• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sejm odrzucił projekt nt. bezpiecznego wyprzedzania rowerzystów

Joanna Skutkiewicz
21 maja 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Sejm odrzucił projekt dotyczący zwiększenia odległości bezpiecznego wyprzedzania rowerzystów. Sejm odrzucił projekt dotyczący zwiększenia odległości bezpiecznego wyprzedzania rowerzystów.

Podczas posiedzenia Sejmowej Komisji Infrastruktury, które odbyło się w czwartek, 20 maja, odrzucono projekt posłanki Iwony Kozłowskiej dotyczący poprawy bezpieczeństwa podczas wyprzedzania rowerzystów na drogach.



Czy przepis w obecnym brzmieniu jest wystarczający?

Od lat w Polsce trwa kampania społeczna "1,5 metra dla rowerzysty", która ma podnosić świadomość kierowców aut w kwestii utrzymywania bezpiecznej odległości podczas wyprzedzania roweru. Posłanka Iwona Kozłowska z Koalicji Obywatelskiej przedstawiła propozycję usankcjonowania prawnego ww. sugestii i zwiększenia minimalnej odległości pojazdu od wyprzedzanego roweru z 1 metra do 1,5 metra. Przepis miał również dotyczyć wyprzedzania wózków, motorowerów i motocykli.

- Nikomu nie trzeba tłumaczyć, że liczba osób, które korzystają z rowerów, jest bardzo duża - uzasadniała posłanka Iwona Kozłowska. - Korzystają z rowerów całe rodziny, osoby w celach turystycznych, cykliści w celach dojazdów do pracy. Różne powody kierują ludźmi, którzy wsiadają na rower i traktują go jako środek komunikacji czy to miejski, czy poza miejscowościami. (...) Rowerzyści oczekują, aby prócz kampanii społecznych nastąpiła również zmiana w ustawie.
- Obowiązujące obecnie przepisy to odległość nie mniejsza niż 1 metr - dodaje. - Niestety kierowcy nie zawsze zachowują ten dystans: skracają do 50 cm, a czasami jeszcze bardziej, i jadą na tzw. "gazetę". 50 cm, o które ja wnoszę w tym projekcie ustawy, to nie jest wcale tak dużo, a dla bezpieczeństwa jest to ogromna odległość.

Projekt odrzucony w pierwszym czytaniu



Sejmowa Komisja Infrastruktury opowiedziała się za odrzuceniem projektu ustawy podczas pierwszego czytania. Wiceminister infrastruktury Rafał Weber zaznaczył, że obecne przepisy są wystarczające, a problem wynika z ich nieprzestrzegania. Według Webera odległość obowiązująca aktualnie (1 metr) wystarczy, aby kierujący rowerem był bezpieczny.

Dużo wypadków z rowerami w 2020



Głównym argumentem przeciwko przyjęciu projektu była obawa o zablokowanie ruchu na odcinkach dróg, które są oznaczone podwójną ciągłą linią. Gdyby sugestia została przyjęta, na takich drogach auta nie mogłyby legalnie wyprzedzić rowerzystów.

Przypomnijmy, że w roku 2020 kierujący rowerami wzięli udział w aż 3768 wypadkach drogowych. Zginęło w nich 249 rowerzystów, a 3403 osoby zostały ranne.

Opinie (161) 9 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • heh. Ja bym był zachwycony jak by to był chociaż ten jeden metr (6)

    większość naszych wspaniale wyszkolonych kierowców wyprzedza bez metrowego odstępu, nawet na pustej szerokiej jezdni !!! Głupota? Chamstwo? Czy nieświadomość? Pewnie wszystkiego po trochu

    • 33 6

    • wiadomo św. przepustowość najważniejsza (4)

      Na policje też nie ma co liczyć. maks pouczą kierowce ( sprawdziłem) mimo że mogą 300zł mu naliczyć plus 10pkt zgodnie z taryffikatorem.

      Niestety w naszym kraju jest przyzwolenie na bandytyzm drogowy!

      • 14 9

      • Racja (3)

        No właśnie... bo rowerzystów policja karze mandatami na każdym kroku, a kierowcami w ogóle się nie interesuje. Haha!

        • 3 6

        • Wbrew pozorom tak jest. (2)

          Często widzę jak czają się na skrzyżowaniach wzdłuż Hallera i wyłapują śmiałków na czerwonym.
          Wcześniej też często stali tam przy pływalni PG jak jeszcze były światła.
          Po prostu mniej rzucają się w oczy jak łapią rowerzystów może dlatego masz takie odczucia.

