• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lotto Challenge Gdańsk. Triathloniści opanowali ulice i zatokę

dak.
19 czerwca 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 

Zobacz, jak wyglądał triathlon na ulicach Gdańska

Lotto Challenge Gdańsk przyciągnął prawie tysiąc uczestników. W prestiżowej rywalizacji profesjonalistów na dystansie średnim - 1,9 km pływania, 90 km jazdy na rowerze i 21,1 km biegu - zwyciężył Hiszpan Pablo Dapena Gonzalez, a trzeci był najlepszy z Polaków Kacper Stępniak. Wśród zawodniczek PRO najlepsza okazała się Włoszka Margie Santimaria, przed Polką Pauliną Kotficą.






Triathlonowy weekend w Gdańsku



- Największy powód do radości? Po pierwsze frekwencja, która była o 20 proc. wyższa niż rok temu. Po drugie satysfakcja uczestników, od których usłyszeliśmy, że na pewno wrócą do nas za rok. To znaczy, że dobrze się bawili - uśmiecha się Adam Greczyło, dyrektor i organizator Lotto Challenge Gdańsk.
To były intensywne trzy dni nad Bałtykiem. Profesjonaliści i amatorzy zmierzyli się z trzema triathlonowymi dystansami. Początkujący sprawdzili swoje siły w sprincie, w którym musieli pokonać 750 metrów wpław, 20 kilometrów na rowerze i przebiec 5 kilometrów. Bardziej zaawansowani zmierzyli się z dystansem olimpijskim (1,5 km - 40 km - 10 km). Natomiast najodważniejsi pokonali trasę na dystansie średnim, na który złożyło się 1900 metrów przepłynięte w wodach Bałtyku, aż 90 kilometrów pokonane na dwóch kółkach i półmaraton biegiem.

- Tak, jak w zeszłym roku, za który otrzymaliśmy nagrodę "Race Of The Year", udało nam się połączyć kilka ważnych dla zawodników i zawodniczek rzeczy. Z jednej strony trasa była szybka, dzięki czemu impreza udała się pod względem sportowym. Z drugiej, uczestnicy bardzo chwalili sobie atrakcyjną trasę i poziom organizacji. Z trzeciej, przez cały weekend dobrze bawiły się z nami całe rodziny, co jest dla nas również bardzo ważne - zapewnia Adam Greczyło.

O utrudnieniach na ulicach Gdańska ze względu na Lotto Challenge Gdańsk informowaliśmy w osobnym artykule



Szybkość na trasie



Pod względem sportowym gdańska odsłona cyklu "Challenge" stała na naprawdę wysokim poziomie, a osiąganiu dobrych czasów sprzyjała doskonała pogoda - szczególnie w sobotę było rześko i bezwietrznie, więc tafla wody Bałtyku była gładka jak na basenie. W sobotę na trasach dużo działo się już od rana - o godzinie ósmej rywalizację rozpoczęli sprinterzy, a dwie godziny później wystartował dystans olimpijski.

W sprincie mężczyzn zwyciężył gdańszczanin Tymon Horsten, który pokonał trasę w 1 godzinę, 1 minutę i 58 sekund. Zaledwie 0,13 sekundy stracił do zwycięzcy Filip Szymonik (Stalowa Wola), a tuż za nim uplasował się Dawid Mielke z Bazanowic z czasem 1:02.34. Wśród kobiet najszybsza była Agnieszka Gadomska z Zielonej Góry (1:10.41), przed Karoliną Szalast z Rumii (1:13.17) i olsztynianką Izabelą Wujkowską (1:16.27).

Skywayrun Gdańsk Airport. Nocne bieganie po lotnisku dla 3800 uczestników. Przeczytaj relację, zobacz zdjęcia



Klasyczny dystans olimpijski ukończyło 320 sportowców. Jako pierwszy linię mety na molo w Gdańsku Brzeźnie minął Piotr Łazaronek ze Starej Sikorskiej Huty (2:06.43), 2 minuty i 22 sekundy za nim dotarł Dawid Jankowski z Gdańska, a 5 sekund później rywalizację ukończył Marek Janisz z Gródka nad Dunajcem (2:09.10).

