• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rower budzi się do życia. Zadbaj o niego na wiosnę

Dawid Menard
15 kwietnia 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Regularne serwisowanie roweru wyraźnie wpłynie na wydłużenie żywotności naszego jednośladu. Regularne serwisowanie roweru wyraźnie wpłynie na wydłużenie żywotności naszego jednośladu.

Wraz z początkiem wiosny budzą się z zimowego snu rowerzyści. Piękna pogoda zachęca do długich wycieczek licznymi szlakami. Zanim jednak zasiądziemy na naszego dwukołowego rumaka, warto go odpowiednio przygotować do sezonu. Jak to zrobić? Podpowiadamy.




Jak często myjesz swój rower?

Rower to zdrowa, ekonomiczna i ekologiczna alternatywa dla jazdy samochodem. Nie musimy stać w korkach i wydawać pieniędzy na coraz droższe paliwo. To doskonały sposób, by aktywnie spędzać czas na świeżym powietrzu, a ułatwiają to coraz liczniejsze ścieżki rowerowe. Poprawiają się nasze krążenie, wydolność oraz odporność. Przesiadając się wiosną z auta na rower przyczyniamy się także do poprawy stanu środowiska oraz do walki z globalnym ociepleniem. Przed pierwszą wiosenną przejażdżką musimy jednak o nasz pojazd zadbać.

Jak przygotować rower na wiosnę?



Zima to najbardziej niekorzystny czas dla rowerów, dlatego w tym czasie powinniśmy je często czyścić ze śniegu, błota i soli drogowej oraz konserwować poszczególne ich elementy. Istotne jest również to, gdzie przechowujemy jednoślad. Wiosną nasz jednoślad wymaga serwisu.

Co obejmuje serwis rowerowy?
  • czyszczenie roweru i napędu,
  • czyszczenie i smarowanie piast, suportu i sterów,
  • sprawdzenie zużycia łańcucha i jego ewentualna wymiana,
  • smarowanie łańcucha,
  • regulacja hamulców,
  • kasowanie luzów,
  • regulacja przerzutek,
  • dokręcenie kół i pedałów,
  • centrowanie kół,
  • sprawdzenie ciśnienia w oponach.


Brakuje rowerów w sklepach?



Przechowywanie roweru zimą w suchym miejscu nie powinno wpłynąć na zniszczenie komponentów, jednak dobrze jest oczyścić rower z kurzu - szczególnie elementy napędu, takie jak łańcuch i zębatki. Jeśli rower trzymamy na balkonie lub w innym miejscu, gdzie wilgoć może mieć dostęp, pojawić się może rdzawy nalot na linkach i napędzie. Wszystkie elementy wykonane ze stali, takie jak szprychy, śruby czy kierownica lub wsporniki również są narażone na powstanie rdzawego nalotu. Jeśli są one wykonane ze stali nierdzewnej lub aluminium, są dużo odporniejsze na działanie warunków atmosferycznych.

- Jeśli zależy nam na bezproblemowym działaniu ruchomych elementów i na zachowaniu dobrego wyglądu naszego roweru, odradzam trzymanie go na balkonie - mówi Piotr Tysarczyk ze sklepu Cyklisci.com. - Jeśli nie mamy innego wyjścia, dobrze jest zabezpieczyć rower choćby plandeką, aby bezpośrednio nie był narażony na działanie wilgoci, śniegu, deszczu itp. Na wiosnę należy przede wszystkim sprawdzić stan nasmarowania łańcucha, ruchomość linek w pancerzach, stan klocków hamulcowych i stan ogumienia, które również podatne jest na działanie czynników atmosferycznych. Koszt podstawowego serwisu, który obejmuje regulacje przerzutek, hamulców, sprawdzenie stanu piast i innych łożysk, ogumienia, połączeń śrubowych oscyluje zazwyczaj w okolicach kilkudziesięciu złotych.

Tu znajdziesz części i akcesoria do roweru. Sprawdź ofertę sklepów i serwisów rowerowych w Trójmieście



  • Regularne serwisowanie roweru wyraźnie wpłynie na wydłużenie żywotności naszego jednośladu.
  • Regularne serwisowanie roweru wyraźnie wpłynie na wydłużenie żywotności naszego jednośladu.
  • Regularne serwisowanie roweru wyraźnie wpłynie na wydłużenie żywotności naszego jednośladu.

Serwisowanie roweru - zrób to sam!



Niektóre z wymienionych czynności jesteśmy w stanie wykonać sami w domu, ogródku czy garażu. Rower powinniśmy myć zawsze wtedy, gdy go mocno ubrudzimy. Wilgoć, piach i zaschnięte błoto źle wpływają na metal i mechaniczne układy. Mając odpowiednie narzędzia, możemy dokręcić luźne śruby, sprawdzić ciśnienie i uzupełnić powietrze w kołach, a także nasmarować łańcuch. Warto też zakupić specjalny przymiar do mierzenia łańcucha, który wskazuje jego rozciągniecie na poziomach 0.7 oraz 1. Gdy przyrząd wskaże zużycie na poziomie 0.7, oznacza to, że jeszcze możemy jeździć, ale powinniśmy już zakupić nowy łańcuch i go wymienić. Natomiast w przypadku gdy miarka pokaże wartość 1, będziemy prawdopodobnie musieli wymienić także kasetę/wolnobieg, co wiąże się z dużo większym kosztem.

