• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Matrix, II Runda Pucharu Gdyni w TRJnO

27 kwietnia 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Wróćmy jednak do Poniedziałku Wielkanocnego, nie bez kozery nazywanego "lanym". Piękną polską tradycję utrzymują hordy dresów z wiadrami, szalejący po osiedlach. Również i tym razem mało by brakowało, abyśmy na Karwinach zostali zmoczeni i to jeszcze nie dojechawszy na miejsce startu. Rower jednak jest szybszy niż nawet kilka pasków. ;) i na Krykulcu, a sąsiedztwie Rezerwatu "Kacze Łęgi" zameldowaliśmy się "na sucho".

Z różnych względów wolę pierwsze minuty startowe, dlatego też nie zwlekając odebrałem mapę, dość standardowo uzupełnioną o (prawie) pełną drożnię, gdzieniegdzie wspartą rzeźbą terenu. Na pierwszy rzut oka wyglądało to łatwo, na drugi rzut również ;). Kolejność zaliczania jak zwykle - dowolna. Z chwilowego braku chęci na atakowanie podjazdu pod PK 1 wybrałem wariant "odwrotny" po punktach. Sto parę metrów od startu gdzieś był PK22. Nie znalazłem go na dobry początek, bo nie wpadłem, że może leżeć na ziemi. Odbiłem zatem na drogę w kierunku PK 21, zebrałem go, potem łatwy PK20 (i parę razy wte-i-wewte po rzeczce - mokro musi być!) a od niego drugie podejście do PK22 - faktycznie był na brzegu (znowu przez rzeczkę).



Punkt kontrolny 19 umieszczono pod klimatycznym kamiennym, dość wysokim mostkiem i znowu była to próba związana z wodą - należało kawałek przejść po 10 cm gzymsie by skasować PK. W górę na drogę, w dół, zaliczony. Znowu 6 metrów w górę. Następne punkty bardzo łatwe: PK17 przy mostku (znowu woda!), PK19 na skrzyżowaniu drogi i pod linią elektryczną, PK16 przy brzegu (nie ma to jak "lany poniedziałek") - tutaj cwanie 70m dalej - na innym zakolu - stał punkt z trasy pieszej. Ale zakole było zaznaczone na mapie więc chyba nikt nie "złapał" niewłaściwego... Potem opis PK15 - słupki.... na którym... wyłożyłem się. Słupków było bowiem 5+1... betonowych. A w poleceniu wyraźnie było pytanie o słupki. Niekoniecznie betonowe. Grrr.... 1 punkt karny ( o tym dowiedziałem się na mecie).



PK 14 dla odmiany ;D był mokry. Z PK 13 (7 m od obwodnicy) na 12-stkę prowadził ciekawy podjazd. Od tego momentu organizator, Jacek Szoka, z braku "mokrych" punktów wspomógł się ... osuszonymi. Czyli butelkami po piwie ;D PK12-11-10 (w zagłębieniu). Na "dziesiątce" spotykam Jankesa, najwyraźniej podążającego w przeciwnym kierunku i z góry wypatrującego właściwego PK. W tym miejscu stały ich trzy, i powiem, że mało by brakowało a bym "złapał" już pierwszy, ale i dystans nie pasował (o kilkadziesiąt metrów) i rzeźba. Najeżdżając od dołu, czyli PK11 było łatwiej, niż z góry. To mój trzynasty punkt, Jankesa 9-ty. Każdy w swoją stronę... ja chwilę daję "z buta" do drogi na PK9... coś dziwnie mnie rzuciło, ale koniec końców trafiam gdzie należy. Potem łatwa 8-ka (dla podpuchy 20 m dalej była również w zagłębieniu inna butelka...). Siódemkę namierzyłem "na pałę" - jak się potem okazało - poprawnie. Szóstka to punkt na wschodniej krawędzi wyrwy (dla niezdecydowanych był wybór - i mogli skasować punkt z zachodniej strony ;).



Do PK 5 poprowadził szybki, fajny zjazd, a sama piątka tradycyjnie już na tej imprezie wisiała przy ujściu cieku wodnego. Chlapało trochę, no ale śmigus-dyngus musiał być. Czwórka również przy strumyku - tutaj pechowo Jarek Mydlarski "wtopił" (znowu woda, hehe) i nie zauważył punktu. Fakt, podstępnie był zawieszony. Z czwórki na PK3 - rozwidlenie - nie było się jak pomylić, następnie PK2 ostro pod górę znaczyło w moim wykonaniu podprowadzenie roweru. A że dodatkowo rzuciło mnie jedno wzgórze na wschód - musiałem się kawałek cofnąć. Do jedynki piaszczysto-liściasty zjazd, krótki podjazd, jeszcze wymiana paru uwag z uczestnikiem trasy pieszej i szybko na metę. Na niej mało by brakowało a bym bonusowo zarobił trochę punktów za... punkt X. A raczej jego brak. Po prostu należy czytać instrukcję;) A punkt X był POD metą. (jak to dobrze ze w tym betonowym korycie było sucho!)



W podstawowym limicie czasu się zmieściłem, pytanie było tylko jak pójdzie następnym. Chwilę po mnie podjeżdża Jankes i... zrywa łańcuch 10m od mety... farciarz. Mimo zupełnie odmiennych tras różnimy się czasem o kilka minut. Mamy ten sam błąd, czyli 1 punkt karny za zły opis na PK15. Pół godziny później wiemy już, że ten przejazd i zmieszczenie w podstawowym limicie dało ex-aequo miejsce 1.

Podsumowując... pogoda dopisała - typowo wiosenna. Punkty stały tam gdzie miały stać, mokro było, jak na poniedziałek lany przystało. Szkoda tylko, iż tak mało osób wystartowało. Może następnym razem będzie więcej? Polecam.

text & foto: Tomasz 'TJ' Szot

Najbliższe imprezy w Turystycznej RjnO w cyklu Pucharu Gdyni:
- 27.05.2006, Gdynia-Leszczynki
- 03.06.20006 Wielki Kack Źródło Marii




Wyniki Matrixa - Trasa Rowerowa (Imię i nazwisko, miasto/klub, czas, suma pkt karnych)
1. Tomasz Jankowski Gdańsk - 103' - 1 pkt.
1. Tomasz Szot BikeWorld.pl Gdańsk - 108' - 1 pkt.
3. Jarek Mydlarski PKO HARPAGAN Gdynia - 115' - 117 pkt.
4. Ziemowit Lisiecki Gdynia - 141' - 238 pkt.
5. Robert Szymczak - 179' - 417 pkt.
6. Wojciech Rynkiewicz - 174' - 511 pkt

Zobacz także

Opinie (4) 1 zablokowana

  • O co w tym wszystkim chodzi?

    TJ! Nigdy nie brałem w tej imprezie udziału, ale może się wybiore na kolejną edycję. Czytając Twoją relację, mam kilka wątpliwości: czy zaliczane PK trzeba opisywać słownie? To jest na zasadzie rebusu, czy jak? Czy to coś takiego jak kiedyś startowałiśmy razem w nocnej imprezie pieszej na orientację, że punkt trzeba znaleźć w promilu 20 m od zaznaczonego punktu na mapie i go opisać?
    Mógłbyś dać nieco więcej informacji na temat specyfiki tej imprezy?
    Pozdrawiam Krzysiek

    • 0 0

  • Frans > specyfika imprezy

    > czy zaliczane PK trzeba opisywać słownie?
    > To jest na zasadzie rebusu, czy jak?

    w sportowej RJnO to są kasowniki tudzież inne chipowe gadżety, tutaj jest turystyczna RJnO - więc (pomijając parę innych istotnych różnic) organizator nie jest sztywno związany i sobie ułatwia m.in. zadając pytanie na charakterystycznym punkcie. Tam, gdzie postawienie lampionu byłoby nudne, pyta np o ilość szczebelków w ambonie. Nie są to rebusy (jak bywa to na TZ - trasach zaawansowanych w marszach na orientację). Tutaj jak widzisz mapa jest taka jaka jest, czyli w niektorych miejscach brakuje drożni, w niektórych rzeźby. I to całą trudność.

    > Czy to coś takiego jak kiedyś startowałiśmy razem
    > w nocnej imprezie pieszej na orientację, że punkt
    > trzeba znaleźć w promilu 20 m od zaznaczonego
    > punktu na mapie i go opisać?

    nie pij piwa wieczorem wypisując świadectwa to nie pomylą się promile z promieniem ;)))))))) A poważnie - to jest tak jak na tamtej imprezie. Tylko że wtedy to były prawie same punkty "opisowe".

    Wpadnij następnym razem, z tego są same plusy: usprawnisz czytanie mapy, nauczysz sięszybko wybierać warianty i podejmować decyzje. Będzie łatwiej na następnym Harpaganie !

    • 0 0

  • Zobaczymy...

    Z tego co widziałem, przyszła edycja wypada w ten sam dzień co Kaszeberunda. Harpagan mam już za sobą, teraz chcę wybrać sie trochę na szosę. Kupiłem już extra oponki na tą okazję: 1,5 cala gładkie jak masełko i mam bekę, bo mój bikę będzie śmiesznie wygladał w połaczeniu z tarczówkami i Bomberem ;-) Ale trudno, w końcu nie stać mnie na razie na drugi rower, a z drugiej strony kolarka mnie nie kręci. Może dam radę wystartować w IV edycji tej imprezy, jeśli znowu z czymś się nie pokryje.
    Pozdrawiam i dzięki

    • 0 0

  • Ciekawie

    Już wcześniej żałowałem, że nie dotarłem na imprezę, a po twoim opisie tylko się utwierdzam. Fajna trasa, ciekawie umieszczone punkty. Może dotrę na Majówkę.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Dni testowe w promotocykle chwaszczyno

dni otwarte

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum