• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trasy rowerowe w TPK. Jest nadzieja na legalizację?

Joanna Karjalainen
2 sierpnia 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 

"W Służbie Big Foot Works" to zapowiedź miniserialu nagrywanego przez pasjonatów jazdy mtb, którzy aktywnie walczą o legalizację, tj. oznakowanie tras rowerowych w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym. Choć w kwestiach formalnych wciąż nie widać końca, wydaje się, że rowerzyści wreszcie doczekali się optymistycznego przełomu w swojej sprawie.



Pod koniec zeszłego roku pisaliśmy o (kolejnej już) próbie legalizacji rowerowych ścieżek na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Wówczas niewiele brakowało, aby projekt dotarł do pomyślnego końca i długo wyczekiwana legalizacja, czyli w tym wypadku oznakowanie tras dla rowerzystów doszła wreszcie do skutku. Ostatecznie jednak zarząd TPK negatywnie zaopiniował inicjatywę i nie wydał zgody na dalsze kroki stowarzyszenia.

Miłośników leśnej jazdy rowerem nie zraziło to do podejmowania dalszych starań w tym kierunku. Infrastruktura była już przecież gotowa, entuzjastów jazdy nie brakuje - jedyne, czego trzeba było Stowarzyszeniu Trójmiejskie Ścieżki MTB, patronującemu przedsięwzięciu, to formalnej zgody zarządców lasu na użytkowanie i utrzymanie tras.

Jest infrastruktura, są użytkownicy i są chęci



Ścieżki spod znaku BigFoot Works to około 17 km dróg umożliwiających całoroczną jazdę rowerem. 37 tras jest na bieżąco utrzymywanych, aby rowerzyści mtb mogli jeździć po nich komfortowo i bezpiecznie - nie tylko dla samych siebie, lecz także z poszanowaniem innych użytkowników lasu.

  • Poglądowa mapa ścieżek w TPK.
  • Ścieżki objęte procesem legalizacji.
  • Ścieżki objęte procesem legalizacji.


Inicjatywę popierają trenerzy trójmiejskich szkółek rowerowych, m.in. Łukasz Derheld prowadzący grupę Trek Gdynia Młode Wilki, Agnieszka Patoka z grupy MTB Kids, prowadzący grupę Ski Bike Jacek Piotrowicz czy wielokrotny medalista w dyscyplinie kolarstwa, Michał Bogdziewicz.

Aktywni w projekcie rowerzyści przygotowują filmy, gadżety i treści w social mediach, które mają na celu popularyzację inicjatywy wśród mieszkańców Trójmiasta i nie tylko. Wydaje się jednak, że ścieżki już są całkiem popularne.

- Pod koniec maja 2022 w pobliżu popularnych tras MTB leśnicy wkopali fotokomórki zliczające przejeżdżających rowerzystów - informują członkowie stowarzyszenia. - Niemal dwa miesiące badań ujawniły, że mamy do czynienia z 500-1000 przejazdów tygodniowo, a nawet w deszczowe dni ta liczba nie spadała poniżej 70 przejazdów dziennie. A mierzono tylko jedną z 30 tras!

Po ścieżkach jeżdżą wszyscy



Co ciekawe, to właśnie trasy spod znaku BigFoot Works chwaliła Maja Włoszczowska, najbardziej znana i utytułowana polska zawodniczka kolarstwa, w filmie z cyklu Maja Explorer nakręconym na zlecenie sponsora, firmy Ford Polska. Towarzyszył jej tam L.U.C., czyli Łukasz Rostkowski, muzyk znany m.in. jako twórca BrassWood Festiwalu w Sopocie.

  • Ścieżki w TPK chwalą m.in. Maja Włoszczowska i L.U.C. - Łukasz Rostkowski.
  • Ścieżki w TPK chwalą m.in. Maja Włoszczowska i L.U.C. - Łukasz Rostkowski.