W domu możemy zadbać o poprawne nasmarowanie łańcucha i kontrolę dokręcenia śrub kluczem imbusowym. Łatwo możemy też ocenić stan klocków czy okładzin hamulcowych. Jeżeli posiadamy przymiar do łańcucha, możemy również ocenić stan napędu. Łańcuch należy wymieniać, gdy jego zużycie jest na poziomie 70 proc. Mycie napędu ze zdemontowaniem go z roweru, odpowietrzanie hamulców czy regulację przerzutek lepiej zlecić dobremu serwisantowi.

- Koszt "małego serwisu" to 200 zł - mówi Mariusz Skwarczak ze sklepu Velomania. - Obejmuje on czyszczenie napędu zdemontowanego z roweru, regulację przerzutek i hamulców, centrowanie kół i sprawdzenie dokręcenia śrub. Czas oczekiwania zależy głównie od momentu oddania roweru do serwisu. Jeżeli zrobimy to przed sezonem, tj. koniec lutego czy marzec, to czas oczekiwania na rower to trzy do pięciu dni roboczych. Jeżeli oddamy rower późniejszą wiosną, czas oczekiwania może wydłużyć się nawet do dwóch tygodni.
  • Regularne serwisowanie roweru wyraźnie wpłynie na wydłużenie żywotności naszego jednośladu.
  • Regularne serwisowanie roweru wyraźnie wpłynie na wydłużenie żywotności naszego jednośladu.

Serce napędu, o które należy zadbać



Łańcuch jest bardzo ważnym elementem każdego roweru i powinniśmy o niego szczególnie dbać. Przede wszystkim czyśćmy i smarujmy go regularnie. Piach działa na napęd niczym tarka, szybko go niszcząc. Aby zapobiec jego rozciągnięciu i zniszczeniu zębatek, warto używać naprzemiennie kilku łańcuchów, które możemy zmieniać co kilkaset kilometrów. Najłatwiej jest wymienić taki, który posiada specjalne ogniwo nazywane spinką. Dzięki niej w szybki i łatwy sposób rozepniemy i zapniemy ten element napędu.

- Łańcuch nie może być suchy, ale też przesadnie nasmarowany - mówi Mariusz Krzywiel ze sklepu Rowerowe Przymorze. - To mechaniczny element roweru, o który trzeba dbać i nie jest to wcale proste. Najczęstszym błędem jest jednak przesadnie nasmarowany łańcuch, na którego przykleja się kurz i piach, dodatkowo przyspieszając niszczenie kółeczek przerzutek i zębatek. Na umyty i wysuszony łańcuch nanosimy oliwkę do smarowania łańcuchów, kropelka po kropelce osobno na każde ogniwko. Po jakimś czasie (np. po nocy przed jazdą) dokładnie wycieramy łańcuch z nadmiaru oliwki. Osobiście zalecam wymieniać łańcuch wtedy, gdy jego wydłużenie na miarce wskazuje 0,5 proc. To jest jeszcze dobry łańcuch, ale dłuższe jego używanie zacznie szybciej zużywać zębatki, co spowoduje w dalszej konsekwencji wymianę nie tylko samego łańcucha, ale również wspomnianych zębatek. Jeżeli nie macie takich miarek, poproście o zmierzenie wyciągnięcia łańcucha w serwisie. Serwis podstawowy w naszym serwisie to koszt 120 zł.
Warto pamiętać, że lepiej zapobiegać niż naprawiać. Regularne serwisowanie naszych jednośladów nie tylko wydłuży żywotność roweru, lecz także pozwoli na komfortową i bezpieczną jazdę przez cały rok. Szerokiej drogi!

Miejsca

Opinie (158) 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • MEVO (7)

    A ja tęsknię za rowerem ze wspomaganiem elektrycznym MEVO.Ciekawe,czy doczekam? Seniorita Teresa

    • 9 12

    • Nie doczekasz się.

      Już obsadzona przez PiS izba odwoławcza pozwoliła Nextbike znowu startować.
      Przecież w Trójmieście nic nie może wyjść, bo tu źle głosują...

      • 9 2

    • Juz niedlugo bedzie. Zajmuje sie tym kancelaria prawna bezrobotnego Kacperka. kacperek pisaknie trzy razy i bedzie w pakiecie z piatka dla zwierxzat.

      • 3 4

    • (3)

      w czym problem, żeby sobie kupić/zbudować?

      • 3 3

      • (2)

        Bo może nie ma go gdzie trzymać, albo potrzebuje podjechać tylko w jedną stronę

        • 2 2

        • (1)

          I wraca z buta?

          • 0 3

          • Z buta albo autobusem, tramwajem, trolejbusem, kolejka, z kimś innym jego autem

            • 4 1

    • Dlaczego Panna Teresa tak teskni za rowerem ze wspomaganiem?

