• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ślepe drogi rowerowe w Gdyni

rb
29 września 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 

Wydaje się wam, że każda droga - z definicji - powinna gdzieś prowadzić? Macie rację, tylko się wam wydaje. Prezentujemy pięć ślepych dróg, nazywanych przez gdyńskich rowerzystów punktami teleportacji.



Al. Zwycięstwa na Wzgórzu św. Maksymiliana. Czy kogoś dziwi, że mnóstwo rowerzystów jeździ po chodnikach? Al. Zwycięstwa na Wzgórzu św. Maksymiliana. Czy kogoś dziwi, że mnóstwo rowerzystów jeździ po chodnikach?
Na szczęście po drugiej stronie al. Zwycięstwa jest droga rowerowa. Ale jeśli ktoś o tym nie wie, to może się mocno zdziwić.

Nowa droga rowerowa przy ul. 10 Lutego urywa się na środku chodnika. Nowa droga rowerowa przy ul. 10 Lutego urywa się na środku chodnika.
Nawet nowo zbudowane skrzyżowanie może być bublem. Na tę drogę rowerową od strony ul. 10 Lutego nie da się legalnie ani wjechać, ani z niej zjechać.

Z Redłowa do Orłowa legalnie rowerem można jechać tylko jezdnią, ale w tym roku ma się zacząć budowa przedłużenia drogi rowerowej w tym miejscu. Z Redłowa do Orłowa legalnie rowerem można jechać tylko jezdnią, ale w tym roku ma się zacząć budowa przedłużenia drogi rowerowej w tym miejscu.
Koniec ciągu pieszo-rowerowego. Cykliści powinni tu zjechać na jezdnię. Robi tak może jeden na 100.

Skrzyżowanie ul. Kieleckiej, Rolniczej i Witomińskiej. Skrzyżowanie ul. Kieleckiej, Rolniczej i Witomińskiej.
Coś dla uważnych. Koniec drogi rowerowej widać gołym okiem. A znak?

Skrzyżowanie ul. Morskiej i Warszawskiej. Skrzyżowanie ul. Morskiej i Warszawskiej.
Przy ul. Warszawskiej kończy się droga rowerowa wzdłuż ul. Morskiej, ale kierowcy i tak trąbią na rowerzystów jadących w tym miejscu legalnie po jezdni.
rb

Opinie (87) 2 zablokowane

  • (4)

    boję się co zrobią

    droga tylko dla rowerów z Redłowa do Orłowa kończy się owszem ślepo
    i owszem trzeba jechać jezdnią, ale jeśli te geniusze zrobią taki numer
    jak człowiek-pudel z Rzemieślniczą, która jest niebezpiecznym teleportem,
    to wolę tak jak jest

    w Orłowie zrobili już po morskiej stronie znaki "droga tylko w jednym kierunku",
    a drugą stroną idzie droga współdzielona z samochodami i pieszymi,
    mimo to już staruszki wzmożone skarżą się na rowerzystów jadących wbrew znakom,
    na szczęście gdyńska policja wie jaki to chory bezsens
    i nie wymusza stosowania tego oznakowania w praktyce

    więc już w tej okolicy jest jeden taki absurd polacki, zrobią drugi?

    • 4 1

    • to nie jest absurd polacki (3)

      to jest absurd wynikający z panującej w miastach wielu krajów samochodozy.

      To się leczy.

      • 0 4

      • (2)

        jak?

        • 1 1

        • tak jak wiele innych chorób: najpierw rozwijając zdolność do samodzielnego myślenia (1)

          następnie przedstawiając argumenty.

          Pierwszy to prosta teza: samochód nie jest jedynym, a w mieście nie powinien być uważany za główny sposób poruszania się po mieście (lub inaczej: zaspokajania potrzeb codziennej mobilności mieszkańców).

          Drugi argument: samochód jest bardzo nieefektywnym sposobem poruszania się po mieście, ponieważ jest najbardziej ze znanych sposobów zaspokajania potrzeby mobilności terenochłonny.

          Traktowanie go jako główny (nie możliwy do zastąpienia) środek lokomocji powoduje, że miasto marnuje przestrzeń na budowę miejsc do parkowania, a kierowcy i tak są niezadowoleni i tak.

          Mądremu wystarczy, proponuję doczytać na łatwo dostępnych stronach internetowych.

          • 3 0

          • przekonujesz przekonanego, again

            i pisz prościej, dotrzesz do liczniejszych

            a co do tego, czy furoza jest naszą narodową cechą, czy ogólną,
            to że jest narodową potwierdza m.in. słynny antywegetariański
            wywiad z wielce rządowym ministrem Waszczykowskim, nie
            wspominając o statystykach wszelkich, a zwł. wypadków

            jest pytanie, jak umieścić to na agendzie idących po stołki?
            (w Krakowie się udało, a u nas nawet budżet obywatelski nie był specjalnie ntt)

            • 1 1

  • (1)

    Jeszcze przy UM

    • 8 0

    • Czy takie rzeczy można zgłosić do prokuratury?

      Ścieżki rowerowe w 3miescie to jakaś kpina. Począwszy od estakady a kończąc na tych urwanych co 100m ścieżkach

      • 0 2

  • Dlatego każdy rowerzysta ma pełne prawo (9)

    jechać jezdnią obok drogi rowerowej. Nawet jeśli jest znak zakazu wjazdu rowerów, ponieważ nie ma obowiązku znajomości przepisów ruchu drogowego oraz znaczenia znaków drogowych.
    Poza tym "znak zakaz wjazdu rowerów (B-9)" obowiązuje tylko wtedy, gdy jednocześnie jest oznakowanie pionowe i poziome.

    • 6 24

    • (3)

      Ignorantia iuris nocet. Baryło. Masz obowiązek przestrzegać prawa, nawet jeżeli go nie znasz, bądź nie rozumiesz.

      • 7 3

      • lex iniustissima non est lex (2)

        istnienie zbudowanej kiedyś drogi dla rowerów prowadzącej znikąd do nikąd nie powinno stanowić pretekstu do zabraniania rowerzystom (kolarzom) prawa do korzystania z jezdni.

        Skądinąd miasto powinno konsekwentnie dążyć do redukcji skali ruchu i uspokojenia ruchu kołowego na obszarze zabudowy miejskiej.

        Sieć dróg rowerowych nie powinna składać się z oderwanych fragmentów, między którymi trzeba się teleportować: kierowcy nie powinni trąbić na rowerzystów korzystających z jezdni.

        • 4 5

        • Nie możesz wybierać sobie kawałków prawa które Ci pasują... (1)

          • 1 0

          • tak uważa aparat represji.

            a codzienna, zyciowa moralność dyktuje lekceważenie szczególnie ciężkostrawnych kawałkow. czasami wybór jest dobry a czasem nie.
            ale nie dokonując takich wyborów da się żyć jedynie w normalnych miejscach. nie u nas, nie tu, nie wśród nas.

            • 2 0

    • (3)

      kazdy ma obowiazek znac przepisy. Zadna nieznajomosc przepisow z niczego nie zwalnia.

      • 5 3

      • powiedz to twojej 12 letniej wnuczce po zdaniu egzaminu na kartę rowerową

        ona także ma prawo czuć się bezpiecznie wybierając się w Gdyni na rower w celu dotarcia nim do szkoły.

        Opanowanie znajomości przepisów ruchu drogowego nie jest dla takich osób wyzwaniem. Czy zdanie egzaminu na prawo jazdy było dla ciebie największym osiągnięciem życiowym? jeśli tak, tylko współczuć.

        • 2 1

      • (1)

        oprócz znajomości przepisów trzeba jeszcze znać ich interpretacje przez sądy, a te są zgodne, że to do rowerzysty należy decyzja czy dostosuje się do tego znaku czy nie jeśli obok droga dla rowerów nie spełnia jego standardów i może stanowić dla niego niebezpieczeństwo.

        • 5 8

        • dokładnie tak

          • 2 5

    • pan kierowca

      nieznajomość przepisów nie zwalnia z ich przestrzegania.

      • 4 1

  • Jeżdżę rowerem chyba 25 lat (10)

    Kiedyś nie było ścieżek rowerowych i po zdaniu na kartę jeździło się normalnie jak na całym świecie ulicami. W Polsce jak nie ma ścieżki to wszyscy jeżdżą chodnikami. Paranoja

    • 21 12

    • trollu miekski ile kiedyś było aut? (4)

      Wolę żeby dzieci jeździły po drogach dla rowerów a nie wśród pedzacych aut.

      • 14 1

      • Chamska odpowiedź. (3)

        Czemu go obrażasz? Masz takiego małego?

        • 5 4

        • (2)

          No bo jest niemyślącym trolem bez muzgu,przecież wiadomo że kiedyś było 100 razy mniej samochodów niż dzisiaj.Teraz jadąc jezdnią ryzykujesz życie albo że zostaniesz kaleką .Rowerzysta uderzony od tyłu nawet przez mały samochód nie ma żadnych szans.

          • 0 0

          • (1)

            Ja jeżdżę po ulicach od 49 lat, czyli od zdania karty rowerowej. 3 kontakty z samochodami miałem kilka lat temu, wszystkie na ddr i to nie były moje wtargnięcia na przejazd, a totalna zlewka kierowców, bez szans na przewidzenie przeze mnie. Teraz na ddr rozglądam się paranoicznie, nie lubię też "ścieżek" z powodu dzieci, pieszych, krawężników i zawsze dalszej drogi. Na ulicy czuję się swobodnie, choć z pewnością nie jest już od dawna możliwa zmiana 3 pasów na Grunwaldzkiej, żeby skręcić w lewo :). Od tego na drogach wielopasmowyvh powinny być śluzy. Jeżdżenie po chodniku to ostateczność i zwykle jest niezgodne z prawem. Jeżdżę też samochodem od 42 lat.
            Choć przyznaję, ja jechałem z wnukiem na Kaszuby, to w Baninie wymiękłem i jechaliśmy po krzywym chodniku.

            • 6 0

            • też staram sie jechać jezdnią, bo szybciej i dużo wygodniej

              jeżdże mieszczuchem, do pracy, na zakupy, załatwiać sprawy, nigdy dla sportu, ale jeżdżę dużo. potwierdzam, też miałem zderzenia ("otrcia o śmierć")na DDRach, a na jezdni nie. natomiast obserwuję narastający strach wśród rowerzystów, wszelkich, starych, mlodych dzieciaków, kobiet, męzczyzn, na szosówkach i na rowerkach biegowych, wszystkich.

              boimy się. a co gorsza, w tym nienormalnym kraju nienormlnego narodu, wszyscy uważają, że to normalne, że rowerzyście się boją o życie, że kierowcom wolno nas straszyć zabójstwem, a nam wolno straszyć poeszych podrapaniem. a jak chcemy normalności, to radzi się nam emigrację z tego naszego wariatkowa.

              idą wybory, a żaden "polityk" nie uważa to za istotny temat.

              polskość to naprawdę nienormalność.

              • 0 0

    • (1)

      co drugi to pirat u nas to co sie dziwisz. wszyscy ze strachu jezdzą chodnikiem. Takie realia.

      • 19 2

      • nie używajmy określenia "pirat drogowy"

        bo ono ich nobilituje, skojarzenie z romantyczną otoczką dodaje im blasku

        tymczasem to zwykłe żule

        • 5 0

    • Łatwo powiedzìeć gorzej jechać

      Osoba która wyznacza ścieźki rowerowe w Gdyni sama powinna nimi pojeździć i zobaczyłaby jaka to przyjemność.Niektóre z nich są drogami do nikąd lub do" nieba".Marzą mi się takie trasy jak w Gdańsku.Niestety rowerzyści jeźdzą chodnikami bo chcą źyć, a nie dlatego, źe nie znają przepisów ruchu drogowego.

      • 9 0

    • Niestety Michale

      Polscy kierowcy nie dorośli do akceptacji rowerzystów i motocyklistów. Choć przyznaję jest coraz lepiej.

      • 7 5

    • MIchał, zauważ, że liczba samochodów w ruchu zwiększyła się kilkunastokrotnie

      zwłaszcza na głównych arteriach ruchu.

      W świetle przepisów obowiązujących w naszym kraju dziewczynka w wieku 11 lat jadąca rowerem jest zobowiązana do korzystania z jezdni, jeśli przy niej nie ma drogi dla rowerów.

      W dobrze zarządzanych miastach ruch jest redukowany i uspokajany tak, że duża część (niekiedy większość) osób poruszających się na rowerach to dziewczyny lub kobiety.

      Nie oceniaj wszystkich swoją miarą doświadczonego szosowcy - kolarza.

      • 12 2

  • hjk

    Niestety rowerzyści jeźdzą chodnikami bo chcą źyć, a nie dlatego, źe nie znają przepisów ruchu drogowego.

    • 7 0

  • nieudolny szczur musi odejść!

    • 5 1

  • Szczurek zatrudnił pełnomocnika ds rowerów i cały sztab ludzi. (2)

    Co oni robią i ile to kosztuje? Zamiast opłacać szczurkowych leni ile można byłoby zrobić w temacie dróg rowerowych??

    • 10 2

    • ciekawe, co byś sam robił jako oficer rowerowy miasta (1)

      na ile dawałbyś sobie radę w mieście zdominowanym od kilkudziesięciu lat przez ludzi uzależnionych mentalnie od samochodu.

      Sprawdź, jak na przykład traktowany był projekt sensownej przebudowy Starowiejskiej lub Świętojańskiej.

      Sprawdź, jak ludzie odpowiadają na proste pytanie: czy w Gdyni mamy za mało miejsc do parkowania (za darmo) lub też czy mamy do czynienia z nadmiarem samochodów.

      Co odpowiesz na idiotyzmy typu: rowerzyści powodują raka?

      • 1 3

      • furkal to Ty? czyli nie da się :))??

        • 0 0

  • (1)

    Kierowcy to zwierzęta a nie ludzie i trzeba ich wytępić

    • 3 8

    • a co zrobić z takimi, którzy jeżdżą rowerami mimo tego, że mają samochód?

      a jak kierowca wysiądzie z samochodu i jest pieszym, to co z nim zrobisz?

      Uważaj na siebie, żebyś sobie nie zrobił pod górkę.

      • 1 0

  • Warto pisząc taki artykuł chociaż zapytać się w urzędzie (4)

    czy któraś z dróg jest w najbliższych latach przewidziana do rozbudowy / kontynuacji. Bo z tego, co pamiętam to np. Al. Zwycięstwa tak inaczej to takie pół artykułu... ;)

    • 7 10

    • (1)

      a co mnie jako rowerzystę obchodzi co w danym miejscu będzie robione za rok dwa pięć albo 25?O co się mieli pytać o wirtualne obietnice? Liczy się to co widać a widać kpiny i prowizorki

      • 8 2

      • rowerzysta może być zainteresowany tym, co jest obecnie, może także pytać o to

        co jest przewidziane do realizacji w najbliższych latach.

        miasto powinno mieć sensowną wizję rozbudowy sieci dróg dla rowerów i ją komunikować mieszkańcom - wielu by zrozumiało, że wybór mieszkania z dala od miejsca pracy nie ma sensu, jeśli nie można dotrzeć do pracy w ciągu mniej niż 15 minut rowerem.

        Wizja bez odpowiednio dynamicznych działań rodzi frustrację, działania nie służące spójnej wizji powodują chaos: w Gdyni mamy jedno i drugie.

        Przypuszczalnie wielu mieszkańców myśli, że sensowna wizja obejmuje budowę piętrowych darmowych parkingów w centrum, a całe miasto ma być oplecione siecią pseudobezkolizyjnych skrzyżowań i pseudoprzelotowych arterii dwujezdniowych po dwa pasy każdy.

        • 2 0

    • Po co pytać jak znamy odpowiedź szczura: mamy plany, trwają analizy.

      • 6 0

    • szczur mówił o rozbudowie kilka lat temu i cisza.

      • 5 0

  • (5)

    Nadchodzi koniec roku. Ile km DDR wybudowano w tym roku oraz ile planuje miasto wybudować w 2019 roku. Tyle artykułów powstaje promujących jazdę rowerem ale potrzebna jest infrastruktura. Z oksywia górnego do estakady wielu rowerzystow jeździ chodnikiem bo najbezpieczniej.

    • 26 0

    • Jakość polityki rowerowej dobrze zarządzanego miasta (3)

      mierzy się wielkością udziału przejazdów rowerem w ogólnej liczbie podróży w mieście oraz ewentualnie wielkością przyrostu tego wskaźnika.

      Jeśli wśród tych przejazdów conajmniej 25% przejazdów jest realizowanych przez kobiety, to znaczy że infrastruktura ulic miejskich (nie tylko wydzielone drogi dla rowerów) jest niezła.

      Ważną rolę odgrywa dyscyplinowanie kierowców oraz uspokajanie ruchu.

      Warto śledzić zmiany po uruchomieniu systemu rowerów metropolitalnych MEVO, a nie tylko domagać się budowy dróg dla rowerów kosztem chodników lub trawników.

      • 3 6

      • czterech minusujących - argumentów zero

        w każdym razie jakiś moment refleksji miał miejsce

        • 2 4

      • dzięki trollu miejski za kopiuj wklej (1)

        • 4 3

        • nie jestem trollem miejskim

          przedstaw swoją koncepcję zarządzania ruchem w mieście i argumenty na jej rzecz, wtedy będzie sens kontynuowania tej polemiki

          • 5 3

    • zapytaj o takie statystki z całej kadencji szczura. dramat!

      • 7 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wycieczka rowerowa wśród kwitnących sadów Dolnej Wisły

40-60 zł
zajęcia rekreacyjne, rajd / wędrówka

MH Automatyka MTB Pomerania Maraton - Kwidzyn - Miłosna (1 opinia)

(1 opinia)
80 - 115 zł
zawody / wyścigi

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Znajdź trasę rowerową

Forum