Spora frekwencja na 30. Wiosennym Tułaczu
W minioną sobotę, w niewielkiej miejscowości Gotelp koło Czerska odbyła się jubileuszowa, XXX edycja Tułacza. Impreza pod pełną nazwą Długodystansowy Rajd na Orientację Wiosenny Tułacz tradycyjnie już przyciągnęła rzesze amatorów tułania się po lasach z mapą i kompasem. Takiego oblężenia Gotelp jeszcze nigdy w historii nie przeżył. Na starcie stawiło się łącznie 435 osób z całej Polski.
Najwięcej uczestników przyjechało z Trójmiasta, ale byli również przedstawiciele z Bydgoszczy, Krakowa, Kraśnika, Kwidzyna, Malborka, Olsztyna, Polic, Poznania, Szczecina, Świnoujścia, Torunia, Warszawy i Włocławka oraz wielu innych miejscowości. Nie zabrakło osób z najbliższych okolic bazy: Gotelp, Czersk, Chojnice czy Kaliska - to tylko niektóre z lokalnych miejscowości, których mieszkańcy chętnie wzięli udział w Wiosennym Tułaczu. Byli również uczestnicy z Rosji, co uczyniło imprezę międzynarodową.
Pogoda wyjątkowo dopisała, zatem wszyscy bawili się wyśmienicie, choć niektórzy z uczestników z rozrzewnieniem wspominali Tułacze w śniegu (Gołubie Kaszubskie - wiosna 2012) czy w deszczu i błocie (Egiertowo - jesień 2015).
6 tras różniących się długością i stopniem trudności oraz najlepsze wyniki:
Najmłodsi uczestnicy rywalizowali na trasie TPK (Trasa Pierwszy Krok) o długości 5,5 km na specjalnie przygotowanej mapie do biegów na orientację (BnO) zawierającej wszystkie szczegóły topograficzne występujące w terenie. Mimo przewrotnej nazwy mapy "Bagna Niechwaszczy" nie sprawiły nikomu kłopotu. Wszystkie drużyny odnalazły komplet punktów kontrolnych (PK), choć tylko trzy drużyny zmieściły się w wyznaczonym limicie czasu podstawowego. Najszybszy okazał się zespół Suchowieje z Gdańska w składzie: Marta Rzaska oraz Andrzej i Franciszek Tokarczyk.
Początkujący uczestnicy mogli zmierzyć się na trasie TP15 o długości 15 km, przygotowanej również na nietypowej dla przeciętnego Kowalskiego mapie do BnO w skali 1:12 500. 14 punktów kontrolnych trzeba było odnaleźć w czasie 5 godzin. Bezbłędnie dokonało tego jedynie pięć spośród pięćdziesięciu czterech zespołów. Najszybszym okazał się Stefan Stankiewicz z Pasieki (gmina Miastko, pojezierze bytowskie).
Dla bardziej wytrwałych przygotowano dłuższe trasy z zastosowaniem klasycznej mapy topograficznej w skali 1:25 000. Na pierwszej z nich, na dystansie 25 km zadaniem uczestników było odszukanie w terenie 15 punktów kontrolnych (PK) w czasie 9,5 godziny. Umiejętności uczestników okazały się dużo lepsze niż przewidywania organizatorów. Na mecie bez błędów stawiły się 22 spośród siedemdziesięciu zespołów. Najlepszy w tej kategorii okazał się Marcin Burchard z Kalisk. Znajomość okolicy własnego miejsca zamieszkania z pewnością mu pomogła.
Trasa TP30, rozgrywana na dystansie 30 km to już wyzwanie dla najlepszych amatorów orientacji w terenie. Na starcie stanęło 20 zespołów. Do odnalezienia było 18 punktów kontrolnych, a czas jaki mieli uczestnicy to 7,5 godziny plus 2 godz. limitu spóźnień (1 pkt. karny za każdą minutę spóźnienia). Poza klasyczną mapą topograficzną organizatorzy zafundowali uczestnikom szereg dodatkowych atrakcji. Były fragmenty ortofotomapy, były wycinki z lidara, a nawet jeden fragment mapy sprzed II wojny światowej. Nie zabrakło również punktów, do których trzeba było dotrzeć na azymut i zadaniowych, co w opinii uczestników złamało monotonię klasycznej imprezy na orientację, jakich wiele w naszym województwie. Tym właśnie wyróżnia się cykl Tułaczy. Trasa TP30 od wielu edycji ma już renomę trasy trudnej technicznie i dlatego przyciąga śmietankę tej formy sprawdzenia własnych umiejętności, ale cieszy też fakt, że coraz więcej osób próbuje swoich sił również tutaj. Najlepsi na trasie okazali się Piotr Świątkowski z Elbląga, reprezentujący grupę Woliniusz.pl Team oraz Andrzej Lisowski z Gdańska (grupa Lufthansa Systems Poland Active!) którzy pokonali trasę bezbłędnie mieszcząc się w podstawowym limicie czasu.