      • 0 0

  • budzi się do życia (13)

    A gdzie? W Koziej Wólce?
    Co drugi dzień pada, wieje, nawet się nie opłaca rowera z garażu wyciągać.

    • 35 13

    • nie badz miekka faja (5)

      jak sie chce mozna cały rok spokojnie jezdzic.

      • 11 10

      • Jak sie chce ale sobie udowadniać że sie da tylko po co (3)

        • 8 5

        • Dla przyjemnosci (2)

          Chyba ze wolisz gnic w smierdzacym samochodzie. Kto co lubi

          • 4 11

          • no ale właśnie jazda w deszczu to ŻADNA przyjemność

            • 6 3

          • Jak pada i wieje to wolę nawet śmierdzący samochód

            • 4 0

      • dla treningu to da się jeździć cały rok

        ale czasami chodzi też o przyjemność z jazdy, a jazda w deszczu i pod wiatr do przyjemnych nie należy...

        • 8 3

    • malo pada a temperatury dodatnie (4)

      wiec jesli masz tak niesamowitą rowerowa technologie, jak kurtka rowerowa, to od ponad miesiaca mozna jezdzic komfortowo, wczesniej bloto sniegowe bardziej przeszkadzalo

      • 10 12

      • (2)

        mówisz? A co powiesz na dzisiejszą pogodę? Silny wiatr, deszcz do tego, na pewno gdzieś pojedziesz.
        Akurat nie pisałem o dojeździe do pracy, bo ciężko jechać 40 km do pracy rowerem. Jadę PKSem, bo nie mam wyjścia.

        • 8 1

        • 40km to i w piękną pogodę ciezko

          Bo to 2 godziny w jedną i potem kolejne 2 w drugą. Wekszosc jednak ma ponizej 10km. 10km to 30min ...relaksu. Pogoda nie ma nic tu do rzeczy. Wystarczą błotniki i odpowiedni ubiór.

          • 3 2

        • dzis? pewnie pojade tylko do sklepu 5km

          te pare kropelek to nie jest deszcz, mam też błotniki

          • 0 3

      • mi wczoraj po godzinie tak stopy zmarzły ze wóciłem do domu. Chyba trzeba buty folią oklejać XD

        • 0 0

    • "Co drugi dzień pada, wieje"

      A to znaczy, że co drugi dzień można jeździć. Jak dla mnie ok.

      • 6 6

    • Rozkładam ręce trzymając się za głowę!

      Pozatem rowera to się czyści i konserwuje przede odstawieniem na haki czy w krzaki. Jak porzuciłeś i zapusciłeś to tera masz ino zadzerwiałego trupa do pochowania, kolarzyści za 2 grosze, trzea było se te ciasne osrane kalesony zostawić opocone i tera dopiero odprać jego mać.

      • 1 8

  • Rower wycignę z piwnicy dopiero (12)

    kiedy nie trzeba będzie jeździć w masce.

    • 32 15

    • Jeżdżę od pierwsze fali bez maseczki (7)

      i nie złapałam tego szitu ani mandatu :P
      ale każda wymówka jest dobra, żeby nie pójść na rower hahahahhaha

      • 35 3

      • również jeżdżę bez maseczki, mam ją w kieszeni, jak mnie zatrzymują to każę trzymać dystans zanim nie założę kagańca :P , działa (5)

        • 2 4

        • i przez takich durni mamy wieczny lockdown (4)

          • 3 40

          • no na pewno
            to cyklisci rozwaza te smiertelna zaraze po miescie

            • 27 0

          • Wczoraj czytałam artykuł o transmisji koronawirusa

            Naukowcy twierdzili, że tylko 1 na 1000 zarażeń miało miejsce na świeżym powietrzu. W skali Polski to jakieś 2,5 tysiąca. Pewnie wina rowerzystów :)

            • 13 1

          • tia XD

            • 2 0

          • Lockdown mamy

            Bo ktos wymyslił destrukcyjną (na dłuższą mete) dla organizmu izolacje zamiast budowania odpornosci. No, a jak ktos ma słabe serce no to maseczka doprowadzi go do pia.....a nie żaden tam wirus.

            Zdrowa dieta, ruch na świeżym powietrzu, umiarkowany kontakt z wirusami i nic organizmu takiego nie ruszy.

            • 12 2

      • Bez maseczki, ale za to jeździsz z pieluchą....to nie to samo, nie na ten katar

        • 0 3

    • J jeżdżę rowerem ale nie oglądam TV i myślę

      Więc jeżdżę bez maseczki.

      • 17 2

    • (2)

      No to już, bo obecnie ani biegać ani jeździć rowerem nie trzeba w masce.

      • 9 0

      • przepis jest trochę niejasny, wydaje się że dotyczy "uprawiania sportu" zawodowo, więc ja np. niejasno mam założoną maseczkę, tak bliżej brody

        • 1 1

      • I nigdy nie trzeba bylo.

        • 1 1

  • Opinia wyróżniona

    (5)

    W zeszłym roku, gdzieś od początku maja do samego października/listopada(pierwsza zamieć śnieżna) pokonywałem codziennie rowerem trasę do i z pracy, oodległość była znaczna, bo z Nowego Portu do Sopotu Wyścigów, oczywiście trasa idącą wzdłuż pasa nadmorskiego. Żadna wichura, żaden deszcz nie był mi straszny:)
    Jednak po sezonie rowerowym podliczylem sobie ile to oszczędziłem przez te miesiące na ulgowym bilecie miesięcznym, i wyszło na to, że nic, bo listopadowy koszt serwisu mojego rowerku wyniósł jakieś 300zl... Nauczka dla was- regularnie czysccie łańcuch, nie ma, że się nie chce...!

    • 27 5

    • W bilansie zyskow i strat nalezy uwzglednic bezcenne korzysci dla zdrowia

      Choc przy zlej pogodzie w starszym wieku staje sie to uciazliwe i nieprzyjemne.

      • 10 3

    • (1)

      Panie 16-cie razy zaliczony, a co z kosztami wymiany klocków hamulcowych czy ogumienia?Ja jeżdżę cały rok do pracy, miesięcznie oszczędzam ok 150 PLN, a roczny koszt serwisowania to ok 300 pln

      • 0 1

      • dolicz paliwko dla siebie, jednak te 1000kcal spalisz na dojazdach, a jakoś trzeba to uzupełnić

        • 1 1

    • Serwis

      To i tak tanio. Mnie teraz po zimie serwis wyniosl 1200 zł - niestety wymiana całego napędu - kaseta lancuch, przednie blaty korby, tuleje, suport .. a ceny części niestety poszły w górę. Stąd nauczka żeby w porę zmieniać lancuch zanim zacznie żreć kasetę ;)

      • 1 1

    • odpal jutube i pooglądaj filmiki o naprawach i przeglądach

      a już nigdy nie zapłacisz tyle za serwis, sensowny stojak plus trochę prostego sprzętu (część pewnie każdy już ma) raz kupujesz i używasz lata, ewentualnie dokupując zużyte części przez internet bo taniej

      • 0 0

  • (25)

    O ile ktoś nie jeździ cały rok to wiosna to słaby termin na serwis ze względu na kolejki. Jeśli rower ma stać w zimie to lepiej zrobić serwis jesienią.

    Ale poziom zacofania serwisów rowerowych pod względem obsługi jest przejmujący. Jak serwis samochodowy ma kolejkę to nie muszę wstawiać samochodu na dwa tygodnie żeby stał w warsztacie. A w rowerowych trzeba się specjalnie kolegować i załatwiać żeby nie oddawać roweru na pół miesiąca.

    • 24 0

    • Odwiedzasz dziwne serwisy z nadmiarem miejsca magazynowego.
      Większość raczej woli, żeby im rower dać kilka dni przed umówionym terminem zrobienia.

      • 2 1

    • (1)

      a ja wczoraj zadzwoniłem, umówiłem się na konkretną datę za 2 tygodnie i dostałem zapewnienie, że rower będzie do odbioru 3 dni później.
      Nie podaje firmy, żeby nie być posadzonym o reklamę, ale jak widać się da. Ale masz rację, to raczej wyjątek a nie reguła.

      • 2 0

      • no, to dopiero by było bardzo poważne posądzenie

        • 0 0

    • (20)

      kwintesencja dzisiejszej niezaradności ludzi - serwis roweru jest rzeczą tak banalną i prostą, że każdy w mieszkaniu/piwnicy/na balkonie jest w stanie zrobić to sam z wykorzystaniem kilku narzędzi i odpowiednich smarów których koszt będzie niższy niż jednej takiej wizyty w serwisie. Każda rzecz dokładnie opisana w internetach i pokazana na youtku.
      Robi się dziś z tego filozofię niczym budowa rakiety, a tymczasem to banał.

      • 15 2

      • (15)

        Mój sąsiad taksówkarz na podwórku wymieniał klocki hamulcowe i też tak mówi że co za frajer płaci w serwisie jak wystarczy lewarek, położyć się na glebie i zrobić.

        Jak ktoś umie i lubi to można sobie zrobić po godzinach albo w weekend. Ale całkiem normalne jest oddanie sprawy profesjonaliście i pójście w tym czasie do pracy. A z ciekawości - jak się okaże, że trzeba wymienić jakieś np. łożysko - to masz pod ręką czy mierzysz suwmiarką i zamawiasz z internetu?

        • 5 4

        • (1)

          Jakiemu profesjonaliście? Są takie kierunki nauki jak serwisant rowerów?

          • 5 4

          • Takiemu co spojrzy na przerzutkę i od razu powie że to stare alivio sprzed 10 lat i żadne kółka z z internetu nie będą pasować. Nie wszędzie trzeba mieć doktorat, czasem trzeba dużo praktyki.

