska na najbardziej potrzebnych odcinkach dają o sobie znać. Dane z pięciu najstarszych punktów pomiarowych: Pas Nadmorski, Al. Zwycięstwa, 3 Maja-Hucisko, Grunwaldzka Wrzeszcz, Wita Stwosza.
Chociaż kampania Rowerowy Maj okazała się po raz kolejny dużym sukcesem, to jej wpływ na całość ruchu rowerowego w mieście jest minimalny. Od 2015 do 2018 roku liczba aktywnych uczestników Rowerowego Maja wzrosła o 180 proc., a liczba aktywnych przejazdów aż o 957 proc. W tym samym czasie trwały (niezależny od pogody w danym roku) wzrost ruchu rowerowego wyniósł kilka, w najlepszym razie kilkanaście procent.

Popatrzmy przez moment na tych, którzy odnieśli sukces. Pochodzący z Kopenhagi ekspert od spraw rozwoju ruchu rowerowego w miastach Michael Colville-Andersen twierdzi, że dla rozwoju ruchu rowerowego najważniejsze są trzy czynniki:

  1. Infrastruktura rowerowa (drogi rowerowe, pasy, przejazdy i inne udogodnienia)
  2. Uspokojenie ruchu samochodów
  3. Rower publiczny

Inne działania, takie jak promocja, mają znaczenie pomocnicze, które nie zastąpi podstaw. Tymczasem w Gdańsku:

  1. Żadna z najważniejszych tras użytkowych nie jest kompletna i rozbudowana
  2. Liczba samochodów wzrasta, korki poszerzają się o kolejne pasy, a ryzyko i koszt mandatu za złe parkowanie są mniejsze, niż za przejazd bez biletu w tramwaju
  3. Rower publiczny zapowiada się dobrze, ale będzie zrealizowany jako jeden z ostatnich pośród większych miast Polski

Zrozumiałe jest zatem, że ruch rowerowy rozwija się apatycznie. W takim tempie zamierzane do 2030 roku 15 proc. udziału rowerów w ruchu miejskim stanie się rzeczywistością może za 30-40 lat. Mieszkańcy chcą jeździć rowerami, tylko nie ma za bardzo po czym.

Pora powiedzieć wprost: polityka rowerowa prezydenta Pawła Adamowicza poniosła klęskę i nic nie wskazuje na to, że w ewentualnej nowej kadencji zyska nowy wigor. Należy w tym miejscu dodać, że również opozycja nie podjęła jak na razie tego ważnego tematu.

- Gdańsk wszedł do grona "aspirujących miast rowerowych" czyli miast, w których odsetek przejazdów realizowanych rowerem w ogólnej liczbie przejazdów dziennie przekroczył 5 proc. Wynosi on obecnie 5,9 proc. i przypuszczalnie w miesiącach maj-wrzesień jest wyższy. Osiągnięcie poziomu 15 proc. jest możliwe. Na wzroście tego wskaźnika zyskują wszyscy, a utrzymywanie obecnego (ponad 42 proc.) udziału przejazdów samochodem oznacza ponoszenie niepotrzebnych kosztów budowy i utrzymania infrastruktury parkingowej i jezdniowej miasta - mówi Piotr Kuropatwiński, były wiceprezydent Europejskiej Federacji Cyklistów i wykładowca Uniwersytetu Gdańskiego.
Krótka historia roweryzacji Gdańska

Pierwsze badania ruchu rowerowego zostały przeprowadzone w 1999 roku przy okazji kompleksowych badań ruchu i wykazały udział ruchu rowerowego na poziomie ok. 1 proc. wszystkich podróży. W 2009 roku, kolejne kompleksowe badania ruchu wykazały wzrost na 2 proc., a w 2016 roku udział podróży wykonywanych rowerami wyniósł już 6 proc.


Warszawa, Kraków i Wrocław doganiają i mogą wkrótce wyprzedzić rowerowy Gdańsk

- W ostatnich latach Warszawa, Kraków i Wrocław zainwestowały rekordowo w infrastrukturę rowerową, co przełożyło się na realne wzrosty. Warszawa szybko dogania Gdańsk i według tegorocznych badań, rowery odpowiadają tam już za 6 proc. podróży. Brak inwestycji, zwłaszcza w trasy w Śródmieściu oraz na południu Gdańska jest główną przeszkodą rozwoju komunikacji rowerowej. Zasadność tytułowania Gdańska "rowerową stolicą Polski" będzie w najbliższych latach coraz bardziej dyskusyjna - mówi Roger Jackowski.
Inaczej patrzy na to Urząd Miasta:

- O tym, które miasto jest najbardziej rowerowe, decyduje procentowy udział podróży wykonywanych przez mieszkańców przy użyciu rowerów. Póki co, żadne z dużych polskich miast nie ma wyższego od Gdańska udziału ruchu rowerowego. Zweryfikować mogą to tylko wyniki kompleksowych badań ruchu, a nie rankingi i sondaże. W tym roku takie badania prowadził Wrocław, który już w poprzednich badaniach miał bardzo wysoki wynik. Po opublikowaniu wyników zobaczymy, jak duży wzrost tam nastąpił. Do dalszego wzrostu przyczyni się w Gdańsku także Mevo. Aż 360 z 682 stacji będzie zlokalizowanych w Gdańsku - kontruje Remigiusz Kitliński.
Dynamika akcji promocyjnej "Rowerowy Maj" w Gdańsku a liczba rowerzystów wg. wyników automatycznych punktów pomiaru. Brak znaczącej korelacji między jednym a drugim widać szczególnie po wynikach z roku 2017, gdy uczestników RM przybyło o kilkadziesiąt procent rok do roku, a całkowita liczba rowerzystów w mieście... spadła. Dynamika akcji promocyjnej "Rowerowy Maj" w Gdańsku a liczba rowerzystów wg. wyników automatycznych punktów pomiaru. Brak znaczącej korelacji między jednym a drugim widać szczególnie po wynikach z roku 2017, gdy uczestników RM przybyło o kilkadziesiąt procent rok do roku, a całkowita liczba rowerzystów w mieście... spadła.
Wpływ pogody

- Warunki atmosferyczne są głównym czynnikiem wpływającym na poziom ruchu rowerowego. Są to opady, silne wiatry i temperatura powietrza. Wpływają one na decyzję o wyborze roweru właśnie w wymienionej powyżej kolejności. Dane i obserwacje wskazują, że wielu gdańszczan podejmuje decyzję o wyborze środka transportu w ostatniej chwili. Zmienność miesięczna wielkości ruchu rowerowego występuje nawet w najbardziej rowerowych krajach, przy czym w Polsce wahania są ciągle dużo wyższe niż w krajach o ugruntowanej tradycji rowerowej. U nas spadki pomiędzy najlepszym a najgorszym miesiącem sięgają 80-90 proc. komunikacyjnych i 95 proc. na trasach rekreacyjnych. Zimowe utrzymanie dróg rowerowych jest bardzo ważne, jednak wpływ opadów śniegu na poziom ruchu rowerowego jest często przeceniany. Spadki ruchu następują już jesienią, znacznie wcześniej niż pierwsze opady śniegu. Aby zmniejszyć skalę tego zjawiska zamierzamy promować jesienne dojeżdżanie do pracy na rowerach. Do tego posłuży Ogólnopolska Gra Rowerowa rozgrywana we wrześniu i w październiku w miejsce majowego European Cycling Challenge - mówi Kitliński.
- Pomiary z liczników rowerowych pokazują wzrost natężenia ruchu o kilkanaście procent w stosunku do poprzednich lat. Podobne, a nawet większe wzrosty notują praktycznie wszystkie miasta w Polsce i na zachodzie Europy. Przyczyną jest wyjątkowo słoneczna i sucha pogoda utrzymująca się już od kwietnia. Pogoda silnie wpływa na natężenie całego ruchu, nie tylko rowerowego i pieszego. W dni słoneczne ludzie chętniej spędzają czas na zewnątrz i podróżują więcej. Aby ocenić, czy ruch rowerowy rośnie trwale, należy usunąć właśnie wpływ pogody. Można zrobić to poprzez porównania wieloletnie. W Gdańsku podobnym rokiem był również suchy i słoneczny 2014 - oponuje Jackowski.
Podział zadań przewozowych w Gdańsku. Źródło: "Gdańskie Badania Ruchu 2016". Podział zadań przewozowych w Gdańsku. Źródło: "Gdańskie Badania Ruchu 2016".
Rower dużo popularniejszy niż SKM

