• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Relacja z trasy Przejazdowo-Sobieszewo

Kamil Gołębiowski
18 września 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
W chwili przygotowywania artykułu nie wszędzie była już położona nawierzchnia. To ostatnie kilkaset metrów do mostu. W chwili przygotowywania artykułu nie wszędzie była już położona nawierzchnia. To ostatnie kilkaset metrów do mostu.

Przetestowaliśmy kolejny fragment nowej trasy rowerowej z Gdańska na Wyspę Sobieszewską, od ul. Tama Pędzichowska zobacz na mapie Gdańska przez Przejazdowo zobacz na mapie Gdańska aż do mostu w Sobieszewie zobacz na mapie Gdańska. Poprzednio opisywaliśmy, częściowo już istniejący, odcinek od Bramy Żuławskiej do ul. okolic Przejazdowa. Nowa trasa jest w dużej części przejezdna, z wyjątkiem odcinka w Sobieszewie i samego mostu. Trasa rowerowa jest odcinkiem międzynarodowego szlaku rowerowego R10 oraz Wiślanej Trasy Rowerowej R9. Inwestycja znacznie ułatwiła przejazd na tej trasie, ale mamy też zastrzeżenia, zwłaszcza do wykonania skrzyżowań.



Pięciokilometrowa trasa rowerowa łącząca Przejazdowo z Sobieszewem wzdłuż drogi nr 501 to zmiana na plus. Rowerzyści jeżdżący z Gdańska na Wyspę Sobieszewską mieli dotąd do dyspozycji tylko asfaltową jezdnię z szybko jeżdżącymi samochodami (alternatywą jest trasa przez ul. Benzynową, a następnie po wale wiślanym). Ulepszono już istniejące odcinki drogi rowerowej i dobudowano nowe, oddzielone od ruchu samochodowego.

Wrażenia z przejazdu



Podobnie jak poprzedni, również nowy odcinek trasy przebiega wzdłuż głównych dróg, wraz z ich wszystkimi uciążliwościami. W takim przypadku oczekujemy od trasy, że będzie ona co najmniej technicznie poprawna wraz z wygodną nawierzchnią oraz bezpiecznymi i wygodnymi łączeniami z dotychczasową infrastrukturą. Tu niestety w kilku miejscach przeżyjemy rozczarowanie.

Odcinek od ul. Tama Pędzichowska wykonany jest z kostki, na szczęście gładkiej, niefazowanej. Na kolejnym odcinku pozostała jednak stara kostka fazowana. Fatalnie wykonane jest związanie nowej drogi rowerowej z głównym skrzyżowaniem w Przejazdowie. Zaprojektowane zostało tak, że trzeba jechać dookoła, czekając na światłach trzy fazy. Rowerzysta ma prawo czuć, że ktoś zrobił mu na złość. Dalej wzdłuż drogi 501 wiedzie dość szeroka droga rowerowa wyłożona czarnym asfaltem.

Nawierzchnia lekko faluje, jest położona nieco gorzej niż opisywany w poprzedniej relacji odcinek wzdłuż stacji elektroenergetycznej Gdańsk Błonia. To jednak nie jest wada główna. Inaczej ma się sprawa z krawężnikiem ograniczającym nawierzchnię drogi dla rowerów. Wystaje on kilka centymetrów ponad powierzchnię. Taka nierówność, równoległa do toru jazdy, jest znacznie groźniejsza niż nierówność poprzeczna. Ta druga delikatnie nas podrzuci, ta pierwsza doprowadzi do upadku. Źle zaprojektowane zostały również wyjazdy z dróg podporządkowanych. Dla rowerzysty każdy z nich to szykana, na której musi wytracić prędkość i ją ominąć.

Z turystycznego punktu widzenia większy sens miałoby poprowadzenie trasy rowerowej w ciągu ulic Benzynowa, Płońska, Wałowa, Pocztowa, Łąkowa. Taka trasa ma charakter nieco mniej użytkowy, omija bowiem Przejazdowo, ma jednak większe walory rekreacyjne i krajobrazowe, pozwalając ominąć ruch samochodowy. Płuca, uszy i nerwy byłyby wdzięczne.

OCENA:
  1. Atrakcyjność - 3/5. Trasa biegnie przy ruchliwej ulicy, jest natomiast w większości dobra funkcyjnie. Wyjątkiem są skrzyżowania i wyjazdy z ulic podporządkowanych.
  2. Spójność - 5/5. Wykonany odcinek jest kluczowym krokiem do połączenia niespójnych do tej pory fragmentów infrastruktury, jest również dowiązany do istniejącej infrastruktury.
  3. Bezpośredniość - 4/5. Za niepotrzebnie wydłużające czas przejazdu prowadzenie drogi rowerowej dookoła na skrzyżowaniu w Przejazdowie odejmujemy punkt.
  4. Bezpieczeństwo - 4/5. Wydzielona przestrzeń dla mieszkańców na rowerach i hulajnogach zapewnia bezpieczeństwo, odejmujemy punkt za przejazdy i skrzyżowania.
  5. Wygoda - 3/5. Kostka betonowa niefazowana, potem fazowana, objazd na skrzyżowaniu w Przejazdowie, wielokrotne szykany po drodze, jednokierunkowa droga rowerowa pod prąd. To za dużo irytujących elementów naraz, jak na pięć kilometrów prostej trasy wzdłuż głównej drogi. Trzy punkty dajemy, bo wcześniej nie było tu nic, inaczej byłoby mniej.
  6. Priorytetowość 3/5. Trasa główna i jedyna droga rowerowa do dzielnicy Sobieszewo to spory priorytet, choć oczywiście ruch rowerowy będzie tu znacznie mniejszy niż na trasie średnicowej, która ma najwyższy priorytet (al. Grunwaldzka - al. Zwycięstwa + inne). Rozwiązano ważny i pilny problem komunikacyjny, choć przecież nie największy i nie najpilniejszy.
  7. Uspokojenie ruchu aut -/-. Oceniana trasa rowerowa nie miała potencjału i potrzeby uspokojenia ruchu aut. Dlatego nie braliśmy tego punktu pod uwagę przy ocenie.

22/30 możliwych punktów daje 73 proc. oceny maksymalnej, czyli wynik dobry, zasłużony mimo wad - wcześniej nie było możliwości przejazdu na tej trasie.



Tu jest jeszcze w miarę wygodnie, choć nie zachowano niwelety drogi rowerowej. Należało pozostawić drogę rowerową nieco wyżej, by rowerzyści nie musieli jechać przez dołek, a kierowcy mieli tu naturalny, lekki próg zwalniający, przekierowujący uwagę na rowerzystów i wymuszający ostrożność. Tu jest jeszcze w miarę wygodnie, choć nie zachowano niwelety drogi rowerowej. Należało pozostawić drogę rowerową nieco wyżej, by rowerzyści nie musieli jechać przez dołek, a kierowcy mieli tu naturalny, lekki próg zwalniający, przekierowujący uwagę na rowerzystów i wymuszający ostrożność.

Wnioski



Trasa do Sobieszewa to kolejna inwestycja, która pokazuje, że inwestorzy gminni - w tym przypadku Pruszcz Gdański - przy planowaniu dróg rowerowych mają ogromny problem z prawidłowym zaprojektowaniem przeplotów drogi rowerowej z ulicami, zwłaszcza w zakresie wyjazdów z parkingów i dróg podporządkowanych oraz w zakresie skrzyżowań. To tu popełniają najwięcej błędów, kosztujących stres i stracony czas, w najgorszym przypadku wprost niebezpiecznych.

Świeżo wykonana droga rowerowa na ul. Bulońskiej w Gdańsku pokazuje, że wyjazdy z ulic podporządkowanych można zrobić dobrze. Postulujemy zatem, by przejrzeć jeszcze raz i poprawić wszystkie plany budowy dróg i poprawić je w tym zakresie. Urzędnicy, którzy nigdy takich projektów nie przygotowywali, powinni śmielej prosić o radę tych, którzy takie doświadczenie mają. Dzięki temu użytkownicy nie będą czuli się jak niewdzięcznicy, którzy od razy po otwarciu nowej trasy zaczynają na nią narzekać.

Inwestorem nowej drogi jest gmina Pruszcz Gdański, która wyda na tę inwestycję 3,8 mln zł. Przewidziano dwa miejsca postojowe dla rowerzystów - w Bogatce i Wiślince, na których znajdą się wiaty, tablice informacyjne, ławki i stoliki. Budowa drogi dofinansowana jest z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Pomorskiego na lata 2014-2020. Nowa droga połączy się z istniejącym Szlakiem Menonickim, ułatwi zatem podróżowanie po Żuławach i dojazd do Pruszcza Gdańskiego.


Dalsza podróż na Mierzeję Wiślaną

Podróżujący w kierunku Stegny, Sztutowa, Kątów Rybackich lub dalej, na Mierzeję Wiślaną aż do Krynicy Morskiej i Nowej Karczmy będą chcieli przeprawić się przez Wisłę. Prom ze Świbna do Mikoszewa zobacz na mapie Gdańska kursuje od 1 maja do 30 września w godzinach 5:15 - 22:00, przeważnie co 30 min. Koszt przewozu osoby z rowerem to 5 zł w jedną stronę. Stali mieszkańcy Wyspy Sobieszewskiej i gminy Stegna podróżujący pieszo lub rowerem płacą 50 proc. ceny. Płatność tylko gotówką u kasjera na promie.

Fotorelacja



  • Początki testowanego odcinka wykonane są z niefazowanej kostki betonowej.  Dlaczego nie zostały zrobione po prostu z asfaltu, czyli jeszcze lepiej i taniej, tak samo jak dalsze? To zagadka.
  • Kawałek przed Makro jeszcze tydzień temu, gdy robiliśmy zdjęcia, był dopiero w budowie. Zapowiada się podobnie jak poprzedni, czyli nie najgorzej i nie najlepiej. Napewno jednak lepiej, niż było.
  • Tutaj niestety nawierzchnia się nie poprawi i pozostanie fazowana kostka betonowa. Szkoda, bo to akurat słaby standard.
  • Nieco poprawione zostanie trasowanie, teraz rowery będą objeżdżały wiatę przystankową tyłem.
  • Technicznie dobrze, logicznie kompletnie od czapki. Na tym skrzyżowaniu rowerzyści mają jechać dookoła, zamiast normalnie na skróty. Nie do zaakceptowania.
  • Tutaj potrzebny jest wygodny i bezpieczny przejazd rowerowy, dzięki któremu nie będzie trzeba marnować czasu w hałaśliwym miejscu na i tak dość długiej trasie z Gdańska do Sobieszewa.
  • Tu jest jeszcze w miarę wygodnie, choć nie zachowano niwelety drogi rowerowej. Należało pozostawić drogę rowerową nieco wyżej, by rowerzyści nie musieli jechać przez dołek, a kierowcy mieli tu naturalny, lekki próg zwalniający, przekierowujący uwagę na rowerzystów i wymuszający ostrożność.
  • Każda zatoka autobusowa powoduje cały cyrk kosztownych rozwiązań, żeby wszystko się zmieściło. Tu na szczęście było na to miejsce, drogę rowerową poprowadzono tyłem wiaty. Przy takiej częstotliwości ruchu autobusów nie było tu problemu pozostawić je normalnie na jezdni.
  • Paskudne i irytujące rozwiązanie taka szykana.Chociaż jedziemy po drodze uprzywilejowanej, musimy tu wytracić prawie cały pęd, żeby przejechać na wprost. Samochody nie muszą. Bezmyślnemu planowaniu pora powiedzieć "dość".
  • Paskudne i irytujące rozwiązanie taka szykana. Chociaż jedziemy po drodze uprzywilejowanej, musimy tu wytracić prawie cały pęd, żeby przejechać na wprost. Samochody nie muszą. Bezmyślnemu planowaniu pora powiedzieć "dość".
  • Każda zatoka autobusowa powoduje cały cyrk kosztownych rozwiązań, żeby wszystko się zmieściło. Tu akurat miejsca na to nie było, przez co mijanka za wiatą jest dość wąska. To nie jest zrobione dobrze.
  • Na dotychczasowych odcinkach są wady, które dobrze byłoby od razu poprawić, gdy robimy całość od nowa.
  • Również tutaj, chociaż poruszamy się wzdłuż drogi uprzywilejowanej, musimy - zupełnie inaczej, niż kierowcy - stracić prawie całą prędkość i jechać dookoła. Do tego jeszcze droga rowerowa jest tu jednokierunkowa w przeciwnym kierunku. Teoretycznie trzeba byłoby zejść z roweru i przeprowadzić go przez skrzyżowanie. Nie spodziewamy się, żeby ktoś tak tu robił. To jest do zrobienia w całości od nowa.
  • Również i to skrzyżowanie nie zapowiada się najlepiej z rowerowego punktu widzenia. Objazd - szykana serwowane w pakiecie.
  • W chwili przygotowywania artykułu nie wszędzie była już położona nawierzchnia. To ostatnie kilkaset metrów do mostu.
  • Takie esowanie toru jazdy, choć nie jest rowerowo optymalne, to przynajmniej pozwala przejechać skrzyżowanie w miarę płynnie.
  • Ostatnia krzywa do mostu. Będzie ładnie, choć na szczegóły pozostaje jescze ciut poczekać.
  • Prace wykończeniowe trwają.
  • A to chwila nostalgii. Tak wygląda przejazd rowerowy do momentu ukończenia nowego mostu.
  • Prace wykończeniowe trwają.

Opinie (29) 1 zablokowana

  • tam...

    tam gdzie ta kostka to już ryją budowlańcy...na poprzek płyty drogowe metr wyżej od ścieżki .....a kostka jest po to , żeby spod niej mrówki wyciągały piasek, efekty widać zarośniętym szlaku mennonitów....

    • 0 0

  • Najbardziej porąbanym pomysłem jest budowanie dróg rowerowych w bezpośrednim sąsiedztwie ruchliwych, hałaśliwych i smrodliwych dróg, gdzie jadący rowerzyści wdychają spaliny. Szczególnie uciążliwa jest jazda wzdłuż Alei Zwycięstwa i Alei Grunwaldzkiej gdzie chwilami po prostu oddychamy spalinami! Często omijam to bagno i jadę Jana z Kolna, albo zjeżdżam do parków, ale tam dziurawo!

    • 2 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Dni testowe w promotocykle chwaszczyno

dni otwarte

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum