• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Charytatywna, rowerowa podróż po Europie

Aleksandra Wrona
19 lipca 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
  • Aga, Zuza i Roman to rodzina z Gdańska, która zdecydowała się wyruszyć w charytatywną podróż po Europie.
  • Aga, Zuza i Roman to rodzina z Gdańska, która zdecydowała się wyruszyć w charytatywną podróż po Europie.
  • Aga, Zuza i Roman to rodzina z Gdańska, która zdecydowała się wyruszyć w charytatywną podróż po Europie.

Kilkanaście krajów europejskich, 5 tys. kilometrów, trzyletnia dziewczynka i dwóch potrzebujących pomocy braci. Tak w skrócie przedstawia się wyprawa, w którą wyruszyli Aga, Roman i Zuzia Sobczak, rodzina pochodząca z Gdańska. Europa Tour 2018 to przedsięwzięcie podróżniczo-charytatywne.



Aleksandra Wrona: Skąd wzięła się w was pasja do podróżowania?

Roman Sobczak: Pasja do podróżowania była w nas zawsze. Zanim jeszcze się poznaliśmy, podróże były bardzo istotną częścią naszego życia. Rozpoczynaliśmy podróże w wieku kilkunastu lat. Zawsze na własną rękę, niskobudżetowo, to tzw. podróżowanie z plecakiem. Nigdy nie korzystaliśmy z biura podróży. Odwiedziliśmy wiele wspaniałych miejsc, zawsze koncentrując się na lokalnej społeczności, kuchni i kulturze. Unikamy zgiełku i wielkich miast. Od momentu poznania możemy dzielić naszą pasję wspólnie. Jednocześnie zarażamy nią naszą córkę, która w wieku niespełna trzech lat ma już kilka krajów i pasm górskich na swoim koncie.

Jak dalekie podróże macie już za sobą?

Jak już mówiłem, zanim się poznaliśmy, bardzo dużo podróżowaliśmy. Zjechaliśmy osobno sporą część Europy, Azji i Ameryki Południowej. Zaraz po poznaniu zapadła decyzja o wspólnej podróży "na stopa" przez Bałkany. Zajęło to około miesiąca. Po narodzinach Zuzki robiliśmy krótkie wypady, zazwyczaj tygodniowe, do Czech, Słowacji i w polskie góry. W zeszłym roku odbyliśmy tygodniową wyprawę rowerową na trasie Gdańsk-Międzyzdroje i natychmiast poczuliśmy, że... chcemy dużo więcej.

Planujecie pokonać rowerami aż 5 tys. kilometrów. Jak będzie wyglądała trasa waszej wycieczki?

Mamy ogólny zarys trasy naszej podróży. Wyruszamy z Gdańska i jedziemy kolejno przez: Niemcy, Holandię, Belgię, Luksemburg, Francję, Szwajcarię, Włochy, Austrię, Słowenię, Węgry, Słowację i z powrotem do Polski. Z własnego doświadczenia wiemy, że tego typu szczegółowe planowanie często się nie sprawdza i kończy się na improwizowaniu. Krajów może być więc więcej. Nie jesteśmy ograniczeni czasem ani obowiązkami typu praca, szkoła. Może być tak, że podróż się przeciągnie, a trasa w czasie podróży ulegnie małym modyfikacjom. Cały czas bardzo fascynują nas Bałkany. Dodatkowym atutem tego miejsca jest fakt, że w czasie naszej jesieni tam wciąż będzie ciepło.

Zuzanna ma niecałe 3 lata. Nie boicie się wyruszać z nią w tak długą podróż?

Jesteśmy rodzicami, którzy starają się nie trzymać dziecka pod kloszem. Od samego początku wszędzie z nami jeździ i widać, że bardzo to lubi. Traktujemy ją jak 1/3 części naszej podróżniczej ekipy. Nie ma taryfy ulgowej (śmiech). Razem z nami rozbija namiot, gotuje kolację i sprząta po jedzeniu. Liczymy się z jej zdaniem. Kiedy chce odpocząć, robimy przerwę, kiedy zgłodnieje, zabieramy się za wspólne robienie posiłku. Z drugiej strony ona też na swój własny trzyletni sposób rozumie, że podróż to nie tylko przyjemności i zabawa, ale też praca. To kompan najlepszy z możliwych. Nie mamy wątpliwości, że świetnie zniesie wszelkie trudy podróży.