- Trzy lata temu zająłem tutaj 54. miejsce, mocno popracowałem i dzisiaj jestem pierwszy. Warunki dopisały, woda była spokojna, a tego się najbardziej obawiałem. Z dzisiejszym czasem można się już pokusić o pierwszą szóstkę na mistrzostwach Europy. Dzisiaj plan miałem taki, żeby dobrze popłynąć, a potem ostro zmłócić rower. Bardzo chciałem sprawdzić, jaki efekt przyniosła praca przez ostatnie 10 miesięcy nad poprawą mocy, siły i wytrzymałości. I było dobrze, średnia prędkość wyszła znacznie ponad 40 km/godzinę. W sierpniu postaram się powalczyć w Białymstoku o mistrzostwo Polski. Dziękuję bardzo kibicom za motywujący doping - powiedział na mecie zwycięzca dystansu olimpijskiego Piotr Łazaronek.

Najszybszą kobietą na dystansie olimpijskim okazała się Maja Bużycka z Mławy z czasem 2:16.45, druga była Ola Korulczyk (2:22.49), a podium uzupełniła Aleksandra Sypniewska-Lewandowska (2:24.07).

- Na pływaniu zawsze czuję się najlepiej, a najbardziej obawiam się drugiego etapu na rowerze. Uważam, że dzisiaj organizacja zawodów była na najwyższym poziomie, kibice nieśli mnie tutaj do mety, na każdym rogu ktoś dopingował, to było naprawdę super i pomogło - powiedziała Maja Bużycka.

Jan Chrzanowski z Lechii Gdańsk do triathlonu i 2. miejsca Pucharu Europy. Poznaj bohatera Sport Talent



- W zeszłym roku poprzeczka została zawieszona przez organizatorów bardzo wysoko, ale widać, że impreza się nadal rozwija. Dla mnie Gdańsk jest sportową stolicą Polski i dzisiejsze zawody są tego potwierdzeniem. Jutro pojadę na rowerze w sztafecie i jestem z tego powodu szczęśliwy. Nie ma lepszej okazji do oceny, jak obejrzenie zawodów od środka - powiedział podczas sobotniej dekoracji zwycięzców Zibi Szlufcik, prezes Challenge Family.
Niedziela stała pod znakiem rywalizacji na najbardziej prestiżowym dystansie średnim. Wśród panów najszybszy okazał się Hiszpan Pablo Dapena Gonzalez z czasem 3:44.47, a 4 minuty i 35 sekund później finiszował Ukrainiec Sergiy Kurochkin. Podium uzupełnił najlepszy z Polaków Kacper Stępniak (3:51.02).

- To był dla mnie niesamowity wyścig. Mam krótkie nogi i muszę przyznać, że podczas pływania trudno mi było dotrzymać kroku czołówce. Ale udało się być w pierwszej grupie i na trasie kolarskiej współpracowaliśmy we trzech, oczywiście zgodnie z przepisami, co było bardzo fajne. Specjalnie chcę też podziękować kibicom za wspaniały doping na całej trasie - przyznał zwycięzca.
- W zeszłym roku byłem tutaj siódmy, teraz udało się wywalczyć duże lepsze miejsce. Chociaż była ochota na wyższą lokatę, bo jechaliśmy we trójkę na rowerze ze sporą przewagą nad resztą stawki. Pablo był dzisiaj nie do pokonania, ale drugie miejsce było w zasięgu, niestety dzisiaj dyspozycja nie na to pozwoliła - powiedział Kacper Stępniak.

Marek Hejnowski startował w triathlonie dla zmarłego syna. Poznaj jego historię



Rywalizację kobiet zdominowała Włoszka Margie Santimaria (4:20.02), która wyprzedziła Polki: Paulinę Kotficę (4:27.17) i Marię Cześnik (4:28.54).

- To moje pierwsze wygrane zawody w cyklu Challenge Family, więc jestem bardzo szczęśliwa. Pływanie nie poszło mi najlepiej, ale już jazda na rowerze i bieg były bardzo dobre. Kibice i wolontariusze fantastycznie mnie dopingowali, bardzo im za to dziękuję - powiedziała triumfatorka.
- Jestem bardzo zadowolona, troszkę nie poszło mi pływanie i straciłam, ale na szczęście udało mi się dogonić inne zawodniczki. Na rowerze starałam się pojechać jak najmocniej, żeby jak najwięcej nadrobić. Niestety, Margie miała dzisiaj tzw. "dzień konia" i odjechała nam na ponad 4 minuty, co już było nie do nadrobienia w biegu. Cieszę się z drugiego miejsca, tym bardziej, że tydzień temu też startowałam "na połówkę", więc mój organizm nie był tak w 100 proc. wypoczęty. Potwierdzam, że po tym sezonie kończę swoją profesjonalną karierę - powiedziała na mecie Paulina Kotfica.

Piękne widoki i dobra zabawa



Lotto Challenge Gdańsk to nie tylko walka o śrubowanie rekordów, ale również dobra zabawa i sposób na aktywne spędzenie czasu w malowniczej lokalizacji na bałtyckiej plaży.

- Pogoda była dla nas łaskawa, ale też organizacja zawodów była perfekcyjna. I mówię to z punktu widzenia zawodnika, choć jako uczestnik zawodów często bywam krytyczny. Z poziomu zawodnika nie było widać żadnych niedociągnięć. Choć uważam też, że kto się nie rozwija i nie doskonali swojego warsztatu, ten się cofa. I na pewno z dyrektorem Adamem Greczyło, co mamy w zwyczaju, omówimy wszystko na spokojnie, żeby za rok podnieść organizację o poziom wyżej, ku uciesze i zadowoleniu sportowców - powiedział dyrektor Gdańskiego Ośrodka Sportu Leszek Paszkowski.
Piątkowe zmagania stały pod znakiem zawodów Trefl Aquathlon Gdańsk, w którym wzięła udział młodzież i dzieci od 7 do 17 roku życia. Młodzi uczestnicy zmierzyli się w rywalizacji pływackiej i biegowej, na dystansach dostosowanych do ich wieku i możliwości.
dak.

Wydarzenia

Opinie (68) 1 zablokowana

Wszystkie opinie

  • Opinia wyróżniona

    (3)

    Wielkie gratulacje dla wszystkich zawodników!

    • 30 35

    • W przyszlym roku (2)

      Mam nadzieję, że będą biegać po grunwaldzkiej

      • 7 4

      • Za miasto biegać. (1)

        Niech zmienią lokalizację.

        • 4 5

        • tam też można chrust dostać

          w nagrodę

          • 0 0

  • No i super impreza była w mieście można było sobie po kibicować oby takich jak najwięcej brawa.

    Jak dla mnie to za trudne i za drogie .

    • 28 43

  • Miejmy nadzieję, że w następnym roku będzie lepsza organizacja (6)

    i lepsze rozplanowanie wszelkich namiotów oraz dostęp do molo w trakcie trwania imprezy. Kilka lat temu pokazano, że jest to możliwe. Dodatkowo osobę prowadzącą stronę na fb trzeba wymienić na kogoś bez kompleksów :-)

    • 13 20

    • nie było tak źle. (3)

      z minusów - dlaczego dawali najbardziej paskudne niebieskie oshee na rowerze, a już na biegu całkiem dobry izotonik? nie mogli dawać izo w bidonach i potem je zbierać do ponownego użycia? Druga sprawa - dlaczego na biegu napoje były zimne, a na rowerze zupa?
      No i ostatnia kwestia - expo - beznadziejne. Dlaczego nie mogli zrobić expo jak kiedyś - wzdłuż deptaka?

      • 4 6

      • i jeszcze te tandetne kołki w ramach dekoracji ! (2)

        WTF !!! Człowiek wygrywa w kategorii open i dostaje kawałek drewna??? Nawet mu się opłata startowa nie zwróciła nie mówiąc o jakimś miłym prezencie.

        Gdańsk to bieda. Nie mam zamiaru więcej składać się na nagrody dla PRO-sów. To powinna być impreza głównie dla mieszkańców Trójmiasta.

        • 4 1

        • rok temu byly szklane ozdóbki, ale sie niektórym potłukły (1)

          • 1 0

          • Czyli tandeta co roku

            • 1 0

    • (1)

      Kilka lat temu zawody organizował Gdański Ośrodek Sportu teraz robi to Challenge Family (Gdańsk) stąd różnica.

      • 3 0

      • Zgadza się. Zmiana na gorsze.

        • 2 0

  • Mam nadzieję, że w przyszłym roku poszukacie sobie innego malowniczego miejsca na te zawody. Niech to będzie Radom albo Sosnowiec, może Mława czy Małkinia

    • 47 19

  • Satysfakcja z blokowania miasta po złośliwości bardziej (2)

    wartościowa niż miejsce w rankingu.

    • 42 18

    • (1)

      A Ty akurat musisz tamtędy przejedzdac Janusz w czasie kiedy są zawody

      • 8 11

      • A popatrz Janusz zablokowali jeszcze lotnisko i samoloty nie mogły lądować,bo tez biegali

        • 4 5

  • Najlepsze rzeczy kolarze w krzakach zostawiaja

    To już od dawna nie jest sprawiedliwa rywalizacja

    • 5 3

  • (8)

    Gdyby nie olimpijski dystans to by startowało razem może z 500 osób,a tak razem ze sztafetami wystartowało 807 osób redaktorku,wiec do tysiąca dużo brakuje, kiedyś w Gdańsku na samej olimpijce było ponad 1000 osób ale wiadomo oplaty są wysokie więc ludzie szukają tańszych zawodów

    • 13 3

    • Startujący, niestartujący (4)

      Opłaty za imprezy w tym roku zostały wywindowane do absurdalnych kwot.
      Same wpisowe to nierzadko ponad 300PLN. Doliczając do tego koszt dojazdu, często noclegu i przygotowania wychodzi, że na każdą z tych imprez można wydać po 1000PLN. Przy względniej dobrej formie można startować w sezonie 2 razy w miesiącu albo i częściej.
      Albo za rok kwoty będą niższe albo ludzie przestaną startować w zawodach.

      • 2 2

      • Zgadza się (3)

        A za zwycięstwo dostajesz kawałeczek drewna. Żenada!!!

        • 3 1

        • Podliczając wszystkich z list startowych (2)

          i uśredniając opłaty startowe wyszło, że wpływy z opłat mogły wynieść ponad 500 000 złotych.
          Pomijając wszelkie opłaty związane ratownikami, medalami, koszulkami, żywnością, itp. to faktycznie upominki dla nagradzanych są po prostu wstydem.

          • 2 1

          • 500 000? (1)

            Naprawdę myślisz, że za taki drobiazg da się zorganizować imprezę o takiej skali??? Bez sponsorów, za taką kasę to nawet pewnie sprintu by się nie dało przeprowadzić. Przecież koszty są gigantyczne:

            - opłata za zajęte drogi i ciągi komunikacyjne - nie wiem jaka jest stawka w Gdansku, ale wiem że opata naliczana jest od metra kwadratowego zajętej powierzchni - sama trasa rowerowa to grube tysiące metrów i to przez dwa dni.
            - zabezpieczenie trasy - żółtych i czerwonych ludzików było mnóstwo na trasie, do tego sędziowie na motocyklach, ratownicy medyczni na quadach, skutery na trasie pływackiej i kajaki.
            - wynajem całego sprzętu - trybuny, nagłośnienie, namioty, drony, kamery, fotografowie
            - ochrona i ubezpieczenie wszystkiego - wartość samych rowerów w strefie to spokojnie z 10 mln, nie wyobrażam sobie, żeby organizator tego nie ubezpieczył
            - catering w strefie finishera, punkty żywieniowe na trasie wraz z obsługą
            - koszt licencji Challenge - nie można sobie ot tak przykleić logo IM czy Challenge do swojej imprezy, trzeba za to zapłacić

            I tak dalej i tak dalej. Plus zyski dla organizatorów, właścicieli dziesiątek firm podwykonawców.

            • 2 5

            • Za kilka godzin w ciągu dwóch dni da się spokojnie zorganizować taką imprezę. Trzeba dodać też sponsorów imprezy a to dodatkowe pieniądze. Także tak, tak sądzę i można to zrobić lepiej.

              • 2 1

    • kiedyś organizował to Gdański Ośrodek Sportu - impreza była fajna lokalna, sam bralem w niej udział, ale w tej paradzie pozerki Challenge nigdy nie wezmę udziału.

      • 3 0

    • (1)

      gdyby opłaty były niższe to i nagrody były by mniejsze

      • 0 1

      • Czyli jakie?

        Jeszcze za zwycięstwo musiałbyś dopłacić???

        • 0 0

  • Kurdę. Tak się dzisiaj złościłem na blokowanie Brzeźna,

    ale po obejrzeniu materiału... no cóż...

    • 7 8

  • (3)

    Nie ma to jak biegac po mieście i wdychać spaliny .....
    A potem panie doktorze jak to rak płuc!? Ja nigdy nie paliłem papierosów....
    Biegałem po 30 km w mieście....

    • 13 17

    • weź się za jakąś robotę bo bredzisz kolego trochę

      • 3 2

    • wysil się i doczytaj

      zanim cos napiszesz, to sprawdź informacje, bo bieg był w parku Regana i na ścieżkach przy plaży, raczej spalin tam nie wdychałem

      • 4 1

    • a Ty co robisz? siedzisz i klepiesz w klawiaturę to chyba jeszcze gorsze

      • 3 1

  • (4)

    Fajnie, że park Reagana (publiczny!) był dzisiaj zablokowany praktycznie w całości, nie dało się przejść z okolic Jelitkowa do Brzeźna, o skorzystaniu rowerem ze ścieżki rowerowej nie wspomnę. Dziękuję organizatorom za pomyślenie o zwykłych ludziach i wytyczenie przejścia dla nich, tak żeby mogli korzystać z (publicznego!) parku miejskiego w niedzielę, w czasie długiego weekendu. Gratulację za wzorowe zorganizowanie prywatnej imprezy dla nielicznych na publicznym terenie, zamykając ją dla płacącej miejskie podatki gawiedzi. Czekam na kolejne pomysły organizatorów za rok. Pozdrawiam

    • 34 16

    • My zapisalismy sie na triathlon i udalo sie przejść

      • 3 1

    • Za jaki rok. Jeszcze w tym roku spodziewajmy się maratonu, półmaratonu, przejazdu rolkarzy i kilka innych blokad miasta.

      • 2 1

    • Podziękuj Oli a nie organizatorom (1)

      Decyzje w takich sprawach należą do niej i jej decydentów

      • 0 1

      • Podziękujemy jednym i drugim!

        • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wycieczka rowerowa wśród kwitnących sadów Dolnej Wisły

40-60 zł
zajęcia rekreacyjne, rajd / wędrówka

MH Automatyka MTB Pomerania Maraton - Kwidzyn - Miłosna (1 opinia)

(1 opinia)
80 - 115 zł
zawody / wyścigi

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Znajdź trasę rowerową

Forum