• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Podsumowanie startów w maratonach MTB wg Trek Gdynia

Klub Trek Gdynia
27 listopada 2008 (artykuł sprzed 15 lat) 

Trzynastego września w Krynicy Zdrój zakończyła się seria ogólnopolskich wyścigów Powerade MTB Marathon. Zawodnicy Treka Gdynia dzięki całorocznej bardzo dobrej dyspozycji, współpracy, organizacji, a przede wszystkim ciężkiej pracy w końcu stanęli na upragnionym podium klasyfikacji drużynowej.




Usprawniony system publikacji wyników indywidualnych umożliwiał zawodnikom i kibicom sprawdzenie swojego miejsca i czasu niedługo po przejechaniu linii mety. Podczas gdy nasza ekipa odpoczywała po ciężkim, górskim wyścigu, w siedzibie w Gdyni trwały gorączkowe obliczenia. Różnice punktów czołowych drużyn były naprawdę niewielkie. Ostatecznie startujący w Krynicy otrzymali informację "będzie trzecie!". W końcu nasze wysiłki zostały nagrodzone przepięknym, bardzo dużym pucharem i zdjęciami reprezentantów na trzecim stopniu podium.


Jak wiadomo, maratony, zwłaszcza te górskie, nie polegały na przejażdżce od startu do mety. Często odbywały się w ekstremalnych warunkach, deszczu, burzy, wichurach, niskich temperaturach czy też ogromnych upałach. Zawodnicy walczyli ze swoimi organizmami, jadąc na granicy wytrzymałości fizycznej i psychicznej. Nie obyło się bez przebitych opon i zerwanych łańcuchów, które drżącymi rękami w pośpiechu naprawialiśmy. Były wypadki, kryzysy. Czasem na wybojach i szybkich zjazdach traciło się bidony z wodą, żele, a czasem... zdrowie. Ania, aby ukończyć wszystkie dystanse giga, na których startowała musiała przejechać 574km rowerem i około 11000 km samochodem. Łącznie wszyscy zawodnicy ze wszystkich dystansów przejechali 3863km. Każdy spędził poza domem 500 godzin, z czego połowę... na tyłku.


Murowana
Cała seria rozpoczęła się tradycyjnie "na płaskim", a więc w Murowanej Goślinie. Nie oznaczało to wcale, że wyścig będzie traktowany jako rozgrzewka przed górską rywalizacją. Skądże znowu! Pełen ogień i średnia prawie 30 km/h. Zero wytchnienia i rozrywające się, wściekle pędzące grupki. Kto odpuścił, sam nie dawał rady. Musiał czekać na następny "pociąg". U nas żadnego podium, ale wiedzieliśmy, że na Sławka, Eberta, Tobiasza i Darka można będzie liczyć w następnych edycjach. Drużynowo zajmujemy 4 miejsce, a nasi znani wszystkim anonimowi wrogowie na forach internetowych już głoszą: Trek Gdynia na podium w 2008? Mogą sobie pomarzyć! Zobaczymy.



Karpacz
Pełna mobilizacja. Wielki wyjazd, kilka samochodów. Drużyna w komplecie, ponadto wsparcie techniczne. Wystartował nawet Paweł, który rzutem na taśmę zdążył na poniedziałkową maturę. Ciężki wyścig. Na szczęście pogoda łaskawa. Najszybciej z naszych jedzie Ebert. Kilka kilometrów przed metą odbiera telefon: Będę miał dla pana błotnik do passata, ale szczegóły ustalimy za godzinę, bo teraz jadę w takim rowerowym wyścigu i wie pan co? Drugi jestem. Oddzwonię.

Z dystansem giga radzi sobie świeżo "przemianowany" z krótkiej pętli Sławek. Przyjeżdża 7 w M2. Pozostali też dobrze, każdy nie niżej jak w TOP30 w poszczególnych kategoriach. Ania jak zwykle niezawodna. Pecha miała Natalka potrącona przez jakiegoś (z dużym naciskiem na cudzysłów) "zawodnika". On otrzepał sobie strój i bez chwili zastanowienia kontynuował wyścig. Ona kończy w szpitalu. Na tym maratonie zdobywamy największą (z naszych) ilość punktów, ale przeciwnicy też potrafią się zmobilizować. Znowu 4 miejsce.

Bardzo Bardo
Do Barda jedzie okrojony, ale mocny i pewny skład. Trasa jak to w górach, wymagająca wszechstronności i nienagannej techniki. Pogoda wspaniała, ale pod warunkiem, że jest się jaszczurką i uwielbia wygrzewać na słońcu. Zawodnicy walczą z upałem na trasie. Ebert potwierdza wielką formę, na mecie 2 open i 1 w M2. Zdobywa nieomal maksymalną liczbę punktów, 399. Macias przyjeżdża na bardzo dobrym 13 (9 w M2) miejscu. Sławek jest 8 (7 w M2), Tobiasz 12 (11 w M2), Darek 16 (15 w M2). Ania znowu zdobywa pudło zajmując 3 miejsce open i drugie w kategorii K2. Trek Gdynia sklasyfikowany zostaje na 2 miejscu. Jesteśmy dobrej, bardzo dobrej myśli.



Głuszyca
Bardzo ciężki maraton, tradycyjnie już z największym przewyższeniem. Pogoda tym razem po stronie startujących. Widać jednak, że niektóre fragmenty są na siłę trudne. Kilka niebezpiecznych zejść i podejść po luźnym gruncie. Łatwo o kontuzję, no ale co tam...

Tamci walczą, to my też. W zawodach wystartowało bardzo wielu czechów, a wiadomo, że czesi przyjeżdżający na polskie imprezy słabi nie są. Punktuje Ania, Tobiasz, Darek i Natalka.

Pozostali Maciek i Goli również nie zawodzą i pewnie ubezpieczają wyścig. W klasyfikacji drużynowej generalnej wjeżdżamy na pierwsze miejsce.

Szczawnica
Ten maraton całkowicie odpuszczamy na rzecz e-MTB Maratonu. Ma to być odpoczynek od dalekich podróży samochodowych i ostateczne dostrojenie do Mistrzostw Polski w maratonie MTB.


Międzygórze
Wielki sprawdzian psychiczny i fizyczny dla Treków. Nocujemy w Gigancie, budynku z 1882r i wszystko wskazuje na to, że od tego roku również nikt tam nie sprzątał. Przezwyciężenie słabości i wejście pod prysznic porównywalne jest z ukończeniem dystansu giga jadąc tyłem. Budynek jednak nie zawalił się przez noc więc można startować w, jak się potem okazuje, najtrudniejszym maratonie serii. Trasa wymagająca bardzo dobrego przygotowania kondycyjnego. Typowo siłowe, niekończące się, często bardzo strome, szutrowe podjazdy. Zjazdy bardzo długie i szybkie. Za sprawą dobrej dyspozycji Natalki, Sławka, Tobiasza, Maćka, Przemka i Anii, team zajmuje 3 miejsce.

Istebna
Dramat na dwóch kółkach. W Istebnej więcej wysiłku trzeba było wkładać w wyławianie siebie i rowerów z niesamowitych ilości błota niż w jazdę jako taką. Punktów zdobyliśmy niewiele, ponieważ wystąpiliśmy w pięcioosobowym składzie, z czego tylko 3 (i to nie bez przygód) dojechały do mety. Sławkowi bardzo szybko skończyły się nowe klocki hamulcowe, a dalsze hamowania doprowadziły do całkowitego uszkodzenia zacisków. Po kilku awaryjnych zatrzymaniach, w których wysługiwał się elementami krajobrazu, obolały zrezygnował z dalszego ścigania. Warunki były na tyle ekstremalne, że pewnie niektórzy kolarze znajdują się na trasie w Istebnej do tej pory.



Kraków
To miasto zawsze przyciągało bardzo liczną grupę zawodników z całego kraju, tak więc i tym razem można było liczyć na rekordową liczbę miłośników 2 kółek. Na Krakowskich Błoniach zebrało się 1700 uczestników. W końcu udało nam się wystartować przy odpowiadającej pogodzie na stosunkowo łatwej, ale malowniczej trasie. Maszyny do zdobywania punktów z giga na pozycjach open: Ania 1, Tobiasz 18, Darek 32. Mega: Michał 25, Maciek 78. Drużynowo 3 miejsce za grupą zawodową JBG2-APC PRESMET i najsilniejszym od dwóch lat Vitesse Bergamont bikeWorld.pl.

Krynica i sukces
Wielki finał, czyli wyścig w Krynicy Zdrój, na technicznej trasie, która była mocnym akcentem jeżeli chodzi o wymagania wytrzymałościowe na koniec sezonu maratonów. Wiedzieliśmy, że wszystko może się jeszcze wydarzyć. Na starcie stanęło bardzo wielu zawodników z czołówki polskiego MTB i konkurencyjnych drużyn. Dlatego walczyliśmy do końca i broniliśmy naszej 3 pozycji. Dwa lata temu zajęliśmy 15 miejsce, rok temu już 4. Tegoroczne podium jest ukoronowaniem ciężkiej pracy całego zespołu.

Artykuł podsumowujący starty zawodników w serii MTB Marathon 2008 pochodzi ze strony Trek Gdynia

Klub Trek Gdynia

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (1)

  • Brawo dla Trójmiasta!

    Me pochwały i gratulacje dobrego sezonu MTB kieruję nie tylko dla Treków, ale i również Sopockich Killersów i całą masę osób niezrzeszonych. Brawo, oby tak dalej! To był na prawdę dobry rok!

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wycieczka rowerowa wśród kwitnących sadów Dolnej Wisły

40-60 zł
zajęcia rekreacyjne, rajd / wędrówka

MH Automatyka MTB Pomerania Maraton - Kwidzyn - Miłosna (1 opinia)

(1 opinia)
80 - 115 zł
zawody / wyścigi

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Znajdź trasę rowerową

Forum