Podpisano list intencyjny



Pod koniec lipca miłośnicy jazdy rowerem w terenie wreszcie doczekali się przełomu w swojej sprawie. Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB i przedstawiciele Nadleśnictwa Gdańsk podpisali list intencyjny ws. współpracy. List został podpisany pomiędzy stowarzyszeniem reprezentowanym przez Jacka KapczyńskiegoBartosza Kajuta a Nadleśnictwem Gdańsk reprezentowanym przez Ppanią nadleśniczy Paulinę Partykę-Drzazgę. W ramach listu strony zadeklarowały m.in., że:

1. Intencją sygnatariuszy niniejszego listu intencyjnego jest utworzenie specjalistycznych, leśnych tras rowerowych, będących bezpiecznymi dla ich użytkowników, innych użytkowników lasu oraz dla środowiska, a jednocześnie atrakcyjnych w tak dużym stopniu, by zachęcić osoby uprawiające tego typu aktywność do korzystania z tych tras. Tworzone trasy rowerowe służyć mają jedynie celom rekreacyjnym i nie będą wykorzystywane komercyjnie.

2. Strony niniejszego listu intencyjnego dołożą wszelkich starań, by lokalizacja i przebieg leśnych tras rowerowych zostały tak zaplanowane, by zminimalizować możliwy negatywny wpływ na środowisko naturalne, gospodarkę leśną oraz na bezpieczeństwo użytkowników tych tras oraz innych użytkowników obszarów leśnych.


- Warto zauważyć, że taka postawa Nadleśnictwa Gdańsk wpisuje się w szerszy proces porządkowania zagadnień lasów wokół dużych miast, który jako nowy program działania wprowadziła niedawno centrala Lasów Państwowych - mówią przedstawiciele stowarzyszenia. - Wokół aglomeracji funkcja społeczna i krajoznawcza ma mieć priorytet nad funkcją gospodarczą. Na stronach LP można przeczytać, że "Zasady gospodarowania w takich lasach stawiają jako priorytet funkcję społeczną, ich trwałość, bezpieczeństwo odwiedzających i utrzymanie walorów krajobrazowych. Co ważne - nie sprowadzą lasów do roli podmiejskich parków czy niedostępnych dla rekreacji rezerwatów. W takich lasach nadal będą realizowane prace leśne, ale w sposób jak najbardziej zindywidualizowany, z minimalnym udziałem zrębów."


Czy Marszałek Województwa pomoże kolarzom?



Jednocześnie, niejako w opozycji do postawy Lasów Państwowych, w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym powstał plan ochrony TPK, który w swoich założeniach znacznie ogranicza możliwość uprawiania kolarstwa górskiego w trójmiejskich lasach. Przedstawiciele stowarzyszenia TSMTB w rozmowie z trójmiasto.pl wyrazili szczerą nadzieję, że Marszałek Województwa Pomorskiego, Mieczysław Struk, pomoże w uporządkowaniu tej konfliktowej sytuacji, jako że TPK jest podmiotem mu podległym.

To właśnie jeden z zaangażowanych trenerów, Łukasz Derheld, 26 lipca wraz ze swoimi podopiecznymi dostarczył list otwarty z prośbą o wsparcie środowiska mtb w dialogu z TPK do biura Marszałka Województwa Pomorskiego.

  • Zespół Trek Gdynia Młode Wilki wraz z trenerem, Łukaszem Derheldem, składają pismo w biurze Marszałka Województwa Pomorskiego.
  • Zespół Trek Gdynia Młode Wilki wraz z trenerem, Łukaszem Derheldem, składają pismo w biurze Marszałka Województwa Pomorskiego.
  • Zespół Trek Gdynia Młode Wilki wraz z trenerem, Łukaszem Derheldem, składają pismo w biurze Marszałka Województwa Pomorskiego.
  • Zespół Trek Gdynia Młode Wilki wraz z trenerem, Łukaszem Derheldem, składają pismo w biurze Marszałka Województwa Pomorskiego.

- Kolarstwo górskie jest świetną propozycją dla ludzi aktywnych, lubiących spędzać czas w otoczeniu przyrody - apeluje stowarzyszenie. - Rowery górskie nie emitują CO2, nie generują hałasu, a oddziaływanie rowerem na środowisko jest porównywalne do oddziaływania turysty pieszego. Liczymy, że zaangażowanie Lasów Państwowych, Marszałka Województwa i strony społecznej doprowadzą do stworzenia warunków, w których ten sport będzie można uprawiać bezpiecznie, z jak największą dbałością o środowisko i komfort innych gości lasu.
Realizację celów statutowych stowarzyszenia można wspierać poprzez zbiórki w serwisach zrzutka.pl oraz Patronite.

Miejsca

Opinie (315) ponad 10 zablokowanych

  • Rowerzyści też ludzie, no i wyborcy ;) (1)

    do przeciwników, żyj swoim życiem i daj żyć innym . Legalizacja to m.in. możliwość oznaczenia tras i bezpieczeństwo dla wszystkich, nie tylko rowerzystów

    • 4 7

    • Niszczycie las i stanowicie zagrożenie

      • 1 1

  • wyjaśnienie (9)

    Nikt nie zająknął się, że Trójmiejski Park Krajobrazowy jest obszarem prawnie chronionym. Jest jedną z form ochrony przyrody, który właśnie stoi na skraju zniszczenia. Plan ochrony nie powstał w opozycji do lasów, bo to dwa niezależne byty. Prawo kaze taki plan sporządzić. Powstaje taki plan dzięki fachowcom - naukowcom w kazdej z dziedzin. Tak jak nie jeździ się autem po Długiej, czy nie gna się motorem 180 km/godz na ograniczeniu do 80 tak nie powinno się uprawiać takiego sportu na tym właśnie terenie. Las jest rozjechany, zniszczona jest ściółka, powstaja procesy erozyjne. Niebiezpieczna jazda na maksa, często po szlakach pieszych i masa spacerowiczów mogą w kazdej chwili doprowadzic do nieszczęścia. Teren parku jest udostępniony do uprawiania turystyki rowerowej. Po drogach. Identyczne tereny znajdują się w sąsiednich nadleśnictwach, które nie mają na swoim terenie parku krajobrazowego. Niestety, brak zainteresowania ze strony ujeżdżajacych nielegalne trasy.

    • 9 12

    • Sąsiednie nadleśnictwa (8)

      Ciężko oczekiwać by rowerzystów mieszkających w Sopocie/Gdyni/Gdańsku interesowało jeżdżenie na przykład do Kartuz.

      Z punktu widzenia samego użytkowania ścieżek - dojazd na miejsce zajmie kilka razy więcej niż obecnie, co skutecznie uniemożliwi wypad "po pracy", a zrobi się z tego wyprawa na cały dzień. Czyli efektywnie mając pracę i dzieci nie będzie możliwości jazdy. Ciężko się dziwić brakowi zainteresowania.

      Z punktu widzenia utrzymywania - codzienne dojazdy z Trójmiasta spowodowałyby lawinowy wzrost kosztów, być może nie do uzyskania drogą sponsorską.

      Z punktu widzenia istnienia jako takiego - w Sopocie szlaki już są. Działania toczą się wokół ich adaptacji i legalizacji. W innych nadleśnictwach szlaków nie ma. Ktoś by musiał je zaprojektować i wytyczyć w terenie, co jest ogromną pracą.

      Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB powstało w celu zalegalizowania szlaków na granicy Oliwy i Sopotu bo tu mieszkamy i tu moglibyśmy jeździć. Tylko i wyłącznie w tym celu. Realnie oszacowaliśmy swoje możliwości. Jesteśmy w stanie zapewnić środki na utrzymanie, oznakowanie i ubezpieczenie w zakresie OC szlaków, które mamy "pod ręką". Wszelkie działania w oddalonych, ościennych powiatach wykraczają po za nasze możliwości pogodzenia działalności społecznej z pracą zawodową i obowiązkami rodzinnymi.

      Do prac nad szlakami w innych lokalizacjach należałoby zaangażować lokalne samorządy, nadleśnictwa i lokalną stronę społeczną.

      • 3 5

      • Panie Krzysztofie (6)

        Czy pan brak udział w nielegalnym budowaniu ścieżek dla MTB na terenie TPK ?

        • 6 0

        • Mój osobisty udział (4)

          Szanowny Anonimie!

          Osobiście nie brałem udziału w budowaniu infrastruktury. Przeprowadziłem się do Trójmiasta z południa w roku 2016, kiedy te trasy już istniały. Błądząc po lesie na rowerze trafiłem przypadkiem na jedną z tras i tak zaczęło się moje po nich jeżdżenie. Widząc problemy jakie są generowane wokół tej infrastruktury wraz z kilkoma znajomymi "z lasu" założyliśmy stowarzyszenie, które za cel postanowiło sobie uporządkowanie zastanej sytuacji.

          Można mi przypisać autorstwo dużej części pism, korespondencji i artykułów na wspomniany wyżej temat, natomiast z uwagi na sytuację osobistą obecnie jestem "rodziną z dziećmi spacerującą po lesie na rowerkach biegowych". I właśnie z uwagi na moje dzieci staram się o powstanie legalnych tras rowerowych.

