• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rowerowa zadyszka po lasach trójmiejskich

Krzysztof Kochanowicz
27 grudnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Zima to nie czas na sielankę! Żeby nie zmarznąć, trzeba kręcić! Zima to nie czas na sielankę! Żeby nie zmarznąć, trzeba kręcić!

W Trójmiejskim Parku Krajobrazowym każdy rowerzysta znajdzie coś dla siebie. Potencjał naszych lasów to niezliczona liczba kombinacji tras zarówno dla początkujących jak i wyczynowych rowerzystów. Chcąc porządnie się zmęczyć, wcale nie trzeba przemierzyć dziesiątek kilometrów, wystarczy umiejętnie ułożyć trasę!



Pokonana przez nas trasa liczy zaledwie 30 km, jednak kilometr, kilometrowi nie równy. Jazda w terenie, a do tego dość zróżnicowanym pod kątem wysokości, to nie to samo co wycieczka po deptaku nadmorskim. Jeśli więc szukasz wrażeń, wcale nie musisz jechać w góry, zacznij od interwałowych tras w naszych lasach!

Opis naszej trasy i wrażenia:

Trasę wycieczki rozpoczynamy od krótkiej rozgrzewki w Źródlanej Dolinie. Następnie mozolnie pniemy się ku koronie trójmiejskich lasów wdrapując się na nią wąską i bardzo krętą ścieżką. Miejscami mamy wrażenie jakbyśmy pokonywali serpentyny jakiś gór, tymczasem to tylko podjazd pod historyczny trakt zwany Szwedzką Groblą. W pocie czoła osiągamy szczyt i z lekkim niedowierzaniem patrzymy na liczniki, które pokazują, że za nami raptem 5 km. Pomimo, że dalszy odcinek trasy pozwala nam trochę odsapnąć, nie wszyscy uczestnicy są w stanie dotrzymać nam towarzystwa. Cóż takie już prawa natury... zima, to nie pora roku na sielankę, żeby było ciepło trzeba kręcić!

W okolicy Złotej Karczmy wskakujemy na oznakowany kolorem żółtym pieszy Szlak Trójmiejski. Na odcinku wiodącym do Doliny Zajączkowskiego Potoku szlak nie jest specjalnie wymagający, jednak należy zachować tu ostrożność, gdyż przykryte liśćmi podłoże bywa zaskakujące. Na trasie mamy do pokonania także potok... z roweru oczywiście nikt nie schodzi, każdy pokonuje go własnymi wypracowanymi umiejętnościami. Za strumykiem chwilka odsapnięcia po czym dość stromy podjazd. Choć wszyscy walczą do ostatnich sił, szczyt osiąga tylko nieliczna grupka.

Jak było pod górkę, tak za chwilę znowu mamy z górki... kolejny szybki zjazd do Węglowej Drogi, a następnie do Doliny Radości. Z radością ponownie przyglądamy się widocznym na horyzoncie szczytom, pod które za chwilę będziemy się wspinać. Co by nie jechać zbyt długo asfaltem odbijamy na oznakowany kolorem czarnym, pieszy Szlak Wzgórz Szymbarskich. Trzecie słowo w nazwie szlaku nie jest tu przypadkowe, chwilę po opuszczeniu Doliny Schwabego zaczynamy morderczą wspinaczkę pod kolejną partię korony lasu. Przed nami jeden z najpiękniejszych odcinków trasy, która wiedzie odkrytą krawędzią wzgórza, z którego rozpościerają się przepiękne widoki. Szlak nie towarzyszy nam jednak na całym odcinku wspinaczki. Tuż za punktem widokowym obieramy nieco inną drogę, która opasa wzgórze wymagającymi, wąskimi i krętymi serpentynami. Po chwili docieramy do Doliny Czystej Wody i Drogi Marnych Mostów, gdzie obieramy oznakowany kolorem niebieskim szlak rowerowy wiodący z Oliwy do Złotej Karczmy.

