• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Oświetlenie roweru jest ważne przez cały rok

Joanna Skutkiewicz
23 lipca 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Rowerzysta po zmroku jest zobowiązany do wyposażenia roweru w światła z przodu i z tyłu. Rowerzysta po zmroku jest zobowiązany do wyposażenia roweru w światła z przodu i z tyłu.

Czytelnik portalu Trojmiasto.pl, podpisujący się jako Cyklista, zwrócił w raporcie uwagę na fakt, że nawet po zmroku po Trójmieście porusza się niewielu oświetlonych rowerzystów. Większość miłośników jednośladów lekceważy ten obowiązek, narażając się nie tylko na mandat karny, lecz także na fatalne w skutkach wypadki. Apelujemy: wychodząc z domu na rower, nawet w ciągu dnia, weźmy ze sobą lampki. Niewiele kosztują, a w skrajnych przypadkach mogą nawet ocalić nam życie.

Czy używasz oświetlenia roweru w dzień?


Kapryśna pogoda, wjazd pod wiadukt, oślepiające słońce lub zwykła nieuwaga - jest mnóstwo powodów, przez które rowerzysta nieużywający lampek może zostać zauważony za późno. Choć w ciągu dnia wyposażenie roweru w światła nie jest obowiązkowe, zachęcamy do tego, by mieć je zawsze ze sobą.

Mandat na rowerze - za co i ile?



- Jeździłem dziś w Gdańsku po zmroku - pisze Czytelnik. - Średnio co piąty-szósty rowerzysta posiadał pełne oświetlenie z przodu i z tyłu. Czy służby mogą się zająć rowerzystami, którzy jeżdżą bez oświetlenia? Z tego co mi wiadomo, po zmroku, nawet w terenie zabudowanym i nawet jak jest po sto latarni na 3 mkw., rowerzysta powinien mieć włączone pełne oświetlenie roweru, zarówno z przodu, jak i z tyłu. Czy ma dojść do tragedii z udziałem samochodu i rowerzysty bez oświetlenia, aby służby zaczęły zwracać uwagę na rowery? Dla szanownych niedzielnych rowerzystów dodam, że jazda bez oświetlenia po zmroku kosztuje 200 zł. Jazda po przejściu dla pieszych również nie jest dobra, bo nie jesteście pieszymi. A jak tak bardzo chcecie pokonać przejście dla pieszych, to zsiądźcie z roweru i go przeprowadźcie - nie zbawi was te 5 sekund więcej, a uratuje wam życie i zdrowie. A jak chcecie jeździć po przejściu dla pieszych i po chodnikach, to kupcie sobie hulajnogę. Osoba poruszająca się na hulajnodze jest traktowana jak pieszy.

Nieduże i niedrogie



Lampki zajmują niewiele miejsca w plecaku, a jeśli nie zostawiamy roweru przypiętego "na mieście", możemy równie dobrze po prostu nie zdejmować ich z jednośladu. Są także stosunkowo tanie. Proste, podstawowe modele możemy zakupić już za około 20 złotych za sztukę. Jak w wielu innych przypadkach, tak i w tym warto jednak wyłożyć więcej, o ile tylko mamy taką możliwość. Zwykle im droższy produkt, tym większa moc, a to oznacza duży zasięg i widoczność nawet do dwóch kilometrów.

  • Bontrager Ember White. Cena: 59 złotych
  • Bontrager Flare 1. Cena: 65 złotych
  • Infini Vista 405. Cena: 25.90 zł
  • 0,5W LED XC305L. Cena: 19 złotych

Dojedź bezpiecznie rowerem do pracy



Oświetlenie do roweru da się kupić nawet na halach wielkich marketów. Warto jednak po tego typu akcesoria wybrać się do sklepów rowerowych. Tam będziemy mogli przebierać w produktach renomowanych marek, wybierając także spośród kształtów, typów mocowań i w sposobie zasilania.

  • Infini Mini Luxo W. Cena: 55.90 złotych
  • Author Meteor-F SW LED. Cena: 24.90 złotych
  • Bontrager ION 35. Cena: 109 złotych

Pamiętajmy o kulturze jazdy



Przednie lampki powinny mieć kolor biały lub żółty, zaś tylne - czerwony. Mogą świecić światłem stałym lub migającym. Zwróćmy uwagę na prawidłowe zamocowanie ich na rowerze, tak aby nie oślepiały kierowców aut oraz rowerzystów nadjeżdżających z naprzeciwka. I co najważniejsze - nawet gdy mamy pierwszeństwo, każdorazowo upewniajmy się, czy kierowca samochodu nas widzi. Dopiero wtedy wjeżdżajmy na skrzyżowanie. W konfrontacji z samochodem zawsze jesteśmy na przegranej pozycji.

Opinie (263) 6 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Polecam strobo. To jedyne na które kierowcy reagują (30)

    • 32 48

    • Też polecam, bardzo mądry wybór. (3)

      Odwdzięczam się wtedy długimi światłami, jeszcze lepiej rozjaśniając drogę rowerzyście.

      • 30 14

      • Typowo polski (1)

        Dialog "milosci".

        • 19 7

        • dislog à la JP2.0

          • 9 0

      • Dokładnie!

        Robię tak samo... to jakiś pojazd uprzywilejowany, że mruga?

        • 0 1

    • Ale to strobo ustaw sobie na oczy. Zobaczysz jakie to miłe.

      Twój egocentryzm powala.

      • 25 4

    • Niestety ustawodawca dopuszcza używanie świateł tzw stroboskopowych czyli pulsujących (19)

      I to jest moim zdaniem złe. Dziwię się rowerzystą jadącym po zmroku i używających świateł pulsujących. Jak można tak jechać? Przy założeniu że lampa ma oświetlać drogę przed rowerem to raz oświetla a za chwilę nie oświetla. Niestety większość rowerzystów też ma siano w głowie, podobnie jak kierowcy!

      • 27 7

      • Jadę na rowerze z naprzeciwka, dotaję taką dyskoteką po oczach i jestem szczęśliwy, że w nic nie walnąłem. (3)

        Ja bym takiego bęcwała kazał tym stroboskopem naświetlać przez 3 godzinny dziennie.