          Pozdrawiam

          • 3 3

          • Panie Krzysztofie pisze pan nieprawdę (3)

            W tym roku wiosną na wysokości ul Smolnej tuż przy strumyku była budowana nielegalna trasa rowerowa. Kilkukrotnie straż leśna patrolowała ten rejon niestety bez powodzenia. Zjazdy kończą się właśnie w rejonie strumyka, z ogromną prędkością pana koledzy wylatują wręcz z lasu. Doszło tam do trzech interwencji medycznych. Jest pan liderem stowarzyszenia które dewastuje TPK łamiąc obowiązujące prawo. Zbyt krótko mieszka pan w Trójmieście aby zrozumieć jak wielkie problemy mamy ze zwierzętami które już nie mają gdzie się podziać. Bardzo mały TPK jest ze wszystkich stron zabudowywany i przecinany. Teraz jeszcze chcecie przeganiać zwierzęta z ich naturalnych ostii? Wasze trasy właśnie przebiegają w najmniej odwiedzanych przez ludzi fragmentach lasu. TPK w porównaniu do zwartych kompleksów takich jak w rejonie Szklarskiej Poręby to mały parczek. Niech się pan zastanowi nad swoją działalnością która bezpowrotnie zmieni nasz las. Oby pana dzieci miały możliwość podziwiania lasu przed pana rewolucją.

            • 4 3

            • Prosze napisac maila do RDLP, trzeba powstrzymac dewastacje naszych pieknych lasow !!
              gdansk@gdansk.lasy.gov.pl rdlp@gdansk.lasy.gov.pl

              • 4 4

            • Pisanie nieprawdy? (1)

              Ciężko mi się odnieść do zarzutu o pisanie nieprawdy, ponieważ zarzut nie został skonkretyzowany.
              Las przy Smolnej to las komunalny i tamtejsze trasy powstają na terenie miasta Sopot. Wg mojej wiedzy kiedyś było stowarzyszenie, które zarządzało tym w porozumieniu z miastem, ale teraz jest tam wolna amerykanka. Proponuję zorientować się u oficera rowerowego z urzędu miasta Sopot.
              Stowarzyszenie jako takie stara się o objęcie w zarząd tras, które przebiegają między drogą nadleśniczych a ogródkami działkowymi na ul. Reja. Równolegle do szlaków pieszych zielonego, czarnego i niebieskiego. Trudno mi zgodzić się z stwierdzeniem, że jest to "najmniej odwiedzany przez ludzi fragment lasu", ponieważ stały ruch na wspomnianych szlakach i drodze nadleśniczych + gwar i zapachy dochodzące z ogródków działkowych + ruch samochodów działkowiczów czynią w mojej opinii ten region jednym z najbardziej uczęszczanych w TPK.
              Myślę że gdyby ktoś chciał zatrzymać zwierzęta w lesie to w pierwszej kolejności należałoby zlikwidować ogródki działkowe i ambony, z których do tych zwierząt się strzela.
              Te trasy istnieją od lat, jako stowarzyszenie nie staramy się o wybudowanie żadnych nowych tras, a o objęcie w zarząd i ucywilizowanie już istniejących. Jeśli finalnie Lasy Państwowe zgodzą się na ten pomysł, to trasy będą dostosowane do wymogów technicznych narzuconych na leśników. Jeśli Lasy Państwowe finalnie się nie zgodzą to odpuścimy i stowarzyszenie przestanie istnieć. Rowerzyści prawdopodobnie z lasu wtedy nie znikną.

              • 2 2

              • jak zwykle mijasz sie z prawda, bo wiele tras powstało w zeszłym roku, Jacek jak dzik szalał po TPK, tłumacząc że teraz musi bo jak zostanie zalegalizowane to będzie zdecydowanie trudniej...

                • 1 0

        • Jacek Bogdan K. z tego stowarzyszenia zniszczyl las

          • 3 1

      • Ale nie widzi Pan absurdu takiej argumentacji?

        "Tu mieszkamy, to ma być tu". A jeśli mieszkam w Śródmieściu to miasto ma wybudować pump track na Długiej? Bo mam blisko a do Oliwy to za daleko po pracy? Jeśli lubię strzelać to jadę na strzelnicę, a nie zakładam dzikiej w okolicznym lasku i walczę o "legalizację".

        • 1 1

  • "Cov. Id. 19 ... 84" (2)

    Czyli przez grupę "pod ochroną" koniec z bezpiecznymi spacerami po lesie z rodziną ...

    • 2 12

    • Chlip chlip

      • 0 0

    • Jeśli jesteś w stanie spacerować z rodziną po tych ścieżkach, to znaczy, że macie dobrą kondycję ;)

      • 0 0

  • Dziki byście wygonili z miasta najchętniej, (1)

    ale dzikom do lasu wpitalać się będziecie.

    • 8 1

    • W lesie to prędzej spotkasz sarnę/jelenia/lisa/borsuka

      • 0 0

  • u kładanie sie z tą korporacją

    to duzy błąd

    • 4 2

  • Świetnie, w końcu światełko w tunelu na legalizację. (1)

    Szanowni Państwo, MTB to też sport! Niech i dla miłośników wyczynowych zjazdów też się znajdzie legalne miejsce w lesie. Na południu kraju takich legalnych tras jest bardzo dużo i nikt nie robi z tego problemu. Popieram i cieszę się, że TPK w końcu widzi potrzebę dogadania się i stworzenia warunków do rozwoju i propagowania sportów wyczynowych w trójmiejskim środowisku.

    • 10 10

    • wyczynowych?!

      Na 60 metrach?
      To nawet nie osla laka...
      Dorabianie ideologii przez roszczeniowcow pokroju skejtow...

      • 3 2

  • Popieram. brawo.

    • 5 9

  • Niebawem problem sam się rozwiąże (1)

    Gdyż z TPK pozostaną tylko szczątki. Rżną ile wlezie, okres ochronny czy nie, harvestery pracują.

    • 7 3

    • Rżnięcie rżnięciem - coraz więcej inwestycji powstaje tuż obok

      • 0 0

  • Osoba zarzadzajaca przestrzenia publiczna powinna zostać postawiona w stan oskarżenia !!!!!

    Decyzja jest nielegalna i szkodliwa społecznie !!!!!

    • 8 8

  • Chętnie się dowiem o co tu chodzi (19)

    Idąc ostatnio z rodziną i psem przez las, idąc zwykłą, wąską, niczym nie wyróżniającą się ścieżką zostaliśmy dosłownie zaatakowani przez grupę agresywnych pseudokolarzy którzy pędzili z ogromną prędkością, mimo że widać nas było z dużej odległości, celowo hamowali w ostatnim momencie, zmuszając nas do uskakiwania im z drogi, powodowali tym wielkie zagrożenie.
    Po czym bardzo wulgarnie i agresywnie zostaliśmy zwyzwani za to że "łazimy po singielku".

    No i chętnie bym się dowiedział czy to właśnie o tej inicjatywie jest ten artykuł.
    Bo w artykule wszystko pięknie, natomiast w lesie spotkało mnie niebezpieczeństwo, zostaliśmy napadnięci przez agresywną grupę pewną swoich racji, zachowującą się tak jakbyśmy to my wtargnęli na zakazany dla nas teren.

    Jeśli ta inicjatywa ma polegać na uniemożliwieniu poruszania się pieszo przez las i oddaniu go w całkowite władanie pseudokolarzy, to już piszę maila do Lasów Państwowych jak w praktyce wygląda to kolarstwo tak cukierkowo opisane w artykule.

    A jeśli ma się to odbywać w jakimś fragmencie lasu w którym niebezpieczne jest jednoczesne przebywanie z kolarzami, to proszę ten las ogrodzić i tych kolarzy na zewnątrz ogrodzenia nie wypuszczać.

    • 12 12

    • WYjaśnienie na czym polega inicjatywa (9)

      Szanowny qazq!

      Inicjatywa polega na tym, by w lesie było wyraźnie oznaczone gdzie wolno pędzić z "ogromną prędkością", a gdzie tego robić nie wolno. Dokładniej chodzi o nieco ponad 15km ścieżek o szerokości 1 metra.

      Ogrodzenia nie będzie bo to niebezpieczne dla zwierzyny, natomiast w planie będą słupki z oznakowaniem.

      Co do kultury spotkanej przez Pana / Panią grupy - napiszę tylko, że "są ludzie i parapety",

      Pozdrawiam

      • 7 7

      • czyli chodzi o to,że (7)

        chcecie w lesie publicznym wydzielić sobie miejsce za publiczne hajsy, gdzie inni nie będą mieli wstępu; chcecie mieć specjalny teren do trenowania - wykupcie/wynajmijcie i ogrodźcie - śmiało; sam jeżdzę po lasach regularnie i nie widzę powodu, żeby coś takiego robić; sorry, za dużo widziałem parapetów przekonanych, że ich napieprzanie przed siebie jest najważniejszą rzeczą na ziemi

        • 9 6

        • Lepiej rozjeżdżać ludzi na uczęszczanych ścieżkach, a potem słuchać biadolenia... (2)

          • 0 6

          • to sie nazywa

            szantaż...

            • 5 0

          • lepiej nie rozjeżdżać ludzi

            • 2 0

        • "Publiczne hajsy" (3)

          Szanowny rowerzysto.
          Projekt forsowany przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB zakłada nieodpłatny i otwarty dostęp do infrastruktury dla wszystkich indywidualnych rowerzystów.
          Projekt w żadnym momencie nie zakładał korzystania z pieniędzy publicznych. Ma być w całości finansowany z środków prywatnych, wliczając w to prawdopodobny czynsz dzierżawny dla Lasów Państwowych.

          • 4 6

          • tak ja publiczny taras

            na SeaTower?

            • 7 0

          • Kup las i tam szalej, wara od publicznego dobra

            • 4 4

          • ad

            - korzystacie z gruntów publicznych - "zalegalizowanie" oznacza, że wcześniej zawłaszczyliście sobie cudze mienie
            - czy sciezki bedą otwarte dla pieszych? pyt. retoryczne - nie

            • 6 0

      • Wytłumacz to dzikom i sarnom

        Las jest dla zwierzyny leśnej. Gdzie one mają mieszkać u pana w pokoju?

        • 3 2

    • (1)

      Dokładnie, więcej będzie tych pseudokolarzy, m.in. dlatego, że będą przyjeżdżać z innych miast. A zalegalizowanie będzie im dawać poczucie, to nasze, wiec won z dziećmi z lasu

      • 8 4

      • Bo ci źli ludzie to dzieciaczki wygnają! xD

        A w ogóle którzy to są "prawdziwi kolarze"? Bo jak jeżdżą kolarkami po asfalcie to też jest jęk i biadolenie że jak oni mogą

        • 2 5

    • Nic dodać nic ująć (4)

      Ścieżki były budowane nielegalnie, straż leśna nie mogła dać sobie z nimi rady. Znikali i pojawiali się o różnych porach. To jest bardzo rozczeniowa i agresywna grupa ludzi. Dać im palec to będziemy czuli się intruzami w lesie. Mam podobne doświadczenia ze spotkania na leśnej ścieżce. Kto odpowie za potrącenie pieszego? Brak tablic rejestracyjnych brak ubezpieczenia OC. Tonie są żarty taki pseudo rowerzysta stanowi śmiertelne zagrożenie.

      • 9 4

      • Trzeba zrobić garby na ścieżkach i fotoradary na sosnach

        A do rowerów tablice obowiązkowo!

        • 4 0

      • "Brak ubezpieczenia OC" (2)

        Szanowny Anonimie!

        Projekt forsowany przez stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB zakłada objęcie tej infrastruktury zbiorowym ubezpieczeniem od odpowiedzialności cywilnej.
        Statystyczne zagrożenie na tego rodzaju trasach rowerowych jest niższe niż w przypadku kolizji z udziałem rowerów i hulajnóg elektrycznych na miejskich ciągach pieszo-rowerowych.

        • 2 6

        • Wytłumacz to zwierzętom (1)

          • 3 1

          • Właśnie to robi ten artykuł :) I widzę po komentarzach że dalej trzeba tłumaczyć niektórym zwierzętom

            • 0 1

    • Dzień dobry. Ostatnio jechałem sobie kulturalnie po ulicy, zgodnie z przepisami, po czym zostałem strąbiony przez grupę agresywnych samochodów. Mimo tego że miałem oświetlenie i byłem widoczny z daleka, celowo wyhamowali tuż przede mną a natępnie agresywnie mnie wyprzedzili nie zachowując odpowiedniego odstępu. Przy okazji pokazali mi środkowy palec, a jeden z nich krzyczał na mnie niemiłe słowa. Bardzo chętnie dowiem się o co tutaj chodzi.

      • 0 1

    • A nie pomyślał Pan, że brak oznaczenia może powodować właśnie takie sytuacje. W momencie legalizacji ten problem zostanie rozwiązany.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Dni testowe w promotocykle chwaszczyno

dni otwarte

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum