• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Po pierwszej edycji maratonu szosowego "Żuławy Wkoło"

Krzysztof Kochanowicz
30 września 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Wybierz się rodzinnie na Żuławy w Kółko
Każdą 25-osobową grupkę pilotował samochód techniczny Każdą 25-osobową grupkę pilotował samochód techniczny

W poprzednią sobotę odbyła się pierwsza edycja maratonu szosowego "Żuławy Wkoło", mającego tego samego organizatora, co bardziej znana KaszebeRunda. Mimo panującej na Żuławach depresji uczestnicy mogli liczyć na niezłą zabawę.



"Żuławy Wkoło" podobnie jak "KaszebeRunda" to maraton szosowy, którego idea polega na braku jakiejkolwiek klasyfikacji i nie wyłanianiu pojedynczego tryumfatora wyścigu. Każdy, kto dojedzie do mety, traktowany jest jak zwycięzca i zostaje uhonorowany medalem oraz dyplomem z zapisem osiągniętego czasu. Nieważne, na jakim rowerze się jedzie, ważne, że każdy ma szansę ustanowić swój własny rekord!

Trasy: krótka - 90 km i długa - 170 km wiodły drogami asfaltowymi przecinając płaskie jak stół Żuławy Wiślane Trasy: krótka - 90 km i długa - 170 km wiodły drogami asfaltowymi przecinając płaskie jak stół Żuławy Wiślane


W pierwszej edycji maratonu po Żuławach, przy pięknej słonecznej pogodzie na starcie stanęło łącznie prawie 140 osób. Impreza przyciągnęła zawodników w bardzo różnym wieku. Najmłodszym uczestnikiem był 7-letni Łukasz, który małą pętlę, czyli 90 km pokonał w 7 godzin i 37 minut. Najstarszy uczestnik miał 76 lat i przejechał dużą pętlę, czyli 170 km w niecałe 10 godzin!

Trasy i dystanse

Start i meta znajdowały się przy Bulwarze Wiślanym w Tczewie, nieopodal historycznego mostu przez Wisłę. Trasa Żuławy Wkoło w całości przebiegała przez Żuławy Wiślane. Do wyboru były dwie trasy: krótsza licząca prawie 90 km i dłuższa 170 km. Obie trasy zostały zaplanowane tak, aby jazda była przede wszystkim przyjemnością, dostarczającą pozytywnych wrażeń sportowych, turystycznych i krajoznawczych. Oznakowane były od samego startu aż do mety pomarańczowymi strzałkami, na które organizatorzy zużyli ponad 9 litrów farby. Każdy z 25-osobowych peletonów, które na trasę wypuszczano co 15 minut, pilotowany było przez samochód techniczny. Wszystkie ważniejsze skrzyżowania nadzorowane były przez funkcjonariuszy OSP, a w szczególnych przypadkach również przez policję. Przy organizacji maratonu pracowało ponad 80 osób.

Nielicznym tylko bardzo spieszyło się do mety, większość zatrzymywała się na punktach regeneracyjnych by skosztować specjałów kuchni regionalnej Nielicznym tylko bardzo spieszyło się do mety, większość zatrzymywała się na punktach regeneracyjnych by skosztować specjałów kuchni regionalnej


Na obu trasach, zaplanowane były bufety z napojami, produktami wysokoenergetycznymi oraz... specjałami kuchni regionalnej, takimi m.in. jak: kartoflanka żuławska, pierogi faszerowane, naleśniki na słodko i wiele innych. Wśród napojów podobno szczególnie przypadł uczestnikom do "smaku" owocowy kompot z cynamonem. Niektórzy uczestnicy twierdzili, że przyjechali na maraton specjalnie dla żuławskiej kuchni...

Rozmowa z Andrzejem Gołębiowskim ze stowarzyszenia KF Sport Promotion-AG, organizatorem maratonów "KaszebeRunda" i "Żuławy Wkoło"

Krzysztof Kochanowicz: Skąd pomysł na organizację maratonów rowerowych?

Andrzej Gołębiowski: Trochę przez podglądanie tego, co dzieje poza granicami kraju, trochę z chęci bycia pionierem ciekawej formuły długodystansowej jazdy na rowerze i trochę z chęci realizacji hasła "cudze chwalicie, swego nie znacie", bo jeszcze tego nie macie. A także z chęci bezpośredniego poznania kraju i jego regionalnej kultury poprzez kolarstwo.

Dlaczego twoje maratony nie wyłaniają triumfatora?

Ponieważ prowadzenie klasyfikacji dzieli uczestników
na rozmaite kategorie. Ja wolę ich łączyć niż dzielić na starszych, młodszych,wysportowanych czy posiadających rower taki albo inny. U nas, jeśli U nas, jeśli ktoś skróci dystans albo skorzysta ze wspomagania, jakiego nie mają inni, to oszuka samego siebie. Poza tym myślę, że więcej osób jest zainteresowanych długodystansową jazdą i docenianiem pokonania samego siebie na długim dystansie. Zdrowsze jest czerpanie satysfakcji przede wszystkim z uczestnictwa w wydarzeniu sportowym, a na drugim miejscu z porównywania się z innymi. Bo przecież każdy z nas jest inny i każdy ma swoje własne podium. Dzięki temu w sport można bawić się znacznie dłużej.

Skąd pomysł na punkty regeneracyjne, na których można skosztować regionalnych specjałów?

Z chęci stworzenia możliwości obcowania z folklorem i mieszkańcami przemierzanych terenów. Ponieważ kolarz jeść musi, to niech zostanie podjęty w myśl przysłowia, "czym chata bogata". To także wspaniała forma promocji gmin, mogących pochwalić się tym, co mają najlepsze.

Andrzej Gołębiowski - absolwent gdańskiej AWFiS, pedagog, uczestnik wielu maratonów rowerowych, w tym 300-kilometrowego oraz 3 x 200 km po francuskich Alpach. Jest pomysłodawcą i założycielem Stowarzyszenia KF Sport Promotion - AG, promującego walory Polski poprzez zorganizowane imprezy kolarskie.



Maratony organizowane przez Andrzeja Goołębiewskiego są wyjątkowym przeżyciem sportowo-turystyczno-kulturalnym. Maratony organizowane przez Andrzeja Goołębiewskiego są wyjątkowym przeżyciem sportowo-turystyczno-kulturalnym.


Więcej informacji na temat maratonów KaszebeRunda i Żuławy Wkoło
znajdziecie na stronie organizatora.

Opinie (13) 2 zablokowane

  • byłem! i zaliczylem!

    mala petle oczywiscie:) jak na amatora przystalo, biorącego pierwszy raz w zyciu udzial w takim przedsiewzieciu, w dodatku na rowerze gorskim:)

    pozdrawiam serdecznie, oragnizacja super, kuchnia jeszcze lepsza, a atmosfera najlepsza!

    • 13 0

  • Gdybym chciał rzeczywiście się ścigać udałbym się na typowy maraton kolarski...

    Tu przyjechałem dla towarzystwa, trochę pokręcić, trochę pogawędzić, pośmiać się no i spróbować specjałów kuchni żuławskiej, która była wyśmienita.
    Zabawa i atmosfera wyścigu była przednia, jedynym słabym punktem były niekiedy dziurawe jak ser szwajcarski żuławskie drogi. No ale już zaczęli je odnawiać. Miejmy nadzieję, że w przyszłym roku będa już nadawały się dla rowerów szosowych, bo póki co można nimi jeździć tylko "góralem" ;)

    • 9 0

  • Dziękuję, polecam.

    Od kilku lat biorę udział w imprezach organizowanych przez Pana Gołębiowskiego (dokładnie od drugiej edycji KR). Biorę też udział w imprezach innych organizatorów - maratonach jedno-, jak i wieloetapowych. To jedna z niewielu imprez, która trzyma stały, zaplanowany poziom, a odmienna od ściganckich imprez formuła jest genialnym urozmaiceniem sezonu. Jeszcze długo będę imprezy Pana Gołębiowskiego wpisywał w swój kalendarz, co innym szczerze sugeruję rozważyć.

    • 5 0

  • pytanie do uczestników: (3)

    czy cała trasa była zabezpieczona, oznakowana faktycznie tak jak podają autorzy,czy zdarzały się momenty jazdy na azymut/orientacje, czy pojazd pilot prowadził tylko na rozruch czy na całej trasie? Czy na trasie było bezpiecznie (pomijając oczywiście fakt, że wszędzie można w łeb dostać :), czy roweru lub innych cacek nikt nie stracił bez własnej woli? Czy grupy puszczane są tak, że się spotykają po drodze czy jedzie się raczej samemu? Czy organizatorzy czekaja na wszystkich, czy o okreslonej godzinie zwijają interes i ostatni zostają sami...Pytam, bo zainteresowała mnie ta impreza.

    • 1 0

    • Trasa oznakowana jest bardzo dobrze. Pilot prowadzi całą trasę. Choc trasa była kawałkami jak ser szwajcarski to była dobrze oznakowana i były ostrzeżenia. Uczestnicy puszczani są co 15 minut. Organizatorzy czekają na wszystkich!!!!

      • 2 0

    • Oznakowanie...

      Oczywiście ani jedna anie druga pętla nie były w całosci "otaśmowane" bo na takim dystansie byłoby to nierealne, ale na asfalcie przy skrzyżowaniach widniały strzałki "Ż" zaś "B" oznaczało że za ok.100 m bedzie bufet. Kto dokładnie napoznał się z regulaminem problemu nie miał. Jednak podobno była sierota, która zabładziła. Ale jak mówi przysłowie: "Kto nie ma w głowie, ten ma w nogach";)

      Piloci obstawiali całą trasę, jednak nie da się czekać na trasie na wszystkich, gdyż jedni jada szybciej inni wolniej, atem były odcinki gdize jak peleton uciekł, jechało się samemu.

      Osobiście dobrałem sobie ludzi o podobnej kondycji i zmieniając sie co jakiś czas, wspólnie dojechalismy do mety. Było fajnie, choć faktycznie stan naszych dróg to miejscami masakra. Obolały tyłek do dziś czuję ;)

      PozdRower
      ps. Dziękuję panu fotoreporterowi za świetne zdjęcia.

      • 2 0

    • maraton tczew

      Uważam że cała impreza maratonowa była dopieta na ostatni guzik trasy prawidłowo i czytelnie oznakowane , zawsze mozna sobie dobrac grupe z która chce sie jechac lub samemu wszystko zalezy jak ma sie naładowane akumulatory i sam wybieram jak chce jechać jedno jest pewne nie mogę się doczekać maratonu na KASZEBACH JEST SUPER I PRZYJADE NA 110 % . hej .

      • 0 0

  • Było Git.

    Fajne foty, nawet siebie odnalazłem:)) Aha, Szacun i Respect dla Ostrokołowców:):)

    • 5 0

  • widze ze super wypad

    o tym mnie nikt nie poinformował,ale co do prostej równej drogi to polecam z gdanska na hel,łebe,słupsk kaszuby terz mile widziany teren.pozdro z nadmorskiego klimatu

    • 0 0

  • Fajna wycieczka

    Niestety płacić kilkadziesiąt PLN za udział w przejażdżce - to jakieś nieporozumienie.

    • 3 9

  • fajny pomysł

    pojechałem z Gdańska na pętlę po Żuławach "we własnym zakresie", a okazało się, że kawałek (częśc trasy na zachód od Wisły) jechałem z uczestnikami Żuławy Wkoło. I jak z boku oglądałem, to zorganizowane fajnie. Na kilku skrzyżowaniach, gdzie mogłoby (teoretycznie) dojść do kolizji z czymkolwiek - stała policja (i mówię tu u skrzyżowaniach, gdzie przjeżdża 1 auto na kilka minut). Uczestnicy bardziej nastawieni na poznanie świata niż wyścig. Pogoda dopisała więc wszyscy powinni być zadowoleni. Zdecydowanie jedna z 2-3 imprez najlepiej promujących województwo/region. Oby tak dalej!

    • 5 0

  • Mega Imprezka

    Jestem zwolennikiem dobrze zorganizowanych imprez łączących sport z turystyką , ,,Żuławy wkoło,, już dzisiaj wpisuję obok ,,Kaszeberundy,, do mojego kalendarza ,mam tylko nadzieję że zgodnie z zapowiedzią organizatorów będzie to impreza cykliczna :) jako weteran tego typu imprez w kraju ,stwierdzam że nigdzie indziej nie czułem się tak bezpiecznie biorąc pod uwagę że jest to maraton po drogach nie wyłączonych z ruchu,oprócz udziału wielu służb jak zwykle doskonale oznakowana trasa ...a na osobną nagrodę zasługują punkty regeneracyjne gratuluję pomysłu stosowania potraw kuchni regionalnej,jest to strzał w dziesiątkę...polecam wszystkim i pozdrawiam uczestników ŻW

    • 5 0

  • Obserwacje

    Ja też przejechałem cała dużą pętlę + 15km dojazdu . W pętlę włączyłem się w Świbnie i tam zakończyłem trasę. Jadąc jako obserwator imprezy muszę przyznać że organizacja była dobra. Jednak dobór trasy na odcinku Malbork -Sztum uważam za pomyłkę - zbyt ruchliwa droga i brak bufetów.Pilotowanie samochodem dwóch panów ścigających się ze sobą na czele grupy uważam za lekka przesadę . Mam nadzieję ze spowolnili trochę na ostatnim dziurawym odcinku trasy. Zauważyłem też brak zabezpieczenia w miejscach gdzie trasa przecinała berlinkę w Malborku i pod Tczewem Na przyszły rok dopiszę się do listy uczestników pod warunkiem że trasa będzie bardziej dopracowana .

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

MH Automatyka MTB Pomerania Maraton - Kwidzyn - Miłosna (1 opinia)

(1 opinia)
80 - 115 zł
zawody / wyścigi

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk

zawody / wyścigi

Cross Duathlon Gdańsk

89 zł
bieg, zawody / wyścigi

Znajdź trasę rowerową

Forum