Badania wykazały ponadto, że w Gdańsku jest więcej rowerów niż samochodów, że liczba podróży wykonywanych na rowerach wynosi 51,3 tysiąca dziennie i jest 2,5 raza większa niż liczba podróży wykonywanych SKM.

Metody badania:

Remigiusz Kitliński z Referatu Mobilności Aktywnej wyjaśnia szczegółowo, jak Gdańsk zbiera dane o liczbie mieszkańców wybierających rower:

1. Kompleksowe badania ruchu - wykazują liczbę i udział podróży wykonywanych na wszystkie możliwe sposoby (pieszo, rowerami, komunikacją publiczną, samochodami, itd.). Przeprowadzane są w Gdańsku co 7-10 lat i dotyczą całego miasta.

2. Automatyczne liczniki rowerowe - to urządzenia zainstalowane przy trasach rowerowych. Jest ich w Gdańsku 27 i przy ich pomocy liczony jest ruch rowerowy w danym miejscu. Wyniki nie obrazują struktury podróży, ale wielkość ruchu rowerowego pokazują pewnie i dokładnie co do daty i przedziału godzinowego.

3. Cykliczne obserwacje bezpośrednie - badania prowadzone tą metodą zazwyczaj są powtarzane w cyklu rocznym, w wybranych dniach. Ten sposób pomiaru obarczony jest szczególnym ryzykiem błędu ze względu na pogodę.

4. Imprezy i kampanie - Dodatkowo dane o ruchu rowerowym gromadzone są przy okazji imprez i kampanii społecznych, jak choćby Rowerowy Maj, czy do niedawna European Cycling Challenge.

Liczniki funkcjonujące w Gdańsku mają podwójny system rejestracji danych, więc żadne z danych nie zostały dotąd utracone. Zdarzały się awarie wyświetlaczy, jednak przez cały czas dane gromadzone są również przez system zapasowy.
 
Liczniki działają w oparciu o pętle indukcyjne mierzące natężenie pola magnetycznego. Dokładność danych wynosi ponad 95 proc. Niedoszacowanie wyniku może wystąpić przy wjechaniu na pętlę dwóch rowerów jednocześnie lub w przypadku ominięcia pętli indukcyjnej. Nie jest też mierzona liczba osób poruszających się na rolkach. Dzięki badaniu metodą obserwacji bezpośrednich wiemy, że faktyczne natężenie ruchu na gdańskich drogach rowerowych jest o prawie 10 proc. większe od wykazywanego.

Opinie (164) 2 zablokowane

  • pytanie jak mozna srodmiescie przejechac / objechac? (3)

    zwlaszcza teraz jak jest jarmark?

    centrum to jedna wielka dziura rowerowa

    • 8 2

    • 3 Maja (2)

      • 1 1

      • (1)

        To dojedź tam np z Przeróbki. Siennicka, potem nie ma jak wjechać w Długie Ogrody. Potem Stągiewna zamieniona z ogródki restauracyjne. Most Krowi i Ogarna, a tam ogródki restauracji i meble na kółkach i wszędzie zaparkowane auta. Dalej to już nawet szkoda gadać.

        • 1 0

        • pamiętaj o kładce na Ołowiankę

          • 0 1

  • czy Gdańsk dostał zadyszki? (1)

    dla osoby jeżdżącej nawet po 200 km tygodniowo ( mieszkańca Gdyni pracującego w Gdańsku) podstawowe kwestie to:

    1. ukształtowanie terenu- górne tarasy są raczej wyłączone poprzez zniechęcanie do podróży ( rowerzyści zostali wydymani przez marszałka i szumną pkm , rowerzyści są pasażerami drugiej kategorii w komunikacji-tak są postrzegani głównie przez współpodróżnych) dostosujecie konsekwentnie model łączony, zagwarantujcie prawo do podróży to ruszy nawet o kilka procent ,
    2. budowanie dróg rowerowych kosztem chodników lub ulic - bardzo było "do przodu" jak Śp.A .Szczyt stosował zasadę "tanio ale z rozmachem" najpierw metoda grubej białej kreski , potem metoda koloru nawierzchni , znowu gruba kreska tym razem na asfalcie, ostatnio inny kolor na tymże. Wszystko na "cudzym gruncie". Znamienna jest trasa bezpośrednio widoczna z UM Nowymi Ogrodami . To nie są bezpieczne, ani komfortowe rozwiązania. To było efekciarstwo, które teraz czka się stresem dla wszystkich użytkowników. Kilometry ścieżek, których się ludzie boją. Ale za kilometry były nagrody. Rozpisuje się tu o Gdańsku ale Sopot jest jeszcze gorszy a Gdynia ... nie wiem ... tam gdzie jeżdżę od 10 lat zero zmian i np. na wielkopolskiej bezpiecznie nie jest. Generalnie tam gdzie jest bezpiecznie (Berlin) ludzie jeżdżą, gdzie nie jest (Londyn) nie jeżdżą.
    3. liczę na MEVO i dostosowanie rozwiązań do ukształtowania terenu i potrzeb ludzi (ale nie kosztem pieszych albo kierowców)

    Reasumując : Panowie urzędnicy od rowerów w Gda, Gdy, Sop jazda zaczyna się pod górkę. Wjedziecie na wyższy poziom? Czy zawrócicie?

    • 7 0

    • sensowny wpis, ale nadal grzeszy dzieleniem ludzi na plemiona

      kierowców, pieszych i rowerzystów.

      Nie ma możliwości budowy sensownej infrastruktury miejskiej, która nie zostanie przez bezrefleksyjnych mieszkańców określona jako "nieprzyjazna dla kierowców".

      Kierowcy rywalizują między sobą o miejsce na jezdni lub na parkingu, korzystając z bardzo przestrzeniożernych sposobów poruszania się. Samochód stał się ofiarą własnego sukcesu.

      Bez restrykcyjnej polityki parkingowej nie ma szans na poprawę jakości życia i środowiska miejskiego.

      Z infrastruktury rowerowej najbardziej brakuje miejsc do wygodnego przechowywania rowerów mieszkańców na poziomie wejścia do klatek schodowych (na poziomie chodnika).

      System roweru metropolitalnego MEVO trochę pomoże w rozwiązaniu tego problemu (będzie można jeździć rowerami miejskimi, nie tylko własnymi)

      • 0 0

  • Brak ścieżek rowerowych z południowych dzielnic Gdańska.

    Do Centrum tylko przez haszcze i dziury.
    Świętokrzyska, Przywidzka nie dla rowerów

    • 7 0

  • Jest na to lekArstwo

    Posadzcie na rowery ukraincow i niech pedałują do roboty, będzie dynamiczny skok w statystyce.

    • 3 1

  • Jest jeden powód, dla którege nie mam zamiaru korzystać z roweru jako środka transportu (a nie rekreacji) (1)

    Złodzieje

    co z tego, że pojadę gdzieś rowerem, jak wrócę autobusem bo mi ktoś 2kółka buchnie... strach to gdziekolwiek zostawiać, bezkarność złodziei poraża

    • 3 2

    • jeżdżę rowerem po Gdańsku od 2000 roku prawie codziennie

      U - lock i oblepienie ramy roweru naklejkami załatwia sprawę.

      Przestań smucić i zacznij korzystać z życia.

      • 0 0

  • zalosne (3)

    jak widze debila w rajtuzach na chodniku ktory chce mnie staranować to uciekam na trawnik

    • 5 12

    • dlaczego wyzywasz od tych kim sam jestes i brednie zmyslasz (2)

      • 3 1

      • (1)

        Zamknij się cyklogłupku

        • 0 4

        • promocja gotowości do dialogu godna K. Pawłowicz

          przypuszczalnie pisior

          • 0 0

  • Jako kierowca i rowerzysta (7)

    Cieszę się że rowerzystów nie przybywa. Wąskie ścieżki i tak są już wystarczająco zatłoczone. Do tego spora część "cyklistów" nie ma pojęcia jak się jeździ na rowerze. Dziadek we wsi pod Ełkiem kiedyś ich tam nauczył jak sie pedałuje, a teraz wyprowadzka do wielkiego miasta i królowie dróg. Jadą jeden przy drugim, dyskutują sobie, jakieś dziwne manewry typu ścieżka-ulice-chodnik (bo bo światła dla aut hehe, to se na chodnik wjade). Pominę już przejeżdżanie rowerem po pasach przez jezdnie, gdzie ścieżki nie ma. Jadę ostatnio autem we wrzeszczu, a tu jakiś blondasek w okularkach i ze słuchawkami wjeżdża mi prosto z chodnika na pasy, wprost pod koła na przejściu bez świateł. Jak go trzepłem, to mu z tej szosóweczki kółka odleciały. Jeszcze oburzony wezwał policje i dostał 400zł mandatu. Darowałem mu już rysy na swoim lakierze i pojechałem dalej. Bardzo podoba mi się też typ rowerzysty "napakowany seba" który musi zapie*alać jak najszybciej się da, bo musi być prędkość, bo super, stuningowany rower. Jeszcze tylko mu neonów brakuje, choć i tacy sie zdarzają. Sebe nie stać było na wymarzone BMW więc kupił rower bo zdrowo, a ładne kobitki i można poszpanować. Te 20 lat temu gdy oddano do użytku ścieżke w pasie nadmorskim, to naprawdę niedzielni rowerzyści trafiali się bardzo rzadko. Teraz trudno jest znaleźć kogokolwiek kto umie jeździć. Na jazdę rowerem powinno sie wydawać pozwolenia, nie wiem , może jakieś prawo jazdy kategorii 1/2A, lub chociaż powrót karty rowerowej.

    • 7 7

    • Spaslaki masz wybujała fantazje i jeszce jak widac biedaku umysłowy musisz sie dowartosciowywac chcwalac sie głupotą (2)

      Jesteś az taką nędzą umysłową ze ci sie wydaje ze ktokolwiek czyta twoje wypociny i traktuje je poważnie mi wystarczyło jedno zdanie :)

      • 1 3

      • Dziękuje za przeczytanie :)

        • 0 1

      • Trzym puchę idioto internetowy.
        Biedarower.

        • 0 1

    • czyli walnales goscia na rowerze (1)

      zeby go nauczyc kto ma racje ?
      Ja ci zycze zeby ciezarowka , lub rower przypiep.. w ciebie dla nauki i zebys stracil zdrowie tak jak teraz "obtarl ci sie lakier"

      • 4 1

      • A nie pomyślałeś że temu chłopaczkowi ktoś życzył tak jak ty teraz mnie, i ja po prostu byłem wykonawcą cudzego życzenia? :)

        • 0 1

    • Gdańsk wielkim miastem hahahha (1)

      Chłopie, daruj, nawet w skali krajowej to pipidówa

      • 0 1

      • W skali mazur ciągle jest wielkie.

        • 0 1

  • Zaskoczenie, że wszędzie jest lepiej (1)

    Dziwi mnie zaskoczenie władz, że tak wolno przybywa rowerzystów.
    Po pierwsze, to ścieżki rowerowe są rozsiane w nieładzie, brak wielu połączeń. co kawałek trzeba się przemieszczać z lewej strony drogi na prawą, żeby po 100 metrach odstać na kolejnych światłach kilka minut i wrócić na lewą stronę. Przykład na Żabiance. żeby przejechać z Kartuskiej na Stogi przez centrum trzeba się nieźle nakombinować. Brak znaków dla rowerzystów.
    Kolejna sprawa to brak porozumienia między władzami Gdańska, Sopotu i Gdyni co do ciągłości ścieżek rowerowych. Może warto usiąść i poczytać wnioski mieszkańców, posłuchać trochę, albo najzwyczajniej zatrudnić kompetentne osoby to zajęcia się tematem. Wystarczy wyznaczyć pasy rowerowe na każdej ulicy, jak to zrobiono na ulicy Myśliwskiej i Hucisku. to jest najlepsze, najtańsze i najszybsze rozwiązanie.

    • 3 3

    • pasy rowerowe namalowane na wielu ulicach miasta są wykorzystywane jako miejsca do parkowania

      wystarczy przejść się w okolicach ulicy Toruńskiej.

      Jedyne pasy, które działają to na Rajskiej i na Jana Pawła II na Zaspie.

      I tak są krytykowane jako "niebezpieczne" dla kobiet a nawet zwykłych rowerzystów przez "internetowych ekspertów". Warto poświęcić parę chwil na pozyskanie lepszej wiedzy na temat zasad kształtowania infrastruktury rowerowej - to nie jest trudne.

      • 0 1

  • Upierdliwa zaraza na drogach (7)

    nie przestrzegająca zasad ruchu . Blokująca płynność i zagrażająca bezpieczeństwu samym sobie i innych . Ileż to kolizji powstało tylko dlatego , że kierowca samochodu usiłował nie zabić rowerzysty.
    Efekt ? Rowerzysta uciekł w krzaki , a rozbite samochody zablokowały drogę.
    Dzisiaj w Sopocie jakiś" geniusz" zasuwał środkiem ulicy ignorując wszystkie ścieżki jakie dla głąba wybudowano.

    • 5 9

    • leming bajki to ty mozesz swojej tesciowej opowiadac :) A tu nielicz ze chwalenie sie głupotą kogos zainteresuje (1)

      • 2 2

      • anonimowość generuje chamstwo

        na drogach również .Dlatego proponuję numery rejestracyjne dla rowerów

        • 0 1

    • Popieram.
      Cyklogłupki są wszędzie.

      • 1 0

    • Samochody to upierdliwa zaraza w miastach. (1)

      Gdyby policzyć koszty utrzymania infrastruktury (w miastach) na samochody okaże się, że to najbardziej kapitałochłonna grupa użytkowników.
      A infrastruktura rowerowa w 3-mieście to raczej udawanie, a nie rzetelne rozwiązanie.

      • 1 1

      • Jeśli już o pieniądzach , to właściciele samochodów

        są najbardziej opodatkowaną grupą w kraju. Od zakupu począwszy do złomowania włącznie, generują poważny procent PKB z jakiego buduje się między innymi ścieżki rowerowe ( 3 mln. zł za 1 km w infrastrukturze miejskiej )rowerzyści nie placą NIC i nawet nie są ubezpieczeni. O zachowaniu na drogach nawet nie wspomnę .

        • 0 2

    • Jeżdżę autem i rowerem, chodzę też pieszo. Niestety non stop jadąc rowerem mam do czynienia z wymuszeniem pierwszeństwa przez kierowców.

      • 0 1

    • masz jakieś statystyki?

      ja wiem, że drogi kierowcom najbardziej blokuje (nadmiar) innych kierowców - sprawdź dane na temat skali codziennych korków w przeciętnym mieście Polski.

      Ilu pieszych i rowerzystów zginęło na chodniku, na drodze dla rowerów lub w innej strefie dla pieszych w wyniku nieodpowiedzialnej jazdy kierowców i kolizji z innym kierowców lub w wyniku manewru mającego zapobiec kolizji z innym pojazdem?

      Przestań obarczać ofiary winą.

      • 0 0

  • Wzrost rowerzystów świadczy tylko i wyłącznie o biedzie danego miasta czy regionu.
    W przypadku Gdańska jest to wyraźnie widoczne.....polszewia u władzy ::::: BIEDA!!!!

    • 1 9

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wycieczka rowerowa wśród kwitnących sadów Dolnej Wisły

40-60 zł
zajęcia rekreacyjne, rajd / wędrówka

MH Automatyka MTB Pomerania Maraton - Kwidzyn - Miłosna (1 opinia)

(1 opinia)
80 - 115 zł
zawody / wyścigi

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Znajdź trasę rowerową

Forum