• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mierzeja Rewska: wypad brzegiem Zatoki Gdańskiej

Krzysztof Kochanowicz
11 stycznia 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Dokładnie o 8.30, tak jak to wcześniej założyliśmy, ruszyliśmy deptakiem nadmorskim w stronę Sopotu. W końcu wypadało zacząć nowy sezon punktualnie ;-) W Jelitkowie, ogromną niespodziankę sprawił nam kolega Arek! W końcu ktoś z elbląskiej ekipy zawitał na Naszej Ziemi ;-) Do Sopotu dotarliśmy przed czasem, dlatego też postanowiliśmy trochę tu przystanąć na wypadek gdyby ktoś jeszcze chciał do nas dołączyć. Dokładnie o 9.00 uderzyliśmy ku Gdyni, zahaczając po drodze o Grodzisko na Zamkowej Górze. Niestety nawet boczna brama, która zazwyczaj jest otwarta nawet po sezonie, była zamknięta, dlatego też nie tracąc więcej czasu uderzyliśmy na Skwer Kościuszki, gdzie zamierzaliśmy odebrać ostatnie osoby chętne uczestniczyć w naszym rajdzie. Ostatecznie nasza niedzielna grupa, którym wietrzna pogoda nie straszna zamknęła się w 24 osobach ;-)



Ze Skweru Kościuszki, również punktualnie ruszyliśmy początkowo w stronę portu, a później przedostaliśmy się na Obłuże. Niestety, piękne słoneczko zaszło za chmurki, miejscami wiatr tak dawał we znaki, że kilka osób zrezygnowało z dalszej jazdy ;-( ...Liczba uczestników tego rajdu spadła do 19 osób. Na szczęście na Obłużu, zmieniliśmy nieco kierunek jazdy, dzięki czemu wiatr mieliśmy praktycznie cały czas w plecy. Tu mogliśmy pozwolić sobie na trochę szybsze "kręcenie" osiągając miejscami do 47 km/h na prostej ;-)



W Babich Dołach dołączył do nas Wiesiek i ostatecznie liczba uczestników naszego rajdu zamknęła się w 20 osobach (18 panów i 2 dzielne kobiety!). Pretekstem dotarcia właśnie w to miejsce było zobaczenie bardzo ciekawego obiektu.... Stara torpedownia, o której mowa, to element niemieckiego ośrodka badawczego torped "Torpedowaffenplatz" (w skrócie TWP).



Trochę historii ...

Na początku wojny Niemcy nie miały jeszcze dobrze rozwiniętego zaplecza produkcyjnego. Dotkliwy był brak np.: torped lotniczych. Luftwaffe rozpoczynała wojnę z torpedami włoskimi na wyposażeniu. Ale taki stan nie mógł trwać wiecznie, toteż Niemcy rozpoczęli badania nad własnymi pociskami.

Pierwszy ośrodek badawczy, należący do Kriegsmarine powstał na Oksywiu. Za najlepszą lokalizację dla ośrodka Luftwaffe uznano okolice Babich Dołów. Podobnie jak i Oksywie, tereny te znajdowały się poza zasięgiem działań alianckich bombowców. Prace przy ośrodku TWP ruszyły w 1940 roku. Równolegle postępowała budowa lotniska wraz z zapleczem oraz zakładu produkcyjno-badawczego, którego głównym elementem była torpedownia - wybudowany na wodzie obiekt testowania torped. Budowę samej torpedowni rozpoczęto w 1941 r. i dzięki szybkiemu tempu prac zakończono je już w 1942 roku. Torpedownia pozostawała głównym elementem ośrodka. Wybudowano ją w odległości 300 metrów od brzegu, w miejscu gdzie wody Zatoki Gdańskiej osiągają głębokość 10 metrów. Połączona była z lądem drewnianym pomostem, którym biegły tory kolejki wąskotorowej (służącej do transportowania testowanych torped). Do pomostu przylegała zabudowa małego portu.



W ośrodku pracowało ponad dwa tysiące osób. Obsługę stanowiły także wydzielone okręty, motorówki i samoloty. Cały proces konstrukcji i wystrzeleń fotografowano i filmowano. Materiały te były szczegółowo analizowane zarówno w gdyńskiej TWP, jak i w zwierzchnich instytucjach w centrum III Rzeszy.



Po opracowaniu przez inżynierów nowej torpedy, budowano w fabryce jej próbne egzemplarze. Zasadniczym elementem testów były próbne wystrzelenia. Stamtąd wystrzeliwane były pod wodą w kierunku północno - wschodnim, w korytarzu wodnym, specjalnie wydrążonym w dnie Zatoki Gdańskiej. Korytarz miał długość dwunastu kilometrów, a na jego końcu zamontowana była specjalna siatka zatrzymująca bieg torpedy. Po każdym wystrzeleniu torpedy wyławiane były przez specjalne okręty ośrodka. Akwen, na którym eksperymentowano został zamknięty dla żeglugi i rybołówstwa.



W ośrodku konstruowano zapalniki do torped, torpedy akustyczne, magnetyczne, kontaktowe i lotnicze. Te ostatnie testowano w podobnym korytarzu pomiarowym, wydrążonym wzdłuż Półwyspu Helskiego. Zbliżający się front spowodował kres rozwoju podobnych ośrodków na Zatoce Gdańskiej. Nie ukończono budowy mniejszego kompleksu w rejonie Jastarni - do dziś przetrwał porzucony w 1945 roku fragment tamtejszej torpedowni.

W kwietniu 1945 roku torpedownia była wykorzystywana do przerzucania niemieckich wojsk na Półwysep Helski. Wokół pomostu łączącego torpedownię z lądem porozrzucane były olbrzymie ilości ciężkiego sprzętu, którego Niemcy nie zdołali przetransportować na Hel. Przez wiele lat po wojnie morze w okolicy Babich Dołów wyrzucało wiele przeróżnych rzeczy pozostawionych przez Niemców. W tym rejonie zostało zatopionych wiele niemieckich barek wyładowanych amunicją i innym sprzętem.



Co ciekawe dostęp do ruin, do 1992 roku był niemożliwy. Ośrodek znajdował się na terenie "eksterytorialnego" w czasach PRL radzieckiego lotniska wojskowego w Kluczewie. Kilkadziesiąt lat temu saperzy wysadzili w powietrze pomost łączący torpedownię z lądem. Dziś można się dostać na ten obiekt tylko przy pomocy łódki lub pontonu. Z tego co nam wiadomo, jest to dość ciekawy rejon, szczególnie dla płetwonurków.



Wracając do naszego rajdu ...

Schodząc (niektórzy zjeżdżając) schodami na plażę, od torpedowni dzieliło nas około 300 metrów, ale wody ;-( ... i raczej nikt z nas nie miał zamiaru do niej docierać o tej porze roku wpław. Ale może latem wybierzemy się tam jeszcze raz? Wtedy pomyśli się o sprzęcie do nurkowania, na plaży jakieś ognisko? Czemu nie ...

No dobra, marzenia, marzeniami... a dalej jechać trzeba ;-) Nie pozostało nam jak do Rewy dotrzeć plażą, bo nikomu nie uśmiechało się wracać pod wiatr. Początkowo przy brzegu nawet dało się jechać, lecz długo tą jazdą się nie nacieszyliśmy ;-( Ze względu na hulające wcześniej wiatry i sztorm, morze zabrało część plaży, a droga utrudniona była leżącymi przy brzegu konarami drzew i ogromnymi kamieniami. Nie powiem by było lekko! Miejscami wiał silny wiatr, piasek sypał prosto w oczy i nasza wędrówka z rowerami na plecach była bardzo utrudniona. Na szczęście były miejsca, gdzie brzeg pokryty był drobnymi kamykami, po których można było trochę "pokręcić" ...



Na wysokości Mechelinek zjechaliśmy z plaży, lecz to nie znaczy że do Rewy pojechaliśmy szosą... Nadal, korzystając z wiatru dmuchającego nam w plecy do naszego celu dojechaliśmy ścieżką ciągnącą się po terenie Rezerwatu Rzecznych Łąk.

W drodze do Rewy pogoda zepsuła się już na dobre, oprócz porywistego wiatru, który często zmieniał kierunek, zaczął padać deszcz, a miejscami nawet grad. Jednym słowem było beznadziejnie! Początkowo był plan dotarcia na sam koniec cypla Mierzei Rewskiej, lecz przy takiej pogodzie, szybko z tej opcji zrezygnowaliśmy, zamieniając to na mały odpoczynek przy gorącej herbacie ;-)



Po prawie pół godzinnym postoju w Rewie ruszyliśmy w drogę powrotną. Ze względu na beznadziejną pogodę postanowiliśmy do Gdańska pojechać bez zatrzymywania się (stawaliśmy tylko czekając na tył peletonu) Ten odcinek drogi nie należał do najprzyjemniejszych, wręcz przeciwnie! Przez cały czas wiatr mieliśmy prosto w twarz, deszcz nie przestawał padać... Byliśmy przemoczeni, palec u nóg i rąk były zmarznięte ;-( Zanim jednak dojechaliśmy do Gdańska, na moment zatrzymaliśmy się jeszcze w Gdyni, gdzie pożegnaliśmy niektóre osoby.

Tego pięknego, nie do końca słonecznego dnia zrobiliśmy 78 km, nie licząc pieszej wędrówki plażą ;-) Można powiedzieć, że udało nam się po prawie dwu tygodniowej przerwie rozprostować trochę mięśnie... Mamy nadzieję, że pomimo pogody bawiliście się dobrze?

Podziękowania:
-Dziękujemy przede wszystkim Wojtkowi i Łukaszowi oraz Michałowi, którzy miejscami przejmowali peleton i utrzymywali stałą prędkość. Reszcie natomiast - za przybycie, jak również za naprawdę świetną współpracę na trasie!
- Dziękujemy Arkowi, za wspaniałe zdjęcia! Mamy nadzieję, że Elbląg do nas dołączy również i na następnym rajdzie ;-)

Organizatorzy:
Grupa Rowerowa Trójmiasto gr3miasto@gmail.com
Organizator główny: Krzysztof "Frans" Kochanowicz

Zdjęcia z rajdu niebawem będą na serwerze, póki co część, tych najlepszych dostępne są na stronie elbląskiej: http://rowery.elblag.net/

P.S. Jeżeli chcecie poznać fajne towarzystwo, a przy tym aktywnie spędzać wolny czas - dołączcie się do nas. Piszcie na adres e-mailowy powyżej a gwarantujemy, że odpowiemy na każdy Wasz mail. Do zobaczenia na trasie!

Parametry trasy

  • Region woj. pomorskie
  • Długość trasy 78 km
  • Poziom trudności średni

Znajdź trasę rowerową

Opinie (22) 1 zablokowana

  • Cos niesamowitego!

    Impreza nietuzinkowa!. Podziwiam. Cos nadzwyczajnego. Znajac Franza (jest osobą nieprzecietna) pokusil sie o wspanialy akapit historyczny - co ja jako abnegat historii - czytalem z wypiekami na twarzy!. Coz cudze chwalicie swego nie znacie. Takich imprez szukac trzeba ze swieca. Po prostu jestescie NIEBANALNI.

    • 0 0

  • Zimno, mokro i do domu daleko...

    ...a mimo to po prostu suuuuper :-)

    • 0 0

  • warunki byly wspaniale !

    Kto chory meldowac !!! ( bo ja jestem i nie tylko przeziebienie)Otwarcie sezonu jak zwykle bylo wspaniale.Jak zwykle apstrakcyjne momenty.Bez tego sie nie obedzie rajd:)Troche mnie zdziwilo ze paru zrezygnowalo osob.No ale przeciez nikt nie mowil ze bedzie latwo:).Oj podziwiam naprawde nasze dziewczyny pewnie jeszcze nigdy w takiej pieknej pogodzie nie jezdzily no i ja oczywiscie tez:) cooooz.Ja sie bede leczyl a wam zycze pieknej pogody w nastepnych rajdach.

    • 0 0

  • Nooo....

    Eeee, czy wyście na głowy poupadali?! W taką pogodę na rower?!
    I ta plaża... czy to już nie ma lepszych dróg?
    He he he, żart to tylko, bo tak naprawdę to właśnie takie przeciwności nadają prawdziwego smaku wszystkim takim akcjom. I chociaż, jak czytam, niektórzy polegli na polu chwały (Darek, zdrowiej szybko!!!) to i tak było warto.
    Dzięki wszystkim za towrzystwo przy którym nawet burza z piorunami i gradobicie nie są straszne.
    Szczególne dzięki dla organizatora za determinację i optymizm.
    Frans! Mój szacunek dla Ciebie!

    • 0 0

  • Dzięki Wojtek....

    Wiesz, wprawdzie mówiąc pierwszy raz tamtędy jechałem i do końca nie spodziewałem się, że może być tak ciężko ;-) Sam w pewnym momencie (na plaży) miałem dość, ale nie ma to jak rajdy z przygodami; takie na długo zostają w pamięci. My jak my, ale największe gratulacje zasługują nasze dziewczyny Paulina i Basia! Brawo!
    Ps. Już siedzę nad mapą przygotowując coś bardziej rzeźnickiego, tym razem w nocy ;-) Zaraz wraz z Kubą dopracujemy szczegóły i już w środę będziecie o wszystkim wiedzieć. Pozdrawiam

    • 0 0

  • :) gratuluje!

    Widziałem was jak wracaliście w deszczu i pod wiatr - akurat na wysokości skrzyżowania Wielkopolskiej/Powstania Styczniowego w Gdyni.
    Lało i wiało a ci jechali!
    Szkoda że jednak sie z wami nie zabrałem ani nie dołączyłem po drodze, ale dzień wcześniej miałem nieprzewidzianą kąpiel w Brdzie :( na spływie kajakowym i mnie trochę wyłączyło z użytkowania;)
    Pzdr.
    T.

    • 0 0

  • Rzeczywiscie Krzychu....

    .... Nasze dziewczyny spisaly sie wspaniale.Nawet niektórzy meni przy nich wysiadali---WIELKIE BRAWA.
    A co do samego rajdu to znowu mnie zaskoczyles.Spodziewales sie troche lzejszej wycieczki, chociaz te lepiej utkwia w pamieci.
    Teraz juz tylko czekam na NAJT BAJKA ooo to bedzie hardcore.:).CIekawe czy nasze dziewczyny wybiora sie z nami

    WIELKIE DZIEKI DLA CIEBIE KRZYCHU ZA ORGANIZACJE, DLA ARKA ZA SUPER FOTKI i DLA RESZTY EKIPY ZA SUPER ATMOSFERE

    • 0 0

  • Ogromny szczunek dla wszystkich uczestników

    Sam chciałem się z Wami wybrać, ale po tym co zobaczyłem za oknem w nocy z soboty na niedziele to po prostu spękałem. Pogoda była beznadziejna, wiało tak że słyszałem jak za oknem latają gałęzie a u moich sąsiadów pourywało lampki, które mieli przyczepione na balkonie.
    Widze że wycieczka mimo wszystko Wam się udała. Żałuję że nie zdobyłem się na to aby z Wami pojechać, gdyż są to tereny dobrze mi znane. Z ciekawostek to powiem tylko, że będąc na końcu cypelka w Rewie było tam kiedyś coś w rodzaju przejście-mielizny na półwysep Helski. Można tamtędy dojść z Rewy na Hel zamaczając sie w wodzie po pas. Korzystało z tego kiedyś wielu miejscowych. Aktualnie mielizna została usunięta, ze względu na jachty i łodzie rybackie pływające w tych okolicach, jednak będąc latem na plaży w Rewie ze znajomymi spróbowaliśmy dojść najdalej jak się dało i powiem żę doszliśmy około na 800m od brzegu, a wodę miałem niewiele powyżej pasa (a mam tylko 170cm wzrostu). Idąc dalej następowała głębina około 3 m. A odnośnie torpedowni w Babich Dołach to nie znałem dotychczas jej historii, jednak wiem, że nurkuje tam naprawdę wielu płetwonurków i nie wracają z pustymi rękami, gdyż mimo iż są tam pod wodą różne sprzęty wojskowe to jest w tamtych okolicach zatopionych kilka statków, które do dzisiaj nie zostały wyciągnięte.

    Pozdrawiam i mam nadzieje że kiedyś uda mi się z Wami gdzieś wybrać :)

    P.S. Nie dziwcie się że w tamtych rejonach tak wiało, jak są tam głównie pola i tereny te znajdują się blisko morza, tak samo by było gdybyście wybrali się do rzucewa, Pucka czy nawet Władysławowa. Jadąc w tych kierunkach trzeba się liczyć z utrudniającym jazde wiatrem.

    • 0 0

  • Rajdzik :)

    Do południa było ok , sam wiatr był nawety znosny. Fajnie było nad samą wodą bo ta, nie byo wiatru :) . no pozniej było już troche gorzej. Z Obłuża to ja Was goniłem pozniej do samego Orłowa no ale mi sie nie udało :) a moje nogi były lodowate. Wracam wlasnie od Krzyska. Na piatkowa noc mamy juz trase. Oj bedzie sie dzialo. Pogoda bedzie juz typowo zimowa :) przynajmniej tak widac z prognoz. Pozdrawiam Wszystkich i dziekuje za mily rajdzik.

    • 0 0

  • Naprawdę warto było ...

    ... przejechac z Elbląga kilometrów parę - aby się na własne oczy (oraz oczywiście nogi ;-)przekonać co GRT potrafi!!! ;-))) Dziękuję najśliczniej jak tylko potrafię za niedzielną wycieczkę, towarzystwo Wasze i jeszcze za całe mnóstwo atrakcji ... no i gratuluję powyższej relacji :-)))
    Pozdrowienia dla wszystkich

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Dni testowe w promotocykle chwaszczyno

dni otwarte

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum