• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Masa, masa i po gdyńskiej Masie Krytycznej

30 maja 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Majowa, Rowerowa Masa Krytyczna przejechała ulicami Gdyni Majowa, Rowerowa Masa Krytyczna przejechała ulicami Gdyni

Tradycyjnie już w piątkowe popołudnie przy dworcu SKM Gdynia Główna zebrali się gdyńscy rowerzyści aby zamanifestować: my nie blokujemy ruchu - my jesteśmy ruchem! Tak właśnie było na pierwszym odcinku masy krytycznej na ul. Morskiej.



Niektóre wpisy na forach internetowych mogły budzić obawy o bezpieczeństwo, jednak i tym razem nie zanotowano żadnych incydentów. Tylko przed największymi skrzyżowaniami ruch aut był blokowany, aby uniknąć kolizji ze skręcającymi w prawo. Aby uniknąć podzielenia się peletonu, z grupy wyłączono też sygnalizację, co mimo obaw nie sparaliżowało miasta. Połączonymi siłami Policji, Straży Miejskiej i Żandarmerii Wojskowej dowodził tym razem aspirant Adam Rzychuła.

Po dwóch kwadransach peleton skręcił w ulicę Kartuską, gdzie znowu uczestnicy stanęli na wysokości zadania i sprawnie wspięli się na pierwsze wzniesienie aby na skrzyżowaniu ze Swarzewską zjechać płynnie na Demptowo.

Tu przy sklepie i profesjonalnym serwisie rowerowym Dre Rowery i jednocześnie siedzibie gdyńskiego klubu MTB, Trek Gdynia czekała na strudzonych miła niespodzianka. Darmowa woda mineralna i banany pokrojone, tak aby sprawnie się posilić nie schodząc z siodełka. Organizatorzy byli wręcz zaskoczeni tym spontanicznym aktem tradycyjnej gościnności. Raz jeszcze kłaniamy się nisko!

Pierwsza połowa odcinka leśnego poszła bardzo sprawnie. Przy wiacie turystycznej na rowerzystki czekała kolejna zapowiadana już okazja. Każda z nich otrzymała od Nadleśnictwa Gdańsk darmową mapę szlaków leśnych od Wejherowa aż po wyspę Sobieszewską. Niektóre osoby wykorzystały ten moment na krótki odpoczynek ale silna ekipa z przodu parła do przodu nie stając. Chwarzno powitało rowerzystów otwartym szlabanem, piaszczystą drogą i zniszczonymi płytami jumbo. Peleton przejechał ulicą Okrężną i sformował się na nowo na asfalcie wzdłuż ekranu dźwiękoszczelnego. Kolejny odcinek leśny pokonaliśmy już ul. Chwarznieńską po asfalcie zbliżając się do Witomina. Tu też obyło się bez blokady ruchu z przeciwka. Rowerzyści sprawnie dojechali do skrzyżowania z Rolniczą i płynnie zjechali Witomińską przy cmentarzu. Doszły do nas wiadomości o jednej wywrotce zaraz za przejściem gdzie planowana jest nowa kładka. Skończyło się podobno na otarciach dłoni. (Prosimy debiutującą na Masie, Karolinę o kontakt)

Dojazd na Plac Kaszubski dzięki sprawnemu zabezpieczeniu centrum przypomniał uczestnikom pierwszą edycję masy. Znów Śląska zapełniła się rowerami, znów mieszkańcy sympatycznie witali się z peletonem i znów na zakończenie Masy podnieśliśmy rowery w górę.

Po przejeździe na spragnionych czekała specjalna zniżka w restauracji Bart&Lucci a dla żądnych dodatkowego ruchu runda Bikepolo na nieodległym boisku pod Urzędem Miasta. Piszący te słowa skusił się na obie atrakcje. Było warto. Pyszne świeżo wyciskane soki były nieocenione. Kanapka z mozarellą i świeżym pomidorem zaspokoiła głód.

