• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Miasto przyjazne rowerom. Jak je stworzyć?

Kamil Gołębiowski
9 września 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Urywające się nagle drogi rowerowe i konieczność przejechania na drugą stronę ulicy wraz z dodatkowym oczekiwaniem na światłach, by kontynuować podróż, to jeden z głównych problemów rowerowej infrastruktury Gdańska. Urywające się nagle drogi rowerowe i konieczność przejechania na drugą stronę ulicy wraz z dodatkowym oczekiwaniem na światłach, by kontynuować podróż, to jeden z głównych problemów rowerowej infrastruktury Gdańska.

Miasto zdrowej mobilności to miasto oparte na poruszaniu się pieszo, rowerem oraz komunikacją publiczną. By mieszkańcy chcieli jednak w ten sposób się poruszać, trzeba im stworzyć dobre warunki. Jak pod tym względem prezentuje się Gdańsk? Dziś przyglądamy się infrastrukturze tras rowerowych, a kolejny odcinek cyklu opublikujemy w środę.



Sieć tras rowerowych Gdańska jest:

Rower jest wygodnym i szybkim środkiem komunikacji na odległość 2-5 km, a elektryczny nawet do 10 km. Dlaczego więc w jednym mieście jest on wykorzystywany chętnie, a w innym rowerzyści mają łatkę dziwaków? W rowerowym rankingu dużych miast Gdańsk wylądował na ostatnim miejscu. Choć ta ocena jest krzywdząca, to trzeba przyznać, że w tym mieście jest wciąż wiele do zrobienia, by więcej osób zostawiło auto i zaczęło korzystać z dwóch kółek.

Zobacz także: skąd wziął się rowerowy sukces Kopenhagi

Trzy najważniejsze sposoby na miasto, w którym komunikacja rowerowa może odnieść sukces

  1. Infrastruktura rowerowa
  2. Uspokojenie ruchu samochodów
  3. Rower publiczny


Dziś zajmiemy się pierwszym punktem. Infrastruktura, czyli trwałe, budowlane ukształtowanie miasta, najbardziej przekłada się na to, jak często i jak poruszamy się po mieście. Jakie są główne wyzwania z nią związane?

Trasy główne



Trasami głównymi pokonujemy w mieście największe odległości, muszą więc być optymalnie zaprojektowane i wykonane. Co warto podkreślić, dziś są dużo lepszej jakości niż 10 lat temu. Niestety, wszystkie ważniejsze komunikacyjne trasy rowerowe mają zasadnicze braki ciągłości lub niewystarczającą jakość wykonania. Przeskakiwanie drogi rowerowej z jednej strony ulicy na drugą skutkuje wielokrotnym, dodatkowym oczekiwaniem na światłach. To spowalnia podróż, zniechęca i obniża atrakcyjność podróży rowerem. Część tras urywa się nagle, przechodząc w chodnik lub pobocze albo nie jest dopięta do innych. Potrzeba zamknięcia luk, naprawy błędów i znaczącego doinwestowania.

Struktura użytkowych tras rowerowych Gdańska

Trasa średnicowa - al. Grunwaldzka, al. Zwycięstwa, Błędnik, Podwale Grodzkie, Wały Jagiellońskie, Okopowa, Trakt św. Wojciecha. Łączy główne centra Gdańska: Oliwę, Wrzeszcz i Śródmieście, jednocześnie łączy Gdańsk z Sopotem i Pruszczem Gdańskim
Równoległe do średnicowej - Gospody-Chłopska-Rzeczypospolitej-Legionów-Wyspiańskiego-Kliniczna-Marynarki Polskiej-Jana z Kolna, Dąbrowszczaków-Czarny Dwór-Płażyńskiego-Tunel pod Martwą Wisłą-Sucharskiego, Trasa Nadmorska
Połączenia z dolnego tarasu do trasy średnicowej/centrów - bez większych nachyleń: ul. Pomorska, Piastowska, Kołobrzeska, al. JPII-Lewoniewskich, ul. Hynka - al. Żołnierzy Wyklętych, Hallera, Marynarki Polskiej, Podwale Przedmiejskie-Siennicka-Lenartowicza-Stryjewskiego
Połączenia z górnego tarasu do trasy średnicowej i centrów - ze znacznymi nachyleniami: Opata Jacka Rybińskiego i Spacerowa, al. Żołnierzy Wyklętych, Jaśkowa Dolina, Kościerska (potencjalnie), Kartuska, al. Armii Krajowej, Cienista, Małomiejska-Świętokrzyska-Staropolska.