Trasą budzącą zawsze najwięcej emocji, najdłuższą i w związku z tym najtrudniejszą dla psychiki i wytrzymałości organizmu jest trasa TP50. Na dystansie 50 km należało odnaleźć 28 punktów kontrolnych (PK). Zaplanowany czas na pokonanie trasy to 10 godz. limitu podstawowego plus 4 godz. limitu spóźnień, co oznaczało, że uczestnicy musieli poruszać się ze średnią prędkością 5 km/h (non-stop) jednocześnie stale nawigując i szukając PK. Nie przeraziło to jednak 29 śmiałków, którzy punktualnie o 6:30 rano, w sobotę 7 kwietnia stanęli na linii startu, by rywalizować z własnymi słabościami i sprawdzić granice własnych możliwości. Podobnie jak na trasie TP30 na mapie nie zabrakło utrudnień w postaci ortofotomapy, lidarów, punktów azymutowych a nawet Linii Obowiązkowego Przejścia (LOP). Najlepiej z całą trasą poradził sobie zespół z Gdańska w składzie Wojciech Piwakowski i Marcin Różak, etatowi uczestnicy Tułaczy (widać praktyka czyni mistrza).
Ostatnią trasą, na której rywalizowali uczestnicy Wiosennego Tułacza 2018 była trasa rowerowa (TR). Tradycyjnie już była ona oparta na mapie i punktach trasy TP50 z podobnymi utrudnieniami i zadaniami, jakie mieli piechurzy. W tej kategorii najlepszy okazał się bezkonkurencyjny od lat Paweł Ćwidak, reprezentujący SKPT Gdańsk, choć tuż za nim zakwalifikowali się Sławomir Ćwirko z drużyny Stopa Słupsk i Marcin Sontowski z klubu Morenka Team Gdańsk.
Start w Wiosennym Tułaczu zaliczany był do klasyfikacji pucharowej:
-PMnO - Puchar Polski w Pieszych Maratonach na Orientację - trasa TP50km
-Liga Pro - Piesze Rajdy na Orientację - trasa TP50km
-OrientLiga - Pomorska Liga Imprez na Orientację - trasy TP50, TP30 i TP25
-Puchar DInO - Puchar Długodystansowych Imprez na Orientację Woj. Pomorskiego - TP30 i TP25
Impreza zorganizowana została we współpracy z Powiatem Chojnickim, Gminą Czersk, Nadleśnictwem Czersk, Nadleśnictwem Kaliska oraz Szkołą Podstawową w Gotelpiu. Wsparcie zapewnili Sklep Turystyczny Tuttu.pl oraz Kawiarenka Podróżnicza Południk 18 z Gdańska.
Organizatorzy gratulują zwycięzcom oraz wszystkim uczestnikom osiągniętego wyniku na jednej z najtrudniejszych imprez na orientację w województwie pomorskim, a nawet w całej Polsce. Dziękujemy uczestnikom za udział i trud włożony w pokonanie tras, dyrekcji Szkoły Podstawowej w Gotelpiu za ugoszczenie uczestników i przygotowanie wspaniałego bigosu, zaś lokalnym włodarzom oraz wszystkim instytucjom za pomoc i sprawną współpracę przy organizacji rozpoznawanego już w całej Polsce wydarzenia.
Kolejne edycje:
Tułacz organizowany jest trzy razy w roku: na wiosnę, z początkiem lata oraz jesienią. Dwie pierwsze to edycje dzienne, zaś ostatnia - jesienna - jest najciekawszą z nich i rozgrywa się w scenerii nocnej. Każda edycja przyciąga kilkaset osób i na każdej wszyscy znajdą trasę odpowiednią do swoich możliwości oraz umiejętności. Stałych bywalców przekonywać nie trzeba, już dawno zaplanowali udział w kolejnych edycjach, a wszystkich jeszcze niezdecydowanych zapraszamy:
-16 czerwca 2018 na XXXI Wakacyjnego Tułacza, który odbędzie się w gminie Puck
-29/30 września na XXXII Jesiennego Tułacza, który odbędzie się w gminie Sierakowice.
Zobacz naszą wideo relację z edycji wiosennej Tułacza 2016:
Organizator:
WWW: Bractwo Przygody Almanak
>>> Aktualności na Facebooku
Kierownik Rajdu:
Wojciech Suchy
+48 502-76-55-36
almanak@almanak.pl
>>>Przeczytaj artykuł o imprezach na orientację od A do Z
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (3)
-
2018-04-12 20:17
mają coś z rycerza
Po co im ten kask??
- 4 4
-
2018-04-14 11:05
Świetna impreza, jedna z nielicznych na których można posmakować prawdziwej orientacji w terenie!
Brawa dla budowniczych tras, to dzięki nim możemy tak dobrze się bawić i to za rozsądne pieniądze.
- 3 0
-
2018-04-15 11:08
Pytanie było:
Po co im ten kask??
- 0 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.