Rower a przeziębienie - kiedy lepiej zostać w domu?

Joanna Skutkiewicz

25 grudnia 2018 (artykuł sprzed 5 lat)

Opinie (50)

Nie zawsze warto za wszelką cenę wyciągać rower z domu.

"Coś mnie bierze". Choć zima sama w sobie nie jest przeciwwskazaniem do regularnej jazdy na rowerze, w tę chłodniejszą porę roku znacznie częściej słyszymy wyznania tego typu. Jak rozpoznać, że to już ten stan, podczas którego lepiej odstawić rower w kąt? Jak radzić sobie z pierwszymi oznakami przeziębienia?

Osoby jeżdżące przez cały rok na rowerze wiedzą doskonale, że kluczem do dobrego samopoczucia jest odpowiednie ubranie. Jeśli chcemy trenować na zewnątrz lub dojeżdżać do pracy rowerem także zimą, nic nie stoi na przeszkodzie - o ile dobrze się do tego przygotujemy. Wprawionym rowerzystom nie są straszne niskie temperatury czy mroźny wiatr. Wręcz przeciwnie! Osoby, które są przyzwyczajone do tego typu aktywności cieszą się o wiele lepszą odpornością niż przeciętny człowiek. Nic tylko wsiadać na rower!

Trening kolarski możemy wykonać także stacjonarnie, kręcąc na trenażerze w domu lub na zajęciach indoor cyclingu w klubie fitness. W ten sposób przygotujemy formę na wiosenne wycieczki i zawody, ale nie przemieścimy się z miejsca na miejsce. W tym celu musimy już powalczyć ze śniegiem, pluchą, mrozem i ciemnością, czyli nieodłącznymi elementami polskiej zimy.

Przeczytaj także:

Hu hu ha, zima nie jest taka zła

Wbrew obiegowej opinii, to nie zima jest najbardziej ryzykowną porą roku w kwestii przeziębień. Najbardziej podatni na wirusy i bakterie jesteśmy wtedy, gdy temperatura to kilka stopni na plusie, a pogoda jest bardzo zmienna, czyli wczesną wiosną i jesienią. Gdy wokół jest bardzo zimno, drobnoustroje dosłownie zamarzają.

Nie ulega jednak wątpliwości, że przetrwanie zimy jest pewnego rodzaju wyzwaniem dla naszych organizmów. Ważne jest, aby dbać o odporność nie tylko wtedy, gdy już "coś nas rozkłada", lecz także wtedy, gdy czujemy się całkiem dobrze. Z odsieczą przychodzą suplementy diety takie jak witaminy D3 i C oraz naturalne sposoby wspomagania układu immunologicznego.

- Nie istnieje cudowny składnik, który sprawi, że odporność poszybuje - mówi Jakub Czaja, doktor farmacji, trener i dietetyk, właściciel firmy Aktywna Dieta. - Liczy się ogólne odżywienie organizmu, a o to należy dbać regularnie, dostarczając sobie pożywienia wysokiej jakości. Z mojego doświadczenia wynika, że osoby, które jedzą dużo warzyw i owoców oraz naturalnych przypraw są bardziej odporne niż te, które nie zwracają uwagi na wartość odżywczą diety.

Zima nie jest przeciwwskazaniem do codziennej jazdy na rowerze.

Jechać czy nie jechać, oto jest pytanie

Jeśli niespodziewanie "staliśmy się pociągający" i nie nadążamy z wycieraniem nosa chusteczkami, oznacza to, że coś jest na rzeczy. Powstaje wtedy dylemat: robić trening czy odpocząć? Jechać w miasto na rowerze czy wybrać cieplejszy środek transportu?

Od długiego czasu popularna jest "teoria szyi", mówiąca o tym, że objawy takie jak kaszel czy katar nie są przeciwwskazaniem do treningu, o ile nie towarzyszą im inne, mające źródło w krtani, płucach czy oskrzelach. Niestety, zasugerowanie się tym schematem bywa zgubne, bo niepozorne drapanie w gardle może szybko przerodzić się w regularną chorobę.

Czasem lepiej zrobić jeden dzień przerwy od roweru, niż zlekceważyć kiepskie samopoczucie i rozłożyć się na cały tydzień albo dłużej. Podczas gdy najzwyklejsze przeziębienie nie zasieje wielkiego spustoszenia w naszych organizmach, tak już choćby angina może mieć ogromnie dużo skutków ubocznych, łącznie z poważnym zapaleniem mięśnia sercowego.

- Podczas gdy katar nie jest jako takim przeciwwskazaniem do pokręcenia choćby na trenażerze, tak w przypadku pojawienia się bólu gardła zalecam zawodnikom zrobienie dnia odpoczynku od roweru - mówi Jakub Czaja. - Zarówno suche powietrze w mieszkaniu, jak i zimny wiatr na zewnątrz wpływają niekorzystnie na podrażnioną śluzówkę gardła. Reagowanie, gdy ze zdrowiem nie jest jeszcze bardzo źle, sprawia zazwyczaj, że choroba "przechodzi bokiem". Gdy za wszelką cenę chcemy wsiąść na rower, możemy przypłacić to w efekcie dłuższą przerwą.
Na koniec jeszcze jedno: rowerem czy autobusem - nie przyjeżdżajmy do pracy chorzy! Pamiętajmy, że inni też mają plany - nie tylko treningowe - i stawiamy ich w bardzo kłopotliwej sytuacji, gdy muszą siedzieć obok nas, kichających i kaszlących.

Artykuły z archiwum naszych porad dotyczące jazdy rowerem zimą:

Joanna Skutkiewiczj.karjalainen@trojmiasto.pl

Miejsca

Aktywna dieta Gdańsk, Mściwoja II 61/63

Opinie (50)

Sortowanie
- Od najstarszych
- Od najnowszych

Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-12-26 17:46

ja dzisiaj, w drugi dzień świąt, jechałem pom,imo katarku i kaszelku. (1)

gorzej nie jest, lepiej też nie jest. ale deczko zimnawo było, wiatr i wilgoć. Za to całkiem sucho na ścieżkach ;)

baaaajka.

5 lat
- 2 1
Twoja opinia

Zmień treść

gorzej nie jest, lepiej też nie jest. ale deczko zimnawo było, wiatr i wilgoć. Za to całkiem sucho na ścieżkach ;) baaaajka.
Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2018-12-28 08:43
  
  A jak płuca? nie czujesz że pojemność się zmniejsza
  
  Po każdym kursie? Zakitowują się przecież drobnym PM2.5
  U nas w Krakowie lekarze zabraniają sportu na powietrzu w takie dni silniejszy wysiłek to kilkukrotnie większe inhalacja syfu przez płuca niż zwykły spacer
  
  jan
  5 lat
  - 0 0
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Po każdym kursie? Zakitowują się przecież drobnym PM2.5 U nas w Krakowie lekarze zabraniają sportu na powietrzu w takie dni silniejszy wysiłek to kilkukrotnie większe inhalacja syfu przez płuca niż zwykły spacer
  Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-12-28 08:24

A jak jest artykuł o zanieczyszczenie powietrza

To wtedy eksperci kategorycznje zabraniają biegać i jeździć rowerem w czasie palenia w piecach bo będzie tak pluć od pyłów pm10 i pm2.5. I jakoś bardziej wierzę tym ekspertom, bo smród niedopalonych śmieci i kwaśnego dymu czuć w całej "metropolii". Zresztą Polska jest w tym zanieczyszczeniu mistrzem, czerwoną wyspą Europy

suzanna
5 lat
- 0 0
Twoja opinia

Zmień treść

To wtedy eksperci kategorycznje zabraniają biegać i jeździć rowerem w czasie palenia w piecach bo będzie tak pluć od pyłów pm10 i pm2.5. I jakoś bardziej wierzę tym ekspertom, bo smród niedopalonych śmieci i kwaśnego dymu czuć w całej "metropolii". Zresztą Polska jest w tym zanieczyszczeniu mistrzem, czerwoną wyspą Europy
Regulamin dodawania opinii