Schemat głównych tras rowerowych Gdańska - główną osią jest trasa średnicowa, do tego kilka tras równoległych do niej, w tym nadmorska, która ma nieco inny, głównie rekreacyjny charakter. To wszystko łączą poprzecznice, spajające dolny i górny taras z centrami, (Oliwa, Wrzeszcz, Śródmieście) i trasą średnicową. Schemat głównych tras rowerowych Gdańska - główną osią jest trasa średnicowa, do tego kilka tras równoległych do niej, w tym nadmorska, która ma nieco inny, głównie rekreacyjny charakter. To wszystko łączą poprzecznice, spajające dolny i górny taras z centrami, (Oliwa, Wrzeszcz, Śródmieście) i trasą średnicową.

Trasa średnicowa i dolny taras



Flagowym przykładem wieloletnich zaniedbań jest al. Grunwaldzka, której żadna strona nie jest przejezdna rowerowo na całej długości, a tam, gdzie jest, tam jakość drogi często rozczarowuje. Również połączenia z tarasu dolnego do trasy średnicowej mają potencjał rozwojowy (Jelitkowo, Przymorze, Oliwa, Zaspa, Wrzeszcz, Nowy Port, Letnica), niestety od lat niewykorzystany. Żadna z wymienionych nie pozwala bezpiecznie i wygodnie jechać rowerem na całej długości.

Połączenia między tarasami



Nie lepiej niż Grunwaldzka mają się połączenia międzytarasowe, przykładowo z Wrzeszcza na Morenę, z których żadne do dziś nie jest rozbudowane adekwatnie do potrzeb komunikacji rowerowej. Ten kardynalny błąd de facto zmusza do samochodu nawet tych, którzy wolą alternatywę. W międzyczasie pojawia się coraz więcej rowerów elektrycznych, które rozwiązują problem przewyższeń i nachyleń pomiędzy dolnym i górnym tarasem, umożliwiając podróż pod górę. Również Mevo będzie w całości oparte na rowerach elektrycznych. Tylko co z tego? Póki nie będzie po czym jeździć, nawet najlepszy "elektryk" niewiele pomoże. Tu jest ogromny potencjał do poprawy.

Trasa nadmorska



To główna trasa turystyczno-rekreacyjna, ogromny rowerowy sukces Gdańska i Sopotu. Jednak i tu skrywa się mnóstwo nowych możliwości. Brakuje ciągłości połączeń z Przymorza nad morze (ul. Piastowska zobacz na mapie Gdańska, Jagiellońska zobacz na mapie Gdańska, Obrońców Wybrzeża zobacz na mapie Gdańska, deptak na wysokości Zielonego Ryneczku zobacz na mapie Gdańska). Poprowadzone w ruchliwej ulicy, niechronione pasy rowerowe na al. JP II zobacz na mapie Gdańska na Zaspie nie dla wszystkich są atrakcyjną alternatywą. To rozwiązanie raczej dla odważniejszych i doświadczonych. Droga rowerowa wzdłuż ul. Plażowejzobacz na mapie Gdańska do molo w Brzeźnie jest dość wąska i wykonana wciąż z niedobrej, fazowanej kostki betonowej.

Ponadto droga rowerowa skręca na wjeździe do Nowego Portu w ul. Wyzwolenia zobacz na mapie Gdańska, omijając piękne, historyczne centrum Nowego Portu z malowniczymi ulicami Rybołowców zobacz na mapie Gdańska, Oliwską zobacz na mapie GdańskaWładysława IV zobacz na mapie Gdańska. Wyboisty bruk skuteczniej niż zakazy eliminuje rowery z masowego użycia. Brakuje przeprawy przez Martwą Wisłę przy Twierdzy Wisłoujście, które umożliwiłoby przedłużenie komunikacyjne ulicami Roberta de Plelo zobacz na mapie GdańskaKu Ujściu zobacz na mapie Gdańska lub ciągiem ul. Jana Charpantiera zobacz na mapie Gdańska na mapie Gdańska"/> - Pokładową zobacz na mapie Gdańska - Ku Ujściu i dalej Sucharskiego aż do plaży na Stogach, alternatywnie na Westerplatte. To dużo niewykorzystanych szans. Skorzystałyby Oliwa, Przymorze, Brzeźno, Nowy Port, Przeróbka, Stogi i my wszyscy po trochu.

Ul. Jaśkowa Dolina na wys. ul. Sobótki - w niezliczonych miejscach w Gdańsku infrastruktura rowerowa urywa się nagle i bez sensu. Dlaczego droga rowerowa nie jest tu po prostu dowiązana do tej istniejącej po drugiej stronie Jaśkowej Doliny? Nie trzeba wiele: krótki łącznik i dwa przejazdy rowerowe. Takie porzucenie niedokończonej sprawy pozostawia wrażenie niedbalstwa, czyli niezadbania o rowerowego użytkownika miasta. Ul. Jaśkowa Dolina na wys. ul. Sobótki - w niezliczonych miejscach w Gdańsku infrastruktura rowerowa urywa się nagle i bez sensu. Dlaczego droga rowerowa nie jest tu po prostu dowiązana do tej istniejącej po drugiej stronie Jaśkowej Doliny? Nie trzeba wiele: krótki łącznik i dwa przejazdy rowerowe. Takie porzucenie niedokończonej sprawy pozostawia wrażenie niedbalstwa, czyli niezadbania o rowerowego użytkownika miasta.

Gdańskie trój-centrum: Oliwa, Wrzeszcz, Śródmieście



Trzy centra Gdańska potrzebują pieszo-rowerowego zrośnięcia drogowych ran. Niewykorzystane pola do poprawy to głównie przejścia dla pieszych wraz z przejazdami dla rowerów, dobudowa brakujących odcinków i usprawnienie dotychczasowych. Zacznijmy od Oliwy:


Wrzeszcz
Lista braków wymaga osobnego tekstu. Wspomnijmy o potrzebie dogęszczenia i poszerzenia przejść dla pieszych oraz dobudowy przejazdów rowerowych przez al. Grunwaldzką (Jesionowa, Dmowskiego-Partyzantów, Jaśkowa Dolina, Sobótki). Zachodnia strona al. Grunwaldzkiej ma niefortunny chodnik pieszo-rowerowy zamiast osobnej drogi dla rowerów. Brakuje odcinka DDR na ul. Wyspiańskiego po stronie rynku i rowerowego ucywilizowania przejścia pod SKM na wys. ul. Waryńskiego. Analogicznie do Oliwy występuje problem bruku.

Śródmieście
  • Brak dobrego przejazdu użytkowego przez Śródmieście historyczne
  • Brak objazdu Śródmieścia od strony Podwala Przedmiejskiego
  • Brak rowerowej przeprawy przez Motławę np. na wys. ul. Wałowej do ul. Wiesława
  • Trasa w ciągu ul. Wapiennicza - Wartka - Kładka na Ołowiankę - Ołowianka - Wiesława nie spełnia standardów jakości i dostępności rowerowej.
  • Kładka na Ołowiankę to sukces pieszy, ale rowerowo - stracona szansa. Trudno przejechać nie utrudniając ruchu pieszym, uniemożliwia na aż pół godziny dostanie się na drugą stronę. Doraźnie pomógłby podjazd lub chociaż prowadnice od ul. Grodzkiej oraz otwieranie kładki dwa razy na godzinę po 15 min.
  • Wyboisty bruk to jeden z głównych problemów mało przyjaznego rowerzystom Śródmieścia. Ciekawostka: historyczny bruk odkryty na al. Grunwaldzkiej nie jest chroniony przez konserwatora, tylko szybko przykrywany asfaltem.