        • 21 4

        • ale jak kierowcy oślepiają tymi swoimi ledami to pewnie super jest. (2)

          tylko rowerzyście nie można nic... kierowcy można wszystko

          • 7 7

          • (1)

            skąd by się wzięli kierowcy na ddr przy plaży?
            a to tam najczęściej jezdżą warsiawiacy ze spawarkami...

            • 1 1

            • Zdarzają się niestety.

              Samochód zatrzyma tylko betonowa przegroda, a i to nie zawsze.

              • 2 0

      • (9)

        Jadąc rowerem po mieście celem często nie jest oświetlenie sobie drogi a to, żeby inni widzieli rowerzystę.

        Strobo jest strasznie denerwujące, to fakt. Ale niestety jest też znacznie lepiej widoczne niż światło jednostajne. Dlatego sam go używam jadąc w mieście uznając, że bepieczeństwo > irytacja.

        • 25 9

        • Lepiej zostań w domu. (4)

          Ludzie myślący o innych > egocentrycy na drogach

          • 5 10

          • (3)

            Myślę, że ma to niewiele wspólnego z egocentryzmem.

            Również kiedy prowadzę samochód wolę, gdy rowerzyści mają strobo, bo łatwiej ich zauważyć.

            Tutaj balansujemy między czyjaś chwilową irytacją a możliwością trwałego kalectwa. Wybor wydaje się prosty, również wtedy, kiedy to ja prowadzę samochód.

            • 7 0

            • To niech on sobie jeździ z tym strobo po ulicy. (2)

              A nie po ścieżkach rowerowych, gdzie mijam takiego w odległości pół metra. I potem nic nie widzę.

              • 5 1

              • W samochodzie to nie przeszkadza, bo mijasz delikwenta dość szybko (1)

                I albo jest do Ciebie tyłem na drodze, albo parę metrów z boku.

                Za to rowerem - nie dość że różnica prędkości kilka razy mniejsza, to jeszcze widzisz tą lampę z bliska...

                • 3 1

              • To sobie okulary przeciwsłoneczne włóż

                • 0 2

        • i wlasnie dlatego kierowcy (3)

          w tym samym czasie wlączaja długie światła

          • 4 5

          • oni palancie popełniają wykroczenie bo w terenie oświetlonym nie używa się świateł drogowych no ale komu ja to mówię

            • 6 2

          • (1)

            Na szczęście coś takiego mi się nigdy nie zdarzyło.

            Nadal wierzę, że ogromna większość zarówno kierowców, jak i rowerzystów to normalni, trzeźwo myślący ludzie.

            Pomimo całego jadu wylewającego się z obu stron na forum. Ten też jest w części generowany przez brak bezpośredniego kontaktu z innymi udzielającymi się.

            • 3 0

            • Prawdę mówisz

              Ale jeżeli przy jednym przejeździe przez miasto mijasz tysiąc kierowców/rowerzystów, wystarczy, żeby pół promila nie była trzeźwo myśląca...

              • 2 0

      • według ustawodawcy ta lampka ma byc bardziej jako ostrzegawcza. Coś jak pozycyjne światła w samochodzie.

        • 8 2

      • to są światła pozycyjne, a nie oświetleniowe (2)

        one nie mają za zadanie nic oświetlać tylko informować o pozycji

        • 9 0

        • Wtedy powinien być jakiś limit mocy tych lampek

          Rozumiem światło, które sprawia że Cię widać, ale 3W mrugający LED wycelowany poziomo, albo i lekko w górę przeszkadza wszystkim uczestnikom ruchu, niezależnie od tego, jak się poruszają.

          • 2 0

        • Czyli rower stać mać! Nie wolno jeździć na pozycyjnych.

          • 0 0

      • Ja tak jeżdżę nauczona doświadczeniem

        Mając zwykłe światło raz jadąc DDR wzdłuż Grunwaldzkiej miałam kolizję z samochodem wyjeżdżającym z posesji, który w ogóle nie zwrócił na mnie uwagi, a drugi raz wjechał we mnie rowerzysta z komórką w ręce.
        Światło pulsujące jest troszkę upierdliwe, ale przynajmniej mam pewność, że jestem widoczna, a nie przeszkadza aż tak bardzo jadąc po mieście, gdzie wszędzie są latarnie i jest jasno.

        • 8 2

    • Światło pulsacyjne jedynie jako pozycyjne (1)

      Jeżeli ktoś pulsuje na drodze publicznej takim silnym stroboskopem, to wykazuje się daleko idącą indolencją umysłową i brakiem wyobraźni. Takie silne światła rowerowe (mam na myśli jasność) są po to, aby można było dobrze oświetlać drogę na przykład w lesie albo w terenie w ciemności, a nie do błyskania po oczach, gdyż to po prostu oślepia osoby jadące lub idące z naprzeciwka (takie miganie jak pulsująca lampa błyskowa). Wyobraźcie sobie że samochody jeżdżą po mieście wieczorem czy w nocy i tak pulsują długimi światłami przez cały czas. Może da to komuś do myślenia, to naprawdę nie boli...

      • 2 3

      • no proszę nawet 1000 lumenówświatła ciągłego i d**il w samochodziku mając mnie 10 m przed sobą wpitala się radośnie na przejazd wymuszając pierwszeństwo no sorry ale jeśli kierowczyk nie widzi oświetlonego pojazdu z kilju metrów na wprost swoich oczu to sorry trzeba mu mignąć tak żeby zobaczył

        • 2 2

    • (1)

      Dokładnie - ja mam dwie lampy.
      Jedno mocne strobo, mocno ogniskujące i ustawione na wysokość oczu kierowców.
      Druga lampa na 3 mocnych LED do oświatlania drogi przed rowerem (też ustawiona w górę)

      To daje mi jakieś tam szanse na bycie zauważonym przez blachosmrodziarzy, bo oczywiście połowa jest ślepa i nie ustępuje pierwszeństwa gdy dojeżdżam do przejazdu.
      Na takich jeszcze airhorn ;)

      • 4 2

      • Jak oślepisz kiedyś kierowce i On CIe piczek..ie, to będziesz miał nauczkę.

        Jak jeszcze kierowca będzie miał kamerke i na niej będzie widać że oślepiasz tymi lampkami to bedzie jeszcze ciekawiej

        • 1 3

    • szczególnie z tyłu

      odległość wyprzedzania znacznie się zwiększa, gdy włączysz taką lampkę nawet za dnia

      • 1 0

  • (3)

    Oświetlenie oznacza, że pojazd jest w ruchu czyli w każdej chwili może wykonać dowolny manewr choćby kolizyjny i to jest kluczowe i wzmaga czujność i zasadę ograniczonego zaufania, która jest nadrzędna.

    • 12 5

    • (1)

      Ale pojazdy stojące, tyż mogo mieć światła załączone.

      • 1 0

      • nawet powinny

        jeśli są na pasie ruchu.

        • 0 0

    • Nie oznacza pojazdu w ruchu

      Oznacza jego obecnosc. To funkcja sygnalizacyjna. Widocznosc dla prowadzacego rower to odrebna funkcja.

      • 1 0

  • (5)

    Od 30 lat tylko Cateye. Nawet najtańszy komplet będzie lepszy niż ''wypasiony'' chińczyk czy marketowiec. Jeśli dysponujesz ograniczonym budżetem szukaj lampek SIGMA.

    • 5 10

    • (2)

      sorki ale masa wzrasta od oświetlenia i innego osprzętu a ja gole nogi by mase zredukowac ... ba wychodze na rower po "2" by byc lżejszym

      • 5 0

      • Naucz sie pierw jezdzic na rowerze a nie tu udajesz

        • 1 2

      • a co to za sztuka jeździć na 6kg?

        jeździj na 26 z bagażem, to Ci się "waruny" rozwiną...
        I jak wrócisz do 6, to nie szumgum a dymgum będzie... ;)

        • 1 0

    • To już Muzeum

      Jak od 30 lat Cateye.
      Lupine z przodu jak i z tylu polecam.

      • 0 1

    • smart RL321 z tyłu

      bateryjki starczają na sezon, a samochody wyprzedzają z 2m odstępem. Z przodu zależnie od okoliczności pchełka lidlowa za 5 zł, sigma za 50 jak sygnalizacja, albo chińczyk 1000lm za 60 do oświetlania. Można się niedrogo doświetlić

      • 0 0

  • Co za ... sonda. (10)

    Po co mam używać swiatła w dzień? Kiedy jest jasno.
    Mam w lipcu o 12:00 przy słonecznej pogodzie używać światła?

    Używam światła wieczorem, kiedy robi sie ciemniej.

    • 44 34

    • Światło w dzień też pomaga (3)

      Dlatego, że dobra lampka znacznie zwiększa widoczność rowerzysty nawet w dzień. Nie jest problemem, gdy jedzie on cały czas w tych samych warunkach oświetleniowych, ale na leśnej drodze (np Spacerowa) co chwila wjeżdża i wyjeżdża z cienia. Jeśli dodamy do tego pojawiające się i znikające refleksy na szybie kierowcy (z tego samego powodu), to lampka drastycznie zwiększa możliwość zauważenia rowerzysty. Nie jest oczywiście obowiązkowa, ale zwiększa bezpieczeństwo.

      • 13 5

      • Okej. O ulicach nie myślałem. Tylko o ścieżkach rowerowych. (2)

        Ulicami nie jeżdżę na rowerze - jest to śmiertelnie niebezpieczne.

        • 11 6

        • śmiertelnie niebezpieczne to są własnie te "ścieżki" rowerowe (1)

          Bo tam własnie jesteś najmniej widoczny dla kierowców je przecinających. Na jezdni (o ile nie zrobisz niczego głupiego) jesteś dobrze widoczny i nikt ci żadnej krzywdy nie zrobi.

          • 6 4

          • Gdyby na drodze wystarczyło być dobrze oświetlonym, nie zdarzałyby się wypadki i stłuczki, które są codziennością naszych dróg. Nikt mi krzywdy nie zrobi, o ile nie jest pijany lub na haju. O ile się nie zagapi itp. W mojego brata wjechała kiedyś pani, która się zagapiła i nie zauważyła ograniczenia prędkości. W nas na czerwonym wjechał pijany kierowca i jeszcze miał pretensje, że gwałtownie hamujemy (staliśmy co najmniej pół minuty na tym czerwonym). My w obcym mieście skręciliśmy w lewo w niedozwolonym miejscu. Szczęśliwie - wszystkie te przypadki to tylko stłuczki, dotyczą samochodów. Gdyby na miejscu samochodu znalazł się rowerzysta, to co najmniej ciężkie połamania by go spotkały.

            • 5 0

    • Kierowca (1)

      Zielony człowieku po jeździłbyś trochę autem to byś w pełni rozumiał artykuł. A tak zrobisz kolizję i nie zapłacisz bo nie masz nawet OC i kropka.

      • 1 13

      • Nie widzisz rowerzysty w dzień gdy jest jasno?

        A może poprostu go nie widzisz.

        Dlaczego tylu motocyklistów ginie, gdy z poprzecznej drogi włączają sie do ruchu auta?
        Wiesz?

        Może rowerzystów tak samo traktujesz?

        • 12 1

    • No właśnie

      A kierowcy samochodów muszą. I podobno są bardziej widoczni w mocnym słońcu.

      • 0 0

    • Po

      to samo co samochody i motocykle, żeby cię było widać głąbie.

      • 1 1

    • Tak

      Tak, w dzień również podczas mgły, deszczu śniegu czy w tunelu - jest obowiązek jazdy z włączonymi światłami przy rowerze.

      • 0 0

    • Partia i jej aparatczycy tego żądają .

      • 0 0

  • (18)

    Najepsi som tacy kolarze, co to rower za 10000PLN majo, a na lampki za 25PLN ich nie stać. To jest chyba odmienny stan świadomości. Jestem taki zajefajny, że przeta wszyscy mnie widzo.

    • 47 7

    • (12)

      To nie o to chodzi, że ich nie stać, tylko lampka nie pasuje do ich "ymydżu", lampka to obciach.
      Podobnie jak kask dla niektórych - nie używa, bo się fryzura zepsuje.

      • 7 4

      • Prawdziwy twardziel w kalesonach myśli widzi w ciemności, tylko nie wie że inni go nie widzą.

        • 3 2

      • Niektorzy nie nosza kasku, bo sie fryzura zepsuje. (10)

        A wiekszosc nie nosi kasku, bo to im nie jest potrzebne.

        • 0 3

        • Bo nie jest potrzebne przez 99.999% czasu (9)

          Tylko nigdy nie wiesz, kidy nastąpi to 0.001% i skończysz z rozwaloną czaszką.

          • 3 0

          • Jako pieszy tez nie nosze kasku, wole uwazac na swoja czaszke.

            • 0 0

          • korzystając ze schodów zakładasz kask? (7)

            bardziej prawdopodobne że rozwalisz sobie głowę na schodach niż na rowerze.

            • 2 6

            • Gdyby nie kask, już dwa razy bym nie żył (5)

              Więc jakoś średnio mi się chce wierzyć w Twoją teorię :)

              • 6 2

              • Jesli naprawde dwa razy kask uratowal Ci zycie. (4)

                To przestan jezdzic rowerem, bo w koncu spowodujesz jeszcze powazniejsza sytuacje i kask wowczas nie pomoze.

                • 3 7

              • A, tak, przestań jeździć samochodem po tym, jak pasy Cię ochronią przy wypadku :D (3)

                Po to jest ochrona, żeby w razie czego mogła zadziałać.

                • 3 1

              • Nie zrozumiales, ciekawe czy nie wskutek tych uderzen w kask? (2)

                Naprawde absolutna wiekszosc rowerzystow w historii swiata nie potrzebowala kasku, bo absolutna wiekszosc nigdy nie miala sytuacji zagrazajacej ich zyciu. Ty miales dwie na samym rowerze, jako pieszy/kierowca pewnie kolejne.

                • 1 2

              • Na tym polega bezpieczeństwo bierne

                większość kierowców nigdy skorzysta z dobrodziejstwa pasów i poduszek powietrznych. A jednak są ludzie, którym te wynalazki uratowały życie. Tę samą funkcję pełni kask motocyklowy, czy rowerowy, oczywiście dostosowany do prędkości jakie się rozwija.

                • 2 1

              • normalnie nie demonstruję swego bezpiczeństwa
                trykajc łbem w przeszkody, ani waląc się po łbie,

                ale ci w kaskach czasem tak właśnie robią

                nikt nie bawi się tak pasami bezpieczeństwa, poduszkami itp
                ale kask to zabawka...

                • 1 1

            • To czy rozwalę sobie głowę na schodach zależy tylko ode mnie.

              A sobie mogę zaufać w przeciwieństwie do sporej części kierowców.

              • 5 0

    • Bo nie bydziesz...

      AERO!!!!

      • 1 0

    • (1)

      10000 za rower to jest mało, za tyle to rowery dopiero się zaczynają. a jeżdżą bez lampek, bo 100 gram zabije

      • 2 1

      • gramów, albo g

        co to za gramatyka?

        • 0 0

    • Mam rower XC za 20.000 zł i dwie lampki każda za 250 zł . (1)

      za 25 zł to obciach się pokazać. I też świeci inaczej, mnie w dzień widać z 2 km. Taka różnica, nie tylko stylówa. Kask za 1000 zł (są droższe).
      Więc dziecko nie zazdrość, że ktoś ma i go stać tylko kup sobie i będzie git. Będziesz w elitarnym gronie. Ale kilometrów sam za ciebie nie wykręcę po TPK. Tylko jazda po lesie. Po ścieżkach jeżdżą leszcze .

      • 3 3

      • Źle mi się kliknęło, łapa w dół miała być, sorki...

        • 1 0

  • Opinia wyróżniona

    Nareszcie z sensem (33)

    To co wyczyniają cykliści na trójmiejskich drogach jest koszmarne. Codziennie włączam się do ruchu w Orłowie i ilość rowerzystów śmigających na pełnym gazie prze przejścia jest zatrważająca. Dodam, ze 80% nawet nie rozgląda się na boki. Pominę tez gigantyczne słuchawki na uszach. Zawału można dostać od takich emocji, a później wina kierowcy auta oczywiście. Przykre. Współużytkownicy dróg powinni się wzajemnie szanować, a nie toczyć walkę sił kto jest ważniejszy. Miłego dnia wszystkim :)

    • 87 38

    • Ale co do tego mają słuchawki? (19)

      Jak jedziesz samochodem to przecież jesteś "zamknięty" i słuchasz sobie muzyki.

      • 19 11

      • jak to co.... są gigantyczne (i zapewne drogie) (1)

        to zmienia wszystko

        • 14 7

        • i pewnie ich rowery drozsze niz samochod krytykana

          • 0 0

      • Poważnie w 2020 roku, ktoś się zapytał o to, dlaczego sluchawki na rowerze są złym pomysłem? (8)

        Co za ludzie.

        • 19 10

        • Poważnie w 2020 roku (3)

          Co za sztampa internetowa. Poważnie pytam jaka jest różnica między kierowcą zamkniętym w samochodzie słuchającym muzyki a rowerzystą który ma na głowie słuchawki.

          • 14 8

          • różnica jest taka, że samochód ma lusterka (2)

            a kierowca musi je obserwować. Kierowca ma również pasy ruchu, na których musi się zachowywać w sposób określony i przewidywalny. Słuch dla kierowcy nie jest aż tak istotny, choć dźwięk wyprzedzającego TIR'a jest dla niego poważnym sygnałem przypominającym o zasadzie ograniczonego zaufania.

            Rowerzysta lusterek nie ma. Ma za to słuchawki i w najmniej niebezpiecznej sytuacji, zatarasuje drogę szybszym, bo na pewno będzie jechał środkiem pasa, nie reagując na dzwonki.

            O jeździe ze słuchawkami na jezdni nie ma co wspominać, bo to czysty pretendent do Darwina.

            Więc zamiast wyszukiwać wygodne sobie preteksty, zastanów się co robisz. Bo chyba niewiele wiesz o ruchu drogowym...

            • 6 4

            • (1)

              Ty się zastanów nad oddaniem prawa jazdy o ile posiadasz bo nie jesteś wystarczająco inteligentny zeby sobie poradzić na drodze

              • 2 3

              • droga nie jest od

                sobie radzenia.

                • 1 1

        • na rowerze złe, a w samochodzie radio dobre? hehe (1)

          kierofczyki tradycyjnie w formie. nie ma chyba większych hipokrytów od nich

          • 12 10

          • Co to znaczy kierofczyki? Chodzi o osoby kierujące rowerami?

            • 1 3

        • Ludzie głusi od urodzenia (1)

          mają zakaz poruszania się rowerami,dobrze rozumiem?

          • 4 2

          • głusi są świadomi swojej niepełnosprawności

            i wytwarzają mechanizmu obronne.

            Nieświadomy użytkownik słuchawek na rowerze prezentuje typowy brak empatii i umiejętności przewidywania, ponieważ fakt bycia wyprzedzanym rejestrujemy właśnie słuchem.

            • 3 3

      • sluchawki rowerzysty (6)

        Sluchawki rowerzysty powinny dopuszczac dzwiek z otoczenia, samochodów itd (tego typu sluchawki są np. w zestawach z telefonem). Pzdr

        • 2 5

        • (3)

          niemal każde dopuszczają.

          • 5 1

          • Niby tak (2)

            Ale tego się nie da stwierdzić po wyglądzie. Jeżdżę 20-30 kilometrów dziennie, ale słuchawek nigdy bym na rower nie założył

            • 8 2

            • Jeżdzę codziennie cały rok (1)

              w słuchawkach 25 km. Ani razu nie zauważyłem żeby coś mi przeszkadzało. Pamiętam oczywiście o tym że mam oczy i szyję co by sprawdzać co się dzieje wokół nas.

              • 5 5

              • tobie nie przeszkadza

                ale gwarantuję, że ty przeszkadzasz w bardzo wielu sytuacjach.
                Typowe.

                • 2 3

        • Nie ufaj tak bardzo uszom, bo rozsmaruje Cię Tesla albo elektryczny skuter (1)

          • 6 3

          • czy ktoś twierdzi, że należy ufać jedynie uszom?

            To bardzo ważny zmysł pozwalający na wczesną identyfikację sytuacji wymagającej zwiększonej uwagi.
            Zasada ograniczonego zaufania przede wszystkim i wszędzie.

            • 5 0

      • samochód ma lusterka a kierowca ma obowiązek je obserwować.

        Kierowca ma pasy ruchu, na któreych musi się w określony i przewidywalny sposób zachowywać...
        Rowerzysta lusterek nie ma. Pasów nie przestrzega a i czasem ruchu prawostronnego. Za to ma słuchawki, które odcinają go od świata. Obowiązkowego upewnienia się o mozliwości wykonania manewru napewno nie wykona. Bo pewnie nie umie obejrzeć się do tyłu bez wywrotki.
        Więc staranuje wyprzedzającego go rowerzystę albo, w najbardziej lajtowym przypadku, zatarasuje mu drogę, jadąc środkiem ścieżki i nie reagując na dzwonek... O jeżdzie ze słuchawkami po jezdni to nawet nie próbuję myśleć, bo to czysty wyścig Darwina.

        Tysiące razy przećwiczone.

        Gorsi są tylko (słabi) rolkarze ze słuchawkami, bo ci halsują szpagatem od krawężnika do krawężnika... Ani to techniczne ani efektywne...

        Ludzie, naprawdę nie wiecie co robicie?!

        • 1 3

    • Uzytkownicy to najpierw powinni przestrzegac przepisy

      • 3 0

    • a kogo ma być wina skoro to ty włączasz się do ruchu jak sam napisałeś?

      prawko masz z chipsów? włączasz się do ruchu to ustępujesz wszystkim.

      • 14 2

    • Zupełnie bez sensu bo pisał to roszczeniowy kierowca blachosmroda udajacego rowerzyste.

      Na pełnym gazie czyli ile ? Z doświadczenia wiem ze takie buraczki z blachosmrodów to kazdą prędkość uznają na pełnym gazie a dlaczego / Bo według niego rowerem powinien jechać tak szybko jak idzie pieszy 80% a co robiłeś jakieś statystyki? Według mnie 90% kierowców to piraci drogowi i co tez ci pasuje?

      • 10 8

    • bzdura

      codziennie jadę przez orłowo rano i wieczorem i jest to bzdura :)

      • 4 4

    • Na pełnym gazie?

      samochód jafącu 40km/h to się wlrcze, a rower 30km/h to stanowczo za dzubko? Dodam, że po mieście rzadko da się osiągać na przejazdach takie prędkości, bo krawężniki, bo odległości między światłami nie pozwalają soę rozpędzić, bo nawet kolarz-wariat przestaje pedałować tuż przed przejazdem. Realnie "pełna prędkość" to 25-28, a przeciętna prędkość samochodu na skrzyżowaniu, gdy ma pierwszeństwo przerkracza 50. I taki samochód da się zauważyć i mu ustąpić, a rowerzysta niemal dwukrotnie wolniejszy "pędzi na pełnym gazie". I nie mówcie mi tu o kolarzach 40km/h, bo nikt nie będzie stawał na pedałach, żeby osiągnąć taką prędkość na następnych światłach za 100m. Mało jest też szaleńców, którzy zaryzykują kapeć na 2 cm krawężniku mając 25mm opony. 40 to poza miastem, a więcej to w grupie, albo z górki.

      • 8 2

    • Dokładnie (3)

      Kiedyś raz jechałem rowerem w słuchawkach i niestety ale hałas z ulicy uniemożliwiał tak naprawdę słuchanie.
      Przypominam głośnie słuchanie czegokolwiek uszkadza słuch i może zagrażać bezpiecznej jeździe.
      Czyli słuchawki i rower to nie jest dobra para.
      Jazda w słuchawkach na rowerze powinna być zakazana

      • 2 5

      • Ja kiedyś walnąłem się młotkiem (1)

        w głowę i sobie ją uszkodziłem. Przez to uważam że słuchawki na rowerze to zły pomysł. Młotki powinny być zakazane.

