• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Premie górskie trójmiejskich lasów, edycja 3

Łukasz Bolius (Bolek) Grupa Rowerowa Trójmiasto
5 listopada 2008 (artykuł sprzed 15 lat) 
Zaczęliśmy pełną parą w prawie 30 osobowym składzie Zaczęliśmy pełną parą w prawie 30 osobowym składzie

26 października zorganizowaliśmy trzecią edycję rajdu z cyklu premie górskie po Trójmiejskim Parku Krajobrazowym. Tym razem mieliśmy do pokonania trasę Gdańskiego Maratonu oraz rundę znaną z zawódów Skoda Auto Grand Prix z 2005 roku.



Tym razem na zbiórce o godzinie 11.00, która miała miejsce przy Ogrodzie Zoologicznym w Oliwie zjawiło się 27 uczestników w tym zawodnicy z Klubu Trek Gdynia oraz MTBnews oraz parę innych osób znanych z różnych wyścigów. Przy takiej "śmietance" było już wiadomo, że tempo całkiem żółwie nie będzie - i tak też było.

Nie wszyscy jednak dotrwali do końca; taka już specyfikacja tych rajdów ;) Nie wszyscy jednak dotrwali do końca; taka już specyfikacja tych rajdów ;)


Na sam początek, tak jak na maratonie było, troszkę asfaltu w Dolinie Radości, aby u góry odbić w lewo i wjechać w las. Już na samym początku tempo się porwało. Niektórzy od samego początku narzucili ostre zawodnicze tempo, inni wzniesienie pokonywali w swoim tempie. Długo jednak nie czekaliśmy, aby cały peleton zebrał się z powrotem do pierwotnego stanu. Po ostrym starcie, była chwila odsapnięcia, po czym ruszyliśmy dalej leśną ścieżką, a że było trochę w dół tempo lekko się zwiększyło - u mnie "budzik" zanotował 56,8km/h :)

Nie brakowało jesiennych niespodzianek Nie brakowało jesiennych niespodzianek
Dalej gdy okrążyliśmy działki i rozpoczął się kolejny podjazd grupka znowu się rozciągnęła. Jednak na górze wszyscy spokojnie zaczekali na jadących z tyłu. Kolejny zjazd w dół, tym razem bardziej techniczny... i słyszę, że ktoś leży. Na szczęście nic poważnego się nie stało. Dla pocieszenia nie była to ostatnia gleba tego dnia :).

Następnie chwila "wypłaszczenia" i....znowu podjazd, tym razem dobra solidna ściana:) pod, którą żeby zacząć podjeżdżać trzeba było przejść przed zwalone drzewo. U góry po chwili odpoczynku postanowiliśmy pojechać startym odcinkiem trasy, który jest bardziej ciekawy, szczególnie gdy ma się tylko jeden hamulec, w dodatku tylni - prawda Misiek ?. Lecz zanim dojechaliśmy do zjazdu, czyli do ulicy Abrahama trzeba było pokonać kolejny pagórek. Niby małe wzniesie, ale większość uczestników pokonywała go "z buta". Następnie dojechaliśmy do wyżej wspomnianego zjazdu, z którego raczej wszystkim udało się bezpiecznie dotrzeć w dół. Jedynie Misiek musiał wspierać się drzewami, co by nie nabrać zbyt dużej prędkości na progu i nie poszybować niczym nasz skoczek narciarski ;)

Gdy już wszyscy zjechali, ruszyliśmy dalej... i jak zwykle po kawałku płaskiego, przyszła kolej na kolejną "ścianę". Chyba te podjazdy niektórym dały ostro we znaki, gdyż od jakiegoś czasu co górka to praktycznie kogoś brakowało i w ten sposób robiło nas się coraz mniej. Następnie był kolejny dość kręty i śliski zjazd po kamieniach, kawałek płaskiego i znowu pojazd - ściana obok krzyża przy ulicy Abrahama (odcinek prowadzący na Niedźwiednik). Po podjeździe znów zjechaliśmy w dół, a po kilku minutach wiatru we włosach znów ostro do góry. W ten sposób: góra-dół, góra-dół znowu dotarliśmy do Doliny Radości.

 trójmiejskie premie górskie dały nam niezłą lekcję ;)  trójmiejskie premie górskie dały nam niezłą lekcję ;)
Od tego momentu jechałem głównie z tyłu pilnując grupy a z przodu tempo dyktowali zawodnicy z Treka: dziękuję zatem Mariuszowi Golińskiemu. To właśnie za jego sprawą przejechaliśmy bez problemów ostatnie odcinki Gdańskiego Maratonu. Po drodze mieliśmy małą przerwę techniczną, gdzie Andrzej Wróbel złapał kapcia, dzięki czemu marudzący nieco chyba już ze zmęczenia kolega Dropi mógł odpocząć przed kolejną dawką mrożących krew w żyłach zjazdach i wyczerpujących podjazdach.

Po kilku mniejszych i większych wzniesieniach na koniec czekała nas znana wszystkim "ściana płaczu". Większości się ten odcinek podobał, lecz niektórzy nawet nie chcieli tutaj nic powiedzieć- ciekawe dlaczego? Czyżby ze zmęczenia?:)

Gdy zjechaliśmy znowu w okolice oliwskiego zoo, część osób (która do tej chwili dotrwała) postanowiła nie jechać dalej z nami i wróciła do domu. My natomiast skręciliśmy w las i rozpoczęliśmy podjazd pod Pachołek aby dalej dostać się lasem do Gdyni przejeżdżając przez ul.Reja w Sopocie. Warto podkreślić, iż podjazd pod ten oliwski punkt widokowy niektórzy jechali ledwo na przełożeniu 1x1, Misiek natomiast 1x9 (rzeźnik!) Dalej, jak już wspomniałem skirowaliśmy się w stronę Gdyni, a że zostały praktycznie osoby znane z wyścigów tempo naprawdę wzrosło. To chyba za sprawą okolic i trasy znanej z jednej z edycji Gdańskiego Bike Tour"a. Gdy dojechaliśmy do ul.Reja znowu część osób postanowiła dalej z nami nie jechać. W tym Dropi, Misiek i Żywy.

W tym miejscu została nas niewielka garstka. Naszą dalszą drogę kontynuowaliśmy również lasem, kierując się do Źródła Marii i tak oto za sprawą Pawła z Treka dojechaliśmy do Gdyni gdzie zakończyliśmy rajd. Nikomu już się nie chciało jechać na tor motocrossowy, który również gdzieś miałem w planie.

Tego dnia "budzik" pokazał mi 83km, ponad 1000m przewyższenia, ze średnią 20,4km/h.

Na zakończenie mojej relacji chciałbym wszystkim podziękować za wspólną wycieczkę a w szczególności Mariuszowi Golińskiemu z Klubu Trek Gdynia za pomoc w poprowadzeniu rajdu.

Inne ciekawe relacje oraz bazę tras znajdziecie na stronie Grupy Rowerowej Trójmiasto

Do zobaczenia na szlaku !
Łukasz Bolius (Bolek) Grupa Rowerowa Trójmiasto

Parametry trasy

  • Region Trójmiasto i okolice
  • Długość trasy 83 km
  • Poziom trudności trudny

Znajdź trasę rowerową

Opinie (9) 3 zablokowane

  • To była dla mnie prawdziwa sportowa lekcja... (3)

    Przez całą niedzielę chodziłem tyłem, a chyba jako pierwszy, lbo jeden z nich odpadłem ;-/ Jak dotąd starałem się uczestniczyć przynajmniej w jednym rajdzie z całej puli propozycji GRT, jednak nie zdawałem sobie sprawy że wypady z cyklu "premii górskich" naszych lasów mogą być aż tak rzeźnickie. Brawo dla tych którzy wytrwali do końca! Jak tak wyglądają maratony MTB, to przystanę na ich podziwianiu ;)

    ps. zostało mi jeszcze wziąć udział w jakimś NajtBajku, hmmm, kiedy takiego mógłbym się spodziewać?

    • 0 0

    • Maratony niestety tak nie wyglądają :-). Są znacznie gorsze i nieporównywalnie bardziej 'dobijające'. Bez wzgledu na poziom zawodnika.
      Nawet jesli twoj stopien wytrenowania wzrasta, to niestety nigdy wyścigi nie staja sie łatwiejsze, jedyne co sie zmienia, to to, że jedziesz szybciej :-)

      • 1 0

    • może jakaś mapka? (1)

      • 0 0

      • Wrzucimy, jak nasz grafik wróci z wyjazdu ;)

        • 0 0

  • Widzę, że świetny rajd mnie ominął...

    nie mniej jednak postaram sie być na kolejnej edycji.
    Ale jak patrzę na poziom tego "treningu", bo chyba tak można to nazwac, odpadłbym znacznie wcześniej niż Dropi ;) W tym roku z przyczyn osobistych kondycja moja jest bardzo słaba, co wskazuje m.in. fakt braku zaangażowania w rajdy na orientację typu Harpagan.
    Pozdrawiam

    • 0 0

  • zakłamane story

    Cyt "Od tego momentu jechałem głównie z tyłu pilnując grupy a z przodu tempo dyktowali zawodnicy z Treka: "

    ha ha ha - Ty mały kłamco! ;)
    Poprostu nie dawałeś rady. Sapałeś jak lokomotywa, a gały prawie Ci się zagotowały.

    Ale fajnie było :)

    • 1 0

  • ...

    Nie było tak do końca, ale jak wiesz lepiej to pisz :)

    • 0 1

  • dobry rajdo-trening ;)

    Przyznam się szczerze bez bicia że ten rajd dał mi się nieźle we znaki zwłaszcza z powodu na słabą wytrzymałość siłową i małe zapasy węglowodanów i picia. Ale fajnie było na koniec sezonu przejechać się w tak doborym towarzystwie i przetrzeć się nieco ;] Tym bardziej, że dojazd z Gdyni Obłuża na zbiórkę wyszedł mi z HRśr 173bpm :P

    Dzięki za fajny rajd. Piszę się na kolejne jeśli tylko czas pozwoli :)

    pozdROWER!

    P.S. aha, bym zapomniał: Misiek jechał tylko z przednim hamulcem a nie z tylnym. Co w połączeniu z dywanem z śliskich liści w lesie było chyba jeszcze gorszą opcją ;)

    • 0 0

  • Żywy masz racje:)

    Przyznaje się bez picia.....yyyyy .....bicia :D

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wycieczka rowerowa wśród kwitnących sadów Dolnej Wisły

40-60 zł
zajęcia rekreacyjne, rajd / wędrówka

MH Automatyka MTB Pomerania Maraton - Kwidzyn - Miłosna (1 opinia)

(1 opinia)
80 - 115 zł
zawody / wyścigi

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Znajdź trasę rowerową

Forum