Kardynalne luki w sieci tras - gdzie zniknął STeR?



Od lat unika się przyjaźniejszej dojeżdżającym na rowerach i transportowi publicznemu przebudowy ul. Kołobrzeskiej, a przecież ta właśnie trasa już w programie STeR już w 2013 roku zidentyfikowana została jako najwyższy priorytet do pilnej modernizacji. Podobnie Nowa Politechniczna czy droga rowerowa w śladzie rezerwy Drogi Czerwonej lub wzdłuż PKM. Kadencja minęła, dziewiętnaście spotkań z mieszkańcami poszło, a fachowo i szczegółowo opracowany plan zdobi szufladę.

Budujmy najpierw najpilniejsze

Cieszymy się z każdego zbudowanego kilometra nowych dróg rowerowych, jednak często buduje się je wcale nie tam, gdzie są najpilniejsze i mają kluczowe znaczenie dla rozwoju mobilności, a tam, gdzie co najwyżej nie przeszkadzają samochodom. Przykładem jest zbudowana niedawno dobra i atrakcyjna, ale niskopriorytetowa droga rowerowa przez park Jana Pawła II. Świetnie, że powstała, ale jest mnóstwo, przynajmniej dziesięć razy pilniejszych, brakujących inwestycji, biorąc pod uwagę potencjalną liczbę użytkowników i rangę problemów transportowych do rozwiązania.

Ul. Chmielna na Wyspie Spichrzów. Czyżby pierwsza porządna droga rowerowa przez Śródmieście? Naiwnych musimy rozczarować - tak jeździć będziemy co najwyżej po chodniku. Na ulicy spodziewamy się niestety bruku. Zupełnie jakby nie dało się połączyć sensownego z historycznym. Tu kontrowersyjną rolę pełni konserwator. Każdy kolejny taki remont to z perspektywy komunikacji rowerowej pogorszenie i tak napiętej sytuacji. Ul. Chmielna na Wyspie Spichrzów. Czyżby pierwsza porządna droga rowerowa przez Śródmieście? Naiwnych musimy rozczarować - tak jeździć będziemy co najwyżej po chodniku. Na ulicy spodziewamy się niestety bruku. Zupełnie jakby nie dało się połączyć sensownego z historycznym. Tu kontrowersyjną rolę pełni konserwator. Każdy kolejny taki remont to z perspektywy komunikacji rowerowej pogorszenie i tak napiętej sytuacji.

Nowe niekoniecznie dobre



Flagowym przykładem źle zrobionych inwestycji jest wiadukt na ul. Popiełuszki zobacz na mapie Gdańska prowadzący na Młode Miasto. W osłupienie wprawia całkowity brak chodnika, brak drogi rowerowej i brak tramwaju jednocześnie - to komunikacyjne nieporozumienie i kompromitacja. Tu rowery jadące jezdnią na zasadach ogólnych są notorycznie, ciasno wyprzedzane na podwójnej ciągłej. Dodatkowo nie ma trasy rowerowej w ciągu ulic Kliniczna zobacz na mapie Gdańska - Marynarki Polskiej zobacz na mapie Gdańska - Jana z Kolna.zobacz na mapie Gdańska W rezultacie na popularny od kilku lat teren stoczni z modnymi klubami takimi jak B90, ul. Elektryków, Protokultura i 100cznia nie można dostać się rowerem z najważniejszych kierunków.

Nieudana jest jakościowo infrastruktura dookoła Forum Gdańsk,tunel pod Martwą Wisłą został zaprojektowany i pozostaje nieprzejezdny dla rowerzystów. Do tego rondo na Marynarki Polskiej / Płażyńskiego zostało zaprojektowane kolizyjnie, wprost niebezpiecznie i prowadzi rowerzystów pod ścianą, bez widoczności, zamiast środkiem tunelu. To doprowadzało już w przeszłości do czołowych zderzeń i nie zostało porządnie poprawione. Podobnie al. Armii Krajowej zobacz na mapie Gdańska, która mimo ogromnego przekroju nie przewiduje drogi dla rowerów. Przykłady można mnożyć.

Jakość infrastruktury - "ciągowanie"



Dużym problemem jest modne wśród gdańskich planistów "ciągowanie", czyli projektowanie ciągów pieszo-rowerowych ze wspólną powierzchnią lub chodników z dopuszczeniem ruchu rowerów w miejscach, które wymagają wydzielonej drogi rowerowej. Przykładowo ul. Chłopska i Rzeczypospolitej mają dużą szerokość, a rowery i tak zepchnięto na chodnik.

Przepisy ruchu drogowego a infrastruktura

Trudno jest też kolarzom, czyli osobom jeżdżącym sportowo na rowerze szosowym (jak nazwa wskazuje: szosowym, nie chodnikowym). Takie osoby poruszają się szybko i tak jest dobrze. Na tym ten sport polega. Zarazem nie mają oni potrzebnego im wyboru, czy jechać ulicą, czy chodnikiem. Z kolei przysłowiowa babcia jadąca rowerem po pietruszkę musi poruszać się pasami po jezdni, zamiast spokojnie jechać chodnikiem. To akurat kwestia przepisów ruchu, których nie tworzy Gdańsk, są jednak sposoby, by tworzyć miasto rozsądnie nawet w obowiązującym środowisku prawnym. Drogi rowerowe powinny być szerokie i dwukierunkowe. Przykładowo wyznaczenie trasy jako chodnika z dopuszczeniem ruchu rowerowego jest dla rowerzystów korzystniejsze
od ciągu pieszo-rowerowego bez wydzielonej powierzchni rowerowej. Rowerzysta nie ma obowiązku jechać chodnikiem, zatem przy "chodniku z dopuszczeniem" ma on wybór, czy poruszać się chodnikiem, czy jezdnią. 

Ul. Spichrzowa, Śródmieście. To przykład fatalnej nawierzchni z perforowanych płyt betonowych, które są wyjątkowo uciążliwe do jazdy rowerem i praktycznie wykluczają użycie rolek i hulajnóg o mniejszych kółkach. Ul. Spichrzowa, Śródmieście. To przykład fatalnej nawierzchni z perforowanych płyt betonowych, które są wyjątkowo uciążliwe do jazdy rowerem i praktycznie wykluczają użycie rolek i hulajnóg o mniejszych kółkach.
Nawierzchnia: bruk, płyty perforowane

Rower, deskorolki, hulajnogi, wrotki, rolki - korzystanie z nich wymaga dobrej, równej nawierzchni. Gdańsk ma niestety w wielu miejscach problem z historycznym brukiem kamiennym. Mankamentem jest też powszechne stosowanie w celu utwardzenia dróg gruntowych, perforowanych płyt betonowych typu yomb. Taka nawierzchnia jest wyjątkowo irytująca i dyskryminuje użytkowników niezmotoryzowanych.

***


Miasto jest żywym tworem i zawsze jest coś do ulepszenia. Lista mankamentów byłaby jednak krótsza, gdyby nie wyhamowanie tempa rozwoju w ciągu ostatnich kilku lat. Można uznać, że władze miasta miały szansę zrobić więcej. Tym bardziej, że ostatnia kadencja była prawdopodobnie najbogatszym finansowo okresem w najnowszej historii Polski. Czy kolejne będą tak samo dostatnie? Jeśli powtórzy się bessa sprzed dziewięciu lat - a w gospodarce wolnorynkowej boomy i kryzysy następują co kilka lat po sobie - to niekoniecznie. Tym bardziej szkoda było nie wykorzystać pełni możliwości.

Opinie (165) 2 zablokowane

  • To ma być przyjazne rowerom? (4)

    Czy może jednak przyjazne mieszkańcom?

    • 2 1

    • (2)

      Na razie to całe miasto jest przyjazne wyłącznie kierowcom

      • 3 2

      • Chyba cię Bozia opuściła...

        • 1 2

      • Sppkojnie jak Jarek wygra to nastąpią pozytywne zmiany

        • 0 1

    • Kierowcy to mają wszystko.

      wszystko dla nich, wszędzie wjadą, hałasu i syfu narobią. Trawniki rozjadą, do lasu wjadą, zwierzęta zabiją, drogi poniszczą, itd.

      Czego jeszcze chcecie? Czego wam jesczze za mało tłuste opoje samochodowe?

      • 2 2

  • Co robi oficer rowerowy (1)

    Skoro jest tak źle to dla mnie podstawowym pytaniem jest - co robi oficer rowerowy

    " ... zbudowana niedawno dobra i atrakcyjna, ale niskopriorytetowa droga rowerowa przez park Jana Pawła II. Świetnie, że powstała, ale jest mnóstwo, przynajmniej dziesięć razy pilniejszych, brakujących inwestycji ... "

    Ta droga powstała w ramach projektu obywatelskiego i rewitalizacji parku. Tak zadecydowali mieszkańcy a kasa była z innego budżetu.

    "... Trudno jest też kolarzom, czyli osobom jeżdżącym sportowo na rowerze szosowym (jak nazwa wskazuje: szosowym, nie chodnikowym). Takie osoby poruszają się szybko i tak jest dobrze. Na tym ten sport polega. Zarazem nie mają oni potrzebnego im wyboru, czy jechać ulicą, czy chodnikiem. ..."

    W mieście nie ma szos tylko są ulice. Szosy są za miastem. Ulice w mieście nie są miejscem do uprawiania sportu tylko komunikacji.

    • 4 0

    • zobacz pierwszą focię tekstu

      absurdale skrzyżowanie derdowskiego i grunwaldzkiej:
      ruch lewostronny, jak w UK, plus zapora przeciwczołgowa dla rowerów,
      plus czekaj na światła, czekaj, czekaj, przeciez twój czas jest nic nie warty.
      nic dziwnego, że kudłata rowerzystka przy kości
      olewa infrę i dalej zapiep**a w stronę pętli po lewostronnie
      'na anglika'
      też tak czasem tam robię

      masz odpowiedź na twe pytanie:
      oficer rowerowy nie robi NIC
      co by narażało jego etat, jego stołek, on "wycina konfetti"

      owszem, lubię organizowane przez niego kongresy mobilności
      i jem, i piję na nich do syta, szkoda, że to jego głowna działalność

      • 1 0

  • Na początek wystarczy ciąg pieszo - rowerowy na mało używanych chodnikach

    To w wielu wypadkach załatwia sprawę - np. w Gdyni w okolicy Wielkopolskiej prawie nie ma pieszych, a trzeba jechać ruchliwą szosą by się Policja nie czepiała, podobnie w Oliwie i Sopocie, pieszych nie ma a trzeba przejeżdżać na drugą stronę ulicy bo można dostać mandat. Koszt 1000 zło na dwa znaki + obniżone krawężniki zamiast miliona na brakującą ścieżkę.

    • 0 0

  • ... (1)

    Czytam te wpisy dzieciaków i każdemu z osobna życzę żeby dorośli albo dorobili się dzieci i w "uspokojonym ruchu samochodów" spróbowali szczególnie w zimie po pracy jechać po dziecko do przedszkola albo do żłobka. Wspaniały pomysł. Róbcie ścieżki na środku grunwaldzkiej i kontrapasy na obwodnicy najlepiej a rodzice z dwójką dzieci będą zapierniczac w mrozie z pociechami na ramie rowerowej. Pomysły niedojrzałych g*wniarzy, którzy dopiero co zrobili szkole i się wymarzają. Zrównoważony ruch to nie taki gdzie rowery terroryzują ruch samochodowy. To taki transport, który podziela potrzeby jednych i drugich. Ale nie da się zrobić wszystkiego dla jednych kosztem drugich. Jeżdżę rowerem od dziecka, do pracy jak mogę to pokonuje 23 km w jedną stronę i kocham ten sport ale jestem również ojcem i kierowca z wieloletnią praktyką. Trójmiasto potrzebuje rozbudowy sieci nie tylko rowerowej ale głównie drogowej. Edukacji rowerzystów i kierowców. Rozwagi w projektowaniu dróg i nie zabieraniu dróg samochodom kosztem dziwactw typu kontrapasy przez które przejeżdża kilka rowerów dziennie w stosunku do kilkuset dotychczasowo aut. Jak ktoś to widzi tylko z klapkami na oczach to niech wraca do mamusi pod sukienkę. Miasto to coś więcej niż tylko jeden problem sfrustrowanego rowerzysty...

    • 4 3

    • Kontrapasy najczęściej nie są problemem, bo są na jednokierunkowych szerokich ulicach, zwłaszcza jeśli ruch rowerowy jest tam mały.

      Problemem są pasy wydzielone przy ulicy kosztem zwężenia jezdni dla samochodów. Jak to zrobiono na Jana Pawła w Gdańsku. Tu kiedyś pasy dla rowerów były wymalowane na chodniku ale jakiś geniusz stwierdził że przecież można je wymalować na ulicy. I teraz samochody ledwo się mieszczą zwłaszcza jeśli któryś skręca.
      Ogólnie rowerzyści wyczyniają cuda na tych pasach a część rowerzystów je ignoruje więc mamy rowerzystów na chodniku i na ulicy.

      • 0 0

  • Podstawowe pytanie (1)

    Dlaczego nowe osiedla budowane są tak że nie ma dróg dla rowerów ani nawet miejsca na przyszłe takie drogi.
    Gdańsk stwarza pozory pro rowerowego.
    Kiedyś taki był teraz już nie jest.

    • 0 0

    • odpowiedź brzmi

      bo deweloperzy są chciwi i nikt nie kwapi się aby się temu przeciwstawić.

      • 1 0

  • Nic po taniości czyli koniec z nabijaniem kilometrów

    wiele różnych opinii się przewija ale jeden motyw główny : są setki kilometrów tras ale wszyscy są nimi sfrustrowani. Dlaczego? bo się to robiło kosztem innych : kierowców (kontrapasy) , pieszych (chodniki) , pasażerowie (miejsca na wózki). Widać aby było dobrze trzeba planować, budować od początku jako obiekt do ruchu rowerów a nie dokonywać makijażu miasta tak,że ze starej c*otki zrobić hipstera przez domalowanie paru kresek i wstawienie jednego zęba. Rower szczęśliwie udowadnia ,że to nie jest obiekt, którym po taniości można sobie wizerunek nowoczesności przygruchać . Nabijano kilometry do niedawna kreską ze znakiem, teraz nawierzchnią w miejsce chodnika albo kundlami drogowo-chodnikowymi. Podobnie "dało" się miejsce w autobusach jak swoje pod rowery to co ,że zwyczajowo już zajęte. Zabrać teraz niezręcznie a i wraca w postaci gierek przedwyborczych i presji związkowej. Rower to jest zjawisko od początku do końca, żedna hybryda pojazdu z człowiekiem, tylko specyficzna rzecz, która dla rozwoju wymaga swojej przestrzeni niezawłaszczanej z istniejących już tras. Im prędzej się tego miasta nauczą tym więcej rowerów będzie.

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Dni testowe w promotocykle chwaszczyno

dni otwarte

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum