Sopot Haffnera - oceniamy nowe drogi rowerowe
Ucieszą się jeżdżący rowerem po Sopocie i Trójmieście. Powstała długo wyczekiwana, nowa droga rowerowa na ul. Haffnera. Pomimo że opóźniona o kilka miesięcy inwestycja wciąż nie jest gotowa, to wyłania się już obraz całości. Znacznie poprawiła się sytuacja na części trasy, gdzie nie było wcześniej drogi rowerowej, ale są też liczne powody do krytyki, bo miejscami trasa jest po prostu niebezpieczna. Ale po kolei.
Górny odcinek ul. Haffnera




Również jadący Trasą Nadmorską przez Park Północny na Kolibki i do Orłowa rowerzyści muszą pokonać schody na wysokości Sweliny. Chcąc je ominąć, najlepiej wyjechać ulicami Powstańców Warszawy i Haffnera aż do al. Niepodległości. To była inwestycja pierwszej potrzeby, więc świetnie, że została zrealizowana. Za to plus dla władz Sopotu. Niestety, sposób wykonania trasy, przy licznych zaletach, nie pozwala przyjąć tej propozycji bez zastrzeżeń.
Monciak - rondo Haffnera/Powstańców Warszawy
Problemy zaczynają się już od samej ul. Bohaterów Monte Cassino, gdy okazuje się, że na dolnym odcinku ul. Haffnera nie jest dopuszczony kontraruch rowerowy. Takie rozwiązanie jest potrzebne, możliwe i bezpieczne ze względu na spowolnienie ruchu samochodów i wystarczającą szerokość drogi.
- Analizujemy wprowadzenie kontraruchu rowerowego w dolnym Sopocie. Niewykluczone, że na ul. Haffnera również się pojawi. Docelowo chcielibyśmy jak najwięcej ulic jednokierunkowych objąć kontraruchem, jednak nie wszędzie będzie to możliwe - mówi Krzysztof Jałoszyński, inspektor ds. rowerowych Urzędu Miasta Sopotu.
Poruszający się (nielegalnie) po chodniku lub po jezdni pod prąd rowerzyści nie będą mieli możliwości wygodnego włączenia się do ruchu na rondzie Haffnera/Powstańców Warszawy. Brakuje bowiem przejścia dla pieszych i przejazdu rowerowego po wschodniej stronie ronda.
- W tym miejscu nie planujemy przejścia dla pieszych, ani przejazdu dla rowerów. Z obserwacji wynikało, że prawie nikt nie przekracza jezdni w tym miejscu - dodaje Jałoszyński.
Trudno zauważyć ruch pieszych po przejściu, którego nie ma, a dotychczasowa, występująca wciąż w wielu miejscach, dyskryminacja pieszych, to rezultat zasadniczych decyzji. Te są jednak bardziej w gestii prezydenta miasta, niż jego urzędników. To jednak szczególnie irytujące, gdy chodzi o świeżo wykonaną, gruntowną i kosztowną modernizację.
Pod Grodziskiem, na ul. Haffnera na odcinku od ul. Powstańców Warszawy do ul. Wosia Budzysza wykonana będzie droga rowerowa (poprowadzona za linią widocznych drzew), która zakończy się wlotem w skrzyżowanie Haffnera/Wosia Budzysza.
Dotychczasowa geometria niedostatecznie bierze pod uwagę relację wzdłuż Haffnera i zmusza do niemal całkowitego wytracenia prędkości. Zapytaliśmy, dlaczego nie dało się skrętu w prawo zrobić łagodniej.
- Wjazd na przejazd rozpędzonych z góry rowerzystów nie jest bezpiecznym rozwiązaniem. Skręcający w prawo z ul. Powstańców Warszawy kierowca może nie mieć szans ich dostrzeżenia. Stąd też potrzeba, by rowerzysta przed wjazdem na jezdnię zwolnił. Jeśli chodzi o ślady na trawniku, to o ile te najbliżej skrzyżowania mogą być skutkiem ścinania łuku, to tyle te najbliżej fotografa, to zwykła jazda na skróty - tłumaczy Jałoszyński.
Skoro kierowcy wyjeżdżają z ul. Powstańców Warszawy zbyt szybko, by zauważyć rowerzystę, jak sugeruje magistrat, to może należałoby jednak zawęzić łuk dla nich, zamiast dyskryminować rowerzystów, napędzających pojazd siłą mięśni?
Przejazd dla rowerów wraz z przejściem dla pieszych na wysokości ul. Powstańców Warszawy wykonany jest z drobnej, fazowanej czyli ścinanej na krawędziach kostki betonowej, która utrudnia poruszanie się nie tylko hulajnogom, rolkom i wrotkom, ale wszystkiemu, co ma małe kółka. Stosowanie takiej kostki od lat jest znanym wśród użytkowników, niechlubnym znakiem rozpoznawczym Sopotu.
- Wyniesienie wykonaliśmy z kostki, z uwagi na trudny pod względem nachylenia teren. Można było wykonać część rowerową z kostki niefazowanej, jednak każdy materiał pracuje nieco inaczej, ich miksowanie mogłoby doprowadzić do szybkiego zniszczenia. Po tym progu będą przejeżdżały autobusy i inne ciężkie pojazdy - usprawiedliwia Jałoszyński.
Ocenę zostawiamy czytelnikom, jednak nas wyjaśnienie nie przekonuje. Za kostkę fazowaną odejmujemy dodatkowy punkt od oceny.
Jak przekonuje UM Sopot, tutaj niestety musiano zastosować krawężnik, urzędnicy zapewniają jednak, że w przyszłości, tam gdzie to tylko możliwe, połączenia będą wykonywane metodą bezkrawężnikową dla większej wygody dojeżdżających rowerem.
Urzekły nas malownicze "kocie łby" brukowe w zatoce autobusowej. Jakie pasażerowie mają mieć z tych wybojów korzyści?
- Brukowana nawierzchnia zatok autobusowych jest znacznie wytrzymalsza na odkształcenia punktowe niż asfalt. Tego typu nawierzchnię w zatokach można zaobserwować powszechnie, chociażby pod dworcem głównym w Gdańsku. Nawierzchnia asfaltowa mogłaby po czasie zacząć się odkształcać, tworząc koleiny, szczególnie w upalne dni - przekonuje Jałoszyński.
Trasa Nadmorska - Powstańców Warszawy - niebezpieczny zjazd
Wartym omówienia fragmentem trasy jest odcinek z Trasy Nadmorskiej do ul. Haffnera. Arcy niebezpieczne jest wyjście z "Willi Krystyna" schodami na ul. Powstańców Warszawy. Znany od lat problem dzięki remontowi udało się pogłębić do rozmiaru, który nadaje się wprost do prokuratury. Zasadniczo chodnik trzeba prowadzić przy posesji, a drogę rowerową przy jezdni, a nie - jak tutaj - odwrotnie. To abecadło projektowania dróg, żeby z progu posesji nie wychodzić wprost pod koła. Jeśli raz ktoś się zagapi i wyjdzie wprost pod zjeżdżający rower, będzie groźnie. Problem potęguje łuk, niemal całkowicie ograniczający wzajemną widoczność uczestników ruchu pieszo-rowerowego.
A gdyby zamienić miejscami chodnik i drogę rowerową? Zamiast kilku rzadko używanych miejsc parkingowych, byłoby miejsce na azyl szerokości 1-1,5 m przy wejściu, potem drogę rowerową, a przy jezdni chodnik. Jeśli dojdzie tu do wypadku, sprawa może trafić do prokuratury. Tu nie pomoże myślenie życzeniowe, świecidełka, ograniczenia prędkości rowerów, malowanki, ani nawet voodoo. Tu pomoże tylko przebudowa trasy.
Sopot kilka lat temu wybudował miejsca postojowe dla samochodów, uznając, że chodnik przy jezdni jest dla wygody parkujących, kosztem bezpieczeństwa pozostałych. Na pochyleniu, w połączeniu z zakrętem niemal całkowicie blokującym widoczność, jest to nie do przyjęcia. Za to odejmujemy punkt od oceny.
Urzędnicy wybrali to rozwiązanie w pełni świadomie.
- Z uwagi na pobliskie miejsca postojowe, zatoki autobusowe i przejścia dla pieszych, ruch pieszych odbywa się od strony jezdni. Zdajemy sobie sprawę, że to rozwiązanie nie jest idealne, ale zamiana miejscami ciągu pieszego i rowerowego lub ciągłe ich przeplatanie wygenerowałoby znacznie więcej punktów kolizyjnych - usprawiedliwia Jałoszyński.
Odcinek Sępia - Powstańców Warszawy
Najwięcej piesi i rowerzyści zyskali na środkowym odcinku ul. Haffnera. Gdzie wcześniej straszyła bylejakość wąskiego chodnika, w tej chwili jest wygodnie, bezpiecznie i znacznie ładniej. Chodnik, odrobina zieleni, droga rowerowa z prawdziwego zdarzenia podwyższają przyjazność przestrzeni. Szkoda, że intensywny ruch samochodowy mocno ogranicza te zalety.
Przejście przy rondzie z ul. Sępią można było wykonać po lekkim skosie i korzystnie wyprostować geometrię drogi dla rowerów. Przejazdy na trasie są oznakowane specjalną szorstką i odblaskową czerwoną farbą. Lubimy to. Łączenia nawierzchni zrobione są płasko, bez wyraźnych uskoków. Postulujemy w przyszłości łączyć nawierzchnie bezkrawężnikowo, co daje jeszcze lepszy efekt praktycznie tym samym kosztem.
OCENA:
- Atrakcyjność - 4/5. Trasa biegnie przy przeciętnie ruchliwej ulicy, zadbano o estetykę, ładne aranżacje zieleni dodają uroku.
- Spójność - 5/5. Wykonany odcinek umożliwia przejazd rowerowy w obie strony we wszystkich relacjach trasy i jest dowiązany do przylegającej infrastruktury.
- Bezpośredniość - 4/5. Brak przejścia dla pieszych i przejazdu przez górny odc. ul. Powstańców Warszawy nie pozwala przyznać pełnej punktacji.
- Bezpieczeństwo - 4/5. Wydzielona przestrzeń dla użytkowników roweru i widoczne przejazdy zapewniają bezpieczeństwo, odjęliśmy punkt za niebezpiecznie wykonany odcinek na Powstańców Warszawy, gdzie z posesji zamiast na chodnik wychodzi się wprost pod koła.
- Wygoda - 3/5. Wyprofilowanie przejazdu przez Sępią jest za bardzo "esowane". Przejazd przez Haffnera nadmiernie spowalniający rowerzystów i zmuszający do ścinania drogi kosztują punkt. Dodatkowy punkt odjęliśmy za - całkowicie nieuzasadnione, wprost złośliwe w naszej opinii - użycie fazowanej kostki betonowej na przejeździe rowerowym przez Haffnera.
- Priorytetowość 5/5. Nowa inwestycja zamknęła jedną z najważniejszych i najpilniejszych luk sopockiej miejskiej mobilności rowerowej.
- Uspokojenie ruchu aut 3/5. Prędkość samochodów dostosowują do potrzeb pozostałych użytkowników progi zwalniające i rondo. Brak progu zwalniającego i wyniesienia połowy przejścia i przejazdu przez ul. Haffnera, brak wyniesienia przejść i przejazdów przez leżące na pochyłości rondo Haffnera / Sępia sprawiają, że trasa wykorzystuje tylko część potencjału uspokojenia ruchu aut. Autobusy przy niewielkiej częstotliwości kursowania i przeciętnym ruchu aut mogłyby zatrzymywać się normalnie na ulicy, zamiast w zatoce z wyboistego bruku.
28/35 możliwych punktów daje 80 proc. oceny maksymalnej, czyli wynik dobry, zasłużony mimo wad, głównie dlatego, że wcześniej nie było możliwości przejazdu na części tej trasy. To jedna z lepszych inwestycji rowerowych Sopotu, wymaga jednak poprawek.
Opinie (83) 2 zablokowane
-
2018-10-10 14:24
(12)
Podobno jazda na rowerze to samo zdrowie.
Podjeżdząm to takiego kolarza z bożej łaski, "pędzącego" ulicą korkołomne 20 - 30 km.h. Nie mam możliwośći go wyprzedzić, bo łaskawca jedzie środkiem jezdni i z naprzeciwka jadą samochody. Redukcja biegów więc. Zwiększona dawka spalin do atmosfery. Niech żyje ekologia. Jadę nadal za bohaterem dwóch kółek, silnik rzęzi na drugim biegu. Ubogacam atmosferę kolejnymi dawkami spalin i okolicznym mieszkańcom funduję zwiększony hałas, Niech żyje ekologia. Wreszcie z naprzeciwka pusto. Dodaję gazu i to dość mocno, bo nie wiem ile mam czasu dopóki z naprzeciwka nie pojawi się kolejny samochód. Mijam dzielnego kolarza z nockiem na głowie zwiększając obroty silnika. Zostawiam go w chmurze spalin. Gość ma spoconą gębę, zziajany i ciężko, głęboko oddycha. Delektuje się chmurą jaką mu zostawiłem do oporu, do całej pojemności płuc.
I gdzie on łapie to zdrowie?- 19 84
-
2018-10-10 14:48
jeśli ktoś cię spotka to zdrowia nie łapie. (1)
ale nie martw się, nie każdy jest tak tępy jak ty. Ludzie mają rozum i nie jeżdżą w spalinach jeśli nie muszą.
ale jest coś lepszego:
jedziesz za takim spaliniarzem, stoisz w korku, o którym piszesz, w kłębach spalin, okrórych piszesz, długo, jak piszesz w starym rzęchu jak piszesz. I wdychasz w kabinie. Tak. I to jest piękne. Że poimimjo tego że trujesz innych to "na szvczęście" sam się też trujesz.
Nie. To nie jest tak że filtr kabiny wyłapie ten syf. Nie wierz w te brednie (jak pinokio z chuckiem norrisem). Wdchasz do kwadratu. Im dłużej i dłużej stoisz w korkach aż ci nerwy puszczają tym szybciej oddychasz i więcej wdychasz.
Ale masz rację. Innych ludzi i całą przyrodę w ogóle też trujesz. Prawda.- 26 2
-
2018-10-10 15:03
Najlepiej to sam przesiądz się na rower i wtedy nie będziesz narzekał.
- 12 3
-
2018-10-10 15:17
Przynajmniej nie mają tak zrytego baniaka, żeby jakąś pastę co pół roku wklejać.
- 11 0
-
2018-10-10 15:20
:D
O beko! Kierowczyk w kopcącym passerati marudzi, że rower jest nieekologiczny, bo jak trzeba za nim jechać to jego diesel kopci bardziej! To się nazywa samozaoranie! :D
- 29 0
-
2018-10-10 15:32
No właśnie 90% aut na naszych drogach jest w takim stanie że nie powinny być dopuszczone do ruchu. (3)
- 17 1
-
2018-10-10 15:51
Niemcy sprzdają moronom Polakom (2)
bo w Polsce samochodziarze zapluli by się gdyby zamknęli centra miast dla dizlarzy. a na zgniłym zachodzie zamknęli i jakoś żyją. a powietrze u nich coraz czystsze.
a w Polsce moroni się cieszą że niby coś zyskali. O rany.- 7 1
-
2018-10-10 18:26
pierwszorzędny biznes mają na Polakach (1)
później darmo odkupują złom
- 3 2
-
2018-10-10 22:40
Darmo odkupują?
- 4 1
-
2018-10-10 17:20
a gdybyś tak się przesiadł na rower (1)
zamiast zrzędzić
- 6 2
-
2018-10-10 20:40
Panie, ale nie po to wydawałem 3 średnie krajowe na mój cudowny wehikuł
żeby teraz somsiad pomyślał że mnie nie stać.
- 3 2
-
2018-10-10 17:44
Nudny jestes
Ile to trzeba mieć frustracji życiowej w sobie, by specjalnie wklejam ten sam tekst przez lata o wszystkim, co dotyczy rowerów?
- 8 1
-
2018-10-14 17:58
w całym prawie Sopocie jest ograniczenie do 30 km więc gdzie pojedziesz więcej
zamiast zdjąć nogę z gazu i się zrelaksować jadąc przepisowo 30 to robisz za rajdowca a przekaraczasz przepisy
- 2 0
-
2018-10-10 14:51
Jak zwykle fragmenty dróg. (2)
Ech. jeździem już w wielu krajach na swoim bajku, nie tylko w europie. Pięknie, przyjemnie zdrowo, ciekawie, zachęcająco, z wieloma ludźmi przede mną i za mną. A u nas jedziesz a tu nagle ... zniknęła ścieżka i nie wiadomo co dalej. Ech, może za 100 lat.
- 29 4
-
2018-10-10 18:05
w kraju o jakiejkolwiek kulturze drogowej (1)
koniec ścieżki jest w przemyślany sposób wprowadzony na jezdnię. U nas jest to z reguły wprowadzenie na chodnik, za (żywo)płotem lub inną barierką. W Gdańsku jest może 10 miejsc, gdzie można w miarę prawidłowo przejechać z DDRki na jezdnię (lub odwrotnie) bez ostrych skrętów.
- 4 2
-
2018-10-10 18:31
W Gdyni w końcu zniwelowali łuk chodnika na Wiśniewskiego i można z jezdni wjechać na te wertepy
zwane drogą rowerowo pieszą w kierunku estakady.
Jest to epokowe wydarzenie, a niezrozumiałe, że nie powstało w czasie wymyślenia tego cudu- 2 1
-
2018-10-10 14:55
to tylko Gdynia została (2)
ze swoją ubogą infrastrukturą rowerową - czyli poza Kolibkami i Stryjska/Maksymilina to reszta to beznadzieja. Chociaż w kolibkach to też walczyli z problemami.
Pokazuje to jak urzędnicy z Gdyni nie potrafią sobie (od wielu lat) poradzić z prostym tematem.- 16 9
-
2018-10-10 19:30
Sopot nad bulwarem niech tą kostkę wymieni na rowerową bo jak po wojnie się tam jedzie
- 7 0
-
2018-10-10 20:39
A płatne trolle dalej swoje
To nie jest artykuł o Gdyni. wymiotować się już od tej Waszej kampanii.
- 1 3
-
2018-10-10 14:58
Sopot i Gdynia buduje po kilkadziesiąt lub kilkaset metrów drogi rowerowej raz na kilka lat. rowerowy dramat!!! (1)
- 22 3
-
2018-10-10 15:37
a w Gdańsku lepiej? Marazm podobny. Śródmieścia jak nie dało się przejechać/objechać tak się nie da.
- 5 3
-
2018-10-10 15:06
już niedługo rusza rower metropolitalny a inwestycji jak na lekarstwo. (2)
szczególnie Gdynia w ogonie, aż się boję jak tysiące niedoświadczonych kierowców wyjadą w Gdyni na niespójne i niebezpieczne drogi dla rowerów.
- 13 4
-
2018-10-11 03:53
milony....
- 0 2
-
2018-10-11 11:42
takie krakanie przed wprowadzeniem systemu rowerów publicznych
pojawiało się w wielu miastach.
Praktyka nie potwierdziła kassandrycznych wizji.
Kierowca doświadczony w jeżdżeniu samochodem wykazuje się normalną ostrożnością po przesiadce na rower publiczny.- 0 1
-
2018-10-10 15:28
Pytanie po co tworzyć takie buble? Tam wszędzie jest strefa 30 (12)
Kontraruchy w 100% załatwiłyby sprawę.
Wydzielona infrastruktura w takich miejscach tylko ogranicza i zniechęca do roweru.- 22 6
-
2018-10-10 17:15
Gdyby tylko strefa 30 oznaczała 30 (7)
Nie było by problemu.
Niestety u nas to oznacza jakieś 60-70 i po heblach przed progami.- 8 4
-
2018-10-10 17:57
bez przesady (6)
poza tym nie od dzis wiadomo ze rowerzysci uspokajaja ruch. czym wiecej rowerzystow na jezdni tym na niej bezpieczniej.
- 6 2
-
2018-10-10 18:38
Dziś koleżka w starym mercedesie na GWE pokazał na R10 (Pucka - Dębogórze), (1)
że da się cisnąć 100/h na ograniczeniu do 40, na tej wąskiej drodze i nie liczyć się z ludźmi na rowerach, biegaczami itd.
Regularnie tam ludzie jeżdżą sporo pow. 60/h, a nie ma wątpliwości w ocenie, gdy jedzie się rowerem równo 40/h.- 7 0
-
2018-10-10 20:01
Nie znam miejsca ale w takim razie powinno się tam fizycznie ograniczyć możliwość rozpędzania do takich prędkości
To jest rozwiązanie, a nie chowanie innych uczestników po jakiś ścieżkach.
Druga sprawa to mandaty. Są śmiesznie niskie. Jak taki pirat zapłaciłby 5tys zamiast 200zł to szybko by się nauczył jeździć z przepisowa prędkością.- 6 1
-
2018-10-10 20:38
Nie dla rowerzystów (3)
Ja akurat często śmigam Wileńską w dół. Strefa 30, progi co moment.
Kierowcy zamiast standardowo wyprzedzać na gazetę ( do tego się przyzwyczaiłem w sumie, krótki mostek i kierownica 800 załatwia sprawę ) zajeżdżają mi drogę i dają po hamulcach przed progiem.
Miło, jak któryś nie zjedzie przed tym z powrotem na prawo.- 2 0
-
2018-10-10 21:33
samo życie (1)
musisz przed progiem wjechać bardziej na środek, przyblokować ścigantów,
tak jak przed skrzyżowaniem z wieloma możliwymi kierunkami wyjazdu
czasem pomaga- 2 0
-
2018-10-11 13:28
Na lewy pas nie wyjadę
Jak nie jestem przy brzegu, to efekt jest taki, że bardziej mi drogę zajedzie...
- 1 0
-
2018-10-11 07:47
Jedź cały czas bliżej środka (!).
Jak policja mnie zatrzymała w Gdańsku za jechanie ok 1m od krawędznika mówisz -> studzienki oraz wyprzedzanie na gazetę, brak możliwości manewrowania (bo chyba ze tylko w lewo pod koła). Bierzesz numer legitki policjanta i składasz skargę za bezpodstawne zatrzymanie.- 1 0
-
2018-10-11 11:44
wzdłuż ulic pozostających w strefie Tempo 30 - jeśli jest na nich duży ruch kołowy (3)
warto tworzyć wydzielone drogi dla rowerów.
Dziewczynki w wieku 11 lat nie mają poczucia bezpieczeństwa gdy poruszają się rowerem po jezdni nawet w strefie Tempo 30, a polskie przepisy zabraniają im jazdy rowerem po chodniku.
Dlatego budowa wydzielonej drogi rowerowej wzdłuż takiej ulicy ma sens. Jej stworzenie nie powinno być pretekstem do zabraniania kolarzom - szosowcom jazdy po jezdni obok niej.- 1 1
-
2018-10-11 13:30
Brrr, znowu szosowcy sportowcy
Pozwólmy sebixom w zglebionych BMW jeździć DDRami, bo na drodze są progi spowalniające.
Jakoś w drugą stronę według Ciebie to ma sens?- 0 1
-
2018-10-11 15:45
Nie warto. DDR mają sens tylko tam gdzie ruch na jezdni jest dla rowerzysty za szybki np. wzdłuż przelotówek. (1)
W takich miejscach wystarczy zamiast ddr wybudować szerszy chodnik i dopuścić na nim ruch rowerowy.
Kolarz pojedzie jezdnią, a twoja dziewczynka chodnikiem. Wszyscy są zadowoleni. Proste i tanie rozwiązanie.- 1 0
-
2018-10-24 11:01
trzeba zmienić przepisy i sposób myślenia o sensie budowy wydzielonych DDR z chodników
Istnienie DDR wydzielonej z chodnika nie powinno z automatu być jednoznaczne z pozbawianiem rowerzystów (kolarzy) prawa do korzystania z jezdni.
Proste jak cep.
Segregacjoniści tego nie potrafią zrozumieć.- 0 0
-
2018-10-10 16:28
I mamy! Kolejny niepotrzebny artykuł o rowerach i rowerzystach. (2)
- 10 34
-
2018-10-10 17:52
to czytaj dział dla działkowców.
- 12 2
-
2018-10-10 20:47
No, tyle papieru i farby drukarskiej się marnuje, a nie, czekaj...
- 4 0
-
2018-10-10 16:59
mis z haffnera
to taki mis, sopocki mis, dolny Sopot ma ograniczenie do 30 km/h, wystarczy udostepnic droge rowerzystom, uspokoją ruch, egzekwować ograniczenie do 30 i tyle, przed remontem ulice były szersze, wiec spokojnie wszyscy by się pomiecili, chodniki dla pieszych, autokary na parking pod stadion, po przesunieciu parkingu autobusowego, okoliczna zielen stala się miejska kloaka, pomimo miejskiej toalety w okolicy
- 13 4
-
2018-10-10 17:30
po co mi ta bzdura?Od Niepodległości w dół jeździłem zawsze jezdnią i będę dlaczego nie zostały zrobione pasy rowerowe w jezdni tak jak to było pod górę na jakimś odcinku?Po co wciska się te pseudo ścieżki gdzieś w trawniki i spowalnia się jadących rowerzystów jakimiś szykanami przejazdami itd?Po co to komu?Zjechanie w dół Haffnera i dojazd ulicą Morską pod sam tunel zajmowało mi 3 minuty teraz mam się kulać jakimiś śmiesznymi ścieżkami zrobionymi na chodnikach i przejeżdżać tysiąc razy z jednej na drugą stronę Boże co za imbecyl upośledzony umysłowo to wymyślił.Dla mnie ten remont to wielka bzdura jest gorzej niż było i tyle
- 13 8
-
2018-10-10 17:41
W Sobieszewie dopiero bubel lada chwila otworza. Przejedziemy przez most lewa strona, okrazymy rondo "pod prad" (beda kolizje bo kierowcy nie patrza w prawo), a potem DDR wchodzi na ulice pod prad wprost pod nadjezdzajace od strony Swibna auta
- 12 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.