• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Na rower w kasku czy bez? Zdania są podzielone

Kamila Lulińska
10 grudnia 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Część z rowerzystów ochoczo zakłada tę część "rowerowej garderoby", a część uważa, że jest ona niepotrzebna. Którzy z nich mają rację?
Część z rowerzystów ochoczo zakłada tę część "rowerowej garderoby", a część uważa, że jest ona niepotrzebna. Którzy z nich mają rację?

Według statystyk udostępnianych przez Komendę Główną Policji w 2018 roku w Polsce rowerzyści uczestniczyli w 4712 wypadkach drogowych, w wyniku których zginęło 286 rowerzystów, a 4259 zostało rannych. Porównując te dane do roku 2017, liczba wypadków z udziałem rowerzystów uległa zwiększeniu o 500 (+11,9 proc.). Czy kaski uchroniłyby rowerzystów przed skutkami wypadków? Zdania na ten temat są podzielone.

Czy według ciebie kask zwiększa bezpieczeństwo jazdy na rowerze?


Opierając się na dostępnych danych, możemy zaryzykować stwierdzeniem, że polskie drogi stają się coraz mniej przyjazne rowerzystom. Potwierdza to fakt, iż tylko 36,4 proc. wypadków zostało spowodowanych przez samych rowerzystów, a pozostałe prawie 2/3 zdarzeń przez kierowców aut. Przyczyn wypadków jest wiele - poczynając od wymuszenia pierwszeństwa, na słabej widoczności kończąc. W tym miejscu pojawia się więc pytanie: co zrobić, by jadąc rowerem uchronić siebie lub dziecko przed nieszczęśliwym wypadkiem?

Dojedź bezpiecznie rowerem do pracy



Poszukując odpowiedzi na to pytanie, postanowiliśmy przyjrzeć się dość kontrowersyjnemu tematowi dotyczącemu kasków rowerowych. Wedle powszechnej opinii służyć mają one naszemu bezpieczeństwu. Czy rzeczywiście tak jest?

Specjaliści przeciw



W świetle polskiego prawa użycie kasku podczas jazdy rowerem nie jest obowiązkowe. Jednakże dość często natrafić możemy na dyskusje dotyczące wprowadzenia obowiązkowej jazdy w kasku. Mowa tu o jeździe rekreacyjnej, nie zaś wyczynowej, bo wyczynowców i wyczynowych amatorów rzadko spotyka się bez kasków, a posiadanie zapiętego kasku na głowie jest wymogiem zapisanym w każdym regulaminie wyścigu kolarskiego i triathlonowego, zarówno amatorskiego, jak i profesjonalnego.

Najczęściej motywowane jest to zwiększeniem bezpieczeństwa rowerzystów. Wbrew pozorom największą grupą sprzeciwiającą się tej kwestii są organizacje skupiające rowerzystów, specjaliści ruchu rowerowego oraz Europejska Federacja Cyklistów (ECF). Twierdzą oni, że noszenie kasku rowerowego wcale nie zwiększy naszego bezpieczeństwa. Dlaczego? Ich argumentami są m.in. poniższe statystyki:

  1. W Stanach Zjednoczonych 40 proc. cyklistów zakłada kask. Mimo to ginie tam ponad 110 tys. rowerzystów na miliard kilometrów.
  2. W Holandii zaś, gdzie zaledwie 0,1 proc. rowerzystów jeździ w kaskach, w wypadkach ginie "tylko" niecałe 20 cyklistów na tę samą liczbę kilometrów (źródło - wrower.pl).

Dodatkowo według badań okazało się, że statystycznie ofiarami wypadków częściej padają rowerzyści w kaskach - zapewne dlatego, że kierowcy uważają takie osoby za lepiej zabezpieczone i dają sobie "mniejszy margines błędu" w trakcie wyprzedzania (źródło - researchportal.bath.ac.uk).

Jak przystosować rower do jazdy w mieście?