          • 2 3

          • (1)

            Wreszcie zrozumiałem! Rowerzysta przejezdzajacy na czerwonym to "smialek" i policja takich smialkow nieslusznie gnebi. No a kierowca wyprzedzajacy rowerzystę w odleglosci ponizej 1 m to przestepca, ktorego nikt nie chce ukarac :).

            • 6 5

            • typowy tekst człowieka nie rozróżniającego zachowania wiążące się z narażaniem na ryzyko

              od zachowań stwarzających zagrożenie. Tak jak wielu naszych pseudo "ekspertów" bezpieczeństwa ruchu drogowego którzy uważają, że największym źródłem zagrożeń bezpieczeństwa ruchu drogowego w naszym kraju są piesi, rowerzyści i drzewa. Przestań myśleć wyłącznie i głównie o "bezpieczeństwie" kierowców i tworzeniu dla nich "wybaczającej lekceważenie limitów prędkości" infrastruktury drogowej.

              • 1 5

    • Dokladnie tak kolejny martwy przepis najpierw powinna sie policja brac za egzekwowanie obecnych

      • 1 2

  • Opinia wyróżniona

    (9)

    Jeżdżę rowerem i samochodem i zgodzę się, że zmiana przepisów niczego nie zmieni. ważne aby były respektowane te co są. Nie ma różnicy dla rowerzysty czy wyprzedzający go na "grubość lakieru" kierowca robi to przy przepisach "metrowych" czy "półtorametrowych" ...

    • 80 7

    • (3)

      Zawsze jst szansa że coś tam w głowie przeciętnego kierowcy zostanie. Może będzie postęp i zamiast na 50cm będa wyprzedzac na 75cm.

      • 8 9

      • (2)

        Chyba nie tędy droga ... W ten sposób myśląc to np. zróbmy w terenie zabudowanym ograniczenie prędkości do 20 km/h bo "może będzie postęp i zamiast 90 km/h będą jeździć 60 km/h" ...

        • 11 3

        • Ale przecież tak to działa (1)

          Po to wprowadzili w Gdańsku na głównej ograniczenie do 50km/h, żeby ludzie jeździli 70 zamiast 90...

          • 1 2

          • No właśnie to tak nie powinno działać

            Proponuję limit 70 i fotoradary co 200 m

            • 1 3

    • (3)

      jedyna szansa zmiany to

      albo masowe zakładanie kamerek na rowery i zgłaszanie każdego przejechania w odległości poniżej metra, pomysł kosztowny i wymagający poziomu dyscypliny, którego nie mamy

      albo rozkaz odgórny, by to samo robiła psiarnia.

      albo emigracja, za dowolną granicę, bo wszędzie jest normalniej

      • 2 5

      • nie ma sensu kamerka, bo kamerka nie zmierzy odległości.

        odległości nikt nie zmierzy bo ruch jest dynamiczny. Martwy przepis. 1.5 m pozostałłoby jednak w głowie, bo to więcej niż 1 m. Proste. i tak nie złapiesz buraków ze wsi, z kompleksami niższości, którzy sa agresywni i jeżdżą jak idioci w starych dizlach tuż przy rowerzyście albo w ogóle spychają go do rowu.

        • 2 5

      • Rosja czeka

        z otwartymi drzwiami. Samochodow.

        • 1 1

      • ....proponuje...

        ....do Koreii Płn. luz, blues, nawet samochodów prawie nie ma ;)

        • 1 0

    • Nie znam szczegółów projektowanego przepisu, ale jeśli zwiększenie odległości od rowerzysty do 1,5m oznaczałoby legalne wyprzedzanie na podwójnej ciągłej (oczywiście chodzi o rozsądne przejeżdżanie linii lewymi kołami, a nie brawurową jazdę na czołówkę), to chyba OK.

      • 0 0

  • kolejny przykład blokowania przez obecnie rządzących sensownego projektu ustawy (3)

    przy pomocy argumentu: obecne przepisy są dobre, tylko nie przestrzegane. Czytaj: prawo tworzone przez nas jest dobre, tylko społeczeństwo jeszcze nie jest jeszcze dość przez nas wychowane i sprawia kłopoty. Innym skandalem jest brak szerokiej kampanii informacyjnej poprzedzającej wprowadzenie przepisu o pierwszeństwie pieszych zbliżających się do przejścia dla pieszych - nie ma komunikatów mówiących o tym, że warunkiem sukcesu tej zmiany przepisów jest przezwyciężenie skłonności kierowców do nagminnego lekceważenia limitów prędkości na terenie zabudowanym. Poza terenem zabudowanym lekceważenie limitów prędkości kończy się często szkodą dla lekceważącego, który sam się eliminuje z ruchu.

