• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przez krzaczory po lampiony

Krzysztof Kochanowicz
15 września 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Tym, co odróżnia rogaining od pozostałych imprez na orientację jest fakt, iż w podanym limicie czasowym nie ma możliwości zebrania wszystkich punktów kontrolnych. Tym, co odróżnia rogaining od pozostałych imprez na orientację jest fakt, iż w podanym limicie czasowym nie ma możliwości zebrania wszystkich punktów kontrolnych.

Trzecia edycja Trójmiejskiego Rogainingu pt. Krzaczor odbyła się w okolicach Gniewowa. Tym razem zawodnicy rywalizowali w trzech kategoriach: dwóch pieszych oraz jednej rowerowej. We wszystkich kategoriach rozegrano również kategorię "open".



Zawodnicy powoli pojawiają się na starcie, aby uregulować opłaty oraz odebrać należne im świadczenia czyli już tradycyjnie - wybrany napój, batonik oraz kartę startową. Tym razem rywalizacja prowadzona będzie w aż trzech kategoriach: dwóch pieszych oraz jednej rowerowej. We wszystkich kategoriach planowane były również klasyfikacje rodzinna oraz kobieca - niestety, pojawiła się zbyt mała liczba drużyn damskich oraz z dziećmi w swoim składzie, więc rozegrana została tylko kategoria open.

Jako pierwsi na trasie pojawiają się zawodnicy z trasy pieszej długiej, która zaliczana jest do klasyfikacji Długodystansowych Imprez na Orientację. Czas trwania rywalizacji w tej kategorii to 8 godzin. Jest to czas, w którym zawodnicy muszą uzbierać jak największą liczbę punktów, poruszając się zgodnie z wytyczoną samodzielnie trasą. Tym, co odróżnia rogaining od pozostałych imprez jest fakt, iż w podanym limicie czasowym nie ma możliwości zebrania wszystkich punktów kontrolnych. Tym razem na zawodników czekało ich aż 60 o punktach wagowych od 3 do 9.

Rywalizacja w tej kategorii była wyjątkowo zacięta. Ostatecznie zwycięzcą okazał się Artur Fankidejski z wynikiem 173 punkty wagowe. Tuż za nim uplasował się Andrzej Buchajewicz z wynikiem 170 punktów wagowych. Niestety spóźnił się on na mecie o jedną minutę i jego wynik końcowy to 169 punktów. Miejsce trzecie przypadło Marcinowi Sontowskiemu z wynikiem 157 punktów wagowych.

Jako drudzy na starcie pojawili się cykliści. Ich rywalizacja trwała 6h.
Zwycięzcą został Tomasz Szot z wynikiem 129 punktów. Na miejscu drugim ze stratą 11 punktów uplasował się Witold Ciesielski. Trzecie miejsce, zdobywając 116 punktów, zajęli Adrian Nikonowicz oraz Robert Biedunkiewicz.

Ostatni wystartowali uczestnicy trasy pieszej krótkiej. Była ona nowością tej edycji. Powstała głównie z myślą o osobach początkujących, dla których ośmiogodzinna rywalizacja mogłaby się okazać zbyt trudna i wyczerpująca. Zawodnicy na tej trasie punktów poszukiwali przez 4 godziny. Zwycięzcą okazał się Mariusz Łosiewicz z wynikiem 66 punktów wagowych. Na drugim miejscu uplasowała się jedna z dwóch samotnie startujących pań - Anna Dettlaff, która uzyskała 58 punktów. Miejsce trzecie przypadło zespołowi Leśne Drogi w składzie Piotr Kaschuba i Mikołaj Ceynowa.

WYNIKI

Na mecie zgodnie z tradycją na zawodników czekało ognisko wraz ze skromnym poczęstunkiem. A na zwycięzców dyplomy oraz nagrody.

Podsumowując: w imprezie udział wzięły w sumie 64 osoby w 37 zespołach.
Dziękujemy wszystkim zawodnikom za udział i serdecznie gratulujemy zwycięzcom.

Przeczytaj relację zdobywców trzeciego miejsca na trasie krótkiej

Przeczytaj relację zdobywców czwartego miejsca na trasie długiej

Organizatorzy:

WWW: Trójmiejski Rogaining pt. Krzaczor
Kontakt:
Dorota Grześkowiak: dotigrz@gmail.com
Karol Wroński: karol.wronski9@gmail.com

Wydarzenia

Opinie (11)

  • (6)

    Szkoda, że imprezę zorganizowano w tym samym dniu co Abentojrę w Olsztynie, której termin był znany od pół roku (a Krzaczor się określił chyba w połowie sierpnia), pojechało tam sporo ludzi z Trójmiasta. Jak się już spakuje rower, to godzina różnicy w dojeździe aż tak nie robi.

    Rozumiem, że organizatorzy też ludzie ;), ale fajnie by było uniknąć takiej sytuacji w przyszłym roku.

    • 5 5

    • Jakby organizatorzy mieli dopasować się do wszystkich polskich InO (4)

      To pewnie niczego by nie zorganizowali, poza tym Co kogo obchodzi jakiś tam Olsztyn? Zainteresowanie tą impreza i tak jest tak samo mizerne ze strony mieszkańców trojmiasta jak na innych imprezach prócz dużych kultowych, jak np. Harpagan.

      • 2 1

      • Harpagan to co innego (2)

        a tutaj to może mieć wpływ

        • 0 2

        • Jaki wpływ? (1)

          Kilku koneserów tematu pojedzie do Olsztyna, czy gdziekolwiek indziej poza nasze województwo, a cała reszta, do której skierowana jest ta impreza pozostanie tu na miejscu, bo jakby nie patrzeć okolice Trójmiasta są bardzo zróżnicowane pod kątem rzeźby terenu i wielu nawet mieszkańców nie wie ile to ciekawych zakamarków skrywają te ziemie. Jak dla mnie, dobrze że organizatorzy potrafią wstrzelić się w kalendarz lokalnych imprez.

          • 2 0

          • Kilku w tym przypadku oznacza 100% różnicę w frekwencji. Wszyscy życzymy dobrze lokalnym InO i myślę że pierwszy komentarz pod artykułem należy potraktować jako przyjacielską radę a nie wytykanie błędów

            • 1 0

      • No pewnie, bo impreza, w której na trasie rowerowej startuje 8 drużyn ma przed sobą świetlaną przyszłość. Byłem na krzaczorze wiosennym, niekolidującym i bliżej trójmiasta i jakoś frekwencja dopisała. A w jakimś tam Olsztynie startowało co najmniej kilka osób startujących regularnie w naszej okolicy.

        Nie trzeba się dopasowywać do imprez w całej Polsce, ale promień 200 km (Słupsk / Bory Tucholskie / Olsztyn) wypadałoby sprawdzić. Tak jak piszesz, zawodników jest mało, nie ma co strzelać sobie w stopę organizując dwie imprezy w tym samym dniu.

        Szkoda żeby organizatorzy stwierdzili, że gra jest niewarta świeczki, bo akurat trasy mają fajne.

        • 2 0

    • hihi ... w końcu na TR mógł wygrać ktoś inny niż Bartek :). Byłem w Olsztynie i było super (startowało całkiem sporo chłopaków z rejonu Trójmiasta) ale oczywiście na następnego krzaczora postaram się wpaść. Czemu wybrałem Olsztyn? Z prostej przyczyny - fajnie czasem zmierzyć jak daleko jest do czołówki Pucharu Polski i pokręcić w nieznanym terenie.

      Do zobaczenia na Spirosie (BTW - 13/14 listopada, ciężko wyszperać info necie ale można już rezerwować w kalendarzu)

      • 1 0

  • Sporo imprez się porobiło (1)

    ale część też padła, Próba Mamuta nie wytrzymała konkurencji Harpagana a co ciekawe to ludzie z tej samej ekipy robili, którzy wywodzą się z Neptuna, który to sam już podupadł. Harpagan za to zrobił się już chyba trochę za bardzo komercyjny i to już nie ci sami fajni ludzie tylko dużo osób wilkiem nastawiona i obwieszeni gopro i pstrykają głupie fotki. Mimo to popieram każdą taką aktywność i sam na kolejnego harpagana za miesiąc się wybieram :)

    • 3 4

    • Każda z imprez wcześniej czy później zyskuje na popularności...

      ...a co za tym idzie? Jedni nazywają to komercjalizacją, inni na swój sposób, a najsilniejsi wiedzą, że pojawia się już rywalizacja i tak łatwo nie będzie. Osobiście nie przeszkadza mi fakt, że z kameralnej imprezy rodzi się coś znacznie większego, gdyż tu i tak każdy obmyśla własną strategię i idzie wg własnego zamysłu, czy to indywidualnie czy grupowo.

      • 3 0

  • kolejna Ano juz w sobote (1)

    W sobotę w Gdyni startuje ciekawa miejska alternatywa na orientację Mewa. Warto ją zareklamowac bo odbędzie siew scenerii miejskiej

    • 1 1

    • Warto przejrzeć kalendarz imprez na Trojmiasto.pl

      AnO Mewa widnieje tam od kilku dni ;)

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wycieczka rowerowa wśród kwitnących sadów Dolnej Wisły

40-60 zł
zajęcia rekreacyjne, rajd / wędrówka

MH Automatyka MTB Pomerania Maraton - Kwidzyn - Miłosna (1 opinia)

(1 opinia)
80 - 115 zł
zawody / wyścigi

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Znajdź trasę rowerową

Forum