Bez kasku za granicą



Jak to dokładniej wygląda poza granicami naszego kraju? Otóż możemy się zdziwić, ale w krajach powszechnie uważanych za "zroweryzowane" kaski nie są popularne. Według ECF zestawienie statystyk rowerzystów korzystających z kasków wyglądają następująco:

  • Holandia - 0,1 proc.
  • Niemcy - 2 proc.
  • Francja - 2,4 proc.
  • Dania - 3 proc.
  • Szwecja - 15 proc.
  • Finlandia - 20 proc.
  • Wielka Brytania - 22 proc.
  • Stany Zjednoczone - 40 proc.

Pełny obowiązek korzystania z kasku rowerowego podczas jazdy obowiązuje w Australii oraz Nowej Zelandii, w Kanadzie oraz Stanach Zjednoczonych - tylko w kilku stanach. W wielu krajach dotyczy tylko dzieci. Dla każdego z państw zdefiniowany jest konkretny, graniczny wiek, i tak np. w Szwecji jest to 15 lat, w Estonii - 16 lat, na Islandii - 15 lat, w Czechach - 18 lat, w Austrii - 12 lat, a w Korei Południowej - 13 lat. Bardzo ciekawa sytuacja ma miejsce w Hiszpanii, gdzie obowiązek użycia kasku nie dotyczy jazdy w terenie zabudowanym, jazdy pod górę czy... jazdy w upale.

W Polsce bardzo prawdopodobne jest, że wprowadzony zostanie obowiązek jazdy w kasku dla dzieci do lat 14. Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, która działa w ramach Ministerstwa Infrastruktury, ustaliła, że do końca roku 2019 dokona analizy potrzeb wprowadzenia tego przepisu w życie i przygotuje odpowiednie nowelizacje prawa.

Bezpieczeństwo rowerzystów w oczach władz miasta



Zapytaliśmy Straż Miejską w Gdańsku, co sądzi na temat jazdy w kasku rowerowym:

- Strażnicy Miejscy w trosce o zdrowie i bezpieczeństwo rowerzystów zachęcają do zakładania kasków ochronnych - mówi Robert Kacprzak, inspektor ds. kontaktu z mediami ze Straży Miejskiej w Gdańsku. - We wrześniu i październiku mundurowi przeprowadzili akcję edukacyjną skierowaną do gdańskich rowerzystów. Podczas spotkań w różnych punktach miasta otrzymywali oni od funkcjonariuszy ulotki z adresowanymi do nich podstawowymi zasadami bezpieczeństwa w ruchu drogowym oraz sugestiami dotyczącymi rowerowego savoir-vivre'u.
Władze miasta Gdańsk podchodzą do tego w nieco inny sposób:

- Nie prowadzimy promocji jazdy w kaskach, ponieważ nie od tego zależy bezpieczeństwo osób poruszających się na rowerach - mówi Remigiusz Kitliński, kierownik Referatu Wydziału Gospodarki Komunalnej miasta Gdańska. - W Holandii, najbezpieczniejszym kraju dla rowerzystów, prawie nikt nie używa kasków. Prowadzimy za to działania mające poprawić ogólne bezpieczeństwo na drogach, wdrażając Gdański Program Uspokojenia Ruchu, oraz szkolimy dzieci ze szkół podstawowych z jazdy na rowerach - w ruchu ulicznym, a nie tylko na zamkniętych placach i w miasteczkach ruchu drogowego.
- Na temat kasków powstało już bardzo wiele mitów - mówi Jakub Furkal, pełnomocnik prezydenta Gdyni ds. komunikacji rowerowej. - Paradoksalnie może okazać się, że jazda w kasku może być... bardziej ryzykowna. Niestety w dyskusjach dotyczących bezpieczeństwa rowerzystów główny nacisk kładzie się na minimalizację obrażeń (np. za sprawą kasków), zamiast na eliminację źródeł zagrożenia. Jak dowodzą policyjne statystyki, główną przyczyną wypadków jest nadmierna prędkość samochodów i brawura kierowców. Dlatego dla zwiększenia bezpieczeństwa niechronionych uczestników ruchu należy w pierwszej kolejności skupić się na ucywilizowaniu ruchu na polskich drogach. Zakładanie kasku podczas jazdy rowerem jest sprawą bardzo indywidualną i trudno powiedzieć, czy rowerzyści od kasków stronią, czy wręcz przeciwnie. Niemniej miasto stara się zwiększać bezpieczeństwo rowerzystów i pieszych poprzez wdrażanie rozwiązań mających na celu uspokojenie ruchu w mieście.