            • 6 1

        • (2)

          Serwisy rowerowe w większości stały się dziś wymienialniami elementów. Została garstka starych fachowców którzy naprawiają.
          Łożysk w rowerach jest garstka - wszystkie dostępne w 24h za grosze. To jest naprawdę banał w wypadku 95% rowerów

          • 5 0

          • (1)

            No fajnie, tylko jak pojedziesz po łożysko jak masz rower rozebrany?

            • 0 0

            • jechać po coś w czasach internetu i dostawy w 24h... proszę

              • 5 0

        • (9)

          Wymiana większości części w rowerze sprowadza się do odkręcenia 1 śruby a potem przykręcenia nowej.

          Nie trzeba lewarka, nie trzeba się czołgać. Czas potrzebny na samodzielną naprawę jest krótszy niż czas potrzebny na zawiezienie roweru do serwisu.

          Przykłado wymiana klocków hamulcowych w rowerze zajmuje 30 sekund jeśli mają wymienne okładziny i wymienia się tylko okładziny (wysunąć jedną wsunąć drugą), albo 5 minut jeśli klocki są jednoczęściowe i trzeba odkręcić śrubę aby wyjąć cały klocek, a potem przykręcić nowy we właściwym miejscu.

          W rowerze łożysk się raczej nie wymienia. Jeśli wyrobi się łożysko w suporcie wymienia się cały suport (ta część w typowym rowerze kosztuje jakieś grosze więc nie ma sensu bawić się w wyciąganie z niej łożysk).
          W piaście koła wymienia się tylko kulki i dokręca mocniej konusy, ewentualnie wymienia się też stożki - standardowa część jednakowa we wszytskich kołach, nawet nie trzeba mierzyć.
          W sterach jeśli są luzy też wystarczy dokręcić mocniej, a jak chodzi nierówno to trzeba wyczyścić i ewentualnie wymienia się kulki, ale to bardzo rzadko bo w tym miejscu się raczej nie psuje, a luzy można likwidować dokręcając.
          Stukające łożysko w wolnobiegu - wymienić cały wolnobieg.
          Łożysko w bębenku kasety - wymienić bębenek.

          Żeby się opłacało rozbierać bębenek kasety albo suport to naprawdę musiał by być bardzo drogi albo mocno nietypowy rower.
          W serwisie tym bardziej nie będą się bawić w wymianę łożyska tylko wymienią cały element i nawet im nie będzie żal kasy bo przecież za nową część płaci klient.

          • 5 2

          • Łożysko to skrót myślowy, każdą z tych rzeczy (support, bębenek, kulki) masz albo na półce albo czekasz dzień czy dwa. Do niektórych rzeczy trzeba mieć klucz, który służy wyłącznie do tego, trzeba go gdzieś trzymać i pamiętać gdzie jest.

            Piasty i support skręca się na czuja i są ludzie którzy się tego po prostu boją. Ludzie się boją regulacji linki hamulcowej (co akurat przy wymianie klocków raczej trzeba zrobić).

            I żeby nie było - ja się obsługuję sam. Ale jak pomyślę o znajomych to niech robią to co lubią, a rower do serwisu.

            • 1 0

          • (3)

            wolnobieg, kulki panie XD

            To w starych rowerach tak jest. Zrob łozyska press fit w domu

            • 3 0

            • (2)

              żaden problem

              • 1 1

              • (1)

                zaden problem bez specjalistycznych narzedzi ktore kosztuja, a użyjesz raz na XX czasu?

                • 1 1

              • wystarczyło chodzić na fizykę i rozumieć jak działa śruba - żadne specjalistyczne narzędzie nie jest potrzebne. Zużyty możesz wybić, nowy ściskasz mając śrubę, podkładki i nakrętke

                • 2 1

          • (3)

            15-20 lat temu to co piszesz o standardzie kulek, konusów itp. można by uznać za prawdę.
            Obecnie coraz częściej stosowane są tzw. łożyska maszynowe. Ich wymiana jest trudniejsza, bo trzeba je jakoś wybić np. z piasty a potem wbić nowe (najlepiej przy pomocy prasy), przy tym nie uszkadzając uszczelnień.

            Dodatkowo producenci rowerów narobili tyle różnych standardów, że wcale nie masz pewności, że nawet w przypadku kulek od piasty dostaniesz w pobliskim sklepie takie jak trzeba.
            Przy wymianie łożysk maszynowych też trzeba znać ich rozmiary i ewentualnie typ, żeby dobrać właściwe, a tego jest od zarąbania.

            • 3 2

            • (2)

              90% rowerów na drodze to nie piasty z łożyskami maszynowymi

              • 2 0

              • coraz wiecej juz na maszynowych jednak. Juz nawet srednia klasa ma maszyny w piastach.

                • 0 0

              • W takim kontekście to 90% rowerów na drogach nie jest serwisowana wcale, łącznie z tak prostą rzeczą jak nasmarowanie łańcucha ;)

                • 0 1

      • Może nie banał, ale słusznie prawisz

        • 2 2

      • (2)

        prosty serwis to jo, ale centrowanie koł, supporty na press fit itd to juz lipa w domu robić

        • 2 0

        • (1)

          Centrowania kół nie trzeba się bać.
          To jest proste, po obejrzeniu filmiku na yutubie każdy sobie.
          Nie potrzeba żadnych specjalnych narzędzi (jeśli ktoś nie ma kluczyka do szprych to do kręcenia nyplami można użyć dowolnego klucza nastawnego albo kombinerek).