    • 9 30

    • Przeciwnie przepis jest bez sensowny i tak własnie przepisy nie są przestrzegane i tylko oto chodzi (2)

      równie dobrze mogli by wprowadzic 10 metrów i tak to by kompletnie nic nie zmieniło

      • 1 2

      • a co byś żuczku zaproponował? (1)

        zmiana zachowań wielu kierowców jest potrzebna. Wyzwaniem jest ustalenie sposobu, jak to osiągnąć: czy w wyniku asertywnego zachowania rowerzystów, rejestrowania (np. kamerką) sposobów wyprzedzania przez kierowców i ściślejsze karanie kierowców za nieprzestrzeganie przepisów albo zmiana przepisów i stosowanie wszystkich poprzednio wymienionych sposobów. Możesz jeszcze zaproponować coś więcej.

        • 1 5

        • Proponuję oddzielne ścieżki rowerowe a nie blokowanie plynnego ruchu

          na jezdniach przez panów dwóch kółek i pedałów

          • 3 0

  • W naszych realiach nie ma innej opcji jak jazda środkiem pasa (33)

    jadąc przy krawędzi kierowca nie widzi w rowerzyście "przeszkody" i wyprzedza bez zwalniania, bez odstępu nawet minimalnego czy ma miejsce czy nie.

    Jadąc środkiem musi zwolnić i wyprzedzać po łuku. Rowerzysta ma też miejsce na odbicie w prawo. Także polecam jechać środkiem.

    • 67 60

    • (11)

      Mądra to ta rada nie jest - bo powoduje tylko większą frustrację kierowców i utrudnianie wyprzedzania przed rowerzystę. I jakby co - jeżdżę też na rowerze. Mam lusterko i go używam oraz staram się - gdy to możliwe i bezpieczne - ułatwiać wyprzedzenie minie, zwłaszcza większym pojazdom.

      • 19 13

      • (5)

        chamom nie ma co ułatwiać chamskiej jazdy

        • 10 17

        • (2)

          jak chcesz to ci to napiszą na nagrobku, i to że miałeś rację, i jeszcze lajka ci wyfrezują jeśli ci na tym zależy bardziej niż na życiu

          • 15 10

          • (1)

            nie bredź

            • 3 10

            • człek ci dobrze radzi ale wolisz kandydować do nagrody Darwina

              Twój wybór

              • 3 0

        • mówisz o tych rowerarakach (1)

          co przepisy mają w dudzie i jeżdżą po ulicach, zamiast po ddr-kach? O tych, którzy chcą jeździć środkiem pasa, mimo że ma obowiązek jechać jak najbliżej prawej krawędzi?

          • 4 0

          • jaki przepis mowi o tym ze masz "jechać jak najbliżej prawej krawędzi"?

            O DDR to prawda.

            • 0 0

      • (3)

        Jak zwolni to nie ma problemu. jest miejsce to się zjedzie i ułatwi wyprzedzanie....

        ale albo odstęp duży albo mała prędkość przy wyprzedzaniu.
        Na kierowców nie ma się co oglądać bo ich wszystko frustruje.
        Ostatnio mnie jakiś zwyzywał że sobie przechodzę przez "asfaltowy chodnik" w strefie zamieszkania, a on musiał zwolnić.
        Przed otrzymaniem prawa jazdy powinno się wykonywać badania psychiatryczne kandydatom.

        • 9 5

        • Zgadzam się, ale ... (1)

          szkoda, że rowerzyści nie musza mieć prawa jazdy, bo też badania psychiatryczne by się im przydały, a przy okazji przepisy ruchu drogowego by poznali. Ostatnio rowerzysta chcąc mnie ominąć (na chodniku) popchnął mnie mocno, bo twierdził, że za wolno szłam. Na moje pytanie o przepisy pozwalające mu na korzystanie z chodnika ... zrobił zdziwioną minę i nabrał wody w usta.

          • 12 9

          • i wtedy się obudziłaś

            • 4 9

        • Mnie kiedyś jakiś imb3cyl zwyzywał za to że jadę ulicą, a nie drogą dla rowerów. Której tam nie było xDD

          • 3 4

      • Kiepskiemu, niedoświadczonemu kierowcy faktycznie może się wydawać że jak rower jedzie bliżej prawej krawędzi to łatwiej go wyprzedzić. Natomiast to są wyłącznie urojenia marnych kierowców.

        Nie ma żadnej różnicy dla kierowcy czy rower jedzie blisko prawej krawędzi czy środkiem pasa.

        Pas ma 3-3.5m szerokości, rower ma około 70cm szerokości, a samochód ma około 2m.
        Nie ma możliwości legalnego i bezpiecznego wyprzedzenia rowerzysty nawet gdyby ten jechał 1cm od skraju jezdni w obrębie jednego pasa.