Szlakiem tym podążamy tylko przez chwilę, aż do krzyżówki szlaków, po czym odbijamy w kierunku Wzniesienia Marii.
Kręta ścieżka mozolnie wspina się ku górze. Pokonywaliśmy ją już niejednokrotnie podczas wcześniejszych naszych wycieczek zarówno rowerem jak i pieszo. Ostatnio podążaliśmy tędy podczas naszej wędrówki pt. "w poszukiwaniu Kamiennej Twarzy". Tym razem jednak nie czas na sielankę, żeby nie wychłodzić się ciśniemy dalej. Przed nami dość wymagający zjazd ku Dolinie Ewy i dość często poruszany leśny odcinek ul. Kościerskiej. Fakt, jeśli ma tedy wieść dogodny łącznik z Owczarni do Oliwy, to zdecydowanie wymaga on remontu, jednak za wylaniem asfaltu jesteśmy zdecydowanie przeciwni. Co jak co, ale należymy do grupy rowerzystów, którzy raczej stronią od tego typu nawierzchni.

Wspomnianą drogą pniemy się aż po Owczarnię, gdzie odbijamy na niedawno wyremontowaną leśną drogę, wiodącą wzdłuż ul. Spacerowej. Drogą tą zjeżdżamy do Doliny Rynarzewskiego Potoku, gdzie po przekroczeniu ruchliwej arterii ponownie zagłębiamy się w lesie by kontynuować nasze jesienno-zimowe harce w kierunku Sopotu. Kolejny dukt wyprowadza nas na górny taras trójmiejskich lasów, znana wszystkim amatorom zdrowego trybu jako Droga Nadleśniczych. Na odcinku tym spotykają się ze sobą nie tylko rowerzyści, ale także spacerowicze, biegacze. Krzyżują się tu różne szlaki turystyczne zarówno krótko, jak i długodystansowe, które niejednokrotnie mieliśmy okazję przemierzać podczas naszych wypadów.

Ostatnim odcinkiem naszej trasy jest widokowa ścieżka wiodąca krawędzią wzniesień górujących nad Sopotem. Docieramy tam pokonując różne lokalne krótkodystansowe szlaki spacerowe.

Podsumowanie:

Choć kilometraż naszej trasy nie jest specjalnie imponujący, zapewniamy, że jest to wypad dla raczej wprawionych w boju rowerzystów. Niektóre odcinki są dość wąskie i kręte, inne najeżone korzeniami oraz uskokami, które wymagają od rowerzysty nie tylko dobrych umiejętności w jeździe na rowerze, ale i znakomitej kondycji. W innym przypadku jazda zamieni się spacer z rowerem na plecach. Chcąc więc porządnie się zmęczyć, wcale nie trzeba przemierzyć dziesiątek kilometrów, wystarczy umiejętnie ułożyć trasę.

  • Zima to nie czas na sielankę! Żeby nie zmarznąć, trzeba kręcić!
  • Zima to nie czas na sielankę! Żeby nie zmarznąć, trzeba kręcić!
  • Zima to nie czas na sielankę! Żeby nie zmarznąć, trzeba kręcić!
  • Zima to nie czas na sielankę! Żeby nie zmarznąć, trzeba kręcić!
  • Zima to nie czas na sielankę! Żeby nie zmarznąć, trzeba kręcić!
  • Zima to nie czas na sielankę! Żeby nie zmarznąć, trzeba kręcić!
  • Zima to nie czas na sielankę! Żeby nie zmarznąć, trzeba kręcić!
  • Zima to nie czas na sielankę! Żeby nie zmarznąć, trzeba kręcić!
  • Zima to nie czas na sielankę! Żeby nie zmarznąć, trzeba kręcić!
  • Zima to nie czas na sielankę! Żeby nie zmarznąć, trzeba kręcić!
  • Zima to nie czas na sielankę! Żeby nie zmarznąć, trzeba kręcić!
  • Zima to nie czas na sielankę! Żeby nie zmarznąć, trzeba kręcić!


Statystyki trasy:

Mapa i ślad GPS szlaku

Do realizacji trasy proponujemy mapę:
-Wydawnictwa: Eko-Kapio pt.Trójmiejski Park Krajobrazowy; 1:25 000.

-Początek trasy: Gdańsk Strzyża, ul. Abrahama
-Koniec trasy: Sopot, ul. Reja
-Dystans: 29,2 km
-Czas jazdy wraz z postojami: +/- 2h40min
-Nawierzchnia: głównie wąskie leśne dukty i drogi gruntowe
-Rekomendowany rower: górski lub crossowy

Wypad prowadzili: Krzysztof Kochanowicz & Piotr Książek [GR3miasto]

Relacja pochodzi ze strony Grupy Rowerowej 3miasto

Dołącz do ludzi pozytywnie zakręconych
O naszych inicjatywach, rajdach i wycieczkach dowiesz się regularnie odwiedzając naszą stronę internetową lub wpisując się na listę sympatyków. Jeśli chcesz być na bieżąco informowany co organizujemy, napisz do nas e-mail: gr3miasto@gmail.com


Przeczytaj również artykuł o  "ścieżkach i szlakach Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego"

Parametry trasy

  • Region Trójmiasto i okolice
  • Długość trasy 29 km
  • Poziom trudności średni

Znajdź trasę rowerową

Opinie (22) ponad 20 zablokowanych

  • Trasa w sam raz na poświąteczne spalanie kalorii ;) (1)

    Krótko, ale treściwie ;)

    • 19 4

    • Jak krótko, jak 2:40?

      • 3 0

  • Fajna trasa! (5)

    Wrzuciłem ją na GPSies.com i tam mi pokazało sumę podjazdów 562 m :)
    Więc całkiem konkretny wycisk jak na tak krótki dystans.

    • 12 5

    • A Ty tylko zliczasz te statystyki i porównujesz... (4)

      od siedzenia przed komputerem, bebzon Ci nie zmaleje ;)

      • 0 3

      • tak dla twojej informacji kolego (3)

        w tym roku zrobiłem >5000km na rowerze a i tak uważam , że to mało

        • 1 0

        • I co to jest? (2)

          5 tysi to trzepnąłem w samym lipcu i sierpniu pokonując Skandynawię ;)
          A na liczniku poprzedniego roku zanotowałem 16 472 km, jeżdżąc w terenie, bo szos nie trawię. Często przygotowując się do wypraw, przyjeżdżam na wypady do GR3, gdyż mają bardzo ciekawy repertuar nie tylko propozycji rowerowych, ale i pieszych.

          • 0 0

          • Dobra, koniec tych przechwalanek, kto ile przejechał... (1)

            Każdy przejeżdża ile może, a to czy jest to liczba taka, czy inna nie ma większego znaczenia, przynajmniej dla mnie.

            • 0 0

            • Czasami 16k km jest mniej warte niż dobry 1000 w górach.
              I co kolega ma na myśli pisząc "w terenie"? Szutrówki? Teren to bezdroża (ewentualnie sciezki na jedem rower szerokie.

              • 0 0

  • Fajnie, że w Gdańsku mamy takie trasy (1)

    nie trzeba jeździć w góry aby się zmęczyć.

    • 14 4

    • Nie trzeba, ale i tak choć raz w roku wybieram się by skatować trochę rower ;)

      • 5 2

  • Ja tam takich siłówek w zimie nie robię. A dlaczego? (1)

    A no dlatego, iż człowiek zimą mniej jeździ na rowerze. Taki wycisk bardziej go męczy i robi się nieciekawie. Jak jest forma to można zrobić taki trening, ale nie w zimie.

    • 9 7

    • Dobrze, że każdy zna własny organizm i możliwości ;)

      • 10 0

  • Bla blabla bla (4)

    A ja mam opony wąskie i miejskie, czy macie dla mnie jakąś propozycję oprócz zmiany roweru???
    Jeśli nie to wasze propozycje są do d....!

    • 7 16

    • spusc powietrze, beda szersze...

      • 12 0

    • jak waskie?

      Ja mam opony 28 x 1,75 i taka trasa jest idealna na nie :)
      Lubie jezdzic Sopot Reja>Lesniczowka>Karwiny>Witomino>Estakada>Chylonia

      Podobnie jak Sopot Reja>Lesniczowka>Droga Lesniczych>Pacholek.
      Ta ostatnia swietna zeby obeznac sie ze zjazdami. W tym kierunku glownie w dol jedziemy...
      Pozniej rower na ramie i wchodzimy z nim na wieze pacholka :D + wspolna sweet focia :D

      Polecam

      • 5 3

    • Co to znaczy wąskie? (1)

      Miałem za młodu rower typowo turystyczny na kołach 27/1 1/4 i jakoś nie było problemu w TPK, czy Puszczy Białowieskiej. Pewnie, że przez rzadki piach daleko nie pojedzie, ale las na takich kołach nie jest problemem.
      A jak się ma opony 25, czy 23 mm, to faktycznie jeden rower to jest mało, ale posiadacze takich rowerów kupują je ze świadomością, że do lasu tym się nie wjeżdża.
      Generalnie na dróżkach TPK problemem jest nie nawierzchnia, a nachylenie, zatem nie o grubość opony się rozchodzi, ale o kopyto w nodze, ew. przy jego braku, o ilość zębów przy szprychach :) No, może na większych pochyłościach dochodzi geometria roweru, żeby i tylne koło dociążyć, i nie wywrócić się na plecy :)

      Propozycja trasy na cienkie opony (tak od 30mm):
      Na pachołek od Tatrzańskiej po płytach, potem ścieżką dla rowerów (szlak niebieski, albo droga Nadleśniczych) do Gołębiewa i dalej, przez Osową ścieżką rowerową do Owczarni, po czym w dół Gliniastą i Marnych Mostów do Doliny Radości. Bardzo, bardzo, bardzo łatwa droga, a jedna z najładniejszych tras spacerowych. Może jechać praktycznie każdy bez przygotowania, powiedzmy, że na Pachołek może rower wepchać, a potem już praktycznie po płaskim, albo w dół. Szczególnie pięknie wiosną, jak tylko błota wyschną, ale na tej trasie błota jest w ogóle mało. Ja tam wszystkich znajomych przyjeżdżających do Gdańska tą właśnie trasą pędzę :)

      Jest masa takich tras dla dzieci i ludzi niewprawionych, tyle, że w TPK od Gdańska do obwodnicy jest zawsze pod górkę i jak się jeździ tak jak w artykule - zakosami, albo na azymut po linii N-S, to profil zawsze będzie przypominał piłę.

      • 2 0

      • Gość po prostu jest cienkim Bolkiem...

        i zasłania się rowerem o wąskich oponach ;-/
        Na takich wzniesieniach nie rower jest najważniejszy, a umiejętności jazdy oraz kondycja. W grupie jechał kolega na rowerze turystycznym,z bagażnikiem i sakwą i miejscami dawał sobie lepiej radę niż co po niektórzy na rowerach z full amortyzacją. Więc wąskie opony nie mają tu nic do rzeczy !

        • 0 0

  • Jesteście jak stonka.... (3)

    Szkoda, że was tam nie spotkałem, inaczej pokazałbym wam co to jest jazda ekstremalna.

    • 6 26

    • Zaraz zaatakują moderatora o skasowanie twojego wpisu.

      @antyobciślak

      To i tak jest lepsze od wystrzelenia z rajtuz jak z procy jakimś kasztanem albo żołędziem za Twoje pisanie.

      • 0 4

    • nie rozśmieszaj mnie

      Zawału byś dostał goniąc tych kolesi. Przestań jarać to świństwo to może ci rozum wróci.

      • 7 1

    • jazda ekstremalna w fulfejsie pod galerią

      Ha ha ha głowę masz przegrzaną od tego kasku

      • 7 0

  • Całkiem cacy dzieki za opcję

    • 0 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wycieczka rowerowa wśród kwitnących sadów Dolnej Wisły

40-60 zł
zajęcia rekreacyjne, rajd / wędrówka

MH Automatyka MTB Pomerania Maraton - Kwidzyn - Miłosna (1 opinia)

(1 opinia)
80 - 115 zł
zawody / wyścigi

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Znajdź trasę rowerową

Forum