        • 3 2

        • tak, tobie powien być młotek zakazany

          jeśli nawet niego nie potrafisz obsłużyć...
          A tym bardziej, jeśli nie potrafisz wyciągnąć wniosków z walnięcia się w palec.

          • 0 1

      • a rowery nie przekraczają zazwyczaj 30 km/h wiec niech wszyscy na drogach w miastach jeżdżą 30 km/h , to jest symetryzm , glupi ale dostosowujacy sie do twojej wypowiedzi.

        • 0 0

    • Nie przez przejścia, tylko przejazdy rowerowe (1)

      Nie sądzę, abyś kiedykolwiek spotkał jadącego z prędkością większą niż dopuszczalna (> 50km/h) - utrzymanie takiej prędkości na dłuższym odcinku bez spadku terenu jest możliwe tylko dla profesjonalisty na profesjonalnym sprzęcie, a gatki z lycry nie mają z tym nic wspólnego. A rozglądać masz się akurat Ty - w końcu włączając się do ruchu ustępujesz wszystkim.

      • 3 3

      • osobiście przekroczyłem na Kartuskiej

        fakt, jest tam z góry ale bez przesady... Zwykłym trekiem. Zatrzymali mnie "koledzy" z Owsianej, którzy jechali za mną. Myślałem, że żartują ale po pytaniu o alkohol, stwierdziłem, że to nie zabawa. Na szczęście nie byli to ludzie z "drogówki".
        W prawdziwych górach, prędkości na zjazdach spokojnie dochodzą do 100km/h

        • 1 0

    • To nie w Polsce

      Tu każdy jest ważniejszy od drugiego, tego gorszego, mniej pro. Marzyciel, może za 20 lat..

      • 1 0

    • a co do bezpieczenstwa maja słuchawki.nic tak jak muzyka czy radio w aucie

      • 1 0

  • Hehe dostalem (2)

    50zl za brak oswietlenia to odrazu sie wyprostowaalem i kupilem takze czasami polizei robi dobry ruch czadami ... swiatlo obowiaazek bez pol srodkow

    • 15 2

    • Odpowiednie

      Swiatlo...

      • 1 0

    • No właśnie czekałem na kogoś, komu policja zwróciła chociaż uwagę za brak światła. Ale to na razie jedyny przypadek!

      • 0 1

  • Jako rowerzysta nocą najbardziej się boję innych użytkowników jednośladów i pieszych. (14)

    Samochody widać i słychać z daleka. Przechodnie potrafią w każdym momencie zmienić swój kierunek ruchu, wejść wprost pod koła na ścieżce czy się nagle zatrzymać. Nieoświetleni rowerzyści to plaga w Trójmieście. Często pod wpływem alkoholu, bluzy z kapturem ograniczają widoczność, a słuchawki na uszach kompletnie ograniczają kolejny ze zmysłów.

    Samochody często wymuszają na mnie pierwszeństwo (głównie wyjazdy z parkingów i zielona strzałka), ale kolizje miałem jedynie z innymi użytkownikami dróg rowerowych... Wcale mnie nie dziwi, że przez takie osoby robi się na nas nagonkę.

    • 44 6

    • Niestety, ale rowerzyści nie myślą. (2)

      Jadę na rowerze Hallera kolo działek. Wąsko, drzewa z jednej z drugiej płot. Mam oświetlenie.

      Po zmroku. Prawie noc.

      Z naprzeciwka jedzie szybko dwóch rowerzystów ze światłami. Jeden za drugim.
      Ale (!!) obok nich jechał trzeci bez świateł, którego zauważyłem 5 metrów przed sobą ( bo światła mnie oślepiły).

      Aż miałem ochotę zawrócić i oklepać mu pusty łeb!

      • 12 0

      • (1)

        wg. oficjalnych statystyk policji, większość (ponad 90%) potrąceń rowerzystów przez kierowców zdarza się w biały dzień, przy idealnej widoczności

        więc coś musi być z inteligencją i/lub dobrą wolą polskich kierowców

        • 2 0

        • Tak samo traktują motocyklistów.

          Uważają na inne auta. Bo mogą być dla nich zagrożeniem.
          Pieszy, motocyklista, rowerzysta nie są. Więc są....wyluzowani.

          Liczba pieszych ofiar śmiertelnych na pasach powala :(

          • 0 0

    • Zgadzam się w całej rozciągłości. (10)

      Jeżdzę na rowerze prawie codziennie od ponad 20 lat. Dawniej, gdy rowerzystów było mniej to faktycznie problemem byli kierowcy.

      Teraz? Kierowcy w większości jadą w miarę przepisowo, a już niemal zawsze przestrzegają podstawowych zasad. Rowerzyści? Masakra.

      • 5 4

      • kierowcy jeżdżą w miarę przepisowo? serio? (3)

        a ilu jedzie 50 w mieście? a ilu staje na zielonej strzałce? czy rowerzyści są lepsi - nie są. Ale różnica polega na powodowanym zagrożeniu: rowerzysta jest zagrożeniem głównie dla siebie a kierowca głównie dla innych.

        • 6 1

        • (2)

          Nie wszędzie w mieście jest ograniczenie 50 km/h, niezatrzymywanie się na zielonej strzałce to nawyk, bo kiedyś były inne przepisy.

          Rowerzyści niestety są gorsi
          1. większość nie ma uprawnień a więc i wiedzy o ruchu drogowym
          2. przejeżdżają na czerwonym i po pasach dla pieszych.
          3. Sopot ograniczenie dla rowerów do 10 km/h oraz znak stopu przy Hestii, ilu rowerzystów stosuje się do tych znaków

          Rowerzyści są zagrożeniem zarówno dla innych rowerzystów jak i dla pieszych, a jak spowodują jakąś stłuczkę ze swojej winy to najczęściej próbują uciec bo nie mają ubezpieczenia a to oznacza duże koszty z własnej kieszeni.

          • 1 2

          • Największe kłamstwo wszechczasów: "mam prawo jazdy, więc znam przepisy".

            Powinien być egzamin po każdej nowelizacji, bo większość kierowców zna przepisy gorzej, niż 10 latek po egzaminie na kartę rowerową...

            • 2 0

          • większość dorosłych ludzi w Polsce ma prawo jazdy nie wiem skąd u takich d**ili takie przeświadczenie że ktos jadący na rowerze nie posiada auta widzę baranie że bardzo się przejąłes tym znakiem stop nie wiem czy wiesz baranie że stoi on sobie nielegalnie a jakże bo nie stawia się takich znaków dla pojazdów przed przejściami dla pieszych to raz a dwa że przejście dla pieszych nalezy tylko do hangaru z żaglówkami a działa on tylko sezonowo i w określonych godzinach możesz mi wyjaśnić baranie sens zatrzymania się tam w listopadzie albo dzisiaj w środku nocy?Brama zamknięta żeglarze śpią jest jakis sens poza czyjąs głupotą by się tam zatrzymywać?Jak nie widzę sensu z tym twoim ograniczeniem do 10 sens a raczej bezsens jest taki sam jak z tym znakiem stop.Jaki sens ma jazda z prędkością powodująca utratę równowagi w nocy albo poza sezonem kiedy jest tam pusto?Szybciej pobiegnie człowiek niż pojedzie rowerem to jest logiczne?

            • 2 0

      • Jesli jeździsz po Trójmieście. Miejscowi kierowcy już wiedzą, że są rowerzyści. (3)

        Ale pojedź sobie gdzieś dalej. Np: Wejherowo. Trzy razy tam byłem, dwa razy prawie mnie rozjechali. Masakra.

        Jeśli w Gdańsku chcą mnie rozjechać, to zwykle blachy przyjeznych.

        ( na przejeździe rowerowym mam zielone, no ale przecież on miał zielona strzałkę w prawo! )

        • 8 1

        • (2)

          w środeczku trójmiasta, między pętlą tramwajową a Parkiem Oliwskim,
          takich numerów (miałem zieloną.... szczczaukę) jest dziesięć na minutę

          • 4 0

          • No bo jest zielona strzałka :))) (1)

            Zielona=mogę jechać.

            Albo powinni ją zlikwidować, albo kamery tam zainstalować i sypać mandatami.

            • 3 0

            • strzałka może być bo upłynnia ruch ale trzeba mandatami d**ili uczyć że to jest skręt warunkowy i warto znać jakie to warunki

              • 1 0

      • "Kierowcy w większości jadą w miarę przepisowo" (1)

        ty to masz poczucie humoru :D

        Jeszcze dopisze że równie przepisowo parkują. hahaha

        • 5 0

        • To dlaczego tylu pieszych na pasach zabijają?

          • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    oślepiają pieszych (7)

    Jako pieszy za często spotykam rowerzystów z lampkami w dzień. Światła są tak ustawione, że świecą prosto w oczy. Lampki powinny być pół metra niżej. Drogę mu oświetlą i widoczny będzie, a nie będzie świecił prosto w oczy. Poza tym i rowerzyści i samochody mają teraz takie lampy, które oślepiają, kiedyś były spokojne światła. Najgorsze są te mrugające, oczy bolą i pogarszają widoczność. Pieszy, który nie może swobodnie widzieć i oceniać sytuacji na drodze, np na przejściu dla pieszych, może niechcący stworzyć groźną sytuację na drodze. A jako najsłabszy uczestnik ruchu stać się ofiarą.

    • 25 38

    • Co im po lampkach (1)

      Skoro na jezdniach i tak nie uważają tylko jadą jak popadnie, często jeszcze ze słuchawkami. Przeciętny człowiek może przywołać w pamięci przynajmniej jedną sytuację w której prawie doszło do wypadku z powodu nie uwagi i prędkości rowerzystów, ale kierowca w porę zauważył. Osobiście widziałem takich co najmniej trzy. Szacun dla tych rowerzystów którzy jeżdżą rozsądnie.

      • 1 8

      • za oślepianie pieszych będzie laserem po oczkach,

        • 1 2

    • hahah ale sie usmiałem jeden trol pisze ze rowerzysci wogle niemaja oświetlenia a drugi ze mają ale w dzien i oslepiaja (1)

      • 3 0

      • są tacy i tacy

        łączy ich jedno, brak reflekcji nad wykonywaną czynnością.

        • 1 1

    • (2)

      Mevo miały lampki nisko i też oślepiały. Nie ważna jest wysokość montażu tylko kierunek w którym lampka świeci a najczęściej jest ustawiona na wprost zamiast na drogę.

      • 4 0

      • Co jest przy okazji bez sensu, bo taka lampka praktycznie nie oświetla drogi...

        • 0 1

      • wysokość jest bardzo ważna

        bo do niej jest dopasowana wiązka światła produkowana przez reflektor. W przeciwnym przypadku samochody miałyby lampy na dachu...
        Podobnie jak w samochodach, nie tak istotne jest posiadanie światła co jego ustawienie.
        Tego trzeba mieć świadomość.

        • 1 0

  • Stworzyc problem i proponowac rozwiaxanie... (13)

    Jak wiele kwestii zwiazanych z istnieniem roweru w ruchu drogowym, sprawe oswietlenia koncertowo spieprzyl prawodawca. Niegdys aktywne oswietlenie roweru bylo obowiazkiem i to byl zelazny punkt egzaminu na karte rowerowa.
    W czasach "odnowy" i radosnego gmerania przy prawie, zastapiono to mimimalnym wymaganiem posiadania biernych odblysnikow w odpowiednich barwach. Ale czego mozna sie spodziewac po prawdawcy, ktory zaniechal wymogu egzaminu i "karty" i wymusza koniecznosc jazdy jezdnia gdy nie ma "sciezki"?
    Obecnie wajcha przegina sie w druga strone i pod wplywem radosnego "ekstremizmu" jednostek, montowane sa na rowerach tysiace lumenow. Prowadzace w swej "bezrefleksyjnosci" do dawno przerabianego na jezdni zjawiska, jakim jest oslepienie "kogokolwiek" poruszajacego sie z przeciwka.
    Tak, w tym rowniez kierowcy samochodu. Pieszym na sciezce czy chodniku tez sie dostaje.
    Przednie oswietlenie roweru to obecnie przecietnie "szperacz" z diodami Cree, ktore z malej odleglosci i duzym pechu sa w stanie uszkodzic wzrok.
    Na dodatek, ten szperach jest mocowany wysoko, na kierownicy, przesuwajacy sie na gumach mocowania. Kierownica roweru to wysokosc oczu kierowcy. Czesto jest to oswietlenie pulsujace, co ma zadna zalete dla oswietlenia drogia a tylko skuteczniej powoduje olsnienie (nie umyslowe) ofiary.
    Niemieckeprzepisy drobowe precyzyjnie definiuja konstrukcje przedniej lampy roweru, tak aby spelniala te same warunki jak reflektory samochodow. Dotyczy to glownie wysokosci i punktu mocowania oraz ksztaltowania wiazki swiatla - odciecie gornej wstegi stozka.
    Wiec jak zwykle, rzeczy pozornie proste takimi nie sa a prostacke "rozwiazania" robia wiecej szkody niz pozytku.

    • 19 4

    • Piękny wpis! Oświetlenie oślepiające innych. (1)

      Nawet Mevo miały bardzo mocne irytujące światła, ustawione tak żeby oświtlać wszystko.
      I jeden z pierwszysch wpisów kolesia zachwalajacego stroboskopy... ręce opadają.

      Tak to jest, gdy za tworzenie przepisów bierze sie jakiś polityczny wąs.

      • 4 2

      • Mevo i inne systemy miały niskie modele Lumotec

        które, ukręcane, masowo chodziły na serwisach aukcyjnych a 100pln/szt.
        W detalu sa droższe.
        Znawcy! ;)

        • 1 0

    • Masz rację - a nawet więcej...

      Nie wiem, czy jest to aktualny przepis, ale stanowił on o minimalnej wysokości umieszczenia przedniego oświetlenia. Bodajże na wysokości 0,9 m. Skutkowało to kompletnym brakiem w polskich sklepach tak popularnych gdzie indziej świateł mocowanych na osiach kół. Światła takie lepiej oświetlają drogę, a nie są w stanie oślepiać; nawet jeśli są zbyt silne...

      • 3 0

    • Weź se poczytaj, a nie piszesz głupoty (3)

      U nas kwestia pełnej zgodności z normami bezpieczeństwa (kolor, jasność, punkt mocowania) też jest zawarta w przepisach. Wystarczy czytać ustawę, a nie skrótowe opracowania w niecie.

      • 1 2

      • Taaaa W rozporządzeniu masz tylko tyle: (1)

        1. Rower oraz wózek rowerowy powinny być wyposażone:
        1) z przodu co najmniej w jedno światło pozycyjne barwy białej lub żółtej selektywnej;
        2) z tyłu co najmniej w jedno światło odblaskowe barwy czerwonej o kształcie innym niż trójkąt oraz co najmniej
        w jedno światło pozycyjne barwy czerwonej;

        • 4 1

        • które mogą migać, ale nie mogą oślepiać

          • 0 0

      • nie twierdzę, że jestem na bieżąco

        W tej dziedzinie używam rozumu a nie szczegółowych przepisów.
        Był jednak moment, że przypadkiem musiałem się zaktualizować i w okolicy 2000 roku nie było wymagania aktywnego oświetlenia a wystarczały odblaski aby mieć spokój z przepisami.

        • 1 0

    • (3)

      rozumiem baranku boży że na nieoświetlonej drodze powinienem sobie ogarkiem poświecić i wyj..ć się na czymś by taki palant był szczęśliwy jaka szkoda że technika poszła do przodu i małą diodą robisz 500 czy 800 lumenów światła

      • 0 1

      • Nie, wyceluj lampkę w drogę, a nie w oczy innych ludzi. (2)

        To naprawdę nie wymaga jakichś kosmicznych umiejętności.

        • 3 0

        • Wymaga. (1)

          • 2 0

          • umiejętności myślenia i przewidywania

            faktycznie wysokie wymagania... ;)

            Poza tym, sprzęt montowany na rowerach ma tak duże natężenie światła i tak słabe kształtowanie jego wiązki, że praktycznie nie ma możliwości bezpiecznego jego ustawienia.

            • 1 0

    • niemieckie przepisy (1)

      faktycznie są bardzo szczegółowe

      ale równie łatwo złamać przepis szczegółowy jak ogólny. tu nad Renem, tylu jest Turków, którzy wracaja po północy rowerami z pracy w kebabach i bez oświetlenia że nawet u nas nie ma

      póki nie zabijają siebie i Niemców, policja ma to gdzieś, mają lepsze zajęcia

      jest, owszem, jeden sens normy StZVO, w sklepach łatwiej. to jest prosty mechanizm ochrony rynku, protekcjonizm, niemieckim producentom jest w niemczech łatwiej. a że my w Polsce nie jesteśmy producentami lampek ( ani niczego innego) to sensu takich norm by u nas nie było

      • 0 0

      • nie jest to protekcjonizm, ponieważ sam używam chińskiej lampki z asymetrycznym lustrem

        Które te normy spełnia (a przynajmniej próbuje ;) ).
        Nie jest ważne skrupulatnie trzymanie się norm a bardziej istotnie jest wymuszenie przez normę innego podejścia do konstrukcji lampy. Bo inaczej nie wejdziesz na rynek. Bez tego nikomu by się nie chciało zajmować takim problemem. Nie jest on bowiem taki błahy i satyfakcjonujące rozwiązanie to dopiero źródła led i dobrej jakości tworzywa na reflektor i dyfuzor.
        Niewątpliwie nie jest to Busch + Müller czy Lumotec ale robi swoje, komfortowo oświetlając drogę płaską wiązką światła o wartości podobno 70lux. W porónaniu do halogenu, z którym kiedyś jeździłem, różnica jest bardzo duża. Prądnica w piascie powoduje, że nie muszę pilnować akumulatorów. Niskie mocowanie tym bardziej ogranicza możliwość oślepienia.

        • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

MH Automatyka MTB Pomerania Maraton - Kwidzyn - Miłosna (1 opinia)

(1 opinia)
80 - 115 zł
zawody / wyścigi

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk

zawody / wyścigi

Cross Duathlon Gdańsk

89 zł
bieg, zawody / wyścigi

Znajdź trasę rowerową

Forum