        Kierowca i tak musi zjechać na pas sąsiedni żeby tego manewru dokonać.
        A dla kierowcy nie ma żadnej różnicy czy na sąsiedni pas musi wjechać pół metra, metr czy całym swoim samochodem - przy dużej różnicy między prędkością samochodu a roweru jest to bez znaczenia.
        I tak ten sąsiedni pas musi być wolny przez cały czas wykonywania manewru.

        Niebezpieczne jest natomiast to że większość kierowców widząc rower jadący przy krawędzi usiłuje jakoś się zmieścić między ruchem z przeciwka a rowerzystą, wyprzedzając na trzeciego, zostawiając minimalny albo i żaden odstęp od rowerzysty, często doprowadzając do uderzenia w rower i poważnych wypadków.

        Dlatego dużo bezpieczniej jak rowerzysta jedzie w takiej odległości od prawej krawędzi, żeby nie było żadnych wątpliwości że zmieszczenie się z tym rowerem w obrębie jednego pasa jest zwyczajnie niemożliwe.

        • 5 3

    • jeśli jeździsz na rowerze (1)

      to za takie mądre rady powinieneś być wydalony z tego środowiska za takie pomysły

      • 6 11

      • komsomoł przez ciebie przemawia

        pasowałbyś do tamtego ustroju

        • 1 1

    • Błagam o właściwe używanie imiesłowów

      Zdania: "jadąc przy krawędzi kierowca nie widzi" i "jadąc środkiem musi zwolnić i wyprzedzać po łuku" mówią o zachowaniach kierowcy, nie rowerzysty.

      • 2 0

    • Dużo jeżdzę na rowerze ale taki pomysł nie przyszedł mi do głowy (2)

      Staram się nie jeździć ulicą tylko ścieżkami rowerowymi lub chodnikiem. Dla mojego bezpieczeństwa i komfortu psychicznego

      • 7 4

      • zostałaś wytresowana

        twój umysł został utemperowany prżez kulturę morderców

        • 4 7

      • widać skutecznie zostałeś sterroryzowany.

        pytanie co na to piesi?
        co z ich bezpieczeństwem i komfortem psychicznym chodzenia po takim chodniku?

        • 1 4

    • to jest też oficjalna rada American Bike Assoc oraz wielu agend rządowych (2)

      claim the lane!

      pas jest cały Twój, więc zajmuj go tak, by sprawić by podczas wyprzedzania Ciebie była konieczna zmiana pasa i te wszystkie ostrożne rozglądania się, redukowanie biegów, wyczekiwanie miejsca, które każdy kierowczyk wykonuje bez szemrania wyprzedzając innego kierowczyka, TIRa, walec drogowy, furmankę konną, policjanta... tylko nas usiłują nie wyprzedzać, tylko wymijać.

      A to jest kryminalne złamanie prawa, usiłowanie zabójstwa, zamiar ewentualny.

      • 10 10

      • (1)

        Dzbanuszek

        • 3 7

        • Idiocik

          • 3 1

    • I przez takie zawalidrogi jak ty (3)

      rowerzyści mają złą opinię. Jeżdżę i rowerem, i samochodem. Jeśli nie ma drogi dla rowerów, to w wiekszosci przypadków jeżdżę po chodniku z prędkością porównywalną do pieszego. Po co mam tamować ruch na ulicy?

      • 6 8

      • Zła opinia wśród samochodowych frustratów = dobra opinia.

        • 4 4

      • to współczujemy ci.

        • 1 3

      • po co w ogóle jeździć wtedy dzbanie?

        • 1 3

    • (1)

      Ciekawe ile już kolega dostał "liści" za taką jazdę.

      • 3 3

      • na pewno mniej niż ty od swojej matki za pyskówki ;)

        • 0 0

    • Wystarczy jeden taki skurwy*yn na drodze i inni rowrzyści mają przechlapane... (3)

      Teraz już wiecie dlaczego kilku sfrustrowanych jazdą za takim gnojem kierowców mija rowery o włos.

      • 7 5

      • (2)

        dlaczego?Bo żaden nie został wywleczony za łeb i zlinczowany tak po prostu jak ktos nie panuje nad sobą niech nie wsiada za kierownicę

        • 4 4

        • Mówisz o id.otach na rowerkach,

          którzy za wszelką cenę chcą pokazać jakimi to nie są panami szos utrudniając innym poruszanie się? To tak. Masz rację.

          • 3 1

        • Ooooo....

          jaki kozaczek, ostatnio taki jeden wyłapał gonga za wymuszenie pierwszeństwa ;) może to ty skoro taka frustracja ;)

          • 0 0

    • oczywiście - zresztą przepisy jak najbardziej na to pozwalają i mam nawet wyrok sądu w mojej sprawie oczywiście uniewinniający.

      Jazda środkiem pasa jak najbardziej wypełnia kryteria jazdy "możliwie najbliżej prawej strony" i warunki ruchu uzasadniają jazdę środkiem pasa.

      To oczywiście nie musi być sam środek pasa, bo pas ma zazwyczaj 3-3.5m szerokości i wystarczy jechać tak żeby mieć po prawej stronie około 1m miejsca - i to już wystarczy.

      Na pasie który ma 3m, jak rowerzysta zajmuje skrajny prawy metr, to kierowca widząc 2m miejsca na swoim pasie próbuje jakoś się zmieścić.

      Ale jak rowerzysta jedzie metr od krawędzi, to zajmuje już 1.5m ze względu na swoją szerokość i wtedy kierowca musi zaczekać aż będzie miał wolne na pasie obok i wyprzedzić normalnie z zachowaniem odległości

      • 1 5

    • Jazda środkiem to trochę przesada, ale te "jak najbliżej krawędzi" może oznaczać więcej niż 20 cm. I jeszcze jedno. Przy krawędzi to są często studzienki i jak się trafi trasa trochę z górki i szybsza jazda to po wjeździe w studzienkę można zrobić niezłego orła. Tu rozsądnym rozwiązaniem jest około 1 m od krawędzi. I takiego pasma 0,2 - 1,0 m powinien się trzymać rowerzysta. Wtedy kierowca ma szansę go "zauważyć", a jednocześnie większa część jezdni jest jeszcze wolna.

      • 0 1

  • 1 m (32)

    Ja byłbym za tym, aby rozpędzony rowerzysta mijający pieszego na chodniku lub na przyległej do niego ścieżce rowerowej zachował odległość 1 m. Dobrze byłoby także doprecyzować maksymalną odległość rowerzysty od prawego krawężnika, gdy porusza się on po jezdni.

    • 42 8

    • Tylko jak? Jak całość ma 2m :D (3)

      • 4 5

      • a jak całość ma 2m, to.... (2)

        No właśnie... to wtedy wyprzedzania być nie powinno :), tak jak kierowcy nie powinni wyprzedzać rowerzysty na wąskiej jezdni, na której nie można zachować metrowej odległości od wyprzedzanego rowerzysty :).

        • 6 4

        • Jest taka miejscowość w 3mieście gdzie drogi pieszo-rowerowe mają szerokość 70cm !!!! (1)

          Jezdnia 6 metrowa w strefie 30 ale nie wolno po jezdni rowerzyście tam jeździć bo kierowcy sobie tego nie życzą.
          Urzędnik się zna i wie, że lepiej będzie pieszym i rowerzystom na wspólnym chodniczku 70cm. Mówisz że z metrowym odstępem?
          Kto wie jaka to miejscowość?

          • 1 6

          • Żukowo?

            Ale to poza 3m

            • 1 0

    • jak chcesz to precyzować? (9)

      warunki mogą być różne. co innego jezdnia na trasie z poboczem, a co innego miejska z miejscami postojowymi do prostopadłego parkowania. poza tym to tez kwestia jakości nawierzchni, studzienek itd. itp. za dużo zmiennych.

      Sąd najwyższy uznał w 2006r że 1.5m od krawędzi to jest "możliwie blisko krawędzi" !!!

      • 2 2

      • irnonia (6)

        Chyba czegoś nie rozumiem... Czyli kierowcy muszą jeździć po studzienkach, rowerzyści mogą sobie jeździć nawet środkiem, jeśli nawierzchnia na prawym pasie im się nie podoba? Oczywiście ironizuję, bo praktyka jest taka, że jedni i drudzy omijają dziury, gdy mogą. Ale wyprzedzany kierowca powinien trzymać się prawej strony bez względu na studzienki i nierówności, więc moim zdaniem to samo powinno tyczyć się rowerzysty.

        • 6 2

        • możesz ominąć. niczego nie musisz. nie znam przepisy który by tego zakazywał. (4)

          druga kwestia.
          pamiętaj też że studzienka dla kierowcy to kwestia co najwyżej komfortu dla rowerzysty to kwestia bezpieczeństwa. wjedzie w dziurę to się wyrżnie i zabije. To chyba nie jest tak trudne do zrozumienia? Jest zasadnicza różnica.

          • 3 5

          • (3)

            Komfortu???? A co z cena wymiany zawieszenia?

            • 5 1

            • (2)

              no tak dla kierofczyka nie ma nic cenniejszego niż jego złom.
              Dałby sobie ręce uciąć byle by nikt mu jego passata nie zarysował :D

              • 1 8

              • Jak widzę, że ktoś pisze kierofczyk, to wiem jaki typ człowieka prezentuje. Zauważ, że Ci wszyscy jak to piszesz kierofczycy nie określają rowerzystów ped**arzami.

                • 7 0

              • Oj oj uważaj, bo sobie szytki popsujesz w swoim złomie.

                Tak to mawia na jutubach wasz guru 'król rowerów'.

                • 1 0

        • Nie masz obowiązku jeździć po studzienkach, wręcz przeciwnie. Przepis mówi, by się trzymac jak najbliżej prawej krawędzi. Jesli sa przeszkody, to czasami jest to nawet 1,5m od krawędzi.

          • 1 2

      • Zmienne (1)

        No właśnie, a proponowany 1,5-metrowy odstęp wyprzedzającego samochodu od wyprzedzanego rowerzysty jakoś nie uwzględniał żadnych zmiennych. Inna jest rozsądna odległość, gdy samochód wyprzedza rower z prędkością 20-30 km/h, a inna, gdy samochód jedzie 90 km/h.
        Preferuję zdrowy rozsądek, a nie kolejne modyfikacje przepisów. Reguły to reguły. Do mnie nie dociera metodyka typu "jak chcemy, aby kierowcy jechali 60 km/h, to postawmy ograniczenie do 30 km/h, bo każdy i tak będzie przekraczał' (czyli "ustalmy 1,5 metra, to może w efekcie będzie to 1 metr").

        • 2 1

        • W wielu krajach tak jest.

          że czym szybciej jedziesz tym większy odstęp jest wymagany.
          są też kraje w których można wyprzedzać rowerzystę tylko lewym pasem.
          To chyba byłoby najlepsze bo od razu widać czy ktoś łamie przepis czy nie.

          • 1 2

    • (1)

      Jako rowerzysta zgadzam się.
      Z tego co kojarzę, to nie jest zdefiniowana w przepisach odległość wyprzedzania, ale by się przydało.

      • 0 4

      • po co?

        • 1 0

    • eLJot - włącz się w kampanię likwidacji prawa kierowców do parkowania na chodnikach (2)

      żeby spełnić Twój postulat chodniki muszą być odpowiednio szerokie (w wielu miejscach takie są) i nie zastawione w połowie lub większej części szerokości zaparkowanymi samochodami. Pokojowe współistnienie rowerzystów i pieszych na większości takich chodników jest możliwe i faktycznie występuje. Pisanie tekstów o istotnym zagrożeniu pieszych przez "pędzących" na chodnikach rowerzystów jest typową mantrą kierowców lekceważących limity prędkości. Wyjdź z tego zaklętego kręgu obwiniania innych o brak poczucia bezpieczeństwa na terenie zabudowanym.

      • 0 6

      • Nie zgadzam się... (1)

        "Istotne zagrożenie pieszych przez pędzących na chodnikach rowerzystów" - to nie jest typowa mantra kierowców. To jest wycie nas - pieszych, którzy prze większość rowerzystów (nawet niekoniecznie rozpędzonych) jest spychana na krawężniki, ulice, albo trawniki.

        • 4 4

        • z całym szacunkiem, ale piszesz nieprawdę

          Piesi są dużo bardziej spychani na margines przez parkujące (niestety często legalnie, ale bardzo często także nielegalnie) samochody na chodnikach niż przez "pędzących" rowerzystów na chodnikach z dopuszczonym ruchem rowerów czy też w strefach pieszych. Po prostu udajesz osobę nie należącą do lobby samochodowego próbującego udowodnić, że to nie zachowania kierowców są głównym źródłem zagrożeń bezpieczeństwa i komfortu ruchu pieszych w przestrzeni miejskiej.

          • 0 6

    • (5)

      przecież id...to jak jedzie po odrębnej ścieżce to chyba jest dość daleko?

      • 0 4

      • wyobraź sobie, że wiele z tych ścieżek prowadzi znikąd do nikąd i nie spełnia wielu wymogów jakości (4)

        to, że coś jest oznakowane jako droga dla rowerów nie wynika automatycznie, że jest to odcinek odpowiedni do jazdy rowerem szosowym dla trenującego kolarza. Zauważ także, że jadący jezdnią rowerzystą nie stwarza zagrożenia dla jadącego samochodem, ale naraża się na ryzyko. Jeśli drogi dla rowerów są tworzone po to, by zabronić kolarzom korzystania z biegnącej obok jezdni, to znaczy, że filozofia przepisów dotyczących praw różnych użytkowników drogi jest wadliwa i nie prowadzi do poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego.

        • 3 4

        • (2)

          droga dla rowerów = C13 nic innego

          • 0 0

          • nie stosuj wyłącznie "formalnego" punktu widzenia (1)

            weź pod uwagę warunki techniczne, nie tylko prawne, wtedy dodasz jakąś wartość do dyskusji, w której próbujesz uczestniczyć.

            • 0 2

            • czyli każdy ma swoje "widzimisię"

              • 0 0

        • "nie wynika automatycznie, że jest to odcinek odpowiedni do jazdy rowerem szosowym dla trenującego kolarza."

          Zaraz zaraz. A co mnie, jako innego użytkownika drogi, ma interesować pan trenujacy kolarz?!
          Czy jeśli będę chciał trenować sportową jazdę samochodem, to mam mieć wszystkie przepisy w pompie, bo 'ja trenuję'? Albo jak ktoś będzie trenować jazdę na rolkach, to też ma prawo zasuwać po ulicy? Sorry, ale rower to rower. Chcesz jeździć po mieście, to dostosuj sprzęt do infrastruktury, a nie wymagaj dostosowywania infrastruktury, bo ty sobie kupiłeś szosówkę.
          Chcesz trenować, to sobie znajdź jakieś boczne trasy za miastem. Drogi w mieście służą do przemieszczania się tysiecy ludzi a nie do twoich treningów.

          • 2 0

    • Jestem za. Mnie lekko potrącił rowerzysta na pasach przy GPNT tak mnie wyprzedzal na zebrze. Koło Galerii Bałtyckiej rowerzysta tak blisko mnie się pchal na przejściu dla pieszych, że pedalem pobrudzil mi białe spodnie. Nie patrz na komentarz niżej bo to zapewne napisał rowerzysta żeby się wybielic. Dla mnie osobiście też rowerzyści mają za wysoko siodełka (jak kolarze wyczynowi) i mają problemy z zatrzymaniem się. Siodełka powinny być na takiej wysokości, że może łatwo wyhamować noga skoro używanie hamulców to dla nich takie trudne i szukają słupa żeby się go chwycić.

      • 6 1

    • Chwileczke... (3)

      a co robi rowerzysta na chodniku?

      • 3 2

      • na chodniku rowerzysta może prowadzić rower, stać lub jechać z prędkością pieszego (2)

        Niektórzy cykliści lekceważą pieszych i jadą w ich pobliżu z większą prędkością, nie przekraczając jednak 25-30 km/h. Prawdopodobieństwo spowodowania obrażeń przy takiej prędkości jest skądinąd bliskie zera. Mam nadzieję, że w kolejnym wpisie Sandra się zapyta: a co robią kierowcy na chodniku? Odpowiem z góry: jeśli stoją swoim samochodem, utrudniają życie wszystkim innym osobom poruszającym się po mieście, jeśli jadą to niekiedy powodują ciężkie obrażenia lub nawet wypadki śmiertelne - zwłaszcza wśród niechronionych uczestników ruchu.

        • 0 7

        • wystarczy znak c13/c16 i można po chodniku w pełni legalnie jechać 50kmh (1)

          a takie chodniki to jakieś 70% infrastruktury rowerowej w 3miescie.

          • 1 1

          • Nie, nie można.

            Musisz dostosować prędkość do warunków panujacych na drodze. W razie wypadku to ty będziesz winny, więc powodzenia.

            • 1 0

    • Rowerzysta w ogóle nie ma prawa rozpędzać się na chodniku

      Praktycznie w ogóle nie ma prawa na nim przebywać.

      • 0 0

    • Rozpędzony rowerzysta

      W ogóle nie powinien znajdować się na chodniku. Jego miejsce jest na drodze rowerowej lub jezdni. Często rowerzyści dzwonią na mnie, gdy idę chodnikiem. Nie schodzę na bok, bo jako piesza jestem u siebie i to on powinien dostosować się do mnie.

      • 0 0

  • (7)

    1 czy 1,5 to nic nie zmieni. Każdy pojazd musi być tak samo traktowany, z równym szacunkiem, jedynie konieczność zjechania za przeciwległy pas całą szerokością pojazdu jak przy wyprzedzaniu samochodu zapewni bezpieczeństwo. Ludzie nie potrafią oceniać odległości a pas widzą, spytajcie się losowych 100 ludzi ile to metr, tyle że lusterkiem komuś nadgarstek przetrącasz. Jeszcze zakaz używania spryskiwaczy podczas wyprzedzania rowerzysty.

    • 25 19

    • spryskiwacze sa ok

      • 9 9

    • oraz zakazużywania uloka do kolekcjonowania lustereczek

      zig zig zig

      • 0 1

    • to kiedy obowiązkowe ubezpieczenie dla rowerzystów z tego szacunku ?

      • 9 5

    • Spryskiwacze są ok.

      • 2 3

    • spryskiwacze to podstawa na tych roszczeniowców nieznających przepisów (2)

      • 3 5

      • (1)

        okulary nie przepuszczątego płynu a potem możesz w r,,, zarobić

        • 0 3

        • ...gaz....

          ...w żelu też się znakomicie sprawdza, może to ty zajechałeś i wymusiłeś przedwczoraj na mnie pierwszeństwo zmuszając do niebezpiecznego manewru i w geście pojednania waliłeś pięścią w dach i chciałeś urwać lusterko ? gaz ostudził ci emocje, zostawiłem chusteczki dla otarcia łez i w geście pojednania nie wezwałem policji choć pała i wąskie drzwi byłby chyba bardziej wychowawcze ;)

          • 2 0

  • Szkoda, że nie można usankcjonować empatji w narodzie.

    • 3 3

  • (6)

    tzn ja mam mieć 1,5 metra a on przeciskając się od strony krawężnika 10 cm?

    • 11 3

    • tak, ponieważ on nie stwarza istotnego zagrożenia (5)

      • 3 4

      • Stwarza. (4)

        Dla siebie.

        • 3 5

        • kto nie ryzykuje nie pije szampana (3)

          dorosły człowiek ma prawo podejmować ryzyko a odmawianie mu tego prawa jest przejawem nadopiekuńczości - typowej w okresie tzw. komuny i niekiedy wracającej w wypowiedziach obecnych włodarzy państwa.

          • 2 0

          • Ergo - wnioskuję o likwidację pord, kk i KC (2)

            jako komunistycznego przejawu nadopiekuńczości.

            • 2 1

            • przeginasz, koleś. Przypuszczalnie należysz do sekty, która uważa, że przy pomocy przepisów

              można wyeliminować wszelkie ryzykowne sytuacje mogące wystąpić w interakcji między różnymi osobami poruszającymi się w przestrzeni miejskiej. Rowerzysta jadący obok wolno jadących w kolejce do zmiany świateł samochodów nie ryzykuje niczym istotnym jeśli nawet porusza się w bardzo małej odległości od tych samochodów. Kierowca jadący obok rowerzysty rozwijając prędkość powyżej 30 km/h stwarza realne zagrożenie dla niego jeśli nie zachowuje odstępu jednego metra. Miałem okazję jechać rowerem równą szosą z góry z prędkością 70 km/h, wyprzedziło mnie pięciu kierowców w odległości 1 metra, szósty przejechał koło mnie w odległości mniejszej niż pół metra. stwarzając zagrożenie. Byłem w pełni świadomy podejmowanego ryzyka, ale zachowywałem się zgodnie z prawem. W warunkach potencjalnej interakcji między kierowcą samochodu a niechronionym uczestnikiem drogi prawo nie może być symetryczne.

              • 0 4

            • jeżeli nie rozumiesz dlaczego rowerzysta może zachować od samochodu mniejszy odstęp niż samochód od roweru to zwyczajnie tępy jesteś

              • 0 2

  • A co z projektem odległości (2)

    rowerzysty od krawędzi jezdni?Max 1m może 1.5m, a może jeszcze więcej?

    • 4 10

    • może nawet i dwa metry "możliwie blisko prawej krawędzi" nie oznacza przy krawędzi.

      poza tym jazda środkiem pasa jest bezpieczniejsza.

      • 7 2

    • Przy krawędzi - zależy od jezdni.

      Jak są dziury przy brzegu to się nie da jechać inaczej niż środkieem. Inaczej też się jedzie gdy jest krawężnik. Na idealnej drodze da się jechać za boczną linią, ale na idealnej nie ma z brzegu kamyków.

      • 3 1

  • Ok (3)

    A tych co jeżdżą ulica mimo ścieżki powinno się zrzucać z roweru

    • 24 15

    • a tych co parkują na chodniku palić

      • 9 3

    • w wielu dobrze zarządzanych miastach drogi dla rowerów wydzielane z chodnika (1)

      nie stwarzają automatycznie obowiązku korzystania z nich i nie są tworzone po to, by odebrać rowerzystom (zwłaszcza trenującym kolarzom) prawa do korzystania z jezdni. Obecność rowerzystów na jezdni być może denerwuje niektórych krewkich kierowców, ale tam, gdzie rowerzyści masowo jeżdżą po jezdni poziom bezpieczeństwa ruchu jest dużo wyższy niż w naszym kraju. 47% przejazdów rowerem w Holandii odbywa się normalnie po jezdni, w tzw. ruchu mieszanym - a jest to kraj o najwyższym poziomie bezpieczeństwa wszystkich uczestników ruchu.

      • 2 7

      • W dudzie mam "trenującego kolarza".

        Rower to rower. Chcesz trenować, to sobi znajdź drogi, gdzie nie będziesz innym utrudniać poruszania się.

        • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Dni testowe w promotocykle chwaszczyno

dni otwarte

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum