• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ubezpieczenie OC dla rowerzysty

Joanna Skutkiewicz
19 stycznia 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
W kolizjach drogowych zwykle rowerzysta jest stroną poszkodowaną, jednak może się zdarzyć, że to my spowodujemy czyjąś szkodę. W kolizjach drogowych zwykle rowerzysta jest stroną poszkodowaną, jednak może się zdarzyć, że to my spowodujemy czyjąś szkodę.

Niewiele produktów kupujemy z nadzieją na to, że nigdy nie będziemy musieli z nich skorzystać. Do takich z pewnością należą wszelkiego rodzaju ubezpieczenia. Ochroną tego typu obejmujemy swoje nieruchomości, samochody, sprzęty elektroniczne i - rzecz jasna - zdrowie. Coraz więcej rowerowych pasjonatów rozgląda się także za możliwością ubezpieczenia swojego sprzętu sportowego.





Czy posiadasz ubezpieczenie rowerowe?

W dobie rozkwitu rowerowej pasji w każdym wymiarze rośnie także średnia wartość zestawu sprzętu w amatorskim peletonie. Rower na bagażniku dachowym nierzadko okazuje się dwa razy droższy od samochodu, na którym stoi. W przypadku kolizji w ruchu drogowym lub kraksy podczas wyścigu oznacza to rzecz jasna proporcjonalnie większe straty.

Niestety, oferty ubezpieczenia typu casco są obecnie w przypadku sprzętu rowerowego wciąż niedoskonałe. Większość towarzystw ubezpieczeniowych zakłada możliwość wypłacenia odszkodowania za kradzież roweru tylko wtedy, gdy stracimy sprzęt w wyniku napadu rabunkowego. Nieco korzystniej wygląda rynek ubezpieczeń od następstw nieszczęśliwych wypadków oraz odpowiedzialności cywilnej.

Ubezpieczenie OC dla rowerzysty



Zarówno rowerzyści korzystający z jednośladu zupełnie rekreacyjnie, jak i osoby podchodzące do tego ambicjonalnie, poruszają się regularnie po drogach publicznych lub ścieżkach rowerowych pomiędzy innymi ludźmi. Podczas gdy kierowca samochodu nie jest upoważniony do jazdy bez ważnej polisy OC, tak rowerzyści mają w tym zakresie całkowicie wolną rękę. Brak konieczności posiadania ubezpieczenia sprawia, że jazda rowerem jest łatwo dostępna dla każdego. Ten stan rzeczy ma jednak również poważne wady. W przypadku gdy spowodujemy jakąkolwiek kolizję, będziemy musieli zapłacić za szkody z własnej kieszeni. Możemy wyjść na tym bardzo kiepsko, jeśli okaże się, że zahaczając o luksusowy samochód potłukliśmy mu lusterko lub zarysowaliśmy lakier. Jeszcze gorzej, jeśli z naszej winy jadący za nami kierowcy ulegną wypadkowi, na przykład wtedy, gdy zahamują przed nami zbyt późno zmieniającymi pas ruchu.

Ubezpieczenie OC dla rowerzysty a dobre zwyczaje



Analogiczna sytuacja może mieć miejsce w grupie kolarskiej. Rowerowi pasjonaci chętnie wyjeżdżają na grupowe treningi, podczas których osiągają znaczne prędkości, jadąc w bardzo zwartym peletonie. Choć tego typu jazda jest bardzo efektywna, bywa też niebezpieczna. Wystarczy że jeden z kolarzy straci równowagę, "położy się" cała grupa.

- Od wielu lat ubezpieczam się od odpowiedzialności cywilnej w życiu prywatnym i miałem okazję skorzystać już z tej polisy - mówi Olgierd, zawodnik kolarstwa szosowego z Gdańska. - Na treningu grupowym przewróciłem się ze względu na awarię techniczną, a cała ośmioosobowa grupa leżała zaraz po mnie. Każdy z kolegów dostał numer mojej polisy, dzięki czemu mógł uzyskać rekompensatę za uszkodzony sprzęt rowerowy. Zdecydowanie zachęcam do korzystania z polisy tego typu, gdy trenujemy pośród innych zawodników. Każdy, kto decyduje się na uczestniczenie w treningach grupowych zdaje sobie sprawę z ryzyka, jakie podejmuje, niemniej z sytuacji takich jak ta, której doświadczyłem, łatwiej wówczas wyjść obronną ręką.
Wyjeżdżając na ulicę rowerem, stajemy się pełnoprawnym uczestnikiem ruchu drogowego. Wyjeżdżając na ulicę rowerem, stajemy się pełnoprawnym uczestnikiem ruchu drogowego.

Ubezpieczenie mieszkania z dodatkiem OC



Zakłady ubezpieczeń oferują polisę odpowiedzialności cywilnej w życiu prywatnym jako dodatek do ubezpieczenia mieszkania. Zwykle nie wiąże się to z bardzo wysokimi składkami. Warto jednak zwrócić uwagę na maksymalną kwotę, która może zostać wypłacona poszkodowanym z naszej winy. Standardowa polisa zakłada odpowiedzialność w wysokości około 20 tys. zł. Jeśli jeździmy w amatorskiej grupie kolarskiej, może się okazać, że za tę kwotę odkupimy najwyżej połamane koła z roweru naszego treningowego kolegi. Jeśli z kolei traktujemy rower głównie jako środek codziennego transportu, jeździmy po drogach rowerowych i staramy się mieć zawsze oczy dookoła głowy - taka polisa może okazać się wystarczająca. W innym wypadku warto rozejrzeć się za polisą OC nawet na 50 tys. zł. Rzecz jasna, będzie ona odpowiednio droższa.

- Dokładny koszt polisy ubezpieczeniowej może różnić się w zależności od tego, czy klient posiada także inne produkty ubezpieczeniowe - mówi Bolesław Kukałowicz z gdańskiej Ubezpieczalni. - Możemy liczyć na niższą cenę ubezpieczenia rowerowego, jeżeli zawieramy także polisy innego rodzaju.

Sport amatorski, ale wyczynowy



Chcąc ubezpieczyć się od odpowiedzialności za szkody wyrządzone podczas jazdy na rowerze, należy zwrócić uwagę na to, czy polisa odpowiada sposobowi, w jaki użytkujemy swój jednoślad. Wielu ubezpieczycieli wypłaci odszkodowanie, jeśli jadąc po zakupy rowerem zahaczymy komuś o lusterko samochodu, jednak odmówi wypłaty, jeżeli wyrządzimy szkodę podczas zorganizowanego treningu lub wyścigu kolarskiego.

- Warto dokładnie czytać dokument zawierający Ogólne Warunki Ubezpieczenia - mówi Jolanta Szczepańska-ChabasCentrum Ubezpieczeniowo-Finansowego w Gdańsku. - Zwykle znajdziemy w nich zapis o wyłączeniu odpowiedzialności przy wyczynowym uprawianiu sportu. Kluby sportowe zrzeszające wyczynowych zawodników zwykle zawierają polisy na warunkach specjalnych.
Co kryje się pod sformułowaniem o wyczynowym uprawianiu sportu? Nie musi to wcale oznaczać bycia zawodowym sportowcem, czerpiącym korzyści majątkowe ze sportu i ścigającym się w wyścigach pod egidą związku sportowego. Według towarzystw ubezpieczeniowych wyczynowym sportowcem może być ktoś, kto regularnie uczestniczy w treningach mających na celu osiąganie coraz lepszych wyników sportowych. Jak łatwo zauważyć, pojęcie to może być bardzo szerokie. Zapisy tego typu różnią się jednak w zależności od towarzystwa ubezpieczeniowego, a każde z nich może formułować je nieco inaczej. W razie wątpliwości zawsze można zasięgnąć opinii agenta sprzedającego nam daną polisę.

Miejsca

Opinie (206) 6 zablokowanych

  • Mam pomysła (7)

    Każdy pojazd poruszający się po drodze powinien mieć ubezpieczenie.A jeżeli nie posiada takowego to powinien się przemieszczać poza- czyli pobocze lub chodnik.

    • 6 4

    • I potrącać pieszych?

      Nie, dzięki.

      • 2 1

    • Mam pomysła (2)

      Każdy kierowca poruszający się po drodze publicznej powinien znać przepisy. Jeżeli nie posiada takiej wiedzy powinien przemieszczać się jedynie po swoim prywatnym terenie.

      Idealne rozwiązanie na korki. 70% mniej samochodów gwarantowane.

      • 3 2

      • I tak właśnie jest (1)

        kierowcy poruszający się po drogach publicznych przechodzą kursy i zdają na prawo jazdy , gdzie komisja ocenia ich przygotowanie. Niestety nikt nie robi tego z innymi którzy uzurpują sobie prawo do poruszania sie na równych prawach , ale nie równych obowiązkach. Dlatego obowiązkowa karta rowerowa , lub inny dokument uprawniający , ubezpieczenie, oświetlenie,kamizelka, sprawdzony stan techniczny i oznakowanie wykluczające anonimowość powinno być podstawą.
        Nie bądż taki Ferdek

        • 1 4

        • nom i powodują 50tys wypadków rocznie w których ginie prawie 3tys osób tak znają i stosują się do przepisów..

          • 4 2

    • Pobocze jest czescia drogi. Podobnie jak chodnik

      • 3 0

    • To jest forum rowerowe więc kierowcy nie powinni mieć tu prawa głosu

      • 1 1

    • Chodnik jest dla ludzi cyklisci powinni jeździć rowami

      • 1 1

  • Zderzyło się dwóch rowerzystów, czołowo. Jeden połamany nadgarstek (2 m-ce nie może pracować), drugi

    połamany bark. Orzeczona została wina jednego z nich, musi zapłacić koszty rehabilitacji + pozostałe: około 11 tys. Obaj bez OC. Sami oceńcie czy warto.

    • 4 0

  • OC na 100 000 przy okazji ubezpieczenia mojego mieszkania w PZU to koszt kilkudziesięciu zł rocznie (2)

    To śmiesznie niska kwota. Nie wiem jak można tego nie wykupić

    • 3 0

    • Wspierasz PZU? Daj spokoj

      • 0 1

    • bałwany na dwóch kółkach

      mają z tym problem . Jak z każdą aktywnością umysłową.

      • 0 0

  • Zagrożenie w obcisłych rajtuzach

    Co w przypadku spowodowania kolizji przez rowerzystę w obcisłych rajtuzach? Jedynie sprawa z powództwa cywilnego, która ciągnie się 2 lata. Wnoszę o obowiązkowe OC dla obcisłych gaci.

    • 4 3

  • OC rowery (1)

    Rowery stały się stałym i częstym pojazdem w ruchu drogowym, częst uczestniczących w kolizjach drogowych. Ueażam, że kazdy rower powinien mieć obowiązkowe OC, a AC dobrowolne. Jak mnie rowerzysta pogiął i porysował drzwi od auta bo w nie wpadł to za remont musiałem płacić ja, albowiem podsjąc sprawcę rowerzystę do sądu z piwództwa cywilnego prwnie sprawa by się wlekła długo

    • 3 1

    • zazwyczaj dają drapaka w krzaki

      dobrze że go złapałes.

      • 0 0

  • opis pod zdjęciem - bzdura! (1)

    W kolizjach drogowych zwykle rowerzysta jest stroną poszkodowaną, jednak może się zdarzyć, że to my spowodujemy czyjąś szkodę.

    bzdura! Poszkodowany jest idiota przez głupotę bo ma pierwszeństwo (a kodeksu drogowego nie zna, ale w telewizji tak mówią że rowerzysta ma pierwszeństwo!) i zamiast wyhamować z 10kmh, wali w 'metalową puszkę' z impetem. Poszkodowany, bo go boli - ale jego wina, więc sprawca!

    • 3 4

    • zdjecie pasowalo by do przaśnego artykuliku, gdyby rower na nim stał niedraśnięty, a smochód leżał rozbity w kawałkach na glebie.

      i tak jak prawdopodobny jest taki wynik darzenia, tak samo potrzebne jest oc na rower

      • 0 0

  • Eeee...

    "Jeszcze gorzej, jeśli z naszej winy jadący za nami kierowcy ulegną wypadkowi, na przykład wtedy, gdy zahamują przed nami zbyt późno zmieniającymi pas ruchu"

    Czy ktoś może mi to wytłumaczyć, bo kompletnie nie rozumiem co autor miał na myśli

    • 1 1

  • W Danii sprawę rozwiązano prosto (2)

    W przypadku kolizji rowerzysty z samochodem, odpowiedzialność cywilną ponosi zawsze posiadacz samochodu i z jego OC likwidowana jest szkoda.
    Jesli rowerzysta jest winny, to samochód naprawiany jest z OC samochodu.

    To chyba lepsze rozwiązanie niż wymuszać OC na rowerzystach, bo kierowcy i tak ja muszą mieć

    • 0 2

    • bzdura.

      • 1 0

    • to niech rowerzysta zawiera ubezpieczenie, i z jego polisy

      będą likwidowane szkody i samochodu i rowerzysty. Ok ??

      • 0 0

  • OC jest zawsze

    OC ma każdy pieszy i rowerzysta. Samochodziarze mają za to ubezpieczenie od OC. Jak przywalisz w auto rowerem to albo zapłacisz "ze swoich" albo z ubezpieczenia (jeśli masz). Pytanie czy opłaca się nie mieć ubezpieczenia. Obowiązkowe być nie powinno, za to egzekucja powinna być skuteczna.

    • 1 0

  • I tablica rejestracyjna !

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wycieczka rowerowa wśród kwitnących sadów Dolnej Wisły

40-60 zł
zajęcia rekreacyjne, rajd / wędrówka

MH Automatyka MTB Pomerania Maraton - Kwidzyn - Miłosna (1 opinia)

(1 opinia)
80 - 115 zł
zawody / wyścigi

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Znajdź trasę rowerową

Forum