• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Udany półmetek serii szosowej Cyklo w Gniewinie

Joanna Skutkiewicz
21 maja 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Pomimo wymagającej trasy, wyścig w Gniewinie co roku przyciąga setki zawodników. Pomimo wymagającej trasy, wyścig w Gniewinie co roku przyciąga setki zawodników.

Miłośnicy serii wyścigów szosowych Cyklo po raz kolejny musieli mierzyć się z kapryśną pogodą. Mimo niskiej temperatury i opadów deszczu, zeszłej niedzieli na starcie w Gniewinie stawiło się kilkuset kolarzy i kolarek. Nie wystraszyły ich ani warunki atmosferyczne, ani wyjątkowo wymagający podjazd pod zbiornik Czymanowo.



To już trzecia edycja tegorocznej serii Cyklo, a zarazem półmetek zmagań zawodników. Jak mówią organizatorzy, wyścig w Gniewinie jest najtrudniejszą edycją całego cyklu. Zaraz za linią startu rozpoczyna się podjazd pod zbiornik Czymanowo, który daje się we znaki nawet najsprawniejszym kolarzom. Podobnie jak w zeszłym roku, linia mety została umiejscowiona na szczycie podjazdu, dzięki czemu kibice mogli cieszyć się arcyciekawym widowiskiem aż do samego końca.

Duża Pętla



Z roku na rok w stawce kolarzy pojawiają się kolejne mocne nazwiska. Jednocześnie doświadczeni zawodnicy, mający na swoim koncie już kilka startów w Gniewinie, nie spuszczają z tonu, chcąc stale potwierdzać swoją wysoką formę. Ściganie staje się coraz bardziej zaciekłe i wyrównane, co motywuje kolarzy do ciągłego rozwoju.

Podobnie jak w roku ubiegłym, w rywalizacji na Dużej Pętli najlepiej poradzili sobie zawodnicy ASE Trek Gdynia. Tym razem Tomasz Repiński, ubiegłoroczny zwycięzca, ustąpił pierwszego miejsca na podium koledze z drużyny, Łukaszowi Derheldowi, sam zajmując miejsce zaraz za nim. Podium uzupełnił Marcin Wojtal (Michelin Bloomnet Team).

- Bardzo mocny i wyrównany skład mojej ekipy ASE Trek Gdynia umożliwił nam kontrolowanie przebiegu rywalizacji na rundach w Gniewinie - relacjonuje Łukasz Derheld. - Obecność "swoich" w ucieczce zwalnia z obowiązku forsowania tempa. Jechaliśmy czujnie przez dobre 70 km. Ostatnie okrążenie to solowy popis Tomka Repińskiego, który oderwał się od grupy. Ja, we w miarę komfortowych warunkach, mogłem dzięki temu podróżować w grupie pościgowej. Repińskiego dopadliśmy na 5 km przed metą. Wtedy już wszyscy zgodnie współpracowaliśmy uzyskując 45-sekundową przewagę nad kolejną grupą, w której o odpowiednią dezorganizację dbał Przemek Ebertowski. Wiedziałem, że wyścig rozstrzygnie się na finiszu podjazdu pod zbiornik, który bardzo lubię. Zapytany przez Repińskiego, czy jestem w stanie wygrać z tej grupki, z zaskakującą mnie samego pewnością siebie odpowiedziałem, że tak. Pięcioosobowa ława spokojnym tempem podjechała do ostatnich metrów. Pierwszy ruszył "Repa", a ja skoczyłem za nim. Zyskałem sporą przewagę i do mety podążałem już niezagrożony, jednocześnie kontrolując i dopingując kolegę z drużyny w walce o drugie miejsce. Zwycięstwo smakuje świetnie, ale dublet w Gniewinie to dopiero jest coś!
W klasyfikacji kobiet najlepsze okazały się kolejno Kinga Tomaszewska, Beata Modlińska i Michalina Kowalska.

- Każdy, kto ukończył ten wyścig, może czuć się prawdziwym zwycięzcą - zapewnia Bartłomiej Glaas, organizator. - Trasa zawodów w Gniewinie jest naprawdę wymagająca, zdecydowanie najtrudniejsza spośród organizowanych przez nas wyścigów.
  • Pomimo wymagającej trasy, wyścig w Gniewinie co roku przyciąga setki zawodników.
  • Pomimo wymagającej trasy, wyścig w Gniewinie co roku przyciąga setki zawodników.
  • Pomimo wymagającej trasy, wyścig w Gniewinie co roku przyciąga setki zawodników.
  • Pomimo wymagającej trasy, wyścig w Gniewinie co roku przyciąga setki zawodników.
  • Pomimo wymagającej trasy, wyścig w Gniewinie co roku przyciąga setki zawodników.
  • Pomimo wymagającej trasy, wyścig w Gniewinie co roku przyciąga setki zawodników.
  • Pomimo wymagającej trasy, wyścig w Gniewinie co roku przyciąga setki zawodników.
  • Pomimo wymagającej trasy, wyścig w Gniewinie co roku przyciąga setki zawodników.

Krótka Pętla



Ze względu na wprowadzony w tym sezonie oddzielny start dla kobiet, to właśnie krótszy dystans jest chętniej wybierany przez panie. Dzięki osobnemu sektorowi, zawodniczki są w stanie od startu do mety ścigać się w swoim peletonie, nie korzystając z pomocy mężczyzn. W mocnej stawce w Gniewinie zwyciężyła Agata Sobota, deklasując rywalki na ostatnim podjeździe. Kolejne miejsca na podium zajęły Monika Szotowicz i Aleksandra Gordon.

- Cyklo Gniewino to jeden z moich ulubionych wyścigów - mówi Agata Sobota. - Trasa jest bardzo selektywna, z decydującym podjazdem na pętli, który weryfikuje nie tylko moc w nogach, ale i charakter zawodnika. Ta trasa zawsze budzi mój respekt. Dotychczas startowałam głównie na długich dystansach, ale bardzo spodobała mi się nowa formuła organizatora - czyli osobny start kobiet na tzw. Małej Pętli. W końcu możemy ścigać się bezpośrednio ze sobą i to jest naprawdę fajne! Wyścig ułożył się bardzo po mojej myśli. Czułam się bardzo dobrze w podjeździe i to pozwoliło mi wygrać z przewagą, której zupełnie się nie spodziewałam. Jestem bardzo zadowolona!
W klasyfikacji mężczyzn najlepszymi kolarzami okazali się Przemysław Bartkowiak, Tomasz Marzec i Dorian Barikiewicz.



Kalendarz Energa Cyklo Cup 2019:
>>> Cyklo Lębork | 28 kwietnia 2019
>>> Cyklo Krokowa| 12 maja 2019
>>> Cyklo Gniewino | 19 maja 2019
>>> Cyklo Strzepcz | 23 czerwca 2019
>>> Cyklo Pelplin | 4 sierpnia 2019
>>> Cyklo Kartuzy | 15 września 2019


Sponsorem tytularnym serii Energa Cyklo Cup jest Grupa Energa. Sponsorami są Hutchison Ports, Nexus Consultants, Port Gdynia i ColdTeam. Sponsorem Technicznym są marki Accent i Vittoria.

Wydarzenia

Opinie (20) 2 zablokowane

  • zawsze pykam wziewny lek na astmę

    przed wyścigiem i jestem jak Marit Bjoergen

    • 10 10

  • Kolarze... ci są najgorsi na drodze. (9)

    • 14 21

    • Dokładnie. (8)

      Roszczeniowi na drodze. Jeżdżą ulicą, a obok ścieżka rowerowa.
      Sam sporo jeżdżę rowerem, ale nigdy zatłoczonymi miastami, lecz wyłącznie na łonie natury.

      • 11 11

      • Najbardziej roszczeniowi to są kierowcy aut (7)

        święte krowy, bo oni przecież płacą podatek w paliwie (kolarz w ich mniemaniu pewnie nie ma auta i go nie płaci - na marginesie jego rower jest więcej wart od 90% aut na polskich drogach) więc jemu się należy!!!

        A że truje ludzi, środowisko, generuje hałas, korki i powoduje w swoim złomie wypadki , którym umierają ludzie to już nie widzi.

        Kierowca samochodu = roszczeniowy typ, który nienawidzi innych.

        • 15 9

        • bzdura, przeciętny rower jest wart poniżej 1000zł (2)

          90% to marketowce. Przeciętny samochód to kompakt, lub klasa średnia w wieku 11-12 lat zatem wart około 10-15 tys. Więc nie gadaj bzdur. Rowerów droższych niż 10-15 tys. na polskich drogach nie ma nawet promila. Mówię to jako fan rowerów i kierowca w jednym. Buractwo znajdzie się wszędzie. Od mistrzów prostej zasuwających i mających w poważaniu resztę po obcisłogacich Jewgienijów Bierzinów którym ego nie pozwala na jazdę ścieżką rowerową przez co wolą ciąć ulicą np. aleją świętego Wojciecha

          • 6 8

          • nie pisałem o rowerach ogółem, tylko rowerach należących do tych złych "pseudokolarzy" "obcisłogaciowców" (1)

            Przyjdź na ustawkę szosową i policz średnią wartość rowerów. Będzie wyższa niż aut jadących obok.

            jak ty potrafisz jeździć autem, skoro czytania ze zrozumieniem nie opanowałeś?

            • 5 2

            • pisałeś o kolarzach, a nie o kolarzach na drogich rowerach. Jak ty sie nauczyłeś pedałować jak nie wiesz co piszesz?

              Na "ustawkę" rowerową przyjeżdżają różni goście, ale jeśli nie są to 20 letni kawalerowie to zazwyczaj mają w miarę nowe auta średniej klasy po 30-50 tys. Jak mają jakieś lepsze rowery to takie za dychę. Nie pitol żeś przystojny. Takich co mają rowery droższe od aut jest może promil. Jak dużo jeździsz to raz na rok spotkasz.

              • 1 2

        • Chciałbyś żeby to była prawda, biedny kolarzu (2)

          • 5 4

          • oj biedny zakuty w metalową puszkę łeb (1)

            na szczęście czasy prywatnych samochodów są już policzone, to jest ostatnie pokolenie :)

            • 3 2

            • oby oby

              • 0 0

        • Błysnąłeś Januszu kolarstwa. Po prostu jesteś najlepszy.

          Tylko siodełko sobie na drugi raz przymocuj bo obecnie rura Tobie za głęboko w jelito weszła. Brylant się odnalazł.

          • 0 0

  • Jedzie taki lewą stroną pasa, bo jest przekonany, że ma do tego prawo dla swojego bezpieczeństwa (2)

    i żaden samochód i tak nie ma prawa go wyprzedzić, bo on jest w najwyższej formie i blachosmrodowi korona z głowy nie spadnie jak pojedzie za nim 10km/h mniej niż dozwolona. Poza tym on nie jest otyły i ma zgrabne pośladki na które każdy może dla zdrowia popatrzeć.
    A tak w ogóle jego szosówka, powtarzam szosówka, jest kilka razy droższa niż wypierdziany passat blachosmrodziarza, więc ma większe prawa do drogi.

    • 5 13

    • Środkiem pasa można (1)

      gdy z tego pasa można jechać w różnych kierunkach, dawniej gdy zamierzało się skręcić w lewo należało jechać lewą stroną pasa, ale wyprzedzanie tuż przed skrzyżowaniem było nagminne i ustawodawca zdecydował, że rowerzysta będzie blokował pas. Oczywiście zdrowemu rozsądkowi pozostawia się kiedy rowerzysta przesunie się na środek pasa - za wcześnie to zablokuje bez sensu samochody, za późno to nie zdąży wymusić wpuszczenia na tych z tyłu. Moje doświadczenie mówi, że przy średnich prędkościach to jest kilkadziesiąt metrów. Najpierw ręka, potem sprawdzenie kto zwolnił i czy można bezpiecznie przesunąć się na środek pasa. Przed rondem jadę po prawej, na rondzie środkiem. W realu kierowcy są w porządku, jak jadę autem to rowerzyści zachowują rozsądek i kulturę. Gdyby opierać się na tekstach z internetu, to ukazałby się świat nienawistnych wariatów w samochodach i na rowerach. Poz tym artykuł jest o wyścigu w Gniewinie, a nie problemach na ulicach. Podjedź pod Czymanowo, złość od razu puści. Ja w takich wyścigach nie biorę udziału, ale wzłuż rur podjechałem 2 razy w życiu i czuję respekt dla zawodników, że jeszcze mogą się tam ścigać. Uda palą, płuca zostają na asfalcie, serce osiąga hrmax.

      • 6 1

      • Cały pas na wysokości roweru należy do rowerzysty.

        Obowiązek trzymania się prawej skrajni jezdni jest ogólny i dotyczy wszystkich pojazdów.
        Rowerzysta ma pełne prawo korzystać z szerokości pasa w każdej tego wymagającej sytuacji.
        Rowerzysta nie ma obowiązku jechać żadną infrastrukturą nie prowadzącą w kierunku jego jazdy i tak wyraźnie stanowią przepisy. Nie ma więc obowiązku zjeżdżać na jakąś infrastrukturę poza osią jezdni dwukierunkowej i dokładnie regulują to przepisy. Kluczenie jest jak najbardziej możliwe, ale nie obowiązkowe. Tak samo nie musi zjechać na jakąś infrastrukturę prowadzącą donikąd, by utknąć na jej końcu.
        Moim akurat zdaniem każda infrastruktura rowerowa, która nie kończy się elementami bezkolizyjnego powrotu rowerzysty do ruchu jest nie tylko nieobowiązkowa, ale z pewnością nielegalna.

        • 4 0

  • (3)

    rowery na scieżki a nie na drogi. Niech tez placa OC, jezdza caly czas na swiatlach i zamontuja tablice rejestracyjne. Jezdzie taka menda miedzy autami zarysuje lakier albo uszkodzi lustro i co dalej? Kazdy pojazd dopuszczony do ruchu musi miec oc przeglad itd a te swiete krowy nie?

    • 4 24

    • Dokładnie, krowy chodzą po drogach, często przechodzą miedzy pastwiskami, powinny mieć oc i tablice przybite do zada!!!

      A czy ty kiedy wysiadasz z samochodu zakładasz swoją tablice rejestracyjną i wykupiłeś OC pieszego, wyjdzie ci taki na parkingu porysuje lakier i nawet nie wiadomo jaki taki pieszy ma numer!!!

      • 11 1

    • o czym Ty mówisz człowieku...? (1)

      Czym zarysują lakier? Nogą?

      • 1 1

      • Np kierownica. mialem jut taki przypadek stojac w korku na Przymorzu. d**il wjechal miedzy auta przeliczyl sie lekko z szerokoscia roweru i odlegloscia miedzy autami i rozwalil mi lustro boczne za 750zl oczywiscie stuknal i grzecznie mowiac spitolil!!!! wiec mi tu nie blaznuj czym zarysowal mlody pewnie jestes to jeszcze g...wno w zyciu widziales.

        • 0 0

  • Brak słów (1)

    Artykuł o wyścigu kolarskim, komentarze o jeździe rowerem po drogach i ścieżka rowerowych... Komentatorzy trójmiasto.pl znów udowadniają, że bez mózgu da się żyć.

    • 27 4

    • To nie wina komentujących

      Artykuły o wyścigach kolarskich są nudne jak flaki z olejem i właściwie niepotrzebne. Wystarczą zawiadomienia o terminach. Natomiast rower jako środek transportu w mieście (a także turystyka) to jest temat. Tym bardziej, że w Trójmieście ledwo raczkuje. Dlatego dział "rowery" zdycha.

      • 3 8

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

MH Automatyka MTB Pomerania Maraton - Kwidzyn - Miłosna

80 - 115 zł
zawody / wyścigi

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk

zawody / wyścigi

Cross Duathlon Gdańsk

89 zł
bieg, zawody / wyścigi

Znajdź trasę rowerową

Forum