          Na początku trzeba sprawdzić czy któraś szprzycha nie jest luźna i jeśli tak to lekko dokręcić.

          Potem obracając kołem patrzeć w którym miejscu koło ociera o hamulec (a jak nie ma hamulca przyczepić sobie trytytkę do ramy) i tam gdzie ociera minimalnie poluzować szprychę (1/4 obrotu) a po przeciwnej stronie o tyle samo dokręcić.
          Powtarzać tak długo aż koło przestanie ocierać o hamulec/trytytkę.
          Jeśli koło hodzi góra dół to dokręcamy na raz 2 szprychy najbardziej na górze i luzujemy 2 szprychy na dole.

          Jeśli ktoś nie ma doświadczenia to najwyżej za pierwszym razem wycentrowanie koła zamiast 5 minut zajmie mu 15 albo 20 minut ale później już będzie wiedział.

          • 3 0

          • tyko jesli jest to np nowe koło, zle zaplecione na przykład.
            Używane koła np walnięte to juz ciężko bez centrownicy, tensometru itd. Da się ale ile czasu sie na to straci?

            Cena centrowania to na pewno mniej niz zestaw narzędzi, a robi sie to raz na ruski rok, jeslinyple sa ok i same sie nie odkrecaja XD

            • 0 0

    • potwierdzam, koleguję się z serwisem i jestem w stanie się umówić

      • 0 0

  • (5)

    Jaki serwis rowerowy polecacie, po jednym z takich domowych serwisow mam lozyska w tylnej kasecie do smarowania.

    • 4 6

    • (1)

      Kaseta nie ma łożysk

      • 2 0

      • Pewnie chodzi mu o bębenek

        Tam jest trochę kulek do zgubienia.

        • 0 0

    • łozyysko na kasecie? XD

      • 3 0

    • np.tysar na šwięokrzyskiej
      (i chodzi ci o łożuska w bębenku)

      • 0 0

    • żaden

      naucz się z internetów i rób wszystko sam

      • 1 0

  • Zdrowe to jest jak sie nie jezdzi po lub obok ulicy (2)

    Spaliny , kurz , drobinki zanieczyszczen mniejsze niz bariera pluca krew wnikajace do organizmu.

    • 14 2

    • Zgadza sie jazda ulicą rowerem to jak by biegac ulicami za blachosmrodami!

      Dlatego chodniki i drogi rowerowe w cywilizacyjnych miastach robi się oddalone albo za pasem zieleni z krzewami i drzewami.Ale unas pseudoorganizacje rowerowe ui urzędasy najlepiej by zrobili tylko pasek farbą na ulicy.

      • 2 2

    • a jak jedziesz samochodem to jeszcze więcej tego syfu wdychasz więc o co chodzi?

      przecież samochody mają wlot powietrza niżej niż głowa rowerzysty czyli jeszcze bliżej wylotu spalin poprzedzającego pojazdu

      • 0 0

  • Mój czas kosztuje więcej niż mój rower. (28)

    Czsem go posmaruję gdy piszczy, wymyję na myjce ciśnieniowej jak już błoto nie pozwala przerzutkom działać. I tyle.

    • 28 14

    • (6)

      Bo masz jakiegoś sztrucla za 200 zł.

      • 7 9

      • nawet jeśli, to co? (2)

        Nie każdy traktuje rower jak ołtarzyk i robi TDP w pełnej zbroi jadąc do pracy ;)

        • 11 2

        • (1)

          Ty tylko świadczy o kulturze technicznej.
          Samochód, choć pewnie nie masz, pewnie też w podobnym stanie.

          • 1 6

          • Nie. Pucuję go codziennie.

            A nawet się do niego modlę.

            • 4 0

      • Kosztowal 2100 zł jeżeli ma to dla ciebie znaczenie. (2)

        Jakieś 8 lat temu.

        • 8 2

        • (1)

          Czyli zwykły, tani rower do pracy, po bułki.

          • 1 9

          • Na deorkach. Mi styka.

            • 4 0

    • żalisz sie czy chwalisz głupotą?

      • 1 7

    • (6)

      Gwarantuje że mój czas kosztuje więcej niż twój, a rower mam zadbany (samodzielnie). Dla mnie dbałość o rzeczy jest rzeczą naturalną mimo iż stać mnie je wyrzucać i kupować nowe.
      Bałagan w domu, bałagan w głowie. Podobnie ze sprzętem

      • 7 5

      • (2)

        NIech zgadnę, kolega programista 20k? xD

        • 4 4

        • (1)

          nie programista i 20k to bardziej tygodniowo

          • 1 4

          • Friend from Bangalore

            rupii XD

            • 3 1

      • Drogi gwarancie. Doba nie jest z gumy. (2)

        Nie będę marnował mojego wolnego czasu żeby przedłużyć życie rowerowi za 2 tys. zł. o 2 lata. Ale kumam, jak ktoś nie robi tak jak ty to tuman.

        • 10 2

        • Dla niektórych to hobby (1)

          Czyszczenie i regulacja roweru jest jak przegląd wędek, szczotkowanie konia, skrobanie jachtu, czy zwijanie lin do wspinaczki. Jedni oddają do serwisu, a inni się relaksują przy takiej robocie Oczywiście, że przeliczając godziny, przez stawkę mojej pracy, to pewnie najdroższy serwis na świecie, bo i zarabiam więcej niż pan w serwisie, za to reguluję rower wolniej, bo mniejsza wprawa i większa dokładność.
          To samo z przeliczaniem kosztów dojazdów do pracy. Nie od dziś wiadomo, że ryba złowiona na wędkę to koszt kilkadziesiąt razy większy niż ta kupiona w rybnym. Ale nie samymi pieniędzmi człowiek żyje. Płaci się za to, czego się nie lubi robić - przynajmbiej tak byłoby fajniej, bo jednak wiele prac na świecie jest wykonywanych samodzielnie z powodu niedoboru kasy. Nie należy do nich moje zajmowanie się własnym rowerem.

          • 4 1

          • w ogóle nie uwzględniasz tego że serwis zlecony to też strata czasu

            bo rower trzeba tam dostarczyć, zostać na ileś czasu bez roweru i po niego wrócić, to są często zmarnowane bezsensownie godziny a tak sam możesz w domu zrobić to samo kiedy akurat ci pasuje a rower cały czas masz do dyspozycji, dla mnie to właśnie był argument żeby robić wszystko samemu, dodatkowa oszczędność pieniędzy jest tylko przy okazji

            • 0 0

    • Ojoj, akurat myjki ciśnieniowej mocno nie polecam. (3)

      Okazuje się że jak władujesz wodę pod ciśnieniem przez uszczelki piast, potem ta woda tam zostaje...

      • 7 0

      • No i? (2)

        • 0 10

        • (1)

          Jak nie rozumiesz co spowoduje woda w piastach to może po prostu się nie odzywaj?

          • 7 1

          • Rozumiem co spowoduje.

            Dlatego uważam a nawet jeżeli się coś zatrze to kupię koło. Prościej niż z miską i szmatką tańcować wokół bicykla.

            • 3 3

    • (2)

      Myjka cisnieniwoa to można se ramę, siodełko czy kiere umyć. Myjąc przerzutki, koła zębate czy łańcuch narobisz sobie tylko szkód. To dosyć precyzyjna mechanika, a Ty uderzasz w nią woda pod ciśnieniem (bodajże 200 bar). To nic mądrego....

      • 6 0

      • Robię tak od zawsze i nic się nie dzieje.

        A jak się coś zadzieje to się wymieni.

        • 2 3

      • mam sprzęt z dobrej półki (za naście tysięcy) i zawsze po tym jak styram w błocie rower to podjazd na stację i myjka robi robotę. Po wytarciu, wyschnięciu przesmarowanie łańcucha i wszystko super. Raz - dwa razy w roku smarowanie łożysk i wszystko działa jak należy.
        Dużo bawię się rowerami, od lat tak robię i nigdy nie zauważyłem w związku z tym problemu.
        Więc to taka bardziej miejska legenda

        • 2 1

    • Do tego dobrze jest dać po prostu zarobić małym warsztatom rowerowym (2)

      które są prowadzone przez pasjonatów, 200pln raz na rok nikogo mocno nie obciąży. Ja mam cały warsztat rowerowy w domu a często i tak oddaję do lokalnego rowerowego.

      • 3 2

      • 200 zł rocznie? (1)

        To już prawie odłożyłem na nowy rower :-).

        • 1 6

        • chyba po 20 latach XD

          • 2 1

    • Twój czas jest cenny, dlatego (1)

      nie poświęcisz raz na ruski rok jednej godziny? xD ależ z ciebie produktywna osoba, żeby wszyscy byli tacy zarobieni.

      • 2 4

      • Pewnie że bym poświęcił gdyby to było coś ważnego.

        Ale ro tylko rower. Rzecz bez większego znaczenia. Wolę poczytać w tym czasie.

        • 5 3

    • Odp

      Cóż, można i tak... Z tym że to metoda żuli. Chodzi tak długo w majtkach aż zesztywnieja'i szuka nowych

      • 0 0

  • Gorzej , niż z samochodem (12)

    Serwis roweru spędza sen z oczu niejednej osobie. Czy to już nie osiąga poziomu absurdu. Umówienie się, oddanie pojazdu, protokół przyjęcia, wymiana oleju, tarcze klocki, ogumienie. Czasem nawet zła diagnoza i partanina. Skąd my to znamy. To jak u dealera. Cena przeglądu tez coraz bardziej zbliża się do ceny przeglądu samochodu. To co możemy zrobić sami róbmy sami.

    • 32 0

    • (7)

      Jak ktoś potrafi, to pewnie że to zrobi. Nie każdy jest takim znawcą i woli oddać to komuś, kto się na tym zna.

      • 4 1

      • (6)

        W czasach internetu nie wiedzieć jak naprawić rower to trochę jak powiedzieć jestem amebą/leniem.

        • 4 5

        • (4)

          Niektórych stać na to, żeby nie musieli robić tego na co nie mają ochoty.

          • 6 3

          • (1)

            a mnie mimo, że stać na wiele, to jednak czerpię gigantyczną przyjemność ze zrobienia czegoś samodzielnie. Lubię być takim człowiekiem renesansu, co potrafi nie tylko w korpo zarządzać, ale i dom ogarnąć technicznie, rower zbudować/naprawić, robić to z dziećmi ucząc ich szacunku do pracy jak i samowystarczalności, a przy tym mieć czas na dobrą książkę, wyjazdy, pasje i wiele innych.
            Trzeba tylko chcieć

            • 3 1

            • Ja również czerpię przyjemność ze zrobienia czegoś samodzielnie. Czegoś nie znaczy wszystkiego. Jeden będzie miał przyjemność z naprawy roweru, drugi pieczenia chleba, a trzeci sadzenia roślinek.

              • 3 1

          • (1)

            tak zazwyczaj piszą gołodupcy z dwoma lewymi rączkami. Majętni ludzie są pracowici

            • 1 1

            • Tak zazwyczaj piszą golodupcy, którzy muszą dorabiać teorie do faktów

              • 1 0

        • Ja tam wolę poczytać jakąś książkę niż instrukcję...

          ...wymiany linki do przerzutki. Za młodu jak miałwm więcej czasu niż pieniędzy to i owszem był czas i na to i na to.

          • 7 4

    • (3)

      100% racji - ceny zaczynają robić się identyczne jak przy przeglądzie auta.
      W zasadzie już tylko się wymienia podzespoły zamiast je naprawiać. Mojej niezamożnej sąsiadce serwis wycenił przywrócenie roweru do sprawności po długim nieużytkowaniu na 800zł (nowe piasty, pedały, przerzutka, linki itp.).
      Wiem, że krucho u niej z kasą więc zaoferowałem że zajmę się tym dla niej nieodpłatnie - wystarczyło wszystko rozkręcić, wyczyścić, nasmarować i wyregulować, uzupełnić kilka kulek, jakieś dwa łożyska, uszczelniacze amora. Rower wrócił do życia za 50 złotych. Jeździ nim do pracy od 2 lat i mega zadowolona.
      Więc z całym szacunkiem, ale zaczyna się robić dziwnie - całość prac zajęła mi amatorowi 3,5 godziny, serwisant z wprawą zrobiłby to pewnie szybciej. Zrozumiałbym więc cenę 250+50, ale nie 800.
      Drugi przykład - chciałem sobie zbudować porządny rower (wiedziałem co chcę, więc z gotową listą wszelkich komponentów poszedłem) i chciałem by pewien "renomowany" serwis na "E" zajął się tym. Wycenili całość na 14k... cóż zakup wszystkiego i złożenie, wyregulowanie tego w jeden dzień wyszło mnie 11k. Tak więc mam parę ciekawszych pomysłów na rozdawanie kasy bo ta praca składacza roweru nie jest warta 3k dniówki

      • 12 0

      • Ale temu winni są sami klienci.

        Ja się nie dziwię, że serwisy nie chcą robić takiego ratowania strucli, bo po dwóch dniach klient przychodzi z mordą, że coś znowu się popsuło i to serwisu wina. Więc robią na nowych częściach, żeby klientowi wytrącić argumenty i nie tracić czasu ani pieniędzy.

        • 2 2

      • (1)

        3k za złożenie i wyregulowanie?
        Chyba chcieli się pozbyć klienta, mają za dużo roboty. Zwykle za taką usługę biorą kilka setek.

        • 0 0

        • Dostali pełną specyfikację i tak wycenili wszystko... Zamówiłem więc sam przez neta co potrzeba i taka wyszła różnica

          • 1 0

  • (4)

    Szkoda, że w większości serwisów nie można normalnie się umówić z wyprzedzeniem, tak jakby to była jakaś wyższa logistyka zapisać ludzi na konkretny dzień. Chyba serwis wie ilu ma pracowników i ile rowerów jest w stanie obsłużyć w ciągu dnia

    • 37 4

    • Serwis wie (3)

      Ale serwis nie wie ile osób na wizytę nie przyjdzie.

      • 1 3

      • mozna wziac zaliczke ktora przepada w razie nie przybycia delikwenta

        • 3 0

      • Mechanik też nie, a jednak można się umówić na dany dzien

        • 4 0

      • I coz w zwiazku z tym?

        • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wycieczka rowerowa wśród kwitnących sadów Dolnej Wisły

40-60 zł
zajęcia rekreacyjne, rajd / wędrówka

MH Automatyka MTB Pomerania Maraton - Kwidzyn - Miłosna (1 opinia)

(1 opinia)
80 - 115 zł
zawody / wyścigi

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Znajdź trasę rowerową

Forum