Rozgrywki bikepolo oglądałem wcześniej tylko w internecie i nie zanosiło się, że rower trekingowy będzie się do tego nadawał. Myliłem się. Sympatyczna ekipa wypożyczyła kij i wyjaśniła o co chodzi. Spokojnie i bez napinki rozegraliśmy nieśpieszną partię. Nie przypominam sobie tak relaksującej gry zespołowej. Było super!


Podziękowania dla:

- zabezpieczenia: Policji, Straży Miejskiej i Żandarmerii Wojskowej za bezpieczne doprowadzenie peletonu do celu
- znowu symbolicznej w liczbie ale wielkiej w poświęceniu ekipie wolontariuszy
- Markowi za rozdanie mapek i informacje o pozycji peletonu na odcinku leśnym
- Majkelowi za tubę
- Związkowi Nauczycielstwa Polskiego za nagłośnienie, którego nie zdążyliśmy na czas odebrać ale znowu było
- Salonowi i profesjonalnemu serwisowi DRE Rowery za miłą niespodziankę na trasie
- restauracji Bart&Lucci za 30% rabat dla wszystkich rowerzystów po masie na pyszne soki i kanapki

Autor relacji: Łukasz Bosowski [Stowarzyszenie Rowerowa Gdynia]

Opinie (131) 1 zablokowana

  • Chwaszczyńską z Chwarzna do Witomina? (1)

    Jeśli faktycznie udało Wam się pojechać Chwaszczyńską z Chwarzna do Witomina to gratuluję.
    Z tego co wiem to tam jest ul. Chwarznieńska.
    Bo po co sprawdzić zanim się napisze głupotę?
    Pozdrawiam

    Odpowiedź redakcji:

    Treść została poprawiona.
    Moderator Trojmiasto.pl

    • 14 7

    • co za ranny ptaszek zamiast do pracy siedzi w internecie o 6 rano :)

      • 0 1

  • ale was malutko było śledziki, buhahahaha (5)

    • 17 18

    • (4)

      ojciec w UB, że masz nawyk niepodpisywania sie?

      • 3 8

      • Lepiej się nie podpisywać (3)

        czy podpisywać "Pan kibelkowy"?

        • 6 0

        • (2)

          trolling is a art, a nawyki to rodzinne

          • 0 4

          • a art? (1)

            • 1 1

            • no i wlasnie sie dales strollowac

              • 1 2

  • "... silna ekipa z przodu parła do przodu nie stając" (1)

    ;)

    • 9 2

    • Panie Bosowski !

      może tak udałby się Pan na lekcję stylistyki języka polskiego?

      • 7 3

  • Gratulacje za kontynuację inicjatywy (8)

    Klimat pokojowej współpracy na jezdniach przebija się coraz bardziej. Mam nadzieję, że krytykujący rowerzystów za (agresywną) jazdę po chodnikach (może i niekiedy słusznie) pójdą po rozum do głowy i uznają, że chodzi o warunki bezpiecznej jazdy dla wszystkich - cykliści nie blokują ruchu, jedynie go uspakajają. Ruch blokuje nadmiar niepotrzebnych przejazdów samochodami na małe i średnie odległości. Osobnym problemem jest blokowanie przestrzeni przez samochody parkujące po takich niepotrzebnych przejazdach przez kilka godzin. Ten problem też się da rozwiązać przez odpowiednie zarządzanie popytem na transport. (transport demand management).

    • 9 10

    • (7)

      "Mam nadzieję, że krytykujący rowerzystów za (agresywną) jazdę po chodnikach (może i niekiedy słusznie) pójdą po rozum do głowy i uznają, że chodzi o warunki bezpiecznej jazdy dla wszystkich" - ta wypowiedź to już szczyt arogancji. Czyli co, pieszy potrącony przez rowerzystę na chodniku ma się cieszyć, bo tak jest lepiej dla rowerzysty. A może tak rowerzyści przestaliby jeździć agresywnie po chodnikach to wtedy rzeczywiście byłoby lepiej dla wszystkich

      • 8 3

      • (3)

        jest proste rozwiązanie - budowa dróg dla rowerów. Wyrwane z kontekstu zdanie o tym właśnie mówiło. Łopatologicznie - wiemy, że przeszkadzamy wam na chodniku, prosimy więc o poparcie naszych postulatów budowy dróg rowerowych - co pozwoli nam zniknąć z chodników. Z największą przyjemnością przestanę jeździć po chodnikach - gdy tylko będę miał gdzie bez narażania życia i zdrowia...

        • 4 1

        • Apartheid (2)

          A ja uważam, że getto rowerowe ("rowery precz z jezdni i z chodników na osobne ścieżki") to droga kosztowna i przeciw-skuteczna. Rowerzyści powinni czuć się bezpiecznie w normalnym ruchu miejskim, na jezdni ogólnej. Dziś jazda tamtędy grozi im śmiercią, ale są kraje i miejsca gdzie to się udaje na co dzień. Czym jesteśmy gorsi? Scieżki dla rowerów powinny być przy autostradach itp, a tam, gdzie auta mogą i tak jechać tylko 50kmh, są niepotrzebna fanaberią.

          • 6 2

          • "Scieżki dla rowerów powinny być przy autostradach"

            i przy torach kolejowych jeszcze

            • 4 0

          • tc2 - problem polega na tym, że tam gdzie auta mogą jechać wg przepisów tylko 50km

            często gęsto jeżdżą szybciej a ich kierowcy są przekonani, że tylko jeżdżąc szybciej zwiększą przepustowość drogi. Jeżeli tak jeżdżących jest wielu - warto coś z tym zrobić: między innymi redukować skalę ruchu przez zarządzanie popytem na transport (tworząc warunki i namawiając do rezygnacji z NIEPOTRZEBNYCH przejazdów samochodami na krótkie i średnie odległości po mieście).

            • 2 2

      • nikogo - zwłaszcza pieszych - nie namawiam do masochizmu (2)

        proponuję jednak spojrzeć całościowo: nie tylko na bezpieczeństwo ale i komfort, do którego wszyscy mają prawo. Kontynuacja budowy dróg rowerowych kosztem chodników nie jest najlepszym sposobem poprawy warunków poruszania się wszystkich mieszkańców. Stworzenie warunków bezpiecznego poruszania się cyklistów po jezdni - owszem. Potrzeba więcej wyobraźni i tolerancji ze strony wszystkich. Wiele chodników jest dość szerokich na to, by wszyscy czuli się bezpiecznie, nawet gdy na nich poruszają się cykliści - problemem jest zawłaszczanie przestrzeni przez parkujące tam legalnie i nielegalnie samochody. W którą stronę będziemy przesuwać granice- oto jest pytanie. Popieram perswazję.

        • 4 1

        • czy ty sam siebie słyszysz ? (1)

          mówisz o bezpieczeństwie i komforcie, ale wyłącznie rowerzystów! Proponujesz spojrzenie całościowe, no to patrz całościowo. Komfort i bezpieczeństwo pieszych jest nie mniej ważne od rowerzystów. Nie chcesz wyżec się agresywnej jazdy po chodniku, bo jest to Tobie nie na rękę, bo tak ci wygodnie.

          • 4 2

          • o agresywnej jeździe napisałem w nawiasie - sam takiej nie uprawiam, ani innych nie zachęcam

            po prostu kwestionuję zbyt często milcząco przyjmowaną tezę, że każdy cyklista jeżdżący chodnikiem robi to agresywnie.

            • 1 2

  • "Znów Śląska zapełniła się rowerami, znów mieszkańcy sympatycznie witali się z peletonem i znów na zakończenie Masy

    Dzieci, sponanicznie wstąpiły na podest i przekazały zgromadzonym gożdziki, dar serca, dla budowniczych, tfu .... wróć, tak mi się jakoś wydało, że cofnąlem sie 45 lat ;)

    • 14 2

  • Nie ma to jak prawda...

    " Tradycyjnie już w piątkowe popołudnie przy dworcu SKM Gdynia Główna zebrali się gdyńscy rowerzyści aby zamanifestować: my nie blokujemy ruchu - my jesteśmy ruchem! Tak właśnie było na pierwszym odcinku masy krytycznej na ul. Morskiej."
    I dlatego " Tylko przed największymi skrzyżowaniami ruch aut był blokowany, aby uniknąć kolizji ze skręcającymi w prawo."

    • 13 4

  • Kiedy skończy się ten terroryzm? (25)

    Od kilku lat obserwuje się najprawdopodobniej w ramach poprawności politycznej iż jeżdżenie rowerem jest cacy a jeżdżenie samochodem jest be. W związku z tym rowerzystom należy wszystko zapewnić - drogi, pierwszeństwo na drodze a pewnie również darmowe kaski i nowy komplet pedałów. Każdy krytykujący taką politykę uznawany jest za warchoła i wariata bo przecież jedyną słuszną linią jest linia jazdy na rowerze. W imię tych idei grupa ludzi blokuje w piątkowe popołudnia centrum miasta aby wymusić budowę ścieżek rowerowych. Czy to nie jest terroryzm?

    • 24 37

    • (2)

      Od kilku lat obserwuje się najprawdopodobniej w ramach leczenia kompleksów cywilizacyjnych w stosunku do krajów rozwiniętych, że jeżdżenie samochodem jest cacy a cała reszta środków komunikacji się nie liczy. W związku z tym ładuje się miliardy pln w budowę nowych dróg mimo świadomości, iż przy aktualnym tempie zwiększania ilości samochodów - nigdy nie będą one wystarczające, buduje się układy komunikacyjne z założenia dyskryminujące pieszych i rowerzystów. Każdy, kto ośmieli się zasugerować komunikację miejską, jazdę na rowerze lub choćby wspólne podróżowanie kilku osób jednym samochodem uznawany jest za debila i wieśniaka. W imię tych idei tysiące samochodów codziennie blokuje ulice, zastawia chodniki i ścieżki rowerowe - bo przecież zostawić samochód na parkingu i przejść parę metrów - to nie do pomyślenia... Czyż to nie jest terroryzm?

      • 26 10

      • (1)

        Twoja wypowiedz tylko potwierdza mają tezę na temat terroryzmu. Rowerzyści uważają się ze pępki świata i wychodzą z założenia iż im się NALEŻY co potwierdza Twoja wypowiedź. W swojej wypowiedzi nikogo nie nazwałem wieśniakiem ani debilem. Nie zastawiam również swoim samochodem chodnika.
        Blokowanie miasta zawsze będzie formą terroryzmu czy to będą rowerzyści czy związkowcy palący opony. Zmusza innych niezainteresowanych do zachowania jakiego sobie nie życzą. Nie idźcie tą drogą

        • 10 19

        • "Blokowanie miasta zawsze będzie formą terroryzmu czy to będą rowerzyści czy związkowcy palący opony. Zmusza innych niezainteresowanych do zachowania jakiego sobie nie życzą." - myślę o tym zawsze, gdy tkwię w autobusie w korku na Morskiej. W korku wygenerowanym przez parę setek samochodów osobowych z jednym pasażerem na pokładzie. Blokowanie miasta własnym samochodem jest również formą terroryzmu. Zmusza mnie do marnowania czasu - a wcale sobie tego nie życzę. Rozumiem, że kierowcy czują się zagrożeni w swoim dotychczasowym monopolu na terroryzm (blokowanie miasta). A przecież - rowerzyści oczekują jedynie dróg dla roweru. Płacę podatki i uważam, że taka droga mi się należy. Podobnie jak kierowcom. Skoro oczekiwanie zbudowania drogi jest podejściem pępka świata - to zaniechajmy remontów dróg i budowy ulic. Zobaczymy, kto na tym wyjdzie lepiej - kierowcy czy cykliści? Generalnie - nie życzę sobie codziennego wdychania spalin z setek samochodów na Morskiej. Twój samochód mi szkodzi. On mnie truje. Spalinami, rakotwórczymi pyłami z okładzin hamulcowych... Więc pytam - kto tu jest terrorystą? Kto korkuje miasto? Kto zatruwa środowisko? Rowerzyści?

          • 13 10

    • jakbyś się trzymał faktów a nie opowiadał farmazony to był byś bardziej (4)

      wiarygodny. A tak to wychodzisz na półgłówka z piana na pysku...

      1. Porównaj nakłady na rowery i na drogi w świetle opowieści jakoby
      `rowerzystom należy wszystko zapewnić'

      2. Wykonaj oprację myślową pt. gdyby każdy miał jeździć do pracy
      samochodem to ile należałoby wydać na drogi i parkingi żeby to się nie zakorokowało na amen. Policz wykup gruntu w centrach miast...

      3. Przeproś

      • 12 8

      • (3)

        masz rację, zlikwidujmy ulice, zamiast tego wszędzie ścieżki rowerowe, a w zimie na nartach do pracy, bo to przecież samo zdrowie

        • 7 3

        • (2)

          ja latam na biegówkach

          • 3 1

          • latam, latem?! (1)

            • 1 3

            • zimą !

              • 2 0

    • ileż można powtarzać? :) (3)

      Wtedy gdy Gdynia stanie się polską rowerową Kopenhagą :)

      • 2 2

      • ja tam wolę aby Gdynia była Gdynią ... (2)

        • 3 2

        • Gdynia zawsze będzie Gdynią (1)

          tylko jaką? podobną bardziej do Kopenhagi czy do Kaliningradu zapatrzonego w politykę tworzenia infrastruktury drogowej USA z lat 1950-tych? Wybór należy do nas.

          • 1 1

          • Gdynia ma swój charakter, nie musi być ani Kopenhagą, ani Kaliningradem, wystarczy aby pozostała sobą

            • 1 1

    • generalnie rzecz ujmując (7)

      wydatki na samochód są rzeczywiście "bardzo małe", zaczyna się od:
      - kupna samochodu
      - budowy dróg (miliardy złotych)
      - paliwa
      - koszty surowców do wytworzenia samochodu
      - koszty utylizacji
      - koszty ubezpieczeń, podatki
      Całościowo wychodzi kolosalna kwota w porównaniu z "wydatkami" na rowery.

      • 7 2

      • (6)

        widzisz, rower jest tanszy! Bo eksploatacja samochodu po 2-3 latach przekracza jego cene, a rower? Kto bogatemu zabroni...

        • 2 5

        • "eksploatacja samochodu po 2-3 latach przekracza jego cene" (5)

          jesli jezdzisz trupem za trzy tysie, to moze

          • 1 0

          • policzmy zatem (1)

            kupiles auto za 70000, zalozmy passat z jedynym słusznym dieslem. Przez 3 lata robisz 200 000 km. czyli 2000x100km, a na 100km spalisz 6 litrów (oszczednie licząc). 2000x6 litrów=12000 litrów po 6zł każdy. 72000zł wydałeś po trzech latach, nie licząc ubezpieczenia i części zamiennych (ale vw się nie psują;).

            Po 3 latach auto będzie też warte 50%, wtedy eksploatacja na pewno bedzie wyzsza, jakby byly watpliwosci

            • 1 1

            • 200 000 km?

              a ok, ale nie jestem przedstawicielem handlowym

              • 0 1

          • policzmy (2)

            nowy samochdód klasy B ~45 tyś zł. Przez 3 lata:
            - ubezpieczenia OC, AC, NNW około 9 tyś zł,
            - przy przebiegu 25 kkm /rok (to niewiele!) i 7l/100 km spalimy 5250 litrów paliwa czyli 30450zł,
            - wymiana oleju, filtrów, klocków czyli roczne przeglądy przez 2 lata w aso, potem w innym warsztacie łacznie w 3 lata conajmniej 4 tyś zł niech już będzie z badaniami technicznymi,
            Mamy juź 43500zł. Jak doliczmy opłaty za parkowanie, choinkę zapachową ;) płyn do spryskiwaczy i jakieś inne opłaty to w 3 lata dojdzie spokojnie 1500zł. Mamy już 45000 zł. A przecież po 3 latach ten samochód jest warty zamiast 45 może 28 tyś zł. Tym sposobem wychodzi, że właśnie w 2 - 3 lata eksploatacja samochodu zeżre jego wartość :)

            • 4 0

            • (1)

              no dobra, tylko odejmij od tego koszty innego srodka transportu, rower tez nie jest za darmo

              • 1 2

              • skoro auto klasy B to rower makrokesz za 450 zł

                ale wydatki... no i przecietny użytkownik przez 3 lata zainwestuje 8 zł w dętke. A niech stracę... 16 w dwie. Jak będziemy porównywali do ceny Passata (wyliczenia kogoś wyżej) to wstawimy tu rower za 1500. A jak kupisz RR to złożymy rower za 30 - 40 tyś. We wszystkich tych przypadkach mam nadzieję, ze zauważasz, że różnica w cenie i utrzymaniu roweru to maks 1% samochodu?

                • 1 0

    • trzeba być po prostu tęgim debilem (4)

      by siiedząc za kierownicą samochodu nie rozumieć, że jeden rowerzysta wiecej to:
      - jeden samochód mniej na drodze, o jeden samochód mniejszy korek,
      - jedno miejsce postojowe więcej w centrum miasta,
      - o hałas jednego samochódu ciszej,
      - o spaliny jednego samochodu mniejsze zanieczyszczenie powietrza,
      itd...
      Tylko idiota nie rozumie, że na budowie ścieżek rowerowych i promowaniu KM oraz rowerów najbardziej zyskują kierowcy samochodów...

      • 12 6

      • (1)

        jeden samochód mniej o ile rowerzysta jest kierowcą i ma samochód

        • 2 1

        • w dzisjszych czasach

          prawie każdy ma rower i w prawie każdej rodzinie jest samochód... Nie czepiajmy się szczegółów - co do zasady im lepsze ściezki tym na ulicach samochodów mniej. Wszędzie w Europie to zauważyli lata temu, tylko w PL zawracamy kijem wisłę. Ile taka ściezka kosztuje w porównaniu do Słowackiego, Sucharskiego, POG?

          • 2 1

      • rzeczywiscie trzeba byc debilem (1)

        by siedzac na rowerze nie rozumiec, ze kazdy rowerzysta ma samochod.... ( lub potencjalnie moze miec )
        by zakladac, ze kazdy kierujacy samochodem jedzie do centrum by tam zaparkowac
        by zapominac, ze metan uwalniany przez pierdzacych na swoich rowerach rowerzystow powieksza emisje gazow cieplarnianych.....
        tylko idiota siedacy na rowerze moze zakladac, ze kierowcy samochodow z podatkow jakie placa maja sfinansowac budowe sciezek rowerowych.

        Jeszcze kilka taki mas krytycznych a zaczna sie blokady sciezek rowerowych.

        • 3 4

        • blokady ścieżek to norma, robicie z nivch parkingi codziennie

          Trzeba być debilem by nie zrozumieć o tym, że mowa o potencjalnych rowerzystach którzy przesiądą się z samochodu. I skad założenie, że rowerzysta więcej pierdzi niż kierowca... rzekłbym że według biologii jest zupełnie odwrotnie.
          Ja jako kierowca życzę sobie w kazdym razie jak najwiekszej ilości ściezek rowerowych. Każdy sposób mobilizcji ludzi jest dobry i ułatwi mi podroż autem

          • 2 6

  • Jak ktoś się zdenerwuje (5)

    i kupi kilka paczek pinezek to się opamiętacie. Ogarnijcie się bo mamy XXI wiek i w miastach korzysta sie z komunikacji miejskiej a jak chcecie jeździć rowerem to wyprowadzcie sie na Białoruś czy do innej Hollandii.

    • 14 32

    • (2)

      to przyjdz na mase i wysyp pineski. Dostaniesz od setki rowerzystów wpier*ol zanim jeszcze podejdzie pod Ciebie policja. Cwaniak w dresie

      • 6 7

      • szkoda reki na takiego on mocny tylko anonimowo w necie

        • 3 3

      • ale forma, Twojej wypowiedzi bardziej wskazuje, że sam i ew. koledzy chodzą w odzieży sportowej

        3 paski (czwarty za free)

        • 1 0

    • kogo obchodzi co ma do powiedzenia taki jak ty?Takich jak ty jest tylko garstka

      Jesteś żałosnym przykładem frustrata który grozi i każe sie wynosić z kraju w którym nie potrafi sobie miejsca znaleźć .Naprawdę cie szkoda bo rowery sa numerem 1 w całej UE i jeszcze dalej juz niedługo nie znajdziesz miejsca na świecie gdzie ty byś mógł sie wyprowadzić by rowerów nie oglądać..
      Ty i tobie podobni mozecie tylko albo sie przyłączyć albo dalej swoje żale wypisywać w necie :)

      • 4 3

    • najpierw będą was ignorować

      później będą się z was wyśmiewać. Następnie będą z wami walczyć. Potem jednak wielu was wyśmiewających i walczących przyzna, że jednak mieliście rację. Jak na razie jesteśmy w fazie drugiej i trzeciej. Czwarta nadejdzie już niedługo. W piątej wszyscy będą ze sobą się normalnie dogadywać, codziennie korzystając z roweru, chodzenia pieszo, jeżdżenia transportem publicznym i ewentualnie, w ostateczności, jeżdżąc samochodem w szczególnych przypadkach. Prawo do wyboru środka transportu pozostanie bez względu na skalę miasta.

      • 3 2

  • oni (3)

    to dla tańszych kanapek i soczków zrobili! Nie wiadomo co to za soczki! Ludzie z obwodnicy na Witomino jechałem 15 minut dlużej przez was, fajne ? Otóż k nie!

    • 12 16

    • (1)

      jakbyśmy mieli ścieżki rowerowe to nikt by po ulicy nie jezdzil. To chyba proste? Taki jest cel akcji. Ale jak ktos jest betonowy, to nie zrozumie. PIETNASCIE MINUT, niesamowite!

      • 6 8

      • Słuchaj, Twoi koledzy mają ścieżki rowerowe...

        ale uznają że są one dla dzieciaków i jeżdżą po ulicy, więc to nie jest kwestia ścieżek. Czasami tym "zawodowcom" w żółtej koszulce lidera myli się rzeczywistość z TdF, tak bardzo są zakochani w swoich pedałach.

        • 5 2

    • Lole - przesiądź się na rower!

      To kontrolka tak szybko nie będzie się Tobie włączała.

      • 0 0

  • Dziwaki;)

    "sceptyczny miłośnik rowerów", chyba jesteś wychowany w dawnej epoce. Nie dorosłeś do XXI wieku.

    • 11 3

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

MH Automatyka MTB Pomerania Maraton - Kwidzyn - Miłosna (1 opinia)

(1 opinia)
80 - 115 zł
zawody / wyścigi

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk

zawody / wyścigi

Cross Duathlon Gdańsk

89 zł
bieg, zawody / wyścigi

Znajdź trasę rowerową

Forum