• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pierwsze 100 km na szosówce - jak się przygotować?

Joanna Skutkiewicz
4 marca 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Jazda na rowerze szosowym to ogromna frajda i satysfakcja. Jazda na rowerze szosowym to ogromna frajda i satysfakcja.

Pierwsze promienie wiosennego słońca skłaniają nas do tego, aby coraz poważniej myśleć o tegorocznych wyzwaniach rowerowych. Wielu z nas szykuje się na pokonywanie swoich dotychczasowych rekordów nie tylko podczas zawodów, lecz także na treningach. Jednym z wyzwań, jakie stawiają sobie miłośnicy rowerów, jest zmierzenie się z dystansem powyżej 100 kilometrów. Podpowiadamy, jak się do tego przygotować.


Czy przejechałe(a)ś ponad 100 km na rowerze za jednym razem?


Jazda na rowerze szosowym dostarcza wielu wspaniałych wrażeń. Nieskrępowana prędkość, wiatr we włosach, możliwość podziwiania widoków, które zwykle widujemy zza szyby samochodu - to tylko niektóre z zalet tej formy spędzania wolnego czasu. Kaszubskie trasy, rozpościerające się zaraz za granicami Trójmiasta, zachęcają do eksploracji, a ograniczać może nas tylko... niewystarczająca kondycja lub nieprzygotowanie. Wszystko da się jednak nadrobić.

Dystans dla każdego?



Jeśli do tej pory jeździliśmy na rowerze szosowym po 40-50 kilometrów i znosiliśmy to dobrze, prawdopodobnie damy radę przejechać od razu 100 kilometrów. Jednak dla spokoju ducha najlepiej będzie zwiększać dystans stopniowo.

- Radziłabym wydłużać pokonywany dystans o 10 proc. na tydzień - mówi Magdalena Kowalczyk, trenerka Sportevo. - Dzięki temu nasz organizm będzie miał czas, by zaadaptować się do dłuższego wysiłku. Zwiększanie czasu trwania wysiłku do 3,5-4,5 godziny pozwoli na oswojenie się z dystansem, przyzwyczajenie do pozycji na rowerze oraz wpływa na naszą wytrzymałość podczas jazdy.
Pamiętajmy jednak, że setka setce nierówna. Inaczej zniesiemy długi trening, gdy warunki pogodowe będą optymalne - będzie kilkanaście stopni na plusie, niewielki wiatr i brak opadów, a inaczej, gdy pogoda będzie próbowała zrujnować nasz komfort.

- Liczy się także czas, intensywność i trasa, z jakimi przyjdzie nam się zmierzyć - tłumaczy Jakub Krzyżak, trener personalny i instruktor w Calypso Klif. - Dużo trudniej jest przejechać 50 kilometrów w szybkiej grupie niż 100 "w tempie listonosza". Jeśli monitorujemy dane treningowe, warto zwracać uwagę na średnią prędkość, moc, tętno i stopniowo podnosić sobie poprzeczkę.

Solo lub w grupie



Kolarstwo szosowe to specyficzna dyscyplina. Choć w każdym wyścigu zwycięzca jest tylko jeden, nie jest tajemnicą, że na jego wyczyn pracuje cała drużyna. Pomocnicy mają za zadanie między innymi osłonić swojego lidera od wiatru i jadąc przed nim, stworzyć dla niego tunel aerodynamiczny, dzięki któremu jedzie się mu o wiele łatwiej. Podobne zasady mają zastosowanie w każdej grupie szosowców. Amatorzy kolarstwa często umawiają się na wspólne jazdy nie tylko po to, żeby wspólnie poplotkować, bo do tego okazja może wcale nie zdarzyć się tak często. Dzięki poruszaniu się w peletonie, kolarze są w stanie wzajemnie sobie pomagać, biorąc na siebie kolejno trudy prowadzącego.

Jazda solo też ma swoje uroki. Zamiast w koło osoby przed nami, możemy swobodnie rozglądać się po trasie; nikogo nie musimy gonić ani popędzać. Warto zatem spróbować jednego i drugiego rozwiązania, aby zobaczyć, które bardziej nam odpowiada.

- Jeśli planujemy długi trening na szosie, zdecydowanie łatwiej będzie pojechać z małą grupą lub przynajmniej jedną osobą, która da nam zmianę na kole i pozwoli chwilę odpocząć - mówi Jakub Krzyżak. - Lokalne grupy treningowe utrzymują wysoką intensywność i tempo, należy zatem dopasować ekipę na miarę swoich możliwości. Jazda w większym peletonie wymaga też dużego obycia, wyćwiczenia zachowania się w określonych sytuacjach.
Jazda po pagórkowatym terenie Szwajcarii Kaszubskiej może być nie lada wyzwaniem. Jazda po pagórkowatym terenie Szwajcarii Kaszubskiej może być nie lada wyzwaniem.

Uroki Kaszub



W planowaniu wycieczek po Szwajcarii Kaszubskiej nie możemy pominąć kwestii ukształtowania terenu. Trasy w okolicach Trójmiasta dostarczają wielu emocji także ze względu na prędkości, jakie możemy osiągnąć na zjazdach i hektolitry potu wylewane podczas jazdy pod górę. Z trasy o długości stu kilometrów wrócimy mając w nogach nawet około tysiąca metrów przewyższenia. W procesie treningowym warto zatem uwzględnić, poza długimi, spokojnymi jazdami, także elementy siłowe i różnego rodzaju interwały.


Odżywianie



Jeśli nigdy wcześniej nie jeździliśmy na rowerze po 3-4 godziny, możemy jeszcze nie wiedzieć, jak nieprzyjemny jest spadek cukru we krwi na trasie. Możemy czuć się całkiem dobrze, aż nagle opadamy z sił i... na interwencję jest już za późno. Gdy jedziemy na kilkugodzinny trening na rowerze, koniecznie zabierzmy ze sobą napoje i przekąski, które od drugiej godziny jazdy powinniśmy spożywać regularnie.

- Na długie dystanse, oprócz wody i napojów izotonicznych, warto zaopatrzyć się w coś do jedzenia - mówi Magdalena Kowalczyk. - Banany, żele energetyczne czy batoniki pozwolą nam utrzymać stały poziom energii na trasie.

Wygoda



Choć odpowiednio dobrany rower szosowy nie powinien być niewygodny, dojście do całkowitego komfortu może zająć nam trochę czasu. Na odczucia podczas jazdy wpływa wiele regulowalnych elementów: wysokość kierownicy i siodełka, pozycja siodełka, wielkość tarczy w korbie, ustawienie pedałów zatrzaskowych. Warto kombinować tak długo, aż ewentualne dolegliwości bólowe ustąpią. Jeśli tylko mamy taką okazję, warto skorzystać z profesjonalnej usługi bikefittingu, podczas której rower zostanie ustawiony precyzyjnie do wymagań i ograniczeń naszego ciała.

Ekwipunek



Na długą jazdę, poza wyżej wymienionymi elementami, koniecznie należy zabrać ze sobą naładowany telefon komórkowy, drobne pieniądze, zapasową dętkę i pompkę, lampki na przód i tył roweru oraz lekką kurtkę przeciwdeszczową.

Miejsca

Zobacz także

Opinie (66) 2 zablokowane

  • Bynajmniej zdjęcie nie pochodzi z Kaszub :) . (6)

    Brakuje mi tu ważnej sprawy a mianowicie wskazówek jak bezpiecznie poruszać się po drodze. Niestety nie jesteśmy Hiszpanią z równym asfaltem. U nas dziura na dziurze.

    • 35 2

    • to nie ten dzial! (3)

      ale podpowiem, prawo o ruchu drogowym a dziury to ZDiZ (wlasciwej gminy)

      • 2 0

      • Wszystko pięknie, ale może jakaś ciekawa trasa szosowa? (2)

        Byleby nie sopocka Pętla Reja ;)

        • 2 1

        • Yyyy? Raczej ciężko kierunek wybrać tyle tego... (1)

          Polecam pętelki pod wiatr 70-90 a potem w plecki. Do 200 km jest przyjemnie. 100 km to można na przełaj 29" polatać.

          • 1 4

          • Tyle to sam wiem, nic nie wniosłeś swoim postem ;-/

            • 2 0

    • To są przykładowe Kaszuby i przykładowy fragment roweru

      • 5 0

    • Tylko bez siodełka

      • 1 2

  • Jezus maria dorabianie ideologii do takiej zwyklej jazdy (9)

    To nie jest specjalny dystans, wsiadasz na rower 5h krecisz i masz ten wynik, a wy do tego piszecie eseje

    • 65 14

    • Brakuje tylko jeszcze

      Jakie gatki wybrać zeby się jajka nie odgniotły na tych 100km

      • 14 2

    • (5)

      5 godzin? o 2 za długo.

      • 4 11

      • no nie przesadzaj, 3h samemu to trzeba dobrze napierać aby zrobić 100km (3)

        33 średnia solo to już noga musi dobrze podawać

        • 16 2

        • zwłaszcza na kaszubskich górkach

          • 7 0

        • 33? To ja na góralu latam. (1)

          Polecam opony conti dublefighter 3 29x2.0

          • 2 15

          • chyba na odblokowanym elektryku he he

            • 7 1

      • Na szosówce może i szybciej

        Na trekingu raczej średnią ciężko przekroczyć 20 km/h podczas całej jazdy. Może mam chude nogi, ale nie zawsze ma się zielone światło i super asfalt.

        • 10 0

    • (1)

      Jeszcze post na blogu trzeba dodac oraz selfi na Insta z wycieczki

      • 8 0

      • Obowiązkowo

        Na FB również. Ewentualnie film na YT.

        • 4 0

  • Bieganie się znudziło to teraz założyli obcisłe gacie i pajacują na szosówkach. (2)

    • 14 54

    • To cholerni MAMIL-e!!!!

      • 0 0

    • Haha

      Pewnie, dużo przyjemniej jest pajacować przed monitorem i wypisywać bezsensowne komentarze na trojmiasto.pl niż zrobić coś dla siebie i pójść pobiegać albo pojeździć na rowerze.
      Pozdrawiam serdecznie frustratów :)

      • 15 1

  • 100 to spokojny dystans (1)

    jeżdząc po samym 3mieście po trasach rowerowych można wykręcić coś w okolicach 60km, jeśli dodamy do tego las w Oliwie na luzie wychodzi nam 100. Np na Westerplatte to trasa +30 z Wrzeszcza, a mało wymagająca ;) I nie tylko na szosówce można osiągnąć taki wynik ;]

    • 19 2

    • Tylko że po mieście masz co chwilę lub co jakiś czas światła na których robisz przerwy, często zsiadasz nawet wtedy odruchowo z roweru zwłaszcza jak nie masz spd. Przy takim dystansie takie mini przerwy robią sporą różnicę.

      • 1 1

  • 100km? zalezy w jakim czasie i po czym (1)

    po szosie 100km to luzik. Do 300kmh problemu nie ma. więcej km to już męczące.

    • 11 4

    • W sensie że jedziesz 300 km/h?
      Czyli, że 100km w 20 minut?

      • 11 0

  • Koła napompować i łańcuch nasmarować, i jazda! (2)

    • 18 2

    • To nie ma sensu jeśli nie napiszesz o tym na FB i nie zarejestrujesz na Endomondo! (1)

      • 5 0

      • o faktycznie! zapomniałem o tym aby obwieścić te wydarzenie całemu światu

        • 2 0

  • 100km szosówką to tak jakbym przejechał 50-60km MTB lub crossem (2)

    Robi sie z tego takie wow jakby to był nie wiadomo jaki wyczyn...

    • 36 4

    • dokładnie, zwykle na Kaszubach wychodzi 1000 metrów przewyższeń na 100km i ok,3,5h

      tyle samo można zrobić w górę w TPK na dystansie 40-60km w tym samym czasie

      • 2 0

    • spróbuj przejechać ten dystans

      rowerem mevo ahhahaha

      • 1 0

  • "lampki na przód i tył roweru"

    No kot chyba zdechnie! W ostatniej linijce tekstu - ale jest! Brawo!

    • 6 1

  • Ja tai czas robię w 2 h (1)

    Mam składaka Wigry 3

    • 7 6

    • Nie rozumiem jaki czas robisz w 2 godziny

      Masz jakiś wehikuł czasu czy zaginasz czasoprzestrzeń.

      • 5 0

  • oj jej (1)

    Przejechałem szosówką z 60 tyś i o niczym co powyżej nie wiedziałem .po lekturze wszedłbym na poziom 200-300 km na raz bo setka to byla norma.Nie teoretyzujcie za dużo bo ludzie będą z kartką musieli jeździć.

    • 11 3

    • pierwsze jazdy, zamykały się w okolicach setki

      w końcu to w zależności od tempa 3-4 godziny pedałowania

      • 0 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

MH Automatyka MTB Pomerania Maraton - Kwidzyn - Miłosna (1 opinia)

(1 opinia)
80 - 115 zł
zawody / wyścigi

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk

zawody / wyścigi

Cross Duathlon Gdańsk

89 zł
bieg, zawody / wyścigi

Znajdź trasę rowerową

Forum