  • Rodzina ma już za sobą pierwsze wspólne podróże, jednak tak długa wyprawa to nowość dla małej Zuzy.
  • Rodzina ma już za sobą pierwsze wspólne podróże, jednak tak długa wyprawa to nowość dla małej Zuzy.
  • Rodzina ma już za sobą pierwsze wspólne podróże, jednak tak długa wyprawa to nowość dla małej Zuzy.
Czy i tym razem będzie to typowa podróż z plecakiem?

Planujemy nie korzystać z hoteli czy hosteli. Zabieramy ze sobą namiot, śpiwory i karimaty. Nocujemy "na dziko" i od czasu do czasu na campingach. Zakładamy budżet dzienny na poziomie 50-70 zł dla całej trójki. Nie korzystamy też z nowinek technicznych typu GPS, nawigacja itp. Tworzymy własną mapę papierową i słuchamy własnego instynktu. Zabieramy mały, sprawdzony laptop, który będzie nam służył do obsługi strony facebookowej. O miejscach, w które się wybieramy zbieramy wcześniej niezbędne informacje takie jak ceny, zwyczaje czy bezpieczeństwo.

Wasza wyprawa to jednak nie tylko rodzinne wakacje, ale też forma pomocy.

Łączymy przyjemne z pożytecznym. Od blisko dwóch lat pomagam w formie wolontariatu braciom chorującym na rdzeniowy zanik mięśni SMA1. To choroba, która zabija powoli niszcząc ich mięśnie. Opiekuje się nimi mama, ale do niektórych czynności potrzebna jest pomoc silniejszego mężczyzny. W ostatnim roku został wynaleziony lek. Cała kuracja kosztuje jednak 2 mln zł dla jednej osoby. W wielu krajach Europy lek jest refundowany. Niestety nie w Polsce. Panowie starają się o leczenie w klinice w Niemczech, gdzie dostępna jest refundacja. Wówczas koszta zmniejszają się do kwoty 20-30 tys. zł. Potrzeba funduszy na transport, hospitalizację, pobyt i opłacenie opiekuna. Ta kwota jest już bardzo realna do zdobycia. Chcemy pomóc im w zdobyciu funduszy na leczenie. Każdy, kto wpłaci minimum 25zł na konto zbiórki otrzyma od nas specjalną kartkę z podróży.

Co znajdzie się na pocztówce, którą planujecie wysyłać?

Kartka sama w sobie jest specjalna. Jest kilka wzorów, a wszystkie zaprojektowane przez braci. Biorąc pod uwagę, że stadium choroby rozwinęło się tak bardzo, że panowie mają problemy z ruszaniem nawet dłonią, to wykonanie takiego projektu jest wielką sztuką. Kartki wyszły świetnie. Jeśli chodzi o treść, to nie będzie to "suche" pozdrawiamy np. z Francji. Treść każdej kartki będzie inna. Do każdego napiszemy tę jedyną kartkę. Bardzo liczymy na wasze wsparcie! Mamy zapas kartek, które zabieramy ze sobą i mamy nadzieję, że nam ich zabraknie.

Gdzie będziemy mogli śledzić waszą podróż?

Ruszyła już strona facebookowa Europa Tour 2018. Obsługa strony będzie równie wielkim wyzwaniem, jak sama podróż. Nigdy nie korzystaliśmy z mediów społecznościowych. Będziemy wrzucać posty, zdjęcia, filmy, opisy i sporo praktycznych rad dla podróżujących z dziećmi.

Opinie (26) 2 zablokowane

  • (4)

    Nie jesteśmy ograniczeni czasem ani obowiązkami typu praca, szkoła.

    tez bym tak chciał

    • 9 0

    • urlop wychowawczy? dziekanka na uczelni? ciezka praca przez 3 lata, by odlozyc na podroz? jeszcze jakies pytania?
      kazdy moze!!! odrobina checi moi Panstwo! pozdrawiamy ze szlaku. za 3 dni jestesmy w Holandii

      • 0 0

    • Dokładnie... te wszystkie blogi o podróżowaniu, że tam "jeździmy gdzie chcemy, gdzie nas marzenia zaprowadzą" (2)

      ciekawe skąd ci ludzie mają kasę, by sobie na to pozwolić. Promuje się to tak, jakby każdy tak mógł. I te wszystkie blogi...

      • 9 2

      • bezsensu twoja wypowiedź (1)

        Nie pomyślałeś że może cały rok ciężko pracują i oszczędzają, żeby wyjechać na wakacje ?

        • 3 2

        • Popracuj nad interpunkcją i ortografią - będzie więcej sensu

          • 2 1

  • No cóż (7)

    A nie łatwiej po prostu pójść do pracy i charytatywnie oddać zarobione pieniądze? Może się myle, ale jak pójde sobie na kilkudniową wycieczkę i zamiast dziecka wezme inną maskotkę- na przykład szympansa imieniem Clyde, i założe stronę na fejsie gdzie ogłosze że "za 25zł pocztówka na chore dziecko" to czy wtedy moja wyprawa też będzie charytatywna i zasłuży na artykuł?

    • 13 19

    • do : No cóż

      komentarz dzieciaka mającego jeszcze mleko mamy pod nosem, za internet też Ci pewnie płaci... życzę, obyś kiedyś potrzebował/a pomocy i żeby nikt palcem w tej kwestii nie kiwnął.

      • 0 0

    • jesteś żałosny (2)

      Ty nie byłbyś do tego zdolny, bo musiałbyś odstawić piwsko, ruszyć grubą d*pę z fotela. Dlatego możesz tylko zazdrościć innym artykułu i tego że ktoś docenił ich inicjatywę.

      • 8 9

      • Przepraszam (1)

        To chyba jakaś pomyłka, nie piję alkoholu.

        • 5 3

        • Ale myślisz logicznie, a to dziś jest na równi z faszyzmem.

          • 0 0

    • Trzeba być niezłym przegrańcem i sukinkotem, żeby takie coś pomyśleć, (2)

      a co dopiero napisać do wiadomości publicznej.

      Sam pracuję w kieracie i niestety nie pomagam nikomu, przynajmniej w ten sposób, ale ktoś wie, może w przyszłości uda się coś takiego zrobić. Ci ludzie inspirują, aby połączyć przyjemne z pożytecznym.

      Nie krytykuję ludzi, którzy spędzają czas na wczasach all-in w Hurghadzie za tysiąc dwieście i hodują bebzony fastfoodowo-piwne, myśląc tylko o sobie. Mająwo wypoczywać po swojemu, zwłaszcza, że tzw. Janusz z Grażyną zazwyczaj ciężko pracują, przynajmniej statystycznie i nie zawsze wydajnie.

      Apeluję o zrozumienie i empatię dla tych ludzi, tak jak ja staram się myśleć o wyżej wymienionych wczasowiczach.

      • 6 5

      • Ale moje pytanie jest autentyczne (1)

        Jak wybiorę się w podróż (nie ważne gdzie, pojade se na wakacje z kolegami do chin albo indii) i powiem że wyśle pocztówke każdemu kto da 25zł na chore dziecko to też będzie charytatywna podróż godna strony na FB, sponsorów i medialnego szumu? Nie ma tu żadnej zawiści, zazdrości, ani nic w tym stylu. Może nawet tak zrobie bo czemu nie?

        • 3 5

        • Moja odpowiedź też jest autentyczna ...

          Odpowiem Ci na twoje pytanie. Nie masz na to szans z dwóch powodów:
          1. Ci ludzie robią to z uczciwych pobudek, dla konkretnych chorych osób. Wszystko przejrzyście i uczciwe. Ty zaś wymyśliłeś zwykłe oszustwo.
          2. Tu był pomysł ciekawe osoby, opowiadanie i zdjęcia. Ty po za egoistycznym prostactwem nic sobą nie prezentujesz. Dlatego żadne media nie byłyby zainteresowane taką miernotą.

          • 6 1

  • (1)

    Kto bogatemu zabroni

    • 6 4

    • Znam ich osobiście. Każdy zarobiony grosz odkładają na podróże.

      • 2 0

  • doświadczeni (2)

    Cześć, właśnie kończymy naszą podróż rowerami przez Autrię, Słowenię, Włochy, Francję i Hiszpanię. JEśli jedziecie w drugą stronę - zwłaszcza z dzieckiem to sprawdzi się trasa Eurovelo 9 - jest zdala od samochodów i prowadzi przez piękne tereny. W Słowienii trudno ją znaleźć i trzeba poszukać głównych dróg (najlepiej trzymać się drogi Ljubljana MAribor - jest pociąg jakby co). W Austrii drogę najlepiej rozpocząć od Bad Radkensburg i trzymać się jej przez cały BurgenLand aż do wiednia. Potem Brno, Ustroń, Kraków itd. Przepiękna droga.
    Przez Włochy prowadzi droga Eurovelo 8 od Turynu do Wenecji i dalej do Triestu. PRzebiega z biegem rzeki Pad.
    Jak patrzę na Wasze zdjęcia to trochę się martwię - dobrze że robicie trasę przeciwnie do wskazówek zegara, bo w drugą stronę są same górki. I to sa naprawę góry. z przyczepką będzi eciężko. Ze spaniem raczej nie ma problemu, gorzej z myciem i toaletą - zwłaszcza dla kobiet ;). Jedziemy we dwoje. Dużo szczęścia i życzyliwych liudzi!
    Gosia i Piotr z Gdańska.

    • 6 1

    • (1)

      1. Nie wiem czy młoda jeszcze śpi w pieluszce, ale jeżeli nie, to weźcie pod uwagę, że stresujące doświadczenia (np. burza) mogą skutkować moczeniem w nocy. W połączeniu z deszczową pogodą, kiedy wyprane rzeczy nie schną, jedna taka akcja może stanowić problem.
      2. W górach bardzo ważne są hamulce!
      4. Mam zawsze spadają morale jak się pogarsza pogoda - nie dajcie się!
      5. Nie planujcie ciężkich podjazdów na gorące dni. Oczywiście da się, ale w rześkim dużo łatwiej ;)
      6. Wasz budżet jest dość ciasny, nie oszczędzajcie na jakości jedzenia!
      7. Korzystając z pociągu zawsze wsiadajcie we właściwy, chyba że chcecie mieć więcej wspomnień:) Mu już pytamy dwa razy czy to na pewno ten.
      8. Opuszczenie asfaltu znacznie zmniejsza zasięg.
      9. Zamknięte drogi czasami są zamknięte także dla rowerzystów.
      10. Campingi bywają całe zarezerwowane! Np. przez jakieś kolonie. Warto zadzwonić i się zapytać zanim nadłożycie drogi.
      11. Nasze dzieci już po dwóch tygodniach chcą jechać 'do domku, do Gdańska'. Pomimo że lubią namioty i przyczepkę i takie podróżowanie nie jest dla nich nowością, to jednak swój pokój i swoje łóżeczko jest bardzo ważne. Nawet jak deszcz zaczyna padać, to córa się cieszy bo jej w 'domku malinki dostaną pić'.
      8. Nie ma punktu 3.

      • 2 0

      • doswiadczenii

        potwierdzamy. koszt kampingu we francji min 25 EUR za 2 osobt - srednio 30 eur ;). niektore complete

        • 0 0

  • Charytatywna wycieczka, darmowe wakacje.

    W tym czasie mogliby pracować w Norwegii i zarobek przekazać. Założę się że byłoby więcej pieniędzy.

    • 8 9

  • (2)

    niecałe 4 do 7 euro na osobę dziennie to trochę mało, liczą na datki?

    • 5 7

    • (1)

      może są skromni i nie potrzebują latte wynalazków do picia, na co ty liczysz pisząc ten komentarz? uznanie? zwrócenie na siebie uwagi? rozładowanie nagromadzonej przez własne niepowodzenia złości?

      • 4 2

      • nie po prostu stwierdzam fakt
        coś trzeba zjeść i pić, noclegi na kampingach są płatne
        ale jak nie rozumiesz, to trudno

        • 2 2

  • Gratuluję pomysłu i życzę powodzenia! (2)

    Wielki szacunek dla ludzi z marzeniami i pomysłem na życie. Powodzenia zarówno w podróży jak i zbiórce!

    • 9 4

    • (1)

      z pomysłem na życie.

      jaki żebranina pod szlachetnym płaszczykiem

      • 2 1

      • pod jakim płaszczykiem napisany jest ten nienawistny komentarz obrażający ludzi, których nie znasz?

        • 3 1

  • Wspaniały pomysł !

    Super sprawa. Zamiast siedzieć w domu przed TV, albo lecieć za grubą kasę na Majorkę spędzą urlop na wycieczce rowerowej po Europie. W dodatku pomagając innym. Gratuluję pomysłu i energii do życia. Trzymam kciuki żebyście mieli pogodę i fajną wycieczkę.

    • 13 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wycieczka rowerowa wśród kwitnących sadów Dolnej Wisły

40-60 zł
zajęcia rekreacyjne, rajd / wędrówka

MH Automatyka MTB Pomerania Maraton - Kwidzyn - Miłosna (1 opinia)

(1 opinia)
80 - 115 zł
zawody / wyścigi

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Znajdź trasę rowerową

Forum