Ubezpieczenie OC dla rowerzysty



Wypadek? Coś poważnego?



Chcąc zgłębić nieco bardziej temat od strony praktycznej, przeprowadziliśmy mały sondaż wśród rowerzystów, którzy uczestniczyli w wypadkach rowerowych. Zapytaliśmy osoby, które korzystają z kasków, oraz tych, którzy na rower wybierają się bez tego dodatkowego "zabezpieczenia". Oto jakie konsekwencje ich spotkały:

- Szłam poboczem i prowadziłam rower, gdy nagle wjechał we mnie samochód. Oczywiście kasku nie miałam przy sobie - przecież nie jechałam na rowerze. To działo się tak szybko... Nie mogłam wstać. Zdenerwowany kierowca wyszedł z auta, podszedł do mnie i kazał przestać udawać, że coś mi jest. A to była przecież jego wina! Na szczęście po chwili zorientował się, że jednak coś jest nie tak. Okazało się, że doznałam urazu skręcenia kolana lewego i naderwania więzadła krzyżowego oraz przesunięcia kręgu L4 - mówi Weronika.
- Jechałem do pracy, gdy nagle ktoś z przeciwka zatrzymał się. Zaczęły go wyprzedzać dwa auta - jedno minęło mnie o milimetry, a drugie niestety czołowo mnie uderzyło. Potem pamiętam już tylko moment, kiedy leżałem na drodze, karetkę, szpital, operację... Miałem złamany piszczel, zerwane mięśnie partii uda i różne uszkodzenia w kolanie. Po zdjęciu gipsu okazało się, że moje kolano nie zginało się oraz nie prostowało. Rehabilitacja nie pomagała. Musiałem przejść kolejną operację i kolejną rehabilitację. Noga na szczęście wróciła do prawie pełnego zakresu ruchu. Całe szczęście, że miałem wtedy kask, kto wie, co mogłoby stać się, gdybym nie miał go założonego - opowiada Rafał.
- Jechałem raz ulicą drogą z pierwszeństwem. Niestety pewien kierowca nie ustąpił mi pierwszeństwa. Nie miałem wtedy kasku, "na szczęście" złamałem tylko obojczyk - głowa cała - mówi Daniel.
- Odebrałem właśnie rower z serwisu. Wymieniałem bloki hamulcowe, o czym zapomniałem, hamując przed samochodem. Rezultat był taki, że poleciałem do przodu i uderzyłem głową i barkiem o asfalt. Złamałem obojczyk. Kask rozwaliłem, ale głowa ocalała. I przyznaję - w tym akurat przypadku sam sobie jestem winny - dodaje Mateusz.
Usłyszeliśmy jeszcze wiele innych historii, a niektóre z nich naprawdę mroziły krew w żyłach. W wielu przypadkach, gdyby nie kask, każda z historii miałaby o wiele gorsze zakończenie. Kilkanaście lat temu przeprowadzano kampanię, która miała na celu uświadamianie cyklistom, by nie zważać na to, że kask psuje nam wygląd lub fryzurę, gdyż zakładając go, moglibyśmy zmniejszyć liczbę ofiar śmiertelnych oraz rannych w wyniku wypadków rowerowych prawie o połowę. Możecie przeczytać o tym tutaj.

Wysłuchując argumentów oraz kontrargumentów w sprawie obowiązkowej jazdy w kasku, trudno jest zdecydować, która z decyzji jest słuszna. Nie tak łatwo znaleźć złoty środek. Na razie rowerzyści wciąż mają wolną rękę - decyzja o tym, czy założymy kask, czy nie, zależy tylko i wyłącznie od nas.

Miejsca

Opinie (163) 7 zablokowanych

  • Te relacje, że "urwało mi nogę i przestrzeliło miednicę... (2)

    ...na szczęście miałem kask" są szczególnie pocieszne. Nawet bardziej niż opinia strażnika miejskiego. Ja rozumiem, że trzeba budować napięcie, ale skoro artykuł ma być rzeczowy to czy nie lepiej byłoby zadbać o adekwatne przykłady? Tych zaś użyć do zilustrowania faktu, że urazy głowy to tylko jakaś tam część urazów w wypadkach z udziałem rowerzystow.

    W całym wywodzie brakuje jeszcze przytoczenia wiedzy o urazach karku wywoływanych przez kask w razie uderzenia górna partia ciała o ziemię (w tych wypadkach, gdy naturalna osłona barku ochroniłaby głowę, gdyby nie jej zwiekszony kaskiem obwód).

    • 6 10

    • przyznaj sie co brałes ? (1)

      • 3 2

      • zakładam że jeśłi brał coś to połowe tego co ty

        • 0 0

  • (3)

    w Kopenhadze jest trochę inny ruch i infrastruktura niż w Gdańsku i tyle w temacie.

    • 7 5

    • (1)

      chyba kultura

      • 4 1

      • ta też

        • 3 0

    • Chyba tam nie byłeś - tzn. w Kopenhadze.

      • 0 0

  • Kask i bycie widocznym powinno być obowiązkowe (3)

    Mnie kiedyś kask uratował życie. Jechałem rowerem. On też. On nie byl widoczny. On się wystraszył (nie wiem czego) i poszedł na czołówkę. Mnie wyrzuciło w powietrze i upadłem na głowę. Kask się posypał ale w szpitalu lekarze stwierdzili że gdyby nie ten kask to byłbym warzywem.

    • 11 10

    • No tak (1)

      Miałeś wypadek, więc 7 miliardów ludzi powinno teraz obowiązkowo jeździć w kasku. Logiczne.

      • 5 7

      • Widać, że nie zrozumiałeś

        Wróć do podstawówki i naucz się czytać ze zrozumieniem

        • 0 4

    • 800 tys wychowanie dziecka

      jakieś 200 tys edukacja na 4 szczeblach, 4 tys pogrzeb, drugie tyle przyjazd karetki, a potem zieleni. To bez warzywa przez 4 tygodnie/lata. minus 200 zł na kask, może tobie się nie opłaca, podatnikowi całkiem, całkiem, jak przemnożyć przez liczbę wypafków śmiertelnych, których można było uniknąć. No dobrze, odejmijmy dietę tych 2 posłów siedzących na sali w czasie debaty nad ewentualną poprawką do PORD

      • 0 1

  • to kierowcy samochodów powinni obowiązkowo nosić kaski! (1)

    szansa urazu mózgoczaszki w samochodzie jest wielowielokrotnie wyższa niż na rowerze.
    jest prawie dwukrotnie wyższa w samochodzie niż na motocyklu.

    no chyba, że mówimy o zadrapaniach i ocierkach

    • 10 3

    • Nie! To wszyscy piesi powinni nosić kaski!

      Przecież rower porusza się 4 razy szybciej od pieszego! A tylko dwa razy wolniej od samochodu w mieście!

      • 1 3

  • całe 40-letnie życie bez (3)

    wiem, ze zmniejsza to moje bezpieczeństwo, ale jakby na to patrzył, to najlepiej w ogóle nie wsiadać na rower. nie wyobrażam sobie jeździć w chełmofonie

    • 10 9

    • (1)

      Taaa
      jeździsz
      z działki ogrodniczej gdzie mieszkasz do najbliższej biedronki

      • 1 4

      • No i?

        Z działki do Biedronki to nie jazda? Trzeba ubrać się w obcisłe ciuszki, sportowe okulary i jechać w 100-kilometrową trasę po Bieszczadach? Chłopie, jedź do Danii czy Holandii i zobacz, jak się używa rowerów na masową skalę. Właśnie do tego - żeby pojechać do pracy, do szkoły, do sklepu, na działkę. Kto chce, to zakłada kask, ale zdecydowana większość tego nie robi i nie ma problemu.

        • 5 2

    • Dokładnie

      Ludzie ostatnio kochają pozbawiać się wolności. Na lotniskach przechodzimy rozbierane kontrole i nikogo to nie obchodzi, bo można za 50 złotych nawiedzić Mediolan. Niedługo urzędnik będzie decydował o kolorze kurtki do noszenia, a bezmyślna masa z przyjemnością się dostosuje. Wolność. Po co wam wolność? Macie przecież telewizję.

      • 3 3

  • Szwecja (1)

    Bzdura w Sztokholmie jeździmy w kasach,
    15% może nie używa ich i na ulicy wyglądają co najmniej dziwnie!

    • 2 7

    • dziwność

      dziwność zależy od punktu widzenia. Dla Ciebie dziwnie wygląda ktoś bez kasku dla innego ktoś w kasku.
      ogarnij to że nie jesteśmy w Sztokholmie tylko w Trójmieśćie

      • 0 0

  • (4)

    Statystyki , wg statystyki ja i mój pies mamy po 3 nogi. Ja wiem jedno jak się przewrócę i uderzę głową na której ma kask w przeszkodę to mam szansę jak uderzę głową bez kasku moje szanse gwałtownie spadają więc co tu kombinować . Każdy ma swój rozum , ja kask zakładam i nie potrzebuje do tego nakazu.

    • 18 1

    • Jeśli dla ciebie statystyka to średnia liczby nóg, (2)

      to po prostu masz fundamentalne niezrozumienie tego czym jest statystyka. Od razu mówię, jest to pewne wyzwanie i wymaga skupienia. Droga dość długa. Ale warto, by nie wyjść na ignoranta..

      • 2 7

      • Jeżeli porównujesz dane statystyczne o ilości rowerów w USA gdzie rower z wiadomych wzgledów nie jest powszewchnym srodkiem transportu ze statystykami o ilości rowerów w Holandii gdzie rower takim powszechnym srodkiem komunikacji jest to ja przyjmuje dane o średniej ilości nóg moich i mojego psa. Statystyka to nie suche liczby tylko porównania w odniesieniu do róznych uwarunkowań . Moje porównanie dotyczące ilości nóg miało za zadanie pokazanie absurdów ukazanych w tym artykule.

        • 2 0

      • No własnie , tylko zeby samemu nie wyjść na ignoranta bo żeby mówić o statystyce trzeba się odnieśc do rzeczy porównywalnych . Jezeli te rzeczy są od sasa do lasa to nie jest statystyka tylko zwykłe porównanie rzeczy mających niewiele ze sobą wspólnego. Pozdrawiam .

        • 1 0

    • hurr durr

      statystka to guślarstwo i wcale nie ma nic co działa i jest na statystykach oparte. Kazdy ma swój rozum, ale opinie to nie fakty.

      • 0 0

  • w kasku (4)

    tylko jak od pr da lam fikoły w lesie

    • 2 5

    • Twoja wypowiedź potwierdza twoje zachowania.

      • 0 1

    • (2)

      Czyli jak przyrżniesz głową w drzewo w mieście wyjdziesz ze sprawy cało jak w przyrżniesz w podobne drzewo w lesie to możesz doznać poważnego urazu . Ciekawa teoria .

      • 1 1

      • różnica polega na tym (1)

        panie czarnobiały, zerojedynkowy znawco rzeczywistości, że w lesie jeżdżę wyczynowo, w trudnym terenie i staram się przesuwać granice, a po mieście jadę z A do B i pilnuję jedynie, żeby żadna sierota za kierownicą we mnie nie wjechała, w czym nabrałem dużej wprawy przez wiele lat

        • 0 1

        • Ja bym powiedział ze to w miescie jeździsz wyczynowo . bo czymże jak nie wyczynem jest jazda z ulicy na chodnik z chodnika na przejscie dla pieszych a później z powrotem na chodnik między ludzi. To jest jazda wyczynowa i do tego bez trzymanki .Wszyscy inni to sieroty tylko ty jesteś mistrzem kierownicy ...roweru.Ale pozdrawiam i radzę zastanowić sie nad kaskiem w mieście bo moze sie zdarzyć ze rzeczywiście terafisz na sierotę za kierownicą albo .......sam okażesz sie sierotą a tego wykluczyć nie można .To tyle tak zero jedynkowo i nie czarno biało tylko czarno to widzę.Pozdrawiam

          • 0 0

  • Autorka pisze o jeżdzie rekreacyjnej lub sportowej

    Podczas gdy znakomita większość rowerzystów w miastach krajów o wysokiej kulturze rowerowej jeździ w celach "TRANSportowych". To, że na tym portalu kwestie "rowerowe" pojawiają się w zakladce "sport" to dowód, jak daleko nam do normalności. Kolejnym dowodem nienormalności traktowania jazdy rowerem w naszym kraju są wyniki sondy. Kask chroni przed następstwami niektorych wypadków, ale nie zapobiega wypadkom. Prawdopodobieństwo urazu głowy w czasie jazdy samochodem jest wyższe niż prawdopodobieństwo takiego urazu w czasie jazdy rowerem (nawet uwzględniając to, że popularność jazdy samochodem jest wyższa niż jazdy rowerem). NIeświadome uzależnienie od samochodu (jazda samochodem to wg niektórych coś normalnego, jazda rowerem po mieście jest dla dewiantów) przyczynia się do niskiej kultury bezpieczeństwa ruchu drogowego w naszym kraju i bałamutną publicystyką na stronie pozornie "rowerowej". Im więcej rowerzystów w mieście, tym wyższy poziom bezpieczeństwa ruchu drogowego. Promocja korzystania z kasku jest działaniem pogarszającym poziom bezpieczeństwa: odwraca uwagę od faktycznych źródeł niskiego poziomu bezpieczeństwa drogowego w naszym kraju.

    • 8 2

  • Kaski rowerzystów zwiększają ich bezpieczeństwo. Kropka. (6)

    Nie do końca rozumiem jaki był sens pisania tego artukułu. Przecież odpowiedź jest jedna, a jej udowodnienie trywialne. Na prawdę to nie są rozważania typu "czy lepsze jest bycie weganinem czy mięsożercą". Jak dla mnie mnie więcej sensu ma dociekanie czy zebra jest czarna w białe paski czy raczej czarna w białe :D Dlatego uwaga spoiler!!: Kask rowerowy (podobnie jak kask motorowy czy kaski używane przez pracowników budowlanych) mają na celu ochronić głowę ich użytkownika i jako takie wspaniale spełniają swoją rolę ponieważ w wyniku poważnego upadku na tą, ochranianą właśnie część ciała w pierwszej kolejności pękają one, a nie głowa ich posiadacza. kropka. tu na prawdę nie ma miejsca na polemikę. Kwestia czy je kupować czy nie jest natomiast sprawą otwartą - osobiście jestem przeciwnikiem nakazów systemowych. Uważam, że nie można kogoś na siłę chronić o ile to w jakiś znaczący sposób nie wpływa na poprawę bezpieczeństwa innych użytkowników - podobnie jak z kwestią dobrowolnych ubezpieczeń zdrowotnych i "odwrotnie-podobnie" jak z pasami bezpieczeństwa, które obowiązkowe powinny być wyłącznie dla pasażerów pojazdu, ale już nie koniecznie dla samego kierowcy.

    • 8 8

    • Zwierzaku kochany (1)

      dużo piszesz, ale nie zauważasz prostej zależności: jeśli się twierdzi, że jazda rowerem jest "z natury niebezpieczna" to naturalną konsekwencją tej tezy jest promowanie korzystania z kasków, w którym to procederze zdajesz się uczestniczyć. Czym innym jest uprawianie kolarstwo, czym innym jest użytkowa jazda rowerem. Promowanie noszenia kasków jest formą traktowania jazdy rowerem jako zajęcia niszowego dla wybranych sportowców, traktowanych trochę jak dewianci, czym innym jest promowanie jazdy rowerem, które wychodzi wszystkim na zdrowie: poprawia jakość życia w mieście.

      • 3 0

      • Dokładnie tak samo jak kaski na skuterach 50

        Przecież to pojazdy użytkowe, żadne harleye, czy ducati. Sądzę, że kask może być elementem roweru jak dzwonek lub koszyk na zakupy. wisi sobie na kierownicy, podchodzisz, zakładasz kask i jedziesz. Proste, wymaga 10 sekund. Jeżeli masz ludzi za takich i**otów, że osłonę łańcucha potraktują jako feler roweru, bo może się wkręcić nogawka i lepsze są te bez osłony, to ja nie mam już nic do powiedzenia.

        • 1 0

    • Obowiązkowość biernych systemów bezpieczeństwa (3)

      Wynika z kosztów społecznych wypadków z ofiarami. Ratownictwo, szpitale, rehabilitacja, renty i zasiłki pogrzebowe to koszty bezpośrednie państwa. Absencja w pracy, szkolnictwo przyszłych ofiar, zaburzenia ruchu drogowego, to koszty pośrednie. Opłaca się chronić ludzi wbrew ich woli i ustanowić opresyjne przepisy.

      • 0 3

      • zacznij więc promować noszenie kasków przez pasażerów i kierowców samochodów (2)

        Do roboty! Promowanie kasków jest pośrednio promocją tezy, że jazda rowerem jest "z natury" niebezpieczna. Duużo bardziej niebezpieczne jest "korzystanie" z siedzacego trybu zycia. Choroby cywilizacyjne dużo bardziej kosztują społeczeństwo niż brak nawyków do codziennej aktywności fizycznej, której sprzyja promocja korzystania z roweru w codziennych przejazdach do pracy i szkoły.

        • 1 2

        • O czym ty piszesz, człowieku?

          Promocja noszenia parasoli w pochmurne jesienne dni będzie promocją tezy, że jesień jest deszczowa i dlatego lepiej moknąć, byleby ludzie nie skojarzyli jesieni z deszczem, bo przez taki defetyzm nie wyjdą na spacer po suchych liściach??? Co za pokręcona logika. Tu chodzi o bezpieczeństwo i koszty nieużywania kasków, a nie tam jakieś porównywanie zagrożeń. To, że skutki wybuchu jądrowego są gorsze od kataru nie oznacza, że nie warto, czy wręcz nie należy nosić szalika. Nakaz jazfy w kasku ma sens, a ludzie się przyzwyczają i nie będą czuli opresji. Mało kto dziś marudzi, że pasy są niewygodne, a marudziła masa kierowców, na szczęście nie było internetu. Nikt dziś nie twierdzi, że to, czy założy sobie wycieraczki i jego indywidualna decyzja, on wzrok ma dobry i nikomu nic do tego w co wyposaża auto. Co do świateł w dzień nadal są d**ilne dyskusje, co do prędkości i jednoznaczności czerwonego światła dyskusji nie ma, ale wielu kierowców ignoruje te zakazy. Sam jeździłem bez kasku jakieś 45 lat, od 8 wkładam kask i po początkowym dyskomforcie śladu nie ma. A jeżdżę 4000 rocznie, tylko wiosna-jesień.

          • 1 2

        • Czy ludzie potrafią jeszcze normalnie rozmawiać na dany temat

          nie podając w dyskusji absurdalnych pseudo-analogii tylko po to, by przekonać do swojej racji? Rozmawiamy o kaskach dla rowerzystów i tylko o nich. Jak będzie artykuł o kaskach dla podróżujących samochodem, to wtedy się wypowiedzcie.

          • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Dni testowe w promotocykle chwaszczyno

dni otwarte

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum